Wykład 22
Współpraca między oferentami
Współpraca (czyli inaczej kooperacja) między podmiotami rynkowymi działającym po jednej stronie rynku może odbywać się na różnych płaszczyznach.
Po pierwsze możemy mieć do czynienia z kooperacją pionową między przedsiębiorstwami, wówczas gdy współpracują ze sobą przedsiębiorstwa połączone ze sobą pewnym ciągiem technologicznym. Polega ona na tym, że przedsiębiorstwo wytwarzające pewien produkt współpracuje z przedsiębiorstwem, dla którego produkt ten jest czynnikiem produkcji. Taka współpraca daje korzyści kooperantom wynikające przede wszystkim ze zmniejszenia kosztów transakcyjnych i niepewności.
Po drugie, możemy mówić również o kooperacji skośnej (lub konglomeratowej), kiedy współpracują ze sobą przedsiębiorstwa, które nie są połączone ciągiem technologicznym i które wytwarzają zupełnie różne produkty, działając w różnych gałęziach gospodarki. Współpraca taka może występować między oferentami produktów komplementarnych, np. między producentami magnetofonów i kaset magnetofonowych, pralek i proszków do prania itp. Korzyści z takiej współpracy spowodowane są możliwościami manewrowania popytem, a więc i możliwościami zbytu jednego produktu, poprzez odpowiednie ustalanie ceny drugiego produktu.
Po trzecie wreszcie, współpracować mogą ze sobą przedsiębiorstwa wytwarzające produkt tego samego typu, a więc działające na tym samym rynku - mówimy wówczas o kooperacji poziomej. Ten przypadek współpracy będzie nas obecnie najbardziej interesował. Wskazywaliśmy bowiem już w przypadku omawiana funkcjonowania rynku oligopolu oferentów, że kooperacja może być opłacalna dla wszystkich oferentów współpracujących ze sobą. Opłacalność współpracy będzie jednak występować również w przypadku działania na rynku wielu oferentów.
Współpraca pozioma między oferentami może mieć charakter mniej lub bardziej ścisły. W związku z tym możemy tu wyróżnić następujące przypadki:
Fuzji (połączenia się) przedsiębiorstw - przedsiębiorstwa dotychczas niezależne łączą się w jedno przedsiębiorstwo.
Zawarcia umowy kartelowej - przedsiębiorstwa wchodzące w skład kartelu zachowują w zależności od zawartej umowy w mniejszym lub większym stopniu swoją niezależność, współpracują jednak ze sobą ustalając wspólnie ceny wyrobów, a w wielu przypadkach również wielkość produkcji poszczególnych przedsiębiorstw. Umowy kartelowe mogą mieć charakter mniej lub bardziej formalny - począwszy od tzw. „kartelu śniadaniowego”, poprzez różne formy dżentelmeńskiej umowy, aż po szczegółowo spisany układ kartelowy.
Współpracy nieformalnej czy milczącej, np. przywództwa cenowego.
Poniżej omówimy problemy związane z różnymi formami współpracy poziomej oraz skutki współpracy oferentów dla funkcjonowania rynku.
Fuzja przedsiębiorstw
Połączenie się dwóch czy większej ilości przedsiębiorstw w jedno nie powoduje na ogół zmiany formy rynku. Wyjątkiem jest tu przypadek, gdy wszystkie dotychczas samodzielne przedsiębiorstwa łączą się w jedno, a więc sytuacja, w której na rynku powstaje monopol. Funkcjonowanie monopolu omówiliśmy już wcześniej, stąd tym przypadkiem nie musimy się teraz ponownie zajmować.
W sytuacji, gdy na rynku łączy się dwóch czy nawet kilku spośród dużej liczby drobnych oferentów funkcjonujących na tym rynku, nie zmienia to ani formy rynku ani sposobu zachowania poszczególnych oferentów. Natomiast wówczas, gdy łączą się ze sobą nawet tylko dwa z kilku działających na rynku - forma rynku nie ulega zmianie, natomiast zmieniają się warunki funkcjonowania na rynku, a więc i często sposoby zachowania przedsiębiorstw. Wynika to z tego, że nowo powstałe przedsiębiorstwo ma na ogół silniejszą pozycję niż uprzednio każde z nich osobno.
Kartele
Korzyści wynikające z zawiązania kartelu przez oferentów działającym na jednym rynku rozpatrzmy na następującym przypadku. Na początku na pewnym rynku działa relatywnie duża liczba oferentów n o jednakowych krzywych kosztów, dopasowujących wielkość produkcji do zewnętrznie narzuconej ceny. Przy cenie rynkowej wynoszącej p(0) podaż pojedynczego oferenta wynika z przecięcia się jej z krzywą kosztów krańcowych tego oferenta Ki' i wynosi yi(0). Tak więc podaż ze strony wszystkich oferentów działających na tym rynku - ze względu na jednakowe koszty - wynosi nyi(0). Podaż ogólnogospodarcza S i ogólnogospodarczy popyt D przecinają się wówczas na wysokości ceny p(0).
Jeżeli w takiej sytuacji zostałby zawiązany przez wszystkich oferentów kartel, to działałby on na opanowanym przez siebie rynku jak monopolista. Ustalałby więc optymalną dla siebie wielkość produkcji na podstawie zrównania się zagregowanej krzywej kosztów krańcowych (tożsamą z krzywą podaży) z zagregowanym przychodem krańcowym. Jak widać to na prawej części rysunku wynosiłaby ona nyi(1), natomiast optymalna cena (odpowiadająca tej wielkości produkcji wyniosłaby p(1). Jeżeli każdemu z n oferentów przydzielono by teraz 1/n ogólnej podaży, to otrzymaliby oni limit sprzedaży o wysokości yi(1). Jak widać każdy z uczestników kartelu będzie teraz sprzedawał mniej ale po wyższej cenie. Z lewej części rysunku wynika jednak również, że byłaby to optymalna wielkość produkcji każdego z oferentów przy rozdzieleniu ogólnego popytu na wytwarzany towar na n równych części. Tak więc dzięki działaniu kartelu, każdy z jego uczestników będzie osiągał większe zyski niż wówczas, gdy działał na rynku pojedynczo. Natomiast powstanie kartelu jest niekorzystne dla nabywców zaopatrujących się na danym rynku, ponieważ muszą oni płacić wyższą cenę niż w warunkach konkurencji. Stąd też w ustawodawstwie wielu krajów istnieją przepisy ograniczające możliwość działania karteli.
Całkowitemu skartelizowaniu gospodarki przeciwdziałają jednak nie tyle zakazy administracyjne, co fakt, że powstanie kartelu w wielu przypadkach - z różnych przyczyn - jest mało prawdopodobne, a ponadto mała jest stabilność zawiązanego już kartelu.
Jedną z głównych przyczyn przeciwdziałających powstawaniu karteli na rynkach o rozdrobnionej podaży jest istnienie tzw. korzyści outsidera. Jeżeli bowiem na rynku działa duża liczba oferentów i wszyscy poza jednym przystąpią do kartelu, to ustalą oni wyższą niż dotychczasowa cenę kartelową, zmuszeni będą jednak ograniczyć swoje wielkości sprzedaży. Tymczasem outsider, czyli oferent, który nie przystąpił do kartelu, może korzystać z ceny ustalonej przez kartel, ale nie musi się podporządkowywać ustalonym limitom sprzedaż. W rezultacie może ustalić optymalną dla siebie wielkość produkcji na poziomie odpowiadającym punktowi przecięcia ceny kartelowej z kosztami krańcowymi, a więc na poziomie yo(1). Ponieważ na takim rynku outsider ma tylko znikomo mały udział w ogólnej podaży, zwiększenie przez niego udziału w rynku ponad poziom wyznaczony przez limity dla uczestników porozumienia kartelowego nie wpływa w sposób widoczny na obniżenie się ceny. W rezultacie będzie on osiągał wówczas wyższe zyski niż członkowie kartelu.
Ze względu na możliwość osiągania wyższych zysków dzięki zajęciu pozycji outsidera będziemy więc obserwować, że każdy z oferentów będzie zainteresowany powołaniem kartelu, ale sam nie będzie się spieszył z przystąpieniem do niego. W wyniku takiego zachowania oferentów w przypadku rozdrobnionej podaży nie dojdzie na ogół w ogóle do powstania kartelu. Inaczej wygląda sytuacja na rynku oligopolu oferentów. Na takim rynku, ze względu na dość znaczne udziały każdego z istniejących oferentów w całkowitej podaży, nie występują korzyści outsidera. Nie przystąpienie do kartelu oferenta o dość dużym udziale w rynku uniemożliwia z jednej strony ustalenie ceny kartelowej na poziomie ceny monopolu, z drugiej zaś strony outsider staje się w takim przypadku słabszym partnerem na rynku duopolu, co może spowodować ograniczenie jego zysków. W rezultacie prawdopodobieństwo powstania kartelu na rynku oligopolu jest o wiele bardziej prawdopodobne.
Drugim powodem przeszkadzającym w powstaniu kartelu są zróżnicowane koszty wytwarzania potencjalnych uczestników kartelu. W rozważonym przez nas poprzednio przypadku przyjęliśmy, że koszty produkcji wszystkich oferentów kształtują się tak samo i wówczas limity sprzedaży rozdzielane są w jednakowej wysokości. Tymczasem w o wiele częściej występującym w rzeczywistej gospodarce przypadku zróżnicowania kosztów produkcji poszczególnych oferentów dla osiągnięcia przez kartel jako całość maksymalnych zysków limity sprzedaży musiałyby zostać ustalone na takim poziomie, aby wyrównane były koszty krańcowe wszystkich oferentów. Taki zaś podział limitów oznacza, że członkowie kartelu o niższym poziomie kosztów będą mieli wyższy udział w całości sprzedaży i przy jednolitej cenie kartelowej wyższe zyski. W szczególnym przypadku może to oznaczać, że niektórzy oferenci o wysokich kosztach wytwarzania uczestnicząc w kartelu osiągaliby mniejsze zyski niż w sytuacji przed zawiązaniem kartelu, nie będą więc zainteresowani w jego powołaniu, chyba że zainteresowani jego zawiązaniem oferenci o niższych kosztach zgodzą się na odstąpienie im części swoich zysków.
Zróżnicowanie kosztów produkcji jest też poważną przeszkodą w ustaleniu jednolitej ceny kartelowej, ponieważ potencjalni członkowie kartelu o niższych kosztach wytwarzania będą chcieli ustalić cenę na niższym poziomie niż ci o wysokich kosztach.
Stabilność kartelu będzie zagrożona w pierwszym rzędzie na skutek pojawiania się na rynku, na którym działa, nowych oferentów zwabionych wysokimi zyskami osiąganymi dzięki cenie kartelowej. Nowo pojawiający się na rynku oferenci wolą oczywiście korzystać z pozycji outsidera niż przystąpić do kartelu, bo w ten sposób ich zyski są wyższe. Jednak pojawianie się nowych oferentów może doprowadzić do zwiększenia ogólnej oferty sprzedaży na tyle, że cena ustalona przez kartel będzie musiała ulec obniżeniu. W długim okresie, przy całkowicie wolnym dostępie do rynku jest więc możliwe dojście do stanu równowagi doskonale konkurencyjnej. Kartel musi się więc bronić przed napływem na opanowany przez siebie rynek nowych oferentów stosując np. umiarkowaną politykę cenową - ustalając cenę kartelową na poziomie trochę niższym niż dającym maksymalny zysk i czyniąc tym samym działanie na tym rynku mniej atrakcyjnym. Jeżeli jednak nowi oferenci mimo wszystko napływają na rynek kartel musi starać się wciągnąć ich do własnej struktury. Nakłonienie zaś outsiderów do wstąpienia do kartelu wymaga ofiarowania im dodatkowych korzyści, których nie mają starzy członkowie kartelu, np. przyznania im wyższych limitów sprzedaży. W rezultacie, czy to na skutek obniżenia ceny kartelowej, czy to na skutek zmniejszenia się udziałów w rynku wśród co silniejszych członków kartelu, liczących na osiągnięcie wyższych zysków w przypadku działania na własną rękę, rodzi się tendencja do wystąpienia z kartelu, która rozsadza go od wewnątrz.
Inną przyczyną niestabilności kartelu są skutki wspomnianych wcześniej trudności z ustaleniem limitów sprzedaży. Powodują one często ustalanie limitów sprzedaży proporcjonalnie do możliwości produkcyjnych członków kartelu. Takie zaś ustalenie limitów sprawia, że poszczególni uczestnicy porozumienia starają się poprzez dokonywanie inwestycji powiększać swoje możliwości produkcyjne w nadziei na otrzymanie większych limitów sprzedaży. Jeżeli zaś czyni tak większość członków kartelu może to doprowadzić do tego, że możliwości produkcyjne kartelu jako całości zostaną nadmiernie rozbudowane w stosunku do popytu. W takiej sytuacji znów pojawi się tendencja silniejszych uczestników kartelu do opuszczania go.
Kolejnym skutkiem trudności w ustalaniu limitów sprzedaży jest zawarcie porozumienia wyłącznie co do wysokości ceny. W takim przypadku członkowie kartelu nie mogąc konkurować ceną walczą między sobą o wielkość sprzedaży stosując różne środki z zakresu instrumentarium niecenowego. Wynikiem tego jest obiektywne (lub wyłącznie subiektywne - w oczach nabywców) różnicowanie się produktu. A im bardziej zróżnicowane są produkty tym większe możliwości prowadzenia samodzielnej polityki cenowej.
Przywództwo cenowe
Oprócz formalnych pisemnych lub ustnych umów o współpracy oferentów ich kooperacja może być również wynikiem milczącej zgody, dotyczącej zaniechania pewnych środków polityki zbytu, których stosowanie mogłoby szkodzić pozostałym oferentom.
Dobitnym przykładem milczącego porozumienia jest przywództwo cenowe. Polega ono na tym, że oferenci przy ustalaniu własnej ceny sprzedaży kierują się polityka cenową jednego z nich - tzw. przywódcy cenowego. Nie oznacza to oczywiście, że w takim przypadku podporządkowani oferenci rezygnują z innych zabiegów o wzrost udziału w rynku, ograniczają je jednak do oddziaływań z zakresu instrumentarium niecenowego. Na ogół przywódcą cenowym staje się najsilniejsze przedsiębiorstwo działające na rynku, np. częściowy monopolista lub zachowujący się heteronomicznie silniejszy duopolista, które skłania innych oferentów do przyjęcia ceny ustalonej przez siebie za parametr, do którego muszą się dostosować w obawie przed wywołaniem zatargu, który mógłby się skończyć poniesieniem wysokich strat bądź nawet wyeliminowaniem z rynku.
Oprócz opisanego wyżej przypadku, określanego czasem jako dominujące przywództwo cenowe, wyróżnić można również tzw. barometryczne przywództwo cenowe. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy na rynku występuje nie jedno a kilka silnych przedsiębiorstw. Wówczas słabsi oferenci dostosowują się do polityki prowadzonej przez grupę dominujących przedsiębiorstw, obserwując ich zachowania, tak jak wskazania barometru.
Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że im mniej jest potencjalnych członków kartelu tym niższe będą koszty negocjacji przed zawarciem umowy.
6
D
Ki'
S
p(1)
yi(0)
yo(1)
yi(1)
p(0)
p
yi
p
nyi(1)
nyi
nyi(0)