POZYTYWIZM
Pozytywizm wywodził się z nurtu filozoficznego oświecenia, który przeciwstawiał się metafizyce, a więc wszelkim teoriom idealistycznym, nienaukowym, trudno przyswajalnym przez umysł ludzki, a budował wiedzę o świecie na badaniu faktów dostępnych rozumowi i sprawdzalnych empirycznie. Rozwój pozytywizmu w Europie przypada na lata czterdzieste - siedemdziesiąte XIX w. Są to czasy gwałtownego rozwoju nauk i techniki, który to rozwój pozwala człowiekowi wierzyć w niemal nieograniczone możliwości rozumu ludzkiego w wykrywaniu praw rządzących przyrodą, życiem jednostek i grup społecznych. Pozytywiści widzą społeczeństwo jako wytwór przyrody, w którym rządzą takie same prawa jak w świecie zwierzęcym lub jakimkolwiek organizmie żyjącym. Drogę ku postępowi, ku szczęściu społeczeństw widzą w rozwoju nauki, która jest w stanie zmienić los jednostek, jak i wnieść na wyższy stopień rozwoju całe społeczności i państwa. Ów kult nauki, zaufanie do jej możliwości i znaczenia nazywamy scjentyzmem. To w tym czasie dokonuje swych odkryć w biologii i medycynie Pasteur, w chemii Berthelot, zaś Darwin tworzy podstawy teorii ewolucji. Światło i elektryczność wprzęgnięto w służbę człowieka, dokonano wielkich odkryć w dziedzinie optyki (mikroskop), archeologii i prehistorii. Zrodzony w epoce romantycznej mesjanizm widział Polskę jako kraj przeznaczony do spełnienia wielkiej misji odrodzenia Europy, a Polaków jako naród wybrany, otoczony szczególną opieką boską, powołany do podjęcia przewodniej roli w życiu Europy. Klęska powstania styczniowego 1863 r. była dowodem, jak bardzo nam daleko do realizacji tak wzniosłych celów. Pokonany politycznie kraj, mocno zapóźniony w rozwoju ekonomicznym i społecznym, gdy cała Europa przeżywa wspaniały rozkwit cywilizacji, wlec się może jedynie w ogonie państw wolnych i budujących dobrobyt swych obywateli. Zrozumiało to młode pokolenie Polaków i zaczęło głosić nowe, inne sposoby ratowania ojczyzny. W związku z tym za datę początkową pozytywizmu uznaje się rok 1863. Za granicę końcową można uznać w przybliżeniu ostatnie lata XIX w., kiedy pojawiają się kolejne, nowe założenia programowe w literaturze i sztuce.
Postawę polityczną pokolenia popowstaniowego kształtuje przede wszystkim hasło „nie dajmy się wyniszczyć”. Kolejne klęski zrywów zbrojnych zrodziły pewność, że naród jest za słaby, by móc liczyć na zwycięstwo w walce z zaborcami. Stąd też zrezygnowano z walki narodowowyzwoleńczej, z działalności konspiracyjnej, na rzecz tzw. trzeźwości politycznej, która daje szansę utrzymania się w jedności i możliwość rozwoju narodu włączonego w organizm polityczny państw zaborczych.
Datę początkową polskiego pozytywizmu można podać dość dokładnie, mianowicie jest to 1863 rok. Rok ten znamienny jest z tego względu, że był to rok wybuchu i upadku powstania styczniowego. Natomiast datę końcową można podać tylko z pewnym przybliżeniem, są to lata 90. XIX w. Powstanie zdecydowanie wpłynęło na mentalność ludzi. Uznano, że dalsza walka zbrojna w tych warunkach nie ma sensu. Za główny cel postawiono sobie ekonomiczny i kulturalny rozwój kraju. W tym okresie bowiem wzmogły się zabiegi zaborców mające na celu wynarodowienie Polaków. Szczególnie widoczne to było w zaborze rosyjskim i pruskim. W zaborze austriackim była znacznie większa wolność myśli, lecz za to zacofanie ekonomiczne było ogromne (bieda galicyjska). To skierowanie całego wysiłku na pracę miało zachować tożsamość narodową i odtworzyć siły, które przecież uległy znacznemu osłabieniu po powstaniu.
Literatura miała w dziedzinie propagowania tych haseł ogromny, wręcz kluczowy udział. Poprzez wszelkie utwory literacki, także poprzez publicystykę głoszono program mający podnieść Polskę na nogi. Rosnący prestiż prasy łączył się ściśle z rozwojem cywilizacji, i to nie dlatego, że unowocześnia się technika druku i powstają szybkie sposoby przekazywania informacji, lecz również dlatego, iż prasa stanowi potężny środek upowszechniania i popularyzowania zdobyczy cywilizacyjnych. W tym też sensie prasa służyła ideom pozytywistycznym. Ówczesne dziennikarstwo spełnia bowiem różne funkcje społeczne: propaguje program „pracy u podstaw” i „pracy organicznej”, wychowuje nowego czytelnika, dając mu niezbędny zasób wiedzy i kształtując jego przekonania. Istotną rolę odegrała prasa jako czynnik demokratyzujący stosunki społeczne, wpływając na rozszerzenie kręgu czytającej publiczności o warstwy słabo dotąd uczestniczące w kulturze. Sytuacja kraju pod zaborami dodatkowo wzmacniała znaczenie prasy, która musiała zastępować nie istniejące instytucje kulturalne, oświatowe i naukowe.
Sytuacja w Galicji
Duże swobody polityczne. Wpłynęło to na rozwój szkół i instytucji kulturalnych. W Krakowie i we Lwowie działały polskie uniwersytety, powstała Akademia Umiejętności, polskie teatry i wydawnictwa miały dość szerokie pole działania. Z drugiej strony władze austriackie widziały nasze ziemie przede wszystkim jako zaplecze gospodarcze i dlatego faworyzowały polskie ziemiaństwo. Warstwa ta przybrała wiernopoddańczą postawę wobec Austrii.
Arystokracja wysłała list do cesarza poddający Galicję we władanie cesarza. Podobnie było z „Teką Stańczyka” (autorstwa czołowych naukowców i publicystów) w której nawoływano do całkowitego posłuszeństwa władzom. Organem prasowym „stańczykowców” był krakowski „Czas”. Położenie mas chłopskich było tragiczne.
Sytuacja w zaborze pruskim
Sytuacja Polaków była tu znacznie gorsza. Szczególnie pod rządami kanclerza Bismarcka zabór pruski podlegał wyniszczającej germanizacji. Ograniczano działalność kulturalną, oświatową, społeczną oraz utrudniano osiedlanie się na nowych terenach.
Sytuacja w zaborze rosyjskim
Klęska powstania styczniowego, które rozegrało się głównie na tych terenach, sprowadziła na Królestwo szczególne represje. Polacy zostali usunięci z pracy w administracji, językiem urzędowym został rosyjski, rusyfikacją objęto szkoły i urzędy. Warszawa przestała być stolicą, byłym powstańcom konfiskowano majątki, cenzurowano prasę, wydawnictwa i spektakle teatralne.
Nowe idee i koncepcje
Młode pokolenie odwróciło się od szczytnych ideałów romantyzmu, zarówno od przekonania, że „Polska jest Chrystusem” czy „Winkelriedem narodów”, jak i od nakazów konieczności walki z wrogiem, nie przyjmując ani metody „lisa”, ani „lwa”. Chcąc obudzić naród z marazmu, z atmosfery zniechęcenia i beznadziejności, przekonać, że i w takiej jak nasza sytuacji można szukać dróg uratowania Polski, głoszono konieczność pracy nad podniesieniem stanu gospodarki, poziomu materialnego i moralnego społeczeństwa. Tak więc ogólnie mówiąc, w epoce romantyzmu naczelnym hasłem była walka, w pozytywizmie - praca.
Pozytywiści polscy na plan pierwszy wysunęli dwa zasadnicze hasła programowe: „pracy organicznej” i „pracy u podstaw”. Praca organiczna - Herbert Spencer wysunął koncepcję traktowania społeczeństwa jako żywego organizmu, którego właściwe funkcjonowanie może zapewnić tylko prawidłowa działalność wszystkich organów. A więc, by społeczeństwa osiągały coraz wyższe stadia rozwoju, muszą pomnażać swe bogactwa, doskonalić wszystkie dziedziny gospodarki i kultury. Dlatego propagować trzeba działalność ludzi z inicjatywą, z konkretnym fachem w ręku, przedsiębiorczych dziedziców, pomysłowych i wykształconych inżynierów, gdyż w nich jest droga prowadząca do aktywizacji innych, do podniesienia i unowocześnienia gospodarki i wreszcie do ogólnego dobrobytu kraju. Należało więc wszczepić narodowi zasadę utylitaryzmu, by przekonać o konieczności działania na rzecz wspólnego dobra. W ówczesnej prasie tak definiowano tę zasadę: „Utylitaryzm, to owa wielka społeczna zasada, która nakazuje człowiekowi być użytecznym wszędzie i zawsze, uczy stawiać sobie jasno określony cel i ku niemu wytrwale zmierzać”. Praca u podstaw - pozytywiści rozumieli konieczność pracy na rzecz najbiedniejszych i najbardziej upośledzonych warstw narodu, które mając możność normalnego życia, swoją pracą pomnożą bogactwo ogólnonarodowe. Sięgnąć należało więc do tych, którzy zajmując miejsce u podstaw społeczeństwa, stać się mogą mocnym i trwałym filarem. Kierowano więc apele do warstw wykształconych, do nauczycieli, lekarzy, społeczników, by „szli w lud”, zbliżyli się do problemów wsi, wydobyli ją z wiekowego zacofania, podnieśli stan zdrowotny jej mieszkańców i uświadomili im rolę, jaką mogą spełnić w odbudowywaniu siły narodu. Podobną troską otoczono rodzący się proletariat, wyzbytą majątków szlachtę, biedotę bez zawodu, nawołując do konkretnego działania, do szukania sposobu polepszenia ich losu, gdyż „każdy mieszkaniec kraju obdarzon jest od natury uzdolnieniem, które zdrowe pojmowanie dobra ogólnego spożytkować może”. Głoszone przy tym hasła emancypacji kobiet, które pozbawione były praw społecznych, i asymilacji Żydów, którym starano się umożliwić ludzką egzystencję w ramach polskiego społeczeństwa. Wszystkie te dążenia, zamykające się w założeniach omawianego hasła, wynikały z wiary w możliwość harmonijnej współpracy wszystkich warstw dla dobra ogólnego, w stopniowy wzrost dobrobytu, w możliwość rozwoju kraju, mimo niewoli i całego dramatu społeczeństwa.
Gatunki charakterystyczne dla pozytywizmu nowela - zwięzły utwór narracyjny, pisany prozą, o wyraźnej akcji i prostej, najczęściej jednowątkowej fabule; wydarzenia z życia bohatera rozgrywają się w krótkim okresie czasu, przy czym autor unika wszelkich komentarzy, szczegółowych opisów zarówno postaci, jak i sytuacji; istotnym elementem noweli jest pointa, czyli kulminacyjny, końcowy moment, wyrażający sens przedstawionych wydarzeń; posługiwano się nią w tworzeniu wzorów osobowych i ośmieszaniu postaw negatywnych; przedstawiciele: B. Prus („Katarynka”, „Kamizelka”), H. Sienkiewicz („Latarnik”), E. Orzeszkowa („Z różnych sfer”), Maria Konopnicka („Miłosierdzie gminy”); opowiadanie - podobne do noweli; niewielki utwór narracyjny prozą; prosta, najczęściej jednowątkowa fabuła; różni się od noweli brakiem ścisłych reguł kompozycyjnych, możliwością wystąpienia samoistnych epizodów i dygresji, rozbudowaniem partii opisowych i refleksyjnych, wreszcie skojarzeniowym tokiem narracji; znamienne dla opowiadania było eksponowanie narratora, którego punkt widzenia decydował o sposobie argumentacji i zakresie przedstawionych treści; podobnie jak nowela, opowiadanie było podporządkowane kreowaniu nowych tendencji, a autorami ich byli ci sami pisarze, którzy nadawali ton epoce: B. Prus („Antek”), H. Sienkiewicz, M. Konopnicka („Nasza szkapa); powieść - rozbudowany gatunek epicki, obejmujący utwory o znacznej objętości i swobodnej kompozycji, pozwalający na łączenie wielu wątków w rozbudowanej fabule, a także powoływanie dużej liczby bohaterów w dowolnej formule świata przedstawionego, umożliwiał najpełniejsze przekazywanie wiedzy i najsugestywniejsze przekonanie o słuszności własnych racji; powieść tendencyjna - podporządkowana propagowaniu haseł „pracy organicznej” i „pracy u podstaw”; występująca w dwu zasadniczych odmianach: pierwsza - nawiązywała do formuły melodramatycznej, uatrakcyjnionej wątkami sensacyjnymi, w które wpisywano czarno-białe charakterystyki środowisk i wartości; druga - odwoływała się do późnooświeceniowej tradycji powieści humorystyczno-satyrycznej; wszystkie odmiany powieści tendencyjnej zmierzały do jednoznacznego wykorzystania wszystkich środków ekspresji dla wykazania słuszności propagowanej tezy; rezygnowano więc z pogłębionych portretów psychologicznych bohaterów na rzecz idealizowanych postaci pozytywnych skontrastowanych z negatywnymi pod każdym względem przeciwnikami ich poglądów; autor powieści tendencyjnej (podobnie jak opowiadania i noweli) zakładał bowiem wstępnie potrzebę przekonania odbiorców o słuszności jakiejś sprawy (np. konieczności kształcenia dzieci wiejskich, potrzebie przełamywania barier społecznych i dążenia do solidaryzmu narodowego), a potem tworzył sytuację fabularną, która słuszność tę bez wątpliwości uzasadnia; powieść realistyczna - powstała z powodu braku wartości artystycznych w utworach propagandowych; pogłębiono psychologiczne portrety bohaterów i nałożono je (portrety) na krytyczną analizę zjawisk społecznych („Lalka”, „Emancypantki”, „Nad Niemnem”, „Rodzina Połanieckich”) - przedstawiały jednostkowe dramaty na tle rozbudowanej panoramy rzeczywistości społecznej, dążąc do uszczegółowienia realiów, osadzenia utworu w konkretnym miejscu i czasie, wreszcie - do uświadomienia najważniejszych problemów społecznych i narodowych (wpływ p. tendencyjnej). Powieść dojrzałego realizmu, ze względu na skomplikowany obraz przedstawionego świata i jego wieloznaczną koncepcję, kształtuje odmiennie niż dotąd rodzaj fabuły. Konwencjom tradycyjnego romansu, uproszczonym charakterystykom postaci i tła przeciwstawiają pisarze realiści rozległą epickość, wielowątkowość oraz głębsze związki między psychologicznym wnętrzem postaci a jej decyzjami i działaniem. Nowego sensu nabiera sposób przedstawienia tła społecznego. W powieści realistycznej przestają istnieć jednoznaczne powiązania pomiędzy rolą społeczną a przekonaniami postaci. Autorzy powieści dążą z reguły do skomplikowania tych zależności i - co ważne - do uwypuklenia różnic pokoleniowych. Mogą one stanowić główną siłę motoryczną akcji. Realiści, jak sama nazwa wskazuje, zobaczyli, że optymistyczne założenia pozytywistyczne nie zdają egzaminu. Powoduje to pesymizm odbijający się w utworach. „Lalka” jest powieścią realistyczną, przez samo to, że nie jest powieścią tendencyjną. Nie pokazuje nam ona jasno, do czego mamy dążyć i co jest dobre. Wprost przeciwnie, utwór ten jest wielkim pytaniem o przyszłość, nic tam nie jest do końca jasne, wszystko jest w mniejszym lub większym stopniu skomplikowane. Jak ulał „Lalka” pasuje do określenia powieść realistyczna i to realistyczna krytycznie, rozprawiająca się z hasłami epoki; powieść historyczna - służyła analizowaniu zjawisk współczesnych („Faraon” Prusa) bądź tworzyła w schemacie sensacyjno-przygodowym idealizowany obraz przeszłości narodowej (np. historyczne Sienkiewicza); obrazek poetycki - gatunek łączył elementy epickie, wyraźnie zbliżone do konwencji noweli, z motywami lirycznymi (zapis emocjonalnego stosunku do krzywdy społecznej), wpisując je w strukturę regularnego, sylabicznego (najczęściej jedenastozgłoskowego) schematu wersyfikacyjnego; Maria Konopnicka („W piwnicznej izbie”, „Jaś nie doczekał”) starała się wzmocnić środkami lirycznymi obraz tragicznej sytuacji najbiedniejszych grup społecznych; artykuł programowy - gatunek publicystyczny, często pisany w formie eseju, podejmował rozległą problematyką społeczną; felieton - jest to niewielki artykuł publicystyczny o różnorodnej tematyce, utrzymany w lekkiej i żywej formie. Cechuje go swobodne łączenie tematów, luźna kompozycja. Pokazywał i piętnował złe cechy ludzi, często poprzez fikcyjne opowiadanka; reportaż - jest to jedna z form prozy publicystycznej, będąca żywym opisem konkretnych zdarzeń znanych autorowi z bezpośredniej obserwacji. Przykładem mogą być „Listy z podróży do Ameryki” H. Sienkiewicza. Reportaż miał za zadanie informować odbiorców o jakiś wydarzeniach, szczególnie ważnych w tamtych czasach odkryciach.
Najwybitniejsi teoretycy pozytywizmu:
- Aleksander Świętochowski - zwany „papieżem pozytywistów”
- Piotr Chmielowski - znany z działalności krytyka i historyka literatury Do grona młodych pozytywistów zaliczamy:
- Elizę Orzeszkową
- Bolesława Prusa
- Henryka Sienkiewicza
Publicystyka
Ważniejsze dzienniki: „Kurier Warszawski”, do którego pisywał Bolesław Prus, „Kurier Codzienny”, „Gazeta Warszawska”, „Gazeta Polska” oraz „Słowo” redagowane przez Henryka Sienkiewicza i „Nowiny” redagowane przez Prusa. Tygodniki i dwutygodniki reprezentowały najlepiej: „Przegląd Tygodniowy” - redagowany przez Adama Wiślickiego oraz „Prawda” - Aleksandra Świętochowskiego.
Niemałą poczytnością cieszyły się także gazety nie wymagające szczególnie wyrobionych odbiorców, zaspokajające potrzeby i zainteresowania przeciętnych czytelników. Tu wymienić należy: „Opiekuna Domowego”, „Niwę”, „Bluszcz” i „Kronikę Rodzinną”.
W Krakowie dominował „Czas” - organ konserwatystów oraz miesięcznik „Przegląd Polski”.
Główni przedstawiciele filozofii
A. COMTE „Wykłady filozofii pozytywnej” - filozofia pozytywna - filozofia pozytywna ma sens praktyczny - ma służyć poprawie życia, badać przedmioty rzeczywiste i rzeczy dostępne rozumem;
- cel tej filozofii - uzyskiwać wiedzę pewną;
- wzorem postępowania filozofa są nauki przyrodnicze (fizyka, chemia) i ich metody: eksperyment i obserwacja;
- przedmiotem badań mogą być tylko fakty fizyczne, a nie psychiczne, gdyż o psychice wiedzy pewnej posiąść nie można.
HERBERT SPENCER „Wstęp do socjologii” - EWOLUCJONIZM - był uczniem Darwina;
- propagował ideę ewolucjonizmu, czyli myśl, że cała rzeczywistość podlega stałej zmianie w jednym kierunku i według jednego prawa;
- ta ewolucja to rozwój i postęp ludzkości;
- u podstaw jego myśli leży biologia.
HIPOLIT TAINE „Rasa, środowisko, moment” - DETERMINIZM - uważał, że każde zjawisko ludzkiej rzeczywistości jest uwarunkowane przez zespół czynników - oznacza to, że jest zdeterminowane, bo „determino” znaczy „ograniczam”;
- zdeterminowany przez różne okoliczności jest pisarz;
- „determinaty” człowieka to: rasa (jakie cechy dziedziczy), środowisko (gdzie się wychowuje), moment dziejowy (w jakiej chwili historycznej żyje). JOHN STUART MILL „Co to jest utylitaryzm?” - UTYLITARYZM - głosił „użyteczność” wszystkich dzieł człowieka, w tym także literatury;
- wszystko co czyni człowiek, powinno przynosić pożytek społeczeństwu, nauczać, wychowywać, krzewić ideały moralne itd. (tylko takie działania mają sens);
- na postulowaniu „użyteczności” polega utylitaryzm.
Kierunki filozoficzne
MONIZM PRZYRODNICZY
- jedność świata natury i ludzi, bo cały świat podlega tym samym prawom;
- konsekwencją stosowanie do badania sfery ludzkiej metod biologii i fizyki, eksperymentu i obserwacji.
SCJENTYZM
- zaufanie do nauki opartej na doświadczeniu i rozumowaniu, bo one są źródłami rzetelnej wiedzy.
PRAKTYCYZM
- stawianie sobie osiągalnych, rozsądnych celów, troska o dobór środków do ich urzeczywistnienia; odwrotność romantycznego „mierz siły na zamiary”.
AGNOSTYCYZM
- zakłada, że nie można do końca poznać świata i praw nim rządzących;
- są rzeczy, których rozum nie ogarnia - są i będą, lecz nie należy się nimi zajmować;
- opracować trzeba tylko dostępne zmysłom zjawiska i ich związki.
ORGANICYZM
- pochodna ewolucjonizmu i patrzenia na świat człowieka z punktu widzenia biologa;
- społeczeństwo = organizm; jeśli zachoruje drobna nawet jego część, to całe społeczeństwo to odczuje.
RELATYWIZM
- głosi, że pojęcia takie, jak dobro, zło, piękno, prawda są względne, zależne od relacji i okoliczności (czyli są relatywne).
MINIMALIZM
- człowiek powinien być minimum - ten zbiór zagadnień, który jest mu dostępny, i który jest możliwy do zbadania.
NATURALIZM
- krytykowany i odrzucany przez Sienkiewicza za zajmowanie się marginesami, a nawet „rynsztokami życia”;
- obrazy Powiśla w „Lalce”;
- pisarze przyjmują postawę uczonych-badaczy przyrody;
- podstawowy postulat - obiektywizm (dydaktyzm odchodzi w dal).
Adam Asnyk Poeta i dramatopisarz; brał udział w powstaniu 1863 r. (członek radykalnego „rządu wrześniowego”); od 1870 r. na stałe w Krakowie (od 1884 r. członek Rady Miejskiej); związany z obozem galicyjskich demokratów, w latach 1882-94 redaktor „Nowej Reformy”, poseł na sejm galicyjski (członek tzw. klubu lewicy), 1891 r. inicjator i prezes Tow. Szkoły Ludowej; był najpopularniejszym poetą swej epoki, tradycje romantyczne łączył z pozytywistyczną problematyką filozoficzną i społeczną; w swych utworach wyraził nastroje klęski po 1863 r. (np. „Sen grobów” 1865-67) i sformułował nakaz „przetrwania” w nadziei na „zmartwychwstanie” (w cyklu refleksyjno-filozoficznych sonetów „Nad głębiami” 1883-94); w dramatach podejmował współczesną tematykę społeczną (m.in. „Bracia Lerche” 1888), polityczną i historyczną (m.in. „Cola Rienzi” 1875); żywotność zachowały autoironiczne liryki, satyryczne wiersze obyczajowe i polityczne, liryki opiewające Tatry (w zbiorach „Poezji”: 1869, 1872, 1880, 1894) oraz komedia w stylu Musseta „Gałązka heliotropu” (1869).
Poezja znalazła się w okresie pozytywizmu na marginesie literatury. W czasach wszechwładnego panowania prozy, której łatwiej było o wymaganą zgodność przedstawianego świata z wiedzą doświadczalną i naukową, poezja, wyrastająca z poetyckiej wyobraźni i osobistej wizji świata jej twórców, budziła nieufność i ostrą ocenę krytyków. Najwybitniejszy poeta pokolenia postyczniowego, Adam Asnyk, w poemacie pt. „Publiczność i poeci” usiłuje odpowiedzieć na zarzut krytyki, że poezja obniżyła swe loty, że od spraw wielkich przeszła w krąg spraw małych i pospolitych. Trudno, twierdzi Asnyk, być poetą w czasach niepoetyckich:
„Jeśli nas teraz potępić pragniecie,
Za naszą niemoc, nasze niedołęstwo,
Za rozrzucone poetyczne śmiecie,
Za skoszlawione pieśni czarnoksięstwo
Godzim się na to ... Potępcie, gdy chcecie
Przy nas jest słuszność, przy was jest zwycięstwo, Lecz tę rozważcie smutną okoliczność, Tacy poeci, jaka jest publiczność!”
Asnyka nazywa się epigonem romantyzmu (epigon - propagator przebrzmiałych, nieaktualnych idei), gdyż mimo wysiłków przyjęcia i rozumienia założeń i dążeń pozytywizmu, nigdy do nich w pełni nie przystał, będąc zafascynowany „orlą potęgą” zamierzeń romantyzmu. Próbę odnalezienia siebie w nowych czasach odzwierciedla jego wiersz pt. „Daremne żale”. Poeta zaczyna go od przypomnienia sobie i innym procesu przemijania, który nie pozwala na powroty tego, co minęło:
„Daremne żale, próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia”.
Jedynym rozsądnym wyjściem dla człowieka, który nie chce stać z boku, jest „z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe”. Tę mądrą decyzję powinni podjąć przede wszystkim ludzie młodzi, a także ci, którzy wiedzą, iż „Każda epoka ma swe własne cele i zapomina o wczorajszych snach”. Słowa te umieścił Asnyk w wierszu pt. „Do młodych”, gdzie konkretyzuje zadania tych, którzy będą sięgać „po życie nowe”:
„Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!”
Osiągnięcia każdej epoki zrodziły się dzięki pracy poprzednich pokoleń, którym za ich trudy należy się głęboka cześć od następców, jeśli sami pragną, by przyszłe pokolenia „nie deptały przeszłości ołtarzy”. Jak mówi poeta w jednym z sonetów z cyklu „Nad głębiami”:
„Przeszłość nie wraca, jak żywe zjawisko,
W dawnej postaci, jednak nie umiera
Odmienia tylko miejsce, czas, nazwisko
I świeże kształty dla siebie przybiera”.
„Grób proroka, mędrca, bohatera” mówi o zmartwychwstaniu szlachetnych idei, bez których nie ma postępu:
„Ich miłość, sława, istnienie nam krasi
A z naszych czynów i z naszej zasługi
Korzystać będą znów następcy nasi”.
Bolesław Prus (właść. Aleksander Głowacki) - pisarz i publicysta; pochodził z ubogiej szlachty (herbu Prus I); uczestnik powstania 1863 r.; w latach 1866-68 w Szkole Głównej; od 1873 r. współpracownik wielu pism warszawskich, głównie „Kuriera Warszawskiego” i „Kuriera Codziennego”, w latach 1882-83 był redaktorem „Nowin”; znakomity felietonista, wypracował oryginalną formę „Kronik tygodniowych” (t. 1-20 1959-70). Początkowo związany z pozytywistycznym programem literatury tendencyjnej, demaskował zarówno jałowość życia i degradację etyczną ziemiaństwa (powieści „Pałac i rudera” 1877, „Dusze w niewoli” 1877, „Anielka” 1880), jak i krzywdę społeczną, spowodowaną kapitalistycznym „postępem cywilizacyjnym” („Powracająca fala” 1880). Już w tej wczesnej twórczości głównym bohaterem pozytywnym jest prosty człowiek o czującym sercu (wpływ Ch. Dickensa), dziecko, człowiek z ludu - traktowany nie tylko od strony psychologicznej, w aurze lirycznego humoru („Anielka”, nowele „Michałko” 1880, „Antek” 1881), lecz również jako rzeczywista siła społeczna (chłop w „Placówce” 1885).
W dojrzałej twórczości Prus stał się przedstawicielem krytycznego realizmu, zwłaszcza jako autor powieści „Lalka” („Kurier Codzienny” 1887-89, osobno t. 1-3 1890), uznanej za największą powieść polską XIX wieku; ukazał w niej na tle epickiej panoramy życia różnych środowisk Warszawy anachroniczność marzeń „ostatnich romantyków” (I. Rzecki, którego „Pamiętnik starego subiekta” przywołuje m.in. tradycje Wiosny Ludów), jak i bankructwo pozytywistycznych „marzycieli” (S. Wokulski, w którego drodze życiowej i rozdarciu psychicznym odzwierciedliły się losy popowstaniowego „straconego” pokolenia) wobec maskowanej obłudą obojętności arystokracji na los narodu oraz drapieżnego egoizmu kapitalistycznej burżuazji. Podobne akcenty rozczarowania do idei pozytywizmu (na przykładzie sprawy emancypacji kobiet) oraz krytyka mieszczańskich ideałów moralnych wystąpiły w powieści „Emancypantki” (t. 1-4 1894) wraz z wykładem swoistej metafizyki, przeciwstawionej zarówno pozytywistycznemu scjentyzmowi i wulgarnemu materializmowi, jak i modernistycznemu indywidualizmowi. W swej jedynej powieści historycznej („Faraon” 1897) stworzył Prus wyjątkową w ówczesnej polskiej literaturze powieść o charakterze historiozoficznym: o funkcjonowaniu państwa i możliwościach reform w warunkach konserwatywnej struktury władzy (akcja rozgrywa się w starożytnym Egipcie). U schyłku życia napisał m.in. powieść „Dzieci” (1909), z krytycznym obrazem rewolucji 1905 roku. Jako humorysta Prus wypowiedział się najpełniej w nowelach („Katarynka” 1881, „Kamizelka” 1882) i felietonach. Jest też autorem szkiców literackich, m.in. głośnej recenzji z „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza (1884).
Eliza Orzeszkowa z Pawłowskich - pisarka i publicystka; początkowo związana ze środowiskiem ziemiańskim; brała udział w akcjach powstańczych 1863 roku. W roku 1870 osiadła w Grodnie, prowadząc żywą akcję oświatowo-pedagogiczną, m.in. w roku 1879 założyła księgarnię wydawniczą dla popularyzowania myśli pozytywistycznej (w 1882 r. zamknięta przez władze).
We wczesnej twórczości czołowa przedstawicielka pozytywistycznej literatury tendencyjnej, w licznych powieściach poddała krytyce głównie bezproduktywne życie i obyczaje ziemiaństwa, którym przeciwstawiła mieszczańskie ideały moralne i cywilizacyjne („Pamiętnik Wacławy” 1871, „Pan Graba” 1872, „Maria” 1873, „Pompalińscy” 1876); z krytyką feudalnych anachronizmów związała ostry protest przeciwko społeczno-obyczajowemu i ekonomicznemu upośledzeniu kobiety („Marta” 1873) i postulat wyrównania krzywd i asymilacji Żydów („Meir Ezofowicz” 1878). Rozczarowanie do haseł pozytywistycznych wyraziło się we wzmożonym krytycyzmie społecznym (opowiadania „Z różnych sfer”, t. 1-3 1879-82), w obrazie nędzy i wyzysku proletariatu wiejskiego („Niziny” 1883), ciemnoty i zabobonu na wsi, prowadzących do zbrodni („Dziurdziowie” 1885), w podjęciu problematyki narodowowyzwoleńczej oraz postępującym antyurbanizmie i idealizacji wsi („Cham” 1889).
Największym dziełem Orzeszkowej jest powieść „Nad Niemnem” (1888), zawierająca epicki, wyidealizowany obraz ówczesnego życia ziemiańsko-szlacheckiego, w którym idea solidaryzmu szlachty i ludu łączy się z postulatem odrodzenia w młodym pokoleniu tradycji powstańczych 1863 r. Ponadto opowiadania („Widma” 1881) i powieści z krytyką narodnictwa i idei socjalistycznych oraz dekadentyzmu („Dwa bieguny” 1893), nowele o powstaniu 1863 roku („Gloria victis” 1910).
Henryk Sienkiewicz, pseud. Litwos - pisarz i publicysta, jeden z najpoczytniejszych pisarzy polskich w skali światowej; w latach 1869-72 publicysta „Przeglądu Tygodniowego”, od 1872 r. współredaktor „Niwy”, w latach 1882-87 redaktor „Słowa”. Występował przeciw antypolskiej polityce rządu niemieckiego (był inicjatorem i wydawcą międzynarodowej ankiety „Prusse et Pologne” 1909); po wybuchu I wojny światowej działał w Szwajcarii jako prezes Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce; współzałożyciel Kasy im. Mianowskiego, 1899-1900 prezes Kasy Literackiej Warszawskiej; odbył m.in. podróże do USA 1876-78 („Listy z podróży do Ameryki” 1878) i do Zanzibaru w latach 1890-91 („Listy z Afryki” 1892); w roku 1900 został uczczony jubileuszem 30-lecia twórczości (w darze od narodu otrzymał majątek Oblęgorek pod Kielcami). W 1905 r. otrzymał nagrodę Nobla. We wczesnej twórczości głównie nowelista, twórca najbardziej wyrazistych w literaturze epoki obrazów niedoli chłopa - osaczonego przez działających ręka w rękę dwór, plebanię i urzędników carskich („Szkice węglem” 1880), zmuszonego do walki za cudzą sprawę („Bartek Zwycięzca” 1882), marnującego talenty z braku warunków i możliwości edukacji („Janko Muzykant” 1880), ginącego na obczyźnie w poszukiwaniu chleba („Za chlebem” 1880) - oraz obrazów niedoli wygnańczej i patriotycznej nostalgii („Latarnik” 1882); zyskał sławę jednego z największych twórców prozy polskiej i światowej jako autor powieści historycznych pisanych „ku pokrzepieniu serc”. W cyklu zwanym „Trylogią” („Ogniem i mieczem”, t. 1-3 1884, „Potop”, t. 1-6 1886 - film J. Hoffmana 1974, „Pan Wołodyjowski”, t. 1-3 1887-88 - film J. Hoffmana 1969) zawarł niezwykle barwny i sugestywny, choć wyidealizowany i jednostronny, obraz życia i wydarzeń dziejowych w Polsce XVII w. (w dobie wojen kozackich, najazdu szwedzkiego, wojny z Turcją - 1648-72); w powieści „Krzyżacy” (t. 1-4 1900, film A. Forda 1960) dał wspaniałą wizję zmagań rycerskiej Polski z zakonem krzyżackim aż do zwycięstwa w bitwie pod Grunwaldem; w powieści z czasów Nerona „Quo Vadis” (t. 1-3 1896) ukazał duchowy tryumf chrześcijaństwa nad przemocą imperium rzymskiego. Z powieści Sienkiewicza o tematyce współczesnej („Rodzina Połanieckich”, t. 1-3 1895, pamflet na rewolucję 1905 „Wiry”, t. 1-2 1910) żywotność zachował portret arystokraty dekadenta w „Bez dogmatu” (t. 1-3 1891); ponadto powieści historyczne „Na polu chwały” (1906) i „Legiony” (1918, nie ukończona), popularna powieść dla młodzieży „W pustyni i w puszczy” (1911, film W. Ślesickiego 1973), opowiadania, utwory sceniczne („Zagłoba swatem”, wyst. 1900), publicystyka.
Maria Konopnicka z Wasiłowskich, pseud. Jan Sawa - poetka i nowelistka; od 1876 r. w Warszawie, związana ze środowiskiem liberalnej inteligencji (1884-86 współred. pisma dla kobiet „Świt”); od 1890 r. poza krajem, m.in. współinicjatorka akcji protestacyjnej przeciw pruskim gwałtom we Wrześni i ustawom wywłaszczeniowym („Rota” 1908); w 1902 r. osiadła w Żarnowcu k.Krosna (w dworku otrzymanym w darze od narodu). Uznana za najwybitniejszą poetkę swej epoki („Poezje” t. I-IV 1881-96), zyskała ogromną popularność i autorytet dzięki liryce patriotycznej (kontynuującej tradycje poezji romantycznej) i społecznej, w której z gorzką ironią opisywała jaskrawe objawy nędzy i krzywdy ludzkiej, ujawniające słabość pozytywistycznego programu społecznego („Wolny najmita”, „W piwnicznej izbie”, „Jaś nie doczekał”).
Największym osiągnięciem poetyckim Konopnickiej stały się liryki o tematyce wiejskiej i ludowej, oparte na folklorze, z wyrazistą kreacją chłopskiego narratora („A jak poszedł król na wojnę, Wsiałem ci ja w czarną rolę”).
Żywotność zachowały głównie nowele Konopnickiej o tematyce społecznej i psychologicznej („Mendel Gdański”, „Miłosierdzie gminy”), wolne od powierzchownej tendencyjności, o precyzyjnej konstrukcji, stawiające Konopnicką w rzędzie czołowych twórców polskiej nowelistyki (zbiory:
„Cztery nowele” 1888, „Na drodze” 1893, „Nowele” 1897, „Ludzie i rzeczy” 1898), oraz niektóre utwory dla dzieci, zwłaszcza popularna opowieść „O krasnoludkach i sierotce Marysi” (1896). Ponadto autorka liryków refleksyjno-filozoficznych i krajobrazowych (zbiory „Linie i dźwięki” 1897, „Italia” 1901), poematu z dziejów emigracji chłopskiej „Pan Balcer w Brazylii” (1910), cennych studiów historyczno-literackich („Mickiewicz, jego życie i duch” 1899, „Trzy studia” 1902) i szkiców kryt., przekładów.
Ewolucjonizm wywodził się ze scjentyzmu, przyjął założenie, że zarówno człowiek, jak i społeczeństwo są takimi samymi organizmami jak wszystko, co żyje na ziemi, i podlegają takim samym prawom; najważniejsze z nich to prawo ewolucji, prawo stopniowego przekształcania się wszelkich form życia w coraz wyższe, coraz doskonalsze. Postęp ten sprawia, że i człowiek i społeczeństwo rozwijają się stale, przy czym czynnikami owego rozwoju są: umysł ludzki i jego zdobycze w postaci tworów szeroko rozumianej kultury. Im większe są osiągnięcia nauki, tym bardziej doskonali się technika, produkcja, przybywa bogactw, poprawiają się warunki życia, a wraz z tym następuje rozwój nie tylko intelektualny, ale i moralny człowieka. Następuje powolny rozwój, pod warunkiem, że nie wystąpi działanie destrukcyjne, np. rewolucja naruszająca ład społeczny.
Scjentyzm to rezygnacja z metafizyki na rzecz wiedzy zdobywanej przez naukę. Dociekania zmierzające do znaleźienia odpowiedzi na pytania dotyczące początku istnienia świata, sensu życia, śmierci uznawano za zbędne, bo niesprawdzalne, a odciągające człowieka od rzeczywistości.
Utylitaryzm Moralność człowieka jest określana przez stopień jego altruizmu, świadczenia na rzecz innych, postępowania z myślą o społeczeństwie, dla jego dobra. Jednostka musi być społecznie użyteczna, jej wartość mierzy się wkładem, jaki wnosi ona do wspólnego dzieła postępu, dobrobytu, kultury. Wkład ten to praca zarówno fabrykanta, jak robotnika, nauczyciela i ucznia, rzemieślnika i pisarza. Każdy na swoim stanowisku, we własnym zakresie, może i powinien systematycznie, wytrwale dokładać cegiełki do społecznego gmachu.
„A...B...C” to opowiadanie zaadresowane do inteligencji, zawierające wyraźny nakaz „pracy u podstaw”. Bohaterką jest młoda dziewczyna, Joanna Lipska, córka nauczyciela, mieszkająca w „wielkim mieście wielkich Niemiec”. Ojciec, czego autorka wyraźnie powiedzieć nie mogła, brał być może udział w powstaniu styczniowym. Sterany kłopotami życia umarł, pozostawiając dzieci zdane na własne siły. Joanna mieszkała wraz z bratem, skromnym urzędnikiem w starostwie, którego niewielka pensja starczyć musiała na dwoje. Zajmowała się domem, lecz gnębiła ją uporczywa myśl, że jest ciężarem dla brata. Z radością więc przyjęła propozycję kilku robotniczych rodzin, by zajęła się ich dziećmi i nauczyła je pisać i czytać, wpoiła podstawy arytmetyki. Z zapałem podjęła pracę, choć zarobek był niewielki, gdyż rodzice częściej niż pieniędzmi płacili jej pomocą w domu, czy po prostu ludzką życzliwością. Ku jej przerażeniu, pewnego dnia dostała wezwanie do sądu jako winna utrzymywania szkoły bez zezwolenia władz. Karą była grzywna lub pobyt w więzieniu. Jednak brat zapożyczył się u lichwiarza i uratował honor siostry. Na tym, niestety, zakończyła się kariera Joanny jako nauczycielki, choć została najmłodsza dziewczynka z jej uczniów, mała Mańka, która odejść nie chciała. I znowu co wieczór w małej izdebce Joanny słychać było głos dziecka, które szeptem prawie czytało: A...b...c... .
ANTEK Nowela opisuje życie chłopca wiejskiego, „zakochanego” w wiatrakach. Strugał je w każdej wolnej chwili, nawet w czasie pasania bydła, dlatego musiano mu dawać do pomocy młodszą siostrę. Na pytania kim chce być odpowiadał bez namysłu, że budowniczym wiatraków. Gdy siostra zachorowała, to włożono ją na trzy „zdrowaśki” do pieca, by wypędzić z niej chorobę - zmarła w strasznych męczarniach. Później wysłano do szkoły Antka, bo profesor uczył dzieci abecadła w przód i w tył, w ciągu trzech lat. „Profesor” uczył 4 liter abecadła, a później skrobania kartofli, pomagania w oborze. Matka nie miała w końcu pieniędzy na naukę i Antek „wyleciał” ze szkoły. Oddano go wtedy do kowala, u którego zbyt szybko się nauczył zawodu. Po powrocie do domu rzeźbił piękne figury, które sprzedawał za marny grosz. W końcu wylała rzeka, doprowadzając rodzinę do nędzy i Antek musiał pójść „w świat”. W noweli przedstawiony jest poziom życia chłopów, wyzysk warstw najbiedniejszych przez „wykształcone” osoby (profesor, kowal).
„Gloria victis” to opowiadanie relacjonujące przebieg jednego z epizodów powstania styczniowego. Autorka składa hołd poległym i wyraża przekonanie, że poniesione ofiary nie były daremne, a przyszłość doceni ich wielkość. O losie grupy powstańców z Polesia opowiadają leśne drzewa, świadkowie walk, cierpień i nadziei ludzkich. Opowiadają o nich wiatrowi, który odwiedził bezimienną leśną mogiłę. Oddziałem leżącym w mogile dowodził Romuald Traugutt, który „wziąwszy na ramiona krzyż narodu swego, poszedł za idącym ziemią tą słupem ognistym i w nim zgorzał”. Przy jego boku najczęściej i najbardziej walecznie bił się młody Tarłowski, chociaż „w geniuszu natury i górnych myślach ludzkich rozkochany, do bojów tych stworzony nie był”. Mieszkał wraz z siostrą niedaleko miejsca walk, w miejscu otoczonym zielenią drzew, które ukochał wraz z całą przyrodą i której tajniki pragnął dokładnie poznać. Nie mógł zrozumieć, dlaczego w ludziach jest tyle nienawiści, dlaczego nie potrafią żyć w zgodzie i harmonii, których przykłady niesie przyroda. Przeciwny wszelkim gwałtom ruszył do walki, aby zabijać, gdyż „dopóki gwałt, dopóty święty przeciwko gwałtowi gniew! Dopóki krzywda, dopóty walka! Przez krew i śmierć, przez ruiny i mogiły, z nadzieją czy przeciw nadziei walka z piekłem ziemi w imię nieba, które na ziemię zstąpi...”.
Nadszedł dzień ciężkiej bitwy, w której wielu zginęło i wielu było ciężko rannych. Zwycięski oddział wrogów nie oszczędził nawet tych, których złożono w szałasie, by leczyć ich rany, lub by mogli umrzeć spokojnie. Po kilkunastu minutach „Nie było już w namiocie rannych ani lekarzy. Były tylko trupy w krwi broczące i jeszcze otrzymujące nowe rany, umilkłe albo w strasznym konaniu charczące”. Wśród mordowanych był Tarłowski. Mijały lata, a nad bezimienną leśną mogiłą niestrudzony czas wciąż szeptał: vae victis! (biada zwyciężonym). Ale wiatr, który wysłuchał opowieści, który wie wszystko, zerwał się gwałtownie „świętym szałem zdjęty” i przelatując nad światem głosił wszystkim i wszystkiemu nową prawdę - gloria victis! Wiedział bowiem, że nadejdą kiedyś czasy, w których dzięki nim „miecze mają być przekute na pługi, a jagnięta sen spokojny znajdować u boku lwów...”.
„Lalka” jest to powieść dojrzałego realizmu - ze względu na skomplikowany obraz przedstawionego świata i jego wieloznaczną koncepcję, kształtuje odmiennie niż dotąd rodzaj fabuły. Konwencjom tradycyjnego romansu, uproszczonym charakterystykom postaci i tła przeciwstawiona jest rozległa epickość, wielowątkowość oraz głębsze związki między psychologicznym wnętrzem postaci a jej decyzjami i działaniem. Nowego sensu nabiera sposób przedstawienia tła społecznego. W powieści realistycznej przestają istnieć jednoznaczne powiązania pomiędzy rolą społeczną a przekonaniami postaci. Autorzy powieści dążą z reguły do skomplikowania tych zależności i - co ważne - do uwypuklenia różnic pokoleniowych. Mogą one stanowić główną siłę motoryczną akcji. Realiści, jak sama nazwa wskazuje, zobaczyli, że optymistyczne założenia pozytywistyczne nie zdają egzaminu. Powoduje to pesymizm odbijający się w utworach. „Lalka” jest powieścią realistyczną, przez samo to, że nie jest powieścią tendencyjną. Nie pokazuje nam ona jasno do czego mamy dążyć i co jest dobre. Wprost przeciwnie, utwór ten jest wielkim pytaniem o przyszłość, nic tam nie jest do końca jasne, wszystko jest w mniejszym lub większym stopniu skomplikowane. Jak ulał „Lalka” pasuje do określenia powieść realistyczna i to realistyczna, krytycznie, rozprawiająca się z hasłami epoki.
„Lalka” to powieść tendencyjna, służąca wskazywaniu właściwych postaw społecznych. Podstawowym typem postaci był działacz, realizujący program pozytywistyczny. Wykształcony, umiejący się liczyć z realiami, gotowy poświęcać własną aktywność przemienianiu rzeczywistości społecznej, bohater ten realizował się przede wszystkim w pracy, która stawała się podstawowym miernikiem wartości człowieka. Julian Ochocki, fanatyk nauki - przekonany, że dzięki niej może przewartościować świat - i wielu innych działaczy, lekarzy, nauczycieli składało się na formułę bohatera, który własne pasje potrafił łączyć z użytecznością społeczną. Początkowo zakładano, że realizacja własnych, byle słusznych dążeń prowadzić będzie do osiągnięcia celów społecznych. Szybko dorabiający się Wokulski zyskiwał przecież ogromne możliwości pomocy innym. Zgodnie z formułą utylitaryzmu, sukcesy jednostkowe składać się miały bowiem na postęp społeczny.
Dla wyeksponowania bohatera wzorcowego, przeciwstawiano mu postacie skrajnie negatywne, kompromitujące postawy społecznie szkodliwe.
W powieści tej ukazane są wszystkie klasy społeczne ówczesnej Polski:
- arystokracja: Izabela Łęcka, Tomasz Łęcki, baronowa i baron Krzeszowski, prezesowa Zasławska, Starski, Ochocki, pani Wąsowska;
- mieszczaństwo: Stanisław Wokulski, Ignacy Rzecki, Klejn, Marczewski, Lisiecki, Mincel, Szlangbaum, Szuman;
- zdeklasowana szlachta: Wirski i ojciec Wokulskiego;
- proletariat: Marianna, Węgiełek, Wysocki.
Arystokracja w powieści ogólnie jest oceniana negatywnie. Jest pozbawiona jakichkolwiek uczuć patriotycznych. Uważa, że jest stworzona do używania życia, do zapewniania sobie wszelkich przyjemności. Inni są od tego, żeby pracować i dawać im pieniądze. Wszelkich ludzi pracy arystokraci traktują jak gorszą rasę. Wyraźnie widać to na przykładzie Izabeli Łęckiej, której świat wydaje się rajem, a istoty pracujące w polu i fabrykach po prostu są do tego stworzone. To one mają na nią zarobić, a żeby jej sprawić przyjemność same mają być szczęśliwe. Arystokracja jest pasożytem, który okrada Polskę. Nic nie robiąc chce mieć jak najwięcej wszystkiego. Jest tylko obciążeniem, doprowadzającym kraj do ruiny. Wyjątkami, które mają więcej poczucia patriotyzmu jest prezesowa Zasławska i Ochocki. Prezesowa dba o swoich pracowników m.in. wybudowała dla nich domy przy gospodarstwie. Ochocki natomiast jest naukowcem, który chce wymyślić coś, co zapewni światu rozwój i szczęście. Ci dwoje umieją dostrzec w ludziach to co najważniejsze, a nie tylko pochodzenie. Mieszczaństwo podzielone jest na polskie, niemieckie i żydowskie. Przedstawicielami są Szlangbaum i Szuman. Żydzi są pracowici, systematyczni i oszczędni. Pieniądze wydają mądrze, z myślą o przyszłości. Niemcy także są, podobnie jak Żydzi, pracowici i systematyczni. Nie trwonią pieniędzy na próżno. Przedstawicielem jest Mincel, właściciel sklepu, który bardzo dobrze prosperuje. Świadczy to o jego mądrości i pracowitości. Ci ludzie są oceniani pozytywnie przez Prusa.
Mieszczaństwo polskie natomiast jest oceniane bardzo źle. Klejn, Lisiecki, Marczewski zachowują się tak samo jak arystokraci. Wszystkie pieniądze wydają na zabawy, nie myślą o przyszłości. Swoją pracę traktują nieodpowiedzialnie. Z taką postawą są zupełnie bezużyteczni dla kraju. Jedynie Wokulski jest inny. On zajął się handlem i stara się w to wciągnąć jak najwięcej ludzi, szczególnie Polaków. Robi to z myślą o przyszłości kraju (praca organiczna). Pomaga także biednym wydobyć się z dołka. Istnieje także zdeklasowana szlachta polska, która nie może się przystosować do popowstaniowej rzeczywistości, tym samym nie przyczyniają się do rozwoju kraju.
Ostatnią klasą jest biedota miejska. Będąc w skrajnej nędzy nie potrafi wydobyć się na powierzchnię. Musi jej ktoś pomóc i ona musi też chcieć pracować. Nie wolno pogodzić się ze swoim losem. Wokulski pomógł Mariannie, Wysockiemu, Węgiełkowi i ci pracują dla dobra swojego i kraju. Prus skrytykował społeczeństwo polskie. W kraju, gdzie większość ludzi to wyzyskiwacze, próżniacy i ci wyzyskiwani - biedacy, nie może być dobrze.
Wokulski - cechy romantyczne i pozytywistyczne
Cechy romantyka:
- bierze udział w postaniu styczniowym - poświęca młodość patriotycznej walce, miłość ojczyzny jest dla niego ważną sprawą;
- romantyczna miłość, której na przeszkodzie stają konwenans i stosunki społeczne;
- miłość do Izabeli jest uczuciem wszechogarniającym, paraliżującym umysł Wokulskiego, jego jedyną ideą - jest na tym etapie romantycznym kochankiem na miarę Gustawa;
- tragiczne zakończenie miłości powoduje, że Wokulski próbuje popełnić samobójstwo. Zostaje jednak uratowany i musi na nowo podjąć „trud życia”;
- niejasne zakończenie życia.
Cechy pozytywisty:
- szacunek do nauki, pragnienie wiedzy i przyznawanie jej prymatu nad irracjonalizmem;
- Wokulski jest silną, przedsiębiorczą jednostką - po powstaniu energicznie bierze się w garść i organizuje sobie życie. Dochodzi do fortuny własną pracą i wysiłkiem;
- Wokulski stoi na granicy dwóch światów: upadającej arystokracji i raczkującego świata kapitalizmu;
- działalność filantropijna i społeczna (stara się pomóc biednym) - realizacja hasła pracy u podstaw;
- w przeciwieństwie do romantyka w młodości rzuca się w wir pracy i nauki.
Prus nie odpowiada na pytanie, kim był Wokulski. Nie wiemy czy romantycznie zginął pod gruzami zamku, czy pozytywistycznie pojechał do Paryża, aby tam pracować naukowo.
Obraz społeczeństwa polskiego w „Lalce”
Arystokracja - Izabela Łęcka, jej ojciec, Tomasz Łęcki, ich kuzyn książę, ciotka Izabeli - hrabina Karolowa i ich uboga krewna, panna Florentyna. Na drugim planie są prezesowa Zasławska, baron Darski, Starski. Środowisko to stanowi zamknięty klan, do którego nie dopuszcza się nikogo spoza sfery. Wystarczyło być arystkokratą, aby należeć do tego zaklętego kręgu, nikt nie analizował ani jego wartości moralnych, ani nawet wielkości majątku (Łęccy - bankructwo nie podważa ich pozycji). Klasa żyła w przekonaniu, że jest warstwą wybraną, że tłum istnieje, by im służyć. Prowadzili próżniaczy tryb życia. Najcięższą ich pracą było wzywanie służby. Idealnym przykładem jest Izabela Łęcka - gardzi Wokulskim tylko dlatego, że jest kupcem i ma czerwone ręce; jedynymi pozytywnymi postaciami pochodzącymi z tej grupy są prezesowa Zasławska i Julian Ochocki (mierzą człowieka jego wiedzą i pożytkiem, jaki przynosi społeczeństwu). Mieszczaństwo - sfery handlowe (Szlangbaumowie), związane z handlem, inteligenckie, udzielające prywatnych lekcji muzyki (Stawska), adwokaci i studenci, subiekci sklepowi. Grupa ta odgrywa w Polsce małą rolę z powodu sytuacji gospodarczej kraju. Przemysł był opanowany przez obcy kapitał, który obsadzał na wyższych stanowiskach własnych ludzi (rodaków). Polak w większości fabryk jest parobkiem źle płatnym, źle traktowanym i germanizowanym. Proletariat - życie tej warstwy jest dowodem rozkładu społeczeństwa, gdyż dopuściło ono do hańbiącej nędzy ludu, której symbolem jest obraz Powiśla i jego mieszkańców.
Młoda inteligencja - autor pokłada w niej jedyną nadzieję (oraz w ruchu socjalistycznym). Studenci, jak i organizacje socjalistyczne, pozwalają przypuszczać, że dotychczasowy układ stosunków społecznych, niesprawiedliwość, która pozwala na to, że „jedni giną z niedostatku, drudzy z rozpusty”, muszą ulec zmianie i że dzięki nim znajdzie się proste lekarstwo w postaci obowiązkowej pracy wynagradzanej zgodnie z wysiłkiem.
Wokulski - charakterystyka postaci
Wokulski pochodził z rodziny szlacheckiej. Gdy ojciec stracił majątek, Stanisław przyjął pracę subiekta w winiarni Hopfera. Kontakty ze studentami rozbudzają w nim chęć zdobycia wiedzy i wiarę, że nauka i praca mogą zmienić jego życie. Porzuca Hopfera, przenosi się do Rzeckiego, uczęszcza do Szkoły Przygotowawczej, a po jej ukończeniu podejmuje decyzję studiów w Szkole Głównej. Wciągnięty w przedpowstaniową konspirację, brał potem udział w powstaniu. Zesłany na Syberię, podjął się pracy naukowej, zdobył szerokie uznanie i powrócił do kraju mając nadzieję, że znajdzie tu szerokie pole działania. Rozczarował się szybko, Warszawa nie potrzebowała uczonych, a były powstaniec niepokoił swoją przeszłością w czasach „pokoju”. Podczas pobytu na Syberii opracował plan swego działania dla dobra kraju, ale okazało się, że nikt go nie potrzebował. Małżeństwo z panią Małgorzatą, wdową po Janie Minclu, uczyniło go właścicielem sklepu i wkrótce dawne ideały zastąpiła przyziemna praca nad robieniem pieniędzy. Po śmierci żony powraca do swych zainteresowań naukowych i może po jakimś czasie uczony pokonałby filistra, gdyby nie nagła i gwałtowna miłość do Izabeli Łęckiej. By pokonać bariery dzielące kupca od arystokratki, Wokulski musi zwrócić na siebie uwagę, wedrzeć się do najlepszych domów warszawskich, ale by tego dokonać, potrzebuje wielkich pieniędzy. Pojechał więc na wojnę bułgarsko-turecką i zajmując się dostawami wojskowymi dziesięciokrotnie pomnożył swój majątek. Fortuna Wokulskiego stale rosła, czy to dzięki zwiększającym się obrotom sklepu, czy dzięki współpracy z obrotnym Suzinem, czy też w wyniku działania spółki do handlu ze Wschodem. Świadomość posiadanego bogactwa jest dla niego przyczyną rozterek wewnętrznych, prowadzących do ciągłego rozrachunku z samym sobą. By zdobyć pannę Izabelę, musi udawać wielkiego pana, jeździć własnym powozem, odbywać obowiązkowe spacery w Łazienkach, grać na wyścigach, rzucać garściami złote monety w czasie akcji filantropijnych, w których uczestniczyła ukochana kobieta, by sprawić jej przyjemność, organizować kosztowne klaki dla wątpliwej wartości zagranicznych artystów, wreszcie wyrzec się sklepu, gdyż według panny Łęckiej, kupiec nie był godny jej ręki. Poczucie zdrady wobec siebie, wobec dawnych ideałów, powoduje coraz głębsze rozdarcie wewnętrzne. Mimo pogardy, jaką często odczuwał dla siebie, Wokulski brnął dalej w drodze po rękę ubóstwianej kobiety. Gdy przekonał się, że ta, którą kochał i czcił, której składał w ofierze samego siebie, okazała się kobietą płytką, pustą i niewiele wartą, gotów był rozstać się z życiem, które straciło dla niego sens. Prus nie rozwiązał ostatecznie i wyraźnie losów Wokulskiego. Zasugerował dwie drogi: Wokulski wybrał samobójstwo lub współpracę z Geistem. Wokulski przegrał swe życie i jako romantyk, i jako pozytywista. Przegrał je, gdy jako rycerz wolności bił się o Polskę, za co podzielił z innymi syberyjski los, a żyć mu dalej przyszło w kraju spętanym nie tylko niewolą polityczną, ale i niewolą umysłów i serc. Przegrał je, gdy jako romantyczny kochanek poświęcił wszystko dla kobiety, którą uczynił celem i sensem swego życia. Klęską skończyły się pozytywistyczne dążenia, by wiedzą i pracą służyć społeczeństwu. Nie pozwolono mu ulżyć doli tysięcy biedaków, co wiązał z działaniem spółki do handlu ze Wschodem, nie pozwolono, by jego „lwia” energia została spożytkowana w pracy naukowej lub działalności gospodarczej.
LATARNIK Skawiński, weteran wielu wojen, człowiek, który imał się wielu zawodów, posiadacz wielu odznaczeń, który nie zaznał jedynie spokoju, bierze posadę latarnika w Panamie. Pracował na tej posadzie wiele dni i nocy do czasu, aż nadeszła przesyłka z książkami Mickiewicza (jedną z nich był „Pan Tadeusz” W przypływie rozrzewnienia, widząc inwokację „Pana Tadeusza”, siedział na molo i myślał o swoim rodzinnym kraju. Na molo przeleżał całą noc nie zapalając latarni, wskutek czego robiła się łódź. Wyrzucono go ze służby. Utwór ten jest zasygnalizowaniem zjawiska, jakim jest tułaczka rodaków po świecie.
Mendel Gdański to stary Żyd, od urodzenia mieszkający w Gdańsku, zrośnięty z miastem, jego dziejami i mieszkańcami. Od 27 lat mieszkał na tej samej ulicy, w tej samej izbie, gdzie prowadził niewielki zakład introligatorski. Lubili go i szanowali sąsiedzi, a i on przywiązał się do nich i pomagał w razie potrzeby. Wychowywał dziesięcioletniego wnuka, Jakuba. Od pewnego czasu stary Mendel coraz częściej słyszał słyszał słowa, które napawały go lękiem i których nie mógł zrozumieć - „Żydów mają bić! Jakich Żydów?” - pytał. Jeżeli złodziei krzywdzących ludzi, on sam jest gotów wymierzać im karę. Rozmowa z zegarmistrzem potwierdziła pogłoski, a przyczyny narastającej atmosfery antyżydowskiej ograniczały się właściwie do stwierdzenia - „Żyd zawsze Żydem, a Żyd to element obcy”.
Stary Mendel nie mógł tego pojąć. Następnego dnia banda pijanych i rozwrzeszczanych niedorostków zaatakowała mieszkania, warsztaty i sklepy żydowskie. Sąsiadka Mendla próbowała go ratować stawiając w oknie krucyfiks, ale on się na to nie zgodził. Stanął wraz z wnukiem w oknie mając nadzieję, że dotrze do ludzkich uczuć zbliżającego się tłumu. Kamień rzucony z ulicy trafił w głowę małego Jakuba. Sytuację uratował pewien student, który własnym ciałem zasłonił okno. Chłopcu nic poważnego się nie stało, ale stary Mendel Gdański nigdy już nie będzie taki jak dotąd. Umarło w nim to, co pozwalało mu żyć i czuć się w pełni człowiekiem. Tak o tym sam powiedział: „u mnie umarło to, z czym ja się urodził, z czym ja sześćdziesiąt i siedem lat żył, z czym ja umierać myślał... Nu, u mnie umarło serce do tego miasta!...”.
„Nad Niemnem” jest to powieść tendencyjna, służąca wskazywaniu właściwych postaw społecznych. Podstawowym typem postaci był działacz, realizujący program pozytywistyczny. Wykształcony, umiejący się liczyć z realiami, gotowy poświęcać własną aktywność przemienianiu rzeczywistości społecznej, bohater ten realizował się przede wszystkim w pracy, która stawała się podstawowym miernikiem wartości człowieka (Jan Bohatyrowicz odnajduje radość w uprawie ziemi).
Początkowo zakładano, że realizacja własnych, byle słusznych dążeń prowadzić będzie do osiągnięcia celów społecznych. Zgodnie z formułą utylitaryzmu, sukcesy jednostkowe składać się miały bowiem na postęp społeczny.
Dla wyeksponowania bohatera wzorcowego, przeciwstawiano mu postacie skrajnie negatywne, kompromitujące postawy społecznie szkodliwe, np. Rożyc. Obraz społeczeństwa polskiego w „Nad Niemnem” Społeczeństwo przedstawione w utworze możemy podzielić na:
Ziemiaństwo, do którego należą:
- Benedykt Korczyński
- Teofil Różyc
- Darzecki i Jadwiga Darzecka
- Andrzejowa i jej syn Zygmunt Korczyński Ubogie ziemiaństwo:
- Maria Kirłowa i Bolesław Kirło
- Rezydenci
- Marta Korczyńska
- Justyna Orzelska wraz z ojcem
- Anzelm Bohatyrowicz
- Jan Bohatyrowicz W tej powieści bohaterów generalnie można podzielić na dwie grupy: żyjących z pracy własnych rąk oraz „darmozjadów”.
Do pierwszej grupy należy cały zaścianek Bohatyrowiczów, niektórzy mieszkańcy Korczyna, przede wszystkim Benedykt i Marta, a spoza niego, pani Kirłowa. Na szczególną uwagę zasługuje Benedykt Korczyński, heroiczny obrońca posiadanej ziemi, której nie chce oddać w ręce rosyjskie. Sytuacja popowstaniowa, ciężkie kontrybucje nałożone na majątki polskie zmuszają go do ciężkiej pracy, do ciągłej troski o wydajność ziemi, by mieć z czego zapłacić nałożone podatki. Codzienne kłopoty uczyniły z niego innego człowieka, obdarły go ze złudzeń, zmusiły do porzucenia dawnych ideałów. Przed powstaniem dwór utrzymywał dobre stosunki z zaściankiem. Bohatyrowicze często odwiedzali dom Korczyńskich. Sytuacja po powstaniu zmieniła to radykalnie. Benedykt martwiąc się o gospodarstwo odwrócił się od Bohatyrowiczów (świadczy o tym proces). Fakt, że we wspólnej mogile leżą Andrzej Korczyński i Jerzy Bohatyrowicz nie wpływa w dużym stopniu na panujące relacje. Ten odwrót od chłopów jest przyczyną konfliktu pomiędzy Benedyktem a jego synem Witoldem, głoszącym idee pozytywistyczne.
Marta Korczyńska jest kuzynką Benedykta. Pomaga mu wydatnie w gospodarstwie. Jest to dla niej jedynym sensem życia. Odrzuciwszy z obawy mezaliansu oświadczyny Anzelma Bohatyrowicza unieszczęśliwiła się na resztę życia. Maria Kirłowa należy do ubogiej szlachty. Sama musi dbać o gospodarstwo, ponieważ jej mąż jest leniem i darmozjadem. Nie jest bogata, ale na wszystko co potrzebne jej wystarcza. Nie ma czasu na odwiedzanie sąsiadów, a jeżeli już jest wśród nich, to czuje się nieswojo w towarzystwie innych modnych szlachciców.
Justyna Orzelska jest krewną Benedykta. Zamieszkuje u niego ze swoim zdziwaczałym ojcem. Początkowo nic szczególnego poza zrywaniem kwiatków nie robi. Czuje się dlatego nikomu niepotrzebna. Spokój ducha przywraca jej wspólna z chłopami praca w polu. W pracowitym życiu wiejskim odnajduje to, co zapewnia jej uczucie potrzebnej i pożytecznej. Odwiedzała w tym czasie po raz pierwszy mogiłę powstańczą, grób Jana i Cecylii i widząc głęboki patriotyzm zaścianka, zdecydowała się na ślub z Janem Bohatyrowiczem, człowiekiem żyjącym z pracy własnych rąk, odrzucając bogatego Teofila Różyca, gdyż właśnie w zaścianku widzi szansę prawdziwego, aktywnego i pożytecznego życia. Jej decyzja spotyka się z uznaniem Benedykta, Witolda, a przede wszystkim Marty, która kiedyś zrezygnowała z małżeństwa z Anzelmem Bohatyrowiczem w obawie przed mezaliansem.
Szczególną osobą jest pani Andrzejowa Korczyńska. Ona pracuje, udziela się społecznie, poświęca się filantropii, jednak nie wkłada w to serca. Ona robi to, bo tak robiłby jej mąż, gdyby żył.
Przejdźmy do grupy „darmozjadów”. Pierwszym z nich jest Kirło, który zamiast pomóc żonie w gospodarstwie, włóczy się po okolicznych dworach szlacheckich marnując czas.
Następnie Teofil Różyc, arystokrata, który przehulał połowę swojego majątku za granicą i nie znalazł nic, co miałoby sens w życiu. Obecnie także nie zajmuje się swoimi włościami, tylko poszukuje mocnych wrażeń i namiętności, jak zalecanie się do Justyny. Całkowity laik w prowadzeniu gospodarstwa. Wegetujący człowiek, nic nie wnoszący do społeczeństwa. Darzecki jest także arystokratą. Ma on rodzinę, której zapewnia życie na wysokim poziomie. Żyją oni bardzo wystawnie i uważają się za ludzi cywilizowanych. Darzecki nie zwraca uwagi na biedniejszych od siebie, na ich problemy (żąda od Benedykta zwrotu długu, nie patrząc na jego ciężką sytuację). Czuwa tylko nad tym, żeby nie obniżyć poziomu życia. Powstanie styczniowe uważa za niepotrzebne, za wydarzenie, które zakłóciło mu jego spokój.
Następnym próżniakiem jest ojciec Justyny, jednak jako artyście można mu wybaczyć.
Nie można natomiast wybaczyć Andrzejowi Korczyńskiemu, który wyrósł na darmozjada, wątpliwego artystę, nieczułego i zimnego. Uważa chłopów za bydło, a ojca za nieszczęśliwego szaleńca.
Żona Benedykta Korczyńskiego, Emilia, także nie należy do pracowitych. Ta nieszczęśliwa hipochondryczka ma pretensje do męża, że cały czas pracuje, a ona biedna się nudzi.
Potop Powieść ta stanowi drugą część „Trylogii”. Ukazała się w roku 1886 („Trylogia” - „Ogniem i mieczem”, „Potop”, „Pan Wołodyjowski” pisana w latach 1883-1888).
Pokolenie popowstaniowe było raczej przeciwne tematyce historycznej w literaturze, dążąc przede wszystkim do zainteresowania społeczeństwa czasami teraźniejszymi, by poprzez ukazanie potrzeb nowych czasów, zachęcić do aktywnego działania na rzecz ogólnego dobra. Sienkiewicz twierdził natomiast, że umęczony niewolą naród ma dosyć problemów codzienności, że pragnie literatury, która go od nich oderwie, przeniesie w świat ciekawszy, barwniejszy, w którym więcej będzie nadziei i zwycięstw niż rozpaczy i klęsk. Pisarz przyznawał niejednokrotnie, że sam jest znużony małością epoki, w której żył, przyziemnymi dążeniami eksponowanych przez literaturę bohaterów. Pokolenie „młodych” odcinało się od przeszłości również dlatego, że obawiało się, że literatura nie podejdzie do niej w sposób poznawczy, ale ograniczy się do gloryfikowania świata szlacheckiego, dając fałszywy obraz polskiej historii. Według Sienkiewicza marazm popowstaniowy i zanikanie ducha narodowego są zjawiskami niezwykle groźnymi i domagają się przywrócenia bohaterów, dla których ojczyzna i jej wolność są najważniejszymi wartościami, niosącymi nadzieję, że „nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis (wspólnymi siłami) przy boskich auxiliach (wstawiennictwach) podnieść nie można”. Dlatego też powieści historyczne Sienkiewicza, pisane „dla pokrzepienia serc”, nie przyniosły krytyki przeszłości, ale ukazywały zasługi przodków, którzy przede wszystkim byli nieugiętymi obrońcami Rzeczypospolitej. O założeniach „Trylogii” tak pisał Zygmunt Szweykowski:
„Sienkiewiczowi chodzi o zachowanie tradycji wolnościowej, a nie o pobudzanie społeczeństwa do aktualnej walki o wolność z bronią w ręku. Sienkiewiczowi zależy głównie na odpowiedniej postawie ogółu: poczuciu godności narodowej i przekonaniu, że (...) niewola jest złem, z którym nigdy wewnętrznie pogodzić się nie można. Taka postawa jedynie uchroni Polaków przed wynarodowieniem czy zagładą, pozwoli przetrwać czasy najcięższe i kiedyś przyniesie upragnioną wolność”.
Akcja powieści rozgrywa się w siedemnastowiecznej Polsce, w czasie szwedzkiego potopu, kiedy Karol Gustaw, wykorzystując słabość Polski uwikłanej w wojnę moskiewską, ruszył przeciw niej z całą swoją armią. Działania wojenne Szwedów Sienkiewicz odtworzył zgodnie z prawdą historyczną, poczynając od bitwy pod Ujściem, a kończąc na Jarosławiu i Częstochowie. Wojska szwedzkie zalały cały kraj, niszcząc, grabiąc wszystko, co napotykały na swojej drodze. Morderstwa i rozboje towarzyszyły triumfalnemu pochodowi najeźdźców. Miasta padały jedno po drugim, nawet opór Warszawy okazał się bezskuteczny. Pospolite ruszenie, pozbawione właściwej organizacji, a często i ducha bojowego, nie potrafiło przeciwstawić się świetnie uzbrojonej i zdyscyplinowanej armii szwedzkiej. Siła wroga zdawała się być nie do pokonania, ludność polska traciła wszelką nadzieję, opór zanikł, a wraz z nim wiara w możliwość i sens podejmowania kolejnych prób obrony.
„Jedni duszą i ciałem przeszli do szwedzkiego obozu szukając w nim własnej prywaty (...) Drudzy rozprawiali w niepojętym zaślepieniu o potędze, jaką utworzy Rzeczpospolita w połączeniu ze Szwecją (...) Trzeci, ludzie zacni i ojczyźnie życzliwi (...) dochodzili do wniosku, że nie masz nadziei, nie masz ratunku, że koniec świata się zbliża”.
Sytuacja, w jakiej znalazła się Polska, spowodowana była nie tylko agresją przeważających sił wroga pod znakomitym dowództwem, ale również, a może przede wszystkim, narastającym rozkładem wewnętrznym Rzeczypospolitej, w której prywatę, anarchię, lekkomyślność i życie ponad stan łatwiej można było znaleźć niż patriotyzm, poszanowanie praw czy poczucie obowiązku, które nakazywała tradycja. Dlatego Sienkiewicz nie szczędził słów krytyki tym, którzy przewodzić mieli krajowi, którzy z racji urodzenia czy przywilejów zobowiązani byli go bronić. Pospolite ruszenie, powołane do obrony granic, gromadziło szlachtę, dla której własne sprawy, wygodnictwo życia i światek zamknięty w granicach majątku ważniejsze były od działania „pro publico bono” (dla ogólnego dobra). Najmocniejsze zarzuty kieruje pisarz pod adresem magnatów, którzy korzystając z ogólnego zamętu, usiłowali wzmocnić potęgę swych rodów, lub jak Janusz Radziwiłł, stworzyć dla siebie tron królewski. Prawdziwe oblicze pysznego magnata, o którym dotąd mówiono jak o wielkim patriocie, ukazuje w powieści pamiętna uczta w Kiejdanach. Kiedy sytuacja Rzeczypospolitej wydaje się zupełnie beznadziejna, autor wprowadza do akcji nowy wątek, który stopniowo się rozrasta i w końcu zmienia bieg wydarzeń. Oto w różnych rejonach kraju pojawiają się oddziały podejmujące na własną rękę walkę ze Szwedami. Z dnia na dzień niemal rośnie ich liczba, aż wreszcie na Podlasiu powstaje konfederacja wojskowa, której dowódcą był wojewoda witebski Sapieha. Pierwsze zwycięstwa i bohaterska obrona Częstochowy budzą nadzieję, porywają do walki całe rzesze Polaków. Optymizmu dodawał również fakt powrotu ze Śląska króla Jana Kazimierza, który poprzez uniwersały nawoływał szlachtę do powszechnego oporu.
„Wszędy, w najodleglejszych ziemiach i powiatach, po grodach, wsiach, osadach, niedostępnych puszczach, podnosiła płomienną głowę straszliwa wojna pomsty i odwetu. Im niżej poprzednio upadł naród, tym wyżej teraz podnosił głowę, przeradzał się, ducha zmieniał”.
Walkę podjął cały naród, szlachtę wspierali mieszczanie i chłopi. Ich uporczywa walka na tyłach frontu była nie mniej potrzebna jak na polach bitew. Dzięki żywiołowej, ogólnonarodowej walce wyzwoleńczej, Polska odnosi zwycięstwo nad Szwedami. We wrześniu 1656 roku w bitwie pod Prostkami ostatecznie rozgromiono armię szwedzką.
Obok postaci historycznych (Jana Kazimierza, Czarnieckiego, Sapiehy, Lubomirskiego, Księdza Kordeckiego), które brały czynny udział w przebiegu wypadków, występują również postacie fikcyjne, będące jednocześnie głównymi bohaterami „Potopu”. Są to: Kmicic, Oleńka, Zagłoba, Wołodyjowski. Bez ich udziału nie byłoby pełnego zwycięstwa. Dzieje Kmicica przedstawił Sienkiewicz w taki sposób, że utożsamiać je można z ówczesnymi losami Rzeczypospolitej. Jego porywczy charakter i szlachecka buta były przyczyną jego wielu przewinień, jak choćby pobyt w Lubiczu, zakończony pijatyką, strzelaniną i polowaniem na dziewczęta, czy najazd na Wołmontowicze, gdzie wymordował wszystkich mieszkańców zaścianka. Powoli traci swe dobre imię. Jego służba przy boku Janusza Radziwiłła była w oczach ludzkich hańbą i dowodem zdrady ojczyzny. Upadek moralny Kmicica zestawić można z upadkiem Polski. Rozmowa z Bogusławem Radziwiłłem uświadamia mu tragiczną pomyłkę, którą popełnił zawierzając Januszowi Radziwiłłowi. Podejmuje próbę oczyszczenia siebie z win poprzez służbę ojczyźnie. Bierze udział w obronie Jasnej Góry, bohatersko broni króla przed Szwedami podczas jego powrotu do kraju. Obrona Częstochowy i powrót Jana Kazimierza to również dla Polski dwa istotne wydarzenia, które odmieniły zarówno losy wojny, jak i samych Polaków. Scena w kościele w Upicie, gdy po nabożeństwie przeczytano list królewski, ogłaszający całkowitą rehabilitację Andrzeja Kmicica, zbiega się z ostatecznym zwycięstwem nad Szwedami, które rehabilitowało Polaków w ich własnych oczach i oczach Europy.
Quo Vadis - geneza utworu.
Henryk Sienkiewicz rozczytywał się w łacińskich utworach starożytnych, szczególnie Tacyta. Odbył wiele podróży do Rzymu, zwiedzał zabytki, wędrował po katakumbach. „Quo Vadis” jest urzeczywistnieniem zamysłów, jakie w tamtym czasie zrodziły się w umyśle pisarza. Była to chęć ukazania w utworze dwóch światów: starożytnego - pogańskiego i nowego - chrześcijańskiego. Pierwszego, w chwili gdy nadciąga już zmierzch jego wielkości, a drugiego w początkach jego istnienia, w okresie prześladowania pierwszych chrześcijan za czasów Nerona. Zamierzeniem pisarza było także pokazanie siły tego świata, która to siła, jego zdaniem, odegrała decydującą rolę w historii Rzymu i ludzkości, oraz zwycięstwo chrześcijańskiego ducha nad potęgą pogańskiego Rzymu. Co bardzo istotne, Sienkiewicz poszukiwał niejako przy okazji analogii między prześladowaniem chrześcijan przez Nerona, a prześladowaniem Polaków pod zaborami. Powieść, drukowana początkowo w odcinkach w dwóch czasopismach („Gazeta Polska”, „Dziennik Poznański”), szybko rozeszła się po całym świecie, tłumaczona na wiele języków. Wszędzie zdobywała ogromne powodzenie i przyniosła pisarzowi sławę nie tylko w kraju, ale na obu półkulach - w 1905 roku Sienkiewicz otrzymał za nią nagrodę Nobla. „Quo Vadis” stała się jedną z pierwszych powieści polskich, które weszły w skład arcydzieł literatury światowej. Doczekała się niezliczonych przeróbek teatralnych, operowych, baletowych i filmowych oraz stała się inspiracją malarską.
Tło historyczne powieści
W powieści ukazane są czasy starożytnego Rzymu za panowania Nerona z okresu prześladowania pierwszych chrześcijan. Neron (Nero Claudius Caesar, 37-68) był cesarzem rzymskim w latach 54-68, objął władzę mając zaledwie 17 lat. Akcja powieści toczy się w latach 63-66, zaś epilog (śmierć Nerona) przypada na rok 68.
Sam Sienkiewicz nazywa utwór powieścią historyczną, a okres panowania Nerona traktuje jako epokę upadku cywilizacji rzymskiej. Postacie historyczne występujące w powieści to: Neron, Seneka, Tigellin, Petroniusz, Poppea oraz apostołowie Piotr i Paweł. Głównymi wydarzeniami historycznymi są: pożar Rzymu i męczeństwo chrześcijan.
Kompozycja utworu
Powieść „Quo Vadis” stanowi w dużym stopniu analogię do „Trylogii”. Ma to związek z występowaniem dwóch wątków - historycznego i romansowego, połączonych i przeplatających się ze sobą. Mamy tu do czynienia z tradycyjnym wątkiem romansowym z przeszkodami (m.in. z powodu usposobienia bohatera, jego gwałtowności - jak u Kmicica), nagłymi, niespodziewanymi niebezpieczeństwami, cudownymi ocaleniami, szczęśliwym zakończeniem, a także przemianą wewnętrzną bohatera (podobnie jak u Kmicica).
Główne wydarzenia w utworze
- przybycie Winicjusza z Armenii do Rzymu,
- Ligia na dworze cezara,
- uprowadzenie Ligii przez Ursusa i chrześcijan,
- poszukiwanie Ligii, spotkanie Chilona z Glaukiem,
- zgromadzenie chrześcijan, śmierć Krotona,
- wewnętrzna przemiana Winicjusza,
- „pływająca uczta” Nerona,
- pożar Rzymu, oskarżenie chrześcijan, uwięzienie Ligii,
- straszne sceny cyrkowe i „pochodnie” Nerona, śmierć Chilona,
- walka Ursusa z turem, ocalenie Ligii,
- śmierć Petroniusza,
- śmierć Nerona (epilog).
Obraz dwóch światów w powieści - upadającego pogańskiego Rzymu i rodzącego się chrześcijaństwa Starożytny świat pogański to potęga rządząca i wszechmocna, zadziwiająca ludzkość wspaniałością swojej kultury, bogactwem form życia i myśli filozoficznej. Stworzył on trwałe pomniki architektury, literatury, filozofii i prawa. Z jednej strony był to świat przepychu i bogactwa, poczucia piękna, radości i różnorodności życia, a z drugiej świat niewolnictwa, wyzysku, wojen, rzezi i okrutnych, despotycznych rządów. Jego reprezentanci w powieści to:
Neron, Petroniusz, Chilon, Tigellin, Poppea oraz Winicjusz (do czasu). Ten schyłkowy, zbliżający się do zagłady, odchodzący w przeszłość świat przepojony był zmysłowością, cynizmem, rozwiązłością, rozpustą, okrucieństwem, nikczemnością, a także sceptycyzmem, materialistycznym widzeniem świata i chęcią użycia przy braku jakichkolwiek ideałów i skrupułów. Przyczyn jego klęski Sienkiewicz nie ukazuje w pełni. Poprzestaje na odtworzeniu życia obyczajowego, a źródeł upadku doszukuje się wyłącznie w sferze moralności najwyższych warstw społecznych. Świat chrześcijański natomiast reprezentują w utworze: Ursus, Pomponia Grecyna, Ligia, Glaukus, apostołowie Piotr i Paweł oraz rzesze chrześcijan. Chrześcijaństwo - religia głosząca miłość, braterstwo i równość wszystkich ludzi jako dzieci jednego Boga, przeznaczonych do wiecznego życia - pojawia się w I w n.e. w wyniku działalności Jezusa Chrystusa i apostołów. Sienkiewicz podkreśla potęgę wiary chrześcijańskiej („Ta nauka ogarnia świat i ona jedna może go odrodzić”).
Chrześcijaństwo obejmowało coraz szersze kręgi. Za czasów Nerona są tysiące chrześcijan w Rzymie, w Grecji, w Azji Mniejszej. „Ci ludzie nie tylko czuli swego Boga, ale go z całej duszy kochali, tego zaś Winicjusz nie widział dotąd w żadnej ziemi, w żadnych obrzędach, w żadnej świątyni”. Chcąc uniknąć prześladowań chrześcijanie modlili się w ukryciu, zbierając się w opustoszałych miejscach za miastem.
Najważniejsze postacie utworu
1. NERON
- postać negatywna, młody, żył 31 lat (37-68), ukazany pod koniec swego życia, pyszny, próżny, żądny sławy, odrażający, wulgarny, śmieszny, zniewieściały, tchórzliwy, okrutny, zdemoralizowany, rozpustnik, wróg chrześcijan, tyran, zdrajca, zbrodniarz, potwór, komediant, arcybłazen, dekadent, krótkowidz, otyły (dużo jadł i pił), przedstawiciel rozkładu moralnego; skupiły się w nim wszystkie ujemne strony rozpadającego się Rzymu, prowadzi hulaszczy tryb życia, codziennie urządza huczne uczty;
- jego dwór jest źródłem zła, które promieniuje na otoczenie;
- piastuje urząd cezara, najwyższą godność w imperium, otoczony gromadą zauszników (Tigellin) i tłumem pochlebców, którzy nazywają go nawet zbawicielem świata;
- mówi: „Ja nie mam innego Boga niż siebie”;
- uważa, że każdy, kto nie wielbi cezara, jest wrogiem Rzymu;
- w pierwszym okresie swoich rządów pod wpływem filozofa Seneki i Burrusa (prefekta pretorianów, tj. przybocznej straży cesarza) rządzi rozsądnie i jest cenionym; później pod wpływem Tigellina staje się krwawym despotą i morduje tych, w których widzi przeszkodę dla siebie; każe zabić matkę, żonę, brata i syna cesarza Klaudiusza;
- zaniedbuje obowiązki państwowe; czuje się wszechstronnym poetą, aktorem, muzykiem, śpiewakiem, tancerzem i w tej roli występuje na widowiskach publicznych w Ancjum i w Grecji oraz w teatrach rzymskich, przekonany o wielkości swojego talentu - czuje się bardziej artystą niż władcą i nudzi się w Rzymie;
- marzy o zagładzie Rzymu, by móc zbudować nowe miasto, które ma nosić nazwę Neronia;
- jest bezwzględnym, nieodpowiedzialnym, słabym władcą, nie dostrzegającym istotnych potrzeb państwa, zapatrzonym wyłącznie w siebie i realizującym własne kaprysy, narzeka, że nigdy nie widział płonącego miasta; zazdrości Priamowi, który mógł oglądać pożar Troi i uważa, że pożar Rzymu byłby doskonałą inspiracją do stworzenia poematu większego od „Iliady” Homera;
- jego pragnienia zostają zaspokojone przez służącego Tygellina;
- w czasie pożaru Rzymu specjalnie powraca do niego nocą, by się zachwycać jego widokiem i spogląda na nie z wodociągu Appijskiego w odpowiednio wystudiowanej pozie, ubrany w purpurowy płaszcz i wieniec ze złotych laurów, z lutnią w ręku; upaja się patosem własnych słów, nie troszcząc się wcale o los nieszczęśliwych ludzi; nie wydaje żadnych rozkazów odnośnie ratowania palącego się miasta, „radował się w sercu, że wreszcie ujrzał tragedię, podobną do tej, którą opisuje”;
- chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność za zbrodnię podpalenia Rzymu, szuka rzekomych podpalaczy i nakazuje aresztować chrześcijan pod zarzutem podpalenia miasta;
- urządza igrzyska, na których chrześcijanie są rzucani na pożarcie dzikim zwierzętom, krzyżowani i żywcem paleni;
- skazuje chrześcijankę Ligię na śmierć, nie licząc się z prawem, które chroniło zakładniczkę;
- z powodu tchórzostwa nie ośmiela się w amfiteatrze sprzeciwić się woli tłumów, które domagają się groźnie ułaskawienia Ligii i Ursusa; po długim wahaniu daje znak łaski;
- w ostatnim okresie panowania wydaje bardzo liczne wyroki śmierci; zbuntowani pretorianie ogłaszają cezarem Galbę; senat wydaje na Nerona wyrok śmierci;
- chcąc ujść pomsty i pohańbienia, kończy samobójstwem, mając 31 lat; gdy przyłożył sobie sztylet do szyi, brak mu było odwagi, by zagłębić ostrze i wówczas Epafrodyt popchnął mu rękę i nóż wszedł aż po głownię.
2. PETRONIUSZ
- postać sympatyczna, najciekawsza w powieści, doskonała kreacja psychologiczna, wysuwa się na pierwszy plan w utworze;
- bogaty patrycjusz, egoista, wygodny, opanowany, wyniosły, inteligentny, wyrozumiały, łagodny, sceptyczny, tolerancyjny, niczemu i nikomu się nie dziwi, lubiany przez plebs rzymski, którym pogardza jako patrycjusz i artysta;
- wykształcony, znawca literatury i sztuki, pisarz, pisze wierszem i prozą, autor epigramatów i utworu „Satyricon”;
- bardzo kocha życie, umie rozkoszować się nim i urządza je sobie, jak potrafi najwygodniej; mówi do siebie: „Zawsze próbowałem tak żyć, by cieszyć się każdym dniem”;
- nie może i nie chce zrozumieć chrześcijan, bo każą mu się wyrzec używania życia, uczt i rozkoszy, ale mówi o nich z szacunkiem i podziwem;
- przebywa na dworze Nerona jako jeden z najbliższych jego ludzi w roli „arbitra elegancji” (doradcy w sprawach artystycznych), traktując cezara z góry; bardzo nisko ocenia jego talent, twórczość i smak artystyczny i brzydzi się jego okrucieństwami, nie jest donosicielem;
- bierze udział w orgiach cesarskiego dworu, zbyt leniwy, aby im się przeciwstawić;
- mimo że zdaje sobie sprawę z otaczającego zła i podłości, nie walczy z tym stanem rzeczy za cenę wygodnego, opromienionego blaskiem piękna życia; jest biernym świadkiem tego, co się dokoła niego dzieje, aprobuje świat, do którego należy, starając się go wysubtelnić;
- widzi zbliżający się upadek Rzymu, zanik rzymskich cnót i cywilizacji; zdaje sobie sprawę z tego, że patrzy na schyłek swojego świata i na wschód nowej ery; jest łącznikiem obu światów.
3. CHILON
- postać drugoplanowa, ale istotna z punktu widzenia intrygi w powieści, świetnie nakreślona w utworze; jest łącznikiem między postaciami świata rzymskiego i chrześcijańskiego;
- lekarz, mędrzec, wróżbita, włóczęga, kłamca, oszust, szpieg, donosicicl, zdrajca, pochlebca, łotr, tchórz; sprytny, przebiegły, mściwy, zazdrosny, nikczemny, śmieszny z wyglądu, nie zna uczucia wdzięczności; ideał podłości;
- wciąż poszukuje nowin mających się dobrze opłacać, lubi dowiadywać się cudzych tajemnic, by je w danej chwili obrócić na własny pożytek;
- sceptyk, który w nic nie wierzy; jednakową wartość ma dla niego zło i dobro;
- filozofujący błazen z ciemną przeszłością rzezimieszka; przed przybyciem do Rzymu zaprzedał Glauka rozbójnikom, pozbawiając go rodziny i mienia, a spotkawszy go później w Rzymie w czasie prowadzonej na prośbę Winicjusza pogoni za Ligią, powtórnie nastaje na jego życie;
- zostaje pozornie chrześcijaninem, aby wejść między wiernych, odnaleźć Ligię i zdobyć od Winicjusza jak najwięcej pieniędzy, oskarża chrześcijan, zdradza informacje o nich, przyczynia się do okrutnych ich prześladowań; staje się zausznikiem Tigellina, dygnitarzem, bogaczem i towarzyszy cezarowi na igrzyskach;
- wydaje Glauka w ręce Tigellina, chociaż ten po chrześcijańsku przebaczył mu jego złe czyny;
- nie może znieść widoku rozlewu krwi na arenie cyrkowej, poci się, sinieje, szczęka zębami, drży cały i mdleje, ale Nero zmusza go do oglądania owoców swego oskarżenia;
- pod ciężarem krwawych widowisk, męczeństwa Glauka, a szczególnie przebaczenia mu win w imię Chrystusa dokonuje się w jego duszy przemiana; nawraca się, odnajduje w sobie odwagę i daje świadectwo prawdzie, wyznając publicznie, iż Nero jest podpalaczem Rzymu, a chrześcijanie są niewinni; przyjmuje chrzest i ginie śmiercią męczeńską, w ten sam sposób jak wydawani wcześniej przez niego chrześcijanie;
- jego nawrócenie, mimo iż był oporny, jest świadectwem wielkiego triumfu idei chrześcijańskiej, a obraz męczonego starca, którego niedźwiedź oszczędza i nie chce rozszarpać, jest wprost przerażający.
4. TIGELLIN
- intrygant, zausznik cezara, najpodlejszy z doradców, służalczy; gbur, nieuk, postać negatywna;
- walczy bez skrupułów z Petroniuszem o względy cezara;
- za zgodą Nerona zajmuje się zorganizowaniem podpalenia Rzymu; pożar trwał 6 dni i 6 nocy.
5. GLAUKUS
- wprowadza w czyn przykazanie miłości, darując dwukrotnie winy i krzywdy swemu katowi - Chilonowi;
- drugie przebaczenie, którego udziela, gorejąc jako żywa pochodnia Nerona, dokonuje cudu nawrócenia zatwardziałego Chilona na wiarę chrześcijańską;
- do jego zgonu można zastosować sentencję, że „krew męczenników jest nasieniem nowych wyznawców wiary”.
6. APOSTOŁ PIOTR
- dobry, wyrozumiały, skromny, wielki; uosobienie idei chrystianizmu, duchowy przywódca chrześcijan;
- organizuje Kościół, zjednując mu coraz więcej wiernych;
- przynosi radość, spokój, zachętę do znoszenia cierpień, uczy przebaczania;
- cieszy się ogromną popularnością i szacunkiem wśród chrześcijan, cierpi wraz z nimi niewygody życia, wędrowiec;
- czuje się odpowiedzialny za chrześcijan w Rzymie; rozumie, dlaczego Chrystus zawraca go z drogi do miasta zbrodni, rozpusty i pychy;
- w czasie prześladowań chrześcijanie ukrywają go, widząc w nim następcę Chrystusa;
- umiera jako męczennik w tym samym dniu co apostoł Paweł.
Wątek romansowy w utworze - miłość Winicjusza i Ligii
Dzieje miłości Winicjusza i Ligii są głównym wątkiem akcji powieści. Młodzieniec zakochuje się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia, chce ją zdobyć, lecz ona ucieka. Ten jednak nie rezygnuje - szuka jej po całym Rzymie, a gdy się wreszcie odnajdują i przysięgają sobie miłość, wybucha pożar miasta. Winicjusz znów szuka dziewczyny, chcąc ją ocalić. Ligia tymczasem zostaje uwięziona, później choruje, a następnie w jej obronie walczy zwycięsko Ursus z turem na arenie cyrkowej. Cały amfiteatr żąda prawa łaski dla zwycięzcy i ocalonej. Wreszcie zakochani mogą się połączyć i żyć szczęśliwie. Wątek rozwija się, jak w tradycyjnym romansie, przez pokonywanie piętrzących się przeszkód, które stają na drodze połączenia się zakochanych - nagłych, niespodziewanych niebezpieczeństw i cudownych ocaleń - na pozór nie ma tu trójkąta bohaterów, Ligia ma jednego pretendenta do swej ręki, natomiast funkcję rywala nieodzownego w dziejach miłości „z przeszkodami” pełni żona Nerona, Poppea, usiłująca zemścić się na pięknym Winicjuszu za to, że zlekceważył względy, jakie mu okazywała w czasie nocnej orgii w ogrodach cesarskich. Strach przed zemstą obrażonej cesarzowej skłania Ligię do szukania schronienia wśród chrześcijan i z chwilą rozpoczęcia ich prześladowań zostaje wraz z nimi uwięziona. O perypetiach wątku miłosnego decyduje jego powiązanie z wątkiem historycznym.
Winicjusz to młody patrycjusz rzymski, postać fikcyjna w utworze, „potomek” znanego konsularnego rodu patrycjuszy rzymskich, trybun wojskowy, poganin. Dzielny, dumny, niecierpliwy, nieposkromiony Rzymianin, uosobienie męstwa, siły, zdecydowania, odwagi wojennej, o dobrym sercu i prawej, ale nieokiełznanej naturze. Gwałtowny, niemal dziki, nie umie hamować gniewu, gotów porwać się na samego Nerona, w uniesieniu bez litości dla niewolników. Obcując z chrześcijanami, zaczyna powoli rozumieć ich naukę, poznaje jej prawdy, przyjmuje chrzest, jest świadkiem, jak Glaukus przebacza Chilonowi. Wątpliwości rodzące się w jego duszy rozpraszają słowa apostoła Piotra. Odmieniony, wyzwala swoich niewolników. Jest typowym przykładem wpływu, jaki chrześcijaństwo wywiera na pogan. Postać dynamiczna, przechodzi głęboką wewnętrzną przemianę: z typowego, aroganckiego, okrutnego Rzymianina staje się chrześcijaninem, pokornym wyznawcą wiary, a w tym przeobrażeniu pomaga mu miłość do chrześcijanki Ligii.
Ligia to chrześcijanka, Słowianka, córka wodza Lygów - plemienia zamieszkującego kraj, z którego pochodzi autor powieści - nazywana w ojczyźnie swojej Kaliną (imieniem kojarzącym się z grec. „kalos” - piękny). Wywieziona do Rzymu jako zakładniczka wraz z wiernym sługą Ursusem, znajduje przybranych rodziców - rzymskiego wodza Plaucjusza Aulusa i jego żony Pomponii Grecyny. U nich właśnie styka się z chrześcijaństwem i poznaje Winicjusza. Jej urodę podziwia sam Petroniusz, który jako znawca, uważa, że „jest w niej coś niezwykłego”. Ligia to gorąca wyznawczyni nowej wiary, odgrywa decydującą rolę w przemianie wewnętrznej Winicjusza. To o nią właśnie rozgrywa się akcja powieści, lecz ona sama jest zawsze bierna.
Wartości poznawcze i ideowo-wychowawcze utworu
1. zobrazowanie życia na dworze cezara (uczty, uroczystości, igrzyska cyrkowe, podróże) oraz życia starożytnego Rzymu, jego kultury za czasów Nerona;
2. portret Nerona jako człowieka, władcy i artysty uosobieniem zła; ponosi klęskę moralną;
3. odzwierciedlenie odwiecznej walki dobra ze złem i podkreślenie prawdy, że zawsze zwycięża dobro;
4. ukazanie nieprzemijających wartości ogólnoludzkich reprezentowanych przez chrześcijan, które przyczyniają się do ich zwycięstwa nad degenerującym się światem pogańskim - miłość do drugiego człowieka, dobroć, wyrozumiałość, przyjaźń, prawość, sprawiedliwość, umiejętność przebaczania.
Sachem Autor opisuje plemię Indian, które zostało wymordowane i pozostało z niego jedynie jedno dziecko, które później wyrosło na dorosłego mężczyznę - Indianina - atrakcję cyrkową - ostatni Indianin z wymarłego plemienia. Wychowany wśród trupy cyrkowej, czerpie dochody ze swego pochodzenia, nie zważając na to kim jest. Można powiedzieć, że: „czerpie dochody z krwi swoich przodków wsiąkniętej w ziemię”.
ANDRZEJ KMICIC JAKO PERSONIFIKACJA SPOŁECZNOŚCI SZLACHECKIEJ.
Bohaterem „Potopu” H. Sienkiewicza jest szlachta, reprezentowana przez Kmicica. W tymże głównym bohaterze dokonuje się w toku akcji znaczna przemiana. Poznajemy go podczas pobytu na Laudzie, jako zabijakę, awanturnika, skazanego za swe warcholskie życie i niecne postępki na banicję. Jest więc młody Kmicic uosobieniem porywczości, lekkomyślności, niezdyscyplinowania, zarozumialstwa i dumy połączonej z odwagą. Motorem przemiany Kmicica jest przede wszystkim miłość do Oleńki Billewiczówny oraz przejrzenie na oczy, kto jest rzeczywistym zdrajcą narodu. W zasadzie Kmicic nadal pozostaje dumny, porywczy i odważny, jednakże uczy się opanowywać egoizm, podporządkowywuje się pewnemu systemowi wartości, w imię którego poskramia swoje namiętności. „Bądź uczciwy!” - tak nakazała mu Oleńka.
Cechy osobowości Kmicica odpowiadają postawie szlachty polskiej, kiedy to pierwsze sukcesy Szwedów w Polsce spowodowane były uległością szlachty, brakiem patriotyzmu, egoizmem, prywatą i zdradą. Tylko w kwestii zdrady nie można dokonać porównania. Kmicic oddaje się pod rozkazy Radziwiłła nie zdając sobie sprawy ze zdradzieckich posunięć wielkiego magnata. Polskę zalewa potop szwedzki, a zatrzymać się zdoła tylko na Jasnej Górze. Targnięcie się Szwedów na miejsce polskiego kultu religijnego zaważyło na losach tej wojny. Tak też przemiana Kmicica, pierwsze odkupienie win, spowiedź i chłosta mają miejsce w jasnogórskim klasztorze. Jego obrona urasta do symbolu nawrócenia się szlachty polskiej ze złej drogi. Przemiany w postawie i poglądach Kmicica są tu zapowiedzią przemian w postawie całego społeczeństwa szlacheckiego.
CZYM SIĘ CHARAKTERYZUJE I JAKIE SĄ FUNKCJE: RECENZJI, ESEJU, FELIETONU.
Recenzja
1. Sprawozdawcze omówienie, krytyczna analiza lub ocena książek, spektakli, wystaw, koncertów itp.
2. Sprawozdawcze i krytyczne omówienie danego dzieła.
3. Krytyczne rozpatrywanie i ocena utworu.
Funkcje recenzji:
- informacyjna - poinformowanie odbiorcy o istnieniu danego utworu;
- wartościująca - ocena dzieła;
- postulatywna - konfrontacja przedmiotu rozważań z systemem idealnych wartości, uwzględniając autora dzieła, tytuł, datę powstania (reżyser, scenografia, muzyka - TV, film).
Typy recenzji:
- informacyjna - autor, tytuł, krótkie streszczenie, zarys tematyki;
- oceniająca - część informacyjna, część analityczno-krytyczna, część oceniająco-postulatywna - studium - ocena niezwykle dogłębna i wnikliwa;
- recenzja-esej - zbliżona pod względem kompozycyjnym do felietonu, z tym że bardziej wyczerpuje tematykę z racji większych rozmiarów;
- recenzja-felieton - skrajnie subiektywna ocena dzieła, często jest ona w zasadzie pretekstem do refleksji o sztuce. Eksponowanie odczuć i wrażeń autora;
- znaczne ograniczenie części informacyjnej i części analityczno-krytycznej (recenzja-list). Esej
Esej jest to szkic filozoficzny, naukowy, publicystyczny, krytyczny. Dbałość o piękny i oryginalny sposób przekazu. W wywodzie myślowym, oprócz związków logicznych, występują także nieskrępowane rygorami naukowymi skojarzenia. Występują także błyskotliwe aforyzmy, elementy liryczno-refleksyjne. Obok zwykłych zdań występują obrazy poetyckie.
Felieton
Felieton to swobodny charakter, często literackie środki ekspresji. Dotyczy aktualnych wydarzeń, ale nie jest programowym komentarzem do nich. Swobodne rozważania, często o zabarwieniu satyrycznym. Mogą występować elementy fikcji literackiej - podporządkowane są doraźnym celom publicystycznym. Od eseju różni się mniejszymi rozmiarami i koniecznością aktualności tematyki. Zależnie od tematów i sposobu ujęcia wyróżniamy: felieton obyczajowy, literacki, satyryczny itp.
DZIECKO JAKO PRZEDMIOT I PODMIOT W NOWELISTYCE POZYTYWISTYCZNEJ.
Problematyka dziecka, warunków jego życia, możliwości rozwoju, perspektyw, jakie mu stwarza sytuacja społeczno-polityczna kraju - to wręcz obsesyjny temat przede wszystkim nowel pozytywistycznych („Anielka” Bolesława Prusa w całości poświęcona jest tej tematyce). Dzieci nędzy, głodzone, porzucane i demoralizowane pojawiają się w licznych utworach Elizy Orzeszkowej, np. „Julianka”, „Sielanka nieróżowa”, a także u Marii Konopnickiej, np. „Nasza szkapa”. Dziecko, które za wszelką cenę próbuje uczyć się we wrogiej mu szkole lub poza nią, to temat „Pamiętnika poznańskiego nauczyciela” i „A...B...C...”. Dziecko, które doświadcza skutków społeczno-obyczajowych podziałów wyznaczonych i przestrzeganych przez świat dorosłych to z kolei główny wątek „Grzechów dzieciństwa”. H. Sienkiewicz pisze „Janka Muzykanta”, a w jednej z nowel amerykańskich pt. „Sachem” opowiada zdarzenia zapamiętane właśnie oczyma dziecka.
Bolesław Prus „Antek” - przedstawia los dziecka chłopskiego na tle społeczno-obyczajowego obrazu zacofanej wsi. Utalentowany chłopak wskutek nędzy i braku perspektyw opuszcza rodzinne strony, by w świecie szukać chleba i nauki. Opowiadanie to zawiera wyraźny apel autora do czytelnika o niesienie pomocy takim młodym wychodźcom ze wsi.
Maria Konopnicka „Nasza szkapa” - W utworze tym, mającym formę wspomnień kilkunastolatka, świadka i uczestnika wydarzeń, przywołany zostaje powszedni dramat nędzy i śmierci, jaki dotknął jedną z wielu rodziń plebejskich. Konopnicka zachowuje tu autentyczną stylizację mowy dziecięcej. Przedmiotem dramatu są zdarzenia codzienne, trywialne, które wyostrza dziecięca wrażliwość bohaterów.
Eliza Orzeszkowa „A...B...C...” - Tematem noweli jest walka o polską oświatę w warunkach ucisku zaborców. Bohaterka, Joanna Lipska, córka wydalonego ze szkoły pedagoga, podejmuje w myśl pozytywistycznego hasła pracy u podstaw nauczanie języka polskiego gromadki dzieci z warstw uboższych. Zostaje za to skazana na ciężką grzywnę lub więzienie.
Bolesław Prus „Grzechy dzieciństwa” - Narrator i bohater opowiadania, Kazio, syn rządcy, przeżywa pierwszą dziecinną miłość do hrabianki z pałacu, Loni. Pojawia się konflikt: chłopiec musi wybierać między chęcią spełnienia życzenia dziewczynki a przyjściem z pomocą przyjacielowi - chłopcu z folwarku. Nad fatalną w skutkach decyzją zaciążyła fascynacja światem wyższych sfer, mimo że Kazio zdolny był do przyjaźni i niesienia pomocy, o czym świadczy jego stosunek do szkolnego kolegi, garbatego Józia. W świecie widzianym oczyma dziecka występują także problemy nierówności i krzywdy społecznej, cechujące stosunki między dworem a oficjalistami oraz chłopami i służbą folwarczną. W miarę rozwoju akcji bohater dojrzewa i opowiada o swych przeżyciach w sposób bardziej powściągliwy i dyskretny, ale z pełnym zrozumieniem. Program warszawskiego pozytywizmu nastawiony był na reedukację społeczeństwa, polegającą na uświadomieniu, że zdrowie społeczeństwa zależy od zdrowia wszystkich jednostek, że w ludziach tkwią wielkie niewykorzystane możliwości. Praca jest podstawą bytu na przyszłość. Przesłanie to skierowane było przede wszystkim do byłej szlachty wciąż wiernej staroszlacheckiemu myśleniu: chłop do pługa! Pojawiło się jednak pytanie, jak dotrzeć do tych ludzi, jakiej użyć argumentacji. Jeżeli chce się zainteresować ludzi niepopularnym, trudnym programem, trzeba uzyskać emocjonalne otwarcie się słuchacza, trzeba zmusić go do przejawu dobrej woli. Obraz płaczącego dziecka, pobitego przez pijanego tatusia, znacznie bardziej dociera do przeciętnej ludzkiej wrażliwości niż obraz samego pijanego mężczyzny. I tym właśnie chwytem posłużyli się warszwscy pozytywiści. Operowanie bohaterem dziecięcym dawało szansę na przełamanie bariery niechęci i obojętności. Jednocześnie ówcześni autorzy chcieli uświadomić czytelnikom związek między losami opisywanych przez nich dzieci a losem ojczyzny. Przyszłość zależy bowiem od tego, jak wychowamy nasze dzieci. Kluczowe pytanie dla Polski nie powinno zatem brzmieć: „czy nam będzie dobrze?”.
Ważne jest to, czy lepiej będzie przyszłym pokoleniom.
ECHA POWSTANIA STYCZNIOWEGO I DZIEDZICTWO PRZESZŁOŚCI.
Echa powstania styczniowego i dziedzictwo przeszłości
w „Nad Niemnem” i w „Gloria victis”
Powstanie styczniowe jest tematem niemal obowiązującym u pozytywistycznych pisarzy. W „Nad Niemnem” życie wielu ludzi zostało odmienione przez powstanie (Benedykt, Andrzejowa, Anzelm i Marta, Jan). Widocznym obrazem przeszłości jest mogiła powstańców - dla niektórych jest ona miejscem niemal świętym. W „Gloria victis” („Chwała zwyciężonym”) zrelacjonowany jest jeden z epizodów powstańczych. Autorka składa hołd poległym i wyraża przekonanie, że poniesione ofiary nie były daremne, a przyszłość oceni ich wartość.
ETOS PRACY W NAD NIEMNEM ELIZY ORZESZKOWEJ.
Etos to obyczaje, normy, wartości, wzory postępowania składające się na styl życia i charakter danej grupy ludzi, określające jej odrębność; ogólna orientacja danej kultury, przyjęta przez tę społeczność, hierarchia wartości formułowana wprost lub dająca się wyczytać z ludzkich zachowań. W „Nad Niemnem” najważniejszą wartością jest praca. Najlepiej widać to na przykładzie rodziny Bohatyrowiczów. Ich szlachectwo wywodzi się z pracy; starają się stale podtrzymywać tradycje XVI w.; dla nich praca jest w tym najważniejsza, staje się miernikiem wolności, określa człowieka. Są bardzo sumienni, wykonywanie obowiązków jest dla nich przyjemnością, esencją życia. Dlatego pracę na roli traktują jako naturalny porządek świata, w którym żyją i są mu posłuszni. Podobnie traktuje pracę Benedykt Korczyński, jest ona jego stylem bycia, najważniejszą rzeczą w życiu. Podejmuje ideał pracy organicznej, aby utrzymać majątek w swoich rękach, natomiast nie stara się nawet pracować u podstaw. Niemniej oprócz takich postaci są również te, które lekceważą znaczenie pracy. Różyc, Zygmunt, Kirło to degeneraci, nie mogący normalnie egzystować w społeczeństwie.
GATUNKI CHARAKTERYSTYCZNE DLA POZYTYWIZMU.
Nowela - zwięzły utwór narracyjny, pisany prozą, o wyraźnej akcji i prostej, najczęściej jednowątkowej fabule; wydarzenia z życia bohatera rozgrywają się w krótkim okresie czasu, przy czym autor unika wszelkich komentarzy, szczegółowych opisów zarówno postaci, jak i sytuacji; istotnym elementem noweli jest pointa, czyli kulminacyjny, końcowy moment, wyrażający sens przedstawionych wydarzeń; posługiwano się nią w tworzeniu wzorów osobowych i ośmieszaniu postaw negatywnych; przedstawiciele: Bolesław Prus („Katarynka”, „Kamizelka”), Henryk Sienkiewicz („Latarnik”), Eliza Orzeszkowa („Z różnych sfer”), Maria Konopnicka („Miłosierdzie gminy”).
Opowiadanie - podobne do noweli; niewielki utwór narracyjny, pisany prozą; prosta, najczęściej jednowątkowa fabuła; różni się od noweli brakiem ścisłych reguł kompozycyjnych, możliwością wystąpienia samoistnych epizodów i dygresji, rozbudowaniem partii opisowych i refleksyjnych, wreszcie skojarzeniowym tokiem narracji; znamienne dla opowiadania było eksponowanie narratora, którego punkt widzenia decydował o sposobie argumentacji i zakresie przedstawionych treści; podobnie jak nowela, opowiadanie było podporządkowane kreowaniu nowych tendencji, a autorami ich byli ci sami pisarze, którzy nadawali ton epoce:
Bolesław Prus („Antek”), Henryk Sienkiewicz, Maria Konopnicka („Nasza szkapa”). Powieść - rozbudowany gatunek epicki, obejmujący utwory o znacznej objętości i swobodnej kompozycji, pozwalający na łączenie wielu wątków w rozbudowanej fabule, a także powoływanie dużej liczby bohaterów w dowolnej formule świata przedstawionego, umożliwiał najpełniejsze przekazywanie wiedzy i najsugestywniejsze przekonanie o słuszności własnych racji. Powieść tendencyjna - podporządkowana propagowaniu haseł „pracy organicznej” i „pracy u podstaw”; występuje w dwu zasadniczych odmianach: pierwsza - nawiązywała do formuły melodramatycznej, uatrakcyjnionej wątkami sensacyjnymi, w które wpisywano czarno-białe charakterystyki środowisk i wartości; druga - odwoływała się do późnooświeceniowej tradycji powieści humorystyczno-satyrycznej; wszystkie odmiany powieści tendencyjnej zmierzały do jednoznacznego wykorzystania wszystkich środków ekspresji dla wykazania słuszności propagowanej tezy; rezygnowano więc z pogłębionych portretów psychologicznych bohaterów na rzecz idealizowanych postaci pozytywnych, skontrastowanych z negatywnymi pod każdym względem przeciwnikami ich poglądów; autor powieści tendencyjnej (podobnie jak opowiadania i noweli) zakładał bowiem wstępnie potrzebę przekonania odbiorców o słuszności jakiejś sprawy (np. konieczności kształcenia dzieci wiejskich, potrzebie przełamywania barier społecznych i dążenia do solidaryzmu narodowego), a potem tworzył sytuację fabularną, która słuszność tę bez wątpliwości uzasadnia.
Powieść realistyczna - powstała z powodu braku wartości artystycznych w utworach propagandowych; pogłębiono psychologiczne portrety bohaterów i nałożono je (portrety) na krytyczną analizę zjawisk społecznych („Lalka”, „Emancypantki”, „Nad Niemnem”, „Rodzina Połanieckich”); powieści realistyczne przedstawiały jednostkowe dramaty na tle rozbudowanej panoramy rzeczywistości społecznej, dążąc do uszczegółowienia realiów, osadzenia utworu w konkretnym miejscu i czasie, wreszcie - do uświadomienia najważniejszych problemów społecznych i narodowych (wpływ p. tendencyjnej). Powieść dojrzałego realizmu, ze względu na skomplikowany obraz przedstawionego świata i jego wieloznaczną koncepcję, kształtuje odmiennie niż dotąd rodzaj fabuły. Konwencjom tradycyjnego romansu, uproszczonym charakterystykom postaci i tła przeciwstawiają pisarze realiści rozległą epickość, wielowątkowość oraz głębsze związki między psychologicznym wnętrzem postaci a jej decyzjami i działaniem. Nowego sensu nabiera sposób przedstawienia tła społecznego. W powieści realistycznej przestają istnieć jednoznaczne powiązania pomiędzy rolą społeczną a przekonaniami postaci. Autorzy powieści dążą z reguły do skomplikowania tych zależności i - co ważne - do uwypuklenia różnic pokoleniowych. Mogą one stanowić główną siłę motoryczną akcji. Realiści, jak sama nazwa wskazuje, zobaczyli, że optymistyczne założenia pozytywistyczne nie zdają egzaminu. Powoduje to pesymizm odbijający się w utworach. Przykładowo „Lalka” jest powieścią realistyczną, przez samo to, że nie jest powieścią tendencyjną. Nie pokazuje nam ona jasno, do czego mamy dążyć i co jest dobre. Wprost przeciwnie, utwór ten jest wielkim pytaniem o przyszłość, nic tam nie jest do końca jasne, wszystko jest w mniejszym lub większym stopniu skomplikowane. Tak więc „Lalka” nadaje się do określenia jej mianem powieści realistycznej i to realistycznej krytycznie, rozprawiającej się z hasłami epoki.
Powieść historyczna - służyła analizowaniu zjawisk współczesnych („Faraon” Bolesława Prusa) bądź tworzeniu w schemacie sensacyjno-przygodowym idealizowanego obrazu przeszłości narodowej (Henryk Sienkiewicz). Obrazek poetycki - gatunek łączył elementy epickie, wyraźnie zbliżone do konwencji noweli, z motywami lirycznymi (zapis emocjonalnego stosunku do krzywdy społecznej), wpisując je w strukturę regularnego, sylabicznego (najczęściej jedenastozgłoskowego) schematu wersyfikacyjnego; Maria Konopnicka („W piwnicznej izbie”, „Jaś nie doczekał”) starała się wzmocnić środkami lirycznymi obraz tragicznej sytuacji najbiedniejszych grup społecznych. Artykuł programowy - gatunek publicystyczny, często pisany w formie eseju, podejmujący rozległą problematykę społeczną.
Felieton - niewielki artykuł publicystyczny o różnorodnej tematyce, utrzymany w lekkiej i żywej formie. Cechuje go swobodne łączenie tematów, luźna kompozycja. Pokazywał i piętnował złe cechy ludzi, często poprzez fikcyjne opowiadanka. Reportaż - jedna z form prozy publicystycznej, będąca żywym opisem konkretnych zdarzeń, znanych autorowi z bezpośredniej obserwacji. Przykładem mogą być „Listy z podróży do Ameryki” H. Sienkiewicza. Reportaż miał za zadanie informować odbiorców o wydarzeniach, szczególnie ważnych w tamtych czasach odkryciach itp.
GŁÓWNI PRZEDSTAWICIELE FILOZOFII.
A. COMTE „Wykłady filozofii pozytywnej” - filozofia pozytywna
- filozofia pozytywna ma sens praktyczny - ma służyć poprawie życia, badać przedmioty rzeczywiste i rzeczy dostępne rozumem;
- cel tej filozofii - uzyskiwać wiedzę pewną;
- wzorem postępowania filozofa są nauki przyrodnicze (fizyka, chemia) i ich metody: eksperyment i obserwacja;
- przedmiotem badań mogą być tylko fakty fizyczne, a nie psychiczne, gdyż o psychice wiedzy pewnej posiąść nie można.
HERBERT SPENCER „Wstęp do socjologii” - ewolucjonizm
- był uczniem Darwina;
- propagował ideę ewolucjonizmu, czyli myśl, że cała rzeczywistość podlega stałej zmianie w jednym kierunku i według jednego prawa;
- ta ewolucja to rozwój i postęp ludzkości;
- u podstaw jego myśli leżała biologia.
HIPOLIT TAINE „Rasa, środowisko, moment” - determinizm
- uważał, że każde zjawisko ludzkiej rzeczywistości jest uwarunkowane przez zespół czynników - oznacza to, że jest zdeterminowane, bo „determino” znaczy „ograniczam”;
- zdeterminowany przez różne okoliczności jest pisarz;
- „determinaty” człowieka to: rasa (jakie cechy dziedziczy), środowisko (gdzie się wychowuje), moment dziejowy (w jakiej chwili historycznej żyje).
JOHN STUART MILL „Co to jest utylitaryzm?” - utylitaryzm
- głosił „użyteczność” wszystkich dzieł człowieka, w tym także literatury;
- wszystko, co czyni człowiek, powinno przynosić pożytek społeczeństwu, nauczać, wychowywać, krzewić ideały moralne itd. (tylko takie działania mają sens);
- na postulowaniu „użyteczności” polega utylitaryzm.
HASŁA I TENDENCJE EPOKI W PUBLICYSTYCE I NOWELISTYCE POZYTYWIZMU.
Kiedy pozytywizm powstawał w Europie, był on kierunkiem bardzo idealistycznym, natomiast w Polsce sytuacja zmusiła pisarzy do urealnienia go. Stał się on prądem mającym pomóc w odrodzeniu społecznym i gospodarczym Polaków. Głoszono hasła pracy organicznej i pracy u podstaw, emancypacji kobiet i asymilacji innych narodów, przede wszystkim Żydów. W tym celu wykorzystywano publicystykę, a także nowelki, które jako krótkie formy, były ogólnie dostępne w czasopismach. I tak Eliza Orzeszkowa w swoim artykule „O Żydach i kwestii żydowskiej” mówi o tym, że Żydzi już od dawna istnieli w kulturze polskiej i brali czynny udział w tworzeniu jej. Uważa ona, że szkółki żydowskie powinny być objęte ogólną oświatą, aby w ten sposób pomóc Żydom współżyć ze społeczeństwem.
Z drugiej strony Konopnicka w noweli pod tytułem „Mendel Gdański” pokazuje, jak wiele nienawiści żywią Polacy do nich, zauważa, że bardzo trudno będzie im żyć z Polakami. Żeby zachęcić bogatsze warstwy do pracy u podstaw, pozytywiści opisują fatalne warunki i zacofanie chłopa. Po uwłaszczeniu jest on pozostawiony sam sobie i oszukiwany przez skorumpowanych, lepiej wykształconych ludzi. Nie ma do kogo zwrócić się o pomoc i często jego życie kończy się tragicznie, tak jak to się stało w „Szkicach węglem” Sienkiewicza. Także Prus w „Antku” i Sienkiewicz w „Janku Muzykancie” starają się zachęcić do działań na rzecz chłopów i zwiększenie wydatków na oświatę wsi. W obu nowelkach pokazane są dzieci, które ze względu na fatalną sytuację materialną nie mogą rozwijać swoich talentów, tylko muszą od najmłodszych lat pracować w gospodarstwie. Prus pokazuje, jak fatalnie wygląda nauczanie w wiejskich szkołach i jakie są tego efekty; wszystko po to, by społeczeństwo zrozumiało potrzebę pomocy wsi. Innym problemem, którym pozytywiści chcieli zainteresować czytelnika, była emancypacja kobiet, ich usamodzielnienie się. To w pewnym stopniu porusza nowela Orzeszkowej „A...B...C...”, w której samotna kobieta sama zarabia na swoje życie, pracując w biurze. Jednak ten postulat nie był taki popularny wśród pisarzy jak pozostałe. Przede wszystkim w publicystyce i w nowelach pojawił się problem użyteczności literatury. Najpierw zostało to zasygnalizowane w artykułach prasowych - między innymi Orzeszkowa w „Listach” i Chmielowski w „Literaturze” namawiali twórców, aby ich utwory poruszały tematykę aktualną i najlepiej społeczną, a nie dotyczyły spraw abstrakcyjnych lub nie związanych z aktualną sytuacją. Tego, co głoszono początkowo w prasie, ściśle zaczęto przestrzegać w późniejszych opowiadaniach, co sprawiło, że cała nowelistyka doby pozytywizmu to literatura utylitarna, zaangażowana społecznie.
KIERUNKI FILOZOFICZNE.
MONIZM PRZYRODNICZY
- jedność świata natury i ludzi - cały świat podlega tym samym prawom;
- stosowanie do badania sfery ludzkiej metod biologii i fizyki, eksperymentu i obserwacji.
SCJENTYZM
- zaufanie do nauki opartej na doświadczeniu i rozumowaniu, gdyż tylko ona jest źródłem rzetelnej wiedzy.
PRAKTYCYZM
- stawianie sobie osiągalnych, rozsądnych celów, troska o dobór środków do ich urzeczywistnienia; odwrotność romantycznego „mierz siły na zamiary”.
AGNOSTYCYZM
- zakłada, że nie można do końca poznać świata i praw nim rządzących;
- są rzeczy, których rozum nie ogarnia - są i będą, lecz nie należy się nimi zajmować;
- badać trzeba tylko dostępne zmysłom zjawiska i ich związki.
ORGANICYZM
- pochodna ewolucjonizmu i patrzenia na świat człowieka z punktu widzenia biologa;
- traktowanie społeczeństwa jako organizmu - jeśli zachoruje drobna nawet jego część, to całe społeczeństwo to odczuje.
RELATYWIZM
- głosi, że pojęcia takie jak dobro, zło, piękno, prawda są względne, zależne od relacji i okoliczności (czyli są relatywne).
MINIMALIZM
- człowiek powinien zajmować się tylko tym zbiorem zagadnień, który jest mu dostępny i możliwy do zbadania.
NATURALIZM
- krytykowany i odrzucany przez Sienkiewicza za zajmowanie się marginesami, a nawet „rynsztokami życia”;
- obrazy Powiśla w „Lalce”;
- pisarze przyjmują postawę uczonych-badaczy przyrody;
- podstawowy postulat to obiektywizm (dydaktyzm odsuwa się na plan dalszy).
KOBIETA JAKO PRZEDMIOT I PODMIOT W PROZIE POZYTYWISTYCZNEJ.
E. Orzeszkowa „Marta” - powieść ta odegrała dużą rolę w historii ruchu emancypacyjnego kobiet. Orzeszkowa żądała bowiem dla dziewcząt rzetelnej wiedzy, przygotowania do samodzielnego życia, nauczania zawodów, otwarcia szkół wszystkich stopni dla kobiet. Uważała, że jest to konieczne, by można było zapobiegać m.in. takiej tragedii, jaką opisała Orzeszkowa w „Marcie”. Bohaterka powieści, Marta Świcka, wdowa po urzędniku, obarczona dzieckiem, staje wobec konieczności podjęcia pracy i nie może jej znaleźć. Niedostateczne wykształcenie nie pozwala jej pracować w zawodach nauczycielki, tłumaczki, ilustratorki i krawcowej. Z kolei konwenanse nie dopuszczają jej do pracy w zawodach typowo męskich: w handlu, u jubilera. Pozostaje jej praca niewykwalifikowanej szwaczki, którą też w końcu traci. Skazana wraz z małym dzieckim na nędzę, zmuszona zostaje do żebractwa, a wreszcie do kradzieży. Powieść kończy się śmiercią Marty pod kołami tramwaju konnego, a dziecko zostaje na łasce losu.
B. Prus „Lalka” - Sporo miejsca w „Lalce” zajmuje portret zubożałej arystokratki - Izabeli Łęckiej. Bohaterkę charakteryzuje urok fizyczny i psychiczna „prostytucja”, świetne maniery na zewnątrz i wewnętrzny prymitywizm, piękne gesty na pokaz i brzydota postępowania, gdy „nikt nie widzi”. Portret Izabeli to dowód na niezwykłą wiedzę psycho-socjologiczną Prusa, któremu udało się stworzyć kapitalne studium typowej arystokratki, skupiającej w sobie cechy całego jej „gatunku”.
E. Orzeszkowa „Nad Niemnem” - W tej powieści Orzeszkowa ze szczególną starannością nakreśliła obraz „wspaniałej kobiety”, pani Andrzejowej Korczyńskiej. Trzej bracia Korczyńscy wyznawali kiedyś, tak jak Bohatyrowicze, patriotyzm aktywny, domagający się potwierdzenia w czynach, patriotyzm, w którym mieści się również idea zrównania stanów. Pani Andrzejowa nie umiała nauczyć się tego patriotyzmu, mimo całej swej miłości do męża i pragnienia, by czuć i myśleć tak jak on. Orzeszkowa jednak nie pozwala na potępienie swojej bohaterki. Tworzy z jej pustelniczego, pełnego wyrzeczeń życia autentyczny dramat, w którym najszlachetniejsze intencje zwracają się przeciwko człowiekowi. Na pytanie, dlaczego pani Andrzejowa nie zdołała nauczyć się prawd, które pojęły nawet proste, schłopiałe serca szlachty (Bohatyrowicze) - odpowiedź brzmi: bo nie kochała ludu.
W „Nad Niemnem” Orzeszkowa przedstawiła tak ważną dla niej „kwestię kobiecą” także na przykładzie kilku innych sylwetek, jak Marta Korczyńska, która w obawie przed utratą pozycji społecznej zrezygnowała z małżeństwa z ukochanym człowiekiem, Teresa, która całe życie czekała na męża, jak rozleniwona, histeryczna Emilia Korczyńska i jej zepsuta salonowym wychowaniem córka Leonia.
KONTYNUACJA EPICKICH TRADYCJI EPOPEI.
Kontynuacja epickich tradycji epopei w utworach pozytywizmu i Młodej Polski („Nad Niemnem”, „Potop”)
Pierwszą epopeją narodową był „Pan Tadeusz” A. Mickiewicza. W „Nad Niemnem”, kontynuując eposową tradycję „Pana Tadeusza”, Orzeszkowa przedstawia społeczność, która symbolizuje naród w ważnym dla niego momencie historycznym (powstanie styczniowe i jego konsekwencje). Przedstawiciele pokoleń muszą podjąć trudne decyzje, które zaważą na ich dalszym losie (np. decyzja Justyny w sprawie małżeństwa; Benedykt ma do wyboru lepsze, łatwiejsze życie w Rosji, lecz aby to osiągnąć, musi zabić w sobie poczucie polskości), decyzje te mogą być równie brzemienne w skutkach jak udział w powstaniu, po którym jego uczestnicy byli represjonowani. Zresztą takie przedstawienie powstania związane jest z tradycją epopei - czas, w którym trwa, jest czasem świętym, sam akt walki jest wyidealizowany, ukazane jest tylko wspólne działanie chłopów ze szlachtą, a opis pozbawiony jest elementów tragicznych. Powstanie jest traktowane jednoznacznie pozytywnie, walka o wolność jest najwyższą powinnością Polaka, nikt się nie zastanawia czy brać udział w powstaniu, czy nie, mimo iż zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Wyznacznikiem uczucia do powstania ludzi biorących w nim udział jest ich stosunek do mogiły powstańców. Oprócz tego Orzeszkowa ukazuje rozległy obraz społeczeństwa ziemiańskiego, ale opis nie jest całkiem realistyczny, gdyż miał pokrzepić czytelnika (tak jak w „Panu Tadeuszu”) i dlatego niezbyt dokładnie przedstawia krzywdę chłopską. Również jak w „Panu Tadeuszu”, ważną rolę odgrywają poetyckie, dokładne opisy przyrody (także jako funkcja retardacyjna). Miłość Jana i Justyny symbolizuje przełamanie barier społecznych, jest to także przełom w historii Korczyna i nawiązanie do czasu świętego (jedności klas), realizacja powinności przez prywatność.
Podobnie w „Potopie” przedstawiony jest moment zwrotny w dziejach całego narodu (zwycięstwo nad najeźdźcą szwedzkim). Tę część dziejów historii Polski Sienkiewicz wybrał specjalnie, aby pokazać, że zjednoczone społeczeństwo może zwyciężyć wroga, nawet gdy zajął on całe terytorium kraju. Miało to ożywić ducha narodowego, który upadł po stłumieniu powstania styczniowego. Dlatego Sienkiewicz także chciał stworzyć epos. Bohaterowie jego mają stałe cechy, są dobrzy lub źli. Dodatkowo cechy te ulegają hiperbolizacji. Sienkiewicz tworzy w ten sposób bohaterów narodowych (Kmicic) - heroizacja. Jednocześnie realistycznie odtwarza mentalność i zachowanie szlachty, jej warcholstwo, samowolę, hulaszczy tryb życia (np. pierwszy okres życia Kmicica). Stara się wiernie odtworzyć język i obyczaje tamtej epoki (stylizacja językowa i brzmieniowa). Także język jest charakterystyczny dla eposu - patetyczny i podniosły.
KRYTERIA OCENY CZŁOWIEKA W NAD NIEMNEM I W LALCE.
Pozytywiści głosili dwa główne hasła: „praca organiczna” i „praca u podstaw”. W obu występuje jednakowe słowo - „praca”. I właśnie m.in. przez pryzmat pracy oceniani są ludzie w „Nad Niemnem” i „Lalce”. Ci, którzy pracują, są ocenieni pozytywnie, gdyż realizują jedno z założeń epoki - odbudowują Polskę ekonomicznie. Pozostali są jednostkami niepotrzebnymi, gdyż nic nie dają, a dużo biorą. Drugim ważnym kryterium oceny człowieka jest pamięć o tradycji, o wydarzeniach z przeszłości. Ci, którzy brali udział w powstaniu i pielęgnują jego pamięć, są patriotami. W „Nad Niemnem” mamy do czynienia z ewidentną pochwałą pracy, a przykładem są Jan i Cecylia, którzy tylko dzięki pracy własnych rąk założyli osadę. Dlatego król nadał im szlachectwo i nazwę Bohatyrowicze (od bohaterstwa i wytrwałości w pracy). Orzeszkowa nadała pracy niemal cudowne właściwości. Pracowici Bohatyrowicze są szczęśliwi i zdrowi, natomiast leniwy Różyc jest chory i nie wie, co z sobą zrobić. U Prusa wartość pracy została przedstawiona nieco subtelniej - każde działanie na rzecz poprawy sytuacji gospodarczej Polski jest godne pochwały.
Na podstawie analizy powyższych utworów można stwierdzić, że zarówno Orzeszkowa, jak i Prus realizowali hasła pozytywizmu w swoich utworach. Praca organiczna, praca u podstaw, patriotyzm i przywiązanie do ziemi, a także pochwała nauki (Witold i Wokulski), to niewątpliwie cechy epoki, zawarte w utworach obojga pisarzy.
LALKA BOLESŁAWA PRUSA JAKO POWIEŚĆ O STRACONYCH ZŁUDZENIACH.
„Lalka” Bolesława Prusa, drukowana w „Kurierze Codziennym” w latach 1887-1889, wydana osobno w Warszawie w 1890 roku, była wyrazem rozczarowania brakiem skuteczności programów pozytywistycznych. Powieść przedstawiała bowiem bohatera, który we wzorowy wręcz sposób realizował dyrektywy „pracy organicznej”. Stanisław Wokulski był aktywny, dynamiczny, doskonale zorientowany w realiach ekonomicznych. Po epizodzie powstańczym w młodości, rozwinął mały sklepik do rozmiarów handlowego przedsiębiorstwa. Z pozycji chłopca usługującego w piwiarni, wzniósł się do poziomu potentata finansowego, który mógłby pomagać biedakom, przetwarzać obraz miasta, oczyszczając najbiedniejsze dzielnice (Powiśle). Ten fragment biografii Wokulskiego przedstawiał typową - zdaniem pozytywistów - twórczą, ze społecznego punktu widzenia, karierę. Bohater „Lalki” dzięki swej przedsiębiorczości osiągnął etap, na którym mógłby rzeczywiście wiele zdziałać. Wokulski jednakże działać nie chciał. Zarówno rozwijanie przedsiębiorstwa, jak i uporczywe osiąganie coraz wyższych szczebli hierarchii społecznej traktował wyłącznie jako sposób zbliżenia się do kochanej osoby, co z perspektywy programu pozytywistów było zupełnie bezsensowne. Autor „Lalki” dostrzegł więc z przerażeniem, że słusznie wytyczona droga wcale nie musi prowadzić do celu. Program „pracy organicznej” zwrócił bowiem uwagę na koniunkturę, umożliwiającą szybkie wzbogacenie się, ale nie był w stanie spowodować, aby wzbogaceni pamiętali o społecznych celach. Bezpowrotnie rozwiewało się złudzenie, że aktywność gospodarcza jednostek automatycznie prowadzi do rozwiązywania problemów społecznych. W pokoleniu pozytywistów powstała wprawdzie grupa polskiej burżuazji, ale była ona w przeważającej większości daleka od przejmowania się problemami mniej zamożnych rodaków.
Upadał też w powieści mit, że nowe warunki społeczne doprowadzą do solidaryzmu narodowego. Arystokracja pozostawała zamknięta w swoim kręgu i nie było tego w stanie zmienić ani romantyczne uczucie, ani pozycja materialna ludzi z zewnątrz. W „Lalce” wielokrotnie ujawniały się perspektywy niezwykle korzystnych działań, jakie można by podjąć po przełamaniu barier społecznych (choćby organizowana przez Wokulskiego spółka handlowa), a jednak barier tych przełamać się nie udało. Prowadziło to do gorzkiej utraty złudzenia, że doświadczenia historyczne i trudna sytuacja przemienią kiedyś Polaków w jeden naród, solidarny nie tylko w deklaracjach.
Brak współdziałania i odziedziczona po romantykach fascynacja idealnymi, choć zupełnie oderwanymi od trzeźwej oceny faktów, wartościami (miłość, mit walki zbrojnej) podważały też wiarę w skuteczność ekonomiczną Polaków. Mogły wprawdzie pojawić się aktywne, przedsiębiorcze jednostki podobne do Wokulskiego, ale i tak w końcu owładnięte marzeniami, musiały przegrać w konkurencji z praktycznymi, trzeźwymi, systematycznymi przedstawicielami innego, solidarnego wewnętrznie narodu (sklep Wokulskiego przejmuje Szlangbaum). Przekonanie, że „praca organiczna” stanowi antidotum na wszystkie problemy społeczne, okazywało się więc również złudzeniem. Same rozczarowania przyniosła też ocena współczesnego społeczeństwa. Uporczywa wiara starego idealisty - Rzeckiego - że Wokulski musi działać w imię wyższych racji, bo nie sposób angażować tak ogromnej energii i przedsiębiorczości dla własnych, prywatnych spraw, była wynikiem naiwności niepoprawnego romantyka. Przedstawieni w „Lalce” bohaterowie działali bowiem głównie z myślą o własnych korzyściach, podporządkowując się wszechwładzy pieniądza. Społeczeństwem rządziły twarde prawa walki o byt, które bohaterów usiłujących tego nie dostrzegać w najlepszym razie spychały na margines.
W przedstawionym społeczeństwie wszystkie wartości, łącznie ze zgodą na małżeństwo, można było kupić. Rzeczywistość zmuszała do pozbycia się złudzeń, że pieniądz jest tylko środkiem. Wokulski, który starał się zbliżyć do Izabeli głównie przez podnoszenie poziomu materialnego i pomoc finansową, naiwnie wierzył, że walczy o uczucie. Kiedy zyskał zgodę na małżeństwo i zrozumiał, że nie uczucie, ale względy finansowe przesądziły o decyzji, przeżył szok. Ten sprawny finansista i kupiec, rozumiejący doskonale mechanizmy społeczne, nie mógł zaakceptować faktu, że w gruncie rzeczy kupił kochaną osobę. On także musiał wyzbyć się złudzeń. W zmaterializowanym świecie uczucie przestało się liczyć. Realistyczny obraz wszystkich środowisk warszawskich w powieści konsekwentnie pozbawiał kolejnych złudzeń. Bieda bynajmniej nie uszlachetniała. Odosobnieni idealiści, zafascynowani poznaniem naukowym (J. Ochocki, dr Szuman), traktowani byli jako nieszkodliwi dziwacy. Nawet Wokulski, wobec możliwości odkrycia metalu lżejszego od powietrza, traktował działalność naukową jako formę ucieczki od rzeczywistości.
Konsekwentny, pozytywistyczny scjentyzm przesuwał się także w sferę złudzeń. Uwydatnieniu pesymizmu w ocenie współczesności sprzyjało zastosowanie podwójnej narracji. Trzecioosobowa narracja, przedstawiająca perypetie Wokulskiego i logicznie odsłaniająca mechanizmy zjawisk, była zestawiona z „Pamiętnikiem starego subiekta”, przedstawiającym genezę wydarzeń, ale również komentującym z nasyconej złudzeniami, idealistycznej perspektywy przedstawiane fakty. Naiwność marzeń Rzeckiego w zestawieniu z brutalnymi prawami rzeczywistości demaskowała ulotność społecznych złudzeń.
W podtekście „Lalka” obalała jeszcze jedno złudne romantyczne przeświadczenie, że naród poddany doświadczeniu utraty niepodległości umacnia się wewnętrznie. Powieść z bolesną konsekwencją przedstawiała bowiem degenerację zniewolonego, pozbiwionego perspektyw narodu, miotającego się między niepraktycznymi ideałami przeszłości a współczesną, trudną do zaakceptowania rzeczywistością. Oczywiście dojrzały realizm „Lalki”, pogłębione portrety psychologiczne, odsłanianie uniwersalnych, a przy tym wcale niebanalnych prawd w swoistej anatomii uczucia, dokładny wreszcie obraz Warszawy z końca dziewiętnastego wieku - rozszerzają oddziaływanie utworu poza krąg pozytywistycznych rozczarowań. Nawet jednak we współczesnym odbiorze, ujawniającym ponadczasowe prawidłowości psychologiczne, „Lalka” Bolesława Prusa pozostaje powieścią straconych złudzeniach.
LIRYKA PATRIOTYCZNA I SPOŁECZNA MARII KONOPNICKIEJ.
Liryka społeczna - opisy najbardziej pokrzywdzonych grup społecznych, najczęściej dzieci. Apeluje do społeczeństwa. Jedną z takich grup, według M. Konopnickiej, byli chłopi, którzy zostali uwłaszczeni po powstaniu styczniowym. Są wolni tylko teoretycznie. Nie stać ich na nic i w związku z tym nie mogą dysponować swoim losem i życiem. Ta pozorna wolność jest podkreślona przez autorkę z ironią. Według niej chłop nie ma ziemi, rodziny, ojcowizny ani domu. Nie ma niczego, więc jest wolny, nikt się nim nie zajmuje, nikogo nie obchodzi jego los. Najdosadniej przedstawione jest to w wierszu „Wolny najmita”, gdzie powtarzające się tytułowe słowa pogłębiają tylko tragizm utworu. Utwór jest oskarżeniem tych ludzi, którzy wydając dekret o uwłaszczeniu, nie zadbali o to, aby przyniósł on korzyści wszystkim i nie czyniąc tego, pozwolili na taką sytuację. Podobne oskarżenie wysuwa Konopnicka w wierszu „A jak poszedł król na wojnę;”. Poprzez ukazanie diametralnie różnych pozycji króla i chłopa, chce przypomnieć o trudnym życiu tego ostatniego. Podkreśla związek chłopa z przyrodą, zwracając uwagę na to, że nie jest to sielanka, tylko ciężka walka o byt. Autorka przypomina jednak, że świadomość polityczna i społeczna chłopa narasta w miarę upływu czasu. Przestaje on już być prymitywną jednostką i niedługo upomni się o swoje prawa.
Liryka patriotyczna - jest jakby nawiązaniem do liryki romantycznej. Utwory są podniosłe, nacechowane emocjonalnie, tak jak np. „Rota”. Utwór wzywa do walki czynnej, zbrojnej, w której naród się zjednoczy i pokona zaborcę. Niejako uzupełnieniem treści „Roty” jest wiersz „Contra spem spero” („przeciw nadziei”), w którym przedstawia obecną sytuację Polski. Społeczeństwo uważa, że nie ma szans na poprawę, natomiast Konopnicka mimo wszystko wierzy w nią. Wie, że poeta jest wieszczem narodu, lecz ona nie chce i nie stanie na jego czele. Nieco inaczej patriotyzm potraktowany jest w wierszu „O Wrześni”. Przypominając o strajku polskich uczniów wskazuje, że społeczeństwo jest już silnie zgermanizowane i należy aktywnie bronić się przed utratą odrębności narodowej, zachować swój język i kulturę. Konopnicka porusza sprawy walki przeciwko zaborcy, o wolne i spokojne jutro polskiego narodu, wraca do ideałów romantyzmu, popiera aktywizm, jest optymistką, wierzy w lepsze jutro Rzeczypospolitej.
NAJWYBITNIEJSI TEORETYCY POZYTYWIZMU.
- Aleksander Świętochowski - zwany „papieżem pozytywistów”.
- Piotr Chmielowski - znany z działalności krytyka i historyka literatury.
Do grona młodych pozytywistów zaliczamy:
- Elizę Orzeszkową,
- Bolesława Prusa,
- Henryka Sienkiewicza.
NOWELA JAKO GATUNEK TYPOWY DLA LITERATURY POZYTYWISTYCZNEJ.
Nowela to zwięzły utwór narracyjny, pisany prozą, o wyraźnej akcji oraz prostej i najczęściej jednowątkowej fabule. Wydarzenia z życia bohaterów rozgrywają się w krótkim przedziale czasowym. Autor unika komentarzy, szczegółowych opisów postaci i wydarzeń. Ważne jest zakończenie zawierające pointę. W pozytywizmie najpopularniejsze były dwa typy: nowela właściwa i nowela-opowiadanie. Rola noweli, podobnie jak większości dzieł tego okresu, polega na propagowaniu tez pozytywistycznych oraz na ukazywaniu najważniejszych problemów nurtujących społeczeństwo. Tematyka nowel również nie odbiega od tematyki innych gatunków, jest związana z czterema hasłami głoszonymi przez pozytywistów, tzn. omawiane są problemy pracy organicznej, pracy u podstaw, emancypacji kobiet oraz asymilacji innych narodów. W nowelach zaakcentowana jest bardzo silnie problematyka dziecięca - dziecko jako samodzielny bohater pojawia się po raz pierwszy właśnie w nowelach. Bohatera noweli cechuje wysoka wartość etyczna oraz pracowitość i upór. Mamy do czynienia z jego heroizacją - w większości powieści tamtego okresu spotykamy się również z tym zabiegiem. Ukazani bohaterowie nie byli dotychczas spotykani w literaturze - w nowelach są to ciężko pracujący chłopi, dzieci, zubożała szlachta oraz ludzie dorabiający się. Nowele stają się dokumentami epoki, czasami mają sens ogólniejszy - odnoszą się do ideałów patriotycznych, demokratycznych i humanizmu. Patriotyzm uwidacznia się głównie w nowelach o tematyce narodowowyzwoleńczej („Gloria victis”), demokracja - w nowelach o tematyce społecznej, a humanizm głównie w nowelach poruszających tematykę dziecięcą („Antek”, „Janko Muzykant”). Rozwój noweli odpowiada rozwojowi powieści - początkowo fabuły miały charakter tendencyjnie uformowanego pozytywnego przykładu. Natomiast w okresie późniejszym obraz świata przedstawionego staje się skomplikowany i niejednoznaczny, jest on przedstawiony realistycznie. Powoli optymizm ustępuje miejsca pesymizmowi - nieszczęśliwe zakończenie ma poruszyć czytelnika. Widać, że nowelistyka nie odbiega ani tematycznie, ani swoją budową, ani także historią rozwoju od innych gatunków doby pozytywizmu. Poza tym z dokonań autorów nowel czerpali pisarze realizmu krytycznego - to właśnie osiągnięcia nowelistyki w upowszechnianiu programów i założeń epoki spowodowały dalszy rozwój powieści.
NOWELISTYKA POLSKA.
Nowelistyka polska podlegała w okresie pozytywistycznym stopniowej ewolucji. Początkowo jej autorzy korzystali z tradycyjnych schematów, wzbogaconych składnikami ideowego programu. Stąd też bliski związek nowel i opowiadań z ówczesnymi gatunkami publicystycznymi. Fabuły nowelistyczne miały charakter tendencyjnie uformowanego pozytywistycznego przykładu. Polegało to na propagowaniu środkami literackimi tez programowych, a więc założeń „pracy u podstaw” i „pracy organicznej”. Stosunek pisarzy do ważnych problemów epoki traci z czasem znamiona tendencyjności. Obraz świata przedstawionego w nowelistyce staje się skomplikowany i niejednoznaczny, a jego ujęcie realistyczne. U schyłku lat siedemdziesiątych optymizm wczesnych utworów ustępuje miejsca coraz bardziej widocznemu pesymizmowi. Bohaterowie ponoszą niezasłużone klęski, spotykają się z niezrozumieniem, obojętnością, a nawet wrogością środowiska. Szczególnego znaczenia w pozytywistycznej nowelistyce nabiera problem bohatera, którym jest człowiek z ludu. Występuje on właściwie w nowelach wszystkich pisarzy: Sienkiewicza („Szkice węglem”, „Janko Muzykant” „Jamioł”, „Za chlebem”, „Bartek zwycięzca”), Orzeszkowej („Obrazek z lat głodowych”, „Tadeusz”), Prusa („Antek”, „Na wakacjach”). W ówczesnej nowelistyce świat chłopski to przede wszystkim świat ludzi skrzywdzonych. Przesłanki krzywdy tkwią w ciemnocie i nędzy środowiska, które jest bezbronne wobec bezwzględnych i amoralnych jednostek (np. Zołzikiewicz w „Szkice węglem”). Klęski postaci z ludu to także wynik obojętności „warstw oświeconych” i ich klasowego egoizmu. Równocześnie twórczość nowelistyczna wydobywa te pierwiastki psychiki chłopskiego bohatera, które dowodzą jego wysokiej wartości etycznej i heroizmu („Na wakacjach”, „Michałko”), uzdolnień („Antek”, „Janko Muzykant”), pracowitości i uporu („Za chlebem”). Oprócz wsi pojawiła się nowa tematyka miasta. Miasto jako miejsce rozwoju przemysłu i nowej techniki w sposób widoczny zmienia losy postaci, tym bardziej że autorów nowel i opowiadań interesują przede wszystkim środowiska plebejsko-robotnicze i urzędnicze. W zamkniętej przestrzeni miejskiej rozgrywają się dramaty, których znaczenie urasta często do rangi uniwersalnej. Dramat miłości małżeńskiej w „Kamizelce” Prusa czy matczynej miłości w „Dymie” Konopnickiej, tragiczny wymiar klęski Adlera w „Powracającej fali” Prusa, psychologiczna klęska Mendla Gdańskiego w opowiadaniu Konopnickiej. Humanitaryzm autorów nowel wyraża się najpełniej w zdecydowanym eksponowaniu tematyki dziecięcej. W losach bezbronnych dzieci najostrzej odzwierciedla się zło współczesności. Dziecięca ufność i uczucie ponoszą klęskę w zetknięciu z bezwzględnością świata dorosłych, a pragnienia nie mogą się zrealizować, prowadząc do klęski i śmierci małych bohaterów. Ginie skatowany Janko Muzykant, tonie pozbawiony opieki dorosłych Tadeusz w noweli Orzeszkowej. Inne role dziecięcym postaciom wyznacza Prus. Obok beztroskiej „Przygody Stasia” i wzorowanym na Dickensie szczęśliwym zakończeniu „Sierocej doli”, tworzy on nowele, w których sprawy świata dorosłych pokazane są oczami dziecka („Grzechy dzieciństwa”, „Omyłka”); jeszcze inaczej jest w „Katarynce” - nieszczęście niewidomej dziewczynki wyzwala odruch dobroci u egoistycznego dotychczas pana Tomasza. Widzenie świata oczami dziecka pełni różnorakie funkcje w nowelach Konopnickiej, np. nieświadomość własnej sytuacji, pozwalająca na beztroskę w momentach tragicznych, stwarza niezwykły efekt artystyczny i światopoglądowy w „Naszej szkapie” i „Martwej naturze”.
Zagadnienia asymilacji, zwłaszcza asymilacji Żydów, podejmowała Orzeszkowa („Silny Samson”) i Konopnicka („Mendel Gdański”); problematyka emancypacji kobiet znalazła najpełniejsze odzwierciedlenie także u Orzeszkowej („Panna Antonina”). Pozytywistyczna nowela odsłania zatem różne aspekty współczesnego życia, poddając je analizie i ocenie.
Szczególne miejsce w twórczości nowelistów zajęła problematyka patriotyczna. Trudności w zrealizowaniu tematu były olbrzymie ze względu na cenzurę. Istniały również bariery psychologiczne, stworzone przez społeczny „zakaz” krytykowania narodowej przeszłości. Mimo to powstały wówczas „klasyczne” nowele patriotyczne, takie jak nowela Sienkiewicza „Latarnik”, „Omyłka” Prusa, „A...B...C...” oraz późniejszy cykl „Gloria victis” Orzeszkowej. W nurcie tym objawia się powrót do tradycji romantycznej, najbardziej widoczny w nowelach Sienkiewicza i Orzeszkowej. Nowelę pozytywistyczną w jej szczytowym okresie cechuje głęboko humanistyczny stosunek do człowieka „nizin”, zdecydowanie zmienia się pole obserwacji społecznej, widoczna staje się potrzeba ukształtowania nowych zasad kontaktów międzyludzkich.
NOWY TYP BOHATERA W PROGRAMACH I PRAKTYCE LITERACKIEJ POZYTYWIZMU.
Nowe zadania, stawiane literaturze i odpowiadające im gatunki literackie, spowodowały pojawienie się w pozytywizmie nowego typu bohatera. Literatura tendencyjna musiała bowiem dostarczać wzorów postaw i atakować zachowania negatywne. Stąd też podstawowym typem postaci był działacz, realizujący program pozytywistyczny. Wykształcony, umiejący się liczyć z realiami, gotowy poświęcić własną aktywność przemienianiu rzeczywistości społecznej, bohater ten realizował się przede wszystkim w pracy, która stała się podstawowym miernikiem wartości człowieka.
Joanna Lipska (bohaterka noweli E. Orzeszkowej „A...B...C...”), która narażając się na represje, naucza dzieci wiejskie języka polskiego, Jan Bohatyrowicz („Nad Niemnem” E. Orzeszkowej), odnajdujący radość życia w uprawie ziemi, Julian Ochocki („Lalka” B. Prusa), fanatyk nauki, przekonany, że dzięki niej można przewartościować świat i wielu innych działaczy, lekarzy, nauczycieli, składało się na formułę bohatera, który własne pasje potrafił łączyć z użytecznością publiczną. Wczesny pozytywizm nie sugerował bowiem konieczności poświęcenia.
Zakładano, że realizacja wła
snych, byle słusznych, dążeń prowadzić będzie do
osiągnięcia celów społecznych. Szybko dorabiający się S. Wokulski („Lalka” B. Prusa) zyskiwał przecież ogromne możliwości pomocy innym. Zgodnie z formułą utylitaryzmu sukcesy jednostkowe składać się miały bowiem na postęp społeczny. Dla wyeksponowania bohatera wzorcowego, przeciwstawiano go zwykle postaciom skrajnie negatywnym, które kompromitować miały postawy społecznie szkodliwe. Tytułowy bohater powieści E. Orzeszkowej „Pan Graba”, Różyc z „Nad Niemnem”, Ewelina Krzycka, bohaterka noweli „Dobra pani” E. Orzeszkowej, pisarz Zołzikiewicz ze „Szkiców węglem” H. Sienkiewicza tworzą galerię postaci, obrazujących najbardziej naganne postawy. Wyraźne, czarno-białe skontrastowanie bohaterów zmierzało bowiem do wyeksponowania zasadniczych tendencji w kształtowaniu wzorców osobowych. Temu samemu celowi służyło kreowanie bohatera (najczęściej plebejskiego), którego tragiczny los wręcz narzucał wnioski o konieczności przyjścia mu z pomocą. W tej grupie, którą reprezentuje Wawrzon Rzepa ze „Szkiców węglem”, liczni bohaterowie nowel i obrazków poetyckich Marii Konopnickiej, utworów E. Orzeszkowej, szczególne miejsce zajmują postacie dzieci. Antek, tytułowy bohater utworu B. Prusa, sienkiewiczowski „Janko Muzykant”, Jaś, który nie doczekał wiosny z obrazka M. Konopnickiej i wiele innych postaci zmierzało do poruszenia sumień obrazem dziecięcej niedoli. Obraz ten miał wyraźnie sugerować potrzebę podjęcia „pracy u podstaw” i poprzez oddziaływanie emocjonalne wskazać konieczność realizacji programu pozytywistycznego. Obok skontrastowanych bohaterów pozytywnych i negatywnych, wzruszających postaci dziecięcych w dążeniu do realizmu w przedstawianiu społeczeństwa, pozytywiści przedstawiali bohaterów charakterystycznych dla określonych grup społecznych. Szczególne miejsce w tej kategorii zajmują (w związku z nasilaniem się w tamtym okresie problemu żydowskiego) kreacje przedstawicieli tego narodu. Meir Ezofowicz - tytułowy bohater powieści E. Orzeszkowej, dr Szuman i Szlangbaum (z „Lalki” Prusa) swoją aktywnością, nowoczesnym sposobem myślenia i związkami z polską społecznością, wyznaczają wzorce właściwie pojętej asymilacji, przeciwstawiającej się narastającym wówczas tendencjom antysemickim. Wykaz zasadniczych typów bohatera pozytywistycznej literatury nie byłby pełny bez przeciwstawionych programom epoki, idealizowanych bohaterów powieści historycznych H. Sienkiewicza. Kreacja postaci typu Wołodyjowskiego, Skrzetuskiego, Kmicica czy Ketlinga, która oburzała wręcz B. Prusa, wpłynęła bowiem na kształt bohatera rodzącej się wówczas literatury popularnej, a w formule sienkiewiczowskiej służyła realizacji wyraźnie nakreślonych celów narodowych.
Zadania społeczne twórczości pozytywistów, które w przeważającej mierze ściśle określiły koncepcje bohatera, nie zmieniły jednak faktu, że wraz z rozwojem literatury tej epoki, modelowy, schematyczny bohater ustąpił miejsca złożonym, prawdopodobnym psychologicznie postaciom (dr Judym, Rzecki), które nie mieszcząc się w założeniach programowych, zachowały aktualność w kreowaniu uniwersalnej prawdy o człowieku.
OBRAZ SPOŁECZEŃSTWA POLSKIEGO W NAD NIEMNEM I W LALCE.
Obraz społeczeństwa polskiego w „Nad Niemnem” i w „Lalce” -
ocena poszczególnych warstw
„NAD NIEMNEM”
Społeczeństwo przedstawione w utworze możemy podzielić na:
Ziemiaństwo, do którego należą:
- Benedykt Korczyński
- Teofil Różyc
- Darzecki i jego żona Jadwiga
- Andrzejowa i jej syn Zygmunt Korczyński Ubogie ziemiaństwo:
- Maria Kirłowa i Bolesław Kirło
- Rezydenci
- Marta Korczyńska
- Justyna Orzelska wraz z ojcem Zaścianek Bohatyrowiczów:
Anzelm Bohatyrowicz
Jednak wAżniejszym podziałem jest podział na tych, co pracują i próżniaków. Do pierwszej grupy należy cały zaścianek Bohatyrowiczów, niektórzy mieszkańcy Korczyna, przede wszystkim Benedykt i Marta, a spoza niego - pani Kirłowa. Na szczególną uwagę zasługuje Benedykt Korczyński, heroiczny obrońca posiadanej ziemi, której nie chce oddać w ręce rosyjskie. Sytuacja popowstaniowa, ciężkie kontrybucje nałożone na majątki polskie zmuszają go do ciężkiej pracy, do ciągłej troski o wydajność ziemi, by mieć z czego zapłacić nałożone podatki. Codzienne kłopoty uczyniły z niego innego człowieka, obdarły go ze złudzeń, zmusiły do porzucenia dawnych ideałów. Przed powstaniem dwór utrzymywał dobre stosunki z zaściankiem. Bohatyrowicze często odwiedzali dom Korczyńskich. Sytuacja po powstaniu zmieniła to radykalnie. Benedykt martwiąc się o gospodarstwo, odwrócił się od Bohatyrowiczów (świadczy o tym proces). Fakt, że we wspólnej mogile leżą Andrzej Korczyński i Jerzy Bohatyrowicz, nie wpływa w dużym stopniu na panujące relacje. Ten odwrót od chłopów jest przyczyną konfliktu pomiędzy Benedyktem a jego synem Witoldem, głoszącym idee pozytywistyczne. Marta Korczyńska jest kuzynką Benedykta. Pomaga mu wydatnie w gospodarstwie. Jest to dla niej jedynym sensem życia. Odrzuciwszy z obawy mezaliansu oświadczyny Anzelma Bohatyrowicza, unieszczęśliwiła się na resztę życia.
Maria Kirłowa należy do ubogiej szlachty. Sama musi dbać o gospodarstwo, ponieważ jej mąż jest leniem i darmozjadem. Nie jest bogata, ale jest w stanie zapewnić sobie godny byt. Justyna Orzelska jest krewną Benedykta. Mieszka u niego wraz ze swoim zdziwaczałym ojcem. Początkowo nic szczególnego poza zrywaniem kwiatów nie robi. Czuje się dlatego nikomu niepotrzebna. Spokój ducha przywraca jej wspólna z chłopami praca w polu. W pracowitym życiu wiejskim odnajduje to, co zapewnia jej poczucie przydatności.
Szczególną osobą jest pani Andrzejowa Korczyńska. Ona pracuje, udziela się społecznie, poświęca się filantropii, jednak nie wkłada w to serca. Robi to, bo tak postępowałby jej mąż, gdyby żył.
Przejdźmy do grupy „darmozjadów”. Pierwszym z nich jest Kirło, który zamiast pomagać żonie w gospodarstwie, włóczy się po okolicznych dworach szlacheckich, marnując czas. Następnie Teofil Różyc - arystokrata, który przetracił połowę swojego majątku za granicą. Obecnie także nie zajmuje się swoimi włościami, tylko poszukuje mocnych wrażeń i namiętności, jak zalecanie się do Justyny. Całkowity laik w prowadzeniu gospodarstwa. Wegetujący człowiek, który nic nie wnosi do społeczeństwa.
Darzecki jest także arystokratą. Ma on rodzinę, której zapewnia życie na wysokim poziomie. Żyją oni bardzo wystawnie i uważają się za ludzi cywilizowanych. Darzecki nie zwraca jednak uwagi na biedniejszych od siebie, na ich problemy (żąda od Benedykta zwrotu pieniędzy, które ten jest mu winien, nie patrząc na jego ciężką sytuację). Czuwa tylko nad tym, żeby nie obniżyć poziomu własnego życia. Powstanie styczniowe uważa za niepotrzebne, za wydarzenie, które zakłóciło mu spokój życia. Następnym próżniakiem jest ojciec Justyny, jednak jako artyście można mu wybaczyć. Nie można natomiast wybaczyć Andrzejowi Korczyńskiemu, który wyrósł na darmozjada, wątpliwego artystę, człowieka nieczułego i zimnego. Uważa on chłopów za bydło, a ojca za nieszczęśliwego szaleńca.
Żona Benedykta Korczyńskiego - Emilia - także nie należy do pracowitych. Ta nieszczęśliwa hipochondryczka ma pretensje do męża, że cały czas pracuje, a ona biedna się nudzi.
„LALKA”
W powieści tej ukazane są wszystkie klasy społeczne ówczesnej Polski:
- arystokracja: Izabela Łęcka, Tomasz Łęcki, baronowa i baron Krzeszowski, prezesowa Zasławska, Starski, Ochocki, pani Wąsowska;
- mieszczaństwo: Stanisław Wokulski, Ignacy Rzecki, Klejn, Marczewski, Lisiecki, Mincel, Szlangbaum, Szuman;
- zdeklasowana szlachta: Wirski i ojciec Wokulskiego;
- proletariat: Marianna, Węgiełek, Wysocki.
Arystokracja w powieści ogólnie jest oceniana negatywnie. Jest pozbawiona jakichkolwiek uczuć patriotycznych. Uważa, że jest stworzona do używania życia, do zapewniania sobie wszelkich przyjemności. Inni są od tego, żeby pracować i dawać im pieniądze. Wszelkich ludzi pracy arystokraci traktują jak gorszą rasę. Wyraźnie widać to na przykładzie Izabeli Łęckiej, której świat wydaje się rajem, a istoty pracujące w polu i fabrykach po prostu są do tego stworzone. To one mają na nią zarobić, a żeby jej sprawić przyjemność - same mają być szczęśliwe. Arystokracja jest pasożytem, który okrada Polskę - obciążeniem doprowadzającym kraj do ruiny. Wyjątkami, które mają więcej poczucia patriotyzmu, są: prezesowa Zasławska i Ochocki. Prezesowa dba o swoich pracowników, m.in. wybudowała dla nich domy przy gospodarstwie. Ochocki natomiast jest naukowcem, który chce wymyślić coś, co zapewni światu rozwój i szczęście. Ci dwoje umieją dostrzec w ludziach to, co najważniejsze, a nie tylko ich pochodzenie.
Mieszczaństwo podzielone jest na: polskie, niemieckie i żydowskie. Przedstawicielami Żydów są Szlangbaum i Szuman. Są oni pracowici, systematyczni i oszczędni. Pieniądze wydają mądrze, z myślą o przyszłości. Niemcy także są, podobnie jak Żydzi, pracowici i systematyczni. Nie trwonią pieniędzy na próżno. Przedstawicielem jest Mincel, właściciel sklepu, który bardzo dobrze prosperuje. Świadczy to o jego mądrości i pracowitości. Ci ludzie są oceniani pozytywnie przez Prusa.
Mieszczaństwo polskie natomiast jest oceniane bardzo źle. Klejn, Lisiecki, Marczewski zachowują się tak samo jak arystokraci. Wszystkie pieniądze wydają na zabawy, nie myślą o przyszłości. Swoją pracę traktują nieodpowiedzialnie. Z taką postawą są zupełnie bezużyteczni dla kraju. Jedynie Wokulski jest inny. On zajął się handlem i stara się w to wciągnąć jak najwięcej osób, szczególnie Polaków. Robi to z myślą o przyszłości kraju (praca organiczna). Pomaga także biednym wydobyć się z dna. Istnieje także zdeklasowana szlachta polska, która nie może się przystosować do popowstaniowej rzeczywistości, tym samym nie przyczynia się do rozwoju kraju.
Ostatnią klasą jest biedota miejska. Będąc w skrajnej nędzy, nie potrafi o własnych siłach wydobyć się na powierzchnię. Musi jej ktoś pomóc, lecz oni także muszą chcieć pracować. Nie wolno jej godzić się ze swoim losem. Wokulski pomógł Mariannie, Wysockiemu, Węgiełkowi, pozwalając im na uczciwą pracę dla dobra swojego i kraju.
Prus skrytykował społeczeństwo polskie: w kraju, gdzie większość ludzi to wyzyskiwacze, próżniacy i wyzyskiwani biedacy, nie może być dobrze.
PAMIĘTNIK RZECKIEGO JAKO PRZYKŁAD POSTAWY ROMANTYCZNEJ.
W „Lalce” mamy do czynienia z trzema pokoleniami Polaków. Reprezentantem najstarszego, pamiętającego początek wieku, jest stary subiekt Rzecki. Opisuje on swoje życie w pamiętniku, który jest zarazem nośnikiem największej dawki elementów romantycznych w „Lalce”. Przypomina losy Napoleona i wielką wiarę w odzyskanie niepodległości przy pomocy Francuzów. Wyraźnie daje do zrozumienia, że Rzecki ciągle wierzy w tę ideę. Pragnie niepodległości dla Polski, mimo iż zdaje sobie sprawę z tego, że odzyskanie jej będzie bardzo trudne. Przez całe swoje życie stara się pomóc ojczyźnie, walczy z zaborcą m.in. w Wiośnie Ludów. Pod koniec życia jego ideały przegrywają, nie sprawdzają się w nowej rzeczywistości. Rzecki musi umrzeć świadom swojej porażki, ma tylko nadzieję, że część jego ideałów przetrwa. W pamiętniku subiekta odnajdujemy także wzmianki o uczestnictwie Wokulskiego w powstaniu listopadowym. Podkreślony jest obowiązek służby ojczyźnie i obrony jej. Ściśle łączy się z historią Polski i tradycją narodową.
PAMIĘTNIKI PASKA JAKO INSPIRACJA PROZY HISTORYCZNEJ SIENKIEWICZA.
Sienkiewicz był niewątpliwie kontynuatorem tradycji, której dał początek angielski romantyk Walter Scott. Ale jednocześnie Sienkiewicz wykorzystał „Iliadę” i „Odyseję”, epikę średniowiecza i epos renesansu, wreszcie bogate pamiętnikarstwo XVII w., m.in. „Pamiętniki” J. Ch. Paska, „Pamiętniki Soplicy” Henryka Rzewuskiego, a także epickie poematy Wincentego Pola, „Zaklęty dwór” Łozińskiego i dramat Szekspira. W efekcie stworzył dzieło, które w dziejach odmiany gatunku powieściowego nie miało sobie równych w Polsce. „Pamiętniki” J. Ch. Paska stanowiły zatem jedną z wielu inspiracji prozy historycznej Sienkiewicza. Pasek tworzył w drugiej połowie XVII w., jako żołnierz, który zjeździł obce kraje, opisał ich osobliwości, zwłaszcza kulturowe i obyczajowe. Ujawnił się także jako baczny obserwator życia gospodarzy na ziemi i życia obywatelskiego. Zapiski z tego okresu są niewyczerpaną skarbnicą wiedzy o codziennym życiu ówczesnej szlachty, o jej zwyczajach, charakterystycznych cechach, typie religijności i kultury. Fakty zamieszczane w „Pamiętnikach” są selekcjonowane. Nie wiemy, kto był adresatem tych zapisów, jednak zaznaczył Pasek w nich moralistyczną myśl - ostrzeżenie, by dosłownie, wiernie nie kopiować jego zapisów, gdyż zawarty w „Pamiętnikach” portret szlachcica i żołnierza jest w pewien sposób korzystnie retuszowany. Akcja „Trylogii” Sienkiewicza rozgrywa się w latach 1648-1672, a więc w okresie życia Paska. Przedstawia ona krwawe dzieje Rzeczypospolitej od momentu śmierci Władysława IV i elekcji Jana Kazimierza po Chocim, tj. schyłek krótkich rządów Michała Korybuta. Podstawowy temat zamkniętej w tych ramach chronologicznych całości stanowią gwałtowne konflikty Polski z sąsiadami: wojny kozackie („Ogniem i mieczem”), najazd szwedzki („Potop”) oraz zakończona zwycięstwem chocimskim wojna z Turkiem („Pan Wołodyjowski”). Wydarzenia te, wystudiowane na rocznikach, kronikach i pamiętnikach, ukazuje „Trylogia” przede wszystkim od strony wojennej, odsuwając na plan dalszy sprawy natury obyczajowej, a nawet politycznej. Jednakże to tło obyczajowo-kulturalne tworzy Sienkiewicz z mistrzowską precyzją i wiarygodnością faktów.
Stosunek pisarza do przeszłości, do materiału historycznego wyrazić można zdaniem, że z przeszłości wybierał on te tylko elementy, które były mu przydatne jako efektowne tworzywo literackie. Zwracał więc uwagę na wydarzenia o silnym dynamiźmie dramatycznym, przemawiające pięknem bohaterskiego gestu. Sienkiewicz twierdził również, iż takie dokumenty historyczne jak „Pamiętniki” Paska są znacznie bardziej przydatne w rekonstrukcji psychiki człowieka przeszłości. Wreszcie każda z powieści Sienkiewicza: „Trylogia”, „Krzyżacy” „Quo vadis” ma własną szatę stylową, dostosowaną do charakteru tematu. „Trylogia” utrzymana jest więc w tonie znanym z „Pamiętników” Paska, z których Sienkiewicz potrafił wydobyć swoistą gwarę szlachecką XVII w., obficie naszpikowaną łaciną, gwarę barwną, plastyczną i rubaszną. Jednocześ nie przeładowywał tegoż języka nadmiarem archaizmów. („Quo vadis” odznacza się elegancją języka cycerońskiego w dobrym, artystycznym przekładzie. W „Krzyżakach” z trudności, jakie sprawiła pisarzowi polszczyzna XIV w., Sienkiewicz wyszedł pomysłowo opierając się na gwarze podhalańskiej.)
PIERWIASTKI ROMANTYCZNE I POZYTYWISTYCZNE W LALCE B. PRUSA.
Wokulski przegrał swe życie i jako romantyk, i jako pozytywista. Przegrał je, gdy jako rycerz wolności bił się o Polskę, za co podzielił z innymi syberyjski los, a żyć mu dalej przyszło w kraju spętanym nie tylko niewolą polityczną, ale i niewolą umysłów i serc. Przegrał je, gdy jako romantyczny kochanek poświęcił wszystko dla kobiety, którą uczynił celem i sensem swego życia. Klęską skończyły się pozytywistyczne dążenia, by wiedzą i pracą służyć społeczeństwu. Nie pozwolono mu ulżyć doli tysięcy biedaków, co wiązał z działaniem spółki do handlu ze Wschodem, nie pozwolono, by jego „lwia” energia została spożytkowana w pracy naukowej lub działalności gospodarczej.
POTOP JAKO POWIEŚĆ KU POKRZEPIENIU SERC.
Henryk Sienkiewicz pisząc „Potop”, chciał podnieść na duchu społeczeństwo polskie, które straciło wiarę w odzyskanie niepodległości po upadku powstania styczniowego. Temu celowi służy kompozycja i wymowa ideowa utworu. W powieści autor ukazuje, że Polska jest w stanie podnieść się z upadku. Sienkiewicz korzystał ze wszystkich rodzajów powieści. Widoczne są elementy powieści awanturniczej, romansu, gawędy szlacheckiej, także można znaleźć cechy klasycystycznego eposu bohaterskiego, legend i podań. Wątek historyczny w „Potopie” ma dwie płaszczyzny: wielka historia, związana z najazdem Szwedów, tworzy jakby szkielet całego utworu i powiązana jest z historią prywatną poszczególnych postaci. Zauważalne są pewne schematy nawiązujące do baśni, przez co powieść ta staje się popularną historią, tylko w niewielkim stopniu prawdziwą. I tak: dobro zawsze zwycięża, bohaterowie mają stałe cechy - są dobrzy lub źli, zauważalna jest heroizacja bohaterów, a także hiperbolizacja. Sienkiewicz celowo nadał swojej powieści charakter eposu - pokazany jest moment zwrotny w życiu całego narodu oraz zawarte elementy proroctwa (po wielu próbach zagrożenie niepodległości zostało oddalone - widzi on analogię z sytuacją współczesną, wskazuje, że upadkowi Rzeczypospolitej winny był rozpad wewnętrzny, który również doprowadził do rozbiorów - ukazując wielkie czyny, które prowadziły do zwycięstwa, chce zwrócić uwagę, że społeczeństwo jemu współczesne też ma szansę odbicia się od dna). Mimo schematów i stylizacji na bajkę i epos, ukazany obraz jest realistyczny - zachowuje i odtwarza realia epoki, mentalność i zachowanie szlachty. Sienkiewicz pragnie przekazać, że w całym społeczeństwie tkwi siła, która może wyprowadzić ojczyznę z zagrożenia. Jeżeli ta siła
pomogła w XVII w., pomoże i w XIX.
PRACA JAKO CZYNNIK ODRADZAJĄCY I UMORALNIAJĄCY.
Praca jako czynnik odradzający i umoralniający jednostkę i społeczeństwo - czy teza ta jest nadal aktualna?
Nasz naród znowu przegrał powstanie. Nie utraciliśmy niepodległości, bo tej już od dawna nie było nam dane znać, ale przegraliśmy znacznie więcej - wiarę, którą z taką żarliwością i zapałem podtrzymywali w podbitym narodzie nasi wieszcze.
Ginął duch w ludzie. Wraz ze wspomnieniami po poległych powstańcach odchodziła nadzieja na wolną Polskę. Klęska walk narodowowyzwoleńczych położyła kres romantyzmowi i spowodowała ogromne przeobrażenia w sytuacji w kraju i sposobie myślenia Polaków. Tragiczna sytuacja popowstaniowa przyspieszyła pojawienie się na scenie społecznej pokolenia młodych. Ich światopogląd, pozbawiony romantycznych naleciałości, wspierał się na idei odnowy społeczeństwa w każdej z dziedzin jego funkcjonowania. Preferowanym przez nich środkiem realizacji tych szczytnych zamierzeń była praca, która w połączeniu z oświeceniowym racjonalizmem i utylitaryzmem miała stać się wybawieniem dla zniewolonego ludu. Rolę przewodnią uzyskała nauka. Szybki rozwój materialny i cywilizacyjny przyczynił się do zmiany anachronicznych stosunków społecznych. Na ruinach romantycznego mistycyzmu i idealizmu tryumf święcił materializm. Osią przemian stało się zjawisko pracy w różnych postaciach i wszelka działalność w ogóle. Polscy pozytywiści nadali pracy rangę czynnika odradzającego i umoralniającego jednostkę i społeczeństwo. Pomimo ogromnych dokonań i przeobrażeń, jakie miały miejsce w naszym narodzie i przetrwały do dnia dzisiejszego, ze smutkiem i żalem muszę stwierdzić, iż szlachetna idea pracy jako motoru postępu zdezaktualizowała się. Istnieje ona w szczątkowej formie, pielęgnowana jedynie przez ludzi prawych, o nienagannej postawie moralnej, których coraz mniej można spotkać wśród nas. Aktywność dla dobra ogółu przestała uszlachetniać. Najwyższa pora zrozumieć, że nie sentymenty i pragnienia decydują o sile i sprawności państwa, a w konsekwencji o jego miejscu w gronie najlepszych, ale jego siła, rozumiana jako wykształcone, zjednoczone społeczeństwo i silny organizm gospodarczy. Praca tylko i wyłącznie praca, może wytworzyć zdrowe moralnie i potężne ekonomicznie państwo.
Filozofia pozytywistyczna, której główne założenia przedstawiłem we wstępie, traktowała człowieka jako cząstkę ogółu, przeciwstawiała się indywidualizmowi w wydaniu romantycznych przywódców - natchnionych, ale niezdolnych do działania. Na pewno trzeba szanować jednostkę, na co zwrócili uwagę twórcy międzynarodowych konwencji o ochronie praw człowieka, ale gdy interes państwa tego wymaga (lub interes społeczny, gdy państwo formalnie przestało istnieć), należy z pokorą włączyć się do zorganizowanej pracy i tworzyć od nowa to, co poprzednie pokolenia zniszczyły nadużywając tego daru wolności. Każda próba reform świata powinna zaczynać się od nas samych. Mam tu na myśli zawsze aktualną potrzebę pracy nad samym sobą.
Przykłady odnajdujemy wśród największych postaci epoki pozytywizmu i bohaterów dzieł literackich tamtego okresu. Wielu luminarzy było samoukami. Pokonując trudności losu, ciężko pracując, zdobywali środki na naukę. Wiedza była dla nich nadrzędną wartością, do której dążenie uważali za swój najwyższy obowiązek, nie tylko względem swojej osoby, ale wszystkich członków społeczeństwa. Wiedza nobilitowała, pomagała zrozumieć świat, zapewniała pozycję życiową i otwierała nowe możliwości kreowania świata. Każdy człowiek bez względu na czas, w jakim jest mu dane oglądać ten „najlepszy ze światów”, powołany jest do ulepszania własnej osoby pod każdym względem. Pogląd ten współbrzmi z głosem Kościoła, w którym jako dzieci Boga musimy dążyć do doskonałości. Podobieństwa odnajdujemy w filozofii św. Franciszka i św. Tomasza z Akwinu, którzy twierdzili, iż istota właściwie pojmująca swe przeznaczenie musi starać się wznieść wyżej, ponad przeciętność. Interpretuję to jako normę życia społecznego. Potrzeba ciągłego, samodzielnego rozwoju jest w naturze zakodowana, lecz dopiero pozytywizm uczynił z tego największy przymiot i cnotę. Z budującym przykładem Wokulskiego spotykamy się w powieści Bolesława Prusa „Lalka”. Ponieważ rodzina nie mogła zapewnić młodemu Stasiowi godziwej edukacji, on sam zdobywał pieniądze, aby ukończyć gimnazjum i Szkołę Główną - przodującą uczelnię w kraju. Chłopak z ogromnym zapałem, mozolnie zgłębiał kolejne tajniki wiedzy przyrodniczej, którą był zafascynowany. Siły dodawało mu jego pragnienie dokonania wielkich odkryć naukowych, które spowodowałyby odmianę na lepsze losu wielu ludzi. Jego altruistyczna postawa zasługuje na najwyższą pochwałę. Doceniam i szanuję wolę „zbawienia ludzi przy pomocy dokonań na niwie uczonych badań”, lecz wydaje mi się, że znacznie bardziej skuteczne byłoby objęcie programem edukacyjnym szerszej rzeszy ludzi, pozbawionych tych możliwości. Na tym właśnie oparty był program „pracy u podstaw”. Główne założenia można odnaleźć w utworze programowym polskich pozytywistów „Nad Niemnem”. Witold, syn Benedykta Korczyńskiego, szerzył wiedzę agrarną wśród chłopów. Podobną postawę prezentowała tytułowa bohaterka noweli Żeromskiego „Siłaczka”, która w praktyce realizowała słowa wielkiego polskiego poety - Juliusza Słowackiego: „lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei Jak kamienie przez Boga rzucone ma szaniec!” To wszystko stanowi argument na poparcie tezy, iż tylko wykształcone społeczeństwo może śmiało realizować ambitne cele i zamierzenia. Tylko ludzie światli mogą przewodzić zbiorowości, bez ryzyka doprowadzenia do katastrofy. Nietrudno zgodzić się z pozytywistami, że aktywność społeczna jest czynnikiem odradzającym naród. Najwięksi twórcy epoki, jak: Orzeszkowa, Konopnicka, Świętochowski byli zaangażowani w działalność dla dobra ogółu. Organizowali obchody rocznic ważniejszych wydarzeń historycznych i świąt narodowych, walczyli z Hakatą (ślady tego odnajdujemy w powieści „Placówka”) i jej antypolską działalnością, wspierali więźniów politycznych. Swoim optymizmem i zapałem budzili nadzieję w ujarzmionym narodzie. Także w literaturze, która popularyzowała idee solidaryzmu społecznego, odnajdujemy postawy zgodne z duchem epoki. Wyżej wspomniany bohater „Lalki” Wokulski, gdy zdobył znaczny majątek na handlu z Rosją, powrócił do kraju i tu organizował życie gospodarcze. Tak dochodzę do interpretacji kolejnego znaczenia pracy w życiu narodu. Mam na myśli aktywność na polu działalności ekonomicznej. Pozytywiści mówili o tym jako „pracy organicznej”, której przykłady odnajdujemy w „Nad Niemnem”. Polska pozostając pod zaborami, utraciła swój i tak nienajwyższy potencjał przemysłowy. Praca organiczna miała na celu odbudowę gospodarki rękami Polaków oraz wzrost zamożności wszystkich członków naszej zbiorowości, nie tylko małej części bankierów, przemysłowców itp. Propagowano nowoczesne formy ekonomiczne w przemyśle, rolnictwie i handlu. Miało to na celu umocnić nasz stan posiadania i zwiększyć siłę w przyszłym boju z zaborcami. Problem gospodarki pozostał aktualny, lecz w zupełnie innym wymiarze. Pozbawiony jest podtekstów ideologicznych, które zostały zastąpione przez wymierną wartość pieniądza. Nikt też nie wspomina o zamożnym społeczeństwie. Raczej mamy do czynienia z „zakalcem”, w którym znajdują się rodzynki. Powstaje niebezpieczna dysproporcja, która nie wróży pomyślnej przyszłości, a tak w ogóle, z pozytywistycznym kultem pracy nie ma to w rzeczywistości nic wspólnego. Praca świadczy o naszym zaangażowaniu i otwartości. Poprzez nią ujawnia się nasza postawa moralna, jej skutki są miarą naszej przydatności dla społeczeństwa. Na myśl przychodzą mi słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych J. F. Kennedy'ego: „Nie pytaj, co kraj może zrobić dla ciebie. Zapytaj, co ty możesz zrobić dla niego...”. Nasz dług wobec Ojczyzny musimy spłacić uczciwą pracą, a nie złodziejstwem i unikami przed obowiązkiem służby dla Jej dobra. Szkoda bardzo, że nie wychowuje się młodych w poszanowaniu tych wartości. Odchodzi się od modelu wychowania przez uświadomienie roli aktywności w procesie kształtowania teraźniejszości i przyszłości.
PROGRAM POLSKICH POZYTYWISTÓW.
Młode pokolenie odwróciło się od szczytnych ideałów romantyzmu - zarówno od przekonania, że „Polska jest Chrystusem” czy „Winkelriedem narodów”, jak i od nakazów konieczności walki z wrogiem, nie przyjmując ani metody „lisa”, ani „lwa”. Chcąc obudzić naród z marazmu, z atmosfery zniechęcenia i beznadziejności, przekonać, że i w takiej jak nasza sytuacji można szukać dróg uratowania Polski, głoszono konieczność pracy nad podniesieniem stanu gospodarki, poziomu materialnego i moralnego społeczeństwa. Tak więc ogólnie mówiąc, w epoce romantyzmu naczelnym hasłem była walka, w pozytywizmie - praca.
Polscy pozytywiści wysunęli następujące hasła programowe:
- Praca organiczna - punktem wyjścia była teoria Herberta Spencera, a szczególnie ta jej część, która podkreślała konieczność harmonijnej wymiany usług w społeczeństwie. Widząc daremność zrywów niepodległościowych, pozytywiści nawoływali do skupienia wysiłków na działaniu ekonomicznym, rozwoju przemysłu, handlu, rzemiosła. Dowodzili, że rozwój życia umysłowego jest uzależniony od rozwoju gospodarczego. Głosili kult wiedzy i rozumu, nawoływali do rozwijania produkcji i techniki. Koncepcja Spencera zakładała traktowanie społeczeństwa jak żywego organizmu, którego właściwe funkcjonowanie może zapewnić tylko prawidłowa działalność wszystkich organów. Aby więc społeczeństwa osiągały coraz wyższe stadia rozwoju, muszą pomnażać swe bogactwa, doskonalić wszystkie dziedziny gospodarki i kultury. Dlatego propagować trzeba działalność ludzi z inicjatywą, z konkretnym fachem w ręku, przedsiębiorczych dziedziców, pomysłowych i wykształconych inżynierów, gdyż w nich jest droga prowadząca do aktywizacji innych, do podniesienia i unowocześnienia gospodarki i wreszcie do ogólnego dobrobytu kraju. Należało więc wszczepić narodowi zasadę utylitaryzmu, by przekonać o konieczności działania na rzecz wspólnego dobra. W ówczesnej prasie tak definiowano tę zasadę: „Utylitaryzm, to owa wielka społeczna zasada, która nakazuje człowiekowi być użytecznym wszędzie i zawsze, uczy stawiać sobie jasno określony cel i ku niemu wytrwale zmierzać”.
- Praca u podstaw - praca dla ludu i z ludem, którą pojmowali pozytywiści jako obowiązek nawiązywania przez ziemiaństwo i inteligencję kontaktów ze wsią, celem dźwignięcia chłopów na wyższy poziom kultury umysłowej, a przez to świadomości narodowej. Szczególnie ważne było to w zaborze rosyjskim, gdzie car wydał ukaz uwłaszczeniowy, nadający ziemię chłopom. W takich warunkach chłopom bardziej mogła się „podobać” Rosja, w której mają ziemię na własność, niż Polska, gdzie byli niewolnikami. Pozytywiści rozumieli konieczność pracy na rzecz najbiedniejszych i najbardziej upośledzonych warstw narodu, które mając możność normalnego życia, swoją pracą pomnożą bogactwo ogólnonarodowe. Sięgnąć należało więc do tych, którzy zajmując miejsce u podstaw społeczeństwa, stać się mogą mocnym i trwałym filarem. Kierowano więc apele do warstw wykształconych, do nauczycieli, lekarzy, społeczników, by „szli w lud”, zbliżyli się do problemów wsi, wydobyli ją z wiekowego zacofania, podnieśli stan zdrowotny jej mieszkańców i uświadomili im rolę, jaką mogą spełnić w odbudowywaniu siły narodu. Podobną troską otoczono rodzący się proletariat, wyzbytą majątków szlachtę, biedotę bez zawodu, nawołując do konkretnego działania, do szukania sposobu polepszenia ich losu, gdyż „każdy mieszkaniec kraju obdarzon jest od natury uzdolnieniem, które zdrowe pojmowanie dobra ogólnego spożytkować może”. Głoszono przy tym hasła emancypacji kobiet, które pozbawione były praw społecznych, i asymilacji Żydów, którym starano się umożliwić ludzką egzystencję w ramach polskiego społeczeństwa. Wszystkie te dążenia, zamykające się w założeniach omawianego hasła, wynikały z wiary w możliwość harmonijnej współpracy wszystkich warstw dla dobra ogólnego, w stopniowy wzrost dobrobytu, w możliwość rozwoju kraju, mimo niewoli i całego dramatu społeczeństwa.
- Emancypacja kobiet - równouprawnienie kobiet, przygotowanie ich do pracy, prawo decydowania o swoim życiu osobistym.
- Równouprawnienie Żydów - zaborcy w celu dalszego osłabienia społeczeństwa dążyli do przeciwstawienia sobie różnych jego grup. Pozytywiści wystąpili solidarnie w imię zasad demokracji przeciw tym tendencjom, choć dostrzegali gospodarczo niekorzystny proces przejmowania przez kapitał żydowski i niemiecki kontroli nad sporą częścią gospodarki narodowej.
Literatura miała w dziedzinie propagowania tych haseł ogromny, wręcz kluczowy udział. Poprzez wszelkie utwory literackie, a także poprzez publicystykę głoszono program mający podnieść Polskę z upadku. Rosnący prestiż prasy łączył się ściśle z rozwojem cywilizacji, i to nie dlatego, że unowocześnia się technika druku i powstają szybkie sposoby przekazywania informacji, lecz również dlatego, iż prasa stanowi potężny środek upowszechniania i popularyzowania zdobyczy cywilizacyjnych. W tym też sensie prasa służyła ideom pozytywistycznym. Ówczesne dziennikarstwo spełnia bowiem różne funkcje społeczne: propaguje program „pracy u podstaw” i „pracy organicznej”, wychowuje nowego czytelnika, dając mu niezbędny zasób wiedzy i kształtując jego przekonania. Istotną rolę odegrała prasa jako czynnik demokratyzujący stosunki społeczne, wpływając na rozszerzenie kręgu czytającej publiczności o warstwy słabo dotąd uczestniczące w kulturze. Sytuacja kraju pod zaborami dodatkowo wzmacniała znaczenie prasy, która musiała zastępować nie istniejące instytucje kulturalne, oświatowe i naukowe.
PRZYCZYNY ZRÓŻNICOWANYCH SĄDÓW O POWIEŚCIACH HISTORYCZNYCH SIENKIEWICZA.
Wyjaśnij przyczyny zróżnicowanych sądów krytyków i czytelników o powieściach historycznych Sienkiewicza na przykładzie „Potopu” Sienkiewicz pisał całą „Trylogię”, w czasie gdy w Polsce zaczęła stawać się popularna nowa teoria historyczna, która zakładała, że tylko Polacy są winni upadkowi Rzeczypospolitej, że zepsucie moralne doprowadziło do tego i dopóki nie nastąpi odrodzenie, nie ma co liczyć na odzyskanie niepodległości. Sienkiewicz postanowił stworzyć powieść, która podniesie Polaków na duchu i da im nadzieję na lepsze jutro - stworzył dzieło „ku pokrzepieniu serc”. W „Potopie” mamy do czynienia z wielką historią związaną z najazdem Szwedów, która jest uzupełniona fikcyjnymi losami postaci. Właśnie zdarzenia dotyczące tych osób wykorzystuje Sienkiewicz do odtworzenia obyczajowości tamtej epoki. Bardzo dokładnie opisuje zachowanie się szlachty i jej wszelkie przyzwyczajenia i hulaszczy tryb życia, lecz jednocześnie ukazuje, że Polacy są w stanie podnieść się nawet z tak wielkiego upadku i wspólnie walczyć o dobro ojczyzny. Jego wizja historii jest optymistyczna, pokazuje prawdziwą potęgę narodu polskiego i jego możliwości, zapominając o tym, co stało się potem. Pod tym względem utwór ten przypomina bardziej bajkę albo mit niż powieść historyczną, co było bardzo często podkreślane przy wszelkich zarzutach stawianych Sienkiewiczowi. Oprócz pomijania faktów lub nieprzywiązywania do nich wagi, zarzucano mu także nadmierne operowanie schematem (porwanie, rywalizacja o kobietę, pojedynki) oraz skupienie się na zaciekawieniu i pocieszeniu czytelnika i poświęceniu tej idei akcji utworu.
Niemniej na ogół „Potop” uważany jest za wybitne dzieło doby pozytywizmu. Zwracano zwłaszcza uwagę na szczegółowe przedstawienie środowiska szlacheckiego i doskonałą stylizację językową i brzmieniową. Mimo pewnych niewątpliwych wad, „Potop” jest czytany do dzisiaj i jest jedną z najpopularniejszych polskich powieści.
PUBLICYSTYKA.
Ważniejsze dzienniki to: „Kurier Warszawski”, do którego pisywał Bolesław Prus, „Kurier Codzienny”, „Gazeta Warszawska”, „Gazeta Polska” oraz „Słowo”, redagowane przez Henryka Sienkiewicza i „Nowiny”, redagowane przez Prusa. Tygodniki i dwutygodniki reprezentowały najlepiej: „Przegląd Tygodniowy” - redagowany przez Adama Wiślickiego oraz „Prawda” - Aleksandra Świętochowskiego. Niemałą poczytnością cieszyły się także gazety nie wymagające szczególnie „wyrobionych” odbiorców i zaspokajające potrzeby i zainteresowania przeciętnych czytelników. Tu wymienić należy: „Opiekuna Domowego”, „Niwę”, „Bluszcz” i „Kronikę Rodzinną”. W Krakowie dominował „Czas” - organ konserwatystów oraz miesięcznik „Przegląd Polski”.
RÓŻNORODNOŚĆ TEMATÓW ARTYZM LIRYKI ASNYKA.
Adam Asnyk w swoich utworach dążył do połączenia tradycji romantycznych, programu pozytywistycznego oraz ideałów demokratycznych. Ważną pozycję zajmuje też postęp i ewolucja. Często określany jest jako poeta antypozytywistyczny. Głównymi tematami są: tradycje literackie i stosunek do starego społeczeństwa, problem postępu, problem życia i śmierci. Często pojawia się tematyka miłosna i opisy tatrzańskiej przyrody górskiej (wyprzedził epokę). Asnyk jest za ewolucyjnym rozwojem społeczeństwa, uważa, że przeszłość nie wróci i trzeba iść naprzód z nowym pokoleniem, a nie wracać uporczywie do tego co było (wiersz „Daremne żale, próżny trud”). W wierszu „Do młodych” zwraca się bezpośrednio do pozytywistów, aby szukali nowych możliwości poznania, które są nieograniczone. Wskazuje młodym, że powinni zająć się odkrywaniem świata, jednak chce, aby szanowali tradycję i nie zapominali o niej. W obu tych wierszach zawarte są poglądy pozytywistów, ale uzupełnione o zasady funkcjonowania literatury romantycznej w teraźniejszości. I tak np. widoczne są wpływy twórczości Słowackiego w wierszu „Ach, jak mi smutno”, który cały przepełniony jest smutkiem, a jego bohater oskarża przeszłość o to, że nic mu się nie udaje. W wierszu pt. „Limba” Asnyk zawarł opis przyrody tatrzańskiej, a tytułowa limba symbolizuje człowieka, który dzięki swojej pracy i wytrwałości wyniesiony został ponad innych i nie chce się zrównać z tymi niższymi. Jest on niejako przedstawicielem starego pokolenia, które mimo zagrożenia, nie chce prosić o litość. Limba jest szlachetna, wyniosła, wspaniała. Może ona być także symbolem sytuacji Polski - w zaborach starano się zniszczyć wysokie rody i bogate warstwy społeczne. Asnyk podkreśla, że będą one walczyć o swoje przetrwanie i nie poddadzą się. W sonetach z cyklu „Nad Głębiami” Asnyk mówi o życiu i śmierci ojczyzny i o narodzie. Wyraźnie nawiązuje do ewolucjonizmu, gdyż według niego, śmierć jest etapem przejściowym z formy niższej do wyższej. Asnyk jest przeświadczony, że naród musi się odrodzić, jednocześnie zmieniając się, ale ideały muszą przetrwać. Naród trwać będzie i nie zginie, dopóki nie odrzuca najważniejszych ideałów i dopóki wierzy w siebie, ale gdy zwątpi w swoją siłę, przyniesie mu to klęskę. Tematyka tych sonetów jest w pewnym sensie patriotyczna, ale przede wszystkim nastrojowa i moralistyczna. W wierszu „Przed jutrem” Asnyk opiera swoje poglądy na konieczności ewolucyjnych przemian społeczeństw, narodów i idei. Ubolewa nad przeszłością i cieszy się z postępu nowych ideałów i nowej epoki. Droga ku lepszej przyszłości nie jest drogą bez ofiar, ponieważ jest to droga ewolucji. Przyszłość zrodziła się z przeszłości, jest jej kontynuacją i dziedzictwem. Asnyk uznaje konieczność przemian, ale jednocześnie obawia się ich. Widoczne jest rozdarcie wewnętrzne poety, który nie potrafi się zdecydować czy przyjąć postawę romantyka, czy pozytywisty. Wiersze o tematyce miłosnej zawierają w sobie fascynacje naturą i jej pięknem. Jest to liryka refleksyjna. Autor zastanawia się nad zasadnością bytu człowieka na ziemi. Właśnie takim przykładem jest wiersz „Między nami nic nie było”. Uczucie w nim przedstawione Asnyk opisał jak zjawisko przyrody. Jest ono wszechobecne i ulotne. Opisując tę miłość odwołuje się do zmysłów czytelnika. Poezja Asnyka nie jest programowa. Wyraźny jest w niej wpływ epoki poprzedniej na język i styl (występują w niej metafory, nasycona jest symbolami i ma charakter refleksyjny).
SCHARAKTERYZUJ PROBLEMATYKĘ NOWELISTYKI POZYTYWISTYCZNEJ.
Odwołując się do konkretnych utworów, scharakteryzuj
problematykę nowelistyki pozytywistycznej
Pozytywiści w swoich nowelach poruszali szereg tematów nurtujących ówczesne społeczeństwo. Najczęstszym tematem były problemy pouwłaszczeniowej wsi, katastrofalne warunki życia dzieci zarówno w mieście, jak i na wsi oraz sprawy narodowe. Poza tym pojawiała się kwestia emancypacji kobiet i asymilacji Żydów. Pisarze wprowadzając bohatera dziecięcego chcieli zasygnalizować, że dziecko to też człowiek, którym należy się zająć i zainteresować. Dzieci te najczęściej są przedstawicielami grup chłopskich („Antek”, „Janko Muzykant”) oraz zubożałej szlachty („Anielka”, dziewczynka w „Katarynce”). Dzieci ze wsi nie mają szans na rozwój swoich zdolności i zainteresowań - Antek chciałby się uczyć, aby w przyszłości budować, ale nie ma na to środków, natomiast Janko Muzykant, mając zdolności muzyczne, nie mógł kształcić się w tym kierunku i doskonalić swych umiejętności, gdyż nie stać go było nawet na instrument. Zwrócona jest tu uwaga na obojętność bogatych ludzi i na to, że nikt nie potrafił zainteresować się dzieckiem - należeli do nich także najbliżsi, którzy odsunęli się od Janka, ponieważ był inny. Natomiast w „Katarynce” B. Prusa sytuacja przedstawia się inaczej. Pan Tomasz nie lubiący dźwięku katarynek, zmienia swe upodobania, aby sprawić przyjemność mieszkającej naprzeciwko niewidomej dziewczynce. Ta nowela jest wyjątkowo optymistyczna w swojej wymowie, ma budzić nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie na lepsze. W innych nowelach zakończenie jest z reguły tragiczne dla głównych bohaterów, po to, aby czytelnik zastanowił się i przeanalizował sytuację. Przedstawione są przyczyny sytuacji, w jakiej znalazły się dzieci, spowodowane to zostało przez czynniki społeczne, gospodarcze i polityczne. Innym problemem był obraz wsi pouwłaszczeniowej, szczególnie uwidoczniony w „Szkicach węglem” Sienkiewicza. Krytykuje on zacofanie wsi i ciemnotę chłopów. Chłopi, mimo że dostali ziemię, tęsknią za dawnymi czasami, kiedy mogli zwrócić się o pomoc do pana. W sądach panuje korupcja (wszechwładza Zołzikiewicza). Ludzie wyżej postawieni wykorzystują swoją pozycję (Zołzikiewicz, wójt, ławnicy). Hasła pracy u podstaw nie mają sensu przy takiej sytuacji polskiej wsi, gdyż silna jest działalność jednostek amoralnych i egoistycznych. Chłop jest pozostawiony właściwie sam sobie, nikt się o niego nie troszczy. Dwór już nie wstawia się za nim, bo nie przynosi mu to żadnych korzyści. Natomiast przedstawiciele inteligencji wyznają zasadę nieingerencji, chyba że liczą na osobiste korzyści. Chłopi najczęściej zwracają się we wszystkich sprawach do księdza, który jest dla nich autorytetem - Kościół jednak liczy się też z polityką caratu. W pewnym sensie służy jej, gdyż nigdy przeciwko niej nie występuje, nawet kiedy trzeba. Koniec noweli jest pesymistyczny i tragiczny, nie pozostawia żadnej nadziei na poprawę doli chłopa. Oprócz społeczności wiejskiej w nowelach występowali także mieszkańcy miasta. Ukazani są oni w sposób przekrojowy, przedstawione są wszystkie grupy społeczne, choć największym zainteresowaniem obdarzane są te najbiedniejsze. Autorzy zwracają uwagę na krzywdę, biedę oraz bezbronność wobec wyzysku. Jednak mimo niedostatku potrafią żyć w miłości (starsze małżeństwo z „Kamizelki” B. Prusa). W „Miłosierdziu gminy” Konopnickiej zaakcentowany jest problem ludzi starych, którymi nie chcą się opiekować ich rodziny, natomiast obcy ludzie pod pozorem miłosierdzia chcą ich wykorzystać. Ideały pozytywistyczne doprowadzone zostały tu do absurdu. Silną grupą w społeczeństwie polskim byli Żydzi. Pozytywiści opowiadali się za ich asymilacją. Problem ten ukazuje Konopnicka w „Mendlu Gdańskim”. Bohaterem tej noweli jest stary Żyd, mający własną pracownię introligatorską. Nie rozumie on dlaczego, ludzie chcieli go pobić, jeżeli uczciwie zarabia na swój chleb, pracuje dla Polaków i mieszka w Gdańsku od dawna. Mendel czuje się bardzo związany z Polską, czuje się Polakiem, ale nie wypiera się swojego pochodzenia i religii. Jest dumny z tego, że pochodzi z rodziny żydowskiej. W wielu nowelach poruszana jest tematyka narodowowyzwoleńcza. Początkowo utwory pozytywistyczne o tej tematyce były pisane tendencyjnie - nie negowano całkowicie walki zbrojnej, ale uważano, że najpierw należy pomyśleć o odbudowie kraju i o oświeceniu warstw najbiedniejszych. Na to właśnie wskazuje nowela Orzeszkowej - „A...B...C...”. Nie ma w niej mowy o wybuchu powstania, o akcie zbrojnym i pozornie nie ma nic wspólnego z tą tematyką. Jednak Joasia ucząc języka polskiego, budzi poczucie odrębności narodowej. Wypełnia postulaty pozytywistów pracy u podstaw, ale nie jest świadoma powodu, dla którego stanęła przed sądem. Dopiero w trakcie procesu zdaje sobie sprawę z tego, jak ważną pracę prowadziła. Pod koniec okresu pozytywizmu poglądy na walkę o wolność zrewidowano, zaczęto mówić o możliwości zainicjowania powstania bez względu na jego wynik. W „Gloria victis” Orzeszkowej powstanie jest gloryfikowane, występuje heroizacja bohaterów. Na tle oddziału, który ponosi klęskę, pokazane są losy trójki młodych ludzi. Orzeszkowa wskazuje na to, że bezsensowne jest czekanie na poprawę sytuacji całego społeczeństwa, co może nigdy nie nastąpić. Mówi, że należy walczyć, bo nawet klęska może przynieść jakiś zysk. W nowelach przedstawione jest społeczeństwo polskie pełne problemów, kontrastów i konfliktów. Ukazane są wszystkie problemy je nurtujące. Dlatego nowele są ważną pozycją w literaturze doby pozytywizmu.
SPORY I DYSKUSJE LITERACKIE DOBY POZYTYWIZMU.
Na początku lat 60. XIX wieku do głosu zaczęło dochodzić nowe pokolenie, które zostało już wychowane nie w wolnej Polsce, lecz pod zaborami. Zaczęto dostrzegać zacofanie gospodarcze Polski i uważano, że przed odzyskaniem niepodległości należy dogonić cywilizacyjnie Zachód. Żądano od epigonów romantyzmu, aby ci ustąpili miejsca nowemu, młodemu pokoleniu, gdyż ich idee były już nieaktualne. Polemika rozpoczęła się w momencie, gdy Aleksander Świętochowski (jeden z absolwentów warszawskiej Szkoły Głównej) opublikował w „Przeglądzie tygodniowym” artykuł pt. „My i wy”, w którym przedstawił stanowisko młodego i starego pokolenia. Uważał on, że nie byłoby żadnego podziału, gdyby starzy odeszli na czas i młodzi mogliby bez problemu głosić swoje poglądy i nowy porządek. Sądził, że tylko młode pokolenie ma przyszłość przed sobą, ponieważ jest prężne i odważne. Spór przybrał formę walki na artykuły prasowe i pozytywiści publikowali m.in. w „Przeglądzie tygodniowym”, „Opiekunie domowym”, „Kurierze warszawskim”, a także w „Tygodniku wielkopolskim” i „Nowej reformie” w Galicji. Romantycy pisali w „Bluszczu”, „Kłosach”, „Kurierze poznańskim” i w „Czasie” w Galicji. Młodzi nie opowiadali się przeciwko romantyzmowi, lecz przeciwko tym, którzy jeszcze tworzyli w tym stylu. Zarzucali im, że ich ideały są już nieaktualne, nierealne i nie sprawdziły się w rzeczywistości. A także, że boją się zmian i rozwoju nowej ideologii. Natomiast pokolenie stare uważało, że młodzi nazywają się pozytywistami, nie wiedząc nawet na czym polegał pozytywizm europejski. Uważali ich także za zdrajców, którzy chcieli zaprzestać walki o niepodległość, aby w zamian podnieść poziom kulturalny i gospodarczy kraju. Zarzucali także młodym zły stosunek do religii i ogólny antyklerykalizm. Ostatecznie jednak górę wzięły ideały pozytywistyczne.
STANISŁAW WOKULSKI - ROMANTYK CZY POZYTYWISTA.
Cechy romantyka:
- bierze udział w postaniu styczniowym - poświęca młodość patriotycznej walce, miłość ojczyzny jest dla niego ważną sprawą;
- romantyczna miłość, której na przeszkodzie stają: konwenans i stosunki społeczne;
- miłość do Izabeli jest uczuciem wszechogarniającym, paraliżującym umysł Wokulskiego, jego jedyną ideą - jest na tym etapie romantycznym kochankiem na miarę Gustawa;
- tragiczne zakończenie miłości powoduje, że Wokulski próbuje popełnić samobójstwo. Zostaje jednak uratowany i musi na nowo podjąć trud życia;
- niejasne zakończenie życia.
Cechy pozytywisty:
- szacunek do nauki, pragnienie wiedzy i przyznawanie jej prymatu nad irracjonalizmem;
- Wokulski jest silną, przedsiębiorczą jednostką - po powstaniu energicznie bierze się w garść i organizuje sobie życie. Dochodzi do fortuny własną pracą i wysiłkiem;
- Wokulski stoi na granicy dwóch światów: upadającej arystokracji i raczkującego świata kapitalizmu;
- działalność filantropijna i społeczna - stara się pomóc biednym, czym realizuje hasło pracy u podstaw;
- w młodości rzuca się w wir pracy i nauki.
Prus nie odpowiada na pytanie: kim był Wokulski? Nie wiemy czy zginął pod gruzami zamku (element romantyczny), czy pojechał do Paryża, aby tam pracować naukowo (cecha pozytywistyczna).
TRZY POKOLENIA W LALCE BOLESŁAWA PRUSA.
Bolesław Prus w „Lalce” przedstawił trzy pokolenia, które obrazują przemiany w społeczeństwie polskim na przełomie dwóch epok. Rzecki należy do starego pokolenia, ma on cechy romantyka - jest idealistą politycznym. Natomiast Wokulski należy do pokolenia przejściowego, łączy w sobie cechy romantyka i pozytywisty. Przedstawicielem najmłodszego pokolenia pozytywistów jest Ochocki - uczony, wierzący w potęgę nauki. Rzecki jest jednym z ostatnich romantyków, o jego życiu dowiadujemy się z prowadzonego pamiętnika; brał udział w Wiośnie Ludów, walcząc na Węgrzech. Kiedy świat idzie naprzód, on się nie zmienia, nie zapiera się nigdy swoich idei, wierzy w ludzi, sumiennie wykonuje swoją pracę. Jest jednak samotny, żyje ciągle pamięcią o przeszłości, ma cechy marzyciela, czasami jest dziecięco naiwny. Przed śmiercią jest świadomy, że oczekiwana pomoc ze strony napoleonidów nie przyjdzie - nie sprawdzają się więc jego ideały, przegrywa, lecz ma nadzieję, że może nie wszystkie elementy jego światopoglądu zaginą („Nie wszystek umrę”). Jest on jedyną osobą świadomą swojej przegranej, zdaje sobie sprawę, że jego ideały są nieaktualne, że się zdewaluowały. Wokulskiego poznajemy, kiedy jest bogatym kupcem, jednak aby dojść do swojego bogactwa, w młodości ciężko pracował, równocześnie ucząc się. Brał udział w powstaniu styczniowym, za co został zesłany na Syberię, po powrocie szybko się wzbogacił dzięki dostawom dla wojska podczas wojny rosyjsko-tureckiej. Zauważalne są w nim cechy romantyka, gdyż urodził i wychował się w okresie, gdy te ideały były dominujące, ale przyszło mu żyć w czasach pozytywizmu - dlatego też nie potrafi znaleźć się w nowej rzeczywistości. Główną cechą romantyczną u Wokulskiego jest ślepa miłość do Izabeli, która wpływa decydująco na jego postępowanie. Jest odrzucony przez społeczeństwo, nie dopuszcza nikogo do siebie, jest indywidualistą i samotnikiem. Oprócz cech romantycznych przejawia także cechy pozytywistyczne, takie jak kult wiedzy i nauki, umiejętność powiększania dóbr materialnych. Realizuje idee pracy u podstaw, pomagając biednym (Magdalenka, Węgiełek) oraz pracy organicznej, gromadząc majątek i pracując, aby pomóc narodowi. Dzięki pracy własnych rąk wyrwał się z nizin społecznych. Wokulski ponosi klęski, ponieważ nie umie wybrać między postawą pozytywisty a romantyka. Kierował się uczuciem, starał się realizować wszystkie programy, nie będąc w stanie wybrać jednego. Oczywiście ideały romantyczne nie sprawdzają się w nowej epoce. Jest on postacią tragiczną - gdyby był tylko romantykiem, nie mógłby odnaleźć swojego miejsca w rzeczywistości, natomiast będąc pozytywistą - realizowałby wyłącznie hasła tej epoki. Ochocki jest przedstawicielem młodego pokolenia w „Lalce” i jako taki, nie zna epoki romantyzmu z własnego doświadczenia. Jest za to zafascynowany możliwościami nauki i wiedzy ludzkiej, uważa, że jest ona nieograniczona i że w przyszłości może zmienić sytuację wszystkich ludzi na tej planecie. Realizował po części ideały pozytywistyczne, nie interesowała go praca u podstaw i praca organiczna.
UZASADNIJ BUJNY ROZWÓJ PUBLICYSTYKI I FORM EPICKICH.
W pozytywizmie nastąpił bujny rozwój publicystyki i epiki, gdyż twórcy tamtego okresu preferowali właśnie takie formy, ze względu na rodzaj poruszanych przez nich tematów. Używając form epickich łatwiej jest się wypowiedzieć niż na przykład w liryce. Język jest prostszy, nie ma tak wielu przenośni, symboli itp. Z tego względu treść trafia do szerszych mas i łatwiejsze jest jej zrozumienie. Wypowiadanie się w formach epickich wynika z chęci upowszechnienia programu. Głównymi postulatami są wychowanie i poznawanie prawdy. Autor w swoich dziełach miał pocieszyć, pouczyć, umoralnić i wskazać ewentualne drogi postępowania, a jego podstawowym obowiązkiem było ukazanie czytelnikowi prawdy. Jednak w Polsce ten ostatni postulat nie znalazł uznania, gdyż trudno mówić prawdę o przegranym powstaniu. Aby zyskać szersze grono czytelników, zaczęto wydawać różnorodne pisma i gazety, w których poczesne miejsce zajmowała publicystyka, m.in. „Przegląd Tygodniowy”, „Opiekun Domowy”, „Kurier Warszawski”, „Ateneum”, „Gazeta Polska”.
WOKULSKI - ROMANTYK CZY POZYTYWISTA.
Życiorys Wokulskiego jest bardzo bujny i obfituje w wiele zdarzeń. Jest on wplątany w powstanie styczniowe, zostaje zesłany, po powrocie staje się kupcem, bogaci się, potem traci wszystko przez kobietę, usiłuje popełnić samobójstwo, w końcu opuszcza kraj. Przegrywa, ponieważ nie chciał i nie potrafił wybrać pomiędzy romantyzmem a pozytywizmem, kierował się w życiu uczuciem, a jednocześnie musiał być dobrym kupcem. Jego rozdarcie wewnętrzne zostało spowodowane tym, że wychował się w romantyzmie, a musiał żyć w pozytywizmie. Wokulski przeżył czysto romantyczną miłość do Izabeli, która zmieniła całe jego postępowanie - często zapominał o sklepie, myślał tylko o niej, idealizował ją. Zresztą nie tylko w miłości odzywała się jego romantyczna część duszy - brał udział w powstaniu styczniowym, za co zapłacił zsyłką, pojedynkował się z baronem Krzeszowskim. Był indywidualistą, samotnikiem odrzuconym przez społeczeństwo, bo nie umiał się do niego przystosować - jego idealizm, pragnienie realizowania swoich marzeń (maszyny dla ludzkości) - wszystko to było niezrozumiałe w jego środowisku. Te jego cechy nie zawsze znajdowały uznanie. Nie rozumiano potrzeby pracy organicznej i pracy u podstaw, jaką m.in. Wokulski wykonywał pomagając biednym (Węgiełek, Magdalenka). Wokulski miał umiejętność pomnażania majątku i czynił to, aby pomóc narodowi - był świadom potrzeby reform. Wierzył głęboko w naukę i jej przyszłe wykorzystanie dla dobra ludzkości. Cenił pracę, gdyż wszystko co miał, zawdzięczał sobie i swojej pracy. Wyszedł z nizin społecznych. Ufał Żydom.
WOLNY NAJMITA KONIOPNICKIEJ - SYNTEZA SYTUACJI WSI POUWŁASZCZENIOWEJ.
W 1864 r. wprowadzono reformę uwłaszczeniową. Ustawa ta stała się nie tylko zatwierdzeniem klęski powstania, ale także przyczyną dramatycznego załamania społeczeństwa. Uwłaszczenie w Królestwie Polskim zostało wprowadzone najpóźniej i stało się przyczyną dramatu dlatego, że wydała je carska, a nie polska władza. Chłopi zaczęli uważać szlachcica za wroga, a cara za swego dobrego „ojczulka”. Uwłaszczenie spowodowało ruinę polskiego szlachectwa. Szlachcic stał się bezradny gospodarczo, poszukiwał płatnej siły roboczej i obarczony kontrybucjami, nie miał czym płacić. Wbrew pozorom jednak to chłopom było znacznie bardziej ciężko. Otrzymali wolność i ziemię (nie za darmo), ale nie dostali ani koni, ani pługów. Nie mieli pojęcia o racjonalnej gospodarce. Chłop od czterystu lat nie był samodzielnym gospodarzem. Gospodarka szła zatem w ruinę, rosło zadłużenie. W sedno tej polskiej tragedii trafia wiersz Marii Konopnickiej „Wolny najmita”, w którym ukazuje ona chłopa-nędzarza, który stracił swój majątek.
„Wolny, bo z więzów, jakimi go przykuł
Rodzimy zagon, gdzie pot ranił krwawy,
Już go rozwiązał bezduszny artykuł
Twardej ustawy.”
Przyczyną nędzy chłopa stają się tu ogromne podatki, które nakłada na niego władza rosyjska. Drugą przyczyną jest obojętność społeczeństwa polskiego na chłopską nędzę. „Wolny najmita” to epicka opowieść o losach nędzarza, wolnego tylko z nazwy, bo w istocie pozbawionego wszelkich praw do pracy i życia.
6