2723


Kurs Psałterzysty i Kantora

Słowo Wprowadzające

„Zadaniem psalmisty jest śpiewać lub recytować psalm albo jakiś inny kantyk biblijny przypadający między czytaniami. Psalmista, aby mógł poprawnie spełniać swoją funkcję, powinien koniecznie posiąść sztukę wykonywania psalmodii i zdobyć umiejętność prawidłowej wymowy i dykcji" (OWMR 67).

Przepisy liturgiczne jednoznacznie wskazują, że psalm responsoryjny winien wykonywać odpowiednio przygotowany psalmista, zwany także psałterzystą. Ta funkcja w Liturgii nie jest czymś nowym, chociaż dotychczas najczęściej w naszych świątyniach pełniona przez organistę. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego śpiew psalmu przyporządkowuje właśnie psałterzyście - nr 36; 67; 90; 150. Stoi więc przed nami obowiązek przygotowania psalmistów, którzy - zgodnie z wolą Kościoła - będą spełniać swoją własną funkcję w Liturgii (por. KL 29).

Materiały na kurs psalmisty i kantora mają na celu pomóc prowadzącym zajęcia w dobrym przygotowaniu kandydatów do spełniania funkcji psałterzysty. W tychże materiałach znajdują się tematy z dziedziny formacji duchowej, podstawowe wiadomości dotyczące zasad prawidłowej wymowy i dykcji, wskazania Kościoła w odniesieniu do muzyki sakralnej oraz zestaw aktów pokutnych, psalmów, śpiewów przed Ewangelią i modlitwy powszechnej.

Ufamy, że dzięki zaangażowaniu duszpasterzy, organistów i nauczycieli śpiewu coraz częściej w naszych parafiach będą obecni w Liturgii psalmiści spełniający swoją funkcję, do której zostali przygotowani w sposób kompetentny i wystarczający. Dzięki nim zrealizujemy kolejny postulat soborowy, który zachęca, by w Liturgii każdy spełniający swą funkcję (...) czynił tylko to i wszystko to, co należy do niego z natury rzeczy i na mocy przepisów liturgicznych" (KL 28).

Nade wszystko niech prowadzących kurs psalmisty i kantora oraz jego uczestników ożywia pragnienie gorliwego przekazywania śpiewem słowa Bożego, aby wzrastała chwała Boża i świętość Ludu Bożego.

ks. Andrzej Magdziarz

Poznań, we wspomnienie NMP Różańcowej,

7 października 2001 r.

Kurs Psalmisty I Kantora

Cel:

Przygotowanie uczestników kursu do prawidłowego, zgodnego z wymogami Kościoła wykonywania śpiewów podczas Liturgii (zwłaszcza aktu pokutnego, psalmu responsoryjnego, śpiewu przed Ewangelią, modlitwy powszechnej).

Tematy:

I. Wstęp

II. Uwagi ogólne o śpiewie i śpiewaniu w liturgii

1. Śpiew

2. Muzyczna służba liturgiczna.

III. Podstawowe wiadomości o funkcjach śpiewaków w liturgii

IV. Rodzaje śpiewów w Kościele

V. Wskazania dotyczące muzyki sakralnej

VI. Sugestie dydaktyczne dla prowadzących kurs psalmisty i kantora

I. Wstęp

„Dobrze jest wysławiać Pana i śpiewać imieniu Twojemu o Najwyższy” (z Ps 91)

Sztuka jest po to, aby było piękno. Człowiek jest istotą zmysłową. Poprzez swoje zmysły poznaje otoczenie, poznaje świat. Nie można zmysłami poznać Boga; jest to niemożliwe. Jednak piękno odbierane zmysłami pomaga w przeżyciu prowadzącym do wewnętrznego, rozumnego odczucia i przyjęcia Boga-Stwórcy w Jego dziełach. Bóg uzdolnił człowieka do tworzenia sztuki, poezji, muzyki. Jej przeżywanie może doskonalić ducha. Sztuka, poezja, muzyka, śpiew pomagają zmysłowemu człowiekowi w dotknięciu sacrum. Kościół tworzymy my wszyscy - ochrzczeni katolicy, my - którzy musimy zdawać sobie sprawę, że kultura, sztuka, a więc i muzyka jest po to, aby jaśniej zrobiło się wokół nas.

Jednym z najstarszych przejawów kultury duchownej człowieka jest śpiew. W śpiewie zaangażowany jest cały człowiek: ciało jako instrument, świadomość jako sfera rozumu, psychika jako akt woli, dusza jako stan ekspresji. Śpiew jako forma czynnego kontaktu z pięknem muzyki, jako wola zaangażowania całego siebie w chwalenie i dziękczynienie Bogu poprzez zestrojenie słów z tworzonym we własnym ciele dźwiękiem, jest dostępna wielu ludziom, a w Kościele zajmuje uprzywilejowane miejsce, przewyższające wszelkie inne instrumenty muzyczne.

Dzisiaj, w czasach ogromnej ekspresji techniki, człowiek zaczyna tracić osobisty kontakt z wszelką sztuką, a staje się jej biernym widzem, bo nie uczestniczy w jej tworzeniu. Tym samym zaistniało niebezpieczeństwo utraty zadanej przez Boga człowiekowi twórczej postawy wobec życia, zmaterializowanie wszystkich dążeń człowieka i zanik potrzeby uprawiania kultury duchowej. Prowadzi to dalej do odrzucenia Niewidzialnego Boga. Pokolenie, które przychodziło do kościoła m. in. po to, aby wspólnie z innymi, z całym zgromadzeniem ludu „wyśpiewać się” i tzw. „pełną piersią” wielbić Pana, przeszło do historii. Młodzi nie włączają się w śpię w wspólnoty lecz najchętniej przysłuchują się biernie grupie wokalno-gitarowej, często przesłaniającej sobą istotę tego, co dzieje się na ołtarzu. Nie rozumieją jedni i drudzy tego, że wspólny śpiew „doskonale wyraża społeczny charakter nabożeństwa”.

Posoborowa odnowa w świętej liturgii, obejmująca także udział w niej muzyki, nie dotarła jeszcze do świadomości wielu zespołów śpiewaczych działających na terenie Kościoła. Zdarza się zbyt nagminnie, że chóry, czy różne małe zespoły wokalno-instrumentalne traktują swój udział w liturgii jako popis - występ artystyczny, czasem nawet nie związany treściami z określonym momentem sprawowanej Ofiary, rokiem liturgicznym czy danym świętem. Dyrygent lub prowadzący zespół myśli tylko o „swoim zespole”, zapomina natomiast o całym zgromadzeniu liturgicznym. Członkowie zespołów nie są poinstruowani o roli, jaką mają spełnić, roli służby liturgicznej, polegającej na prowadzeniu we wspólnym śpiewie całego ludu Bożego oraz dopiero niejako na drugim planie, na wykonywaniu wielogłosowych pieśni w taki sposób, żeby wszyscy słuchający mogli „poprzez wewnętrzne uczestnictwo wznosić swe myśli do Boga”. Nie wszyscy też śpiewający posiadają odpowiednią formację duchową i liturgiczną, pozwalającą na właściwą wewnętrzną postawę w czasie sprawowania Eucharystii i udziału w nabożeństwach para liturgicznych. Czymś innym jest koncert pieśni czy piosenki religijnej, czymś innym śpiewy pielgrzymkowe, a zupełnie czymś innym śpiewy w czasie liturgii Mszy św. Poniższe materiały mają być pomocą w pracy z kandydatami na psałterzystów. Oczywistym jest, że nikt nie może nauczyć się pięknie śpiewać z najlepiej nawet napisanej książki. Nic nie zastąpi prawidłowego, żywego pokazu przez osobę prowadzącą, która musi mieć choćby podstawowe wykształcenie muzyczne i praktyczny kurs emisji głosu. Zawarte tu informacje służyć jednak mogą w metodycznym rozłożeniu materiału nauczania i zawierają przykłady powiązania ćwiczeń kształcących umiejętności śpiewacze z ogólną formacją wewnętrzną - duchową. Trzeba pamiętać, że sposób prowadzenia zajęć musi bazować na przeżyciu czegoś szczególnego, musi być połączony z zabawą czy inną interesującą i aktywizującą formą. Nuda ćwiczeń i „moralizatorskie wykłady” zniechęcają do śpiewu. Właściwe zrozumienie roli śpiewu musi doprowadzić do poczucia odpowiedzialności za wyćwiczenie swojego aparatu głosowego i wspólne zestrojenie z innymi, aby śpiew stał się możliwie najładniejszy, bez usterek i potknięć. Wszystko, co się śpiewa, musi być też starannie dobrane i przygotowane. Dopiero wówczas śpiew będzie zdolny podnosić ducha i z całym bogactwem chwalić Pana.

II. Uwagi ogólne o śpiewie i śpiewaniu w liturgii

1. Śpiew

Śpiew to zestrój słowa z dźwiękiem. Poprzez dźwięk śpiew tak samo, jak gra instrumentalna, jest tworzywem muzyki. Zasadnicza różnica polega na tym, że każdy instrument jest już gotowy w swej formie do wydobywania zeń dźwięków, gdy tymczasem aparat głosowy -jako instrument śpiewu - jest ukryty we wnętrzu żywego, rozwijającego się lub starzejącego organizmu i każdy musi sam podjąć trud przygotowania go do wydobycia szlachetnego dźwięku. Jakość tego wewnętrznego instrumentu zależy od budowy anatomicznej - ukształtowanej przez Stwórcę w łonie naszej matki1, od aktualnego etapu rozwoju życia człowieka, od kondycji fizycznej, zdrowotnej i psychicznej, od całego ustroju człowieka i pracy nad jego doskonaleniem.

Śpiew, tak samo jak gra na każdym instrumencie, jest czynnością rozumową, aktem woli oraz czynnością ruchową. Oznacza to, że śpiew, jako zjawisko akustyczne, jest wynikiem ćwiczenia i doskonalenia odpowiednich mięśni oddechowych i artykulacyjnych. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Panuje powszechne przekonanie, że śpiewa się niejako odruchowo, tak jak się mówi, a ładniejszy głos jest zawsze z natury. Jest to błędne myślenie. Każdy może ładniej śpiewać, tylko nie może tego zrobić bez udziału świadomości, aktu woli i specjalnego wyćwiczenia mięśni artykulacyjnych i oddechowych, bez zachowania odpowiedniej postawy całego ciała. Śpiew, w przeciwieństwie do mowy, wymaga przystosowania myślowego i fizycznego.

Prawidłowy, a więc szlachetny śpiew jest czynnością fonacji, oddychania i artykulacji w połączeniu ze zjawiskiem rezonansu. Śpiew jest więc wynikiem poruszania się odpowiednich mięśni. Trzeba je poznać, aby mieć świadomość ich ruchu. Ten ruch musi odbywać się w odpowiednim czasie i z odpowiednią siłą, bez zbędnych napięć. Poznanie podstaw działania ruchu mięśni głosotwórczych pozwala na świadomą ich kontrolę. Należą do nich głównie ruchy: żuchwy, języka, miękkiego podniebienia, właściwa pozycja krtani, układ warg, nosa i ruch mięśni biorących udział w oddychaniu. Koordynacja tych ruchów odbywa się w nerwowym aparacie centralnym. Dlatego ćwiczenia mięśni (niewidzialnym okiem) muszą odbywać się w sposób świadomy i kontrolowany. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, co się rusza, jak się rusza i dlaczego. Wybitne głosy często posiadają dar wrodzony właściwego wykonywania ruchów mięśni aparatu głosowego; otrzymały też ukształtowaną przez naturę szczególną budowę łuków podniebiennych, komór rezonansowych, całą budowę krtani, pojemność i kształt klatki piersiowej, dobrą kondycję psychofizyczną. Wszystko to wpływa zasadniczo na szczególnie piękną barwę i siłę głosu. Odkrycie takiego talentu należy do nauczyciela śpiewu, który może rozpoznać ten dar i skieruje poprzez specjalistyczne kształcenie na drogę nadzwyczajnego rozwoju, które wespół z innymi jeszcze cechami muzykalności i osobowości pozwolą w przyszłości ewentualnie zostać artystą - śpiewakiem.

Większość ludzi nie obdarzonych tak specjalnymi warunkami, może jednak w różnych zespołach śpiewać o wiele ładniej, przynajmniej jeśli podejmie trud wyćwiczenia swojego instrumentu głosowego. Jest to szczególnie ważne w służbie liturgicznej, śpiewającej na chwałę Pana tak, iżby potrafiła pociągnąć za sobą innych ludzi. To wszystko, co czynimy podczas liturgii, ma wymiar społeczny.

2. Muzyczna służba liturgiczna

Muzyczna służba liturgiczna nie jest sprawą prywatną danej grupy, gdyż odbywa się zawsze publicznie, wobec całego zgromadzenia. Jak cała liturgia, jest sprawą Kościoła Powszechnego. Uświadomienie sobie tego faktu musi doprowadzić do przyjęcia postawy odpowiedzialności za to, co i jak śpiewa się w kościele. Poeta, kompozytor, malarz, rzeźbiarz, architekt pracują w ukryciu swych pracowni i dopiero gotowe, skończone dzieło ukazuje się publicznie. Śpiewak, tak samo jak aktor czy tancerz, „swoje dzieło" tworzy zawsze od nowa - każdorazowo przed publicznością, wobec zgromadzenia, a we Mszy św. w obliczu Boga - Jezusa Chrystusa i Matki Kościoła. Nic nie można poprawić ani udoskonalić. W zespole błąd każdego pojedynczego śpiewaka jest słyszalny i rzutuje na cały zespół, a może wprowadzić w całym zgromadzeniu odczucia nieprzyjemne, przykre, a nawet podenerwowanie. Jest to niedopuszczalne, bo nie liczące się z powagą miejsca i chwili. Dlatego śpiewak musi się przygotować do właściwego wypełnienia swojej roli duchowo i wokalnie, rozumowo i technicznie. Jego wewnętrzny instrument musi być sprawny, a umysł musi ogarniać formę tak, aby zawsze mógł tworzyć publicznie piękno muzyczne, „podnosząc ducha” innych ludzi współśpiewających lub słuchających. Przeznaczeniem muzyki jest przeżycie emocjonalne. Właściwy wyraz - ekspresję treści można przekazać tylko poprzez prawidłową technikę. Tak jest w każdej sztuce. Nie można problemów technicznych pokonać sferą emocjonalną.

Wybranie do funkcji psałterzysty, scholi liturgicznej czy innego zespołu, np. chóru, jest powołaniem do specjalnej służby w Kościele; jest wyróżnieniem. Człowiek przestaje być - jak w każdej zresztą grupie - anonimowym tłumem, a staje się kimś określonym, kimś, na kogo grupa liczy, którego potrzebuje, który „został wezwany po imieniu”. Zespół śpiewający to szczególna grupa ze względu na jej publiczny charakter oddziaływania zespołowego. Musi więc tworzyć zwartą, wzajemnie tolerującą się grupę, „rodzinę przybraną” zespoloną jednym celem - wspólnym śpiewaniem na chwałę Boga Ojca pośród ludu Bożego. Wszelkie animozje wcześniej czy później prowadzą do rozbicia i unicestwienia. Wszelkie sympatie i antypatie nie mogą burzyć tej wspólnoty. Nie wolno z tych względów nikogo wyróżniać, nie jest to bowiem grupa towarzyska, ale grupa nawracająca się w Jezusie Chrystusie wokół Eucharystii, poprzez szczególny rodzaj służby - wspólny śpiew. Obdarzeni lepszym głosem, lepszą kondycją psychofizyczną są wybierani do wykonywania partii solowych dla dobra ogółu. Żadne inne względy nie mogą tu przeważać. Nie wolno ani obrażać się, ani czuć się lepszym. Każdy wnosi do takiej grupy swój wkład na miarę swoich możliwości. Najistotniejszym darem jest obecność wszystkich na spotkaniach, próbach, śpiewaniach. Nie można śpiewać co chwilę w innym składzie. Im mniejsza grupa, tym skład musi być bardziej stabilny. Chodzi o problem ześpiewania się, wyrównania, zestrojenia - jednoczesności wykonywania. Śpiewanie zespołowe nie może być byle jakim przypadkowym zestawem różnych solistów, ale musi być stopliwe wokalnie, ekspresyjnie, technicznie i duchowo. Prośba Jezusa za uczniów z Jego Arcykapłańskiej Modlitwy - „aby tak jak My - stanowili jedno”, „aby moją radość mieli w sobie w całej pełni”, „uświęć ich w prawdzie” powinna być mottem - myślą przewodnią każdej grupy śpiewającej.

Wybranie do funkcji psałterzysty czy scholi nakłada na uczestników dodatkową pracę, duży trud i obowiązek, ale jednocześnie daje możliwość szczególnych przeżyć, szczególnego dotknięcia Sacrum przez szczególnie pełne i radosne uniesienie ducha, niedostępne tym ludziom, którzy nie śpiewają. „Kto daje - otrzymuje z nawiązką”, a „kto śpiewa - podwójnie się modli” (św. Pius X). Śpiewanie w pełni potrafią docenić i przeżyć tylko ludzie wrażliwi. Równocześnie dzieci poprzez śpiewanie dorastają do wrażliwości. Śpiewanie może być środkiem - szkołą, drogą do otwierania serca, do uzdolnienia duszy ludzkiej na przyjęcie i przeżycie piękna duchowego. Chrystus gani ludzi niewrażliwych, obojętnych, nie włączających się: „Graliśmy wam na flecie, a nie tańczyliście i zawodziliśmy, a nie płakaliście” (Mt 11,17). Nic nie poruszyło ludzi, zostali obojętni. Lecz równocześnie Jezus w innym miejscu gani przyjęcie niebezpiecznej postawy przywiązywania się do środków - do „fletu” czy „zawodzenia”. To zbyt silne przywiązanie do samej tylko zewnętrznej ekspresji czy techniki śpiewania, czy przyjemności śpiewania, może przesłonić cel - istotę śpiewu w Kościele. Jest to również złe. Jesteśmy istotami słabymi i zmysłowymi, dlatego potrzebujemy znaków - widzialnego oparcia. Dostaliśmy znaki, są do naszej dyspozycji - jeśli znaki pomagają nam dojść do celu - są święte. Muzyka - śpiew też mogą być uświęcone - mogą być nasza drogą -znakiem ku Bogu, „możemy dojść do Niego grając i śpiewając”. Trzeba jednak stale pamiętać, że: „Bóg nie jest waszym śpiewaniem ani graniem, ani zawodzeniem”. Nie może śpiew i gra przesłonić Boga. Nie może Bóg zostać zapomniany z powodu rozpatrywania różnych szczegółów sposobu gry, jakości techniki wokalnej, strojów, ustawienia itp. To są wszystko ważne szczegóły, które jednak staną się niczym, jeśli „twarz Syna Człowieczego pozostaje dla Was zakryta”.

Śpiewajmy Panu - z radością!

III. Podstawowe wiadomości o funkcjach śpiewaków w liturgii

Kantor i psalmista mają szczególny udział w akcji liturgicznej. „Konstytucja o liturgii świętej” mówi, że spełniają oni prawdziwie liturgiczną funkcję. Z nowego mszału pochodzi również Ogólne Wprowadzenie, z którego warto przytoczyć teksty mówiące o kantorze i psalmiście.

kantor

Nazwa „kantor” pochodzi od łacińskiego słowa cantare - śpiewać. Kantor oznacza więc śpiewaka, który solowo wykonuje jakiś śpiew w całości lub przynajmniej pewną jego część. Może on także prowadzić scholę jako dyrygent. Aby odpowiedzieć na pytanie: kim był kantor? - musimy przeprowadzić pewne porównanie i rozumowanie.

Jak wiadomo, bardzo istotną rolę w liturgii odgrywa słowo. Przez słowo Bóg mówi do człowieka, informuje go o swoim istnieniu i swoim życiu oraz zachęca do postępowania w dobrym. Słowo Boże to przede wszystkim Pismo św. Jednakże Księgi Pisma św. wymagają udostępnienia i wyjaśnienia, by człowiek mógł je poznać i zrozumieć. W starożytności chrześcijańskiej do czytania świętych tekstów wyznaczano przygotowanych lektorów. Między lektorem a kantorem istniało duże podobieństwo. O ile jednak lektor głównie czytał teksty, to kantor je śpiewał. Często bywało i tak, że jedna osoba łączyła obydwie funkcje, niemniej zawsze odróżniano sposób przekazywania słowa: czytanie lub śpiewanie, i w zależności od tego -czytającego nazywano lektorem, a śpiewającego - kantorem. Kantor otrzymywał niekiedy uroczyście urząd przekazywania słowa, które miał przybliżać ludowi przy pomocy śpiewu. Żądano od niego wiary w śpiewane prawdy i uczciwego życia, które potwierdzałoby tę prawdę.

Psalmista

Do psalmisty (psałterzysty) należy wykonanie psalmu lub innego kantyku biblijnego, jaki występuje między czytaniami. Dla właściwego wykonania swej funkcji winien dobrze śpiewać i mieć wyraźną dykcję. Kantor psalmu, czyli psalmista, wykonuje psalm na ambonie lub innym odpowiednim miejscu, podczas gdy całe zgromadzenie uczestniczy w formie odpowiedzi. Aby w pełni zrozumieć rolę psalmisty, należy najpierw krótko zapoznać się z rodzajami psalmów wykonywanych w liturgii. Na ogół wymienia się trzy rodzaje psalmodii:

  1. psalmodia brewiarzowa - tym mianem określa się psalmodie wykonywaną podczas godzin kanonicznych, zwanych dziś Liturgią Godzin (niegdyś brewiarzem).

  2. psalmodia introitalną - jest to psalmodia wykonywana podczas Mszy św.; łączy się ona przede wszystkim z antyfoną na wejście (introit) - stąd jej nazwa; śpiewano ją jednak zawsze w łączności z antyfoną na Komunię św. oraz na przygotowanie darów.

  3. psalmodia responsorialna - tak nazywano psalmy śpiewane po czytaniach i to zarówno podczas Mszy św., jak i w Liturgii Godzin; z uwagi na szczególną rolę, jaką spełniał śpiew po czytaniu oraz ze względu na często bardzo trudną i skomplikowaną melodię tego psalmu, powierzano ją jednemu śpiewakowi; tego właśnie śpiewaka zwano psalmistą lub psałterzystą; jeśli więc mówimy o psałterzyście, nie możemy pominąć wyjaśnienia roli śpiewu, który przypada mu do wykonania.

Z własnego doświadczenia z uczestnictwa w Liturgii wiemy, ze po pierwszym czytaniu mszalnym następuje psalm, który wykonuje śpiewak w miejscu czytania słowa Bożego. Otóż jest to stary zwyczaj przyjęty ze Starego Testamentu. Żydzi w synagodze czytali głośno Pismo św., a odczytywanie fragmentów świętych przeplatali śpiewem psalmów Pan Jezus sam chodził do synagogi i modlił się podobnie jak wszyscy Jego ziomkowie. Podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus wraz z Apostołami również z pewnością śpiewał psalmy. Należały one do rytu tego obrzędu.

Psalm Responsoryjny

Po pierwszym czytaniu następuje psalm, czyli Graduał, który jest integralną częścią liturgii słowa. Z zasady wybiera się psalm z lekcjonarza, z tej racji, że poszczególne teksty łączą się bezpośrednio z czytaniami: zatem wybór psalmu zależy od czytań. Wykonanie psalmu responsoryjnego jest zadaniem psalmisty. Teksty zawarte są w poszczególnych tomach lekcjonarza mszalnego. W melodii psałterzysta posługuje się różnymi schematami melodycznymi. Melodia schematu może się dzielić na cztery odcinki i wtedy każdy z wersetów ma swoją odrębną, powtarzającą się w każdej zwrotce psalmu melodię.

Podstawienie schematu melodycznego pod wciąż nowe teksty jest również sztuką. Trzeba bardzo uważać, by zachować zgodność akcentu muzycznego z akcentem słownym wiersza. Będzie to wymagało nieraz pewnych modyfikacji rytmicznych melodii. Wypada też, by psałterzysta umiał swobodnie dobierać odpowiedni schemat melodyczny, zgodny z charakterem śpiewanego tekstu. Zaznaczenie charakteru poszczególnych okresów świątecznych też nie jest prostą sprawą. Psalm responsoryjny nie zawsze musi być przeplatany refrenem. Może być śpiewany przez samego tylko psałterzystę.

Śpiew Przed Ewangelią

„Alleluja” zaśpiewane raz, dwa lub też trzykrotnie, po czym następuje werset i znowu powtórzone „Alleluja”. W okresie przygotowania paschalnego (Wielki Post) aklamacja „Alleluja” zostaje zastąpiona innym tekstem: „Chwała Tobie, Słowo Boże”, „Chwała Tobie, Królu Wieków”. ,Alleluja” stanowi odrębny śpiew, dlatego też domaga się innego opracowania.

Śpiew Modlitwy Powszechnej

Powinien być wykonany przez kantora.

IV. Rodzaje śpiewów w kościele

Śpiew wspólny w trakcie nabożeństw, celebracji, lekcji, spotkań, różnych zajęć programowych. Spełnia zawsze podwójną rolę: duchową i psychofizyczną. Pod względem duchowym umacnia, pogłębia osobiste doznanie, pomaga w oderwaniu się od otaczającej nas materialnej rzeczywistości i w zwróceniu się do wnętrza - do tego, co niewidzialne - do tego, co w nas i ponad nami, ponad światem zmysłów. Natomiast pod względem psychofizycznym wprowadza w odpowiedni nastrój - służy koncentracji albo odprężeniu, uspokaja oraz usuwa zmęczenie. Może być swoistą gimnastyką dla ciała.

Śpiewanie pielgrzymkowe- gromadne, grupowe, solowe.

Pod względem duchowym - przede wszystkim jednoczy wspólnotę drogi, jest przejawem wspólnie przeżywanej radości serc pomimo trudów i zmęczenia, umacnia wspólne przeżycia, myśli, pragnienia, przyjaźnie; jest wreszcie wytchnieniem, pomaga zwracać uwagę na otaczające piękno przyrody i na otaczających ludzi. Pod względem fizycznym - ułatwia marsz: z rytmem piosenki idzie się lżej, bo równiej. Równy krok i równe oddychanie - zgodne z frazą muzyczną - rytmizuje pracę całego organizmu człowieka i wpływa na minimalizowanie zmęczenia, pozwala na dłuższy wysiłek. Pamiętać jednak trzeba koniecznie o podstawowych zasadach, których nie wolno łamać, a mianowicie: nigdy nie śpiewać pod wiatr, pod górę, w kurzu, na bardzo nierównym terenie, nigdy za głośno, za dużo i za często. W przeciwnym razie śpiew nie będzie pomagał, ale będzie utrudniał, będzie dodatkowym obciążeniem.

Koncert piosenki czy pieśni religijnej jest wykonywany przez zespół i solistów, dla których jest zawsze występem, publicznym przekazaniem swoich możliwości, swoich idei, swojego przeżycia, swojego spojrzenia na świat, swoich uczuć. Wykonawca dzieli się z innymi tym, co sam posiada, tym, czym sam się przedtem napełnił, „nie chowa swego światła pod korcem, ale ustawia na świeczniku, aby świeciło”.

Wykonawca koncertu musi zawsze pełnić rolę artysty (niekoniecznie zawodowego, może być amatorem, ale zawsze artystą, nigdy dyletantem). Aby spełnił swoją właściwą rolę, swoje posłanie, musi sobą porywać, musi przykuwać uwagę słuchaczy, musi pobudzać do refleksji, pozwolić innym coś przeżyć, coś wynieść dla siebie, musi wreszcie wzruszać pięknem. Każdy koncert musi być „dziełem sztuki”, musi być przeżyciem zarówno dla wykonawców, jak i słuchaczy, a koncert muzyki religijnej musi mieć ducha Bożego, musi być afirmacją chrześcijanina.

Śpiew liturgiczny, wykonywany podczas Mszy św., „ma wprowadzić człowieka w inną - nadprzyrodzoną rzeczywistość, dlatego wszelkie cechy właściwe muzyce świeckiej teatralnej, dyskotekowej nie mogą wchodzić do sacrum; w Kościele jest inny świat”.

Papież Jan Paweł II w „Liście do Biskupów o Kulcie i Tajemnicy Eucharystii” napisał, że w naszych czasach obserwuje się desakralizację Liturgii przez zatarcie różnic pomiędzy „sacrum a profanum”. Wobec czego nawołuje się do „odnalezienia sacrum”. Nie wolno nadawać osobistego kształtu Liturgii ani kapłanowi, ani śpiewakom /choć to czasem jest efektowne/, bo jest ona liturgią Kościoła Powszechnego.

V. Wskazania dotyczące muzyki sakralnej

  1. Celem muzyki w Liturgii jest głoszenie chwały Bożej i ubogacenie przeżyć religijnych przez ścisłe związanie ze słowem Boga.

  2. Główną cechą muzyki w liturgii musi być jej świętość, doskonałość formy i powszechność (przystępność).

  3. Pełni rolę służebną kultu Bożego, dlatego jest służbą liturgiczną (a nie upiększającą dekoracją).

  4. Śpiew liturgiczny jest uprzywilejowany przed wszelkimi instrumentami, ponieważ jest ściśle związany ze słowem Boga.

  5. Instrumenty głównie towarzyszą śpiewowi, pomiędzy śpiewem mogą wprowadzać odpowiedni nastrój. Organy są najwłaściwszym instrumentem, związanym od wieków z muzyką w kościele; elektronowych można używać, ale z umiarem bez rejestrów typowych dla muzyki rozrywkowej. Można używać instrumentów smyczkowych, gitar klasycznych. Nie dopuszcza się fortepianu, gitar elektrycznych, perkusji. W zakresie doboru instrumentów można uwzględnić upodobania młodzieży, ale zawsze z zachowaniem powagi kultu i świętości.

  6. Ani tekst, ani muzyka nie mogą być prymitywne, bo to uwłacza godności Boga.

  7. Musi istnieć głęboki związek obu elementów: muzyki i słowa.

  1. Śpiewana część Mszy św. musi stać się w momencie wykonywania własnością człowieka. Trzeba tak dobrze opanować i znać śpiew, aby całej uwagi nie kierować na sprawy techniczne, aby móc utożsamiać swego ducha, swoją wolę z treścią całej Mszy św.

  2. Tekst musi być poprawny teologicznie, liturgicznie, poetycko, gramatycznie, stylistycznie i zawsze skierowany na głoszenie Ewangelii, czyli przekaz nauki Chrystusa. Nie można głosić własnych uczuć, przeżyć i pragnień /to jest dobre, ale nie w czasie Mszy św. Już sto lat temu ks. dr Józef Surzyński założyciel i dyrektor Poznańskiego Chóru Katedralnego pisał, że: „jakże często muzyka wykonywana w liturgii służy do bawienia zmysłów, a nie do świętości kultu”. To stwierdzenie jest nadal aktualne.

  3. Melodia, rytm i harmonia, czyli całość oprawy muzycznej musi być wysoce estetyczna i artystyczna, dlatego może ją tworzyć tylko kompozytor wykształcony muzycznie, ze znajomością zasad harmonii i kontrapunktu, obdarzony talentem twórczym.

  4. Nie wolno stosować przeróbek ani tekstowych, ani muzycznych: nie ułatwiać, nie poprawiać kompozytora, bo każda poprawka niszczy pierwotne piękno (tak jak np. odłupany nos od rzeźby twarzy). Jeśli utwór jest zbyt trudny, nie śpiewać, poszukać innego - tyle jest różnych śpiewów, można odpowiednio dobrać.

  5. W wykonawstwie „nie wolno zapominać o bogatym dorobku przeszłości, ale też nie wolno kostnieć w tradycji; trzeba tworzyć ciągle na nowo, każde pokolenie”1 (Jan Paweł II). Trzeba też, aby w polskich kościołach rozbrzmiewała przede wszystkim polska muzyka. Moda na muzykę hiszpańską, murzyńską, amerykańską itp. w istocie swej burzy całe pierwotne piękno tej muzyki, jeśli podkłada się polskie tłumaczenia, w których najczęściej akcent słowa polskiego nie jest zgodny z akcentem oryginału, albo jeśli nie rozumie się i nie zna specyficznych zasad wykonawczo - kulturowych tej obcej muzyki.

  6. Muzyka liturgiczna, mająca swoje źródło w tekstach mszalnych, musi być zawsze wykonana bez zarzutu. Śpiewający muszą być dobrze przygotowani zarówno pod względem tekstu, jak i muzyki.

1 Z wypowiedzi Ojca Świętego do ludzi kultury w kościele św. Krzyża w Warszawie, czerwiec 1987 r.

VI. Sugestie dydaktyczne dla prowadzących kurs psalmisty i kantora.

Wiedza o technice śpiewu

Wymagane Umiejętności

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2723
2723
2723
2723
2723
01 05 05 Filipiakid 2723 Nieznany (2)
2723
2723

więcej podobnych podstron