Jak stać się obcym i jak przestać nim być, Dokumenty(1)


Jak stać się obcym i jak przestać nim być

Zygmunt Bauman

„Obcy to ludzi odbierający swym widokiem pewność siebie innym i wywołują w nich przykre poczucie zagubienia.”

We wszystkich społeczeństwach istnieją obcy, a ich inność uzależniona jest od różnorodnych czynników obowiązujących w danym państwie (estetyczne, moralne, poznawcze). Państwo określa jak ma wyglądać ład społeczny oraz jak wygląda porządny obywatel, który ma tego ładu pilnować. Obraz Georga Orwela przedstawia twarz deptaną przez buta. Autor w symboliczny sposób pokazał taki system państwa, gdzie „obcy” czyli ten nie godzący się z systemem jest niszczony przez but czyli aparat pełniący rolę każącą (aluzja do państwa komunistycznego). Buty są częścią munduru, a Elias Canetti pisał o „morderczych mundurach”, które są symbolem państwa i władzy. Mundur to również symbol przemocy tolerowanej i usprawiedliwianej przez państwo. Urzędnicy w mundurach dostają władzę od państwa i mogą deptać wskazane twarze, ponieważ są one niewygodne dla państwa w tym co buduje i w tym co już zbudowało. W tym państwie nie ma miejsca na ambiwalencje poznawczą, dlatego toczy się wojnę przeciw ambiwalencji. Jak określił to Claude Levis-Strauss w wojnie tej stosowano 2 strategie. Pierwsza to strategia ANTROPOFAGICZNA polegająca na pożeraniu obcych (dosłownie lub w przenośni). Polegało to na potępianiu odmiennych sposobów życia, odmiennych języków, zakazywaniu kultywowania tradycji w imię ładu i porządku narzuconego przez państwo.

Druga strategia zwana ANTROPOEMICZNĄ polegała na „wymiotowaniu” obcych czyli wyganianiu ich poza granice ładu i porządku lub izolowaniu ich np. w gettach, lub izolowaniu ich poprzez wyobcowanie. Gdy te metody nie pomagały dochodziło do fizycznego wytępiania „obcych”. Między tymi dwoma strategiami dochodziło do zawiłych zależności. Występowały 2 wersje nowoczesnego projektu-2 koncepcje tożsamości. Pierwsza LIBERALNO-DEMOKRATYCZNA (wg Richarda Sennetta POLITYCZNA), a druga NACJONALISTYCZNO-RASISTOWSKA ( wg Sennetta ANTROPOLOGICZNA).

Pierwsza mówiła, że ludzie są różni z powodu miejscowych partykularyzmów, pod wpływem których byli wychowywani. Dzięki temu można było „lepić” ludzi jak z plasteliny, a w innych warunkach mogliby być inni. W przypadku wzrostu i ugruntowania tożsamości obywatelskiej ludzie uwolnią się od wpływów związanych z miejscem urodzenia.

Zwolennicy drugiej koncepcji nie zgadzali się z tym. Uważali, że nie da się przekształcić całkowicie tożsamości czy wymienić na inną. Dla nowoczesnego państwa kulturowe lub fizyczne unicestwienie „obcych” było aktem twórczym (aktem twórczego niszczenia). Niszcząc chaos buduje się ład. Kiedy buduje się świat ludzki pewni ludzie w realizacji tej budowy są przeszkodą, dlatego trzeba usunąć ich z placu budowy. Kiedy ład stawał się normą obcy stali się anomalią, dlatego nie warto było zastanawiać się jak zorganizować współżycie z obcymi.

Życie nowoczesne było życiem ku projektowi, a czasy te Anthony Giddens nazywa „późną nowoczesnością”; Urlich Beck - „nowoczesnością refleksyjną”; George Balandier -„nadnowoczesnoscią”, a Zygmiun Bauman -„erą ponowoczesną”.

Jestestwo niezakotwiczone, jestestwo dryfujące

Konstrukcja państwa ładu uważała za konieczne dyskredytowanie wspólnot lokalnych i partykularnych. Gdyby te staranie powiodły się w pełni doprowadziło by to do wyrwania ( wg Giddensa) lub odwiązania (wg Alisdara Mac Intyrea) jednostki.

Człowiek w punkcie zera stanowiłby o sobie, byłby wolny w wyborze swojego życia w ramach jednolitych dla wszystkich zasad prawnych ustanowionych przez jedyną, niepodzielną, państwową władzę ustawodawczą. Projekt nowoczesny obiecywał uwolnić człowieka od balastu tożsamości odziedziczonej chociaż nie negował tożsamości odpornej i niezmiennej. Przestawiał on jestestwo ze sfery „przypisanej” do sfery „osiągnięć”, a odpowiedzialnością za to przestawianie obarczył jednostkę- był to „projekt życiowy”. Jestestwo miało budować się systematycznie wg planu. Samokonstrukcja jednostki i ład globalny ściśle wiązały się ze sobą. Plan ten opierał się na 2 warunkach:

  1. Długość życia musiała być współmierna do długości czasu potrzebnego do zrealizowania życiowego projektu jednostki.

  2. Plan opierał się skutecznie modom indywidualnym i zbiorowym, i wychodził bez szwanku z kolejnych ich ataków.

Jeśli te 2 warunki były spełnione można było spokojnie podejmować plany życiowe. Przy całej zawrotnej szybkości przemian z jakiej epoka nowoczesna słynęła można było stwierdzić, że warunki te były spełnione.

Czasy obecne, czyli ponowoczesne nie mogą ustabilizować jestestwa. Giddens pisze o próbach ponownego zakotwiczenia jestestwa. Obecny świat nie wywiera wrażenia solidności i trwałości, i raczej przymierza się do ewentualności życia z niepewnością na stałe.

Wymiary w dzisiejszej niepewności

Wg Marcusa Doela i Davida Clarka żyjemy dzisiaj w stanie wszechprzenikliwego lęku, a Jean Baudrillard mówi o stanie nerwowości rozproszonej, niezogniskowanej, o różnych punktach zaczepienia (np. alergia czy anoreksja).

Jest wiele aspektów ponowoczesnej niepewności:

  1. sytuacja na globie ziemskim jest niestabilna

  2. powszechna deregulacja (bezpardonowa konkurencja rynkowa; pierwszeństwo przyznane swobodzie kapitału finansowego) nadała nowy pęd procesom polaryzacji. Nierówność i globalna, i między poszczególnymi krajami, jak i wewnątrz każdego kraju ( w UE np. 3 mln ludzi żyje bez dachu nad głową). Poza cierpieniem wynikającym z niedostatku materialnego doszły cierpienia psychologiczne z powodu osobistej klęski (w dzisiejszych czasach nie mamy gwarancji, np. że będziemy mieć dobrą pracę).

  3. zanik więzi międzyludzkich (wspólnot sąsiedzkich czy rodzinnych dających pewien rodzaj bezpieczeństwa).Ludzie wolą wchodzić tylko w takie związki, które dają gwarancję, że będą trwać do czasu.

  4. wszystkie masowe ośrodki kulturowego przekazu mówią o rozmiękczaniu świata, w którym wszystko może się zdarzyć. Związki międzyludzkie rozpadają się na serie spotkań i interakcji; tożsamość na kolekcje masek; dzieje życia na epizody.

Wraz z zacieraniem się różnic między normą, a anomalią; między rzeczywistością, a symulacją; zjawiskiem zwykłym, a dziwacznym obcy są mało przejrzyści, nie wyselekcjonowani jakby byli zatwierdzeni przez organa władzy.

„Obcy” są więc tak samo zmienni i nietrwali jak własna tożsamość.

Wolność, niepewność i wolność od niepewności

W naszych ponowoczesnych czasach najbardziej pożądaną granicą jest obszar pozycji społecznych, w których człowiek czuje się jak u siebie, chce decydować kim jest i kim chce zostać, i nie chce aby inni się do tego mieszali. Chociaż współczesny człowiek ma brak środków do budowy trwałych tożsamości i nie znajduje gruntu, w którym mógłby zakotwiczyć swoją tożsamość, by nie dryfować. Z drugiej strony mocno ugruntowana tożsamość, odporna na zmiany mogłaby dla współczesnego człowieka stać się balastem. Taka sytuacja przydarza się człowiekowi dość często dlatego można ją uznać za cechę powszechną o egzystencjonalnej kondycji. Nie wszyscy ludzie przeżywają kłopoty ze swoja tożsamością w ten sam sposób. Mary Douglas opisała przeżycie kontaktu z le visquex (substancja obślizgła i lepka), które wydaje się być uległe i potulne, a po chwili może już panować nad człowiekiem. Sensem le visquex jest zniewolenie lub zapowiedź utraty wolności. Jestem wolny jeśli mogę postępować zgodnie ze swoją wolą i osiągać zamierzone rezultaty. Wolność własną mierzy się przez porównanie ze swobodą innych ludzi.

„Obcy” jest obrzydliwy i odpychający jak le visquex, dlatego trzeba się mieć na baczności i wystrzegać się go. Natężenie obcości zależy od kondycji człowieka- czy ogarnęła go niemoc czy też wolność.

Mieszkańcy ponowoczesnych miast zabezpieczeni i obwarowani w swoich mieszkaniach (ogrodzenia, alarmy, kamery) i biurach korzystają z usług obcych (sprzątanie, gotowanie, remonty, itp.). „Obcy” to tacy ludzie, którym się płaci za pewną usługę i mogą odejść- można się ich pozbyć. Nie ograniczają oni w żaden sposób ludzkiej swobody. Można by stwierdzić, że „obcy” są nijacy. Jednak na ich terenie (tam gdzie obcy mieszkają/żyją) stają się dla człowieka niebezpieczni. „Obcy” są przywiązani do swojego rejonu, gdyż nie stać ich na opuszczenia tego miejsca z braku środków finansowych, dlatego też bronią swego terytorium i własnej kontroli nad nim. „Obcy” podejmują próby wydostania się z tych ograniczeń, ale są bezsilni.

Zawiła droga do wspólnego człowieczeństwa

Najistotniejszą różnicą miedzy obcymi z kraju nowoczesnego, a obcymi z kraju ponowoczesnego jest to, że pierwsi byli wypierani, a nawet likwidowani natomiast drudzy są akceptowani jako stały element obrazu. Voltaire stwierdził, że „Gdyby obcych w świecie ponowoczesnym nie było to trzeba by było ich wynaleźć.”

W świecie ponowoczesnym występuje heterofilia, czyli zróżnicowane osobowości rezonujące ze sobą i harmonizujące, a wszystkie konkurujące ze sobą wizje „dobrego świata” potwierdzają jego nieusuwalne zróżnicowanie. Wprawdzie założenia różnych ugrupowań politycznych były takie, że w harmonijnym społeczeństwie przyszłości nie będzie miejsca dla obcych, to jednak świat ponowoczesny jest niemal przekonany, że „obcych” wyeliminować się nie da, a nawet, że są oni czymś dobrym, wartym ochrony. Nawet Julius Evola-przywódca włoskich neofaszystów: „Rasiści uznają zróżnicowanie i zróżnicowania pragną”, a Pierre-Andre Taguieff nazywa to „rasizmem zróżnicowanym.” Człowiek jest produktem kultury w jakiej żyje. Różne kultury nadają ludziom różne kształty i bardzo dobrze, że tak się dzieje, i tę odmienność kultur trzeba zachować i chronić przed zatarciem. Bez względu na ugrupowania polityczne wszyscy są zgodni co do tego, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie utrzymanie wzajemnego dystansu.

Dla ery ponowoczesnej istnieje szansa na doprowadzenie do realizacji procesu odkotwiczania (zaczętego w erze nowoczesnej) poprzez skupianie uwagi i wysiłku na formalnym i praktycznym prawie do wyboru własnej tożsamości jako jedynego wyznacznika człowieczeństwa (byłaby to jedyna, uniwersalna cecha ludzka). W procesie tym musiałoby dojść do obnażenia zawiłych, państwowych i plemiennych procedur dążących do pozbawienia człowieka prawa do samoodpowiedzialności. Szansa wolności musi objąć prawo dające wolność zarówno swoim jak i obcym. W państwie ponowoczesnym, jak twierdzi, np. J.Derrida powinno się na nowo przeanalizować ideę humanizmu. Człowieczeństwo w koncepcji nowoczesnego humanizmu filozoficznego jest jeszcze zbyt mocno związane z narodowościowymi i etnicznymi elementami.

Ta ponowna analiza jest zadaniem filozoficznym, ale i politycznym. Państwo ponowoczesne niby powiększa ogólną ilość indywidualnej wolności, ale też dzieli ją na nowo coraz ostrzej polaryzując jej przydziały. Im dłużej będzie ten proces trwał, tym bardziej „obcy” będą się dzielić na tych „mile” widzianych i na tych „złych”, niepotrzebnych. Lepkość „obcych” i polityka separacji powstają w wyniku polaryzacji. Polaryzacja bowiem hamuje proces indywidualizacji tych, którzy znaleźli się w grupie obcych. Odmówiono im środków do samodzielnego budowania tożsamości i przyczyna nie tkwi w ich stopniu zamożności, czy warunkach bytowych, ale głównie w prawie do indywidualności. Jak długo prawo będzie podlegać polaryzacji, tak długo „obcy” nie będą mogli pozbyć się statutu bycia „obcymi”.

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wychowawca czyli kto Jak stac sie wzorem do nasladowania
ćwiczenia drugie; jak stać się?rdziej kreatywnym
Jak stać się geniuszem
Jak mówić by być zrozumianym, Elektrotechnika - notatki, sprawozdania, sztuka komunikowania się
Najmocniejsze ogniwo Jak stac sie niezastapionym zawsze i wszedzie najogn 2
Jak w 3 Tygodnie Stać Się Znanym Ekspertem

więcej podobnych podstron