Mały podręcznik szamańskiej, Terapia


Mały podręcznik szamańskiej, domowej psychoterapii grupowej

Praca w grupie

Praca w grupie jest dobrym uzupełnieniem samodzielnej pracy nad przemianą własną (lub otaczającego świata). Grupa ma pewną magiczną zdolność wzmacniania właściwości poszczególnych osób. Można to tłumaczyć wzrostem energii (energia grupy jest większa od sumy energii poszczególnych osób), można i faktem, że jesteśmy przyzwyczajeni do życia społecznego, w związku z czym doświadczeniom z kontaktów z ludźmi nadajemy większe znaczenie niż tym z doświadczenia wewnętrznego. Tutaj będę mówił o grupach 5-10 osobowych, w mniejszych dynamika jest nieco inna, większe z kolei mają tendencję do tworzenia "podgrup" obejmujących takie grupki. Co takiego dzieje się w grupie, na co warto zwrócić uwagę?

Efekt lustra

Grupa potęguje "efekt lustra". Treści, jakie projektujemy na innych, są tu wyraźniejsze, zwłaszcza że ludzie wzmacniają je swoimi zachowaniami, nieświadomie dostrajają się do tego, jak ich postrzegamy, rozpoczynając rożnego rodzaju gierki. Taką grą może być również walka z Twoim sposobem postrzegania lub "ignorowanie" go. Rozpoznać ją można po nieadekwatności zachowań (cudzych i swoich) do sytuacji - celowego spotkania się grupy niezależnych, indywidualnych istot w obecnej chwili. Czymś, co jest niezastąpione, jeśli chodzi o grupę, jest to, że w przypadku bardzo zróżnicowanej (wiekowo, psychicznie, społecznie itd.) grupie możemy się zetknąć z szeroką gamą własnych archetypowych projekcji. Mówiąc w przenośni, mamy przed sobą w postaci grupy nasze Dziecko, Rodzica, Dorosłego, rożne własne persony, Cień, Animę i Animusa, Starego Mędrca i Wielką Matkę, a nawet obecna jest również Jaźń (jak kto woli - Wyższe Ja), choć jej działanie jest bardzo subtelne (czy aby? .

W pewien sposób spotkanie z grupą to równoważnik długiego okresu samodzielnej pracy. Trzeba tylko pamiętać, że 99% tego, jak odbierasz grupę, jest twoją osobistą projekcją... no i pracować z nią w jakikolwiek znany Ci sposób.

Efekt domina

Jest bardzo prosty - uzyskanie zmiany u jednej osoby "prowokuje" przemianę innych. Dzieje się tak zarówno dlatego, że zobaczenie przemiany dopuszcza do świadomości przekonanie o jej możliwości, jak i z tej prostej przyczyny, że grupa pracuje razem (tu można się doszukiwać synchroniczności i innych ulotnych treści, ale nie trzeba). Zaletą tego jest, że grupa jest motywatorem, inspiracją do samodzielnej pracy, nawet w momentach, kiedy ma się już jej dosyć (chociażby ze zmęczenia).

"Oś życia"

Pracując regularnie w grupach, można zauważyć, że nasze życie zaczyna się kręcić wokół grupy, co więcej, doświadczenia osób na grupie stają się podobne. Częściowo wynika to z faktu, że uczymy się dzielić interpretacjami podobnych wydarzeń z życia, zabarwiając je w dodatku tematyką pracy na grupie. A rzeczywiście jest w ten sposób, że grupy zmieniają nasze zachowanie, i co jest bardziej ulotne, nasze doświadczenia zewnętrzne. Tu jest źródło sukcesów grup pracujących nad "wewnętrzną przemianą" czy "magiczną kreacją" życia.

"Pole doświadczalne"

Ten efekt wynika ze znaczenia czy ilości energii w grupie. Twoje zachowanie w grupie odzwierciedla Twoje życie. Chcesz je zmienić? Wystarczy zmienić swoje zachowania i przekonania odnośnie grupy i pracować nad ich utrwaleniem. W cudowny sposób przeniesie się to na Twoje życie. Warto więc wkładać wysiłek w obecność i w bycie przytomnym (dorosłym?) w grupie.

Efekt nudy

Wynika z potęgowania odczuć wewnętrznych, zwłaszcza w momentach zastoju w grupie, lub Twojego oporu przed doświadczaniem tego, co się w niej dzieje. Ten efekt bierze się ze spotęgowania lęku przed samotnością, który wyniknął z ciszy, zastoju lub ze zbytniego tempa grupy. Rezultatem projekcji tych treści jest "pomniejszenie" znaczenia tego, co dzieje się w grupie i

  1. wycofanie - chwilowe lub trwałe (odejście z grupy);

  2. walka (o przywództwo w grupie, o pokazanie się).

Efekt snu

Pojawia się w przypadku wychodzenia silnych treści z nieświadomości, dokonywania odkryć lub znajdowania rozwiązań. Grupa poddana częściowo efektowi nudy bierze takie treści za absolutną prawdę, zasypiając i poddając się strukturze takiego zbiorowego snu. Prowadzi to do pewnej jałowości pracy, czasem potęgowania efektu nudy, czasem jest objawem "gromadzenia" się energii w procesie i przynosi pewne przebudzenie - wzrost świadomości.

Efekt iskry

Pojawia się w momencie zgromadzenia wystarczająco dużej energii, napięcia psychicznego, najczęściej w momencie, gdy jedna osoba w czasie nudy decyduje się walczyć o przywództwo, prowadzenie. W rezultacie pojawia się napięcie i różnorodne gry w grupie. W sumie jest to zwykły proces grupowy, ale tym razem pod wysokim napięciem wynikającym z przyspieszenia. Pojawia się ogień, który może spalić. Efekt snu i nudy pojawiają się jako popioły. Albo puścić w ruch proces przemiany, grupa zbliża się do swojego progu.

"Progi" grupowe

Pojawiają się w momencie silnego płonięcia grupy lub wprost przeciwnie, w stanach skrajnej nudy. To wbrew pozorom indywidualne wyzwania i wymagają wzięcia odpowiedzialności za siebie, przekroczenie ich indywidualnie. Chodzi o indywidualny wysiłek włożony w uzyskanie przytomności i świadomości w grupie i w danym temacie i nikt nie jest w stanie przekroczyć ich za nas. Dla osób przekraczających próg zaczyna formować się nowe zadanie: uniknięcie wpadnięcia w pozycję racji - dominującego negatywnie Rodzica. Prowadzi to po prostu do uśpienia jednostki, jak i uwikłania części grupy w różnego rodzaju gry. Osoby, które progu nie przekroczyły, mają czasem kolejny problem na głowie. Gdy w grupie pojawił się Rodzic, muszą wychować swoje znudzone lub obrażone Dziecko. Ta faza jest dla grupy ciężka i jest znakomitym nauczycielem tolerancji i wytrwałości. Osoby, które nie wzbudzą tych cech w sobie, albo zasypiają, uciekają w nieświadomość, albo odpadają z grupy (czasem grupa się rozpada).

Grupy Dziecięce

Czyli takie, w których dominują dziecięce aspekty osobowości. Najczęściej wyzwalają się na spotkaniach "magicznych", mają tendencję do pracy z Rodzicem, czasem manifestującym się w postaci silnego lidera lub liderów, najczęściej zresztą konkurujących. Proces tych grup prowadzi do uwolnienia Dziecka w kontekście raczej ukierunkowania energii. Negatywnym aspektem jest marnotrawienie jej na walkę z liderem. Proces dzieje się gwałtownie, zwłaszcza pod kątem emocjonalnym, kiedy lider (prowadzący) daje się wcisnąć w rolę dominującego Rodzica albo śpi w tej roli. Grupy te pozwalają dotrzeć do energii Dziecka - spontaniczności i silnej, wewnętrznej motywacji. Ukierunkowanie tej energii jest już kwestią Dorosłego, o ile się on wykształci, albo (czasami niestety) prowadzącego.

Grupy Rodziców

Czyli grupy, gdzie dominują rodzicielskie aspekty. Najczęściej w grupach medytacyjnych poświeconych wewnętrznej przemianie. Problemem zasadniczym jest lęk powodujący trzymanie się sztywnych zasad lub formuł. Lęk ten manifestuje się często w postaci nudy, prowadzącej do gier towarzyskich lub w przypadku zaiskrzenia tematu, wprost do pożaru. Lęk wzmacnia reakcje obronne swoich racji, utrudniając ich przemianę. Tutaj właśnie przytomność, obecność i jasne stawianie spraw umożliwiają dotarcie do Dorosłego, inaczej grupa śpi. Bardzo pozytywną cechą tych grup jest to, że się można na nich sporo dowiedzieć, chociaż ciężko się do tego przyznać... uczymy się najczęściej poprzez naśladownictwo, a nie przez rozum.

Grupy Dorosłych

Nie spotkałem się :-), choć oczywiście zdarza się, że w grupie w kontekście sytuacyjnym budzi się czyjś Dorosły.

Grupy z prowadzącym

Są bardzo "wygodne", a ta wygoda usypia, ma tendencję do wyzwalania Dziecka i wsadzania prowadzącego w rolę Rodzica. Budzi świadomość faktu, że podstawową kwestią jest właśnie relacja dziecka z rodzicem, co łatwo zauważyć, gdyż osoby inteligentne, z silnym Rodzicem, mają tendencję do robienia z siebie pseudoliderów i rywalizowania z prowadzącym. Zaletą tych grup jest ich wygoda - odpowiedzialność za tempo prac i tematykę w sporej mierze jest przerzucona na prowadzącego.

Grupy luźne (towarzyskie, bez prowadzącego)

Zaletą jest ich swoboda i szerokość tematyczna. Kiedy grupa regularnie się spotyka, może być wspaniałym źródłem inspiracji. Ich problemem jest nuda, z której przyczyny dzieją się dziwne rzeczy: gry towarzyskie (emocjonalne i seksualne) i wybuchy płomieni (walki lub żarliwych miłości). Jest to cudowne miejsce do zaobserwowania i odzyskania "poczucia siebie" poprzez wyznaczenie granic swoich zachowań oraz zetknięcia się ze swoim lękiem (przed samotnością lub, przeciwnie, przed ludźmi).

Grupy męskie

W przypadku prowadzącego mają tendencję do wywoływania walki o władzę, czyli szybko pojawiają się pseudoliderzy. O ile następuje "detronizacja" lidera, bez prowadzącego szybko zmieniają się w grupy luźne, zresztą dziecięce. Jest to wspaniałe miejsce do pracy nad poczuciem własnej wartości i zaobserwowaniem swoich reakcji w wypadku braku uznania.

Grupy damskie

Również nie zdarzyło mi się być na grupie czysto damskiej. Znów nie wiem czemu? ;-)

Grupy damsko-męskie

Czysta rozkosz :) Napięcie psychiczne (energetyczne), wynikłe z pracy grupy, jest często interpretowane jako napięcie seksualne i emocjonalne. Stąd grupy takie to znakomite pole do odkrywania własnych projekcji i właśnie budzenia Dorosłego. Wadą tego typu grupy jest siła projekcji, co może prowadzić do dezorientacji osób mniej doświadczonych albo "zaśnięcia" w projekcjach tych bardziej... Ale te iskierki są super :-)

Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o seks...

Zwłaszcza w grupach mieszanych (choć nie tylko) nieświadomie spora cześć osób pojawia się na grupach w celach "towarzyskich" (seksualnych i/lub emocjonalnych). Łatwo to zauważyć, gdyż po nawiązaniu związku albo zasypiają, czasami wdając się w silniejsze niż dotychczas gry, albo znikają z życia grupy.

...albo o władzę

Czyli uznanie i bycie w centrum uwagi. To pragnienie przejawia się nie tylko w postaci rywalizacji, ale również w postaci dużej ilości odkryć i pseudoprzemian (np. olśniewających wizji), które są spowodowane pragnieniem zwrócenia na siebie uwagi i w praktyce zmieniają tylko role lub formy ról granych przez te osoby. Jest to znakomite studium sposobów, w jaki tracimy własną świadomość w kontaktach z innymi i z samym sobą.

Terroryzm w grupie

Walka o władzę przeradza się czasami w formę terroryzmu manifestującego się w postaci wybuchów emocjonalnych. Jest to rzecz o tyle ciekawa, że terrorysta w grupie to w istocie iskierka inicjująca procesy przemiany.

Pary heteroseksualne w grupach

To rzecz cudowna, zwielokrotniają i tak potężną energię grupy damsko-męskiej oraz procesy przemian. Z jednej strony są źródłem dynamiki, nadając tempo pracy, bo razem i tak pracują intensywniej niż pojedyncze jednostki. Z drugiej strony tego jest zwiększenie napięć i projekcji w grupie, zwłaszcza w momencie, kiedy para usiłuje przejąć pozycję lidera - prowadzącego.

Pary homoseksualne w grupach

Jeszcze się nie spotkałem, więc nie wiem.

Przyjaźnie na grupie

Są znakomitym studium sposobu, w jaki sami siebie usypiamy, wdając się w przyjemne, miłe towarzyskie sny, szukając samopotwierdzenia z zewnątrz.

Wrogowie na grupie

Paradoksalnie to najwięksi przyjaciele, osoby, które mają podobny charakter i umysł albo wprost przeciwnie, w zależności od treści indywidualnego Cienia. W związku z tym najłatwiej zaobserwować na ich przykładzie, jak radzimy sobie z upychaniem po kątach własnych nieświadomych treści albo w jaki sposób one później nami rządzą.

Prowadzenie grupy

Wymaga podwójnego wysiłku, ale jest opłacalne. Grupa stanowi po prostu jeszcze bardziej dokładne odbicie, lustro prowadzącego. Jest znakomitym usypiaczem, ale równie dobrym budzikiem. Największym wyzwaniem prowadzącego jest to, że tak naprawdę niczego nie prowadzi (w momentach, kiedy tak mu się zdaje, on sam, i najczęściej grupa, śpi). Grupa i jej proces prowadzą się same, a z drugiej strony zejście z pozycji lidera powoduje dziwne reakcje osób na nudę, przy zwiększonej tendencji do nieprzytomności.

Prowadzenie grup "medytacyjnych"

Żeby było efektywne, przypomina strzelanie do celu - różnorodność tematów i praktyk powinna zbić z tropu upartych Rodziców, kierując uwagę z przekonań, wśród których się tkwi, na otaczającą rzeczywistość (Dorosły). Projekcje są tutaj bardzo silnie oddziałującą kwestią, nawet w przypadku grup zorientowanych na pracę z nimi, a raczej dopiero wtedy się zaczyna, kiedy grupa się nimi zajmuje ;-). Najgorsze, co można robić, to aktywnie się nimi zajmować z pozycji Dziecka (ja ci pomogę) lub Rodzica (ja wiem, co się z tobą dzieje), znakomicie działa natomiast obecność Dorosłego, czyli po prostu przytomna, akceptująca obecność w tym, co się dzieje.

Prowadzenie grup "magicznych"

Dla odmiany konieczna jest duża ilość informacji (Rodzic) lub siła emocjonalna (Dziecko) pod kontrolą Dorosłego. Grupy magiczne to te, chcące odmienić w cudowny sposób swoją rzeczywistość metodą oddziaływania na siebie (nagła przemiana) lub na świat (kreacja zdarzeń, rytuały, seanse uzdrowicielskie, nauki szamańskie etc.). Przy braku Dorosłego u prowadzącego, ma on tendencję do usypiania grupy (a w zasadzie głownie siebie) w snach o mocy czynienia zmian lub o realności już dokonanych. Zaletą tej formuły jest to, że w przypadku utrzymania przytomności można obudzić szybki proces przemian (oparty na ukierunkowaniu energii Dziecka) zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Wada - to duża porcja ucieczki od rzeczywistości (z czym też warto się zmierzyć).

Regularne spotkania czy "zjazdy"?

Regularne spotkania sprzyjają rzeczowej pracy i rozwijającym się projekcjom, co daje okazję dostrzeżenia funkcjonowania Dorosłego. "Zjazdy" w formie jedno- lub kilkudniowych warsztatów z jakąś intensywną praktyką są znakomitym źródłem inspiracji i ukierunkowania energii grupy. Im dłużej trwa zjazd, tym większe są mechanizmy projekcyjne pomiędzy poszczególnymi członkami. W przypadku krótkich zjazdów dominują projekcje odnośnie trenera. W ciągu tygodniowego zjazdu (w lekkiej izolacji) mechanizmy projekcyjne są naprawdę szybkie - wspaniałe źródło do obserwacji innych, a przede wszystkim rozpoznania własnych mechanizmów.

Procesy świadome (pierwotne) a procesy nieświadome (wtórne)

Zdumiewające jest, w jaki sposób procesy nieświadome, projekcyjne, współbrzmią ze świadomymi, choć czasami wydaje się, że prowadzą wprost w odwrotnym kierunku. Warto sobie zdawać sprawę, że w istocie to napięcie psychiczne między treściami i procesami świadomym a nieświadomym jest zarówno realnym motorem przemiany i dojrzewania psychicznego, jak i pewnym sposobem doświadczania własnej Jaźni. I tak naprawdę proces i cel świadomy może być dowolny, a im bardziej dotyka on w swojej celowości sfery nieświadomej, tym silniej manifestuje się odpowiedź tej drugiej.

Po co to wszystko?

Normalnie po to, żeby przytomniej, skuteczniej (Dorosły) żyć, rozumiejąc (Rodzic) i będąc pełnym energii i pomysłów (Dziecko). W dodatku istnieje pewien niezwykły związek pomiędzy naszym własnym procesem a otaczającym nas światem, który powoduje, że okoliczności wokół nas zmieniają się... i to na lepsze :-)

BTW. Koncepcja gier i podziału na Dziecko, Dorosłego i Rodzica pochodzi z pracy Erica Berne "W co grają ludzie", model procesu - z prac i książek Arnolda Mindella.

Praca z lękiem i strachem - zostań szamanem

Na początku zdefiniujmy naszego hipotetycznego szamana. Jest to człowiek, który wykorzystuje rożne sposoby postrzegania świata oraz działania związane z tymi sposobami dla wprowadzania harmonii i realizacji swoich intencji.

Możemy wyróżnić cztery podstawowe formy postrzegania otaczającego nas świata:

Jak więc w praktyce wykorzystać te stany postrzegania? Spróbujmy "Ja" szamana wpędzić w małe rozdzielenie, tak więc szaman składa się z:

Każde z tych "Ja" to pewna postawa i zespół nawyków, które ułatwiają szamanowi działanie. Przyjrzyjmy się każdemu z nich oraz temu, jak ich trening pomaga w walce z lękiem.
"Ja obserwujące" to takie nastawienie, jakie posiada dziecko badające swoje otoczenie. Używa ono wszystkich zmysłów: słuchu, spojrzenia, dotyku, węchu, smaku, czucia całym ciałem, pełnego zaangażowania w otaczającą przestrzeń. Spróbuj rozwinąć taką postawę i użyć jej do badania swojego wnętrza i otoczenia w każdej chwili swego życia. Może ci w tym pomóc medytacja Zen lub Vipassana - jest sporo lektury na ten temat. Tymczasem odnośnie szamanizmu i sposobów postrzegania - oto kilka ćwiczeń, które mogą ci w tym pomóc. Wykonuj je, kiedy masz na to ochotę. Żadne z nich nie obudzi od razu w tobie "Ja obserwującego", ale każde wykonanie to krok do sukcesu. Kolejno wykorzystują one różne sposoby postrzegania, o których była mowa. Gdy wykonasz je lub "załapiesz ich idee", łatwo wymyślisz pokrewne ćwiczenia na własne potrzeby, rozwijające te elementy, z którymi idzie ci najtrudniej.

Ćwiczenie 1

Stań z zamkniętymi oczami na środku pokoju. Spróbuj wczuć się w swoje ciało: Jak stoisz? Które mięśnie są napięte? Jak oddychasz? Wsłuchaj się w otaczające dźwięki. W jaki sposób z zamkniętymi oczami wyczuwasz pomieszczenie? Po prostu obserwuj. Powoli otwórz oczy. Westchnij: aaaaahhhh... spróbuj zapamiętać ten stan zdziwienia i zachować go. Obserwując otoczenie: baw się swoją percepcją, przechodź od pojedynczego szczegółu do ogółu, staraj się raz widzieć kształty, a innym razem barwy, powoli przenoś uwagę pomiędzy poszczególnymi elementami. Staraj się nie tracić swojego ciała z pola uwagi, a kiedy jakiś element pochłonie cię całkowicie, spróbuj z powrotem wyczuć swoje ciało. Użyj zmysłów, poruszając się baaardzo powoli, jak mucha w smole... aż do przesady. Poruszając się w ten sposób, zacznij chodzić po pomieszczeniu, dotykać elementów, które widziałeś... jeśli możesz, to również je powąchaj, posmakuj, posłuchaj...

Ćwiczenie 2

Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwilę i zamknij oczy. Spróbuj wczuć się w otaczającą cię energię, wyczuć swoją aurę. Nie powiem ci, jak to zrobić, zrób to po swojemu, wyczuj, jaki jest nastrój tego miejsca, jak się czuje w nim twoje ciało ... spróbuj swoją uwagą objąć całe pomieszczenie, jakbyś obserwował ekran kinowy ... Co promieniuje od otoczenia, a co z ciebie? Spróbuj wyczuć, jaka jest energia w otaczających cię przedmiotach, jaka energia stanowi ich esencję, a jaka formę ... obserwuj dynamikę tej energii, skąd i dokąd płynie... postaraj się użyć tych samych zmysłów, których używałeś wcześniej, tylko od wewnątrz ... jak z wnętrza widzisz pomieszczenie, jak je słychać? ... kieruj swoją uwagę tak, jak poprzednio to robiłeś, pomagając sobie wzrokiem. A teraz powoli zacznij się poruszać, nadal obserwując pomieszczenie i ciało, wczuj się w nie, pamiętając o odczuciu i nastawieniu "aha": Aha, zauważyłem coś. Aha, o!, coś innego... Pozwól ciału reagować na swoje odczucia, spróbuj je nawet "odtańczyć" ... spróbuj całym ciałem poczuć i przeżyć energię otoczenia ... obserwuj, jak i czy otoczenie współgra z tobą...

Ćwiczenie 3

Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwilę i zamknij oczy. Swoimi wewnętrznymi zmysłami spróbuj odtworzyć możliwie jak najszczegółowiej otoczenie dookoła siebie. Jeśli chcesz sobie pomóc, nie przejmuj się, otwórz oczy, rozejrzyj się jeszcze raz - "aha!". Zamknij oczy i wróć do swojej rekonstrukcji. Spróbuj nawet powoli lub szybciej pochodzić po pomieszczeniu w swojej wewnętrznej wizji, tak jak robiłeś to w ćwiczeniu pierwszym (poruszaj się w wizualizacji, w rzeczywistości lepiej usiądź do tego fragmentu ćwiczenia). Otwórz oczy i zacznij badać swoim umysłem przedmioty, na które patrzysz. Spróbuj "odczytać" ich znaczenie, przeznaczenie i historię, zachowując oczywiście nastawienie "aha" i obserwując odczucia płynące z ciała. Teraz zrób jeszcze coś - coś, co robią dzieci, a my, dorośli, robimy to nieświadomie - spersonifikuj je, zacznij z nimi rozmawiać, posłuchaj, co chcą ci przekazać. Miłej zabawy - "gu ga di da da, ładny dziś dzień mamy, mój monitorku" itp. Teraz spróbuj postrzegać energię w dowolny, odpowiadający ci sposób. Z energią zrób dokładnie to samo: spróbuj odczytać jej znaczenie, przeznaczenie i historię, zachowując oczywiście nastawienie "aha" i obserwując odczucia płynące z ciała. Skupiaj się raz na pojedynczych fragmentach, a innym razem na całości... Porozmawiaj z energią, która cię otacza...

Ćwiczenie 4

Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwilę i zamknij oczy. Spróbuj postrzegać jednocześnie energię i elementy pomieszczenia ... wczuj się w znaczenie tej energii i tego miejsca ... spróbuj się rozpłynąć ... być jednocześnie z odczuciami ciała energii i świadomością otaczających cię przedmiotów. Poczuj to wszystko wewnątrz siebie, pozwól energii płynąć przez swoje ciało i przez otoczenie ... pozwól swojemu ciału uczestniczyć w tym, tańczyć ... a ty jednocześnie obserwuj to i bądź w tym wszystkim.

A teraz przejdźmy do rzeczy. Mieliśmy te cztery sposoby postrzegania wykorzystać w pracy z lękiem. Im większą będziesz miał praktykę w poprzednich ćwiczeniach, tym łatwiej pójdzie ci teraz. Poniższe ćwiczenia służą treningowi i osłabieniu poziomu strachu. Generalnie im silniej wykształcone będziesz miał "Ja obserwujące", im bardziej aktywnie zaangażowany będziesz w eksplorację przestrzeni wewnętrznej i zewnętrznej w danej chwili, tym mniej będziesz się bał. Strach w dużej mierze bierze się z przewidywania, że wydarzy się coś strasznego, w momencie kiedy twoja uwaga związana jest z obserwacją. Symptomy strachu stają się kolejnymi odczuciami "Ja obserwującego". Może ono działać dalej lub przekazać pałeczkę do "Ja Wojownika" lub "Ja Uzdrowiciela".

Ćwiczenie 1

Przypomnij sobie moment, w którym się bałeś. Zbuduj sobie dokładnie tę scenę, wsłuchując się w swoje odczucia, eksplorując je ... nie przekraczaj granic swoich możliwości. Jeśli masz dość, to przestań i przypomnij sobie coś, co sprawiało ci przyjemność, poświęcając swoje siły (kierując swoją energię) na budowanie tego stanu. Wróćmy do "strasznych wspomnień" - jak się czujesz? Czy twoje ciało jest pobudzone? Jaki jest ten stan pobudzenia? (Jeśli się już obserwowałeś dłuższy czas, zauważysz, że pobudzenie ciała w chwili lęku jest takie samo jak w przypadku pozytywnych bodźców.) Które mięśnie masz napięte? Jak się z tym czujesz? Spróbuj je napiąć trochę mocniej. A teraz je rozluźnij. Co teraz czujesz? Jak oddychasz? Spróbuj oddychać trochę szybciej i płycej? A teraz wolniej i głębiej? Jak się czujesz teraz? Wracaj za każdym razem do "strasznego wspomnienia". Zauważ, że kiedy masz rozluźnione mięśnie, głębszy, wolniejszy i pełniejszy oddech, łatwiej jest ci się skupić na obserwacji i fascynacji nią, lęk i strach stają się drugorzędne.

Ćwiczenie 2

Wróć do "straszliwego wspomnienia". Tym razem spróbuj poczuć swoją energię. Co się z nią dzieje? Gdzie skupia się energia strachu? Jak ją czujesz w ciele? Skup się na obserwowaniu różnych fragmentów swojego ciała. Szukaj energii strachu w różnych miejscach: w dużym palcu u nogi, w palcach rąk, w ramionach, w głowie, przeszukuj kolejno wszystkie fragmenty swojego ciała. Gdzie mieści się energia strachu? Gdzie ją czujesz najmocniej? Spróbuj teraz badać swoją energię, pracując swoją uwagą: raz skupiając uwagę na szczegółach (np. obserwując energię głowy), a zaraz po zarejestrowaniu swoich "odczuć" przenosząc uwagę na całe ciało i aurę (otoczenie). Gdzie jest strach, gdzie działa i siedzi ta energia? Oto twoje główne pytanie. Znalazłeś już wszystkie elementy? Spróbuj wczuć się w ruch tej energii. Zatańcz z nią, odtańcz ją, pozwól jej przez siebie przepłynąć ... obserwuj swój strach i swoje wspomnienie.

Ćwiczenie 3

Przypomnij sobie jakieś wspomnienie związane ze strachem, wczuj się w nie. Teraz spróbuj zbadać swój lęk: jak on wygląda, jaki ma kształt, jaką fakturę, jak pachnie, gdzie mieści się w ciele? Jakie to ma znaczenie, jaki sens? Spróbuj porozmawiać z tym strachem? Jak się odzywa? Co mówi? Dowiedz się od niego, po co jest? O czym ci przypomina? Zaprzyjaźnij się z nim ... Udało się? To spróbuj poprosić go, by w twojej wizji przybrał ludzką formę. Jak wygląda? Zaprzyjaźnisz się z nim? Co ty możesz zrobić dla niego? Co on dla ciebie? Dlaczego przybrał taką formę, a nie inną? Co masz zrobić, by wspierał twoją świadomość? Wróć teraz do wspomnienia, "wejdź w nie", zacznij przepytywać wszystkie elementy wspomnienia. Pytaj, co oznaczają w twoim świecie, jak możesz się z nimi zaprzyjaźnić. Wróć do obserwacji wspomnienia "z zewnątrz" siebie. Zacznij bawić się elementami wizji, zmieniaj jej elementy: barwy, kolory, zapachy. Jeśli chcesz, możesz postaciom w niej występującym zdjąć ubrania, dorobić długie uszy, królicze ogonki ... Co się dzieje w tym momencie z twoim strachem?

Ćwiczenie 4

Przypomnij sobie swoje wspomnienie związane ze strachem, wczuj się w nie. Poczuj energię swojego strachu ... A teraz zjednocz się z nią, z jej świadomością ... i z tym, czego się boisz ... Pozwól sobie być tym wszystkim jednocześnie, poczuj się swoim lękiem. Kim jesteś? Co robisz? Pozwól swojej świadomości osiąść w tym sposobie postrzegania ... Co się dzieje z tobą? ... Jak się czujesz? Po prostu bądź tym wszystkim. Jeśli dostrzegasz jakiś aspekt lęku, którego wcześniej nie znałeś, zjednocz się z nim...

Wykonując te ćwiczenia, zauważysz, że kiedy jesteś zjednoczony z otoczeniem i ze sobą, nie ma lęku. Lęk jest tylko napięciem, biorącym się z chęci oddzielenia od tego, czego doświadczasz. Jednocześnie możesz dostrzec, że te cztery poziomy postrzegania to tylko różna intensywność przebywania w chwili obecnej i zrelaksowania swojego sposobu postrzegania. Przekonasz się, że postrzeganie świata w formie czysto fizycznej dokonuje się za sprawą ogromnego, nawykowego wysiłku w utrzymywaniu poczucia "oddzielenia" od świata i takiej percepcji.

"Ja Wojownik" to ta część "Ja", która wychodzi naprzeciw okolicznościom, daje impuls do działania i wykonuje je. Wojownik to ciekawość dziecka eksplorującego otoczenie i odruch wyciągania ręki, kiedy dostrzeże coś ciekawego. Esencją Wojownika jest współczucie - miłość do świata i życia we wszystkich jego przejawach - oraz otwarcie, empatia, pozwalające wychodzić temu światu i życiu naprzeciw. Jeśli kiedyś widziałeś jakieś niebezpieczne zdarzenie, w którym mogłeś pomóc, i odebrałeś impuls działania, chęć niesienia pomocy, to właśnie było to, twój Wojownik, niezależnie od tego, czy poszedłeś za tym impulsem, czy nie. Wojownik jest zawsze obrońcą, a jedynymi jego wrogami są strach i gniew. W celu poradzenia sobie z nimi Wojownik rozwija nieustraszoność oraz nieskazitelność. Pierwsza cecha oswaja strach powstrzymujący przed działaniem. Oswaja - czyni sprzymierzeńcem dającym siłę do działania. Druga oswaja gniew powodujący zapominanie, po co wojownik działa. Oswaja - przekształca gniew na współczucie i otwarcie, pozwalające obudzić "Ja obserwujące" i "Ja Uzdrowiciela".

Przyjrzyjmy się bliżej sposobowi, w jaki wojownik oswaja strach. Trenuje on po prostu nawyk wychodzenia zdarzeniom naprzeciw bez utrzymywania zbędnych napięć. Jednym z elementów może być również medytacja Zen czy Vipassana, w której wojownik ćwiczy otwartość na bycie z tym, co się dzieje poza nim i w nim, na swoje myśli, uczucia, emocje, a nawet ból.

Ćwiczenie 1

Stań na środku pokoju. Jeśli chcesz, włącz muzykę ... wsłuchaj się w swoje ciało ... pozwól mu rządzić ... niech zacznie tańczyć ... ty po prostu bądź ... i wspieraj je, jeśli zaczął się jakiś ruch ... kontynuuj go, jeśli się powtarza ... zacznij powtarzać go intensywniej ... jeśli jakiś fragment twojego ciała napina się, napnij go mocniej ... jeśli się rozluźnia, rozluźnij się bardziej ... jeśli oddychasz płytko, oddychaj jeszcze płycej ... jeśli głęboko, jeszcze głębiej ... jeśli boli, spotęguj ten ból ... jeśli jest niewygodnie, ustaw się jeszcze bardziej niewygodnie (tylko wybierz pokój i miejsce, w którym będzie bezpiecznie, dywan daleko od przedmiotów, o które możesz się uderzyć lub skaleczyć). Jeśli jakaś cześć ciała porusza się wolno, poruszaj się jeszcze wolniej ... jeśli szybko, jeszcze szybciej ... nie zapominaj o uczuciach i myślach ... jeśli pojawi się jakieś uczucie (nieważne jakie, "dobre czy złe"), spotęguj je ... jeśli pojawi się myśl (nawet "głupia"), powtarzaj ją ... jeśli zacząłeś coś mówić, kontynuuj to lub powtarzaj to, co zacząłeś. Jeśli czujesz się szalony, robiąc to ćwiczenie, pozwól oszaleć sobie bardziej, choć na chwilę. Wykonuj to ćwiczenie tyle razy, ile chcesz, najlepiej do zupełnego zmęczenia ... aż upadniesz ... a wtedy po prostu leż, słuchaj i obserwuj, co się z tobą dzieje.

To ćwiczenie nauczy cię, w jaki sposób sprzeczności pulsują w tobie, że spotęgowane napięcie, jeśli na to pozwolisz, przejdzie w rozluźnienie, i na odwrót, rozluźnianie wywołuje impuls napięcia ... Zrozumiesz, w jaki sposób strach i nadzieja oraz gniew i współczucie, miłość i nienawiść są ze sobą powiązane. Dzięki temu ćwiczeniu zrozumiesz, że bezpiecznie jest podążać za procesem odbioru wrażeń z ciała i życia.

Ćwiczenie 2

Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zacznij obserwować energię w sobie i poza sobą ... głównie jednak skup się na sobie ... jeśli napotykasz na jakieś dziwne energie, dziwne uczucie/odczucie skupione w jakimś punkcie, rozszerz je na całe ciało ... spróbuj nawet wyrazić je całym ciałem przez głos, ruch, postawę, oddech ... przeczesuj tak całe ciało, zwłaszcza szukając obszarów, które wyczuwasz jako zablokowane ... wzmacniaj swoją uwagą i koncentracją te napięcia jeszcze bardziej oraz spróbuj odczuć i wyrazić tę blokadę całym ciałem ... jeśli czujesz gdzieś skupienie "pozytywnej energii", rozszerz je również na całe ciało i wyraź ją ... kiedy skończysz tę pracę ze swoim ciałem, spróbuj wczuć się w otoczenie ... wszystko, czy "przyjemne", czy nie, pozytywne lub negatywne, w swoim odczuciu, wszystko przepuszczaj i wyrażaj przez całego siebie ... skup się na swoich znajomych i całym świecie ... spróbuj wyczuć energie osób i miejsc znanych ci z życia i niezależnie od tego, jak je odbierasz, poczuj i wyraź je całą swoją istotą...

Wykonując te ćwiczenie, nauczysz się, że "złe i negatywne" odczucia i energie płynące ze świata biorą się tylko i wyłącznie z twojego zablokowania, "oporu" przed ich odbieraniem i doświadczaniem.

Ćwiczenie 3

Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zamknij oczy ... wyobraź sobie, że wchodzisz do przestrzeni z twoimi demonami (tymi pozytywnymi też) i demonami świata ... Chodzi o to, co złe lub nieświadome w tobie i na świecie. Niech te postacie będą groźne, choć mogą również być świetliste ... wejdź do tych postaci ... jeśli cię atakują, poddaj się ... jeśli chcą cię zjeść, pozwól być zjedzonym ... jeśli chcą czegoś od ciebie, daj im to (przypominam, tylko w wizji :-)) ... jeśli chcą twojego ciała, emocji, czy umysłu, daj im to ... nie bój się szaleństwa ... to tylko twoja wizualizacja ... jeśli poczujesz lęk lub strach, pozwól, by stał się jeszcze jednym potworem, który znajduje się w twojej wizji przed tobą ... jeśli lękasz się śmierci, spotkaj ją w tej wizualizacji i pozwól siebie prowadzić ... zakop z nią swoje ciało ... i idź dalej. Co się dzieje? Jeśli jest pustka, niebyt, wypełnij się nią ... jeśli trapi cię lęk przed jakimś zachowaniem, zrób to w wizji ... i obserwuj, co się będzie działo dalej ... jeśli są to jakieś zwierzątka - pająki, myszy, węże, szczury, coś, czego się brzydzisz, również pójdź za tym ... daj im zjeść lub rozszarpać twoje ciało ... wypełnić je od środka itp. Korzystaj ze swojej kreatywności, ale nie forsuj się. Ćwicz w stanie otwartości, zaufania do tego, co robisz, miłości i współczucia do tych przeszkód ... jeśli coś wydaje ci się zbyt drastyczne, po prostu tego nie rób ... jeśli odczuwasz zbytni stres w ciele, popracuj z nim, nie przejmując się dalej wizją lub oddal spokojnie tę wizje od siebie ... otwórz oczy i zajmij się czymś innym.

Jeśli będziesz wykonywał to ćwiczenie, wkrótce "doświadczysz", że jesteś przestrzenią, w której wszystko pojawia się i znika bez oporu. Dobrze jest mieć już wyćwiczone "Ja obserwujące" - doświadczenia z medytacją i dość stabilny, "wyćwiczony" umysł - wtedy po prostu pójdzie ci łatwiej z zachowaniem otwartości i pozytywnego, współczującego nastawienia, ale o ile nie przekraczasz zbytnio swoich "barier" ... po prostu one poszerzą się i rozpuszczą w naturalny sposób.

Ćwiczenie 4

Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zamknij oczy ... wyobraź sobie, że wchodzisz do przestrzeni z twoimi demonami (tymi pozytywnymi też) i demonami świata ... chodzi o to, co złe lub nieświadome w tobie i na świecie. Zacznij przenosić uwagę miedzy nimi ... jednocz się z każda formą, jaką postrzegasz. W wizualizacji przyjmij formę, jaką posiadają twoje lęki, pozwól swojej świadomości być z tą forma i jej znaczeniem ... jeśli chcesz, spróbuj być jeszcze "straszniejszy", "dumniejszy", "silniejszy", "gorszy" ... baw się swoim doświadczeniem bycia jednocześnie "złym" i sobą, zachowując jednoczenie świadomość, że jesteś tym i tym ... czyli czymś więcej ... stań się owadem, wężem, szefem :-). Zjednocz się z lękiem, gniewem, śmiercią, nicością, wojną lub czymś innym. Pozwól sobie być tym ... Pomoże ci to lepiej zrozumieć naturę i zminimalizuje wewnętrzny opór przed życiem i otoczeniem.

Ćwiczenia te służą wyrobieniu sobie elastyczności i nawyku wchodzenia w proces, podążania za doświadczeniem i za jego rozwojem bez stresu.

Przyjrzyjmy się dokładniej zastosowaniu tej filozofii w pracy z lękiem.

Ćwiczenie 1

Usiądź i przypomnij sobie sytuację związaną z lękiem, możesz również sobie ją wymyślić. A teraz wymyśl kilka jej zakończeń w sytuacji, jakbyś reagował w sposób "nieustraszony", i odtwórz sobie te doświadczenia. Odegraj swoją rolę jak w teatrze. Posłuż się nie tylko wizualizacją i wyobraźnią, ale również zachowuj się, jakbyś był aktorem grającym rolę przed publicznością (Ja obserwujące). Nie chodzi tutaj o wypracowanie sobie schematu działań. Schematy w sytuacji lękowej często służą tylko ukryciu leku, a to prowadzi do jeszcze większych napięć. Chodzi o to, byś przekonał się, że masz zdolność naturalnego reagowania w "lękoproduktywnych" sytuacjach, oraz tę zdolność wzmocnił. Jeśli ci ciężko idzie, zacznij od pozytywnych i łatwych historii i sytuacji, a później wymyślaj sobie trudniejsze scenariusze.

Ćwiczenie 2

Ustaw się na środku pokoju ... klęknij i zwiń się w kłębek, głowę trzymając przy ziemi, zamknij oczy ... wróć do wspomnień związanych z lękiem ... poczuj lęk, napięcie zwijające cię w kłębek i powodujące odczucie "naporu/nacisku" ze strony świata, cały świat naciska, napiera na ciebie ... odczuj tę energię przyciskającą cię i utrzymującą zwiniętego ... pozwól sobie być z tym wszystkim przez chwilę ... a teraz znajdź swój środek ciężkości w rejonie brzucha ... pozwól sobie czuć ten cały nacisk świata właśnie w tym jednym punkcie ... a teraz pozwól własnej energii promieniować z tego punktu ... niech po prostu promienieje ... na ciało ... na otoczenie ... na świat ... co się dzieje z "naciskiem", jaki czułeś? Powoli, zachowując to wewnętrzne promieniowanie, wstań i otwórz oczy ... zauważ, że to promieniowanie zrobiło tylko jedno - zacząłeś wymieniać swoją energię ze światem ... pozwól sobie wczuć się w ten przepływ ... staraj się go zachować po tym ćwiczeniu. Zauważysz, że idzie ci łatwiej, kiedy jesteś skupiony na swoim środku ciężkości i kiedy pozwolisz, żeby twoje ruchy wypływały z niego ... potrenuj to.

Ćwiczenie to ma cię nauczyć nieblokowania przepływu własnej energii i podtrzymywania własnego scentrowania ("pozostawania we własnym centrum") ... łatwiej wtedy zachować uważność i znika napór, napięcie dotyczące sytuacji zewnętrznych.

Ćwiczenie 3

Stań na środku pokoju i przypomnij lub stwórz sobie przeżycie napełniające lękiem ... a teraz zamień się miejscami ze swoim lękiem lub obiektem lęku ... odegraj swoją nową rolę ... wymyśl jej scenariusze ataku i atakuj siebie na te nowe sposoby ... odegraj to w rzeczywistości ... wczuj się w rolę lęku lub obiektu lęku ... nie hamuj swojej ekspresji ... spokojnie możesz pokonać tego drugiego (siebie) jako lęk ... Obserwuj swoje zachowanie jako wyobrażonej postaci (Ten Drugi).

Ćwiczenie to ma symbolicznie spowodować przejęcie mocy, jakiej udzielasz swojemu lękowi, i pokazać ci, w jaki sposób niektóre twoje energie manifestują się w świecie, stwarzając "przeszkody", stresujące sytuacje etc. W jaki sposób te sceny mówią do ciebie?

Ćwiczenie 4

Usiądź na środku pokoju ... mentalnie połącz się, "zjednocz się" ze wszystkimi "nieustraszonymi" zachowaniami ludzi albo swoim realnym lub wyobrażonym bohaterem ... utrzymuj ten stan jedności i obserwuj wszystkie zachowania: pokonywanie lęku, działanie pomimo niego etc. Wykorzystaj swoją wyobraźnię do jak najgłębszego poczucia i zbadania mechanizmów nieustraszoności w tobie, w świecie i w ludziach, z którymi aktualnie jesteś zjednoczony ... poczuj naturę współczucia, współodczuwania, które skłania tych ludzi do działania. Nie chodzi tutaj o bohaterstwo czy wojnę, ale o te zachowania, kiedy ludzie radzą sobie pomimo oporu... ot, choćby wstając rano z łóżka ;-).

"Ja Uzdrowiciel" to ten fragment nas, który zmienia naszą rzeczywistość lub pozwala się jej zmienić w celu uzdrowienia i stworzenia harmonii w istniejących warunkach lub kreacji nowego doświadczenia. Jest to ten czynnik, który skłania dziecko do długotrwałego skupienia przy budowaniu domku z klocków, jak i do radosnego zburzenia tej budowli. Jest to czynnik uzdrowienia dzięki wykorzystaniu naturalnej mądrości, naszego wnętrza, procesu i świata. "Ja Uzdrowiciela" używałeś w poprzednich ćwiczeniach, np. do wizualizacji, przy pozwoleniu, by powstało w tobie jakieś doświadczenie i w całym jego procesie. To jest po prostu zdolność skupienia się "Ja obserwującego" na harmonii, uzdrowieniu czy nowym doświadczeniu, i pozwolenie, by "Ja Wojownik" zamanifestował swój proces - aktywnie wyszedł naprzeciw doświadczeniom.

Oto kilka ćwiczeń, które pomogą ci wniknąć w istotę "Ja Uzdrowiciela" i rozwinąć ją.

Ćwiczenie 1

Stań na środku pokoju. Jeśli chcesz, włącz muzykę ... wsłuchaj się w swoje ciało ... i pokieruj nim w stronę uzdrowienia, pozwól ciału ruszać się ... wyszukuj te pozycje, w których czujesz się lepiej, i spróbuj wzmocnić swoimi ruchami to dobre samopoczucie ... dostrajaj się do nich ... zacznij również pracować po prostu nad zmianą doświadczenia ... jeśli się ruszasz, zmień ten ruch ... wolny zatrzymaj lub, wprost przeciwnie, przyspiesz ... szybki ruch zamień w wolny lub zatrzymaj ... posługuj się intuicją ... jeśli jakaś cześć ciała jest w bezruchu, zacznij nią poruszać ... jeśli pojawił się jakiś rytm, zmień go ... pamiętaj o oddechu, zmieniaj go również ... jeśli oddech spowalnia, spowolnij go bardziej ... lub wprost przeciwnie ... kieruj swoje doświadczenia, to, co robisz, w stronę lepszego, przyjemności ... jeśli stoisz, pozwól ciału powoli opadać ... jeśli siedzisz, powoli wstawaj ... baw się swoim ciałem, sposobem, w jaki je postrzegasz ... jeśli gdzieś odczuwasz smutek, poczuj radość ... jeśli radość, stonuj ją smutkiem ... podążaj za procesem powstawania w tobie wrażeń ... jeśli powstaje myśl, zamień ją na inną ... i znów w jeszcze inną ... staraj się iść w stronę "pozytywności" ... ale pozwól sobie na to tak, jak masz ochotę, ruchem wahadłowym ... przyjemne - nieprzyjemne ... zobacz, jak przeciwności potęgują doznania ... trochę kieruj, a trochę pozwól być kierowanym ... znajdź środek "napięcia woli", w którym uwaga i twoja chęć wywołują oddźwięk w organizmie ... Sensem doświadczenia jest zorientowanie się, jak twoje myśli i uczucia wpływają na organizm, i odwrotnie ... oraz to, że to ty wywołujesz te doznania ... przejęcie odpowiedzialności za to, co odczuwamy, bez poczucia obciążenia tym.

Ćwiczenie 2

Usiądź pośrodku pokoju ... zastanów się nad swoim źródłem pozytywnej energii ... może to być uśmiech, może jakaś idea czy ideał, może jakaś wewnętrzna postać - Wyższe Ja, Bóg, Anioł, opiekun duchowy, mistrz ... symboliczna postać lub rzecz kojarząca ci się z poczuciem bezpieczeństwa i dobrocią ... lub coś, czemu mógłbyś nadać takie znaczenie ... może to być nawet myszka Miki lub pluszowy misiek ze wspomnień ... pozwól sobie wyczuć energię pochodzącą z tego źródła ... wyczuj ją ... wytwórz ją ... znasz już ten stan skupienia, w którym uwaga powoduje wytwarzanie odczuć ... pozwól, by ta energia cię wypełniała ... całe twoje ciało ... pozwól sobie odnaleźć ciemne, chore miejsca ... i wpłynąć tam tej energii, być przez nią uzdrowionym ... Poświęć na to chwilę czasu ... tyle, żebyś czuł się dobrze ... a nawet lepiej ... a teraz pozwól jej promieniować z siebie ... wypełnić najbliższą przestrzeń ... poczuj jej obecność w pomieszczeniu, jej bliskość i uzdrawiające działanie ... pozwól jej promieniować dalej, uzdrawiając świat, ludzi, znajomych i nieznajomych, zwierzęta, przedmioty etc. ... skup się na przepływającej przez ciebie uzdrawiającej energii...

W tym ćwiczeniu chodzi o to, byś nabrał pozytywnego, uzdrowicielskiego stosunku do świata. Inna sprawa, że z czasem potęguje ono zdolność uzdrawiania i rzeczywistego przekształcania energii.

Ćwiczenie 3

Siądź z zamkniętymi oczami ... stwórz sobie teraz w wewnętrznej wizji swoje miejsce schronienia ... może to być zamek ze strażnikami ... może to być łąka pośrodku lasu ... niedźwiedzia gawra pod drzewem ... wybierz sobie takie miejsce, w którym będziesz się czuł naprawdę bezpiecznie ... poświęć chwilę na dokładność ... wczuj się dokładnie w klimat poczucia bezpieczeństwa ... a teraz zaproś tam osobę reprezentującą wyższą siłę opiekuńczą, działającą w twoim życiu (Bóg, Wyższe Ja, Opiekun czy Myszka Miki, choć raczej nie zapraszaj żadnej z osób, które znasz z realnego świata - chodzi o czystość relacji). Zaprzyjaźnij się z tą osobą ... spytaj się, co możesz robić, żeby wszystko było OK, poproś o ochronę i wsparcie w każdej chwili twojego życia ... skup się na odczuciach poczucia bezpieczeństwa, ufności i siły płynącej z przebywania w obecności tej postaci.

W tym ćwiczeniu chodzi o wypracowanie sobie odruchu-reakcji rozluźnienia się w momencie wizualizacji bezpiecznego miejsca czy postaci opiekuńczej siły. Dodatkowo, z punktu widzenia szamanizmu, takie spersonifikowane wewnętrzne siły są realnymi postaciami, od których możesz uzyskać wsparcie w codziennym życiu.

Ćwiczenie 4

Znajdź sobie spokojne miejsce ... w wewnętrznej wizji spotkaj się z kreatywną siłą twojego świata ... poproś ją o pomoc ... i zjednocz się z nią ... zjednocz się z siłami kształtującymi rzeczywistość taką, jaka ona jest ... jeśli uważasz, że Bóg kreuje świat - zjednocz się z siłą, dzięki której to robi ... jeśli uważasz, że żywioły, zjednocz się z nimi ... jeśli uważasz, że są to prawa fizyki, zjednocz się z czymkolwiek, co uważasz za siłę kształtującą twoje otoczenie ... pozwól swojej świadomości rozszerzyć się i uwagą obejmij wszystkie zjawiska, jakie zdołasz ... ich ruch oraz przemiany ... odczuwaj swoją jedność ze światem ... odczuwaj swoje ciało obecne w jakimś miejscu ... ciała innych ludzi ... wypełnij swoją świadomością przestrzeń łączącą wszystko ... chodzi o to, byś poczuł i doświadczył jedności z czymś ponadosobowym, obecnym w całym świecie, i pozwolił sobie na doświadczanie świadomości w tej jedności.

Generalnie praktyka "Ja uzdrawiającego" polega na zaufaniu sile wyższej, mądrości zjawisk obecnych w świecie, i na współpracy z nią na różnych płaszczyznach postrzegania świata. Samo to prowadzi do poczucia "jestem czymś więcej" - "nic nie może mi zagrozić" i zmniejszenia progu naszej podatności na strach i lęk. Równocześnie rozwija się otwarcie na wszystkie elementy świata i poczucie jedności i równości z nimi.

Przyjrzyjmy się jednak działalności "Ja uzdrawiającego" skierowanego bezpośrednio na lęk i strach:

Ćwiczenie 1

Stań na środku pokoju ... skup się na swojej chęci przezwyciężenia lęków i na swojej niezależności ... odtańcz to uczucie ... przyjmij postawy, które, jak ci się wydaje, związane są z "nieustraszonością" ... poczuj siebie w nich ... wytrenuj je sobie.

To ćwiczenie ma wzmocnić twoją zdolność pokonywania strachu poprzez zakorzenienie "hartu ducha" w fizycznych postawach.

Ćwiczenie 2

Stań na środku pokoju ... wczuj się w ciężar swojego ciała ... poczuj, w jaki sposób ziemia je podtrzymuje ... przenoś płynnie ciężar ciała z jednej nogi na drugą ... wczuj się w swój środek ciężkości ... w sposób, w jaki ziemia przyciąga ten punkt ... a teraz przenieś uwagę na swoją energię ... pozwól jej połączyć cię z ziemią ... możesz sobie wyobrazić linię światła łączącą środek ciężkości twojego ciała z centrum Ziemi ... możesz również wspomóc się wyobrażeniem korzeni wychodzących ze stóp ... po prostu pozwól połączyć się swojej energii z energią ziemi pod swoimi stopami ... poczuj, że ziemia jak gąbka wchłania to, co szkodliwe dla ciebie ... energię strachu, gniewu, twoje własne blokady … to, co w tobie zaburzone ... pozwól temu wszystkiemu wsiąknąć w ziemię i rozpuścić się w niej ... popracuj z tym chwilę ... a teraz zacznij przenosić uwagę na energię na zewnątrz ciebie ... pozwól sobie działać jak piorunochron czy odpromiennik ... wszystko, na czym skupisz uwagę, zostaje oczyszczone ... energia przepływa przez ciebie i jest oczyszczana w ziemi ... popracuj w ten sposób nad najbliższą przestrzenią i tą trochę dalszą ... na ile jest to dla ciebie wygodne.

Ćwiczenie 3

To ćwiczenie opiera się na założeniu, że skoro możemy zaobserwować strach, to jest w nas coś, co się boi; zazwyczaj w zależności od sposobu postrzegania problemu można nazwać tę część ciałem, podświadomością czy wewnętrznym dzieckiem ... możemy tę część określić po prostu Strachajłem.

Usiądź na środku pokoju - w wyobraźni stwórz bezpieczne miejsce ... może pochodzić z twoich wspomnień ... teraz zaproś do tego miejsca istotę reprezentującą dobroczynną siłę wyższą ... przywitaj się z nią ... poproś o opiekę, ochronę etc. ... zaprzyjaźnij się z nią ... a teraz zaproś do tego miejsca Strachajłę (lub inną postać, którą uważasz za twoje wewnętrzne źródło lęku) ... przekonaj go, że już nie musi ulegać lękowi ... skontaktuj go z istotą wyższą przebywającą razem z tobą ... doprowadź do przyjaźni tych dwóch postaci ... przekonaj istotę dobroczynną, by udzieliła i udzielała Strachajle wsparcia ... przekonaj Strachajłę, że jest dobrze chroniony i nie ma się czego bać ... może już czuć się bezpieczny.

Ćwiczenie 4

Usiądź na środku pokoju, zamknij oczy ... zjednocz się ze wszystkimi siłami reprezentującymi uzdrowienie lub naturalne przemiany ... ze zdolnością gojenia ran wszystkich istot i siłą, wolą życia, która napędza te uzdrowienia ... zjednocz się z siłami powodującymi, że roślina rośnie i kwitnie ... że zwierzęta poruszają się ... ze zdolnością uczenia się istot ludzkich ... z cyklem przemian dnia i nocy ... energii męskiej i żeńskiej ... życia i śmierci ... użyj swojej zdolności wywoływania odczuć i odbierania ich ... pozwól po prostu przebywać swojej świadomości w tym stanie zjednoczenia.

Ja Szaman

Szamanizm opiera się na postrzeganiu, na wykształceniu "Ja obserwującego" świat wewnętrzny i zewnętrzny oraz związki zachodzące między nimi, na działaniu w tych światach ("Ja Wojownik") z jak największym zaufaniem do tego, co robisz, co odczuwasz i co się dzieje, z uczeniem się od tego, co doświadczamy ("Ja Uzdrowiciel"). Np. jeśli szaman odczuwa, że chorobę powodują szkodliwe energie czy duchy, siłami własnego "Ja" będzie starał się je usunąć lub przekształcić... lub po prostu wzmocnić pozytywne energie danej osoby - pomóc może symboliczne pokonanie choroby i stworzenie fizycznego symbolu tej pokonanej mocy dla klienta. Nie ma znaczenia w kontekście założeń szamańskich, czy robi on to dla siebie, czy dla kogoś innego. Światy wewnętrzny i zewnętrzny szamana splatają się w tańcu, którego zasady stara się on zrozumieć i obudzić w sobie zdolność świadomego uczestnictwa w nim. Częścią postrzegania świata jako jedności jest realność wewnętrznych doświadczeń, kiedy tego chcemy. Zawsze możemy znaleźć spokój i ukojenie w poczuciu oddzielenia i realności fizycznych doświadczeń. Nie chodzi tutaj o to, czy jest lepszy, czy gorszy punkt widzenia. Każdy sposób postrzegania ma swoje przeznaczenie i może być wykorzystany do uzdrowienia. Liczy się efekt - uzdrowienie, wzrost pozytywnego nastawienia, poczucia wewnętrznej siły i po prostu harmonia w świecie zewnętrznym.

Praca z symbolami

Cały nasz tok myślowy opiera się na przetwarzaniu symboli. Symbole są wszystkim, co mamy. Rozejrzyjcie się po otoczeniu. To, czego doświadczacie, to zestaw impulsów nerwowych pochodzących ze zmysłów, przekształcony w wizualny symbol - w tym wypadku obraz otaczającej was przestrzeni. W podobny sposób wszystko, czego doświadczamy, jest symbolem, reprezentacją czegoś, sposobem na utrzymanie w umyśle większej ilości informacji mniejszym kosztem. Szamański światopogląd zakłada, że zmieniając symbol, zmieniamy również podmiot, którego ten symbol dotyczy. Praca z nimi jest praktycznym wykorzystaniem zasad HUNY (szamanizmu polinezyjskiego):

Symbole można podzielić na: wytworzone świadomie, podświadomie lub przyjęte z zewnątrz. Nie jest to podział dokładny, gdyż nasza świadomość i podświadomość są silnie ze sobą związane, zaś z innej strony patrząc, na naszą podświadomość w silny sposób wpływa otoczenie.

Symbole przyjęte z zewnątrz

Jest to najszersza kategoria, gdyż to większość z tego, co w podświadomości jest dostępne dla świadomości i nieświadomości, przyjęliśmy kiedyś od otoczenia. Cześć z tych symboli jest jednak przyjmowana poprzez świadome zaangażowanie ze strony świadomości, np. większość języka pisanego czy gwar środowiskowych, symbole astrologiczne, tarot, runy etc. Dodatkowo w niektórych szkołach ezoterycznych, buddyjskich czy magicznych stosuje się inicjacje - oprócz symboli z wyjaśnieniem, dostaje się tu energetyczny czy telepatyczny przekaz symbolu, zawierający "pierwotny" wzór energii, intencji lub zrozumienia (proces ten zazwyczaj również zachodzi przy nauczaniu bezpośrednim, w obecności nauczyciela czegokolwiek, ale gdy jest nieświadomy, zachodzi w mniejszym stopniu).

Czasem symbole uzyskuje się dzięki channelingowi, "przekazom" z niewidzialnych wymiarów (albo podświadomości).

Symbole pochodzące z podświadomości

Metoda jest prosta. Parokrotnie powiedz, o co ci chodzi, i obserwuj... co się dzieje w twoim umyśle, jakie pojawiają się myśli, obrazy, dźwięki, słowa. Możesz skupić się na trzecim oku (środek czoła) czy splocie słonecznym, pępku (rejon brzucha jest utożsamiany z "miejscem" przebywania podświadomości). Symbolem od podświadomości może też być układ symboli wróżebnych w odpowiedzi na pytanie (tarot, runy, I-Ching, kamyki i inne systemy) lub wynik analizy astrologicznej, numerologicznej lub kabalistycznej. Symbolem może być po prostu dowolny obraz czegoś. Pozwól podświadomości w tym wypadku na szczerość. Jeśli jest w niej coś " negatywnego", związanego z tematem, tym lepiej, zmiany w naszym życiu będą wyraźniejsze.

Uzdrawianie lub doskonalenie symbolu

Pochodzący ze świadomości lub podświadomości symbol przekształć świadomie w coś pozytywnego lub nasyć go uzdrawiającą energią (lub pomódl się o uzdrowienie), obserwując zmiany. Nawet jeśli symbol ten wydaje ci się pozytywny lub stworzyłeś go świadomie, możesz zastosować tę metodę, wprowadzając coś w rodzaju 150% doskonałości, lepszego wzorca.
Proces uzdrawiania symbolu możesz połączyć z jego świadomą kreacją.

Nie warto natomiast przekształcać symboli pochodzących z channelingu albo przekazu nauk. W większości przypadków tracą wtedy kontakt z pierwotnym źródłem.

Świadome wytworzenie symbolu

Polega na dobraniu obrazów (słów, dźwięków, ruchu, kolorów, zapachów) związanych z zadanym tematem i skomponowanie ich (zazwyczaj związane z uproszczeniem) wg jakichś zasad lub na wyczucie, np.:

"Chcę stworzyć symbol bogactwa. Dla mnie związane jest ono z takimi pojęciami jak: banknot, moneta, dom, złoto, samochód, sto tysięcy. Banknot ma kształt prostokąta, moneta - koła. Rysunek domu w najprostszej postaci składa się z prostokąta (dół dziecięcego rysunku) i trójkąta (dach tegoż rysunku). Reprezentantem samochodu może być koło kierownicy. Sto tysięcy da się przedstawić jako kółko (skrócone zera) z pionową kreską (jedynka). Hm, składam sobie to w jedno, trochę upraszczam i mam".

Inny sposób świadomego tworzenia symboli możesz znaleźć w Internecie pod nazwą sigilizacji ("tworzenie sigili") lub zrobić na własny sposób, zgodny z osobistymi preferencjami i pomysłami. Skoro mamy już symbol, to możemy go wykorzystać. Możemy wykorzystać go do energetyzacji siebie specyficzną energią związaną z bogactwem lub, wręcz przeciwnie, naenergetyzować go po to, aby oddziaływał w naszym życiu. Te dwie metody działają podobnie, jeśli chodzi o rezultaty, ale oparte są na różnych filozofiach i metodach skupienia oraz oddziaływania na świat fizyczny.

Wykorzystanie symbolu do energetyzacji

Spróbuj sobie wyobrazić, że ze stworzonego przez ciebie symbolu płynie ku tobie energia w postaci światła lub chmury miniaturowych, świetlistych symboli. Odczuj, jak dopływa do twojego ciała, wypełnia je i promieniuje na zewnątrz, tworząc świetlisty kokon wokół ciebie. Pomóż sobie oddechem, na wdechu skupiając się na wciąganiu energii, na wydechu wypromieniowując cześć z niej do tego kokonu.

Rozluźnienie ciała podczas tego procesu pomoże ci wchłonąć więcej energii.
Ten sposób pracy wynika z założeń, że energia istnieje we wszystkim (również w świecie mentalnym), w dodatku każda rzecz jest ściśle związana z cała twórczą energią świata ("Nie ma granic" - Kala).

Nasycanie energią służy jej przejawieniu w świecie wewnętrznym i zewnętrznym.

Energetyzacja symbolu

Najprostszą metodą energetyzacji symbolu jest skupienie na nim uwagi (wynika to z zasady MAKIA). Przepływ czy generacja energii zwiększy się, jeśli się rozluźnisz. Dodatkowo pomoże intencja nadania mu siły (cała moc pochodzi z wnętrza) i głębokie oddychanie (wdech - wypełnianie się energią pochodzącą ze świata lub jej generowanie; wydech - kierowanie energii do symbolu). Opiera się to na założeniu, że energetyzowane symbole tworzą myślokształty, tworzące naszą wewnętrzną i zewnętrzną rzeczywistość.

Wymiana energii z symbolem

Czyli połączenie powyższych metod. Wzmacnia to nasz związek z symbolem i energią, jaką generuje, lub odzwierciedla i pozwala zaoszczędzić na czasie.

Metodą na to jest proces oddychania nazywany piko-piko (centrum-centrum).

wdech - wciągamy energię ze świata, koncentrujemy się na sobie;
wydech - wysyłamy energię do symbolu, koncentrujemy się na nim;
wdech - koncentrujemy się na symbolu, na tym, jak pobiera on energię ze świata;
wydech - energia symbolu płynie do nas, koncentrujemy się na sobie i odczuwanej energii.

Wykorzystanie symbolu w modlitwie Huny

W modlitwie Huny chodzi o wysłanie Wyższemu Ja, naszej kreatywnej i boskiej części (więcej o Wyższym Ja będzie później), prośby połączonej z energią. Ono, jako odpowiedzialne za kreację naszego świata, zajmie się realizacją. Procedura jest prosta:

Możesz Wyższe Ja wyobrazić sobie jako parometrową kulę światła znajdującą się ponad twoją głową albo świetlistą postać (unoszącą się nad głową). Po nawiązaniu kontaktu możesz "sprowadzić" Wyższe Ja przed siebie. Ponad głową znajdują się czakry (ośrodki sił wewnętrznych) najbardziej związane z energią Wyższego Ja. Jest to miejsce, gdzie odruchowo "szukamy Świętości", oczy unosząc ku górze.

Dodatkowe wzmocnienie symbolu.

Dodatkowo symbol i jego działanie możemy wzmocnić, medytując (skupiając uwagę) na jego związku z twórczą, nieskończoną energią świata oraz skupiając uwagę na związku symbolu z tym, co reprezentuje. W drugim przypadku, jeśli chodzi o tematy ogólne, pomaga rozmyślanie nad sposobami wyrażania się tematu (symbolu) w konkretnych sytuacjach, znajdywanie przejawów.
Jeszcze inną metodą jest błogosławienie symbolu i przedmiotów z nim związanych. Można się też modlić do Wyższego Ja, aby użyło swojej energii do naenergetyzowania symbolu. Jest subtelniejsza, potężniejsza i bardziej skuteczna. Dobrą metodą pracy z symbolami jest też rysowanie, mantrowanie i tańczenie.

Personifikacja

Jest bardziej skomplikowanym sposobem, ale stwarzającym nowe możliwości zastosowania. Wynika z założenia, że wszystko jest świadome i czuje, a my, koncentrując na tym uwagę, dodatkowo potrafimy wzmocnić tę świadomość. Skuteczność tej metody jeszcze wzmacnia fakt, że ludzie z reguły mają dla naszej podświadomości duże znaczenie. Personifikowane symbole w naturalny sposób spotykamy w snach, wizjach i "wędrówce szamańskiej". Możemy świadomie przekształcić symbol w postać ludzką (np. symbol bogactwa w Lincolna w ubraniu wykonanym z banknotów studolarowych, nadając jej cechy, jakich się spodziewamy) lub poprosić o postać "opiekuna" związanego z danym symbolem. Możemy pracować w ten sposób z wewnętrznymi postaciami: Niższym Ja, Średnim Ja, Wyższym Ja, Personą, Cieniem, archetypami enneagramu, tarota, numerologii, astrologii, heksagramami I-Ching'u, postaciami z różnych panteonów, żywiołami, kierunkami stron świata, uzdrowicielami, nauczycielami, doradcami z zaświatów, relacjami, sytuacjami, snami, elementami natury itp.

Archetypy

Są symbolami, czy jak kto woli - 'nadrzędną' klasą symboli, przenikającymi zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną przestrzeń, z samej nazwy własnej.

Archetypowe energie tkwią u podstaw naszej świadomości. Najczęściej łączą w sobie przeciwstawne działania - "pozytywne" w wypadku braku oporu wewnętrznego i negatywne przy jego występowaniu. Bóstwa wszystkich panteonów są reprezentantami takich energii (łączą pozytywny wpływ swoich błogosławieństw z negatywnym - w wypadku poczucia winy czy "kary bożej").
Archetypowe mogą być również sytuacje i procesy, np. uzdrawianie jest jednym z nich.

Wyższe Ja, Bóstwa, Anioły, Opiekunowie, Mistrzowie, Zwierzęta Mocy

Są przejawem archetypowych sił. Z jednej strony istnieją "realnie", z drugiej są wyłącznie naszym wytworem, projekcją wewnętrznej mocy. Wyższe Ja reprezentuje tutaj Iskrę bożą czy bezpośrednią duchową przyczynę naszego istnienia, funkcję kreującą naszej rzeczywistości. Bóstwa możemy potraktować jako aspekty Boga transcendentnego czy po prostu Wyższe Ja. Dochodząc do poziomu archetypowych energii, ciężko rozróżnić, co jest przyczyną, a co skutkiem, co było najpierw. Tutaj naprawdę wszystko ze sobą jest połączone, jest jednością w wielości. Wyższe Ja, Anioły, Opiekunowie, Mistrzowie, Zwierzęta Mocy mogą być aspektami natury naszego Wyższego Ja albo na odwrót, naprawdę ciężko powiedzieć. Jednak kontakt z nimi jest nam niezbędny do realizacji siebie na płaszczyźnie zwanej duchowością. Trzeba jednak zachować równowagę, gdyż siły te znacząco potęgują zarówno spokój, jak i emocje, grożąc skrajną euforią lub depresją w momencie, gdy pozwolimy, by rozum nie miał wpływu na nasze istnienie. Nawet Bóg czy Wyższe Ja, najbardziej pozytywne z energii, poprzez pobudzenie umysłu i tkwiących w nim energii jest w stanie wywołać "pozytywne opętanie", skrajny fanatyzm, w imię którego ginęły miliony.

Wywoływanie i przywoływanie archetypowych postaci

Jeśli chodzi o postacie, to możemy pomyśleć o nich i czekać na kontakt (wizję, odczucie). Czasem niezłą metodą, zwłaszcza jeśli chodzi o archetypowe energie, jest ujrzenie, jak wyłaniają się, wyskakują z naszego ciała lub aury (określam to jako wywołanie). Inną metodą jest dostrzeżenie i przywołanie ich z oddali. Kontakt będzie silniejszy, jeśli będziesz miał głębokie pragnienie, potrzebę skomunikowania się, i "wołał" z całego serca lub/i użyjesz symboli związanych z aspektami przywoływanej energii.
Nie wywołuj niczego, z czym masz problemy (czujesz się niepewnie). Najlepiej wtedy zacząć z symbolem zdepersonifikowanym, uzdrowić go i pracować z nim nadal, aż do uzyskania pierwszych rezultatów. Wtedy dopiero zacząć od świadomej personifikacji (wizja), a dopiero na koniec przejść do wywoływania i przywoływania. Niektóre nieświadome lub zewnętrzne siły są potężne i jeśli nie czujemy się bezpiecznie, potrafią bardzo spotęgować tkwiący w nas strach lub inne emocje. Ileż to "demonów" wytworzył nasz lęk, wspierany przemożną siłą podświadomości. Dobrym rozwiązaniem jest korzystanie z mechanizmów zabezpieczających (magiczny krąg) lub towarzystwa Opiekuna, Wyższego Ja, Mistrza czy Zwierzęcia Mocy.

Dialog-Przekonanie osoby

Rozmowa jest najprostszą z metod uzdrawiania. Dialog z postaciami w naszym wnętrzu jest praktyczną metodą uzyskiwania i integracji treści nieświadomych, służy wsparciu procesu indywidualizacji wg C. G. Junga.

Pytajcie o przyczyny obecnego stanu, co robić, czego potrzeba etc. Rozum niech będzie waszym strażnikiem i przewodnikiem. Jeśli postaci te mają jakieś zadania "wykonalne", spełnijcie je, ale w wizji. Czasem warto jakąś radę zastosować w rzeczywistości (zwłaszcza jeśli rozmowa służyła uzyskaniu inspiracji), ale niezbyt często i po zastanowieniu się, w przeciwnym wypadku można mieć problemy np. w momencie, gdy zastosujecie się do jakiejś śmiesznej rady w stylu wyjdź na ulicę i zacznij strzelać. Na coś takiego (w zasadzie na każde żądanie) zareagujcie naturalnymi pytaniami: dlaczego? po co? do czego to doprowadzi? Wszelkie odpowiedzi powinny mieć jakiś realny wymiar, np. żadna z "pozytywnych" postaci nie poradzi ci przejść przez ścianę, bo jest to iluzją (chyba że podczas wędrówki szamańskiej). Jeśli dostajecie nierealne odpowiedzi, to pytajcie o przyczyny, drążcie temat, gdyż najprawdopodobniej jesteście w pobliżu tematu, który wymaga uzdrowienia, i macie do czynienia z oporem. Opór ten może się wyrażać trudem utrzymania toku myślowego, rozproszeniem, zmęczeniem czy znużeniem.

Przekonajcie te osoby do udzielenia wam pomocy, nawet gdy początkowo nie chcą albo są wrogie. Będąc w świecie wizji, możecie obiecać im złote góry i... dać je, posługując się twórczą wyobraźnią. Utrzymujcie wasz umysł w spokojnej aktywności, poświęconej uzdrawianiu wnętrza. Prędzej czy później taki dialog przyniesie zmiany.

Co robić, gdy "milczą"? Proste, wymyślcie za nie odpowiedź... Na mocy drugiej zasady Huny (wszystko jest połączone) nie jesteście w stanie wymyślić nic, co nie miałoby związku z pytaniem. Z czasem będziecie mogli otrzymywać informacje od czegokolwiek i kogokolwiek.

Uzdrawianie wewnętrznych postaci

Potraktuj osobę przed tobą jako klienta do uzdrawiania. Zrób zabieg bioenergetyczny, przekaż energię z intencją uzdrowienia, módl się o to, poproś opiekuna (w sumie inny symbol), aby wykonał to za ciebie.

Prośba - rozkaz

Proś symbole o zaprowadzenie ładu w dziedzinie, jaką reprezentują. Prośba ma być prośbą do przyjaciela, z którym pracujecie, w formie stanowczej, a nie błagania o litość. Z reguły siły, które podejrzewamy o większą niezależność od własnej świadomości, prosimy, zaś stworzonym i naładowanym świadomie możemy spokojnie rozkazywać. Stanowczość w prośbie jest po to, aby usunąć wątpliwości. Rozkazów zaś nie stosujemy ze względu na szacunek dla energii, z którymi pracujemy. Szacunek dodatkowo wzmacnia zainteresowanie podświadomości dialogiem, jego wynikiem i całym procesem, likwiduje opór.

Identyfikacja

Jest jednym z najciekawszych sposobów wypełniania się energią określonego symbolu. Polega na wczuwaniu się w postać, rozwijaniu czucia jak "to", a nawet odtańczeniu, zaśpiewaniu czy narysowaniu naszych odczuć. Prowadzi do głębokich, "mistycznych" doświadczeń, gdy pracujemy z czymś archetypowym (Bóg, Wyższe Ja, Bóstwa etc., a zresztą już pisałem :)).
Zmiana zachowań przy zastosowaniu tej metody jest prosta, np.: jeśli chcesz być pewny siebie, zachowuj się i czuj się jak osoba pewna siebie.

Ten sposób wynika z szamańskich praktyk 'zmiany kształtu' i potrafi wprowadzać zmiany z nieoczekiwaną siłą. Nie jednocz się więc z niczym, z czym masz negatywne skojarzenia lub emocje. Jeśli czujesz, że ci brak tego czegoś, to spróbuj zacząć od symboli własnego bezpieczeństwa i techniki oswajania się, którą opisałem przy przywoływaniu i wywoływaniu.

Demony

Jedni uważają, że są to wyłącznie wytwory naszej fantazji podsyconej lękiem, inni, że są to świadome istoty, podległe złu. Ja uważam je za archetypowe (czyli ani dobre, ani złe, występujące jednocześnie w świecie zewnętrznym i wewnętrznym) energie o "niekorzystnych" skutkach występowania. Niezależnie, czy są one wewnętrzne, czy zewnętrzne, w polu twojej świadomości całkowitą i jedyną mocą jesteś ty.

Cała moc pochodzi z wnętrza i ty masz przywilej udzielania jej lub odebrania. Nie jesteś ofiarą, jeśli tego nie chcesz. Nie znajdziesz tutaj prawie żadnej "egzorcystycznej" formuły, ale wskazówki, które pomogą ci w większości sytuacji.

W przypadkach występowania "demona", niezależnie od stopnia intensywności, po uświadomieniu sobie tego działania warto zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Możesz do tego użyć magicznego kręgu, wewnętrznego azylu czy kontaktu z WJ, Opiekunem czy Zwierzęciem Mocy. Jeśli problemowi udzielono dużej siły, warto zmienić proporcje.

Każda z dziedzin życia, każdy nałóg, uzależnienie, irracjonalne i racjonalne działanie lub czucie mają swojego demona. Warto nad nimi popracować.

Niezależnie od siły i stopni świadomości, jaką dysponuje ten demon, spokojnie możesz go opanować i przekształcić. W momencie gdy czujesz niepokój podczas "zmagań", skup się na kontakcie z symbolem bezpieczeństwa i wyobraź sobie swój niepokój, jak stanowi część demona. Nie bój się, że go wzmocnisz albo cię "opęta", zaprawdę "moc jest z tobą", a dodatkowo masz bezpieczną przystań i generator mocy, stawiający cię ponad większością stworzeń, które mogą cię "nękać astralnie" - masz ciało. Jeśli sytuacja "wymyka" ci się, wstań, zjedz coś i zajmij się czymś innym, aż do odzyskania pełni spokoju. Kto powiedział, że trzeba zrobić wszystko za jednym razem?

Systemy - Szkoły - Egregory

Są związane z grupami symboli, a jednocześnie same są symbolami. Korzystanie ze spójnego systemu ma tę zaletę, że pracując z jednym symbolem, równocześnie wzmacniamy i przerabiamy resztę, zwłaszcza gdy wzmocnimy to medytacją znajdowania czy wytwarzania takich związków.
Egregory systemów czy szkół zawierają dodatkowo wzmacniającą sumę energii wypływających z praktyk w długiej albo/i licznej tradycji.

Innym też możesz pomóc...

...pracując z kimś bezpośrednio lub pośrednio. Bezpośrednio pracując z klientem, poprowadź go przez proces przekształcania symboli, jednocześnie pracując nad nimi w odniesieniu do siebie (lub/i jego) lub sam zajmij się jego symbolami. Jest to łatwe, gdy klient tego oczekuje, jest otwarty lub potrzebuje(!). Nie zapominaj, że symbolami są również twoje wizje, odczucia energii, czakr, ciał subtelnych i ciała fizycznego. Wizualizacja zdrowego organu to znany motyw bioenergoterapeutyczny. Pośrednio popracujesz nad klientem, zmieniając swoją wewnętrzną wizję jego osoby, swoje przekonania odnośnie jego stanu na zewnątrz ciebie. Uzdrawiając własne przekonania, zaczniesz nieświadomie wysyłać sygnały dające jego podświadomości wybór (możesz też świadomie wysyłać mu taki lub inny sygnał). To nie narzucanie lub zmienianie kogoś, lecz spokojne powtarzanie: "stary, szanuję cię i twoje wybory, ale można inaczej", dawanie przykładu.

Jeśli pracujesz z klientem, zacznij od transformacji symboli bólu i napięcia związanego z chorobą. Ból w większości wypadków ma zabarwienie psychiczne i pracując nad jego symbolem, szybko zmniejszysz go w zauważalny sposób (nie obawiaj się personifikowania bólu). Dodatkowo klient poczuje się lepiej, zaufa ci i otworzy na dalszą część terapii.

Wszystkie ćwiczenia tutaj opisane wykonujemy jednorazowo, w czasie, jaki uznajemy za właściwy. W dłuższym okresie wykonuje się je, dopóki są potrzebne, tzn. uzyskaliśmy efekty, jakie zakładaliśmy, lub czujemy, że nie jest to dalej potrzebne, a przyda się coś innego.
Zazwyczaj do opanowania czegoś, uzyskania odczuć i efektów potrzebny jest czas, choć wyniki mogą was zadziwić.

Mam nadzieję, że dzięki temu zrozumiecie więcej i uzyskacie większy wpływ na swoje wewnętrzne i zewnętrzne życie.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
maly podrecznik obslugi klienta
Nastolatek z depresją program terapii indywidualnej podręcznik terapeuty
pedagogia emancypacyjna z podręcznika akademickiego.x, STUDIA PEDAGOGIKA opiekuńczo-wychowawcza z t
Kachele, Thoma Podręcznik terapii psychoanalitycznej TOM 3 str;37 101
Terapia racjonalno emotywna Podrecznik Wydanie II teraem
Terapia racjonalno emotywna Podrecznik Wydanie II teraem

więcej podobnych podstron