Podstawy
Semiotyka - nauka o znakach
Definicja znaku:
A jest znakiem, gdy do czegoś odnosi; coś oznacza; coś reprezentuje
A jest znakiem B = w czasie t x używa A jako znaku B
Znak jest zawsze znakiem dla kogoś
Nie ma znaku poza użyciem, obiekt „znakowacieje” w użyciu
Klasyfikacje znaków:
1. Według statusu ontycznego:
Znaki uniwersalne (typ) i partykularne (egzemplarz) [użycie - podzbiór typu, egzemplarze odnoszące się do konkretnego przedmiotu]
[Znaki danego typu mają podobny kształt i odnoszą się do tego samego typu przedmiotów - a więc „pies” i „dog” należą do dwóch różnych typów]
Znaki konkretne (byty materialne, czasoprzestrzenne) i abstrakcyjne (np. zachowania, idee)
2. Według genezy:
Sygnały (znaki intencjonalne, mające świadomego nadawcę) i symptomy (znaki mechaniczne)
3. Według podstawy korelacji:
Sygnifikatory (znaki naturalne, a) powstałe bez ingerencji człowieka i b) powstałe z ingerencją człowieka, np. gwiżdżący czajnik) i symbole (znaki konwencjonalne)
4. Podziały niekoniecznie skuteczne:
Znaki aktualne i potencjalne (de facto wszystko jest znakiem potencjalnym)
Znaki ikoniczne i nieikoniczne
Język (definicja Charlesa Morrisa) - każdy intersubiektywny zbiór znaków, których użycie jest determinowane przez reguły syntaktyczne, semantyczne i pragmatyczne.
Morris - podział teorii znaków językowych na 3 części:
Syntaktyka - bada relacje wyrażeń językowych do innych wyrażeń językowych
Semantyka - bada relacje wyrażeń językowych do rzeczywistości (prawda, oznaczanie/desygnowanie)
Pragmatyka - bada relacje wyrażeń językowych do użytkowników języka (m.in. wpływ kontekstu na znaczenie wyrażeń)
Problemy z precyzyjnym rozgraniczeniem, zwłaszcza na linii semantyka-pragmatyka.
Quine - podział na teorię znaczenia (znaczenie, synonimiczność, wartość logiczna, sens) i oznaczania (opisywanie rzeczywistości) - kontrowersja: semantyka mogłaby być teorią oznaczania, ale zajmuje się głównie znaczeniem...
Woleński - znaczenie mieści się w pragmatyce (to już w ogóle...)
Semantyka/pragmatyka, czyli jak znaczenie zależy od kontekstu:
- Wyrażenia okazjonalne („Ja odwołuję dziś wykład”)
- Wyrażenia wskazujące
- Elipsy
Funkcje języka (często łączone ze sobą):
Informacyjna - przekazywanie informacji
Ekspresyjna - wyrażanie/wywoływanie stanów wewnętrznych
Dyrektywna - powodowanie/powstrzymywanie od działania
Performatywna (zobowiązywania się) - zobowiązywanie się użytkownika języka (+ inne cuda, np. nadawanie imienia, ustanawianie)
Analiza syntaktyczna
(czyli: cyferki!)
Rozkładamy na argumenty i operatory.
Pełny opis składniowy - przyporządkowanie wszystkim członom ich pozycji składniowych (na wszystkich poziomach).
Ogólny opis składniowy - ciąg przyporządkowań miedzy członami pierwszego rzędu a pozycjami syntaktycznymi tych członów.
Podstawowy opis syntaktyczny - ciąg przyporządkowań miedzy członami prostymi a pozycjami syntaktycznymi tych członów.
Rozłóżmy sobie zdanie (zerem oznaczamy operator):
Mądry Sokrates kocha młodego Alkibiadesa. (1)
Mądry Sokrates (1,1)
kocha (1,0)
młodego Alkibiadesa (1,2)
Mądry (1,1,0)
Sokrates (1,1,1)
kocha (1,0)
młodego (1,2,0)
Alkibiadesa (1,2,1)
Trzeba wpisywać podmiot domyślny do każdego zdania, także podrzędnego!
Mądry Sokrates rozmawia z pobożnym Eutyfronem lub [mądry Sokrates] dyskutuje z Fedonem.
Leksem - klasa równokształtnych wyrażeń wziętych niezależnie od ich pozycji syntaktycznej (a więc i końcówek fleksyjnych: pies-psa-psu)
A to wszystko sponsoruje Kazimierz Ajdukiewicz!
Semantyka
Kategorie semantyczne:
Podstawowe (nazwy i zdania)
Pochodne (funktory)
Nazwa - wyraz lub wyrażenie rozumiane jednoznacznie, które nadaje się na podmiot lub orzecznik orzeczenia imiennego w zdaniu „A jest (stał się, został) B” [czyli po ludzku - wszystko, co wykorzystujemy do wskazywania jakichś przedmiotów, a więc rzeczowniki, przymiotniki, liczebniki, zaimki...]
Nazwa desygnuje przedmiot, do wskazywania którego jest używana. Jest to jej desygnat. Zbiór wszystkich i tylko desygnatów danej nazwy [przeszłych, aktualnych i przyszłych] to jej denotacja.
Klasyfikacje nazw:
1. Ze względu na budowę:
Proste (jednowyrazowe)
Złożone
2. Ze względu na liczbę desygnatów [w danym znaczeniu]:
Puste - bez desygnatów
O intencji ogólnej (gdyby miały desygnaty, byłyby ogólne)
O intencji jednostkowej (gdyby miały desygnaty, byłyby jednostkowe)
Jednostkowe - dokładnie 1 desygnat
Ogólne - więcej niż jeden desygnat
3. Ze względu na sposób wskazania desygnatów:
Generalne - używamy tej nazwy wobec danego przedmiotu ze względu na jego cechy („kwadrat”, „żona Donalda Tuska”)
Indywidualne - używamy tej nazwy wobec danego przedmiotu, bo ktoś tak ustanowił („Donald Tusk”, „Warszawa”)
[Uwaga! W zdaniu „A jest B” nazwa indywidualna nadaje się tylko na podmiot!]
4. Ze względu na rodzaj przedmiotów, jakimi są desygnaty:
Konkretne - desygnatami są obiekty fizyczne lub ich wyobrażenia [uwaga! Nazwą konkretną jest też „biały” bo mówi o konkretnym obiekcie który jest biały!]
Abstrakcyjne - desygnatami są przedmioty abstrakcyjne - cechy, stosunki, stany rzeczy... [uwaga! Jako stan rzeczy nazwą abstrakcyjną jest na przykład „burza” O.o]
5. Ze względu na strukturę desygnatów:
Zbiorowe - desygnatami są przedmioty zbiorowe („armia”, „las”)
Niezbiorowe - desygnatami są przedmioty proste („żołnierz”, „las”)
Oczywiście jak zwykle jest z tym wszystkim kupa problemów.
Supozycje, czyli sposoby użycia wyrażeń:
Naturalna - gdy wyrażenie odnosi się do wszystkich desygnatów tej nazwy („Zając ma długie uszy.”
Przedmiotowa - gdy wyrażenie odnosi się do jednego ze swych desygnatów („Zając zjadł kapustę.”
Formalna - gdy wyrażenie jest nazwą gatunku („Zając jest pospolity w Polsce.”)
Materialna - gdy wyrażenie odnosi się do samego siebie („«Zając» ma dwie sylaby.”)
Nazwa cudzysłowowa powstaje przez ujęcie danego wyrażenia w cudzysłów (vide przykład supozycji materialnej)
Dwa typy zbiorów:
Zbiór w sensie kolektywnym - element elementu zbioru też jest elementem zbioru („terytorium Polski”, „organizm”)
Zbiór dystrybutywny - zbiór przedmiotów posiadających określona cechę, elementami zbioru x-ów są tylko x-y, a nie ich części
Zdaniem Kotarbińskiego, podobnie jest z użyciem liczb mnogich - „Jabłka w skrzynce są antonówkami.” vs „Jabłka w skrzynce ważą 100kg.”
Stosunki zakresowe nazw (niepustych):
Nazwa A względem nazwy B jest:
Zamienna - ztw, gdy zakresy tych nazw są równe (np. synonimy, nazwy puste [sic!], słynne „sercowce” i „nerkowce”)
Nadrzędna - ztw, gdy zakres B zawiera się w sposób właściwy* w zakresie A
Podrzędna - ztw, gdy zakres A zawiera się w sposób właściwy* w zakresie B
Niezależna - ztw, gdy ich denotacje się krzyżują, a ich suma zawiera się w sposób właściwy* w uniwersum (są A będące B, A niebędące B, B niebędące A i obiekty nie będące A ani B)
Przeciwna - ztw, gdy nie ma przedmiotu będącego zarazem desygnatem nazwy A i nazwy B oraz suma denotacji A i B zawiera się w sposób właściwy* w uniwersum (pięści, nosy i Michał Sędziwój, nadworny alchemik Zygmunta II Augusta)
Sprzeczna - ztw, gdy denotacje nazw A i B wykluczają się i każdy przedmiot jest desygnatem jednej z tych nazw**
Podprzeciwna - ztw, gdy denotacje nazw A i B krzyżują się, a ich suma pokrywa się z uniwersum**
* Zawieranie w sposób właściwy to takie zawieranie, przy którym zakresy nazw nie są równe.
** By utworzyć nazwy sprzeczne i podprzeciwne potrzebujemy negacji przynazwowej, patrz niżej.
Ważne: Relacje między nazwami =/= relacje między desygnatami. „Las” i „drzewo” - przeciwne!
Kwestia nazw pustych: Nazwy puste są zamienne względem siebie i podrzędne względem wszystkich innych nazw.
Typy negacji:
Przyzdaniowa - „nieprawda, że...”, negacja znana z zajęć z logiki
Przynazwowa
Zleksykalowana - „nieprzyjaciel”, negacja tworząca słowo o innym znaczeniu
Logiczna - „nie-kot”, „nie-przyjaciel”, desygnatem „nie-N” jest wszystko to, co nie jest N
Co to właściwie jest znaczenie?
1. Znaczenie = odniesienie (koncepcja „Fido” - Fido, odniesieniowa koncepcja znaczenia - wczesna koncepcja, acz przychylał się do niej wczesny Russell, Wittgenstein w „Dociekaniach” [?] i św. Augustyn =D)
- Nazwa jako „naklejka” na przedmiocie, jedyne znaczenie nazwy to przedmiot, do którego się ona odnosi
- Bardzo dużo problemów - język to nie tylko wymienianie przedmiotów!
2. Mill i pojęcie konotacji
- Nazwy odnoszą się do przedmiotów ze względu na ich cechy.
3. Gottlob Frege i sens
- Sens nazwy - „sposób, w jaki przedmiot jest dany”
- Nominat nazwy - desygnat
- Łamigłówka Fregego - jaka jest różnica między zdaniem „a=a” a „a=b”? Otóż tą różnicę tworzy sens właśnie.
- Sens zdania - pewna myśl, pewien sąd. Odniesienie zdania - wartość logiczna.
- Każdemu znakowi odpowiada pewien sens a każdemu sensowi - odniesienie. Jednemu odniesieniu przysługiwać może wiele sensów i nazw. (Vide „Gwiazda Poranna” i „Gwiazda Wieczorna”). Stąd wszystkie nazwy równoznaczne są zamienne, ale nie wszystkie nazwy zamienne są równoznaczne.
4. Ajdukiewicz & Jadacki <3 - znaczenie nazwy [mnóstwo pieprzenia]
- Własności - cechy przysługujące przedmiotom (proste - bycie białym i złożone - bycie białym kwadratem)
- Współwłasność desygnatów nazwy N - własność przysługująca każdemu desygnatowi nazwy N
- Współwłasność przysługująca tylko desygnatom nazwy N - swoistość desygnatów N - treść swoista nazwy N
- Swoistość prosta lub swoistość `minimalna' desygnatów N - najmniejsza liczba współwłasności, które jednoznacznie określają wszystkie i tylko desygnaty nazwy N - to istota desygnatów N czyli treść konstytutywna nazwy N [np. treść konstytutywna nazwy „kwadrat” to płaskość, prostokątność i równoboczność]
Konotacja nazwy to zbiór cech, które użytkownik języka używając tej nazwy przypisuje wszystkim (i tylko) jej możliwym desygnatom. [To super! Ale jaka jest konotacja np. słowa „krzesło”?]
Różne dziwne rzeczy z konotacjami:
Nazwy wyraźne i niewyraźne - nazwa ma treść wyraźną, gdy możemy dokładnie określić, jakie cechy należą do jej konotacji; wyraźne - „kwadrat”, „zwierzę mięsożerne” niewyraźne - „stół”, „pies”
Nazwy ostre i nieostre - nazwa jest ostra, gdy zgodnie z regułami znaczeniowymi dowolny przedmiot jednoznacznie należy lub nie do zakresu tej nazwy; ostre - „student mający 175 cm wzrostu” nieostre - „wysoki student”
Nazwy intuicyjne - pozbawione są określonej jednoznacznie konotacji, ale są kryteria określające, czy da się je zastosować do danego przedmiotu (często niewerbalne, wizualne, nieujmowalne w słowa - np. „stół”, „konwalia”)
Wyrażenia okazjonalne - wyrażenia systematycznie wieloznaczne zakresowo (zmieniają znaczenie w zależności od kontekstu ich użycia)
Różne teorie znaczenia:
(to skrótowo, bo np. na wykładzie nie było tego prawie w ogóle)
1. Locke - Asocjacyjna teoria znaczenia
- Znaczenia = idee w umyśle. To ładnie tłumaczy sporo rzeczy.
- Zarzuty - są słowa nie kojarzące się z ideą, poza tym znaczenia muszą być jakoś intersubiektywne, no i - co to właściwie jest idea?
2. Propozycjonalna teoria znaczenia (np. Frege?)
- Znaczenia - byty abstrakcyjne, niezależne od języka i umysłu, ogólne, wieczne
- Wyrazy wyrażają znaczenia, zdania wyrażają sądy („myślę, że...”, „powiedział, że...” - to te sądy są prawdziwe lub nie, a nie zdania)
- Zarzuty - ogólnie super, ale czym są te znaczenia i sądy? Brzytwa Ockhama każe nam nie mnożyć bytów ponad potrzebę... Plus, jeśli sądy są abstrakcyjne i nieoddziałujące to jak można oddziaływać zdaniami?
3. Filozofia języka potocznego (Wiki twierdzi, że to Austin i Strawson, ale my wiemy swoje - Wittgenstein!)
- Znaczenie = użycie
- Język = aktywność, praktyka społeczna, zachowanie, gra językowa, rządzi się konwencjami i regułami
- Wyrażenia w rodzaju „cześć”, „dzięki”, „o Boże” - znaczenie konwencjonalne
- Zarzuty - rozumiemy skomplikowane zdania, których nigdy nie słyszeliśmy, możemy poprawnie używać wyrażenia nie rozumiejąc go
5. Koncepcja psychologiczna Grice'a
- Mówimy zawsze w jakimś celu - by coś przekazać, zakomunikować, wywołać efekt
- Ważne jest znaczenie mówiącego a nie znaczenie zdania
- Mówiący mówi z intencją, by słuchacze a) wytworzyli w sobie komunikowane przezeń przekonanie b) rozpoznali intencję a) i c) wytworzyli to przekonanie właśnie dlatego, że zrozumieli tę intencję
- Zarzuty - bardzo różne, np. z teroii Grice'a wynika, że każdy może powiedzieć (lub próbować powiedzieć) cokolwiek za pomocą dowolnych zdań
6. Quine - redukcjonizm znaczeniowy
- Znaczenie = znaczenie bodźcowe
- Nie ma znaczeń jako takich, tylko odwołania do bodźców
Czy nazwy własne mają konotację?
(albo: pierdolenie kotka za pomocą młotka)
Wyrażenia deskryptywne to takie, które desygnują dzięki własnościom, które współwyznaczają - ergo mają konotację. Wyrażenia niedeskryptywne - desygnują bezpośrednio, nie mają konotacji.
1. Antydeskryptywizm Milla - „nie, nie mają”
Atrybuty, które nazwa mogłaby konotować, nie determinują odniesienia (Dartmouth nie musi być u ujścia rzeki Dart)
Można rozumieć nazwę nie znając jej ewentualnej konotacji
Problem - Ok, ale co z pustymi nazwami własnymi (nie konotują, nie denotują... To co, nic nie robią?) i z Łamigłówką Fregego (Hesperos = Fosforos)?
2. Deskryptywizm Fregego - „tak, mają”
Sens determinuje odniesienie, jest uchwytny dla każdego, kto rozumie język.
Sens może być różny dla różnych osób (Arystoteles - a) nauczyciel Aleksandra Wielkiego b) najsłynniejszy uczeń Platona)
Trzy funkcje sensu - psychologiczna (to, co użytkownik „chwyta”, reprezentacja pojęciowa), semantyczna (determinacja odniesienia) i poznawcza (wnosi pewną wartość poznawczą)
Problemy - Jeśli sens jest uchwytny dla każdego, to powinien być wspólny. A nie jest! [Plus mój ulubiony przykład z Kripkego - większość ludzi wie o Cyceronie, że to „sławny rzymski mówca”, co nie jest jednoznacznym wyznaczeniem Cycerona ale wystarczy, by ludzie się jego imieniem posługiwali...]
3. Russel - „mają, ale nie są nazwami własnymi”
Nazwy logicznie własne nie mają konotacji, są millowskie (np. to, ten, tamten)
To, co powszechnie uznaje się za nazwy własne, to tak naprawdę deskrypcje. A właściwie - skróty deskrypcji.
Gdyby „Romulus” było nazwą, to by desygnowało. A nie wiemy, czy desygnuje. Ergo, musi być deskrypcją.
Za deskryptywizmem:
Na pytanie np. kto to jest „Donald Tusk” odpowiadamy deskrypcją, tak samo uczymy dzieci imion
Nazwy puste i niepuste możemy traktować tak samo właśnie dlatego, że mają deskrypcje
Przeciw deskryptywizmowi:
Jeśli imię własne/nazwa własna to skrót deskrypcji - to której? Jeśli różni ludzie mają różne deskrypcje, powstaje chaos!
4. Searle i wiązka deskrypcji - „mają, i to niejedną”
Każda nazwa własna ma niesprecyzowaną, chwiejną liczbę deskrypcji i odnosi się do przedmiotu, który spełnia ich wystarczającą liczbę (ewentualnie można też wziąć pod uwagę wagę poszczególnych deskrypcji)
Nazwa własna jako kołek do zawieszania deskrypcji (powiązanych z nią „logicznie w sposób luźny”)
Problem - Ok, to kto ustala ile to jest „wystarczająca liczba”, jaka jest waga różnych deskrypcji i w ogóle - do czego ta nazwa się odnosi?
5. Kripke i intuicje modalne - „za cholerę nie mają”
a) Krytyka deskryptywizmu:
Jeśli np. znaczeniem nazwy Maria Skłodowska-Curie jest „odkrywczyni radu” - to czy jeśli okaże się, że tak naprawdę rad odkryła jej córka, to to ta córka powinna się nazywać Maria Skłodowska-Curie?
Poza tym wtedy zdanie „Maria Skłodowska-Curie jest odkrywczynią radu” powinno być analityczne a jest przygodne, powinno być aprioryczne (czyt. wynikać z samej tej nazwy własnej) a jest aposterioryczne.
No i - czy zdanie „Możliwe jest, że Maria Skłodowska-Curie nie jest odkrywczynią radu” jest z automatu fałszywe?
Argument z niewiedzy i błędu - wiem tylko, że Einstein to gość, który stworzył teorię względności i że teoria względności to coś, co stworzył Einstein. I świetnie, tyle mi wystarczy, żeby się tymi słowami posługiwać!
b) Teoria własna Kripkego - światy możliwe i łańcuch historyczno-przyczynowy
Światy możliwe - alternatywne wersje rzeczywistości
Sztywny desygnator - ma to samo odniesienie we wszystkich światach możliwych (nazwy własne - sztywne, deskrypcje - nie). Test na sztywność: N mógłby nie być N („Obecny prezydent USA mógłby nie być obecnym prezydentem USA” - jasne, wystarczyłoby, żeby przegrał wybory. „Obama mógłby nie być Obamą” - no frickin' way, mógłby się nie nazywać Obama ale nie - nie być sobą.)
Istnieją nazwy własne deskryptywne („Kuba Rozpruwacz”, „Polski Orzeł”, „Neptun”<- nadana zanim znaleźli tę planetę) i użycia deskryptywne imion własnych (Frege: Triest nie jest Wenecją)
Odniesienie nazwy własnej wyznaczane jest przez łańcuch historyczno-przyczynowy, a więc przechodzi od nadawcy nazwy, z użytkownika języka na użytkownika języka, „w sukcesji apostolskiej” =D [nie musimy znać i być świadomymi tego łańcucha, ważne, że on istnieje]
Problemy - Nazwy puste [odpowiedź: łańcuch z wadliwym pierwszym ogniwem], zmiany odniesienia [np. Madagaskar - odpowiedź: późniejsze ogniwo może stać się początkowym, jeśli w ten sposób zostanie ugruntowane], pomyłki i przesunięcia kategorialne [odpowiedź: liczy się komu/czemu zamierzałem nadać imię, ale nie mogę się mylić co do kategorii przedmiotu] i najpoważniejszy - związek między moim użyciem nazwy a jej wcześniejszym użyciem przez innych nie jest konieczny!
6. Koncepcja hybrydowa Garetha Evansa - „it's complicated”
Związek przyczynowy jest ważny, ale nie ten, o którym mówi Kripke, ale związek między przedmiotem a zasobem informacji o nim.
Zamierzamy się odnieść do X-a mówiąc nazwę N, gdy X jest (dominującym) źródłem informacji, które wiążemy z tą nazwą
To umożliwia zmianę denotacji (kwestia z Napoleonem i gościem który go udawał - jeśli udawał tylko pod Waterloo i na św. Helenie, to historycy mówiąc „Napoleon” odnoszą się do Napoleona. Ale jeśli Napoleon zmarł jako dziecko a gość podszywający się pod niego zrobił wszystkie te wielkie rzeczy, które się przypisuje Napoleonowi, to mówiąc „Napoleon” historycy odnoszą się do tego uzurpatora.)
Ta teoria łączy teorię deskrypcyjną i przyczynową - denotacja ustalana jest przez informacje (jak w deskryptywiźmie) ale nie dzięki odpowiedniości a pochodzeniu informacji; przedmiot będący dominującym źródłem/przyczyną informacji jest przedmiotem odniesienia.
Chwila przerwy na przypomnienie elementów klasycznej logiki zdań
Spójniki logiczne - koniunkcja (i - კ), alternatywa (lub - ლ), implikacja (jeżeli... to - => albo Ⴎ), równoważność (zawsze i tylko wtedy, gdy = <=> albo Ⴋ), negacja (nieprawda, że... - ~ albo ¬)
Jeśli „Z1 => Z2” jest prawdą logiczną, to Z2 wynika logicznie z Z1
Wnioskowanie dedukcyjne - wniosek wynika logicznie z przesłanek.
Np. Jeśli hrabiego zabił lokaj lub hrabiego zabił kamerdyner i nie zabił go lokaj, to zabił go kamerdyner.
Sprawdzamy przez fałszywe podstawienie - czy da się zrobić tak, żeby następnik był fałszywy a poprzednik prawdziwy? (tu się nie da)
Przeciwieństwo (wykluczanie logiczne) - dwa zdania nie mogą być równocześnie prawdziwe
Dopełnienie - dwa zdania nie mogą być jednocześnie fałszywe
Sprzeczność - dwa zdania zarazem wykluczają się i dopełniają
Kwantyfikatory - ogólny (dla każdego x - ဤx) i szczegółowy (istnieje taki x - ဢx)
Deskrypcje
Deskrypcja = złożona nazwa generalna. Może być określona - nazwa jednostkowa lub pusta o intencji jednostkowej („najwyższa góra świata”) lub nieokreślona - nazwa ogólna lub pusta o intencji ogólnej („góra”)
Czy deskrypcje się odnoszą?
„Obecny król Francji jest łysy” - ups?
„Obecny król Francji nie istnieje” - no to do kogo to się odnosi?
Prawo wyłączonego środka [p ლ ~p] - „Obecny król Francji jest łysy” v „Obecny król Francji nie jest łysy” - brawo, właśnie rozpieprzyliśmy logikę klasyczną
1. Russell to the rescue! - teoria deskrypcji:
Deskrypcja nie jest wyrażeniem nazwowym tylko kwantyfikatorowym!
Zdanie „Autor Ogniem i mieczem był Polakiem oznacza, że:
1. Przynajmniej jedna osoba napisała Ogniem i mieczem.
2. Co najwyżej jedna osoba napisała Ogniem i mieczem.
3. Ktokolwiek napisał Ogniem i mieczem był Polakiem.
= Jest dokładnie jedna osoba, która napisała Ogniem i mieczem i ta osoba jest Polakiem.
ဤx [Ox კ ဢy (Oy Ⴎ y = x)] კ ဢx (Ox Ⴎ Px) - forma logiczna tego zdania
2. Peter Strawson - „zaraz, co Ty gadasz, Russell?”
Odnoszenie się to czynność wykonywana przez osobę mówiącą w określonych okolicznościach - zależna od kontekstu!
Zdanie „Obecny król Francji jest łysy” wypowiedziane teraz nie jest ani prawdziwe ani fałszywe, tylko WADLIWE
Zdania nie są prawdziwe/fałszywe - prawdziwe/fałszywe są twierdzenia, które za ich pomocą wypowiadamy
Zdanie - wiadomo, zdanie
Użycie zdania - zdanie użyte w danym kontekście; użycie może być prawdziwe/fałszywe i odnosić się
Wygłoszenie zdania - to konkretne pojedyncze wygłoszenie
3. Donnellan - „obaj jesteście gupi”
Dwa użycia deskrypcji (zależnie od kontekstu i intencji mówiącego):
Atrybucyjne - deskrypcja użyta istotnie; mówimy o kimś, że jest taki-a-taki; „Obecny król Francji jest łysy” = „Jedyny ktoś taki, kto jest obecnym królem Francji, jest łysy” - nie ma kogoś takiego? To to zdanie jest o niczym.
Referencyjne - deskrypcja użyta nieistotnie, służy tylko do wskazania, o czym mowa (Kiedy powiemy „Ten syn hipopotama i krowy morskiej zarąbał mi skarpety!” to niezależnie od faktycznych koligacji rodzinnych złodzieja odniesiemy się do niego.)
Co ciekawe ( i co jest pewną wadą tej koncepcji) odniesienie za pomocą deskrypcji referencyjnej nie może się nie udać, choćbym odnosił się do Kawczyńskiego jako do „tej starej kwiaciarki” - mogło mi się z daleka przywidzieć)
Terminy naturalnorodzajowe
Termin naturalnorodzajowy - termin oznaczający egzemplarz rodzaju naturalnego (TAK: tygrys, róża, węgiel, cytryna. NIE: długopis, komputer, kawaler.)
1. Podejście Ajdukiewicza
Pamiętacie treść swoistą i konotację według Ajdukiewicza? Otóż terminy naturalnorodzajowe nie mają zdaniem Ajdukiewicza konotacji. (no bo jaka jest treść swoista nazwy „róża”, którą znałby przeciętny użytkownik języka? Plus „Czworonożne drapieżne ssaki o żółtobrązowym ubarwieniu w czarne pasy niechętnie atakują ludzi” vs „Tygrysy niechętnie atakują ludzi” - i historyjka o tym, że czarne pasy na tygrysach były złudzeniem.)
2. Opcja z deskryptywizmem wiązkowym
Deskrypcje wiązkowe terminów naturalnorodzajowych, coś jak z kołkiem na deskrypcje - problem taki sam jak z teorią Searle'a o nazwach własnych.
3. Wittgenstein - podobieństwo rodzinne
Desygnaty terminów naturalnorodzajowych wyznaczane jest przez podobieństwa, cechy występujące u różnych członków „rodziny”, sieć podobieństw
Problem - mało ścisłe
4. Podejście Kripkego i Putnama (niezależnie) - nondeskryptywizm
Terminy naturalnorodzajowe nie mają konotacji
Mają za to jakieś znaczenie - określenia składniowe (rzeczownik), charakteryzatory semantyczne (zwierzę) czy wreszcie opis stereotypowy - cechy przypisywane obiektowi przez użytkowników języka (hipoteza nt. kompetencji językowej typowego użytkownika języka)
Cechy stereotypowe nie wyznaczają odniesienia, są tylko zbiorem typowych cech typowych egzemplarzy danego rodzaju - można ich jednak używać do posługiwania się daną nazwą; cechy stereotypowe są obecne w świadomości społeczności językowej - żeby być kompetentnym użytkownikiem danej nazwy trzeba znać stereotyp dotyczący jej odniesienia
Putnam - wskazywanie odniesienia nazwy naturalnorodzajowej: Wskazujemy kilka wzorcowych N-ów i stwierdzamy, że nazwa N odnosi się do tych egzemplarzy wzorcowych oraz innych rzeczy do nich podobnych (podobieństwo istotnych strukturalnie własności fizycznych - takożsamość
Hipoteza podziału pracy językowej - w społeczności mamy ekspertów, znających dokładne kryteria określenia, czy coś jest np. tygrysem i zwykłych użytkowników języka, posługujących się na co dzień cechami stereotypowymi i mogących w razie czego odwołać się do wiedzy ekspertów
Eksternalizm semantyczny - to, co zaliczamy do danej klasy czy do denotacji terminu naturalnorodzajowego, zależy od obiektywnych praw świata (np. o tym, czy coś jest wodą, nie decydują cechy stereotypowe a skład chemiczny - choć na co dzień rozpoznajemy ją po tychże cechach)
Analiza semantyczno-kategorialna
(ratuj się kto może)
Ajdukiewicz - twórca tej pięknej, cudownej i absolutnie do niczego nie przydatnej i wadliwej metody.
Podstawowe intuicje gramatyki kategorialnej:
1. Zasada funktorowości
Wyrażenie złożone = funktor + argumenty
Funktor i argumenty wyrażenia sensownego same są wyrażeniami sensownymi
Różnica między funktorem a operatorem - pozycje syntaktyczne operatora i operandów są zmienne w każdym zdaniu, podział na funktory i argumenty w założeniach miał być stały i niezmienny [w praktyce - bullshit]
(Tałasiewicz: Pozycje semantyczne [operator-operandum], kategorie semantyczne [funktor-argument], kategorie ontologiczne [funkcja-przedmiot]
2. Zasada typizacji
Kategorię semantyczną wyrażenia przyporządkowuje mu jego typ. Funktor ma typ złożony - składa się z typów argumentu i typu utworzonego wyrażenia
W praktyce - dupa blada z tego nierzadko wychodzi, ale ciii...
3. Zasada atomiczności
Typ wyrażenia złożonego jest funkcją typów wyrażeń atomowych wchodzących w skład tego wyrażenia
4. Zasada zastępowalności
Dwa wyrażenia należą do tej samej kategorii <=> są wzajemnie zastępowalne w kontekstach zdaniowych (tak, że po zamianie zdanie jest wciąż prawidłowo zbudowane; „Kot mruczy” - zmieniamy funktor na „Kot śpi” i działa.)
5. Zasada składalności znaczenia
Desygnat funktora jest funkcją określoną dla desygnatów argumentów funktora, która przyporządkowuje tym desygnatom obiekt będący desygnatem wyrażenia złożonego z owego funktora i jego argumentów.
Kategorie semantyczne:
podstawowe - nazwy i zdania
pochodna - funktory
Podziały funktorów:
Ze względu na liczbę argumentów - jednoargumentowe, dwuargumentowe itd
Ze względu no to, jakiej kategorii wyrażenia tworzą - funktorotwórcze, nazwotwórcze, zdaniotwórcze
Ze względu na kategorie argumentów - od argumentów nazwowych/zdaniowych/funktorowych, mieszane
By opisać funktor, trzeba powiedzieć, jak się mieści w tych trzech podziałach.
Rodzaje funktorów:
Predykaty - funktory zdaniotwórcze od argumentów nazwowych
Konektywy - funktory zdaniotwórcze od argumentów zdaniowych
Kwalifikatory - funktory nazwotwórcze od argumentów nazwowych
Reifikatory - funktory nazwotwórcze od argumentów zdaniowych
Superfunktory - funktory funktorotwórcze od argumentów funktorowych
Bardziej skomplikowane:
Spójniki logiczne - funktory zdaniotwórcze od dwóch argumentów zdaniowych (wyjątek - negacja - od jednego argumentu zdaniowego)
Kwantyfikatory - funktory zmieniające zdania otwarte [ze zmienną nazwową x] w zdania zamknięte (alternatywna koncepcja Geacha - funktory zdaniotwórcze od argumentów funktorowych z/n - ale to chyba łamie zasady Jadackiego?)
Deskryptory - funktory zmieniające zdania otwarte w nazwy
Abstraktory - funktory zmieniające zdania otwarte w nazwy odnoszące się do pewnego zbioru („ogłó takich x-ów, co...”)
A jak tworzymy pytania i rozkazy?
Partykuły pytajne - przekształcają zdania lub funktory zdaniotwórcze od argumentu nazwowego w pytanie
Partykuły rozkazujące - analogicznie do pytajnych
REGUŁY ANALIZY SEMANTYCZNO-KATEGORIALNEJ
1. Reguła jedności funktora głównego - dokładnie jeden człon każdego zwrotu jest funktorem głównym tego zwrotu
2. Reguła jednoznaczności przyporządkowania argumentów - każdy człon danego zwrotu jest argumentem nie więcej niż 1 funktora tego samego rzędu
Reguły Fakultatywne Jadackiego © ™ ® (których, jeśli dobrze pamiętam, nie musimy stosować?)
1. Reguła jednorodności argumentów - z wyjątkiem superfunktorów wywalamy funktory mieszane O.o (co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, ale ok)
2. Reguła dziedziczenia podstawowej kategorii - każdy argument funktora w zwrocie należącym do podstawowej kategorii semantycznej (nazwa, zdanie) należy do podstawowej kategorii semantycznej (czyli - jeśli mamy zdanie lub nazwę to argumentami funktora je tworzącego nie powinny być funktory tylko nazwy/zdania)
3. Reguła zawierania się nazwy w argumencie - w nazwie złożonej z 2 członów argumentem jest ten człon, w którym zawiera się denotacyjnie nazwa („wybitny filozof” to raczej podkategoria filozofów niż podkategoria wybitnych)
4. Reguła jednorodności superfunktorów - Przynajmniej jeden argument superfunktora należy do tej samej subkategorii co funktor zbudowany z jego pomocą, acz może mieć inną liczbę argumentów - a więc z/n//z/n dobrze z/n//z/nn dobrze z/n//z/z źle
5. Metareguła prostoty - Jeśli po zastosowaniu tych wszystkich reguł wciąż mamy 2 możliwości, wybieramy tę prostszą (mniej złożone funktory lub mniej złożonych funktorów)
Skracanie - sprawdzanie analizy (nigdy nie zrozumiem, po cholerę nam to)
Porządkujemy wyrazy we właściwy ciąg - najpierw funktor, potem argumenty, jeśli wyrażenie jest złożone to ta sama zasada obowiązuje poszczególne człony. Np. Stary pies głośno warczy => głośno walczy stary pies Wszyscy kochamy naukę semiotyki => kochamy wszyscy semiotyki naukę
I teraz skracamy, od lewej do prawej, tak długo aż wyjdzie nam wykładnik wyrażenia (czyli idealnie n lub z)
Ajdukiewicz:
Wyrażenie dobrze ułożone - takie, które można rozłożyć na części w ten sposób, że jedna jest funktorem (który sam może być wyrażeniem złożonym), a pozostałe są jego argumentami.
Główny funktor i jego argumenty to człony pierwszego stopnia tego wyrażenia.
Jeśli (wypełniając elipsy itd) człony pierwszego stopnia wyrażenia dobrze ułożonego są albo nazwami prostymi albo wyrażeniami dobrze ułożonymi to jest to wyrażenie na wskroś dobrze ułożone
Jeśli do tego wszystkie funktory mają przyporządkowanych argumentów tyle, ile trzeba i całość skraca się do jednej literki (z lub n) to jest to wyrażenie syntaktycznie spójne
I teraz najśmieszniejsza część - Ajdukiewicz uznawał, że każdemu wyrazowi na mocy kryteriów ontologicznych można przypasować tylko jedną kategorię. Wtedy tej metody można by używać do sprawdzania, czy wyrażenia są dobrze ułożone i syntaktycznie spójne. Tymczasem tak się nie da. Różne wyrażenia da się rozkładać na różny sposób, różne słowa pełnią bardzo różne funkcje... Więc my robimy to niejako od d*** strony, najpierw uznając wyrażenie za dobrze ułożone i syntaktycznie spójne a dopiero potem dokonując analizy.
Na zakończenie cytat z prof. Sypniewskiej (niedosłowny ale z grubsza):
Możemy zastosować względem tej analizy trzy strategie. Pierwsza, strategia prof. Jadackiego, to wprowadzić reguły fakultatywne ograniczające liczbę możliwych analiz. Druga, strategia prof. Tałasiewicza, to po prostu ją polubić, bo czegoś tam się z niej można dowiedzieć. Trzecia, moja strategia, której nie umieściłam na slajdzie... Odpuścić sobie.
- Tak więc, moi państwo, 4Z i do boju.
H.P. Grice i jego Zasada Kooperacji:
Wnoś swój wkład do konwersacji tak, jak tego w danym jej stadium wymaga przyjęty cel wymiany słów, w którym bierzesz udział.
Maksymy Grice'a (zerżnięte od Wojtka):
I Ilość - „Staraj się, aby twój wkład w konwersację zawierał tyle informacji, ile tego wymaga cel konwersacji”
„Niech twój wkład w konwersację zawiera tyle informacji, ile jej potrzeba” [dla aktualnych celów wymiany]”
„Niech twój wkład nie zawiera więcej informacji, niż trzeba” (dyskusyjna; nadmiar informacji stratą czasu, narusza też maksymę stosunku)
II Jakość - „Staraj się, by twój wkład w konwersację był prawdziwy”
„Nie mów tego, o czym jesteś przekonany, że nie jest prawdą”
Nie mów tego, do stwierdzania czego nie masz dostatecznych podstaw”
III Stosunek - „Niech to, co mówisz, będzie relewantne” (problematyczność zdefiniowania)
IV Sposób - „Wyrażaj się przejrzyście”
„Unikaj niejasnych sformułowań”
„Unikaj wieloznaczności”
„Bądź zwięzły (unikaj zbędnej rozwlekłości wypowiedzi)”
„Mów w sposób uporządkowany”
Mówiący postępują z reguły w sposób opisany przez te zasady; respektowanie ich jest rzeczą racjonalną; każdy, komu zależy na zasadniczych celach konwersacji, prowadzi ją w sposób zgodny z ZK i maksymami.
Implikowanie konwersacyjne:
Kiedy nasz rozmówca mówi coś, co wydaje się być niezgodne z ZK i maksymami, nie zakładamy, że nie umie się komunikować tylko staramy się wychwycić, co usiłuje implikować/sugerować swoją wypowiedzią.
Spójniki logiczne a spójniki języka naturalnego
[nie za bardzo wiem, o co miało w tym chodzić, więc piszę tu na wyczucie i b. ogólnie]
Czy spójniki języka naturalnego są ekstensjonalne (czyli bodaj: czy mają konotację?)
Negacja:
„Nie lubię jazzu” =/= „Nieprawda, że lubię jazz”
Koniunkcja:
W języku naturalnym „i” nie zawsze jest spójnikiem zdaniowym
„i” może być wykorzystywane jako spójnik nazwowy, koniunkcyjny (A jest B i C), enumeracyjny (A i B są C) lub syntetyczny (A i B tworzą razem C)
„i” może też posłużyć do wskazywania kolejności zdarzeń („Beata wyszła za mąż i urodziła dziecko” vs „Beata urodziła dziecko i wyszła za mąż”
„i” wyraża przekonanie mówiącego o prawdziwości całości i członów oraz gotowość do wyprowadzenia z takiego połączenia członów pewnych niebanalnych wniosków.
Alternatywa:
„Szekspir jest pisarzem angielskim lub bułgarskim.” - logicznie wszystko w porządku, ale w języku naturalnym - WTF?
„Każda liczba jest parzysta lub nieparzysta.” vs „Każda liczba jest parzysta lub każda liczba jest nieparzysta.” - logicznie to samo, w języku naturalnym nie!
„lub” wyraża, iż mówiący jest przekonany o prawdziwości alternatywy, nie zna wartości logicznej jej członów i jest gotów uznać jeden z nich na podstawie negacji drugiego
Implikacja:
Język logiki =/= język naturalny - „Jeżeli Moskwa leży nad Tamizą, to 2 + 2 = 4” jest prawdą logiczną! O.o
Okres warunkowy „Jeśli... to...” - ma takie same warunki prawdziwości jak implikacja, różnią się na poziomie pragmatycznym; implikacja nie wyraża przekonań, a jedynie opisuje związki między wartościami logicznymi zdań
Okres warunkowy wyraża, iż mówiący jest przekonany o prawdziwości tego okresu, nie wie jaka jest wartość logiczna jego członów i jest gotów wywnioskować drugi człon z pierwszego
Definicje
Definiendum - to, co definiowane
Definiens - to, co definiuje
Podziały definicji:
0. Pseudodefinicje - Definicje perswazyjne
W rzeczywistości nie są to definicje, tylko chwyty retoryczne mające zmienić wartościowanie definiendum
1. Ze względu na funkcję:
Realne - podają jednoznaczną charakterystykę przedmiotu
Nominalne - podają informacje o znaczeniu lub zakresie wyrażenia, pozwalają zastąpić dane słowo innymi słowami z tego słownika (przekład treściowy „kwadrat to prostokąt równoboczny” lub zakresowy „kwadrat to czworobok o najmniejszym stosunku obwodu do powierzchni”)
Trzy sposoby wysłowienia tej samej definicji nominalnej - stylizacje:
Metajęzykowa
- Słownikowa - definiendum i definiens są w supozycji materialnej; spójnik - np. „znaczy tyle co”
- Semantyczna - definiendum jest w supozycji materialnej, definiens nie; spójnik - np. „oznacza”
Przedmiotowa - ani definiendum ani definiens nie są w supozycji materialnej; spójnik - np. „jest to”
2. Ze względu na sposób uzasadnienia
Projektujące - ustanawiają znaczenie arbitralnie
- Konstrukcyjne - całkowicie arbitralne
- Regulujące - ustalają nowe znaczenie nie różniące się zbytnio od dotychczasowego
Sprawozdawcze - zgodne z rzeczywistym znaczeniem zwyczajowym