Najlepiej się zapisz do jakiegoś warsztatu aktorskiego. Jeśli go nie ma, mam parę propozycji: 1. Ćwiczenie dykcji - spróbuj zaśpiewać jakąś piosenkę używając "gd". Możesz tworzyć z tego sylaby, np. gda, gde, gdi. Poprawia dykcję. 2. Ćwiczenie zaufania - w parach (lub w grupce osób 4 i więcej). W parach sztywna jak słup lecisz do tyłu i czekasz ąż cię koleżanka/kolega złapie. W trójkach tak samo, tylko że jak cię złapie, to odpycha do przodu, tam trzecia osoba łapie i odpycha do tyłu itd. Mi osobiście najbardziej podoba się to ćwiczenie w grupach jak spadasz do tyłu z wysokości pasa (albo wyżej ;D) i łapią Cię na prostych rękach. Nie bój się. W mojej grupie teatralnej wystarczą 4 osoby na 60kg i niewiele więcej ;D. Wzbudza zaufanie i pomaga opanować strach. Szczególnie przydatne jak chcesz zostać kaskaderem ;D 3. Ćwiczenie dykcji - włóż sobie jakiś przedmiot między zęby , np. korek i mów z nim przez jakiś czas. Znacznie poprawia dykcję. 4. Ćwiczenie dykcji - licz wrony. 1 wrona bez ogona, druga wrona bez... itd. Na jednym oddechu. Poprawia dykcję. 5. Ćwiczenie powagi - Oglądając komedię zachowaj twarz neutralną. Pomaga skupiać się. Znam jeszcze wiele innych, ale trudno napisać, jak się je wykonuje. Mam nadzieję, że pomogłam. Liczę na naj XD
w parach: zabawa w lustro jedna osoba robi jakieś trudne sztuczki aktorskie albo kogoś udaje a druga musi to powturzyć jak w odbiciu lustra a potem się zamieńcie! Lustro, głośne mówienie (np. możesz spróbować z koleżanką. jedna osoba stoi z jednej strony sali, druga z drugiej strony i rozmawiają głośno, ale nie tak jakby krzyczały). No oczywiście różne przedstawienia ;)
1.
Wyrazasz swoją osobowość przez udawanie wybranego zwierzaka.
2.
Wyobraz sobie piórko które poddmuchujesz od spodu i skupiasz się na tym by nie spadło na ziemie.
3.
Oglądając odpowiadający tobie zagrany fragment w filmie zapamietujezz grę aktorską grającego. Następnie odgrywasz przed lustrem tą scenę według swoich uczuć i intuicji i porownujesz z zagraniem aktora. Następnie stwierdzasz co uważasz za zagrane lepiej a co gorzej przez co zmieniasz swoją scenke i udoskanalasz ją. Przy samym odgrywaniu nie chodzi o to żeby używać tych samych tekstów czy zwrotów co w oryginale lecz ogólny zarys problemu i to co najważniejsze - emocje !
Elementarne zadania aktorskie - ćwiczenia
16.03.2010
wyrazy zmyślone
Siedzimy lub stoimy w kole. Jedno z nas otrzymuje zadanie, by wymyślić słowo, które nie funkcjonuje w żadnym z istniejących języków (na przykład: ornitolulki pstrokate). Następnie za pomocą piłeczki lub innego przedmiotu, którym można rzucać, wskazuje inną osobę z koła, której zadaniem jest powtórzenie słowa i wymyślenie dla niego definicji. Następnie osoba, która przejęła piłeczkę, przekazuje ją dalej, wymyślając kolejny nieistniejący dotychczas wyraz. Liczba powtórzeń tej czynności, a tym samym zmyślonych wyrazów, jest zależna od liczby uczestników ćwiczenia. Celem gry jest pobudzenie wyobraźni uczestników warsztatów, a także zlikwidowanie zahamowań w relacjach z innymi, niekoniecznie znającymi się osobami. Ważne, by podczas podawania definicji zmyślonego wyrazu czy sformułowania nie zastanawiać się długo nad treścią - w momencie złapania piłki i wypowiedzenia wymyślonego słowa, podajemy definicję, jakbyśmy ją znali na pamięć.
piłka - nie-piłka
Nie opuszczając koła, przekazujemy sobie piłeczkę. Osoba przekazująca nadaje piłeczce nowe znaczenie, sugerując, na przykład, że piłeczka jest kotkiem. Osoba przechwytująca musi zachować się w stosunku do piłeczki tak, jakby był kotkiem. W tym ćwiczeniu piłeczką nie rzucamy, przekazujemy ją sobie wzdłuż linii okręgu, który tworzymy. Ćwiczenie doskonale rozbudza wyobraźnię oraz uczy szybkiego emocjonalnego reagowania, zmuszając do natychmiastowej odpowiedzi ciała, adekwatnej do zadanego tematu.
imię - przymiotnik - gest
Stojąc w kole, wymyślamy odpowiedni do swojej osobowości przymiotnik, a następnie dodajemy do niego gest (na przykład: wszechmocny Jacek może dodać pięść wyciągniętą ku górze). Teraz jedna osoba przedstawia się wraz z dookreśleniem słowno-gestycznym, a my wszyscy powtarzamy zarówno słowa, jak i ruch ciała tej osoby. Tej samej interpretacji dokonuje kolejna osoba, reszta ponownie powtarza - tym razem już dwie interpretacje. Ćwiczenie trwa do momentu, gdy wszyscy uczestnicy przedstawią się (łącząc imię z przymiotnikiem i gestem). Jest to doskonałe zadanie, pobudzające nasze zdolności kojarzenia, jednocześnie pozwalające uzmysłowić każdemu, że słowa można realizować poprzez gesty (i odwrotnie!).
człowiek - kolor - instrument
Znajdujemy się w kole. Zamykamy oczy i w myślach staramy się przywołać osoby stojące najbliżej nas - po naszej lewej oraz prawej stronie. Kojarzymy z nimi konkretne kolory. Następnie na tej samej zasadzie staramy się wyobrazić sobie konkretne instrumenty muzyczne. Jest to również ćwiczenie na skojarzenia.
zaufanie w kole
Ścieśniamy koło, w którym dotychczas staliśmy. Wybieramy jedną osobę, która zajmie środek koła i - najtrudniejsze! - zaufa nam do tego stopnia, by pozwolić sobie na zupełną bezwładność. Osoba ta zamyka oczy i przechyla się całym ciałem do przodu tak, by stracić równowagę. Zadaniem grupy jest nieustanne podtrzymywanie środkowej osoby, by nie upadła, i jednoczesne przekazywanie sobie jej bezwładnego ciała z rąk do rąk. Ważne, by w kontakt z osobą przekazywaną włożyć dobre emocje i delikatność. Ćwiczenie pozwala zrozumieć, że istotą każdego zespołu jest wzajemne zaufanie, pozwalające na pełne rozluźnienie i zaangażowanie.
emocje w oczach
Pozostając nadal w kole, wypraszamy z niego jedną osobę i wspólnie decydujemy się na ekspresję konkretnej emocji (np.: pogardy, poważania, zachwytu itp.). Zadaniem osoby „wykluczonej” jest odgadnięcie, na podstawie obserwacji naszych oczu, którymi staramy się tę emocję wyrazić, o jaką emocję chodzi. Ćwiczenie na siłę oczu jako elementu warsztatu aktorskiego.
siła grupy
Uwaga! Jest to ćwiczenie, które silnie oddziałuje na uczestników, dlatego jego wykonywanie zalecamy stosować w grupach, które się już znają. Warto również po jego zakończeniu porozmawiać z uczestnikami o wrażeniach i emocjach, jakich doświadczyli, tak by wyczyścić atmosferę.
Dzielimy się na czteroosobowe grupy, jedna osoba staje w środku, trzy pozostałe w pewnej odległości od niej, na planie trójkąta. Osoba, która znajduje się w środku, zamyka oczy i stara się zachować jak najbardziej neutralne emocje. W tym czasie pozostała trójka generuje w sobie wrażenia negatywne, które - podchodząc bardzo powoli do osoby w środku - stara się na nią przelać. Nie wykonujemy przy poruszaniu się żadnych dodatkowych ruchów, cały czas obserwując środkową osobę. Jeśli osoba stojąca w środku odczuje nagle zbyt wielki niepokój wraz ze zbliżaniem się do niej pozostałych członków grupy, może przerwać ćwiczenie. Ćwiczenie bowiem ma doprowadzić do stanu przekazania emocji. Osoby niosące negatywne emocje przenoszą je na osobę neutralną - uzmysławia nam to wpływ aktora na widownię, będący interakcją na płaszczyźnie emocjonalnej, wzbudzającą określone wrażenia. Modyfikacją ćwiczenia może być polecenie osobom zbliżającym się, by poruszały się z jak najlepszymi emocjami, starając się dodać skrzydeł osobie w środku - ćwiczenie oddziałuje równie silnie.
„na wieszaczek”
Ćwiczenie dające nam możliwość odkrycia plastyki naszego ciała. Głównym przedmiotem tego ćwiczenia jesteśmy my sami, próbujący założyć się na wyobrażony wieszaczek. Wariacją tego ćwiczenia może być nagłe przeobrażenie się w giętką szmacianą lalkę, mającą jedynie nóżki sztywne czy drewnianego Pinokia (nagłe sztywnienie ciała).
ręka
Ćwiczenie to pozwala dostrzec aktorskie możliwości naszego ciała. Istnieją najróżniejsze warianty tego ćwiczenia: możemy wyobrazić sobie na przykład, że nasza ręka jest piórkiem i prowadzić ją tak, jak wiatr prowadzi ptasie piórko w powietrzu; rękę można przeistoczyć także w falę, wodę, ścianę czy nawet pędzel do malowania obrazu. Najważniejsze, by oprócz ruchów ręki, charakterystycznych dla zadanego tematu, włączyć do gry także ruch całego ciała, np. malujący obraz rusza nie tylko ręką, ale także wyraźnie porusza głową, ugina nogi itp. Można również rękę zastąpić nogą, głową, uszami itd.
lustro - w parach
Stajemy naprzeciwko siebie w parach i staramy się naśladować swoje gesty oraz ruchy - jedno z nas przemienia się w lustro i powtarza wszystko to, co robi drugie. Później zmieniamy się. Ćwiczenie doskonale pobudza aktywność psychoruchową i świetnie wpływa na szybkość plastycznego reagowania.
lustro - w grupie
Jest to modyfikacja ćwiczenia w parach. Dzielimy się na dwie grupy i stajemy naprzeciwko siebie. Najpierw jedna z grup układa z własnych ciał wymyślną konstrukcję, następnie po upływie około dziesięciu sekund wraca na swoje miejsce. Zadaniem drugiej grupy jest odwzorowanie przedstawionej figury, odbicie jej w lustrze. Później grupy się zmieniają. Dzięki ćwiczeniu uzmysławiamy sobie, jak ważne w grze aktorskiej są nie tylko nasze własne umiejętności, ale poleganie na całym zespole.
spacer
Ćwiczenie jest wykonywane indywidualnie. Prowadzący ćwiczenie zadaje grupie konkretny temat (np.: spacer po lesie, przechadzka w muzeum), a zadaniem grupy jest odpowiedzieć na niego grą ciała. Ćwiczenie na asocjację, przywołujące skojarzenia określonych miejsc z pewnymi zachowaniami.
krótka etiuda aktorska: „ja”
Jej tematem jesteśmy my sami - zadaniem każdego z uczestników ćwiczenia jest zamknięcie swojej codzienności w zaledwie kilku minutach za pomocą gry ruchów, gestów oraz mimiki (rodzaj miniscenki bez słów). W tym czasie reszta grupy przemienia się w widownię. W ćwiczeniu najważniejsze jest, żeby wyrażać siebie, nie przesadzać, nie kłamać. Zadanie doskonale punktuje bariery, jakie towarzyszą grze aktorskiej: ograniczenie naszego ciała na scenie oraz wstyd, jaki towarzyszy przed występem. Każda z etiud jest następnie komentowana przez resztę uczestników - co było czytelne, co nie, co ciekawe, co prawdziwe itd.
krótka etiuda z pomocą litery „a”
Tworzymy w parach etiudę na zadany temat (np.: kłótnia rodziców o to, które winne jest niskich ocen dziecka w szkole). Podstawową zasadą tej etiudy jest posługiwanie się jedynie literką „a” w celu wyrażenia emocji; pozostałe litery, słowa, wyrażenia są niedozwolone! Ćwiczenie pozwala zrozumieć, jak bardzo w grze aktorskiej liczą się uczucia i intencje przekazywane za pomocą gestów, ruchów, oczu oraz tonu głosu. Ćwiczenie można w różnoraki sposób modyfikować, na przykład zastępując literkę „a” frazą „wlazł kotek na płotek” itp.
ćwiczenia na emisję głosu
Stojąc, wyobrażamy sobie kwiaciarnię, zastanawiamy się, jakie kwiaty wybrać do bukietu, w końcu komponujemy właściwy zestaw. Teraz opowiadamy innym, jaki bukiet stworzyliśmy, staramy się wyobrazić sobie konkretne zapachy, dzięki czemu pobudzamy do pracy naszą przeponę.
Chcąc, by nasz oddech stał się swobodniejszy, możemy zastosować ćwiczenia z elementami aktorskimi, na przykład odgrywając chuchanie w okna tramwaju podczas zimy.
Naśladując muczenie krowy, staramy się robić to tak, by świadomie wpływać na siłę oraz szybkość naszego głosu. Podstawowa zasada aktorska mówi o tym, że dźwięk ma gdzieś dolecieć, nie może pozostać słyszalny tylko dla nas.
Dobieramy się w pary - jedna osoba w parze będzie odgrywać rolę piłki, druga zaś rolę pompki. Osoba napompowywana nabiera w policzki powietrza, by po napompowaniu, wypuścić je powoli z ust. Cały czas kontrolujemy nasz oddech. Później zmiana.
Ćwiczymy kompozycje głosek dźwięcznych oraz bezdźwięcznych, np. za pomocą sformułowania „nasza rzeka szeroka jak oka”. Najpierw staramy się wymawiać tylko kolejne samogłoski, opuszczając spółgłoski. W miejscu opuszczonej literki wykonujemy gest podniesienia wskazującego palca do ust. Później zmiana - wymawiamy tylko spółgłoski.
Doskonałym ćwiczeniem na dykcję może być wielokrotne wymawianie zestawu sylab: „bi be ba bo bu by” ze zmiennym akcentem. Jednocześnie można wkomponować ten zestaw w ćwiczenie z intonacji, próbując zadać nim pytanie, a później dokonać za jego pomocą odpowiedzi. Ćwiczenie można wykonywać w parach - jedna osoba zadaje pytanie, druga odpowiada i odwrotnie. Można również spółgłoskę „b” zastąpić dowolną inną, tworząc tym razem inne zestawy sylab, doskonałych do ćwiczeń na dykcję (np.: „di de da do du dy”, „wi we wa wo wu wy” itd.).
Ćwiczenia zostały zebrane i spisane na podstawie warsztatów poświęconych elementarnym zdaniom aktorskim, które zostały przeprowadzone w ramach „Kulis” (zajęcia prowadziła Alla Maslovskaya, aktorka Teatru Figur Kraków)
Praktyczne wprowadzenie do aktorstwa jest o tyle skomplikowane, o ile trudno nam uwierzyć w plastyczność naszych ciał oraz w drzemiące w nas niezwykłe pokłady wyobraźni. Dlatego na kolejnych warsztatach z cyklu „Kulisy” Alla Maslovskaya przedstawiła zestawy ćwiczeń, pozwalające na stopniowe wspinanie się po drabinie aktorskich wyczynów niepostrzeżenie umożliwiające osiągnięcie prawdziwego szczytu.
W czasie warsztatów z Allą udało nam się przejść przez wszystkie cztery szczeble wprowadzenia do gry aktorskiej:
pierwszy - „ja” - uzmysłowienie sobie własnych możliwości oraz umiejętności;
drugi - „ja jestem przedmiotem” - czyli zrozumienie podstaw naśladownictwa i dostrzeżenie prawideł otaczającego nas świata rzeczy;
trzeci - „ja i przedmiot” - opierający się na pojęciu relacji ciążących na człowieku i otaczającej go wielości przedmiotów;
czwarty - „ja i ktoś” - czyli najtrudniejsze do opanowania uświadomienie sobie zależności międzyludzkich, emocjonalności oraz siły reagowania na drugiego człowieka.
Najważniejsze jednak - jak mówi Alla - by poruszyć wyobraźnię i chcieć coś przekazać. A prowadząc jakikolwiek zespół aktorski, należy najpierw samemu przejść przez mozolny proces „aktorskiej obróbki”.
Podczas warsztatów Alla zaproponowała szereg ćwiczeń na pobudzanie wyobraźni, plastykę ruchu, skojarzenia, współpracę w grupie. Znajdziecie je w naszym dziale „Vademecum - materiały warsztatowe”.
3.03.2009
Komentarze są wyłączone
Ćwiczenia zostały zebrane i spisane na podstawie warsztatów z technik aktorskich („Kulisy”, 16.02.2009 r.), które prowadził Wojciech Terechowicz. Spotkanie poświęcone było samoekspresji, umiejętności zobrazowania emocji.
Uwaga: dla potrzeb poniższych ćwiczeń terminem „emocja” objęte zostały również stany często wyłączane spod tego określenia, jak obojętność, akceptacja itp. Za każdym razem, gdy mowa tu o emocjach, chodzi nie o stany wyrażane zewnętrznie, przez sztuczne, wyłącznie techniczne środki. Istotniejsze jest wzbudzenie stanu emocjonalnego w sobie samym, jego wewnętrzne przeżycie, skojarzenie z nim doświadczenia z własnej historii. Bez takiej, wewnętrznej pracy, wiele z tych ćwiczeń nie sprawdzi się podczas zajęć.
kij
Grupa staje naprzeciwko prowadzącego (np. w jednym z rogów sali). Prowadzący przy pomocy kija kieruje uwagą grupy. Końcówka kija wyznacza tor, którym ma podążać wzrok i kroki grupy. Kij może wchodzić w interakcje z wszystkimi uczestnikami lub tylko z niektórymi z nich. Istotne jest, by przez cały przebieg ćwiczenia grupa zachowała niezmienioną odległość od kija. Następnie prowadzący prosi o odtworzenie przemierzonej trasy.
Modyfikacje:
do skupienia na końcówce kija dodać należy emocję, wzbudzaną w członkach grupy (np. lęk, radość), którą później, przy odtwarzaniu, również należy ponownie w sobie wzbudzić,
podczas ćwiczenia można wprowadzić element rozpraszający - np. muzykę, która nie będzie wspierała, a raczej rozpraszała; to może wpłynąć na wykonanie ćwiczenia i zmusić do zwiększonej koncentracji,
emocje mogą się zmieniać, wtedy też może zmieniać się trasa, jaką przy pomocy kija proponuje prowadzący.
Uwagi: Ćwiczenie może stać się wprowadzeniem do zbudowania etiudy teatralnej. Jeśli wyodrębni się z grupy kilka osób i poleci im odtworzenie trasy kija np. dwukrotnie prędzej, natychmiast nastąpi naturalny podział na wysuniętych do przodu i skupionych z tyłu „poszukiwaczy”. Jeśli z tej wyodrębnionej grupy wybierze się jeszcze jedną/dwie osoby i poleci im pokonać wyznaczoną trasę z trzykrotnie większą prędkością, w naturalny sposób dokona się dodatkowy podział, otrzymamy lidera/liderów poszukującej grupy, za którymi dopiero podążać będzie reszta osób.
naleśnik
Grupa układa się na podłodze na plecach. Każdy uczestnik, rozpoczynając ruch od bioder i kości ogonowej, „podskakuje”, jak naleśnik na patelni. Ćwiczenie rozluźniające, wykonywane indywidualnie.
dążenie
Grupa układa się na podłodze na brzuchach. Wzbudzając emocję uporczywego dążenia do jakiegoś celu (każdy sam go sobie wyznacza), uczestnicy próbują jak najdalej dosięgnąć wyciągniętymi przed siebie dłońmi.
Ćwiczenie łączy w sobie trening fizyczny (rozciąganie) i umiejętność wzbudzania emocji.
kształt emocji
Uczestnicy znajdują sobie miejsce w przestrzeni sali tak, by nie przeszkadzać sobie wzajemnie. Ich zadaniem jest zareagować na podawane przez prowadzącego słowa, przybierając jakiś kształt. Wybrane przez uczestników formy nie powinny być bezpośrednim odwzorowaniem słów. Chodzi raczej o uruchomienie skojarzeń, o wykorzystanie pierwszego impulsu, pomysłu, który automatycznie przyjdzie do głowy. Padające słowa nie powinny być też jednoznaczne. Lepiej, jeśli pozwalają na różnorodne interpretacje, są inspiracją, a nie zamkniętą propozycją (np.: lilia, walec, dom, koliber, motyl, wilgotno, wrota, ciężko, krokodyl, ciemno, spokój, dąb). Prowadzący zwraca uwagę na to, jakie emocje są generowane przez przybrane kształty, w jaki sposób kształt ciała powoduje zmiany w sferze psychicznej.
rozwinięcie
Uczestnicy siadają w kole. Prowadzący wyznacza spośród uczestników pary osób i narzuca im któreś z wcześniej wybranych przez nie kształtów; prosi, by je powtórzyły. Zadaniem wytypowanych osób jest zamienienie się miejscami przy jednoczesnym przejściu przez okrąg w narzuconych kształtach. Ważnym momentem tego przejścia jest spotkanie i wzajemna reakcja na siebie. W rozwinięciu należy dobierać kształty kontrastujące, lub nieoczywiste (np. koliber i walec, wrota i wilgotno).
Ćwiczenie warto podumować - zanalizować procesy, które zaszły między uczestnikami w trakcie wkonywania zadania: w jaki sposób doszło do ich spotkania?, jak na siebie zareagowali?, co czuli? itp.
spotkania (parzysta liczba uczestników; ćwiczenie z interakcją)
Uczestnicy stają naprzeciwko siebie w dwóch rzędach po dwóch stronach sali (w odległości ok. 10 kroków). Wszyscy jednocześnie powoli podchodzą do siebie, wzbudzając w sobie zadane przez prowadzącego emocje (najlepiej, by w każdej parze były to emocje w jakiś sposób kontrastujące: uniżenie i pycha, obojętność i entuzjazm, akceptacja i nieufność itp.). Z każdym kolejnym krokiem emocja ma w uczestniku narastać, a jej kulminacja ma nastąpić w momencie spotkania się obu osób, mniej więcej pośrodku dzielącego je dystansu.
Spotkanie ma być interakcją opartą o wzbudzane emocje.
Po pewnym czasie prowadzący może zrezygnować z podawania emocji, pozwalając je uczestnikom samodzielnie odnajdować. Wówczas nie będą one już kontrastowe, wobec czego i interakcje staną się mniej wyraziste.
Modyfikacje:
powolne tempo podchodzenia do siebie, sprzyjające narastaniu emocji w uczestnikach, można przyspieszać w miarę rozwoju ćwiczenia;
po kilku podejściach „twarzą w twarz” można polecić uczestnikom, by odwrócili się do siebie plecami i rozpoczynali podchodzenie tyłem (z pracą emocjonalną funkcjonującą w taki sam sposób, tj. przez narastanie), a po trzech krokach (nieco więcej niż połowa trasy) odwracali się do siebie i resztę trasy pokonywali twarzą w twarz;
podejście tyłem można też przeciągnąć do samego momentu spotkania: wówczas zderzenie, jakie nieuchronnie musi nastąpić, można potraktować jako dodatkowe pobudzenie emocjonalne; utrzymanie własnej emocji staje się wówczas trudniejsze, bo emocja partnera do samego końca jest tajemnicą;
w pewnym momencie (najlepiej wtedy, gdy uczestnicy już stoją tyłem) prowadzący może zmienić kolejność osób w jednym z rzędów, tak, by wytrącić wszystkich z poczucia bezpieczeństwa i otworzyć ich na nieprzewidywalne doświadczenie spotkania z nową osobą;
sytuację spotkania i wzajemnej reakcji wzbogacić można o gest i reakcję na gest, wymianę gestów między uczestnikami;
można również zaproponować, by uczestnicy, pozostając w wywołanej w sobie emocji, skierowali do siebie jakieś zdanie, najlepiej neutralne, pozbawione nacechowania emocjonalnego;
pod koniec ćwiczenia, gdy uczestnicy płynnie odnajdują w sobie stany emocjonalne, można zaproponować im wymianę emocji: w momencie spotkania, bez słów, odgadują, jaką emocję wzbudził w sobie partner i przejmują ją; wymianę emocji wzbogacić można o wymianę gestów.
Ćwiczenie rozwija elastyczność emocjonalną, uświadamia również trudności w utrzymywaniu scenicznego stanu emocjonalnego.
siła grupy I
Jedna osoba z grupy wychodzi, pozostałe stają w kole i wspólnie decydują się na ekspresję jednej emocji. Gdy osoba „wyrzucona” wraca, musi stanąć wewnątrz koła i odgadnąć, obserwując pozostałych, jaką emocję kierują ku niej.
Modyfikacja: Można polecić grupie, by na dyskretny znak prowadzącego momentalnie zmieniła emocję na inną, kontrastującą (np. z obojętności na akceptację).
siła grupy II
Ćwiczenie można wykonywać w kilku mniejszych grupach jednocześnie. Jedna osoba z grupy staje pośrodku, wokół niej pozostali. Osoba stojąca w środku ma za zadanie wzbudzić w sobie emocję lęku/niepokoju/strachu, a po wzbudzeniu rozwijać ją w sobie. Pozostałe osoby z grupy zbliżają się do niej powoli NIE wzbudzając w sobie emocji, neutralnie. Jeśli osoba stojąca w środku chce wcześniej przerwać ćwiczenie, może to zrobić. Jeśli nie - ćwiczenie przerywane jest dopiero na sygnał prowadzącego.
Modyfikacja: Osoba stojąca w środku przerywa ćwiczenie w momencie, w którym sama uzna, że to właściwy moment. Można tu zwrócić uwagę na wyczucie momentu kulminacyjnego w wywołanym stanie emocjonalnym, przeciąganie go bądź niedoprowadzanie do niego.
inspiracje
Prowadzący pozwala wybrać uczestnikom spośród przygotowanych przez siebie ilustracji, na których znajdują się np. rzeźby czy obrazy przedstawiające postaci w ruchu/geście. Różnorodność tych ilustracji będzie wielką zaletą. Zadaniem uczestników jest zbudowanie krótkiej etiudy, której finałem powinien być „żywy obraz” wykorzystujący gesty i kształty postaci z ilustracji. Droga dojścia do finałowego obrazu oraz zbudowanie całej historii czy relacji miedzy postaciami leży w gestii uczestników zajęć.
Poprawna dykcja to jeden z podstawowych atrybutów przyszłego aktora. Niepowodzenia podczas egzaminów do szkół teatralnych często uwarunkowane są właśnie niechlujną, niepoprawną dykcją kandydata i wadami wymowy. Dlatego jeśli myślisz o egzaminach na aktorstwo, udaj się do laryngologa i pozwól zbadać poprawność swojej wymowy, a w domowym zaciszu jak najczęściej ćwicz swoją dykcję. Jak? Oto kilka ćwiczeń dykcyjnych. Połamania języka!
1) BĄK
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
2) BYCZKI
W trzęsawisku trzeszczą trzciny, trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny a trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.
3) BZYK
Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!
4) CHRZĄSZCZ
Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie.
Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóż ma znaczyć to tarzanie?! Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie!
A chrząszcz odrzekł nie zmieszany:
Przyszedł wreszcie czas na zmiany! Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały.
5) CIETRZEW
Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy, wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc w kółko pośród gąszczy.
6) CZYŻYK
Czesał czyżyk czarny koczek, czyszcząc w koczku każdy loczek, po czym przykrył koczek toczkiem, lecz część loczków wyszła boczkiem.
7) DZIĘCIOŁ
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
8) GORYL
Turlał goryl po Urlach kolorowe korale, rudy góral kartofle tarł na tarce wytrwale, gdy spotkali się w Urlach góral tarł, goryl turlał chociaż sensu nie było w tym wcale.
9) HUCZEK
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka i niechcący huknął żuczka. ? Ale heca... - wnuczek mruknął i z hurkotem w hełm się stuknął. Leży żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek. Stąd dla huczka jest nauczka by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.
10) JAMNIK
W grząskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach, szarpie kłącza oczeretu i przytracza do beretu, ważkom pęki skrzypu wręcza, traszkom suchych trzcin naręcza, a gdy zmierzchać się zaczyna z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna, po czym znika w oczerecie w szarawarach i berecie....
11) KRÓLIK
Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk, a przy kranie, robiąc pranie, królik gra na fortepianie.
12) KRUK
Za parkanem wśród kur na podwórku kroczył kruk w purpurowym kapturku, raptem strasznie zakrakał i zrobiła się draka, bo mu kura ukradła robaka.
13) MUSZKA
Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki - różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała.
Po cóż czary, moja muszko? Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką! Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i unurzaj w różu nóżki!
14) PCHŁA
Na peronie w Poroninie pchła pląsała po pianinie. Przytupnęła, podskoczyła i pianino przewróciła.
15) SZCZENIAK
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu klaszczą kleszcze na deszczu, szepcze szczygieł w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie, piszczy pszczoła pod Pszczyną, świszcze świerszcz pod leszczyną, a trzy pliszki i liszka taszczą płaszcze w Szypliszkach.
16) TRZNADLE
W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
- Możesz mi pożyczyć szpadel? Muszę nim przetrzebić chaszcze, bo w nich straszą straszne paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
- Niepotrzebny, trznadlu, szpadel! Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach, z krzykiem pierzchnie każda, paszcza!
17) ŻABA
Warzy żaba smar, pełen smaru gar, z wnętrza gara bucha para, z pieca bucha żar, smar jest w garze, gar na żarze, wrze na żarze smar
Proszę czekać...