ładunków pirotechnicznych |
Budowę zapalarki należy rozpocząć od skompletowania wszystkich niezbędnych elementów:
- prądnicy (np. telefonicznej)
- kondensatorów elektrolitycznych (im większa pojemność tym lepiej)
- mostka prostowniczego (4-10A/200V) lub 4 diody
- sensownej (praktycznej i dobrze wyglądającej) obudowy
- kilkanaście-kilkadziesiąt metrów kabla 0,5 mm
- odrobiny cierpliwości :-)
Żeby nie było żadnych niedomówień i nieporozumień opiszę wszystkie części bardziej szczegółowo:
- prądnica - kluczowa i nie możliwa do ominięcia część od której w większej mierze zależą parametry uzyskiwane przez naszą zapalarkę. Pochodzić może ona z różnych źródeł lecz istnieje zasada że im większe napięcie tym lepiej. Prościej rzecz ujmując im większego "ma kopa" tym dalej możemy rozwinąć nasz kabel, co w prosty sposób przekłada się na poziom naszego bezpieczeństwa :-). Oprócz powyższej rady nie ma specjalnego kryterium co do formy naszej prądnicy. Ja osobiście używam przerobionego harcerskiego telefonu polowego (model TAJ43-MR) tak więc oprócz prądnicy pozbyłem się problemu jej umocowania oraz równie ważnej sprawy jaką niewątpliwie jest kwestia obudowy (po prostu wszystko jest już fabrycznie zamontowane). Przykładowo idealnie nadającą się do naszych celów prądnicę można zdobyć z starych zasłużonych telefonów na korbę lub z megaomomierzów.
- kondensatory - jest to sprawa równie ważna jak i prądnica, gdyż to właśnie od nich zależy o jakim natężeniu otrzymamy prąd. Kluczową sprawą jest ich pojemność czyli jak zwykle im większa tym lepsza (1000uF już wystarcza), jednak z doświadczenia wiem że raczej ciężko jest dostać jeden kondensator o zadowalającej nas pojemności tak więc dobrym wyjściem jest równoległe łączenie kilku kondensatorów. Dodatkowo ważne jest też napięcie pracy czyli napięcie maksymalne jakiego nie możemy przekroczyć. Do prądnic telefonicznych wystarczą (i to z zapasem) kondensatory na 160V. Jeżeli po wyprostowaniu, prąd z prądnicy ma napięcie mniejsze niż 100V, wówczas można zastosować kondensatory na 100V. Kondensatory na mniejsze napięcia niż 100V nie powinny być stosowane, gdyż prawdopodobnie ulegną zniszczeniu. Z góry zaznaczam że lepiej jest sobie od razu załatwiać kondensatory o jak najwyższym napięciu bo nigdy nie wiemy czy akurat nie załatwimy sobie kiedyś w przyszłości jakiejś lepszej prądnicy :-) a polityka taka na pewno na złe nam nie wyjdzie :-)
- obudowa - jest to część nie tak ważna jak prądnica czy też kondensatory lecz nie jest ona bez znaczenia gdyż tylko solidna obudowa gwarantuje nam to że nasza praca włożona w budowę zapalarki nie pójdzie na marne poprzez zniszczenie np. kondensatorów w wyniku niedostatecznego zabezpieczenia ich. Ważna jest także estetka, gdyż jak mówi przysłowie " (...) jak nas widzą (..)" , a poza tym należy pamiętać że zapalarka nasza powinna być mobilna czyli po prostu musi być możliwość jej łatwego przenoszenia np. gdy będziemy musieli szybko uciekać z miejsca eksplozji :-). Moja zapalarka ma wymiary 26 x 9,5 x 20 (dł/szer/wys ) czyli jak widać na rysunku nr.1 jest to płaski prostokąt z korbą z boku i dwoma okrągłymi zaciskami do mocowania kabla wyjściowego.
Myślę że pozostałych podpunktów z listy rzeczy niezbędnych nie muszę już chyba opisywać tak więc możemy przejść do kolejnego etapu czyli budowy naszego "cacka" :-) Po skompletowaniu wszystkich części pracę zaczynamy oczywiście od przygotowania obudowy i umocowania w niej prądnicy. Jest to bardzo ważny moment ponieważ prądnica musi być umocowana bardzo solidnie gdyż ma to być zapalarka używana w warunkach polowych tak więc na pewno będzie narażona na wiele potencjalnych uszkodzeń. Po umocowaniu prądnicy należy spiąć wszystkie posiadane kondensatory równolegle a następnie opasać je np. paskiem blachy aluminiowej tak żeby nie miały one możliwości luźnego się przemieszczania w obudowie. Wsadzamy je do obudowy, mocujemy a następnie dołączamy przewody z prądnicy do mostka prostowniczego, a dalej podłączamy odpowiednio bieguny powstałe na mostku do identycznych biegunów w kondensatorach. Całość dobrze mocujemy i następnie podłączamy jeden odcinek kabla do plusa na kondensatorze a drugi do minusa i na jednym z tych przewodów montujemy wyłącznik, którym będziemy odpalać nasze ładunki. Oba przewody przylutowujemy do zacisków zamontowanych na pokrywie obudowy. Do zacisków tych w przyszłości podłączać będziemy kabel który doprowadzał będzie prąd do naszej spłonki. I to by było na tyle :-))))
Mam jeszcze kilka rad które wydają mi się na tyle ważne by zamieścić je na tej stronie. Łącząc kondensatory równolegle używajcie jak najgrubszych przewodów (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku czyli ok. 1-1,5mm przewody są OK. ) by zniwelować straty w wyniku oporu. Kolejną sprawą jest przewód którym będziemy doprowadzać napięcie do miejsca detonacji. Może być to 2-żyłowy kabel telefoniczny o średnicy żyły 0,5mm. Następną równie ważną sprawą często zresztą poruszaną na forach pirotechnicznych jest co używać do zapalania spłonki. Niektórzy proponują odpowiednio spreparowaną żaróweczkę 3,5V ale ja stosuję drut oprowy z oporników ze starych telewizorów lub jeszcze lepiej małe oporniczki o rezystancji np. 2 Ohm.
Obsługa:
Obsługa naszej zapalarki sprowadza się do pokręcenia przez jakieś 10-15s korbą a następnie naciśnięcie guzika przez co zamkniemy obwód i odpalimy ładunek :-) Proste co nie :-) ?!!!!?!! To coś na niebiesko na końcu kabla to właśnie oporniczek, drut oporowy lub jak kto woli żaróweczka. To właśnie to pod wpływem prądu otrzymanego z zapalarki ulega zniszczeniu tworząc iskrę która pobudza łądunek pirotechniczny.
Dane techniczne:
Dane techniczne naszej zapalarki zalerzą od takich czynników jak pojemność kondensatorów, czy napięcie prądnicy. Oczywiście pojemność kondensatorów jest to pojemnośc max. i należy pamiętać że w rzeczywistości kondensatory ładują się bardzo powoli i aby uzyskać ich max. pojemnośc będziemy musieli się nie źle nakręcić ;-)) Nie należy się tym oczywiście zrażać gdyż z doświadczenia wiem że do naszych celów wystarczy że pokręcimy przez 5-10 s. By uzyskać jak najlepsze parametry zapalarki należy stosować prądnicę o jak największym napięciu oraz kondensatory o jak największej pojemności.
Na zakończenie przedstawię kompletne parametry mojej zapalarki:
wymiary: 26 x 9,5 x 20 (dł/szer/wys )
napięcie prądnicy: do 110 V (zależy jak szybko kręcimy)
pojemność kondensatorów : 1000uF
kabel zasilający: przewód telefoniczny YTKSY 1 x 2 x 0,5 mm (o długości 22 m)
wykonanie: Spiryt
MYZLAB © 2002