9190


Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi,
erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało.

W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z
 przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej
 zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i
kompletnie
 nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem zmylił panienkę, która
 zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych
 zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym "łonie" i półgłosem
 mówi: Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta ,
że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore
oszczędności.
 Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.Wstała i pobiegła w stronę
morza.

 Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego
przyrodzenia warczy: Słyszysz , kurwa, słyszysz? A ja przez ciebie
straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze
muszę
 płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią
 wykąpać, co? - tutaj przekręca się na brzuch - A piasek żryj bydlaku !

Młode małżeństwo zaraz po ślubie wyruszyło w podróż poślubną.
> >> >> Po powrocie ojciec młodego pyta:
> >> >> - Synu opowiadaj jak tam było.
> >> >> Syn odpowiada:
> >> >> - Tato przerąbane. To już chyba koniec.
> >> >> Ojciec zdziwiony:
> >> >> Jak to koniec?! Co się stało?!
> >> >> - No widzisz ojciec to było tak... Jak to młoda para wpierwszą noc
> >> >> mieliśmy
> >> >> sex no i jak było już po wszystkim, to ja tak zprzyzwyczajenia
> >> >> położyłem
> >> >> dwie stówy na stoliku.
> >> >> - No to rzeczywiście synu jest przerąbane.
> >> >> - Ale to jeszcze nie wszystko! Ona mi pięć dychwydała...
> >> >>

Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:

  > - Na pomoc!

  > Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może się wydostać.

  > - Pomóż mi wyjść - prosi słoń.

  > - No dobra - odpowiada gepard i podaje mu łapę.

  > Okazuje się, że słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje:

  > - Skoczę po mojego kumpla jaguara, razem cię wyciągniemy.

  > Niedługo potem gepard wrócił wraz z jaguarem i razem wyciągnęli słonia.

  > Minął tydzień. Idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc.

  > Podchodzi, patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny i nie może się  >

wydostać.

  > - Pomóż mi, słoniu!

  > - Bardzo chętnie, mój przyjacielu - odpowiada słoń. - Podam ci mojego  >

członka, złapiesz go łapkami i zaraz cię wyciągnę.

  > Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i po chwili wyszedł z  >

dziury.

  > Jaki z tego morał?

  > - Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar.

Nauka kazdego dnia przynosi nam nowe, wspaniale odkrycia.....

Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw laczacy oko bezposrednio z dupa.
Kiedy ukluli pacjenta igla w dupe, w jego oku pojawila sie lza.
Kiedy wbili te sama igle w oko, pacjent sie zesral.

  Do knajpy

> wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i zapojkę. - Płaci pan

5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.

> Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30.

> Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione

potrawy wynosi

> 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.

> - Jak pan to robi - pyta kelner - że zawsze

> wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek? - Aj

> panie - odpowiada gość - złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi

> spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze

> miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi

> potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy zapałki, zawsze mam

odpowiednią ilość szmalu. - Ale super - woła kelner zachwycony - A jakie

miał pan

> drugie życzenie? Facet spogląda smętnie na

> strusia i mówi: - Chciałem, żeby wszędzie

> towarzyszyła mi dupa z długimi nogami...

> Janek zaprosił swoja mamę na obiad. W mieście, w którym studiował,

> wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka

> odwiedziła go, zauważyła, ze współlokatorka syna jest

> wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka,

> zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania

> nie wynikną jakieś problemy.

> Kiedy wiec byli sam na sam, Janek oznajmił:

> - Domyślam się, o czym myślisz, ale zapewniam cię, ze ona i ja jesteśmy

> tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna

> stwierdziła, ze w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła

> się, więc do Janka:

> - Nie chce nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie

> mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak

> myślisz?

> Jasiek zdecydował się napisać list do matki:

> - "Droga Mamo, nie twierdzę, ze wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny...

> nie twierdzę też, ze jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu

> Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć."

> Kilka dni później otrzymał odpowiedz:

> -"Drogi Synku, nie twierdzę, ze sypiasz z Justyną... nie twierdzę

> również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna

> spała we własnym łóżku,juz dawno by ja znalazła.

> Buziaczki, Mama".

> *****

>

> Z pamiętnika niemłodej już kobiety:

>

> Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam

> naklejkę na zderzak z napisem: 'ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA'. Akurat

> byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze

> wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne

> modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze,że

> to zrobiłam!!

> Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na

> czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w

> myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry...

> Nie zauważyłam, że światła się zmieniły.

> Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie

> zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa!

> Więc, gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem

> otworzył okno i krzyknął:

>  'Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!'

> Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął

> trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do

> tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam

> klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z

> Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o 'sunny beach'.

> Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze

> środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka,

> siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest

> jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie

> spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam

> mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu

> podobało się to religijne doświadczenie!

> Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z

> samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się

> wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale

> właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do

> wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez

> skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo

> znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić

> tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam

> więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na

> szczęście, a potem odjechałam.

> Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!

>

> *****

>

> Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony.

> Po kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem:

> - No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu?

> Na to nowy mąż odpowiada:

> - Nie jest źle. Po pierwszych 2 calach dalej to właściwie nówka.

>

> *****

>

> 70-cio letni angielski baron ożenił się z 18-letnią dziewczyną. W noc

> poślubną puka do jej sypialni, wchodzi i mówi:

> - Kochanie, przyszedłem spełnić swój małżeński obowiązek.

> Wypełniwszy go, cmoka żonkę w policzek, życzy dobrej nocy i wychodzi.

> Mija godzina, znowu stuka do drzwi żoninej sypialni, wchodzi i mówi:

> - Kochanie, przyszedłem spełnić swój małżeński obowiązek.

> Wypełniwszy go ponownie, cmoka żonkę w policzek, życzy dobrej nocy i

> wychodzi.

> Mija następna godzina, po raz trzeci stuka do drzwi żoninej sypialni,

> wchodzi i mówi:

> - Kochanie, przyszedłem spełnić swój małżeński obowiązek.

> - Kochanie, ale już dwa razy tej nocy wypełniłeś swój małżeński

> obowiązek!!!

> - Przepraszam kochanie, ta wstrętna skleroza...

>

Pijaczek zakrecil sie przypadkiem na cmentarzu. Zauwazyl grabarza,  zajetego swoja praca i postanowil go dla zartu przestraszyc.

Podszedl do  niego od tylu i wrzasnal :"BUUUUAAA" =rabarz ani drgnal, nawet sie nie   odwrocil i kontynuowal swoja prace.

Pijaczek zniesmaczony nieudanym  zartem odchodzi. Kiedy wychodzi poza =eren cmentarza, nagle dostaje  lopata w leb i pada na ziemie nieprzytomny.

Pochyla sie nad nim grabarz  i grozac palcem mowi: "Straszymy, =iegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale  za brame nie wychodzimyyyy!"

Pamiętasz tę scenę z "Nagiego instynktu", kiedy Sharon Stone, podczas

> > przesłuchania na policji, założyła nogę na nogę?

> > - Tak.

> > - To, to pamiętasz! Ale, że dzisiaj jest nasza rocznica ślubu - to

> > zapomniałeś!!!

> >

> > * * * * *

> > Jedna blond psiapsiuła zwierza się przy domowej kawce drugiej blond

> > psiapsiułce:

> > - Wiesz, mój Zenek to coś chyba nie bardzo. Nie ogląda sportu. Nie ogląda

> >

> > się za innymi kobietami. Nie ogląda się za samochodami.

> > - No, jak na faceta to bardzo nietypowe...

> > A Zenek z pokoju woła:

> > -K**wa! Przecież jestem ślepy, idiotko!!!

> >

> > * * * * *

> > Z cyklu fachowiec radzi:

> > Jak poznać czy kobieta przeżywa z tobą prawdziwy orgazm, czy też udaje?

> > W momencie szczytowania należy szybko poświecić jej latarką po oczach i

> > sprawdzić czy zezuje. Jeśli nie - orgazm jest udawany.

> >

> > * * * * *

> > "Jestem 14-letnią dziewczyną szukającą 45-55-letniego mężczyzny do zabaw

> > online z kamerką internetową.

> > Wyślij maila ze zdjęciem na adres:

> > operacjalolita@komendapolicji.wawa.pl "

> >

> > * * * * *

> > Idzie homoseksualista chodnikiem. Z pobliskiej budowy kolesie krzyczą:

> > - Cześć, pedale!

> > - Czołem, śmierdzący, brudni robole!

> > Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się

> > okrzyk:

> > - Cześć, geju!

> > - Czołem, panowie architekci!

> >

> > * * * * *

> > Jasio przyszedł do szkoly z trzema guzami na głowie. Pani pyta:

> > - Jasiu, co ci się stało?

> > Jasio opowiada:

> > - Wczoraj położyliśmy się spać. Minęło pół godziny. Tata mnie spytał, czy

> >

> > śpię, to powiedziałem, że nie - i dostałem po głowie. Minęło następne pół

> >

> > godziny, tata znów pyta, czy śpię. Powiedziałem, że tak - i dostałem drugi

> >

> > raz. Minęło znów pół godziny, tata znów zapytał mnie czy śpię, a ja się

> > nie

> > odzywałem. To tata powiedział do mamy: "No to dawaj, jedziemy". A ja

> > spytałem: "A dokąd?"

> >

> > * * * *  *

> > Stare, dobre małżeństwo.

> > on - Masz może jeszcze ten pas do pończoch?

> > ona - Kochanie, po tylu latach w końcu masz ochotę?! Już ubieram!

> > on - Co? A nie, nie, chciałem tylko pożyczyć, bo mi skarpety w woderach

> > opadają...

> >

> > * * * * *

> > - Głupia krowa! - krzyczy mąż podczas kłótni do żony - Wszędzie mamy

> > długi,

> > wszędzie! W piekarni, w masarni, w knajpie i w monopolowym, a ty musisz

> > się

> > puszczać właśnie z listonoszem, który i tak przynosi nam listy za darmo!!

> >

> > * * * * *

> > - Kochaniutka, chyba muszę ci wcisnąć penisa w otwór, bo zdaje mi się, że

> >

> > rdzewieje.

> > - Oj głupiś, przecież to okres!

> > - Ja nie o tym, zęby ci żółkną.

> >

> > * * * * *

> > Amerykanin i Rosjanin stają przed pisuarem. Amerykanin wyciąga dość

> > potężnych rozmiarów penisa. Gdy Rusek się na niego spojrzał, Amerykaniec

> > rzekł:

> > - Buffalo Bill!

> > W tym momencie Rusek wyciągnął ze spodni trzy penisy i rzecze:

> > - Czarnobyl!

> >

> > * * * * *

> > Lublin.

> > Czasy głębokiej komuny.

> > Skromna, niewinna dziewczyna przychodzi do lekarza ginekologa po

> > zaświadczenie potrzebne do wyjazdu na wycieczkę organizowaną przez biuro

> > podróży "Orbis".

> > - Dzień dobry, Panie doktorze. Przyszłam po zaświadczenie.

> > - Proszę pójść za parawan, rozebrać się i położyć na fotelu.

> > Dziewczyna cała w pąsach idzie za parawan. Rozbiera się i kladzie się w

> > fotelu na brzuchu, nogi opiera na poręczach, ręce rozkłada i czeka

> > zawstydzona.

> > Doktor wchodzi za parawan, uśmiecha się na widok niespotykanej pozycji

> > pacjentki i pyta uśmiechając się pod wąsem:

> > - To dokąd Pani odlatuje?

> > A dziewczyna ostatnim wysiłkiem, zawstydzona z rumieńcem na twarzy:

> > - Do Bułgarii, doktorze...

> >

> > * * * * *

> > Archiwalny humor erotyczny, czyli co nas bawiło w jubileuszowym, setnym

> > wydaniu eropaka:

> > Proces rozwodowy na dalekiej, północy Syberii.

> > Sędzia:

> > - Powód, dlaczego się chcecie rozwieść z żoną?

> > - Proszę Wysokiego Sądu. Ona jest strasznie zimna! Ciepła w niej nie ma

> > wcale...

> > Żona protestuje:

> > - Wysoki Sądzie! To nie jest prawda. Mam w sobie ciepło!!! Tylko on do

> > niego

> > nie dosięga...

> >

> > * * * * *

> > Na dyskotece do gościa pijącego sobie piwko pod ścianą (pewnie studenta

> > informatyki) podchodzi piękna kobieta. Puszcza mu zalotnie oczko i pyta:

> > - Chcesz mnie zerżnąć?

> > - Hmmmm. A do czego Pani zmierza?

Czasopismo "Claudia" opublikowało dla swoich czytelników quiz, pod nazwą:

> > "

> > Czy znamy kobiety?"

> > Zwyciężył Tomek B., Radom, 10 lat.

> > Pewien starszy, rozżalony czytelnik napisał do redakcji:

> > "To doprawdy śmieszne! Mam 65 lat, pierwsze wiadomości o kobietach

> > zdobywałem mając 12 lat! A tu taki smarkacz dostaje pierwszą nagrodę!"

> > Odpowiedź z redakcji:

> >

> > Drogi Czytelniku!

> > Pierwsze pytanie naszego quizu brzmiało:

> > "Gdzie kobiety mają najbardziej kręcone włosy?" - Tomek odpowiedział

> > prawidłowo - w Centralnej Afryce.

> > A co Pan odpowiedział?! I jeszcze narysował?!!!

> > Drugie pytanie naszego quizu brzmiało:

> > "Kiedy kobieta ma pianę między nogami?" - Tomek odpowiedział bezbłędnie:

> > - Kiedy kobieta doi krowę.

> > A Pańskie wyjaśnienie? Nie mieszaj Pan w to żony! I ten wulgarny rysunek,

> > fuj!

> > I ostatnie, trzecie pytanie quizu:

> > "Na co kobiety niecierpliwie czekają każdego miesiąca? - Tomek

> > odpowiedział

> > od razu:

> > - Na nowe wydanie "Claudii".

> > A co Pan odpowiedział?! Dzięki Bogu, że nie było rysunku!!!!!!

> >

> >

> >

> >

>

>Są tylko dwa powody do zmartwień: albo jesteś zdrów albo chory.

> > Jeśliś zdrów, to nie ma się o co martwić.

> > Jeśliś chory, są dwa powody do zmartwień: albo wyzdrowiejesz albo

> > umrzesz.

> > Jeśli wyzdrowiejesz, to nie ma się o co martwić.

> > Jeśli umrzesz, to są tylko dwa powody do zmartwień: albo pójdziesz do

> > piekła, albo pójdziesz do nieba.

> > Jeśli trafisz do nieba, nie ma się o co martwić.

> > Jeśli trafisz do piekła, to będziesz tak zajęty witaniem się z kumplami,

> > że

> > nie będziesz miał czasu żeby się martwić.

> > Więc po cholerę się martwić???

25 oznak, że już jesteś, cholera, dorosły :]
> >
> > 1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.
> > 2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.
> > 3. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.
> > 4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.
> > 5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.
> > 6. Oglądasz TVN Meteo.
> > 7. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.
> > 8. Ze 130 dni wakacji przechodzi na 14.
> > 9. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.
> > 10. To ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.
> > 11. Rodzina swobodnie żartuje przy tobie o seksie.
> > 12. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.
> > 13. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale twoje rachunki wzrosły.
> > 14. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.
> > 15. Spanie na wersalce powoduje ból pleców u ciebie.
> > 16. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18:00.
> > 17. Kolacja i film to już całość zamiast początku randki.
> > 18. Zjedzenie kubełka skrzydełek kurzęcych o 3:00 nad ranem spowoduje
> > potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.
> > 19. Do apteki idziesz po ibuprofen i ranigast, a nie po prezerwatywy i
> > test ciążowy.
> > 20. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkohol".
> > 21. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.
> > 22. "Nie umiem już tak pić jak kiedyś" zastępuje "Nigdy już się tak nie
> > nachlam".
> > 23. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na pracę.
> > 24. Pijesz w domu, żeby zaoszczędzić kasę przed pójściem do baru.
> > 25. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by ciebie
> > nie dotyczył, ale nic nie uratuje twojego starego dupska...

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć
dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu
wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa,
zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w
nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...

- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.


- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się
w dzieciach...

- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po
chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?


- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na
mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa trzy
razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością
parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie...
Naprawdę można się wyluzować...

"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu
nic nie wychodziło..."


- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje
fotograf. Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z
sześciu siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani
zadowolona z rezultatu...


Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:


Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty,
człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę
nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty
mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...


Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...


Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy...


Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.

Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.Ale
był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć
mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY
ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno,
że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo
zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki
zaczęły mi obgryzać sprzęt...

Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,że
wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?

Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do
roboty.

STATYW ?!?!?!?

No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale
nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA !!!"""

Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu.

Marzyła tylko o jednym: Przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą

kolację, za którą musiała się tyle nalatać.

Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień..

Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.

Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz.

I wtedy się spotkali.

Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała

zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało -Bzzz bzzz... -

Szepnęła Komarzyca -Bezy bezy -odparł Kornik.

To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni,

nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła

się po łące.

I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął im naprzeciw.

Postanowili zalegalizować związek.

Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli już ich znać.

Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa.

Niedługo pózniej urodziło się dziecko...

Potwór

zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika.

Poczwara, przed którą wszyscy będą uciekać.

- Dziecko, które tylko rodzice będą kochać....

Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców.....

Tak narodził się...

... KOMORNIK

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć
dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu
wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa,
zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w
nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...

- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.


- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się
w dzieciach...

- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po
chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?


- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na
mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa trzy
razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością
parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie...
Naprawdę można się wyluzować...

"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu
nic nie wychodziło..."


- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje
fotograf. Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z
sześciu siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani
zadowolona z rezultatu...


Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:


Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty,
człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę
nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty
mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...


Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...


Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy...


Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.

Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.Ale
był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć
mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY
ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno,
że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo
zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki
zaczęły mi obgryzać sprzęt...

Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,że
wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?

Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do
roboty.

STATYW ?!?!?!?

No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale
nosić...
Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA !!!"""

25 oznak, że już jesteś, cholera, dorosły :]
> >
> > 1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.
> > 2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.
> > 3. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.
> > 4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.
> > 5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.
> > 6. Oglądasz TVN Meteo.
> > 7. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.
> > 8. Ze 130 dni wakacji przechodzi na 14.
> > 9. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.
> > 10. To ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.
> > 11. Rodzina swobodnie żartuje przy tobie o seksie.
> > 12. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.
> > 13. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale twoje rachunki wzrosły.
> > 14. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.
> > 15. Spanie na wersalce powoduje ból pleców u ciebie.
> > 16. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18:00.
> > 17. Kolacja i film to już całość zamiast początku randki.
> > 18. Zjedzenie kubełka skrzydełek kurzęcych o 3:00 nad ranem spowoduje
> > potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.
> > 19. Do apteki idziesz po ibuprofen i ranigast, a nie po prezerwatywy i
> > test ciążowy.
> > 20. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkohol".
> > 21. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.
> > 22. "Nie umiem już tak pić jak kiedyś" zastępuje "Nigdy już się tak nie
> > nachlam".
> > 23. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na pracę.
> > 24. Pijesz w domu, żeby zaoszczędzić kasę przed pójściem do baru.
> > 25. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by ciebie
> > nie dotyczył, ale nic nie uratuje twojego starego dupska...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
9190
9190
9190
9190 Pomorski kwasny las brzozowo debowy

więcej podobnych podstron