SERYJNI MORDERCY: MEDYCYNA
Obrażenia poszczególnych okolic ciała i obrażenia postrzałowe
Obrażenia poszczególnych okolic ciała
Obrażenia kości czaszki stosunkowo najczęściej umożliwiają indentyfikację narzędzia, ponieważ "żywa kość" jako tkanka plastyczna dobrze odwzorowuje kształt działającej krawędzi.
W kościach czaszki wyróżniamy pęknięcia, czyli złamania, włamania, gdy tkanka zostaje wgnieciona pod powierzchnię. Złamania mogą być pojedyncze i mnogie.
Należy zwrócić uwagę na niektóre regularności obserwowane w obrażeniach głowy i kości czaszki. Wśród sprawdzających się w praktyce reguł wyróżniamy następujące:
obrażenia zlokalizowane powyżej "linni kapeluszowej", czyli linii największego obwodu głowy, są najczęściej wynikiem czynnego urazu;
obrażenia w linii kapeluszowej i poniżej to głównie skutek biernego urazu, upadku na twarde podłoże;
jeżeli powierzchnia narzędzia nie przekracza 20 cm2, to częściej dochodzi do włamania kości, a urazy zadane narzędziem o większej powierzchni powodują linijne złamania;
przy wielokrotnych urazach, linie złamań powstałe od kolejnego urazu kończą się ostro w szczelinie wcześniejszego złamania;
po upadku z wysokości na głowę, złamania czaszki mogą być podobne do koła ze szprychami.
Urazom głowy towarzyszą różnorodne uszkodzenia struktur wewnątrzczaszkowych, o nasileniu proporcjonalnym do siły urazu, poczynając od wstrząśnienia mózgu (czynnościowego zaburzenia pourazowego), poprzez stłuczenie i zranienie tkanki nerwowej. Tym uszkodzeniom często towarzyszą wynaczynienia krwi: wybroczyny i drobne wylewy krwawe, krwotoki do przestrzeni międzyoponowych (krwotok nadtwardówkowy, podtwardówkowy, podpajęczynówkowy, dokomorowy, śródmózgowy).
Stłuczenie tkanki nerwowej lokalizuje się albo w okolicy odpowiadającej miejscu urazu, albo też na przeciwległym biegunie. Te ostatnie stłuczenia, nazywane przeciwuderzeniami (contre coup), sa typowe dla urazów spowodowanych upadkiem na twarde podłoże, kiedy dochodzi do przemiszczania się mózgu siłami bezwładności.
Opioniowanie o skutkach urazów głowy jest trudne, wymaga doświadczenia oraz dużego krytycyzmu biegłego.
Obrażenia kręgosłupa izolwane występują najczęściej w odcinku szyjnym. W wypadkach drogowych (najechanie na pojazd od tyłu) udzkodzeniu ulega najwyższy odcinek kręgosłupa.
Obrażenia ściany klatki piersiowej (powłok skórnych, mięśni, żeber) i narządów wewnętrznych (płuc, serca, dużych naczyń) mogą być różnej ciężkości. Najczęściej są to zranienia tkanek miękkich, złamania żeber są zlokalizowane albo w miejscu samego urazu, albo - pod wpływem "zgniatania" - w obrębie największych krzywizn.
Uszkodzenia tkanki płucnej, a przede wszystkim serca i dużych naczyń, zawsze sprowadzają realne zagrożenie dla życia.
Dla następstw urazów godzących w powłoki brzucha charakterystyczne jest to, że nawet silny uraz nie pozostawia zwykle zewnętrznych śladów, a poważnym uszkodzeniom ulegają narządy wewnętrzne. Pęknięcie wątroby, śledziony lub krezki prowadzi do śmiertelnych krwotoków, a pęknięcie ściany przewodu pokarmowego (najczęściej żołądka, górnego odcinka jelita cienkiego, okolicy kątnicy) do zakażenia i zapalenia ropnego otrzewnej. Urazowe zmiany w nerkach spotykamy rzadziej, a uszkodzenia innych części narządu moczowego (pęcherza, cewki moczowej) zdarzają się zwykle wespół ze złamaniami miednicy. Obrażenia zewnętrznych części płciowych są stosunkowo rzadkie.
Obrażenia w zakresie kończyn: stłuczenia, zranienia mięśni, zwichnięcia stawów, zerwanie torebek stawowych, złamania kości, są powszechnie spotykanym następstwem wypadków drogowych, upadków, pobić.
W przypadkach upadku z wysokości na twarde podłoże mogą powstać charakterystyczne złamania kości czaszki, których linie są ułożone na podobieństwo koła ze szprychami. Najbardziej typowe i powszechne są w takich przypadkach naderwania tkanek miękkich we wnękach płuc, więzadeł wątroby, czasem rozerwanie aorty. Są one skutkiem gwałtownego zahamowania upadającego ciała i dalszego przemieszczania się narządów pod wpływem sił bezwładności.
Obrażenia postrzałowe
Rodzaje broni palnej
Obrażenia postrzałowe to uszkodzenia ciała wywołane pociskiem (ew. strumieniem gazu), którego działanie jest wynikiem energii kinetycznej rozprężającego się, spalanego materiału wybuchowego. Wśród różnego typu broni palnej wyróżniamy:
broń krótką (pistolety samopowtarzalne, rewolwery, pistolety i rewolwery na amunicję gazową, krótką broń samodziałową);
urządzenia broniopochodne, jak aparaty do uboju bydła, pistolety do wstrzeliwania kołków;
broń długą: karabiny, karabiny automatyczne samopowtarzalne, ręczne karabiny maszynowe, pistolety maszynowe;
broń sportową: karabinki, pistolety;
broń myśliwską: strzelby myśliwskie (dubeltówki, drylingi), sztucery;
broń ręczną strzelającą pociskami rakietowymi: pistolety automatyczne, karabiny samopowtarzalne.
Mówiąc najogólniej, w chwili spalania się materiału wybuchowego rozprężające się gazy wyrzucają pocisk dzięki przemianie energii chemicznej w kinetyczną.
Nabój, składający się z pocisku, łuski, ładunku prochowego i spłonki, w momencie wybuchu wprowadza pocisk w ruch postępowy. Po opuszczeniu lufy, w pierwszej fazie gazy wyprzedzają" pocisk, ale potem pocisk wyprzedza czołową falę gazów, tworząc tzw. falę balistyczną.
Ślady postrzału na ciele
Szybkość, z jaką pocisk przebiega odcinek pierwszych 25 metrów po opuszczeniu lufy, nazywamy prędkością początkową. W wyniku postrzału mogą powstać następujące obrażenia i zabrudzenia:
rana wlotowa, rąbek otarcia naskórka, kanał i ewentualnie rana wylotowa (przy przestrzałach), jako ślady działania pocisku;
strefa osmalenia i oparzenia w wyniku działania gorących gazów;
wbite w skórę cząsteczki prochu i drobne uszkodzenia naskórka od ich działania;
ślady metali i smarów technicznych, wywołujące rąbek zabrudzenia.
Wymienione wyżej ślady, ich obecność lub brak, zależą od:
rodzaju i stanu technicznego broni;
rodzaju i stopnia sprawności naboju;
rodzaju pocisku (np. typu dum-dum);
odległości, z jakiej oddano strzał, rodzaju rażonego obiektu.
Rana wlotowa ma charakter okrągłego lub owalnego otworu, zwykle nieco mniejszego od średnicy pocisku. W jej obrębie występują stałe lub zmienne elementy. Do stałych należy rąbek zabrudzenia i otarcia naskórka, a do zmiennych (zależnych od odległości, z jakiej padł strzał) rąbek osmalenia i obecność ziaren nie spalonego prochu.
Zabezpieczanie śladów postrzału
Na podstawie oceny tych elementów i najczęściej przez porównanie z wyglądem przestrzałów próbnych przeprowadza się badania porównawcze, będące podstawą opiniowania. Aby takie badania były możliwe, należy podczas oględzin pokrzywdzonego lub przy przewożeniu zwłok zabezpieczyć rejon postrzału przed możliwością zniszczenia śladów. Między innymi nie należy zwłok rozbierać, trzepać odzieży w miejscach uszkodzeń postrzałowych.
Dysponujemy obecnie dobrymi metodami pozwalającymi na identyfikację rodzaju prochu oraz metali, z jakich zrobiono pocisk.
Kanał rany postrzałowej przebiega w zasadzie liniowo, co ułatwia ustalenie kierunku, z jakiego padł strzał. W postrzałach z broni o mniejszej sile rażenia, jeżeli pocisk napotka na drodze swojego lotu przeszkodę (np. kość), zwłaszcza gdy ulegnie odkształceniu przebieg kanału okazuje odchylenia, czasem bardzo duże. Zmieniający kierunek lotu względnie odkształcony pocisk powoduje większe uszkodzenia tkanek na swojej drodze, jak również zniekształca wygląd rany wylotowej.
Rana wlotowa a wylotowa
Rana wylotowa jest na ogół większa i bardziej nieregularna od wlotowej, czasem ma wywinięte i postrzępione brzegi, zgodnie z kierunkiem lotu pocisku. Nie występują w jej brzegach ani rąbek zabrudzenia, ani też ślady niespalonego prochu. Czasami może być obecny rąbek otarcia.
W niektórych przypadkach, zwłaszcza w postrzałach z oddali, występują duże trudności przy rozróżnieniu wlotu i wylotu. Rozstrzygający jest wygląd uszkodzenia kości, przede wszystkim płaskich, obecność w początkowym odcinku kanału postrzałowego strzępów przestrzelonej odzieży.
W przedstawionych opisach nie mieszczą się obrażenia w następstwie postrzału z przyłożenia lub bezpośredniego pobliża. Wówczas wiązka gazów postrzałowych wnika przez ranę wlotową do tkanki podskórnej, tam gazy ulegają gwałtownemu rozprężeniu, co powoduje "cofnięcie się" powłok skórnych, ich porozrywanie. W postrzałach z przyłożenia dodatkowo w tym mechanizmie może nastąpić odbicie się czoła lufy w otoczeniu wlotu. Ziarna niespalonego prochu znajdujemy wówczas po wewnętrznej stronie powłok skórnych, a także w początkowym odcinku kanału.
W zasadzie obrażenia postrzałowe lokalizują się w pobliżu rany wlotowej i kanału postrzałowego. Jednakże energia kinetyczna pocisku może wywołać niekiedy bardzo znaczne uszkodzenia. Dzieje się tak przy postrzałach przewodu pokarmowego, gdy gazy i treść jelit "wybucha" rozrywając odleglejsze tkanki. Szczególnym przykładem takiego działania są postrzały mózgu, w obrębie którego uszkodzenia bywają rozległe. Np. po postrzale w usta rozprzestrzeniająca się energia kinetyczna prowadzi do wielokrotnych złamań, a właściwie rozfragmentowania kości twarzo-czaszki i adekwatnych do tego uszkodzeń tkanki mózgowej.
Inny obraz prezentują obrażenia postrzałowe od broni śrutowej. Wygląd rany wlotowej zależy od odległości, z jakiej padł strzał, ponieważ początkowo śruty biegną w wiązce, a tym samym rana jest pojedyncza, o względnie dużej średnicy, z zaznaczonymi na brzegu śladami pojedynczych śrucin. W miarę jednakże zwiększającej się odległości postrzału, wloty poszczególnych ziaren śrutu stają się coraz bardziej rozproszone. Niekiedy w obrębie wlotu można znaleźć fragmenty przybitki lub koncentratora.
Jest zrozumiałe, że obrażenia zadane pociskami z broni długiej, z pistoletów maszynowych, mają wygląd stosowny do kalibru pocisku i siły rażenia.
Ze szczególna postacią obrażeń postrzałowych (najczęściej samobójczych lub przypadkowych) spotykamy się, jeżeli zadane one były urządzeniami takimi jak: aparaty do ogłuszania bydła, w których rolę pocisku spełnia wystrzeliwany metalowy grot, aparaty do wstrzeliwania kołków metalowych. Broń samodziałowa stanowi odrębny rozdział w balistyce sądowo-lekarskiej. Różnorodność jest tu bardzo duża.
Pistolety gazowe
Na odrębne omówienie zasługuje broń gazowa, będąca u nas ostatnio w coraz powszechniejszym użyciu. W założeniu broń tego typu ma być bezpieczna i służyć jedynie do odstraszenia napastnika, niekiedy do chwilowego "obezwładnienia" działaniem toksycznym wystrzelonych gazów. Jest to słuszne, jeśli broni gazowej używa się zgodnie z instrukcją obsługi, przy zachowaniu odpowiedniej odległości i innych warunków (zakaz użycia w ciasnej, zamkniętej przestrzeni). Obserwuje się jednakże wypadki poważnych nieraz obrażeń ciała, a nawet śmierci. Wystrzelenie gazów w pobliżu ust i nagłe ich wdychanie może być przyczyną nagłego, odruchowego zatrzymania serca. Częściej jednakże obserwowano oparzenia spojówek, skóry z przemijającym bolesnym obrzękiem, ale także bardziej lub mniej rozległe impregnacje skóry ziarnami prochu. W przypadkach gdy te impregnacje na twarzy są bardzo rozległe i widocznie należy przyjmować trwałe, poważne zeszpecenie w rozumieniu art.156 k.k. z dnia 6 czerwca 1997 r. (Dz.U. Nr 88, poz. 553). Kosmetyczne usunięcie tych przebarwień jest bardzo żmudne, a ostateczny wynik wątpliwy. Nadto, co zdaje się być niezwykle zaskakujące, w razie postrzału z broni gazowej zadanego z pobliża lub przyłożenia mogą powstać poważne uszkodzenia tkanek z wytworzeniem się kanału postrzałowego, które bywają śmiertelne.
Prawidłowa kryminalistyczna i sądowo-lekarska rekonstrukcja obrażeń postrzałowych wymaga przeprowadzenia badania zwłok, zabezpieczenia odzieży, wycinków skóry z ran postrzałowych, pobrania tkanek z kanału rany, zanieczyszczeń skóry, pocisków, łusek i w miarę możliwości - broni.
Tak jak we wszystkich przypadkach śmierci gwałtownej, przed biegłym i prowadzącym śledztwo stoi zadanie rozstrzygnięcia, czy mamy do czynienia z postrzałem zadanym z ręki własnej, czy też obcej.
Nie sprawia trudności ocena przy postrzałach zadanych z odległości, zwłaszcza większej. Podobnie w postrzałach, w których umiejscowienie wlotu może w zasadzie wykluczać rękę własną, w postrzałach wielokrotnych itp.
Samobójcze postrzelenia się mają wspólną cechę. Są to postrzały z pobliża lub przyłożenia. Preferowane okolice rany wlotowej to prawa strona głowy (skroń) u praworęcznych, postrzały w okolicę serca. Pomocniczymi badaniami, które należy jeszcze wykonać, są: oględziny rąk denata, poszukiwanie drobin prochu, osmalenia oraz krwi i rozprysłych tkanek. Należy także wykonać badanie metalograficzne zabrudzeń rąk drobinami metalu, z którego sporządzono broń oraz odcisków palców na broni.
Ustalony jest pogląd, że samobójstwo wyklucza również fakt trzymania" broni w ręku denata objętej stężeniem pośmiertnym. Dowodzi to próby upozorowania samobójstwa. Chociaż i od tej reguły opisywano wyjątki. Niewątpliwa natomiast pozostać musi zasada, że tylko dokładne badania, których wykonanie powierzono specjalistom, rokują dobre wyniki.
Śmierć - rodzaje, przyczyny, wczesne i późne znamiona
Śmierć - rodzaje i przyczyny
Wstęp
Przy omawianiu zjawiska śmierci musimy wyróżnić pojęcie "rodzaju" i "przyczyny" śmierci, a także "mechanizmu" śmierci.
W medycynie sądowej wyróżnia się następujące rodzaje śmierci:
śmierć naturalną
śmierć z przyczyn chorobowych (samoistnych)
śmierć gwałtowną
Rodzaje śmierci
Śmierć naturalna jak i śmierć z przyczyn chorobowych, będąca skutkiem różnorodnych procesów chorobowych, nie jest przedmiotem zainteresowania wymiaru sprawiedliwości, więc nie będzie przez nas opisywana.
Śmierć gwałtowna, jako następstwo działania różnorakich czynników zewnętrznych, które doprowadziły do zaburzeń funkcji ważnych dla życia narządów, stanowi podstawowy przedmiot zainteresowania medycyny sądowej, a właściwie tanatologii sądowo-lekarskiej. Niezależnie od czynnika sprawczego, np. uraz mechaniczny, uduszenie gwałtowne, zatrucie itp., każdy zgon rozpoznany jako gwałtowny winien być zakwalifikowany jako:
nieszczęśliwy wypadek
samobójstwo
zabójstwo
Samo badanie pośmiertne jest niewystarczające, aby to rozstrzygnąć. Badanie pośmiertne daje tylko argumenty do rozstrzygnięć, gdyż dopiero konfrontacja wyniku badania z dowodami zebranymi w czasie postępowania wyjaśniającego, z zeznaniami świadków, jest podstawą do rozstrzygającego orzeczenia. Medyk sądowy dostarcza więc prokuratorowi informacji, służy mu swoim doświadczeniem, ale ostateczna decyzja jest niezbywalnym prawem i obowiązkiem prokuratora prowadzącego postępowanie wyjaśniające.
Przyczyna śmierci
Określenie przyczyny śmierci wymaga od lekarza oceny, jaka choroba i którego narządu doprowadziła do śmierci. Na przykład, że było to: obrażenia czaszkowo-mózgowe w następstwie urazów mechanicznych, uduszenie gwałtowne z powodu utonięcia, zatrucie środkiem ochrony roślin (pestycydem), zatrucie tlenkiem węgla, postrzał klatki piersiowej, zawał mięśnia serca itd. Dopiero na podstawie określenia rodzaju i przyczyny śmierci biegłemu wolno wysunąć wnioski przyczynowo-skutkowe, a więc wydać opinię, której oczekuje wymiar sprawiedliwości i rodzina zmarłego.
Mechanizm śmierci
Ocena tego zjawiska wymaga od lekarza ustalenia zaburzeń czynnościowych, które doprowadziły do zgony. Opieramy się na wiedzy o roli, jaką odgrywają podstawowe układy i narządy, a więc: układ krążenia, oddychania i układ nerwowy. Te trzy podstawowe układy funkcjonują w ścisłej współzależności.
Trwałe ustanie czynności któregokolwiek z wymienionych układów podstawowych nieuchronnie i w szybkim czasie musi spowodować ustanie czynności pozostałych. Zależnie zaś od tego, który z podstawowych układów stanie się niewydolny jako pierwszy, mówimy o śmierci w mechanizmie niewydolności krążenia, oddechowej względnie mózgowej. W praktyce jednakże najczęściej spotykamy się z mieszanym mechanizmem, np. krążeniowo-oddechowym. Praktyczne znaczenie mają obserwacje lekarskie, że w niewydolności krążeniowej lub oddechowej istnieją szanse reanimacji. W razie pierwotnej niewydolności mózgowej wszelkie zabiegi resuscytacyjne są w zasadzie nieskuteczne.
Poza wymienionymi, istnieją jeszcze inne mechanizmy śmierci, a mianowicie w związku z przewlekłą niewydolnością w zakresie gruczołów dokrewnych oraz tzw. "śmierć odruchową", charakteryzującą się nagłą zapaścią, np. po urazie w tzw. okolice wstrząsorodne (splot słoneczny, zatoka szyjna, odruch krtaniowo-sercowy). Opiniowanie o przyczynie śmierci bywa w tych przypadkach skrajnie trudne, czasami wręcz niemożliwe. Doświadczeni medycy sądowi mówią, że jedynym pozytywnym znaleziskiem jest obecność zwłok na stole sekcyjnym.
Śmierć - wczesne znamiona
Rozróżniamy tzw. wczesne i późne znamiona śmierci. Do wczesnych zaliczamy: plamy opadowe, stężenie pośmiertne, ochłodzenie i wysychanie zwłok. Do późnych natomiast zmiany o charakterze rozkładowym (autoliza i gnicie), prowadzące ostatecznie do zeszkieletowania, oraz zmiany utrwalające, czyli mumifikację (strupieszenie) i przemianę tłuszczowo-woskową.
Plamy opadowe
Plamy opadowe, zwane także palmami pośmiertnymi, pojawiają się już w okresie agonalnym jako sinawe przebarwienia skóry na tylnej powierzchni małżowin usznych i na karku. Przeważnie jednak pierwsze plamy opadowe są już wyraźnie widoczne w czasie od 0,5 do 1 godziny po ustaniu krążenia. Powstawanie plam opadowych jest zjawiskiem czysto fizycznym, związanym z ustaniem przepływu krwi i jej przemieszczenia do najniżej położonych naczyń. Dlatego tworzą się one w najniżej położonych częściach ciała. Aby powstały palmy opadowe musi być spełnionych jeszcze kilka innych warunków: w organizmie zmarłego musi znajdować się wystarczająco duża ilość krwi, w znacznym odsetku płynnej (u ludzi wykrwawionych plamy są nikłe, a nawet mogą się nie pojawić) oraz płynność krwi. Wkrótce po śmierci krew dość często krzepnie, zwłaszcza w sercu i w dużych naczyniach, co utrudnia jej przemieszczanie się do naczyń włosowatych skóry. Jednakże już po kilku godzinach większość krwi ulega upłynnieniu, dzięki czemu powstają w skórze ostrzej zarysowane, plackowate przebarwienia sino-wiśniowej barwy. Początkowo krew w plamach opadowych pozostaje w świetle naczyń. Wtedy uciśnięcie skóry powoduje zblednięcie (z powodu wypychania krwi). Po upływie około 8 godzin czerwony barwnik krwi (hemoglobina) przenika z wnętrza krwinek do osocza, a następnie przez cienkie ścianki włośniczek do otaczających tkanek i trwale je podbarwia. Od tego momentu plamy nie ustępują już pod uciskiem. Inne zjawisko zachodzące w obrębie palm opadowych, to możliwość ich przemieszczania się do innych okolic części ciała, jeżeli zmieni się położenie zwłok (np. odwrócenie). Te przemiany w obrębie plam pośmiertnych wykorzystuje się przy określaniu czasu śmierci. Jak wspomniano, plamy opadowe powstają w najniżej położonych częściach zwłok - najczęściej więc na tylnej części tułowia, na karku i na tylnych powierzchniach kończyn. Jednakże u zmarłych wiszących w pętli (co najmniej przez kilka godzin) plamy opadowe pojawiają się na kończynach w postaci "skarpetek i rękawiczek" :). W pływających w głębszej wodzie zwłokach plamy opadowe obejmują zazwyczaj twarz, szyję i przednią powierzchnię klatki piersiowej. Rozmieszczenie plam w niektórych przypadkach jest pomocniczym wskaźnikiem przy rekonstrukcji zdarzenia. Ich pojawienie się jest także pewnym dowodem śmierci. Stwierdzenie obecności plam opadowych zwalnia lekarza od podejmowania jakichkolwiek zabiegów ożywiających (resuscytacji).
Stężenie pośmiertne
Drugim ważnym, pewnym znamieniem śmierci jest stężenie pośmiertne, czyli sztywność trupa. Podczas gdy plamy opadowe są zjawiskiem czysto fizycznym, łatwym do wytłumaczenia, to stężenie pośmiertne, mimo wieloletnich badań, do dziś nie zostało w pełni wyjaśnione. Wydaje się, że jest ono jakby przejawem terminalnych czynności życiowych układów enzymatycznych, odpowiedzialnych za prawidłową pracę mięśni za życia. W procesie tym dochodzi do zablokowania (wskutek niedotlenienia i zmiany pH tkanek w kierunku kwaśnym) procesu resyntezy enzymu ATP, który steruje zapotrzebowaniem energetycznym, niezbędnym do skurczy i rozkurczu włókien mięśniowych. W efekcie dochodzi do trwałego skurczu wszystkich mięśni ciała, co sprawia, że kilka godzin po śmierci zwłoki "sztywnieją". Rozwój i zanikanie stężenia pośmiertnego przebiega według pewnych sekwencji czasowych. To także jest wykorzystywane w ocenie czasu zgonu. Stężenie pośmiertne zaczyna się pojawiać już ok. 40 min po śmierci (w mięśniu serca), ale w obrębie mięśni szkieletowych po 1,5-2 godz. W pełni rozwinięte jest po ok. 3 godzinach (zależy to także od stopnia rozwoju mięśni, temperatury otoczenia, okoliczności śmierci np. w czasie wysiłku fizycznego). Stężenie zawsze jest intensywniejsze w lepiej rozwiniętych grupach mięśni. Dzięki temu zwłoki przybierają charakterystyczny układ z przygięciem kończyn górnych w stawach łokciowych i zgięciem palców rąk (przewaga mięśni zginaczy), z lekkim zgięciem kończyn dolnych w stawach biodrowych, wyprostowaniem w stawach kolanowych i wyraźnym podeszwowym zgięciem stóp (przewaga mięśni prostowników). W zwykłych warunkach (temp. ok. 18 stopni C) stężenie pośmiertne zaczyna ustępować po upływie 48-72 godzin. Ten proces, w przeciwieństwie do powstawania stężenia pośmiertnego, ma wyraźnie charakter "procesu biernego", wynikającego ze zjawisk związanych z autolizą (rozpuszczaniem się białek). W zasadzie stężenie powstaje jednocześnie we wszystkich mięśniach, ale czasem możne sprawiać wrażenie rozwijania się według pewnej kolejności, tzn. od góry ku dołowi, czyli od mięśni mimicznych twarzy do mięśni kończyn dolnych. W takiej kolejności także ustępuje. Przy ocenie czasu śmierci wykorzystano obserwację, że "przełamane" stężenie pośmiertne może powstać ponownie (w różnym natężeniu), zależnie od czasu, w jakim je przełamano. I tak, jeżeli stężenie przełamie się w mięśniach kończyny górnej w okresie do 3 godzin po śmierci, to powraca ono w niemal pełnym natężeniu. Jednak im później to zrobimy, tym powrót stężenia jest słabszy, a przełamane po 8 godzinach nie pojawia się już ponownie.
Oziębienie zwłok
Ssaki, do których zalicza się także człowiek, jako organizmy ciepłostałe zachowują stałą temperaturę ciała (u ludzi ok. 37 stopni C), niezależnie od temperatury otoczenia. Nie będziemy omawiać złożonych mechanizmów regulujących i odpowiedzialnych za utrzymanie ciepłoty ciała. W każdym razie w chwili śmierci, kiedy ustają procesy przemiany materii, występuje zjawisko "rozpraszania" się ciepła, a ciało zaczyna stygnąć i dążyć do wyrównania z temperaturą otoczenia. W tzw. warunkach normalnych ochłodzenie zwłok do temperatury ok. 18 stopni C następuje po mniej więcej 20 godzinach. Średni godzinny spadek temperatury wynosi ok. 1 stopień. Pomiar ciepłoty zewnętrznej i wewnętrznej (za pomocą specjalnych termometrów) powinien być bardzo dobrym wskaźnikiem dla oceny czasu śmierci. Jednakże zjawisko stygnięcia zwłok nie przebiega liniowo. W pierwszych godzinach, zwłaszcza w niższych temperaturach otoczenia, utrata ciepła przebiega szybciej - nawet do kilku stopni na godzinę, potem ulega zwolnieniu, aby po upływie 10-15 godzin spaść do 0,5 stopnia na godzinę. Także inne czynniki wpływają na procesy oziębiania się zwłok. Należy do nich: stan odżywienia zmarłego, czyli grubość podskórnej tkanki tłuszczowej, ubranie, ruch powietrza, wilgotność oraz różnica temperatur.
Wysychanie zwłok
Po śmierci zwłoki stopniowo tracą zawartą w nich wodę, a proces ten zachodzi różnie szybko - zależnie od wilgotności środowiska. Najbardziej widocznym przejawem wysychania zwłok jest mętnienie rogówek, które już po kilku godzinach staja się nieprzejrzyste. Podobnie szybko wysychają te miejsca ciała, które zostały pozbawione warstwy zrogowaciałej naskórka, lub tam, gdzie ta warstwa jest fizjologicznie cieńsza. Ma to miejsce na czerwieni wargowej, w obrębie opuszek palców - zwłaszcza u małych dzieci, na skórze worka mosznowego u mężczyzn i na wargach sromowych większych u kobiet. Taki wyschnięty naskórek staje się pergaminowo suchy, twardszy, jest zabarwiony na brązowo. Niewprawny badacz może te zmiany uznać za ślady urazów. W kazuistyce sądowo-lekarskiej znane są przypadki, w których pośmiertne wysychanie warg i skrzydełek nosa - zwłaszcza u małych dzieci - uznawano za dowód zbrodniczego uduszenia przez zatkanie dostępu powietrza do płuc. Zjawisko wysychania pośmiertnego w niektórych przypadkach ułatwia rozpoznanie niektórych zażyciowych obrażeń. Powierzchowne otarcia skóry wysychając przybierają brunatną barwę i stają się lepiej widoczne. Wysychanie w obrębie bruzdy wisielczej jest zjawiskiem bardzo ułatwiającym ocenę, zwłaszcza w przypadkach pętli sporządzonej z miękkiego materiału.
Śmierć - późne znamiona
W miarę upływu czasu zwłoki zmieniają się w zakresie struktury wewnętrznej, jak i wyglądu zewnętrznego. Na kierunek i szybkość przemian wpływają warunki, w jakich znajdują się zwłoki, ale także przyczyna śmierci i stan fizyczny zmarłego.
Zmiany o charakterze rozkładowym
Podstawowym procesem rozkładu zwłok jest autoliza, tzn. samotrawienie tkanek przez własne enzymy (proteoliczne) znajdujące się w strukturach komórkowych, przedostające się po śmierci do otoczenia. W efekcie działań autolitycznych dochodzi do ustąpienia stężenia pośmiertnego, mięśnie szkieletowe stają się wiotkie, mają brudno-różowe zabarwienie, a w narządach wewnętrznych zachodzi zacieranie ich struktury anatomicznej. Autoliza obejmuje różne narządy w różnej kolejności. Najwcześniej w narządach za życia bogatych w enzymy, a więc w trzustce, wątrobie i w błonach śluzowych przewodu pokarmowego. Szybko także przemianom ulega tkanka mózgowa. Autoliza niejako otwiera drogę procesom gnicia, które prowadzą do ostatecznej destrukcji wszystkich miękkich części ciała. Procesy gnilne są dziełem bakterii gnilnych, normalnie bytujących w przewodzie pokarmowym jako saprofity, czyli takie, które w stanie zdrowia nie wywołują procesów chorobowych. Po śmierci jednakże ulega one uczynnieniu, przedostają się poza przewód pokarmowy, głównie do krwi. Procesom gnicia opierają się kości, chrząstki i ścięgna. Pierwszymi widocznymi objawami gnicia są brudno-czerwone plamy i pasma na powłokach skórnych powstające wzdłuż naczyń krwionośnych oraz brudno-zielone zabarwienie powłok skórnych na brzuchu. Na szybkość opisanych przemian pośmiertnych wpływają także bakterie przedostające się do zwłok z zewnątrz, działanie owadów (larw) i drobnych gryzoni. Generalnie przyspiesza te procesy wysoka temperatura otoczenia i wilgotność. Obserwowaliśmy przypadek całkowitego zeszkieletowania zwłok w czasie 10 dni. Leżały one na otwartej przestrzeni w gorącej porze roku, przy słonecznej pogodzie z przechodzącymi codziennymi burzami. Zresztą przebieg procesów pośmiertnych bywa bardzo różny. Obserwowano to w masowych grobach ofiar wojny, zmarłych i grzebanych w jednym czasie. Po latach okazało się, że charakter przemian jest bardzo różny. W jednym z naszych przypadków ekshumacji zwłok ludzi zamordowanych postrzałami w głowę i pochowanych w kilku mogiłach, w identycznych warunkach glebowych - po 45 latach znajdowaliśmy przeważnie tylko znacznie zniszczone szkielety, lecz także u jednej z ofiar dobrze zachowane mięśnie i skórę uda, a u kilku innych pomniejszony mózg z zachowanym typowym kształtem i widocznym na przekrojach rysunkiem kory. Procesy autolityczne i gnilne hamowane, a nawet zatrzymywane są w niskich temperaturach. Można je także powstrzymać świadomie podejmowanymi zabiegami utrwalającymi. Przykładem tego są mumie egipskie. Jak wiemy, w toku zabiegów utrwalających usuwano ze zwłok narządy wewnętrzne łatwo ulegające gniciu, potem zwłoki utrwalano w stężonych roztworach soli i saletry, a następnie bandażowano pasmami płótna nasyconego eterycznymi olejkami. Na pewno działania te były wspomagane warunkami klimatycznymi Egiptu (klimat gorący i suchy).
Procesy utrwalające
W specyficznych warunkach zwłoki nie ulegają autolizie i rozkładowi gnilnemu. Nie mówiąc o powszechnej praktyce przechowywania zwłok w chłodniach (w temp. 4OC), co wystarcza, aby zahamować przemiany gnilne, także w warunkach naturalnych mogą wystąpić okoliczności sprzyjające utrwaleniu się ciała zmarłego. Do zasadniczych procesów należy strupieszenie, czyli mumifikacja, oraz przemiana tłuszczowo-woskowa. Mumifikacja zachodzi w powietrzu suchym, w miejscach przewiewnych (krypty, piwnice, otwarta przestrzeń, na suchym piaszczystym podłożu, na strychach itp.). Warunkiem jest możliwość wsiąkania lub szybkie wysychanie ociekliny trupiej oraz wysychanie zwłok. W takich wypadkach zwłoki przybierają charakterystyczny wygląd, mają zachowany kształt, skóra jest twarda, zabarwiona szaro-brunatno, zwłoki są lekkie, kruche, podatne na niewielkie nawet urazy mechaniczne. Powszechnie znane są przykłady mumifikacji zwłok, które są niekiedy eksponowane jako obiekty wzbudzające żywe zainteresowanie. Przykładem mogą być zwłoki księcia Jeremiego Wiśniowieckiego w podziemiach kościoła na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich, zwłoki zakonników pochowanych w kryptach kościoła OO Reformatorów w Krakowie itd. Plemiona "Łowców głów" na Borneo kolekcjonowały głowy zabitych wrogów, dokonując uprzednio zabiegów mumifikacyjnych i miniaturyzacji. Najpierw usuwano części kostne głowy, a następnie powłoki miękkie wypełniano ziołami i przez długi czas "wędzono" w dymie. Uzyskiwano główki wielkości pięści dorosłego człowieka, ale z dobrze zachowanymi rysami twarzy. Przemiana tłuszczowo-woskowa zachodzi natomiast w zwłokach przebywających co najmniej przez kilka miesięcy w środowisku ubogim w tlen, wilgotnym (zazwyczaj w wodzie) i w niskich temperaturach. W tych warunkach tłuszcz zawarty w zwłokach ulega przemianom chemicznym, tworząc masy plastyczne, dość twarde, białawo-żółtawe. Nazwa tłuszczowosk powstała w czasach, kiedy sądzono, że dochodzi do przemiany tkanki tłuszczowej w ciało woskowe. Dziś wiemy, że tłuszczowosk jest nierozpuszczalnym w wodzie mydłem wapniowo-magnezowym. Zwłoki objęte takimi przemianami zachowują swój kształt, a nawet podobieństwo rysów i mogą być przechowywane przez długi czas bez żadnego dalszego utrwalania. Opisane przemiany w zwłokach rzadko jednakże występują w "czystej" postaci. Najczęściej te procesy zachodzą równolegle do siebie. Jak to obserwowaliśmy przy badaniu zwłok ekshumowanych z grobowców czy też z ziemnych grobów, można spostrzec w jednych tkankach strupieszenie, w innych zaawansowane procesy gnilne, a w dolnych częściach ciała, zwłaszcza w mokrych grobach - tworzące się masy tłuszczowosku. Ocena czasu śmierci jest więc na podstawie późnych przemian bardzo zawodna i możliwa jedynie z szerokim marginesem błędu.
Procesy interletalne
Od momentu śmierci mózgowej do śmierci biologicznej upływa około 72 godzin. W tym czasie - zwanym okresem interletalnym (śródśmiertnym lub międzyśmiertnym) - można spostrzec szereg reakcji "życiowych" w obrębie narządów i tkanek, które są wywołane bodźcami mechanicznymi, elektrycznymi i chemicznymi, poczynając od mięśni szkieletowych, kurczących się pod wpływem urazu mechanicznego (do 3 godzin) i drażnienia prądem elektrycznym stałym (do 5-8 godzin), a kończąc na reakcjach wywołanych działaniem leków. I tak m.in. podanie pilokarpiny lub acetylocholiny pod- lub śródskórnie powoduje wydalanie potu do 8-16 godzin. Leki miotropowe (chlorek baru, ergometryna) lub neurotopowe (atropina, pilokarpina) wstrzyknięte do przedniej komory oka wywołują zwężenie lub rozszerzenie źrenicy w czasie do 20 godzin. Najdłużej obserwujemy wzrastanie włosów, a u młodych mężczyzn, którzy zginęli śmiercią gwałtowną, opisywano utrzymywanie się ruchliwości plemników w pęcherzykach nasiennych jeszcze po 72 godzinach. W okresie interletalnym następują zmiany stężenia niektórych elektrolitów i związków chemicznych według określonych sekwencji czasowych. Badania te wykonywane są m.in. w ciałku szklistym oka, w płynie mózgowo-rdzeniowym, w płynach błędnikowych (przychłonka ucha środkowego). Badanie zjawisk interletalnych poszerzyło naszą wiedzę o procesach umierania. Badanie to jest także pomocne dla określenia czasu śmierci.
Podział Olbrychta
W opiniowaniu o przyczynie śmierci okazał się przydatny podział zaproponowany przez Olbrychta, według nasilenia zmian: 1. Przypadki, w których nasilenie zmian chorobowych czy urazowych całkowicie tłumaczy przyczynę śmierci; 2. Grupa charakteryzująca się obecnością zmian, które mogą (ale nie muszą) tłumaczyć przyczynę śmierci. Dla wydania opinii konieczne jest przeprowadzenie badań laboratoryjnych na obecność trucizn, badań histologicznych itp.; 3. Przypadki ze zmianami, które można uznać za przyczynę śmierci, ale tylko po wyłączeniu innych przyczyn i po wykonaniu szerokich badań laboratoryjnych. Opinię formułuje się, że "wobec nie znalezienia innej przyczyny, musimy uznać, że zgon nastąpił z powodu ostrej niewydolności krążenia", itp.; 4. Nie więcej niż 1-2% zgonów nagłych z ujemnym wynikiem sekcji (sekcje białe) i badań laboratoryjnych. Biegły może tu opiniować jedynie, że nie udało się wyjaśnić przyczyny, ale nie znaleziono jednocześnie żadnych znamion śmierci gwałtownej.
Uduszenia gwałtowne
Przyczyny uduszenia mogą być różne, ale jego istotą jest dysproporcja między zapotrzebowaniem na tlen tkanek i narządów a ilością tlenu dostarczaną do nich przez krążącą krew. Już z tej krótkiej definicji wynika, że duszenie występuje wtedy, gdy do płuc dostaje się zbyt mała ilość tlenu, albo gdy duży niedobór krwinek czerwonych uniemożliwia wydolny transport tlenu wewnątrz organizmu. Uduszenie zachodzi również wtedy, gdy doszło wcześniej do niewydolności układu krążenia oraz w przypadkach zablokowania wymiany tlenowej na poziomie komórki.
Bez tlenu rozprowadzanego przez krwinki czerwone życie jest niemożliwe. Co prawda, nie wszystkie narządy są jednakowo wrażliwe na brak tlenu, ale ogólna zasada poucza, że im bardziej narząd jest wyspecjalizowany, tym jego zapotrzebowanie tlenowe jest wyższe, a wrażliwość na niedotlenienie większa. Najbardziej wrażliwy mózg ulega nieodwracalnemu uszkodzeniu już po kilku minutach (3-5) niedotlenienia. Ostre niedokrwienie narządu prowadzi do martwicy, czego przykładem są zawały mięśnia serca. Przewlekłe zaś niedotlenienie staje się przyczyną zmian zwyrodnieniowych, zwłóknienia i obniżenia wydolności narządu lub układu.
Przedmiotem zainteresowania medycyny sądowej są zgony z powodu uduszenia gwałtownego, wywołanego czynnikami mechanicznymi. Najczęściej wyróżnia się następujące typy uduszenia gwałtownego:
zagardlenie, do którego zalicza się powieszenie, zadzierzgnięcie oraz zadławienie;
utonięcie;
śmierć w ciasnej przestrzeni bez dostępu tlenu;
unieruchomienie klatki piersiowej ze zniesieniem możliwości oddychania.
Rozkawałkowanie zwłok
W praktyce sądowo-lekarskiej, zwłaszcza w dużych miastach nasuwa się niekiedy konieczność badania zwłok rozkawałkowanych lub szczątków ciała.
Rozkawałkowanie ciała może być przypadkowe i rozmyślne (tzw. rozkawałkowanie zbrodnicze).
1. Rozkawałkowanie przypadkowe może być zażyciowe i pośmiertne. Pierwsze jest następstwem przejechania przez pociąg lub tramwaj. Ciało za życia zostaje pocięte lub rozerwane przez koła na kawałki, które często są rozrzucone przez pociąg na znacznej przestrzeni i poszczególne części ciała mogą być niekiedy znalezione w odległości kilku kilometrów od miejsca wypadku.
Rozerwanie ciała na części za życia może być spowodowane wybuchem prochu, dynamitu, bomb, granatów. Poszczególne części ciała siłą wybuchu mogą być rozrzucone daleko.
Przed laty miał miejsce wybuch prochowni w cytadeli warszawskiej, który spowodował śmierć wielu osób. Kawałki ciał znaleziono daleko na gałęziach drzew, drutach przewodów elektrycznych itp. Dużo przypadków rozkawałkowania za życia miało miejsce w okresie 2 wojny światowej podczas bombardowania Warszawy. Nieraz znajdowano tylko drobne szczątki ciał: kawałki czaszki, poszczególne palce, resztki narządów wewnętrznych itp. Wybuchy kotłów lnb kolb zawierających pod wysokim ciśnieniem tlen, kwas węglowy itp. mogą również spowodować rozerwanie ciała i rozrzucenie poszczególnych części na znaczną odległość. Przypadkowe pośmiertne rozkawałkowanie spotykamy najczęściej jako następstwo rozkładu ciała: części miękkie, łączące poszczególne kości, ulegają zniszczeniu i w tych warunkach głowa lub kończyny, tracąc swe połączenie z ciałem, odpadają i możemy je znaleźć luźno leżące. Zwłoki topielców rozcięte przez śrubę statku mogą być uniesione przez prąd daleko od miejsca rozkawałkowania. Zwierzęta, szczególnie świnie, lisy, wilki mogą rozszarpać ciało umarłego i rozwlec poszczególne części daleko od miejsca, gdzie się znajdował trup.
2. Rozkawałkowanie zbrodnicze, z reguły celowe, bywa dokonywane w zamiarze łatwiejszego ukrycia zwłok osoby zabitej lub utrudnienia ustalenia jej tożsamości, wyjątkowo pobudką bywa przesąd. W rzadkich przypadkach rozkawałkowanie bywa dokonane pod wpływem gniewu, uczucia zemsty, na tle podniecenia płciowego lub pod wpływem zaburzeń psychicznych.
W praktyce lekarskej spotyka się rocznie około 5 przypadków zbrodniczego rozkawałkowania zwłok. Szczególnie często zdarzały się one w Warszawie w ostatnich latach okupacji niemieckiej: w latach 1943-44 przez ręce lekarzy przeszło 24 przypadki (18 kobiet, 2 mężczyzn, 2 noworodki, w dwóch przypadkach osób dorosłych płci nie udało się ustalić). Uderza ogromna przewaga zwłok kobiecych.
Rozkawałkowanie zbrodnicze spotykamy przede wszystkim w miastach, gdzie sprawca po popełnieniu zabójstwa nie mając możności wynieść niepostrzeżenie zwłok z mieszkania, kawałkuje je, a następnie grzebie je na podwórzu lub wrzuca do ustępu albo pali w piecu.
Drugi typ rozkawałkowania (w napadzie gniewu itp.) cechuje to, że zabójca nie stara się ukryć pociętych części ciała, lecz pozostawia je w bliskości miejsca przestępstwa.
Rozkawałkowanie bezsensowne, dokonane z dużą przesadą, nasuwa przypuszczenie, że sprawca był umysłowo chory; w przypadku, gdy pocięte lub wycięte zostały narządy płciowe lub gruczoły piersiowe u kobiet, należy wnosić, że podkład zabójstwa był seksualny. Narzędziem rozkawałkowania zbrodniczego bywa nóż lub siekiera, kości czasami są przepiłowane lub porąbane siekierą lub tasakiem, znajdujemy tu równe brzegi nacięć skórnych oraz ślady rozrąbania lub przepiłowania kości. Niekiedy dokładne wyłuszczenie kończyn ze stawów, pewna precyzyjność nacięć, równe nacięcia skóry itp. budzą podejrzenie, że sprawca był obeznany z anatomią (lekarz, posługacz sekcyjny, rzeźnik itp.). Na podstawie dość obfitej kazuistyki nie można potwierdzić tego spostrzeżenia; spotyka się bowiem bardzo dokładne i pozornie "fachowe" rozkawałkowania dokonane przez osoby, których zawód wykazał, że sprawca nie miał nic wspólnego z wiedzą o budowie ciała. W jednym z przypadków, opisanym przez Grzybowskiego, pewien stolarz zabił żonę uderzeniem w głowę, następnie ciało rozkawałkował i piłą stolarską odpiłował pokrywkę czaszki w ten sposób, w jaki to się robi podczas sekcji.
Czasami sąd stawia biegłemu pytanie, czy i ile mniej więcej krwi mogło wypłynąć przy kawałkowaniu ciała i jak dużo czasu sprawca musiał zużyć na tę czynność. Oczywiście, ilość wylanej krwi i czas "pracy" zależą od tego, na ile części zostało pocięte ciało; czy było to ciało osoby dorosłej, czy noworodka, czy oseska itp. W związku z jednym z przypadków rozkawałkowania ciała kobiety, w którym została odcięta głowa, przecięty tułów na wysokości piersiowej dolnej części kręgosłupa, a nogi odcięte w stawach udowych, lekarze dokonali bez żadnej pomocy analogicznego rozkawałkowania zwłok kobiecych za pomocą zwykłego noża sekcyjnego średniej wielkości zużywając na tę czynność około 30 minut. Krwi wylało się około litra (zwłoki kobiety zmarłej nagle).
Na zwłokach rozkawałkowanych biegły winien w następujący sposób przeprowadzić badanie:
1. Należy ułożyć znalezione części ciała w odpowiednim anatomicznym stosunku, sfotografować je i określić, czy są to szczątki ciała ludzkiego czy zwierzęcego. Jeżeli są to części ciała ludzkiego, trzeba ustalić, czy wszystkie badane kawałki należą do jednego osobnika, czy do dwóch lub kilku. W przypadkach większego rozkładu zwłok możemy spotkać znaczne trudności przy składaniu szczątków, czasami trudno jest ustalić, do jakiej części ciała one należą.
2. Należy przeprowadzić ustalenie tożsamości szczątków ciała.
Gdy mamy do dyspozycji większe odcinki ciała, zawierające czaszkę, miednicę, narządy płciowe itp., ustalenie płci i wieku nie nasuwa zazwyczaj większych trudności, jeśli natomiast rozporządzamy tylko takimi częściami, jak kończyny, narządy wewnętrzne itp., ustalenie płci i wieku jest trudne, często nawet niemożliwe.
Jeżeli mamy tylko drobne poszczególne kawałki - należy je połączyć i pozszywać, co pozwoli niekiedy zrekonstruować twarz itp. i ułatwi stwierdzenie tożsamości. W razie potrzeby przeprowadza się tzw. toaletę zwłok. Oczywiście, przy ustalaniu tożsamości zwłok poszukujemy w miarę możności cech swoistych, zmian zawodowych, badamy zęby, odbicia daktyloskopijne itp.
3. Stwierdzenie przyczyny śmierci.
Jak już powiedzieliśmy, w przypadkach zbrodniczego rozkawałkowania zwłok nieomal z reguły chodzi o zabójstwo, dokonane najczęściej, jak to wykazuje praktyka sądowo-lekarska, przez zadanie ran lub zaduszenie. Ustalenie przyczyny śmierci nieraz jest niemożliwe, gdy brak dużych części ciała, jak głowy, tułowia lub narządów wewnętrznych.
4. Jaki był powód rozkawałkowania?
W większości przypadków, jak to już mówiliśmy, będzie nim chęć ukrycia zbrodni, za pomocą usunięcia i zniszczenia części ciała. Czasami przyczyną rozkawałkowania jest wygórowany lub zboczony popęd płciowy; w podobnych przypadkach stwierdzamy, że uwaga sprawcy była skierowana na narządy płciowe ofiary, widzimy obcięte gruczoły piersiowe kobiece, wycięte narządy płciowe, wyrwaną lub wyciętą macicę itp.
W wyjątkowych przypadkach rozkawałkowanie może być wynikiem wiary w przesądy, w wampiryzm itp.: zdarzały się wypadki wycinania serca lub odcinania głowy lub kończyn trupa osoby zmarłej śmiercią naturalną (są to wyjątkowe przypadki celowego rozkawałkowania pośmiertnego, bez poprzedzającego je zabójstwa).
5. W jaki sposób i jakimi narzędziami zostało dokonane rozkawałkowanie?
W przypadkach rozkawałkowania wypadkowego za życia z reguły znajdujemy tu i ówdzie w brzegach ran skórnych lub w obrębie uszkodzonych narządów podbiegnięcia krwawe, dowodzące, że uszkodzenia te powstały za życia. Badanie brzegów nacięć skórnych lub narządów pozwoli zazwyczaj ustalić, jakie narzędzie służyło do rozkawałkowania. W paru przypadkach lekarze badali nadesłane do ZMS części ciała (stopę, kiść), ustalone w formalinie. Stwierdzono, że były to preparaty anatomiczne, wyniesione przez studentów z prosektorium i wypadkowo lub umyślnie porzucone na ulicy.