0. Głupiec
Talia taroka zaczyna się od karty, która przedstawia (najczęściej, bo jak wiadomo tarok jest rysowany na tysiące sposobów) smętnego mężczyznę, z tobołkiem włóczęgi na ramieniu, który patrzy w jedną strone, idzie w drugą, i nie zauważa, że pies go gryzie w tylną część ciała. To Głupiec, najsłynniejsza postać taroka.
Tu wspomnę, że wielu teoretyków taroka objaśnia sceny dziejące się na 22 kartach atutowych, jako kolejne przygody Głupca. Tarok, w ten sposób rozumiany, staje się "Tarokiem Głupca", a sam Głupiec - najważniejszą w nim postacią. Otóż z tym się nie zgadzam. Karta Głupiec zwykle była oznaczana cyfrą zero, lub nie miała numeru - co znaczy, iż nie miała wysokiej rangi.
Kogóż więc przedstawia owa rycina? W jakiej sytuacji życiowej możemy powiedzieć o sobie, że Głupiec jest obrazem - nas samych?
Karta przedstawia wygnańca, kogoś, kto nie ma własnego miejsca pod słońcem. Ów wędrowiec nie wie, dokąd iść, rozgląda się na różne strony i nie ufa swojej drodze. Jest obcy, a przez to wystawiony na ataki wrogich sił, takich jak ów pies, który szarpie mu portki. Znamy to przysłowie: ostatnich psy gryzą...
Jeżeli w rozkładzie kart "wychodzi" Głupiec, znaczy to, że tarok bezlitośnie ocenił nasze położenie. Co kilka-kilkanaście lat w życiu człowieka powtarza się pewne dziwne doświadczenie: znajdujemy się w sytuacji początkującego. W pewnym momencie dzieje się coś takiego, iż musimy zaczynać od nowa (choć niekoniecznie od razu całe życie). Nasz dotychczasowy dorobek okazuje się niewiele wart. Z jakiegoś powodu kończy się praca, w której doszliśmy do biegłości, albo rozstajemy się z kimś bliskim, lub też zdrowie zmusza nas do zmiany trybu życia. Stajemy wtedy i rozglądamy się po świecie z pytaniem: co się stało? Co robić? Wtedy nasza dalsza droga wydaje się mglista i niejasna... I jesteśmy bardziej podatni na wszelkie ciosy od losu.
Już wiemy, co to znaczy: znaleźliśmy się w sytuacji Głupca! Astrolog wie, kiedy się to przydarza: na przykład wtedy, gdy kończy się jedna epoka w cyklu Saturna, i mija nasze "siedem lat tłustych". Na taka (lub podobną) okoliczność twórcy taroka wymyślili kartę Głupiec.
Zauważmy jeszcze, że Głupiec z karty taroka nie jest dzieckiem. Dziecko bywa bezradne, ale ma w sobie ogromną siłę, wielki potencjał rozwojowy. Głupcowi, przeciwnie, zdążyła już wyrosnąć broda, a on wciąż nie wie, co ma ze sobą począć.
Głupiec czyli Początkowa Niewiedza
Głupiec jako pierwsza karta rozkładu
Sprawa, o którą pytasz, jest pogrążona w mrokach niewiedzy, a ty sam nie masz i długo nie będziesz mieć właściwego rozeznania, co masz o tym naprawdę sądzić. Wchodzisz w taki obszar świata, gdzie brakuje ci wprawy i doświadczenia. Zapewne sam jesteś w stanie pomieszania, które maskujesz "dobrą miną do złej gry". Nastąpią nieoczekiwane wydarzenia, a ty masz mały wpływ na bieg spraw. Musisz liczyć się z porażkami i kłopotami.
Głupiec jako druga karta...
Masz z gruntu błędny pogląd na dana sprawę, więc nic dziwnego, że rozwój wydarzeń będzie cię wciąż zaskakiwał i to niekorzystnie. Co więcej, nie masz zamiaru się stąd niczego nauczyć. Będziesz uporczywie trzymał się swoich błędnych i naiwnych wyobrażeń. Droga w fałszywym kierunku.
Jako karta trzecia...
Twoim głównym atutem jest spontaniczność i świeżość spojrzenia. A więc rób tak, jak ci dyktuje serce i intuicja. Pierwsza decyzja jest zapewne ta jedynie słuszną. Jak się będziesz namyślał, popełnisz błędy. Raz kozie śmierć!
Czwarta...
Nie masz wzorów w przeszłości. Brakuje ci doświadczenia, a jeśli będziesz chciał powtórzyć cos, co już kiedyś było, poniesiesz klęskę.
Piąta...
Współpraca z ludźmi na zasadzie "wiódł ślepy kulawego". Twoi partnerzy pogłębiają twoje błędne rozeznanie, albo ciągną cię w złą stronę.
Szósta...
W najlepszym razie znajdziesz się w punkcie wyjścia. Uwaga, możesz utracić rzeczy, wpływy i kontakty, które dziś określają twoja życiową drogę. Dużo ryzykujesz.
Siódma...
Nieoczekiwana pomoc lub inspiracja ze strony ludzi, którzy wyglądają na mało znaczących i mało wiedzących.
Ósma...
Nie zdajesz sobie sprawy, jak mało wiesz o rzeczach, którymi się zajmujesz. Musisz "zaliczyć" cały cykl doświadczeń, aby powiedzieć "wiem, że nic nie wiem".
Dziewiąta...
Sprzyjająca sytuacja do ćwiczenia się w spontaniczności i świeżości spojrzenia. Zachowaj umysł dziecka!
Dziesiąta...
Uważaj, inni mają cię za głupca. Wyróżniasz się w swoim otoczeniu na niekorzyść.
Jedenasta...
Masa nie zauważonych okazji. (Karta Głupiec w tym położeniu jest silna.)
Dwunasta...
Przejrzyj jeszcze raz wyłożone karty. Czy nie widzisz gdzieś ostrzeżeń, mówiących o niewiedzy, o braku doświadczenia, o naiwności postępowania i planów? - O tym przypomina ta karta.
Głupiec jako trzynasta karta w rozkładzie
Kiedy wydarzą się wszystkie te rzeczy, staniesz oko w oko z nowa przygodą i zapewne jakiś wielki kawał życiowych spraw zaczniesz jeszcze raz od początku.
I. Mag (Magik)
Małe arkana (karty numerowane) mówią o sytuacjach i nastrojach, jakie panują w życiu codziennym. Wielkie arkana, czyli atutowe karty taroka - te które od początku były rysowane jako symboliczne obrazy - niosą sens głębszy. Są w nich przedstawione głębokie siły naszej psychiki - nasi "wewnętrzni bogowie". Jeżeli karty te ukazują się we wróżbie, znaczy to, że dana sprawa jest szczególnie ważna i stoimy przed przełomowym wydarzeniem w życiu. Karta numer JEDEN nosi tytuł Mag. Tak się przyjęło nazywać ją po polsku - może zbyt górnolotnie. W swojej ojczyźnie - Włoszech i Francji - Mag nazywa się raczej "Magikiem" lub "Sztukmistrzem". Podobno zwano go też "Szewcem", jako że na stoliku przed nim leżą przybory, które do złudzenia przypominają narzędzia do szycia butów. Magami nazywano kapłanów perskiego boga Ahuramazdy. Tarokowy Mag kapłanem nie jest i z rysunku wcale nie wynika, by służył bogom. Raczej rzeczywiście przypomina rzemieślnika przy warsztacie. Ta skromna figura naładowana jest jednak wielką mocą. Pod postacią magika (lub szewca) wyobrażony jest Człowiek-Który-Stwarza-Świat. Oczywiście nie świat cały, ale jakiś jego ważny ułamek. Mag to twórca, uchwycony w chwili, kiedy przystępuje do swego Wielkiego Dzieła. Widzimy go od frontu (inaczej niż Głupca) - ukazuje nam całą twarz, niczego nie ukrywa. Nie ma brody, kaptura ni innej zasłony. Obiema nogami stoi pewnie na ziemi. Jest dokładnie tam, gdzie być powinien, w swoim własnym Miejscu Mocy. W starym taroku marsylskim Mag lewą rękę wznosi ku górze i trzyma w niej pręt. Prawą rękę kieruje ku dołowi i trzyma w niej pierścień. W tym obrazie rozpoznajemy dwa podstawowe składniki świata, które Chińczycy nazwali Jang i In: siłę męską i żeńską, moc Słońca i Księżyca; to, co widoczne, i to, co ukryte; aktywność i dostosowanie się. Mag ma władzę nad tymi elementami i dzięki temu ma moc stwarzania świata. Gdy we wróżbie wypada ta karta, wiemy, że wzorem Maga posiedliśmy umiejętność kształtowania świata wedle własnej woli. Jeżeli stoisz przed ważnym zadaniem; gdy chcesz właśnie coś rozpocząć, i nie wiesz, czy dasz radę, karta Mag rozprasza twoje obawy. Płynie z niej przekaz: idź naprzód. Wszystko się uda. Jest w tobie więcej sił, odwagi, mocy, niż się spodziewasz. Mag to karta ludzi, którzy w świecie mają coś zmienić - i to tak, jak sami chcą.
Mag, czyli wielkie nagromadzenie twórczej siły
Mag jest kartą szczególną: należy do tak zwanych "wielkich arkanów" czyli Wielkich Tajemnych Symboli Taroka, i wśród tych kart ma numer JEDEN. Ta karta oznacza wielką moc, i sama jest naładowana wielką mocą. Przypomnę tylko (rok temu pisałem o tym bardziej szczegółowo) że ów Magik, który występuje na starym rysunku Taroka Marsylskiego, przy pomocy swoich dziwacznych narzędzi, zabiera się do stwarzania świata! Powtarzamy jego czyny, kiedy sami przystępujemy do budowy domu, organizowania firmy lub choćby pisania własnego, oryginalnego wypracowania. Oto co znaczy tak karta w kolejnych pozycjach:
Mag jako karta nr jeden (podstawowa)
Jesteś naładowany twórcza mocą, twórczymi zdolnościami. To dobry moment, aby wziąć się za coś, co wymaga inicjatywy, pokierowania innymi, wprowadzenia własnych pomysłów w życie. Dobra karta przy wszelkich przedsięwzięciach przy których jest się twórcą jakiegoś fragmentu świata. Kiedy ta karta wychodzi jako pierwsza, często wróżbita nie ma już wątpliwości i nie musi wykładać następnych kart!
Jako karta nr dwa (ostrzegająca)
Spokojnie! Bez przesady! Nie porywaj się z motyką na słońce. W twoim przypadku nadmierny entuzjazm sprowadzi cię na manowce. (Szczególnie gdy wśród następnych kart widać Głupca, Diabła, Księżyc, Ósemkę Pucharów.)
Nr trzy (karta działania)
Właściwy moment, aby wziąć się do dzieła, i działać we własnym imieniu, a nie jako czyjś pomocnik i zastępca. Jedno z najmocniejszych wskazań, aby samodzielnie poprowadzić pewną akcję.
Nr cztery (wpływy przeszłości)
Nie naśladuj samego siebie. Dobrze się zastanów, czy uda ci się powtórzyć swoje dawne sukcesy. A może tym razem powtórzysz własne porażki?
Nr pięć (partnerzy)
Masz za partnera silną osobowość. Inne karty (trzecia, szósta, dziesiąta) powiedzą, czy masz tej osobie zaufać i pójść za nią, czy raczej zostaniesz przez nią "wzięty siłą".
Nr sześć (wynik)
To co się teraz dzieje, przyniesie ci poczucie wiary we własne siły, a twoje osobiste pomysły dojrzeją do tego, abyś je wkrótce wcielił w życie. Mag w tej pozycji może wskazywać na samodzielne i twórcze stanowisko w niedalekiej przyszłości.
Nr siedem (to, czego się nie spodziewasz, "ingerencja bogów")
W twoim otoczeniu pojawią się pewne siły zewnętrzne (konkretni ludzie - lub tzw. zbiegi okoliczności), które mocno zmienią twoją rzeczywistość. Zbierają się energie, które mają nad tobą przewagę.
Nr osiem (coś oczywistego, co trzeba wziąć pod uwagę)
Karta Mag w tym miejscu jest ostrym alarmem! Mówi bowiem, ze blisko ciebie dzieją się arcyważne dla ciebie sprawy, których ty nie widzisz.
Nr dziewięć (karta osiągnięć)
Masz wielkie szanse osiągnąć mistrzostwo w dziedzinie, która jest twoją życiową pasją.
Nr dziesięć (co będą mieli z tego inni)
To, co stworzysz, będzie trwałe i inni podejmą twoje dzieło.
Nr jedenaście (sprawy niedokonane)
Twoje twórcze siły rozpraszają się we mgle...
Nr dwanaście (ogólny rzut oka na sprawę)
Mag w tej pozycji podkreśla wagę wszystkich wcześniejszych kart, mówiących o tworzeniu i zaczynaniu od początku.
Nr trzynaście (przyszłe zwroty i przemiany)
"Jeszcze nie w tym wcieleniu..."
Uwaga! Pamiętajmy o tym, że Mag jest jedną z najpotężniejszych kart i przemawia z całą siła nawet z dalekich pozycji rozkładu. Jeżeli wypadnie na pozycji (na przykład) Ósmej, będzie to znaczyło, że właśnie sprawy ósmej pozycji ("to co dla życia niezbędne jak powietrze i jak powietrze niewidoczne") są w tej odpowiedzi najważniejsze.
II. Papieżyca inaczej: Papessa
Wśród Wielkich Arkanów taroka, po kartach Głupiec (nr zero), oraz Mag (nr 1), następują cztery karty, układające się w pary. Są to: Cesarz (nr 4) i Cesarzowa (nr 3), oraz Papież (nr 5) i Papieżyca (nr 2), zwana po francusku wdzięczniejszym słowem "La Papesse", i dlatego będziemy ją też nazywać "Papessą".
W średniowieczu powtarzano legendę, jakoby w latach 854-856 na papieskim tronie, jako Jan VIII, zasiadała... młoda kobieta. Owa Papieżyca Joanna, bo tak też ją zwano, ukończyła studia teologiczne w męskim przebraniu; potem, z racji swej ogromnej mądrości, została wybrana papieżem - ale zaszła w ciążę, urodziła dziecko podczas procesji, i umarła przy porodzie.
Żeby wczuć się w to, co ta karta przedstawia, spróbujmy sobie wyobrazić, że oto istnieje potężna i odwieczna religijna organizacja - drugi Kościół - kierowana przez kobietę. Władza duchowa, skupiona w kobiecie. Świętość ucieleśniona w kobiecie... Dziwne, niezwykłe, prawda? Ale przecież owego kościoła, kierowanego przez Papieżycę, naprawdę nie ma i nigdy nie było! I to jest właśnie istotą tej karty. Kościół Papieżycy jest tajemny, a ona sama uosabia tajemną wiedzę. Papieżyca na karcie przedstawiana jest jako kobieta w błękitnych (zwykle) szatach, siedząca na tronie, ze zwojem lub księgą na kolanach. Często rysuje się ów tron podobny do bramy o dwóch kolumnach, jako że ta karta jest symboliczną Bramą do Wiedzy. W niektórych taliach Papieżyca ma nakrycie głowy takie, jakie nosiła egipska bogini Izyda: kulę z księżycowymi rogami. To przypomina, że Papessa jest w gruncie rzeczy ta samą postacią, co starożytne księżycowe boginie, patronki tajemnych misteriów. Długo można by jeszcze opowiadać o symbolicznych właściwościach tej karty. Ale co znaczy ona w naszych zwykłych pytaniach, jakie zadajemy kartom taroka? Otóż wróżebne znaczenie Papieżycy jest potężne, chociaż dyskretne i delikatne. Przede wszystkim karta ta - inaczej niż Mag - nie każe się śpieszyć ani mówić "ja tak chcę i już". Karta ta jest zachętą, dodaje wiary we własne siły; mówi: "jesteś na dobrej drodze". Ale jednocześnie każe zaufać upływającemu czasowi. Mówi; "Rzeka czasu niesie cię w dobrą stronę. Zaufaj jej." Każe ufać własnej wewnętrznej mądrości. Mówi: "Jeżeli potrzebujesz mistrza i przewodnika, przyjdzie on we właściwym czasie". Zachęca do tego, aby się uczyć, zdobywać wiedzę - ale przede wszystkim pogłębiać mądrość, życiową mądrość.
Są jeszcze inne karty mówiące o wiedzy i mądrości. Mądrość, o której mówi Papieżyca, jest mądrością intuicyjną. Nie da się jej spisać w książkach, ani z książek nauczyć. Dlatego na starych kartach Papessę rysowano z pustą, czystą księgą - aby zaznaczyć, że ona nie posiada owej wiedzy - tylko ona tą tajemną wiedzą jest.
Karta ta mówi, że oto podlegasz potężnemu procesowi psychicznych przemian, który prowadzi cię ku mądrości i doskonałości. Ten prąd przemian idzie z twojej głębi, z podświadomości, i dlatego nie wszystko zależy od twojej woli. Jesteś kierowany przez Mądrość, która jest silniejsza od ciebie. I dlatego nie powinieneś na razie wiedzieć o sobie wszystkiego. Powinieneś zaufać przemianom.
Papieżyca czyli Mądrość i Świętość Ucieleśnione w Kobiecie
Papieżyca to jedna z najpotężniejszych kart w talii taroka. Jest dopełnieniem Maga - gdyż Mag oznacza potęgę świadomych zamiarów i siły woli, zaś Papieżyca jest potęgą nieuświadamianego, instynktownego przeznaczenia. Jest naszą wewnętrzną mądrością.
Papieżyca jako pierwsza karta w rozkładzie: ogólny obraz tego, co się dzieje
Jesteś na dobrej drodze, nawet jeżeli nie jesteś tego świadom. Twoim przedsięwzięciom patronują głębokie siły działające na poziomie przeznaczenia. Zaufaj swojemu przeznaczeniu. Jesteś niesiony przez życie przez potężną fale, która nie uczyni ci krzywdy. (Ta karta jest bardzo sprzyjająca przy wszystkich pytaniach odnośnie wiedzy tajemnej. Może też wskazywać, że za kulisami wydarzeń stoi pewna mądra kobieta.)
Jako druga karta: ostrzeżenia
Grozi ci niewiedza, naiwne przekonanie, że "ktoś" lub "coś" nad tobą czuwa. Ślepo ufasz tradycji, starszym, jakimś autorytetom; i na tym możesz się zawieść. Nie rozumiesz samego siebie, potrzeb własnej duszy i głosu własnego ciała.
Jako karta trzecia: taktyka działania
Nie śpiesz się. "Działaj nie działając". Zdaj się na swoją intuicje, na swój głos wewnętrzny. (Sens ten karty w tym miejscu byłby jasny dla taoistów!)
Jako karta czwarta: wpływ przeszłości
Masz wdrukowane w swoją duszę, wbudowane w swój charakter potężne wzorce działania, z którymi nie ma sensu walczyć; przeciwnie, należy je przyjąć jako własne zasady, własne wyznanie wiary. (Podobnie działa Księżyc w znaku Raka w horoskopie.)
Karta piąta: partnerzy
Choćbyś nie rozumiał ludzi, którzy ci towarzyszą, możesz im zaufać. Ich głos jest głosem twojej duszy. (Papieżyca w tej pozycji może oznaczać potężny i pozytywny wpływ kobiety z otoczenia pytającego.)
Karta szósta: nadchodząca przyszłość
Twoje prawdziwe (choć często ukryte, nie wypowiedziane) życzenia zostaną urzeczywistnione. Pomyślna wróżba.
Siódma: to, czego się nie spodziewasz
Nastąpi nieoczekiwany zwrot w twojej sprawie; tak jakby twoje najtajniejsze oczekiwania i obawy stały się rzeczywistością.
Ósma: rzeczy nazbyt oczywiste
Musisz się liczyć z potęgą własnych nieświadomych wzorców, które realizujesz w życiu. Choćbyś nie wiadomo jak się wysilał, nic nie zrobisz wbrew własnej naturze.
Dziewiąta: osiągnięcia
Jest okazja, abyś poprzez obecne wydarzenia poznał swoje najistotniejsze i najtajniejsze potrzeby i ukryte obszary własnej duszy.
Dziesiąta: obiektywny pożytek (dla innych)
Dasz innym to, co masz w sobie najcenniejszego. (Papieżyca w tym miejscu zapowiada twórczość płynącą z głębi serca.)
Jedenasta: to, co się nie uda
Umyka kolejna szansa poznania samego siebie.
Dwunasta: dodatkowe wskazówki co do przyszłości
Twoje sprawy są na dobrej drodze i w ręku potężniejszych sił (duchowych) niż twoja własna wola i umiejętności.
Trzynasta: przyszłe przemiany
A jednak pozostanie (w tym o co pytasz) pewna niezgłębiona tajemnica...
III. Cesarzowa,
czyli bogini pomyślności
Trzecia karta z Wielkich Arkanów przedstawia królową, władczynię, siedzącą na tronie. Co ta karta oznacza? - tak najkrócej można powiedzieć: jest to bogini pomyślności!
Niektórzy autorzy kart podkreślają to znaczenie, rysując Cesarzową i jej tron na tle dojrzewającej pszenicy, bujnych ogrodów, kiści winogron i innych owoców. Sama postać kobiety na tronie niekiedy rysowana jest tak, iż można się domyślać, że jest ona w ciąży - a więc sama symbolizuje płodność, macierzyństwo, rozmnażanie - i zarazem pomnażanie bogactw. Postać przyszłej matki na tronie oznacza też materialną stabilizację i bezpieczeństwo: owo najwyższe bezpieczeństwo, jakiego doświadczyć może tylko dziecko w łonie matki.
Karta Cesarzowa zapowiada wszystkie te rzeczy: pomyślność i dobrobyt, bezpieczeństwo i rozkwit, pomnożenie bogactwa i przychodzenie na świat potomstwa. Oznacza przede wszystkim, że jesteśmy na dobrej drodze, że ogólna nasza sytuacje w świecie jest pomyślna, i nie należy ani szczególnie się martwić, ani jakoś "manipulować" przy własnych sprawach, bo można "przedobrzyć" i zakłócić naturalny rozwój rzeczy.
Nie należy ani przez chwile zapominać, że postać na tej karcie jest kobietą, i to sportretowaną w rozkwicie swojej kobiecości. Dlatego jeżeli wróżymy mężczyźnie, karta ta może oznaczać, że niedługo znajdzie on "pisaną sobie" partnerkę; a jeżeli wróżymy kobiecie - że ona sama wejdzie w rolę Cesarzowej, i zrealizuje się jako kochanka, żona, szczęśliwa pani domu - a może również jako matka.
Na niektórych taliach, dla przypomnienia, że karta ta oznacza materialne powodzenie i szczęście w miłości - jest obok Cesarzowej rysowany znak planety (i bogini) Wenus.
Nie jest też przypadkiem, że Cesarzowa siedzi, często w pozycji wręcz półleżącej (podczas gdy Mag stoi, a Głupiec idzie...). Oznacza to, że szczęście i pomyślność przychodzi z zewnątrz, jako dar Boga i czasu. Że jest teraz czas korzystania z dobrodziejstw, jakie niesie los, nie zaś czas pracy, starań, poszukiwań czy wątpliwości. Można więc wygodnie zasiąść - za stołem, do uczty... Nasza aktywność nie jest ani nam, ani nikomu, potrzebna do szczęścia.
Wszystkie te "pozytywy" tej karty w pewnych okolicznościach mogą stać się "negatywami". I wtedy karta Cesarzowa będzie ostrzegać przed lenistwem, życiem na kredyt (lub na cudzy koszt), przed lekceważeniem zagrożeń. Może delikatnie przypominać, że okres pomyślności nieuchronnie kiedyś się skończy...
Cesarzowa czyli kobieta jako symbol dobrobytu
Karta Cesarzowa (nr 3 w Wielkich Arkanach) symbolizuje dobrobyt rozumiany szerzej, niż to się zwykle przyjmuje: jako DOBRO-BYT, na co się składa nie tylko materialny komfort, ale także głębokie zadowolenie z tego, co jest, umiejętność cieszenia się życiem i jego radościami, głęboka i twórcza zgoda z własna naturą. Tak się w tradycji przyjęło, że z ową materialno-zmysłową stroną życia silniej od mężczyzn związane są kobiety, więc logicznym jest, że właśnie kobieta - i to nie byle jaka, bo władająca swoim imperium - jest rysowana na tej karcie.
Cesarzowa jako główna karta rozkładu, nr 1:
Pomyślna wróżba! Przy tym zapowiada satysfakcję, a nie wysiłek. Spoczynek, a nie ruch. Pomyślność w sprawach, które powoli dojrzewały a teraz zrealizowały się jakby same przez się. Ważne jest to, co jest, a nie plany i mrzonki. Spoczywająca postać Cesarzowej mówi o tym, że moment spełnienia dzieje się TERAZ.
Jako karta ostrzegająca, nr 2:
Spoczywając w błogim samozadowoleniu, przegapisz ważne szanse na przyszłość. Grozi ci lenistwo, wygodnictwo, przywiązanie do tego, co się osiągnęło. Karta ta w tej pozycji może też oznaczać, że z niekorzyścią dla siebie pozwoliłeś się zdominować pewnej kobiecie. (Choć ta niewola może być słodka.)
Jako karta działania, nr 3:
Działaj nie działając! Chińscy taoiści nazwali tę zasadę "wu-wei", działaniem przez niedziałanie. A więc: nie śpiesz się. Czekaj, aż czas dojrzeje. Skup się na tym, co jest i ciesz się życiem takim, jakie ono jest. Nie spalaj się w akcjach niezgodnych z twoją naturą. Wykorzystaj sprzyjające okoliczności, pomoc innych, dobre rady, czyjąś przychylność. Ważne są teraz: miłość, przyjaźń, piękno, zmysłowe przyjemności.
Jako karta nr 4; wpływy z przeszłości, na ogół niekorzystne:
Masz za sobą epokę dobrobytu, satysfakcji i powodzenia. Pamięć o tym może być źródłem siły i pewności siebie, ale częściej rozleniwia, demobilizuje, skłania do postawy "i tak mi się należy".
Jako karta partnerów, nr 5:
Wielka dawka "mocy" powodzenia, dobrobytu, zapewne też miłości i zmysłowej satysfakcji stała się udziałem pewnej bliskiej ci osoby...
Jako karta bliskiej przyszłości, nr 6:
Zbliża się czas dobrobytu, powodzenia, satysfakcji i pełni; czas kiedy będziesz mógł korzystać z uroków życia. Pomyślna wróżba!
Jako wskaźnik niespodzianek niezależnych od twojej woli, nr 7:
Na twojej drodze "czyha" niespodzianka w postaci materialnej satysfakcji, czasu spoczynku i wakacji; a także (być może) miłości, chociaż są to rzeczy, których teraz w ogóle nie bierzesz pod uwagę.
Jako wskaźnik rzeczy ważnych choć oczywistych, nr 8:
Na sprawy, o które pytasz, jest ci teraz ZBYT DOBRZE.
Jako wskaźnik rzeczy, w których możliwe jest osiągniecie mistrzostwa, nr 9:
Masz szanse ćwiczyć się i osiągnąć doskonałość w sztuce korzystania z życia; osiągania satysfakcji.
Jako karta nr 10; odpowiedź na pytanie: co z tego będą mieć inni?
Obdarujesz innych swoim powodzeniem, dobrobytem, możnością cieszenia się z życia.
Jako karta nr 11; odpowiedź na pytanie: co się nie uda?
Prawdziwa satysfakcja rozwieje się we mgle...
Jako karta nr 12; odpowiedź na pytanie: co jeszcze jest ważne w tej wróżbie?
Przemyśl wcześniejsze karty pod kątem: ku jakiej zmysłowej satysfakcji one prowadzą? Jako rodzaj dobrobytu zapowiadają?
Jako karta nr 13; odpowiedź na pytanie: co dalej?
Dalej, w odległej perspektywie, pozostaje dobrobyt, zmysłowa satysfakcja, pełnia zadowolenia z siebie. Co również oznacza, że na razie to nie będzie ci dane.
IV. CESARZ
Cesarz - "Imperator" w językach romańskich - jest CZWARTĄ kartą spośród Wielkich Arkanów. W starej talii marsylskiej Cesarz - brodaty i długowłosy - siedzi na tronie, z nogą założoną na nogę, zwrócony jest do widza profilem, na głowie ma hełm, na ciele zbroję, w prawej ręce dzierży berło, a u jego tronu stoi - jakby na chwilę odłożona - tarcza z orłem w herbie.
Wszystko to ma swoje głębokie symboliczne znaczenie. Liczba cztery symbolizuje świat materii, Ziemię i jej cztery kierunki, porządek i surowe prawo. Broda jest oznaka powagi i dojrzałego wieku; w długich włosach mieszka magiczna moc, dająca nadludzkie siły w boju oraz dar uzdrawiania chorych i podnoszenia na nogi osłabłych. Długie włosy jako źródło siły nosił biblijny mocarz, Samson, i pierwsi królowie Francji - Merowingowie.
Skrzyżowanie nóg również służy gromadzeniu mocy: jest to magiczny gest ("mudra") dzięki któremu nie ulega ona rozproszeniu. Podobnie skrzyżowane nogi trzyma bohater innej karty - Wisielec.
Cesarza widzimy z profilu, ponieważ patrzy on w daleką przestrzeń, w stronę horyzontu: czujnie obserwuje granice swojej ziemi, wyglądając z daleka wrogów i intruzów, którym biada, gdy powstanie ze swego tronu.
Hełm i zbroja oznacza psychiczna odporność, niewzruszoność, stałość poglądów - która w życiu może jednak niebezpiecznie zbaczać w strone sztywności i zbytniego konserwatyzmu.
Berło i orzeł tworzą logiczna całość: berło przypomina piorun Zeusa; jest też wspomnieniem dębowej maczugi, broni dawnych herosów. Po dębach spływała na ziemię wraz z uderzeniem pioruna moc Zeusa i innych najwyższych patriarchalnych bogów - których ptakiem był właśnie orzeł.
Karta Cesarz wśród rozłożonych kart zapowiada wszystkie te rzeczy: że trzeba nieugięcie strzec swoich poglądów, wiary, domu i dorobku. Że trzeba być niewzruszonym i niepodatnym na pokusy. Że trzeba być gotowym do walki - i przy takim stanie ducha uda się zapewne w porę odstraszyć niebezpieczeństwa. Karta ta mówi też, że trzeba innym służyć swoją siła i ochroną, a dzięki tej postawie inni ludzie będą się mogli skupić wokół tego, komu ta karta "wyszła" jako wróżba.
Cesarz czyli jednoosobowe kierownictwo
Karta Cesarz, nosząca numer Cztery pośród Wielkich Arkanów, wyraża idee zrozumiała dla każdego: ideę szefowania, rządzenia - czyli ideę jednoosobowego kierownictwa i związanej z nim jednostkowej odpowiedzialności. Postać wyobrażona na tej karcie ma wszystkie atrybuty władcy: jest silnym mężczyzną w średnim wieku, nosi koronę i dzierży berło i jabłko, a za godło ma królewskiego ptaka - orła. Cesarza widzimy na karcie z profilu, jak czujnym okiem ogrania horyzont, zawczasu wypatrując zagrożeń.
Cesarz jako pierwsza karta w rozkładzie:
Spoczywa na tobie szczególna odpowiedzialność. Jesteś najważniejszą osobą w pewnym towarzystwie lub pewnym przedsięwzięciu, którego los i powodzenie ściśle zależy od twojej postawy. Powinieneś zachować szczególną dyscyplinę, gdyż twoje myśli i plany, a także oczekiwania i obawy mogą natychmiast przynosić skutki w świecie zewnętrznym.
Cesarz drugi - ostrzeżenia
Twoja wada jest zbytnia sztywność umysłu, trzymanie się ścisłych ustaleń, autokratyzm, niedopuszczanie innych do głosu. Stajesz się tyranem i satrapą. Ograniczasz czyjąś wolność.
Cesarz trzeci - zasady działania
Jest właściwy moment, abyś dokładnie i po prostu zrealizował swoje plany, biorąc za nie pełną odpowiedzialną i nie oglądając się na cudze opinie. Działaj jak szef, jak suwerenny władca.
Cesarz czwarty - obciążenia z przeszłości
Dlaczego mnie nikt nie słucha? Dlaczego inni nie robią tego, co ja bym chciał? -- Ciążą na tobie dawne doświadczenia, kiedy wszyscy byli na twoje usługi.
Cesarz piąty - partnerzy
Współdziałasz z osobą (osobami) władczą i pewną siebie, i masz do wyboru podporządkować się jej (wtedy będziesz mieć w niej niezawodnego opiekuna) - albo przeciwstawić się jej (natrafisz wtedy na zawziętego wroga).
Cesarz szósty - bliska przyszłość
W bliskiej perspektywie jest awans, zajęcie wysokich stanowisk; albo sukces w dziedzinie, która jest twoim "autorskim" pomysłem. Jak przy karcie pierwszej, uważaj co robisz, bo zarówno twoje zalety jak i twoje błędy zostaną wzmocnione i wyolbrzymione przez świat zewnętrzny.
Cesarz siódmy - zrządzenie losu
Na twojej drodze przygotowują się (niewidoczne jeszcze) wydarzenia, których skutkiem będzie twoja odpowiedzialna rola i kierownicza pozycja.
Cesarz ósmy - rzeczy oczywiste
"Władca nie może sobie na to pozwolić!". Albo odwrotnie: "Rządzisz, więc bierz, co twoje."
Cesarz dziewiąty - mistrzostwo
Masz szansę osiągnąć doskonałość w sztuce rządzenia i kierowania.
Cesarz dziesiąty - pożytki dla innych
Wiele osób uzyska korzyści i bezpieczeństwo dzięki twoim wysiłkom.
Cesarz jedenasty - niespełnione marzenia
Niespełnione marzenia o przewodzeniu i pozycji wodza.
Cesarz dwunasty - wskazówki do interpretacji
Rozważ cały rozkład kart pod katem, jakie z niego rady wynikają dla władcy sprawującego władzę i ponoszącego odpowiedzialność.
Cesarz trzynasty - następny cykl przemian
Nadal jest nadzieja sięgnięcia po kierowniczą pozycję - ale nie teraz, dopiero w następnym cyklu przemian: może za rok, może w następnej fazie cyklu Jowisza (3 lata) lub Saturna (7 lat). Teraz co innego jest ważne.
V. PAPIEŻ
Tytuł "Papież" nosi piąta karta Wielkich Arkanów. Ponieważ talie taroka były wydawane przez niechętnych papiestwu protestantów, czy innych "antypapistów", wielokrotnie ta karta - i jej bohater - byli nazywani "Arcykapłanem". My jednak nie mamy powodu, aby tej starej nazwy -"Papież" - zmieniać na inną. Jasne jest też, że interesuje nas symboliczny, przenośny sens tej karty. Cóż wiec ona znaczy? Zauważmy przede wszystkim, że na rysunku tej karty powtarzają się elementy występujące na innych kartach. Papież ma w tle za sobą dwie kolumny, które tworzą jakby bramę. Podobną parę kolumn widzimy w kartach Papieżyca, Rydwan, Sprawiedliwość, Wisielec, Księżyc. Wszędzie tam dwie kolumny oznaczają wejście do tajemnej krainy, w obszar sacrum. Zauważmy też, że cały obraz jest skomponowany na zasadzie "główna postać w górze, dwie pomniejsze po obu stronach w dole". Tę samą symetrię widzimy na dwóch następnych kartach: Kochankowie i Rydwan, a także na kartach Diabeł, Wieża, Gwiazda, Księżyc, Słońce, Sąd... Wszędzie tam ktoś Wyższy obcuje z kimś Niższym. I tu mieści się cała tajemnica karty Papież. Papież - ów "wyższy" - zasiada powyżej dwóch mnichów - "niższych". Scena ta przedstawia przekaz wiedzy, nauk, a także duchowej energii i inspiracji. Karta Papież została specjalnie zaprojektowana po to, aby przypominała, że istnieją - chociaż jest ich niewielu - ludzie, którzy mają dar "energetyzowania" innych. W pobliżu takich ludzi życie wydaje się łatwiejsze i ma więcej sensu; nabieramy ochoty do działania, czujemy się dowartościowani, silni, potrzebni. Wokół ludzi mających dar inspirowania, udzielania duchowej energii, gromadzą się inni, często całe tłumy... Wygląda to tak, jakby ci inni "wygrzewali się" w promieniowaniu bijącym od tych charyzmatycznych jednostek. Otóż to zjawisko i ludzi obdarzonych takim darem przedstawia karta Papież. Dlatego też w karcie są potrójne elementy: wszystkich postaci jest trzy, korona papieża jest potrójna, krzyż w jego dłoni ma trzy poprzeczki. Narysowano tak (aczkolwiek numer własny tej karty jest 5), ponieważ w numerologii właśnie trójka symbolizuje nadmiar mocy, która można dzielić się z innymi. Jeżeli kartę tę odkryjesz w rozkładzie, znaczyć to będzie, że dana ci jest moc wpływania na innych - albo odwrotnie: pora, abyś udał się do kogoś mocniejszego, aby "grzać się" w blasku jego inspirującej mocy. Kto uważnie studiuje karty taroka, zauważy w tym momencie, że karta Papież ma wiele wspólnego z Magiem.
Papież czyli jak być dla innych autorytetem
Karta Papież przypomina kartę Cesarz. Obie przedstawiają mężczyzn posiadających władzę - Cesarz władzę świecką, Papież - władzę duchową. Kiedy jednak wróżymy klientom, musimy to rozróżnienie "przetłumaczyć" sobie na sprawy bardziej codzienne. Otóż różnica jest taka, że Cesarz na swojej karcie jest sam, i wobec tego karta ta "wychodzi" wtedy, kiedy trzeba podjąć decyzje jednoosobowo, a inni ludzie i tak się powinni podporządkować. Natomiast Papież na karcie siedzi naprzeciw dwóch swoich wyznawców lub mnichów-pomocników. Zatem karta ta pojawia się wtedy, kiedy nasza działalność ma bardziej społeczny charakter; kiedy jest ważne co mówimy ludziom, czy nas wysłuchają i czy my będziemy umieli stać się ich przedstawicielami. Pamiętajmy, że Papież to - symbolicznie - przedstawiciel Boga na ziemi, ale także reprezentant ludu przez Bogiem. (Przy okazji tej karty przypomnę, dlaczego kolejne karty rozkładu mają takie a nie inne znaczenie.) Odkrywając kartę pierwszą chcemy się dowiedzieć, co w ogóle, ale w pewnym przybliżeniu tarok chce nam powiedzieć o sprawie, o którą pytamy.
Papież pierwszy w rozkładzie: Podstawowym problemem jest to, jak zachowasz się jako reprezentant pewnej idei, pewnej "wyższej sprawy"; jak wypełnisz swoją misję. Działasz pośród ludzi; zadaniem jest aby ich przekonać do jakiegoś ważnego przedsięwzięcia. Może też być tak, ze stajesz się przedstawicielem tych ludzi na zewnątrz. Karta ta może wskazywać na twoją pracę nauczycielską albo działalność polityczną. Przy karcie drugiej chcemy wiedzieć, jakie są zagrożenia, czego się trzeba strzec, jakie negatywne wiadomości przygotowały dla nas karty.
Oto co mówi Papież jako druga karta: Twój autorytet może zostać zanegowany. Ludzie, którzy ci podlegają, nie dowierzają ci lub próbują się buntować. Twoje słowa mogą okazać się fałszywe, a zasady nieskuteczne. Czy nie zwodzisz ludzi? Kiedy znamy ogólna sytuację i znamy zagrożenia, możemy podjąć decyzję. Trzecia karta odpowiada na pytanie: Co robić? Jaką przyjąć strategię działania?
Papież na trzeciej pozycji: Podejmując decyzje pamiętaj, że nie jesteś sam, że cele, które osiągniesz, będą służyć pewnemu ogólniejszemu pożytkowi, i odwrotnie, od twoich błędów będą cierpieć również inni. Działaj tak, jakbyś był przedstawicielem pewnej sprawy "wyższej" i ogólnej. Pamiętaj też, że wszystkie twoje kroki są na bieżąco ocenianie przez innych. Kiedy działasz, często czujesz pewne wewnętrzne opory, które pochodzą z dawnych złych doświadczeń, z obciążeń "historii". Karta czwarta mówi o tych obciążeniach.
Papież czwarty: Zostałeś przyzwyczajony do tego, że twoimi krokami rządzą pewne autorytety. Dlatego nie jesteś zbyt samodzielny. (Karta Papież w tej pozycji może oznaczać też przywiązanie do religii i tradycji.)
Wiesz już dużo o sobie, teraz interesują cię twoi partnerzy: ludzie z którymi współdziałasz, którzy cię otaczają; a także ci, z którymi łączy cię uczucie lub wspólne interesy, i to jest sens piątej karty.
Papież piąty: Twój partner (partnerzy...) to osoba obdarzona autorytetem, albo niosąca wielką i szczytną ideę. Musisz temu sprostać. Pięć pierwszych kart domaga się podsumowania. Podsumowaniem tym jest prognoza na najbliższy czas, bliska przyszłość. O tym mówi karta szósta z kolei.
Papież szósty: W bliskiej przyszłości zajmiesz pozycję kogoś obdarzonego autorytetem, będziesz wypowiadał pewne wyższe racje lub reprezentował pewna społeczność. Inni będą ci ufać - nie zawiedź ich. Karta ta może też wskazywać zaangażowanie w działalność nauczycielska, religijna lub polityczną.
Przyszłość niesie nie tylko wydarzenia, które są logicznym skutkiem tego, co już się zdarzyło; przyszłość to także niespodzianki. O nich mówi karta nr siedem.
Papież na tej (7) pozycji: Zetkniesz się z ludźmi obdarzonymi autorytetem, i to może nieoczekiwanie skręcić tor twojego życia. Karta ta może też oznaczać nagłe nawrócenie lub nieoczekiwane przejęcie się pewną ideologią.
Myśląc o niespodziankach, nie możesz zapomnieć o rzeczach oczywistych, które trzymają cię i nie pozwalają zboczyć z ustalonego kursu. To sens karty ósmej. Papież ósmy:
Przecież nie będziesz łamać własnych zasad! Nie zrobisz czegoś, co jest sprzeczne z twoimi przekonaniami. Kiedy tendencje na przyszłość zostały w dużym stopniu wyjaśnione, możesz świadomie określić, jaki rodzaj doskonałości, mistrzostwa stoi przed tobą; jakim dalekim, perspektywicznym celom możesz się poświęcić. To jest szczytny sens karty dziewiątej, świadome bycie kowalem własnego losu.
Papież jako dziewiąty: Masz szanse sięgnąć po najwyższe ideały w takich dziedzinach, jak religia, uczenie innych pewnych wyższych wartości, realizacja tychże ideałów w polityce.
Ale nie myślisz tylko o sobie. Jaki pożytek będą z tego mieli inni? Jaki jest ogólny, społeczny sens twojej działalności? - O tym mówi kolejna karta, dziesiąta.
Papież na tej (10)pozycji: Masz wszelkie dane po temu, aby własne ideały, to w co wierzysz, udostępnić pewnemu szerokiemu kręgowi ludzi.
Jednakże ty i twój los nie są wolne od słabości i wad. Skutkiem tego coś ci się nie uda, czegoś nie zdołasz zrealizować. O tych niespełnionych marzeniach mówi karta jedenasta. Papież jako ta (11) karta: Zamiary sięgnięcia po autorytet, a także twoje ideały religijne i społeczne, sprowadzą cię na manowce. Nie tędy droga! Dobrymi chęciami piekło wybrukowane.
I tak doszliśmy do miejsca, kiedy warto, znając już karty od 1 do 11, jeszcze raz ocenić cała wróżbę.
Co mówi Papież jako karta nr 12: W różnych drobnych zdarzeniach i decyzjach życia codziennego kryje się głębszy sens. Może z dnia na dzień to nie być widoczne, ale powoli zbliżasz się do swoich ideałów, realizujesz swoją misję.
I na tym kończy się wróżba. Ale ludzka ciekawość każe pytać, co dalej. I tę dalszą perspektywę, na którą dziś w ogóle nie mamy wpływu, pokazuje karta nr 13.
Oto co znaczy, jeżeli tą kartą (13) jest Papież: W dalekiej przyszłości dany ci będzie autorytet, ludzie będą cię słuchać, będziesz wyrażał pewne ogólniejsze racje. Z czego wynika, że na razie taka szansa przed tobą nie stoi.
VI. KOCHANKOWIE
Do połowy naszego stulecia różni autorzy rysowali karty taroka dość podobnie. Później to się zmieniło, i pod hasłem "tarok" rozlała się istna powódź pomysłów i udziwnień, a także zwykłego chaosu. Dziś każdy grafik maluje te kart wedle swego widzimisię, dbając głównie o to, aby wymyślić jakieś nowe dziwactwa. Dlatego należy cenić sobie tradycyjne karty, wzorujące się na taroku marsylskim lub innych dostojnych, dawnych taliach.
Piszę o tym, gdyż Kochankowie (karta nr 6) jak mało która była rysowana na mnóstwo sposobów, i trzeba się domyślać, co naprawdę pierwotnie przedstawiała.
Najczęściej widzimy tu scenę, gdzie u góry polatuje świetlisty Amor, gotów wypuścić z łuku strzałę. Na dole stoi troje ludzi: mężczyzna w środku, dwie niewiasty po bokach. Scena ta jest rozumiana tak, że oto młodzian przechodzi "spod skrzydeł" matki pod opiekę swej ukochanej, narzeczonej. Douglas pisze, że zakodowano tu sytuację wyboru: albo pozostać związanym z matką, albo "zerwać pępowinę" i odejść do kochanki. Scena ta jest jednak absurdalna (nigdzie aż taki matriarchat nie panował) - i dlatego już w talii Rider-Waite zastąpiono tę scenę bardziej zrozumiałym obrazem anioła, Adama, Ewy i węża w raju. Wielokrotnie rysowano też po prostu dwoje kochanków w objęciach, często bardzo dosłownych.
Tymczasem karta ta pierwotnie przedstawiała scenę normalnego ślubu, tyle, że z Amorem nad głowami. W środku stał kapłan, który wiązał węzłem małżeńskim mężczyznę i kobietę.
I to wszystko! Karta Kochankowie mówi o małżeństwie, o związku dwojga osób, a w szerszym sensie: o pogodzeniu się dwóch zwaśnionych stron, o zawarciu rozejmu, również o założeniu spółki w majestacie prawa. Symboliczny sens tej karty, to związek dwóch stron, który utwierdza błogosławieństwo "ziemskie" (kapłan) i niebiańskie (Amor). "Tajemnym przesłaniem" tej karty jest nauka, że wszystkie takie związki, aby były trwałe i prawdziwe, muszą brać początek z "iskry bożej", która jak ów Amor z karty, przychodzi spoza ludzkiego świata.
Kochankowie czyli twórcze połączenie przeciwieństw
Pierwotnie na karcie "Kochankowie" (karta nr VI z Wielkich Arkanów) wyobrażony był kapłan udzielający ślubu młodej parze, a nad nimi świetlisty amorek ze strzałą. W wielu taliach z tego kapłana zrobiła się jakaś dostojnie wyglądająca niewiasta - co zresztą na sens karty nie wpływa. Karta mówi o twórczym połączeniu się dwóch stron - jak mężczyzna i kobieta - które od tej pory będą tworzyć nową całość. Amorek jest dla zaznaczenia, że aby taki związek zaistniał, konieczny jest "znak z nieba" i błogosławieństwo od wyższych mocy.
Kochankowie jako karta pierwsza i główna w wyroczni:
Sądzonym jest ci znaleźć swoją drugą, brakującą połowę, i zjednoczyć się z nią. Oczywiście może chodzić o związek erotyczny lub małżeński, ale także pod opieką karty Kochankowie pozostają wszelkie spółki, wspólne przedsięwzięcia gospodarcze, współpraca z kimś na polu twórczości lub przy spędzaniu wolnego czasu. Chodzi o bardzo ważny związek - bo ten amorek, znak z nieba, nie jawi się nadaremno.
Jako karta nr dwa, ostrzegająca:
Związek z kimś zaczyna ci ciążyć, staje się przeszkodą.
Jako karta nr trzy, wskazówka jak postąpić:
Jeżeli nie możesz się zdecydować czy z pewna osoba połączyć swoje siły (myśli... ciała...), to ta karta każe ci to zrobić. Razem z kimś dany ci będzie sukces - z osobna raczej nie.
Jako karta nr cztery, ostrzeżenie przed wpływami z przeszłości:
Masz nawyk postępowania nie samodzielnie, zależności, oglądania się na innych. Także sygnał, że przyczyna obecnych kłopotów jest związek z kimś w przeszłości.
Jako karta nr pięć, mówiąca o partnerze (partnerach):
Bardzo pomyślna wróżba w sprawach miłości: oznacza, że ktoś, o kim myślisz, jest tym wybranym. Również gdy chodzi o wspólników, wskazuje, że możemy na nich polegać.
Karta nr sześć, nadchodząca przyszłość:
Zacieśnienie związków. Rozkwit miłości. Małżeństwo. Owocna współpraca. Szczęśliwa spółka.
Karta nr siedem, niespodzianki:
Nieoczekiwanie zakochanie. Spotkanie z kimś, kto ci jest przeznaczony. Ale jak zawsze na siódmej pozycji, wiadomość taka brzmi nieprawdopodobnie i zapowiada zamieszanie w twoich planach.
Karta nr osiem; to, z czym w konieczny sposób trzeba się liczyć:
Z faktu bycia z kimś w związku (z faktu małżeństwa, narzeczeństwa, podpisania umów) wynikają szczególne ograniczenia. (Nie wolno ci o nich zapominać.)
Karta nr dziewięć; pod jakim względem można osiągnąć doskonałość:
Osiągniesz doskonałość w twórczej współpracy z kimś. (Również satysfakcja erotyczna nie wykluczona.)
Karta nr dziesięć; pożytki dla innych:
Twój związek (lub to co robisz we współpracy z kimś) będzie wzorem i źródłem korzyści dla innych.
Krata nr jedenaście; to, co się nie może udać:
Trudno jest ci osiągnąć szczęście z tą druga osobą. Nieudane zaloty, obiecanki cacanki.
Karta nr dwanaście, ogólna rozkładu kart sytuacji oraz ocena życiowej sytuacji:
Zastanów się, jak wielkie znaczenie we wszelkich okolicznościach ma fakt, że jesteś z razem z kimś.
Karta nr trzynaście, dalsza perspektywa:
W dalszej perspektywie widać małżeństwo, czy podobny związek, co oznacza także, że teraz nie jest ci to pisane.
VII. RYDWAN
Siódma karta Wielkich Arkanów, Rydwan, przedstawia jasnowłosego młodzieńca w koronie, w zbroi i z buławą lub berłem w ręce, który - ocieniony baldachimem - jedzie na rydwanie ciągnionym przez dwa konie. Jest to scena tryumfu, czyli uroczystego pochodu, w którym bierze udział zwycięski wódz.
Oczywiście wszystkie szczegóły tej karty są wielce znaczące. Po pierwsze przedstawia ona mężczyznę, jako że ideały heroizmu, sukcesu i zwycięstwa należały zawsze raczej do męskiej drogi przez życie. Mężczyzna ów jest młodzieńcem, gdyż brawura i bohaterska przebojowość kojarzy się z młodzieńczym, a nie sędziwym wiekiem, któremu przystoi raczej równowaga i rozsądek. Jasne włosy stawiają go pośród słonecznych herosów, takich jak żydowski Samson, grecki Herakles, celtycki Cuchulainn, germański Baldr czy słowiański (był taki) Godzięba. Jak do tej pory, wszystkie te skojarzenia należą do dziedziny "jang", słonecznej. Ale są i elementy "księżycowe", mówiące o tym, że tryumfujący bohater, mimo swojej świetlistej i świadomej energii, zależy od sił, które nie są w jego mocy.
Otóż jego naramienniki są kształcie półksiężyców, przypominając mu, że jest na łasce sił, postających pod władzą księżycowej bogini nocy, losu i podswiadomości. Nie trzyma wodzy - nie kieruje końmi, które tylko przypadkiem idą tam, gdzie trzeba. To symbol ślepej fortuny, która dziś sprzyja, a jutro opuści bohatera. A owe konie są dwa, i często jeden jest rysowany czarny, a drugi biały, dla przypomnienia opowieści Platona, który psychikę człowieka porównał do dwóch koni: białego konia świadomej wiedzy, i czarnego konia dzikiej podświadomości.
Razem zaś cały ten obraz oznacza, że znaleźliśmy się (lub wkrótce znajdziemy) w jednym ze szczytowych momentów naszej kariery, i przypomina nam o tym, by uważać na wszystkie te okoliczności, które są poza zakresem naszej mocy, bo dzisiejszy triumf jest tylko częściowo naszym dziełem - a częściowo sił, które już za chwilę mogą nas ponieść w zupełnie inną stronę.
Rydwan, czyli: Śmiało do przodu
Rydwan, siódma karta wśród Wielkich Arkanów, przedstawia wojownika jadącego na wozie tryumfalnym, zaprzężonym w dwa rumaki (czasem są to sfinksy). Tryumf, jak pamiętamy, był to uroczysty pochód ulicami Rzymu, do którego prawo mieli zwycięscy wodzowie za zgoda senatu. Był to najwyższy zaszczyt, jaki mógł spotkać Rzymianina. Pamięć o tryumfach była żywa nawet tysiąc lat po upadku Cesarstwa Rzymskiego, i kiedy wynaleziono grę w karty, nazwano ją grą w "tryumfy" (il trionfi), a dopiero później - tarokiem. Karta Rydwan oznacza szybki postęp, sukces, zwycięstwo, prostą drogę do celu. A jednocześnie te dwa rumaki, których rydwannik nie trzyma za wodze, są przestrogą, że siły losu, dzięki którym udało się nam osiągnąć sukces, mogą się znowu rozbiegnąć i przestać pracować na nasza korzyść - bowiem każdy wielki sukces jest nie tylko dziełem jednostki, ale i masy sprzyjających warunków, na które jednostka wpływu nie ma.
Rydwan jako karta pierwsza i główna:
Twoje sprawy przyśpieszają. W krótkim czasie będzie można korzystnie "pchnąć do przodu" masę spraw. Sukces - przede wszystkim w tych dziedzinach, na których ci najbardziej zależy. Czas działa na twoją korzyść: wiele zyskasz dzięki sprzyjającym zbiegom okoliczności.
Rydwan jako karta druga, ostrzegająca:
Ulegasz zaślepieniu tym, że ostatnio wiele ci się udawało. Dobra passa dobiega końca, a tobie wydaje się, że zawsze będziesz dzieckiem szczęścia. Popełniasz błędy z powodu hurra-optymizmu i braku elastyczności.
Karta trzecia - jak postąpić:
Po prostu idź, i weź to, co tobie się należy. Zrób to, co uważasz za stosowne i korzystne dla ciebie. Świat nie będzie stawiał ci oporu: przeciwnie, jest taki moment, że wszystkie owoce należą do śmiałych zdobywców.
Karta czwarta - obciążenia z przeszłości:
Dawniej było łatwo i udawało ci się zdobywać to, co chciałeś. Ale teraz, w zmienionych warunkach te zasady nie sprawdzają się.
Karta piąta - partnerzy:
Otaczają cię ludzie, którzy potrafią działać szybko i skutecznie i posiadają dużą siłę przebicia. Warto trzymać z kimś takim - ale uważaj, że to, co takiemu "wojownikowi" nie szkodzi, dla ciebie może nie być już takie korzystne.
Karta szósta - do czego zmierzasz:
Cele, które realizujesz, są bliskie osiągnięcia. Meta blisko - a na mecie powodzenie, zaszczyty, sława, pieniądze, a może nawet uwielbienie płci przeciwnej...
Karta siódma - losowe niespodzianki:
Niespodziewany sukces, który jednak pokrzyżuje twoje obecne plany. - W rodzaju wygranej na loterii, kiedy trzeba wszystko rzucać w kąt i myśleć, co zrobić z tym prezentem.
Karta ósma - twarda rzeczywistość, z którą trzeba się liczyć:
Ktoś, kto jak ty, tyle właśnie osiągnął, nie będzie na chybcika zmieniał swoich planów. Rydwan niesie tylko do przodu, i nie sposób zboczyć z trasy.
Karta dziewiąta - mistrzostwo:
W dziedzinie, o którą pytasz, jesteś w stanie, kosztem pewnego wysiłku, osiągnąć jednak błyskotliwy sukces.
Karta dziesiąta - pożytek dla innych:
Potrafisz pociągnąć innych za sobą ku wspólnemu sukcesowi.
Karta jedenasta - co się nie uda:
Nadzieje na szybki sukces pozostają tylko "marzeniami ściętej głowy".
Karta dwunasta - ogólna ocena rozkładu kart:
Uda ci się więcej, niż możesz teraz sądzić, tylko konieczne jest uporczywe trzymanie się prostej drogi.
Karta trzynasta - następny etap:
W dalszej, dziś raczej "legendarnej" przyszłości, możliwy jest błyskotliwy sukces. Ale dopiero wtedy.
VIII. SPRAWIEDLIWOŚĆ
Wśród wielkich arkanów taroka, po tryumfującym wodzu na karcie Rydwan (nr VII), następuje Sprawiedliwość (nr VIII), jakby twórcy taroka chcieli w ten sposób przypomnieć zwycięzcom, że nawet oni nie pozostają bezkarni.
Postać przedstawiona na karcie Sprawiedliwość przypomina starożytną Temidę, boginię sprawiedliwości, którą również wyobrażano z wagą w lewej ręce, gwoli ważenia racji i uczynków; i mieczem w ręce prawej, gwoli surowego egzekwowania wyroków prawa.
Zauważmy, że tarokowa Sprawiedliwość przypomina wcześniejsze "kobiece" karty: Papieżycę i Cesarzową, i podobnie jak one siedzi na tronie. Tym razem wzrok jej jest surowy (choć nie ma zawiązanych oczu, jak Temida starożytna), a cała jej postać jest surowa i nieprzystępna. (Jedynie słynny hiszpański malarz Salvador Dali przedstawił Sprawiedliwość... nagą i ponętną, ale chyba nie należy go naśladować.)
W odpowiedziach na wiele pytań, karta Sprawiedliwość ma znaczenie bardzo dosłowne: zapowiada, że spór znajdzie swój finał przed sądem, że nie pomogą prywatne ustalenia i trzeba będzie się odwołać do autorytetu władzy i urzędu. Przy małżeńskich nieporozumieniach często oznacza po prostu... rozwód, a parze "chodzących ze sobą" może zapowiadać małżeństwo.
Oznacza również ta karta głos sumienia, czyli własne, wewnętrzne poczucie sprawiedliwości.
Ale przede wszystkim kartę Sprawiedliwość trzeba interpretować zgodnie z tym, co przedstawione jest na rysunku. Miecz w dłoni siedzącej postaci oznacza, że coś trzeba będzie "odciąć" - że trzeba jakieś swoje plany, wspomnienia, dawne wyobrażenia - a może nałogi? - odrzucić raz na zawsze stanowczym gestem. Może oznaczać konieczność wyrzeczeń i nałożenia sobie dyscypliny.
Miecz i waga oznaczają poddawanie się egzaminom; stawanie przed surowymi komisjami, które będą nas oceniać.
Ale chociaż Sprawiedliwość jest uzbrojona, to nie jest zapowiedzią ani walki, ani rywalizacji, ani czyjejś zemsty. Miecz jest symbolicznym narzędziem Marsa, waga zaś, przypominająca o zodiakalnym znaku Wagi - narzędziem kosmicznej siły porządku i równowagi, czyli Wenus. Wszelkie wydarzenia, jakie zapowiada ta karta, dzieją się zgodnie z rozumem i naturalnym porządkiem rzeczy. Jeżeli ktoś nawet ponosi karę, to dlatego, że sam sobie na nią zasłużył.
Sprawiedliwość czyli surowa dyscyplina
W serii Wielkich Arkanów po karcie nr 7, Rydwan, następuje 8, Sprawiedliwość. Te dwie karty są przeciwstawne i przypominają energie Jowisza (postęp, ekspansja, "byle do przodu") oraz Saturna (ograniczenia, dyscyplina, rygory). Karta Sprawiedliwość przedstawia kobiecą postać, która przypomina rzymska boginię sprawiedliwości Temidę - z tą różnicą, że Temida miała przepaskę na oczach, a Sprawiedliwość patrzy surowo na klienta. Karta Sprawiedliwość oznacza rzeczywisty wymiar sprawiedliwości, spotkania z sądem, prokuratorem i adwokatem, oznacza konieczność poddania się wyrokom i przestrzegania ustaw. Oznacza też wszelkie rygory, jakie od czasu do czasu nakładamy sami na siebie: może to być surowa dieta odchudzająca, konieczność wczesnego wstawania, oszczędność, narzucenie sobie codziennych ćwiczeń jogi albo biegania. Sprawiedliwość trzyma wagę, co oznacza, ze różne strony naszej osobowości powinny zostać zrównoważone i zharmonizowane. Trzyma też miecz, który oznacza, że musimy odciąć i odrzucić precz wszystko to, co nam przeszkadza w dążeniu do ideału. Miecz kojarzy się też z małymi arkanami z serii Mieczy, a więc oznacza, jak i one, rządy rozumu i jasnej, bezwzględnej świadomości.
Sprawiedliwość jako karta pierwsza i najważniejsza w rozkładzie:
Stoisz przed koniecznością spraw sądowych, prawnych. Twoje sprawy dojrzały do rozstrzygnięć formalnych: konieczne są urzędowe decyzje, zastosowanie się do wyroków władzy. Może warto skorzystać z usług adwokata lub podobnego specjalisty? W życiu konieczna jest ścisła dyscyplina.
Jako karta druga, ostrzegająca:
Sprawę w sądzie możesz przegrać, a decyzje urzędników mogą być dla ciebie niekorzystne. Nie lekceważ sobie prawa. Musisz poddać się pewnej surowej dyscyplinie i nie unikniesz przy tym strat.
Jako karta trzecia, wskazująca, co robić:
Postępuj zgodnie z prawem. Zgłoś się do prawnych doradców. Możliwe, że konieczne będzie odwołanie się do sądu lub innej władzy lub rozjemcy. Nie licz, ze "jakoś tam będzie", nie licz też na czyjąś łagodność i wyrozumiałość. Świat jest teraz dla ciebie bezwzględny i nie zrobi dla ciebie wyjątku.
Jako karta czwarta - nawyki z przeszłości:
Wlecze się za tobą ciężar nie rozstrzygniętych ustaleń prawnych, jakieś ciągnące się procesy, brak jasności i porządku w papierach.
Sprawiedliwość jako karta piąta - twój partner (partnerzy):
Masz prawo i ludzi prawa za partnerów, pomocników - a może także za jawnych wrogów?
Jako karta szósta, wskazująca nadciągająca przyszłość:
Obecne sprawy znajdą swój kres w sądzie lub w innych urzędzie. Będzie tak, jak chce sprawiedliwość i logika wydarzeń. Nie licz na wyjątki i łaskawość losu.
Jako karta siódma - wyjątki i niezwykle wydarzenia:
W wyniku mało prawdopodobnych zbiegów okoliczności sprawiedliwość zatriumfuje.
Jako karta ósma - to, co normalne i "nie do ruszenia":
Przepisy prawa i przywiązanie ludzi do porządku są tak silne, że musisz się z tym liczyć.
Karta dziewiąta, mówiąca o tym, co może być doprowadzone do doskonałości:
Wskazuje na jakieś ważne osiągnięcia z dziedziny prawa i urzędowych decyzji.
Karta dziesiąta - pożytek dla innych:
Decyzje prawne ucieszą wiele osób.
Karta jedenasta - to, co się nie uda, rozproszy, "rozmydli":
W omawianej sprawie "Temida przymknie oko", to znaczy możliwe są działania poza prawem, korupcja, schowanie dokumentów pod biurko i tak dalej.
Karta dwunasta - ogólny rzut oka na rozkład kart:
W większym stopniu weź pod uwagę prawna strone tego, o co pytasz.
Karta trzynasta - to, co się wydarzy w następnym cyklu przemian:
W dalszej perspektywie możesz liczyć na zwycięstwo sprawiedliwości - ale nie teraz.
IX. Pustelnik
czyli: "człowiek szlachetny zasłania swoje światło"
Karta numer 9 (z Wielkich Arkanów) nosi nazwę Pustelnik i przedstawia brodatego starca, który zawinięty w mnisi habit (lub staroświecki płaszcz wędrowca) idzie przed siebie, podpierając się kijem i oświetlając sobie drogę latarnią. Niektórym autorom kart ten obraz wydawał się zbyt skromny i dodawali doń pewne szczegóły; i tak David Sheridan dorysował węża (symbol wtajemniczenia) który oplata kij wędrowca; zaś Jan W. Suliga dodał wronę (symbol przejścia przez ciemność i odrodzenia), siedzącą na jego lewej ręce.
Chociaż ta karta tonie w mroku, jej sens jest jasny: przedstawia ona taki okres w życiu, kiedy człowiek musi udać się w drogę, na poszukiwanie prawdy o sobie i świecie, w którym żyje. Taka podróż łączy się zwykle z porzuceniem dotychczasowego trybu życia, przyjętych zajęć i nawyków, i jest odwrotnością sukcesu. Ktoś, kto odrzuca "świat", nie może liczyć na jego łaski. Pustelnicy raczej nie wygrywają na zawodach i w teleturniejach...
Obraz samotnego wędrowca z kijem w garści skądś już znamy... tak, przecież łudząco podobnie wyglądał Głupiec, bohater karty nr Zero. Rzeczywiście, Pustelnik jest jakby drugim wcieleniem Głupca. Różnią się tym, że Głupiec oznacza osobę, która nie wie, co ma ze sobą począć; na swojej życiowej drodze znalazła się na zupełnym rozdrożu, i każdy wybór wydaje się jej równie wart - lub nie wart. Pustelnik - inaczej niż Głupiec - jest uzbrojony nie tylko w kij, ale i w latarnię. Latarnia jest symbolem wiedzy: Pustelnik wie, czego szuka, więc całkiem słuszną jest rzeczą, że oświetla sobie drogę, szukając sobie tylko wiadomych znaków, które poprowadzą go dalej, we właściwym kierunku. Przy tym jego latarnia jest rysowana tak, aby było widać, że wędrowiec ją zakrywa: przed wiatrem, ale i przed wzrokiem niepowołanych. Wiedza Pustelnika nie jest dostępna gawiedzi - to wiedza dla nielicznych, wiedza tajemna. Taką wiedzą kierowany (a może tylko jej przeczuciem), kiedyś książe Siddartha Gautama porzucił dwór ojca, aby w puszczy szukać Oświecenia - i stał się Buddą. Ta sama wiedza kazała Jezusowi udać się na czterdziestodniowe odosobnienie na pustyni, zanim wewnętrznie dojrzał do głoszenia Dobrej Nowiny. W Księdze Przemian (I-Cing) jest heksagram 36, "Zaciemnienie Światła", w którym czytamy: "Tak oto szlachetny człowiek żyje wespół z wielkim tłumem: zasłania swoje światło, lecz pozostaje jasnym." Czyż to nie jest to ten sam obraz, co na karcie Pustelnik? Kiedy pytamy o sukces w biznesie, o osiągnięcia zawodowe; kiedy mamy nadzieje się wzbogacić, jak również pozyskać sobie czyjeś względy - w takich wypadkach karta Pustelnik jest "odpowiedzią odmowną". Nie zapowiada ona żadnego światowego sukcesu. Przeciwnie, zapowiada wewnętrzne poszukiwania, wyprawę w głąb własnej natury, szukanie prawdy o sobie. Dla tych ludzi, którzy są pochłonięci "światową karierą", postawa Pustelnika jest zwykle niezrozumiała.
Pustelnik czyli droga przez ciemność
Dziewiąta karta Wielkich Arkanów, Pustelnik, przedstawiająca mnicha w habicie podpierającego się kijem, kojarzy się z takimi okresami w życiu, kiedy trzeba wycofać się ze "światowego" życia, i odejść na ubocze, na odosobnienie. Niekoniecznie z powodów religijnych - zwykle po to, aby odzyskać utracone siły, psychiczne i fizyczne. W wielu mitach i powieściach występuje taki watek, ze bohater w chwili słabości i klęski odchodzi gdzieś "na stronę" - na pustynie, do lasu - i tam otrzymuje pomoc od opiekuńczych duchów. Przypomina to praktyki alchemików, którzy zanim zamienili materię w złoto, poddawali ja procesowi zwanemu "nigredo" (poczernienie). Zawartość ich retort wtedy ciemniała, a oni sami popadali w mroczne skupienie przypominające depresję. Budziła ich z tego nadzieja, ze zobaczą złoto. O takich procesach przejścia przez ciemność mówi karta Pustelnik.
Pustelnik jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie
Nadchodzi okres skupienia, rozmyślań, rozważania na nowo swoich życiowych planów i celów. Zapewne będziesz musiał wycofać się z większości absorbujących działań - twój czas pochłonie życie wewnętrzne. Karta może dosłownie zapowiadać okres odosobnienia i samotności, oraz podróże w miejsca, gdzie nikt cię nie zna.
Pustelnik jako karta druga, ostrzegająca
Grozi ci samotność, odrzucenie, "wypadnięcie z toru", brak powodzenia. Karta może zapowiadać okres smutku i depresji. Zwykle jednak Pustelnik w najbardziej nawet negatywnym położeniu oznacza oczyszczenie.
Jako karta trzecia: wskazówki, co robić
Wycofaj się z większości spraw. Zyskaj dystans wobec bieżących wydarzeń. Przemyśl na chłodno to, co się dzieje. Nie licz ani na cudzą pomoc, ani na łaskawość losu. Musisz rozegrać tę partie w życiu jak samotny szachista.
Jako karta czwarta: zastarzałe przeszkody, nawyki z przeszłości
Za mało ufasz ludziom. Masz nawyk samotnego borykania się z problemami. Odsuwasz się i zachowujesz dystans, kiedy potrzebne większe zaangażowanie.
Karta numer pięć: twoi partnerzy
Pustelnik w tej pozycji często oznacza chłód, dystans i brak zaufania ze strony najbliższych ci ludzi. Jest to karta skrajnie nietowarzyska i może znaczyć po prostu samotność.
Karta szósta: najbliższa przyszłość
Trzeba zwijać interesy, wycofywać się z prowadzonych spraw, "skracać fronty". Nadchodzi okres odosobnienia, skupienia się na sobie, przejścia od życia zewnętrznego do wewnętrznego.
Karta siódma: niespodziewane wydarzenia
Niespodziewany okres samotności i zajęcia się swoimi problemami wewnętrznymi.
Karta ósma: to, czego nie masz mocy zmienić
Nie zmienisz otaczającej cię samotności, dystansu od ludzi; tego, ze możesz liczyć tylko na własne siły.
Dziewiąta: mistrzostwo
Karta Pustelnik w tej pozycji zachęca cię do długotrwałych ćwiczeń i poszukiwań, które mogą zaprowadzić do celu, który dla większości ludzi będzie mało zrozumiały.
Dziesiąta: pożytek dla innych
Twoje odejście będzie ofiarą, która poprawi los kogoś innego.
Jedenasta: to, co się nie uda
Nie jesteś w stanie odczepić się od towarzystwa, "świata" i związanego z tym rozpraszania sił. Możesz wielokrotnie odchodzić i będziesz wracał jak bumerang.
Dwunasta: wskazówki do ogólnej oceny rozkładu
Zwróć uwagę na wszystko to, co świadczy o okresie osamotnienia i oszczędzania sił.
Trzynasta: co w następnym cyklu
W odległej przyszłości dane ci będzie odejść, oderwać się, porzucić sprawy o których jest mowa - ale teraz nie jest to jeszcze możliwe.
X. Koło Fortuny
Czyli przyjmij to, co los przynosi
Na karcie numer 10 w Taroku Marsylskim jest narysowane koło - trochę podobne do kołowrotu u studni, na którym kręcą się dwie małpy ubrane w sukienki. Na szczycie koła siedzi (lub unosi się nad nim) trzecie zwierzę, w koronie i z mieczem w łapie, niby jakiś małpi król lub sędzia.
Na ten obraz Koła Fortuny nałożyły się w istocie trzy obrazy. Po pierwsze, Koło Fortuny kojarzy się z grą - loterią. Koło wprawione w ruch wskazywało szczęśliwe liczby. Do dziś istnieje jako ruletka; także jako machina losująca numery w totolotku, oraz jako telewizyjne Koło Fortuny. Wszystkie te mechanizmy służyły i służą do tego, aby obdzielać ludzi pieniędzmi, na które nie zapracowali.
Po drugie, kręcące się po kole zwierzątka wskazują, że autorzy rysunku mieli też na myśli takie koła-bębny, po których biegają - stojąc w miejscu - wiewiórki, myszki, czy małpki.
Po trzecie, istnieje średniowieczny obrazek, przedstawiający podobne koło, na którym jedzie, jak na karuzeli, siedem postaci symbolizujących siedem znanych wówczas planet. Rysunek ten przedstawia astrologię: siedem planet, obracających się cyklicznie, jest dawcami ludzkiego losu - niby koło wielkiej kosmicznej ruletki.
I to jest sens karty Koło Fortuny. Przedstawia ona Los, który przejawia się w naszym życiu z jednej strony jako wpływ wielkich kosmicznych cykli planetarnych - z drugiej jako kaprys nieobliczalnego przypadku. A my, ludzie, chociaż jesteśmy przekonani o swojej wolnej woli, naprawdę krążymy uwiązani do cykli nieba, niby wiewiórki, które w nieskończoność drepcą we wnętrzu swojego bębna.
Jeżeli wyciągamy z talii kartę Koło Fortuny, oznacza ona, że nasza kariera, nasze życie, wydane jest na pastwę przypadku, a raczej sił przeznaczenia, nad którymi nie panujemy. Oznacza, że możesz za chwilę otrzymać wiadomość - radosną lub druzgocącą - która zupełnie odmieni twoje życie. Często oznacza także, że szczęśliwa (lub nieszczęśliwa) sytuacja, w której się znalazłeś, choć wydaje się trwała, to naprawdę jest tylko szczególnym zbiegiem cyklicznych przemian, i za chwilę się skończy - i nie będzie w tym ani twojej winy, ani zasługi.
Koło Fortuny niesie naukę, która brzmi: przyjmij to, co ci los przynosi. Powinieneś teraz brać to, co przyszło - nie zaś zmuszać świat, by poruszał się według twojej woli.
Koło Fortuny
Koło Fortuny, karta nr Dziesięć w Wielkich Arkanach, przedstawia doniosłą ideę Losu. Koło to loteria-ruletka, narzędzie dające nagrody tym, którzy na nie nie zapracowali. Zwierzęta rysowane na Kole przypominają o tym, że od darów losu można się bezmyślnie uzależnić. Rysunek karty przypomina także średniowieczne ryciny przedstawiające siedem planet, obracających się na wielkim kole - czyli obraz astrologii i wpływu planet na los człowieka. Karta Koło Fortuny mówi o tym, że to, co nas spotka, będzie miało mały związek z naszymi czynami. Mówi, że nadchodzą wydarzenia, na które nie zasłużyliśmy - ani w dobrym, ani w złym sensie tego słowa.
Koło Fortuny jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
Twoja obecna sytuacja jest mało przewidywalna. Jesteś jak kula umieszczona na szczycie góry: od niezauważalnych "popchnięć" zależy to, w którą stronę się potoczy. Twój los pozostaje w rękach kapryśnych sił, na które nie masz wpływu, jak przy grze w ruletkę. Równie dobrze możesz wygrać jak i ponieść dotkliwe straty. Ta karta w tej pozycji często może dosłownie oznaczać grę hazardową.
Jako karta druga, wskazująca na błędy i niedostatki:
Masz teraz skłonność (przed czym ta karta cię ostrzega) "grać w ciemno", podejmować decyzje bez rozeznania, ryzykować i zdawać swój los na grę przypadku. Uważaj, co robisz!
Jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Najlepszym wyjściem jest postępować jak gracz, który wprawdzie ryzykuje, ale ma nadzieje na wygraną. Koło fortuny w tej pozycji może też oznaczać, ze właściwe jest podejmowanie decyzji na zasadzie rzutu monetą albo losowania heksagramu I-Cing. Lepiej nie rozumować, lecz zdać się na wyższa mądrość przejawiająca się w przypadkach i wyroczniach.
Jako karta czwarta, mówiąca o złych wpływach z przeszłości:
Przeszłe wydarzenia nie dały ci poczucia oparcia ani stabilizacji; być może "nie wiesz, kim jesteś".
Karta piąta; partnerzy:
Ludzie, z którymi jesteś zwiazany/a, są źródłem kapryśnych wpływów i nieobliczalnych zmian w twoim życiu.
Karta szósta; zbliżająca się przyszłość...
...jest równie mało obliczalna, jak wygrana lub przegrana w grze hazardowej. Koło Fortuny w tej pozycji oznacza, ze nadchodzi czas losowych zmian, czas, kiedy nic nie będzie pewne.
Karta siódma; niespodzianki od losu:
Nieoczekiwanie dla Ciebie, zostaniesz wciągnięty/a w jakiś "wir", w przedsięwzięcia, którymi rządzą przemożne siły, których nie rozumiesz i nie ogarniasz.
Karta ósma; to, co niezmienne:
Do tej pory twoja droga była "podróżą z nieoczekiwanymi przygodami", i to się nadal nie zmieni.
Karta dziewiąta; mistrzostwo:
Masz szanse osiągnąć biegłość w grach hazardowych lub podobnych ryzykownych życiowych zagrywkach.
Karta dziesiąta; pożytki dla innych:
Chociaż dla ciebie to, co robisz, jest ryzykowna grą, inni na tym skorzystają. (I zyskasz uznanie w ich oczach, itd.)
Karta jedenasta; to co się nie uda:
Ostrzeżenie przed wikłaniem się w hazardowe gry i nieobliczalne posunięcia, które w danej sytuacji nieuchronnie przyniosą porażkę. Nie wygrasz!
Karta dwunasta; instrukcja, co jest ważne w dotychczas rozłożonych kartach:
Starannie weź pod uwagę wszystko, co kojarzy się z ryzykiem, hazardem i zdawaniem się na los.
Karta trzynasta; perspektywy na odleglejszą przyszłość:
Nadchodzi okres zamętu, zmian i przewartościowań. Koło losu obróci się w sposób dla ciebie nieoczekiwany. Ale na razie jeszcze nie musisz się o to martwić.
XI. Moc
- Co oznacza kobieta ujarzmiająca lwa?
Karta "Moc" przedstawia kobietę, która rękami trzyma za głowę - lub za szczęki - lwa, demonstrując nad nim swą przewagę. Obraz ten należy do najstarszych w historii europejskiej kultury. W niemal identyczny sposób przedstawiali swoją Najwyższą Boginię i jej zwierzęcych strażników - lwy - Kreteńczycy, lud, który stworzył pierwszą cywilizację Europy. (Kiedy to było? Prawie pięć tysięcy lat temu. Kreta jest niemal tak stara jak Egipt...)
Obraz na karcie "Moc" jest sprzeczny z pospolitymi wyobrażeniami. Moc, siła, męstwo wydają się na pozór cnotami mężczyzn niż kobiet, a spotkanie człowieka z lwem zwykle przeradza się w walkę na śmierć i życie... Tymczasem na obrazku mamy nie mężczyznę, a "słabą" kobietę, z która z lwem nie walczy, lecz go łagodnie obłaskawia.
W postaciach lwa i kobiety można widzieć niższe i wyższe siły psychiczne człowieka. Lew symbolizuje instynkty, ciemne podświadome popędy, zwierzęcą brutalność, która tkwi w nas jako spadek po drapieżnych przodkach. Lew zwykle malowany jest w kolorze burej, ognistej czerwieni, co podkreśla dzikość tej siły. Kobieta nosi błękitne suknie i symbolizuje "wyższe ja" człowieka, łagodną mądrość, która jest w stanie obłaskawić jego zwierzęcą naturę.
Zauważmy też, że kobieta z karty "Moc" nie walczy z lwimi popędami, a zaprzęga je na swoją służbę. Jakież to odmienne od obyczajów ponurych mnichów, którzy ukrywali swoje ciała (swojego "lwa") pod czarnymi habitami, i dręczyli je postami i biczowaniem! Dlatego scena z karty "Moc" tchnie spokojem, równowagą i dojrzałością.
We wróżbach karta "Moc" oznacza samodoskonalenie i wewnętrzną integrację. Mówi o tym, że "bierzemy na służbę" swoje instynkty i nałogi, które wcześniej były tylko źródłem kłopotów. Oznacza też, że pytajacy dojrzał do tego, aby stanąć oko w oko - jak z groźnym lwem - ze swoimi psychicznymi problemami.
"Moc" oznacza w życiu coś więcej niż zwykłe zwycięstwo, czyli pokonanie przeszkód lub przeciwnika. Oznacza takie zwycięstwo, w wyniku którego siły dotąd nam wrogie zaczynają pracować na naszą korzyść!
Obraz na karcie "moc" sam w sobie jest źródłem duchowej siły i warto go mieć blisko siebie - na ścianie lub w portfelu.
Moc czyli zaprzężenie "niższych energii" na służbę świadomości
Im dalej zapuszczamy się w głąb taroka, tym bardziej tajemnicze obrazy się w nim pojawiają. Na karcie "Moc" widzimy młodą kobietę, która stoi spokojnie i obłaskawia lwa. Co można odczytać, że rozum, mądrość, inteligencja i koncentracja odnoszą zwycięstwo nad fizyczną siłą, agresywnością i drapieżnością. To coś podobnego, jak zwinny i inteligentny zawodnik dżudo obezwładniający brutalnego osiłka. Ale ta karta znaczą o wiele więcej. Symbolizuje zwycięstwo ducha, opanowanie własnych złych i niskich skłonności, oznacza poskromienie wszelkich "świrów" i "demonów" kryjących się w naszej duszy. Możemy również widzieć w lwie chorobę, a w kobiecie lekarza lub terapeutę, który tę dolegliwość pokonuje.
Moc jako pierwsza, najważniejsza karta w rozkładzie:
Bardzo ważny sygnał! Zadania, przed którymi stoisz wymagają sięgnięcia po własną moc. Może to być wprost moc magiczna, ale również jakieś szczególne umiejętności, na przykład dar przekonywania, talent organizatorski, umiejętność uzdrawiania. Użycie owych mocy jest najlepszą (w danym momencie) drogą do sukcesu.
Moc jako karta druga, ostrzegająca:
Wchodzisz w paszczę lwu! Stajesz oko w oko z niebezpieczeństwem, może śmiertelnym, a na pewno takim, które grozi utrata twojej mocy. Konieczna jest przeogromna ostrożność! Przyjrzyj się lwu narysowanemu na karcie: z jakimi zagrożeniami się on tobie kojarzy?
Moc jako karta trzecia; "co robić"?:
W działaniu użyj całej swojej mocy. "Idź na całość". Pomyśl o karatece, który uderzeniem dłoni rozbija cegłę. Wszystkie "niższe" siły, które siedzą w twoim organizmie, w ciele, w podświadomości, będą ci sprzyjać - pójdą razem z tobą.
Moc jako karta czwarta - ograniczenia z przeszłości:
Chcesz powtórzyć jakieś swoje wyczyny z przeszłości. Ale nie masz żadnej gwarancji, że coś, co udało się kiedyś, powiedzie się także teraz. Dawne sukcesy bywają pułapką. (Pomyśl o generałach, którzy chcą wygrać nowa wojne tymi samymi środkami, które były dobre w wojnie poprzedniej.)
Moc jako karta piąta, mówiąca o twoich partnerach:
Ludzie, w którymi współdziałasz, są dla ciebie źródłem prawdziwej mocy - ale nie wykluczone, że powinieneś łagodnie opanować to, co jest w nich zbyt dzikie i nieokrzesane.
Moc jako karta szósta - wynik obecnych działań:
Zbliżasz się do sukcesu, który polegać będzie na tym, że opanujesz siły (ludzi, okoliczności), które powinny ci służyć, nie zaś szkodzić.
Jako karta siódma - niespodziewane wypadki:
Nieoczekiwanie będziesz musiał stoczyć (zapewne zwycięską) walkę z własnymi słabościami.
Jako karta ósma - to, czego nie zmienisz:
Stałym wątkiem w twoim życiu jest walka ze słabościami i opanowywanie destrukcyjnych sił.
Jako karta dziewiąta - to, w czym osiągniesz doskonałość:
Osiągniesz doskonałość w świadomym opanowaniu ukrytych mocy własnego ciała i umysłu.
Jako karta dziesiąta - pożytek dla wszystkich:
Twoje wysiłki na rzecz samodoskonalenia się będą również korzystne dla innych ludzi.
Karta jedenasta - to, co się nie uda, "rozmyje się" ewentualnie "rozwieje" jak mgła:
Masz szanse głębokiej pracy nad sobą i przezwyciężenia własnych słabości - ale to właśnie się "rozmyje".
Karta dwunasta - wskazania do interpretacji całego rozkładu:
Zwróć uwagę, w jakim stopniu cały rozkład kart wyraża starania o świadome opanowanie "niższych" sił i skłonności.
Moc jako karta trzynasta - rzut oka w dalsza przyszłość:
W dalszej przyszłości czeka cię opanowanie własnych słabości i osiągnięcie prawdziwej mocy - ale to będzie ani teraz, ani prędko.
XII. Wisielec
Po minięciu karty nr 11, Moc, natrafiamy na Wisielca (nr 12) - i jesteśmy w samym środku najbardziej tajemniczej i mistycznej środkowej części Wielkich Arkanów. Tu właśnie - pomiędzy Mocą a Gwiazdą - tarok wyświetla swoje najbardziej ezoteryczne treści i mówi to, czego nie powie żadna nauka, ideologia ani religia. Te karty opowiadają o wewnętrznym życiu duszy.
Karta nr 12 przedstawia obraz, który poza tarokiem nigdzie nie jest znany. Oto młody mężczyzna - którego głowę otacza aureola - wisi na gałęzi drzewa (lub na szubienicy uczynionej z gałęzi) za nogę głową w dół. Nie widać, aby przy tym cierpiał. Przeciwnie, wygląda, jakby oglądał coś, czego nie widzi nikt prócz niego. Jedyna znana z mitologii historia, która choć trochę przypomina postać Wisielca, to islandzki mit o Odynie, który powiesił się na gałęzi jesionu i przez siedem dni i nocy wisiał złożony w ofierze samemu sobie, dzięki czemu uzyskał wiedzę o wróżeniu z run. Opowieść ta - jak i obraz Wisielca - jest echem starych praktykach szamańskich, kiedy to szamani poprzez poddanie się cierpieniu, odosobnieniu i stanom bliskim śmierci zyskiwali wiedzę o rzeczach ukrytych, i moce niedostępne dla zwykłych ludzi. Karta Wisielec zwiastuje ważny etap w życiu duchowym. Wisielec widzi wszystko odwrócone - co znaczy, że zaczynamy dostrzegać świat z odmiennego niż dotąd punktu widzenia; że sprawy dotychczas najważniejsze przestają nas obchodzić, i odwrotnie. Wisielec wisi, zerwał kontakt z ziemią - co oznacza dla tego, kto tę kartę wyciąga, że i on traci kontakt z materialną rzeczywistością, sprawy jedzenia i zarabiania przestają być najważniejsze, a jego stan można nazwać stanem "zawieszenia". Karta ta zapowiada też taki etap w życiu, kiedy człowiek poznaje rzeczy nowe (gdyż Wisielec ma oczy szeroko otwarte) - ale nie działa. Karta ta zwykle oznacza, że oto przyszedł moment, kiedy musimy przerwać naszą codzienną gonitwę, wyłączyć się na jakiś czas z czynnego życia, i przyjrzeć się światu na odmiennych zasadach niż dotąd. Wisielec oznacza zatem rewolucję w naszych poglądach na świat i na siebie samego!
Karta ta kojarzy się z ofiarą. Oznacza, że aby iść swoją ścieżką dalej, musimy zatrzymać się i złożyć coś w ofierze. Najczęściej taką ofiarą jest to, że musimy zrezygnować z jakichś swoich celów, do których byliśmy wcześniej bardzo przywiązani. Karta ta oznacza odwrót od "świata tego", i zwrócenie się ku światu ducha. Dla ludzi zbyt silnie zanurzonych w codziennej, "gospodarczej" działalności, karta Wisielec może być zapowiedzią sporych przykrości! Bo nie każdy przecież ma ochotę i na wyrzeczenia, i na rozwój duchowy. Wiec również owo "zerwanie związku ze światem materii", które jest zapisane w tej karcie, może się w życiu wypełnić jako choroba, bankructwo, ograniczenie swobody ruchów, a także niemożność zdecydowania się na cokolwiek.
Ta karta - jak pozostałe ze środka Wielkich Arkanów - ma w sobie coś z silnego lekarstwa. Jeżeli ktoś dojrzał do przyjęcia jej energii, zobaczy nową rzeczywistość. Dla nie przygotowanych, ta sama energia może okazać się niszcząca.
Wisielec
Młody człowiek wisi głową w dół, ale jego twarz nie wyraża cierpienia, lecz zachwyt nad rzeczami, które ujrzał w tej dziwnej pozycji. Karta Wisielec opisuje więc kogoś, kto pozostaje w stanie zawieszenia i oderwania od normalnego rytmu życia. Ale w warunkach oderwania od codzienności inaczej widzimy świat: widzimy rzeczy, z których normalnie nie zdajemy sobie sprawy, albo ich nie dostrzegamy. Karta Wisielec może też ostrzegać, że za chwile twój świat zostanie wywrócony do góry nogami.
Wisielec jako pierwsza karta w rozkładzie:
Twoje problemy nie maja prostych rozwiązań. Tego, co robisz, nie da się kontynuować idąc po prostu krok za krokiem. Pozostajesz w stanie zawieszenia; wszystko jest inaczej niż być powinno. To, co się teraz dzieje, nie jest stanem normalnym, ale wyjątkiem (jakby świat stanął na głowie). Ale obecne położenie daje ci szansę zobaczyć wszystko z nowej perspektywy i odkryć rzeczy, których normalnie nie widzisz.
Wisielec jako karta druga, czyli ta, w której zapisane są ostrzeżenia:
Nic wokół ciebie nie jest pewne. Wszystko może znaczyć cos dokładnie przeciwnego. Cały twój świat może w każdej chwili zostać wywrócony do góry nogami. Konieczna jest przeogromna ostrożność, bo nie masz twardego gruntu pod nogami.
Wisielec jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Jeżeli tylko możesz, nie działaj. Nie wykonuj praktycznych kroków. Nie podejmuj decyzji. Dla praktycznego działania ta karta jest bardzo niepomyślnym znakiem. Za to wykorzystaj obecną wyjątkowa sytuację ("sytuację zawieszenia") do tego, aby dobrze zorientować się w otaczającej cię rzeczywistości, bo teraz widać rzeczy które normalnie były ukryte.
Jako karta czwarta - mówiąca o tych rzeczach z przeszłości, które są mechanicznymi nawykami, obciążeniami i przeszkodami:
Nosisz ze sobą bagaż złych nawyków, które każą ci czekać, pozostawać w stanie zawieszenia i niezdecydowania. Masz nawyk fantazjowania zamiast działać. Czyżbyś chciał całe życie spędzić "chwiejąc się na wietrze"?
Jako karta piąta - twoi partnerzy:
Towarzyszy ci ktoś, kto jest niezdecydowany, niechętny do działania, i jego "zawieszenie" może udzielać się tobie. Karta ta może też oznaczać, że twoje związki są niepewne, chwiejne, że wyniknie z nich cos innego, niż sądzisz.
Jako karta szósta - zbliżająca się przyszłość:
Zajdziesz się w sytuacji "zawieszania" - ważne praktyczne decyzje trzeba będzie odsunąć na później. To, co już teraz się chwieje, jest niepewne, zostanie obalone; możliwe też że dostaniesz nowe informacje, które sprawią, że spojrzysz na świat z zupełnie innego punktu widzenia.
Karta siódma - niespodzianki w przyszłości:
Przyjdą nowe wiadomości, takie których teraz w żaden sposób nie możesz się spodziewać, które biegunowo zmienia twoja sytuację.
Karta ósma - co się na pewno nie zmieni:
Nie zmieni się twoja sytuacja zawieszenia, niezdecydowania, oderwania od życia - to jest silniejsze od ciebie.
Dziewiąta - karta mistrzowskich osiągnięć:
Wisielec w tej pozycji pokazuje, że możliwe są wysokie osiągnięcia w takich dziedzinach, jak abstrakcyjne myślenie, wymyślanie teorii pozornie dalekich od życia, odkrywanie rzeczy, których normalnie nie widać. Karta ta w tej pozycji może też wskazywać na praktykę jogi.
Dziesiąta - karta "ogólnego pożytku":
Twoje postępowanie da innym czas do namysłu i uchroni przez bezpośrednim naporem życiowych konieczności. (Sytuacja podobna do tej, kiedy np. rodzice ciężko pracują, w zamian za co dzieci mogą się nie martwić o materialne warunki.)
Jedenasta - rzeczy zaczęte i nie skończone; szanse, które "rozwiały się jak dym":
Była szansa oderwania się od istniejących ograniczeń i konieczności, spojrzenia inaczej na świat - ale to się rozwiało...
Dwunasta - dodatkowe wskazówki do interpretacji:
Zwróć uwagę na wszystko, co każe ci zwlekać i pozostawać w stanie niezdecydowania.
Trzynasta - co dalej?
Czeka cię jeszcze stan oderwania i wyzwolenia od życiowych konieczności, możliwość życia, kiedy się buja w obłokach - ale to jeszcze nieprędko.
XIII. Śmierć
Karta radykalnych zwrotów i nieodwracalnych przemian
Zanim współcześni autorzy zaczęli karty taroka udziwniać i parodiować, karta Śmierć przedstawiała śmierć taką, jak rysowano ją od Średniowiecza: jako grozę budzącego kościotrupa z kosą, który kosi ludzi, tnąc ich ciała na kawałki. Tak wyglądała Śmierć w klasycznej drzeworytowej talii marsylskiej. W talii Waite'a Śmierć ubrano w czarną zbroję i posadzono na koniu, upodobniając ją do jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Wydaje się jednak, że tradycyjny obraz lepiej przemawia do umysłu wróżbity.
Karta Śmierć, nosząca feralny numer 13, zawsze budziła lęk. Dlatego w starych taliach nie pisano jej tytułu, lub nawet nie umieszczano numeru. Współcześnie autorzy wielu podręczników łagodzą wydźwięk tej karty nazywając ją "Wielką Przemianą". Ale każdy, kto poważnie traktuje tarok, musi pamiętać, że podstawowym znaczeniem tej karty jest śmierć jako taka, po której ciało idzie do grobu (lub na stos), a dusza do niebios.
Oczywiście, śmierć jest także metaforą: może w sposób przenośny oznaczać "śmierć", czyli ostateczny koniec jakiejś prowadzonej właśnie sprawy; może też oznaczać otarcie się o śmiertelne niebezpieczeństwo. Może wreszcie oznaczać taką przemianę w życiu, po której wszystko zmienia się nie do poznania: ostateczne zniszczenie wszelkich pozostałości z przeszłości. Ale i tak trzeba pamiętać, że Śmierć to... śmierć.
Kto boi się śmierci, bać się będzie też karty Śmierć. Jeżeli ta karta wzbudza twoje obawy, lepiej w ogóle nie baw się kartami taroka.
Karta ta kojarzy się z pewnymi prastarymi, szamańskimi wyobrażeniami. Człowiek, który miał zostać szamanem, doświadczał wizji, w których istoty z "tamtego świata" ćwiartowały go, piły krew, obdzierały ciało od kości. Tego rodzaju wizualizacyjne praktyki pozostały do dziś w buddyzmie tybetańskim. W końcu szaman widział siebie pod postacią gołego szkieletu - i wtedy stawał się pośrednikiem miedzy obu światami, ludzi i duchów. Śmierć jako szkielet jest w istocie obrazem tego, co w człowieku jest najtrwalsze i nieśmiertelne, i co przeżywa śmierć w danym wcieleniu.
Kiedy karta ta pojawia się w rozkładzie, to przede wszystkim po to, aby dać do zrozumienia, że sprawy, o które pytamy, nie są zabawą. Że nasze czyny i decyzje będą nieodwracalne. Że łatwo o krok, którego skutki będziemy odczuwać do końca życia. Że możemy sobie - lub komuś drugiemu - wyrządzić nieodwracalną krzywdę, albo uczynić coś, co w nieprzewidywalny sposób od podstaw odmieni nasze własne - lub czyjeś - życie. A zdarza się też, że karta Śmierć zwiastuje... śmierć.
Śmierć czyli najgłębsza z możliwych przemian
Z kartą "Śmierć" wiąże się mnóstwo złych skojarzeń - no bo jakże inaczej, skoro przedstawia ona Kostuchę z Kosą, a w starych taliach, aby dodatkowo nie stresować klientów wróżbitów, nawet tytułu Śmierć" nie drukowano. Sam numer tej karty jest złowróżbny - trzynastka! Karty tej nie należy się jednak bać, bo przecież gdyby klienci umierali za każdym razem, kiedy wypadnie im "śmierć" w rozkładzie, to do tarocistów nikt by już nie przychodził. Trzeba tę kartę rozumieć chłodno i racjonalnie. Oznacza ona głęboką przemianę (często rzeczywiście bolesną), zapowiada zerwanie z czymś (lub z kimś) z czym jesteśmy tak związani, że stało się to niemal częścią nas samych. Zwykle jest to koniec czegoś - chociaż niekoniecznie od razu życia.
"Śmierć" jako pierwsza, najważniejsza karta w rozkładzie:
Sprawie, o która pytasz, pisany jest rychły koniec. Nastąpią nieodwracalne zmiany. Musisz się rozstać z czymś lub z kimś, do kogo (do czego) się przywiązałeś, i to będzie bolało. Twoje życie podporządkowane jest teraz pewnej przemianie, która jest w toku i która zmieni twój los nie do poznania.
Jako karta druga - ostrzegająca:
W tej pozycji karta "Śmierć" ostrzega przed naprawdę poważnymi zagrożeniami i stratami.
Jako karta trzecia - "co robić":
Wokół ciebie dzieje się jakiś proces zniszczenia, który powinieneś przyspieszyć. Uważaj jednak, bo i ty sam narażony jesteś na poważne zagrożenia.
Jako karta czwarta - ograniczające doświadczenia i "zła pamięć" przeszłości:
Ciąży na tobie uraz związany z czyjaś śmiercią, albo z własnymi stratami, takimi jak np. bankructwo, uszkodzenie ciała, czyjeś odejście.
Jako karta piąta - partnerzy:
Ludzie, z którymi jesteś blisko związany, są źródłem poważnych niebezpieczeństw, które mogą dotkną ich samych, ciebie, lub obie strony.
Jako karta szósta - zbliżająca się przyszłość:
Wielka i trudna (bolesna) przemiana, zerwanie z czymś (kimś) co ci jest bliskie, "odcięcie" pewnej części twojej osoby - to cos, co się już dzieje, co jest w toku i czego nie można już zatrzymać.
Jako karta siódma - niespodziewane wypadki:
Całe twoje położenie ulegnie wstrząsom z powodu czyjejś śmierci albo zerwania.
Karta ósma - sprawy, które nie ulegną zmianie:
Nie zmieni się głęboka przyczyna strat, zerwania, bolesnych przemian.
Karta dziewiąta - to, w czym osiągniesz doskonałość:
Osiągniesz mistrzostwo w sztuce przechodzenia przez skrajnie trudne sytuacje.
Karta dziesiąta - pożytki dla innych:
Przez to, co się dzieje (o co pytasz), uchronisz pewnych ludzi przed skrajnymi i trudnymi doświadczeniami.
Karta jedenasta - co się rozproszy i nie będzie doprowadzone do końca:
Bolesne, ale i radykalne przemiany nie zostana doprowadzone do końca.
Karta dwunasta - ogólna ocena rozkładu kart:
Zwróć uwagę na wszystko, co wskazuje na trudne, głębokie, bolesne lecz nieuchronne przemiany.
Karta trzynasta - to co się "odwlecze a nie uciecze":
W dalszej perspektywie możesz spodziewać się gruntownej i bolesnej przemiany (starty, zerwania, śmierci) - ale to jeszcze nie teraz.
XIV. Umiarkowanie
czyli za wszelka cenę utrzymać równowagę
Głęboka mądrość taroka przejawia się również w tym, że pomiędzy dwie karty, od których włos na głowie się jeży - Śmierć i Diabeł - wkracza karta biegunowo tamtym przeciwna, co widać już w samym rysunku. Bo jaką otuchą tchnie obraz jasnego Anioła, przelewającego wodę z jednego naczynia do drugiego - gdy stoi pomiędzy Kostuchą i demonicznym Capem-Diabłem!
W karcie Umiarkowanie zawiera się nauka, że w najtrudniejszych, skrajnych sytuacjach - życia, ale i tego, co spotka nas po śmierci - sprawą kluczową i tym, co pozwala podnieść się z najgorszego upadku, jest zachowanie równowagi. Jest bardzo prawdopodobne, że adepci owej mistycznej sekty, która stworzyła pierwsze karty taroka, wizualizowali sobie Umiarkowanie czyli postać Anioła Lejącego Wodę - podczas umierania, aby śmiało przejść na drugą stronę, tak jak dziś w tym samym celu buddyści rytu tybetańskiego wizualizują obraz Buddy Amitabhy.
Wiele wiadomości o tym, na czym polega wspomniana równowaga, wyczytać możemy z samego rysunku karty. Tytułowa postać ma skrzydła, symbol żywiołu powietrza - a więc ważne jest skupienie uwagi na oddechu. Jedną stopą anioł ów stoi na lądzie, drugą w wodzie - co oznacza jednoczesny spokój umysłu, wynikający ze stałego oparcia (ląd), wraz z zachowaniem uczuciowej łączności (woda) z tym, co się dzieje. Przelewanie płynu pomiędzy dwoma pucharami, złotym i srebrnym, oznacza równowagę pomiędzy czynnikiem słonecznym, a więc męskim, aktywnym i świadomym - oraz żeńskim, księżycowym, podświadomym, i biologicznym.
Dodajmy w tym miejscu, żo owo przelewanie ze złotego do srebrnego naczynia nieodparcie kojarzy się z mistycznie pojmowanym seksem, co jest pomostem pomiędzy tarokiem a indyjską tantrą. Indyjskie i tybetańskie bóstwa splecione w miłosnym uścisku wyrażają ów proces zupełnie dosłownie.
A przy odpowiedziach na pytania zupełnie codzienne i materialnej natury, karta Umiarkowanie apeluje o umiar, o właściwe dobranie proporcji i składników, o stosowanie się do przepisów i receptur.
Obraz Przelewającego Wodę Anioła jest też, jak się powiedziało, potężnym źródłem psychicznej siły, tak potrzebnej w trudnych sytuacjach.
Umiarkowanie czyli jak zachować wewnętrzną równowagę
Karta Umiarkowanie przedstawia anioła, który przelewa płyn z jednego naczynia do drugiego. Po co to robi, jaki jest tego cel? To wyjaśnia tytuł karty: "umiarkowanie" znaczy tyle co "właściwa miara". Anioł Umiaru zmierza do uzyskania właściwej proporcji równych składników. Podobnie w życiu, a zwłaszcza w jego skrajnych sytuacjach, konieczna jest instynktowna wiedza o tym, jaka proporcje zastosować: ile gniewu, a ile pokory. Ile miłości, ile agresji. Ile ruchu, ile spoczynku. W ciągu kart Umiarkowanie stoi pomiędzy Śmiercią a Diabłem. Stad wniosek, że cnota Umiaru szczególnie przydaje się podczas ekstremalnych doświadczeń.
Umiarkowanie jako karta numer jeden czyli główna w rozkładzie:
Nie jest łatwo, ale masz wielkie szanse na powodzenie; a pomocna ci będzie umiejętność zachowania równowagi, wyważenia proporcji, nie ulegania naciskom z zewnątrz. Szczególnie ważne jest zachowanie równowagi pomiędzy tym co męskie, a tym co żeńskie.
Jako karta druga - ostrzegająca:
Brakuje ci właśnie równowagi i wyważenia proporcji. Podejmujesz skrajne decyzje; obstawiasz warianty na zasadzie: "albo jedno, albo drugie". Ryzykujesz i niepotrzebnie wystawiasz się na niebezpieczeństwa. W twoich związkach jedna pleć i jej sposób postępowania wyraźnie przeważa, dlatego jesteś zdominowany prze partnera. Musisz nauczyć się umiaru i chodzenia środkową drogą, inaczej ściągniesz na siebie energie zapisane w kartach "Śmierć" i "Diabeł".
Jako karta trzecia - co robić?
Odrzuć skrajne rozwiązania. W razie sporów wybierz kompromis, czyli wariant uwzględniający interesy obu stron. W razie niezgody osób różnej płci pamiętaj, że naturalną koleją rzeczy jest połączenie płci. Twoja droga jest synteza, łączenie, budowanie całości.
Karta czwarta - bagaż pamięci i przeszłości:
Twoje doświadczenia i przeszłość skłaniają cię do rozwiązań kompromisowych, odrzucania skrajności, łączenia "in" i "jang", czyli pierwiastka żeńskiego-biernego i aktywnego-męskiego. Od pozostałych kart w rozkładzie zależy, czy ta właściwość jest korzystana - czy też w obecnej sytuacji jest obciążeniem.
Karta piąta - partner (partnerzy):
Mocna stroną twojego partnera (osobę lub osoby współdziałające) jest umiejętność zachowywania równowagi i wyboru środkowej drogi. Uwaga: karta ta może oznaczać, że druga osoba jest gotowa połączyć się w związku płci.
Karta szósta - nadciągająca przyszłość:
Zbliża się rozwiązanie, które będzie pomyślne i polegać będzie na pogodzeniu skrajnych stanowisk i poglądów oraz rozbieżnych interesów.
Karta siódma - niespodzianki w przyszłości:
W sposób nieoczekiwany (który teraz wydaje ci się niemożliwy...) nastąpi pogodzenie stanowisk i wybrana zostanie środkowa droga (a idące dotąd osobno osoby płci odmiennej połączą się...)
Ósma - to co się na pewno nie zmieni:
Nie zmieni się stan kompromisu i wyboru drogi pozbawionej skrajności.
Dziewiąta - mistrzostwo:
Osiągniesz mistrzostwo w sztuce rozważnego kompromisu i łączenia przeciwieństw. (Również pomyślna karta we wszelkich wróżbach miłosnych!)
Dziesiąta - pożytek dla innych:
Osiągnięta równowaga, umiar, wyważenie przyda się innym ludziom.
Jedenasta - sprawy nie doprowadzone do końca:
Wysiłki na rzecz uzyskania kompromisu, zgody i pogodzenia przeciwieństw skończą się na zapowiedziach...
Dwunasta - dodatkowe dane do rozkładu kart:
Przyjrzyj się kartom pod kątem, czy nie zawierają wołania o umiar, kompromis i równowagę - szczególnie gdy pytanie dotyczyło konfliktu.
Trzynasta - następny obrót Koła Losu:
Kiedyś, kiedy obecne problemy przejdą do historii, osiągniesz stan równowagi i pogodzenia obecnych sprzeczności, Ale to nie nastąpi prędko...
XV. Diabeł
czyli pułapki poszukiwania mocy
Co, lub kogo, przedstawia karta Diabeł? Najlepsza odpowiedź jest najprostsza i dosłowna - Diabła. Są ludzie, którzy w istnienie Diabła i piekła nie wierzą, ale jeżeli chcą się zajmować tarokiem, wystarczy gdy uwierzą, że Diabeł mieszka gdzieś w głębinach naszej podświadomości. Diabeł, zarówno ten z wyobrażeń religii chrześcijańskiej, jak i ten "nasz" czyli tarokowy, jest przeciwnikiem Boga, i robi wszystko, by człowieka sprowadzić z jego drogi ku Światłu. Karta Diabeł malowana jest tak, aby sprawiała wrażenie mroku i podziemia. Diabeł sam siedzi na postumencie, jakby był bóstwem jakiegoś tajemnego kultu. Diabeł na rysunku jest niewątpliwie potężny. Znakiem siły są zarówno rogi, jak i mocarne muskuły. Równie ważne jak on sam są dwie postaci - kobieta i mężczyzna - nadzy i przykuci łańcuchami do postumentu Diabła. (W niektórych taliach sami już się zaczynają zmieniać w diabełki, co można poznać po ogonkach, jakie im wyrastają.) Wszyscy teoretycy taroka podkreślają, że owe łańcuchy są luźne, i ofiary mogłyby je sobie zdjąć - gdyby chciały. Owe łańcuchy wyrażają myśl, że padnięcie w objęcia Diabła jest pułapką. Ale dlaczego człowiek w ogóle popada w diabelskie sidła? Odpowiedź da się wyczytać także z rysunku: czyni to, pożądając mocy. Kiedy pragnienie osobistej mocy, władzy, sławy i bogactwa staje się silniejsze od umiłowania Prawdy, od wierności swojej Drodze - wtedy automatycznie człowiek staje się niewolnikiem Diabła. Bowiem w stosunku do Diabła można być tylko niewolnikiem - jak ci dwoje u jego ptasich stóp, noszący łańcuchy. Karta Diabeł pojawia się w rozkładach taroka jako groźne ostrzeżenie. Jest sygnałem - niby dzwonek i migająca czerwona lampka - że dzieje się coś złego; że schodzimy ze swojej właściwej drogi, że ulegamy mirażom sławy i osobistej potęgi, że chcemy budować jakieś imperia, które wzbijałyby nas w pychę. Jeżeli karta ta wskazuje na konkretnego człowieka, zwykle jest to tyleż groźny manipulator, co nadęty pyszałek. Karta ta może również ostrzegać przed wszelkimi sytuacjami, które są dla nas pułapką, ślepym zaułkiem bez wyjścia. Wpadamy w takie pułapki zawsze wtedy, gdy nadmiernie przywiązujemy się do fałszywych wartości, do czegoś, co wcale w życiu nie jest najważniejsze.
Diabeł czyli jak siła nie daje szczęścia
W talii marsylskiej i w innych klasycznych taliach taroka diabeł wyobrażony na tej karcie jest nie tyle straszny, co dziwaczny. Ma ptasie łapy, skrzydła nietoperza, rogi nie tyle koźle, co jelenie, i podejrzanie wielkie piersi. Jak centaur lub chimera jest "pozszywany" z części różnych zwierząt. To znak, iż wyobraża on takie nasze myśli, pokusy, plany, działania, dla których nie ma miejsca w realnym świecie. A ponieważ jest to Diabeł, więc oznacza on, że próba pójścia taką drogą skończy się cierpieniem i utratą wolności - ów brak wolności symbolizują dwie postaci, mężczyzna i kobieta, stojące u stóp Diabła i przykute do jego tronu łańcuchami. W tych łańcuchach zawiera się istota tej karty. Diabeł oferuje ludziom moc. Wyobraża te siły w świecie, którym właściwa jest potęga. Możemy mieć pokusę, aby oddać się we władanie owych sił, podporządkować się im, oddać się im w opiekę - kto tak czyni, ma nadzieję, że będzie brał udział w potędze tych sił, że skapnie mu coś z ich stołu... Ale to są tylko złudzenia. Owe siły mają nam do dania tylko... zniewolenie. O czym mówię? Karta Diabeł "wyświetla się" w świecie, kiedy ludzie dają się prowadzić takim czcicielom mocy, jak Hitler. Kiedy łudzą się, że zbrodniarz w rodzaju Stalina zaprowadzi ład i szczęście. Kiedy zgadzają się na współpracę z mafiosami lub szukają szczęścia w bezpiecznej (niby!) sekcie.
Także w bliskich stosunkach międzyludzkich Diabeł daje znać o sobie, kiedy jedna osoba podporządkowuje sobie drugą, a ta godzi się na to, łudząc się, że w objęciach "słodkiego tyrana" znajdzie bezpieczeństwo i oparcie. Zauważmy, że karta XV.Diabeł jest odwrócona w porównaniu z karta XI.Moc. Tam ludzka istota była w górze, a bestia w dole - tu, na odwrót, bestia jest górą, a ludzie u jej stóp, upokorzeni i prowadzeni na jej pasku. Dlatego zazwyczaj karta Diabeł mówi, że ujawniają się te nasze skłonności, potrzeby czy kompleksy, nad którymi nie mamy kontroli, które łatwo mogą popchnąć nas tam, skąd trudno jest zawrócić.
Czy jest coś pozytywnego w tym obrazku dziwacznego zwierza kucającego na słupku? Czasami, kiedy problemem osoby zadającej pytanie jest to, że jej życie jest nazbyt sztywne, bezbarwne, pełne ograniczeń i zahamowań - na wzór tych przykutych do słupa postaci - karta Diabeł jest sygnałem, że warto by nauczyć się żyć bardziej spontanicznie i wyzwolić te siły psychiczne, które uporczywie w sobie tłumimy. I uwaga na koniec: Nie widzę powodu, aby w Diable, karcie nr XV, widzieć tę samą postać, którą czczą sataniści. Tarok nie jest żadną "biblią szatana"!
Diabeł czyli to, co nas wiąże i nie puszcza
Diabeł tarokowy to nie to samo, co Szatan Kusiciel z chrześcijańskiej teologii. Rysunek przedstawiony na tej karcie mówi sam za siebie. Jest tam nie tylko tytułowy Diabeł (rzeczywiście rogaty, paskudny i demoniczny), ale i dwoje ludzi, kobieta i mężczyzna, oboje nadzy i łańcuchami przywiązani do słupka, na którym Diabeł przysiadł. Najważniejsze na tej karcie jest to, że ich łańcuchy tworzą luźne pętle wokół ich szyi - tak, że gdyby chcieli, sami by je od razu zdjęli. Więc diabelska niewola, przedstawiona na tej karcie, jest dobrowolna. Mnóstwo jest rzeczy, które nas wiążą i więżą, ograniczają naszą wolność - i na większość z nich zgadzamy się, a nawet sprawiają one nam przyjemność. Wszystkie takie sprawy symbolizuje właśnie karta "Diabeł". Karty tej nie należy się bać - ale i nie wolno jej lekceważyć, kiedy nas przed czymś przestrzega.
Diabeł jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
Poważne ostrzeżenie! W całej sprawie, o którą pytasz, jest tak, że robisz coś, czego naprawdę robić nie chcesz. Przymuszasz się i ograniczasz. Ale masz szansę zdjąć kajdany i wyjść na wolność.
Diabeł jako druga karta z kolei, ostrzegająca:
Poważne ostrzeżenie! Twoja droga życiowa poważnie skręca na manowce! Zajmujesz się sprawami, które nie są twoje. Wybierasz gorsze, mogąc wybrać lepsze. Sam sobie budujesz własne klęski (przez niezdrowy tryb życia, niewłaściwe towarzystwo, błędne wartości, itd.).
Diabeł jako trzecia karta z kolei - wskazówka, co robić:
Konieczne jest dotarcie do źródeł zła i przeszkód. Konieczna jest wnikliwość i dociekliwość, zaglądanie w różne zakamarki (dosłownie i w przenośni), obnażenie tego, co ukrywane. Nie wolno ci wierzyć pozorom.
Diabeł jako czwarta krata - obciążenia z przeszłości:
Uwaga, bo karta Diabeł w tej pozycji jest bardzo silna! - czwarte miejsce to jej jakby naturalna pozycja. Karta ta mówi, że nie jesteś wolny, gdyż bagaż dawnych doświadczeń mąci ci rozum, przykuwa do rzeczy, które się przeżyły - i nie pozwala być sobą.
Diabeł jako karta piąta z kolei, mówiąca o twoich partnerach:
Poważne ostrzeżenie! Ludzie z twojego otoczenia żerują na tobie i wykorzystują twoją energię - może nawet ssą cię jak wampiry.
Diabeł jako karta szósta z kolei - zbliżająca się przyszłość:
Zbliża się taki układ sił, taki stan rzeczy, w którym ty będziesz uwikłany, zniewolony i jeszcze będziesz musiał udawać, że bardzo cię to cieszy.
Jako krata siódma - wydarzenia, których obecnie nikt się nie spodziewa:
Coś co teraz wydaje się przyjemnością, niespodziewanie zamieni się w niewolę.
Karta ósma - to, co się nie zmieni:
Nie zmieni się to, że jesteś uwikłany, zniewolony - choć mógłbyś się sam łatwo uwolnić.
Karta dziewiąta - mistrzostwo i doskonałość:
Masz szansę osiągnąć mistrzostwo w sprawach, które grożą zniewoleniem - na przykład zostać mistrzem w sztuce odchudzania lub rzucania palenia.
Karta dziesiąta - pożytki dla innych:
Jacyś ludzie autentycznie skorzystają na tym, że ty nie masz pełnej wolności. Zapewne poświęcasz się dla ich dobra.
Karta jedenasta - to, co się rozmyje, rozwieje i nie dojdzie do skutku:
Tzw. strachy na Lachy - to znaczy coś, czego się boisz, że będzie dla ciebie niewolą i związaniem, okaże się fałszywym strachem. (Ale czymś takim są wszelkie nerwice...)
Karta dwunasta - wskazówki dla rozumienia całości rozkładu:
Zwykle diabeł w tym miejscu oznacza, że klient coś stara się ukryć.
Karta trzynasta - odległa przyszłość:
Grozi ci zniewolenie, zapewne dobrowolne. Ale to jeszcze daleka perspektywa.
XVI. Wieża
czyli klęska, która może być ratunkiem
Mądrość taroka znowu wyraża się poprzez kolejność kart Wielkich Arkanów. Piętnastą karta był Diabeł, szesnastą jest Wieża, jeden z najbardziej dramatycznych obrazów taroka. Człowiek, który ugrzązł w pułapce materialistycznych i wielkościowych urojeń Diabła, może zostać zeń wyzwolony tylko przez zniszczenie, jakie wyobraża karta Wieża.
Obraz na karcie przedstawia masywną budowlę, twierdzę, w którą bije z nieba piorun, i która od niego staje w ogniu. Z okien Wieży wypada dwoje ludzi. Mamy tu więc, po pierwsze, materialne dzieło, które wydaje się bezpiecznym schronieniem; mamy po drugie ogień niebieski, który je rujnuje; i po trzecie, ludzi, którzy z tego powodu cierpią upadek. To jest krótka metafora wielu przygód, których każdy z nas zapewne w życiu doświadczył. Zdarzają się nam mianowicie klęski, upadki, porażki i bankructwa, które kiedy się dzieją, wydają się nam tragedią, ale po latach i po nabraniu przez nas mądrości, wydają się jedynym możliwym wówczas i pozytywnym wyjściem. Karta Wieża została specjalnie obmyślana na takie okazje, kiedy tracimy energię na budowanie takich "wież", które najwyraźniej nie są nam w życiu przeznaczone, i tylko "dopust Boży", czyli niespodziewana porażka, może nas od takiego błędnego przedsięwzięcia odwieść. Karta Wieża przedstawia te wypadki, kiedy los gotuje nam kurację wstrząsową, jak gdyby łagodniejsze środki były już nieskuteczne... Co nie zmienia faktu, że zdarzenia, które zapowiada ta karta, wcale nie są przyjemne. I zazwyczaj karta Wieża w rozkładzie służy jako wyraźne ostrzeżenie: że oto ktoś chce się wpakować w przedsięwzięcie, które nie rokuje sukcesu. Ale są sytuacje, w których Wieża może być zapowiedzią wyzwolenia, uwolnienia się spod krępującego pancerza zakazów i zobowiązań, opuszczenia miejsc, które ograniczają naszą wolność. Rewolucja we Francji w roku 1776 zaczęła się od... zburzenia Bastylii, czyli właśnie wieży, w której król Ludwik Szesnasty więził opozycjonistów. Zburzenie Wieży - nie przez ogień niebieski wprawdzie, lecz przez gniewny lud - stało się symbolem rewolucji i wyzwolenia. Cóż, ówcześni Francuzi namiętnie grywali kartami taroka...
Wieża czyli tak przemija potęga świata
Szesnasta karta z Wielkich Arkanów przedstawia najbardziej chyba dramatyczny obraz w całej talii taroka. W wieżę, a właściwie w masywną twierdzę, bije piorun i rozwala jej mury; z wysokich okien tryskają płomienie pożaru, a mieszkańcy tej niezwyciężonej do niedawna budowli lecą głowami w dół. Piorun, od czasów Ahuramazdy, Zeusa i Peruna, był orężem Boga Najwyższego. I oto Wola Niebios burzy dzieła ludzkiej pychy.
Głęboka mądrość kazała twórcom taroka umieścić tę kartę zaraz po Diable. Diabeł (karta XV) symbolizuje bowiem taki rodzaj ziemskiej potęgi, który jest również duchowym zniewoleniem człowieka. Wieża - przeciwnie - przedstawia materialne zniszczenie, które jest zarazem jedyną szansą na to, aby odrodzić się duchowo. Kiedy człowiek dość się napracował nad tym, aby samego siebie uwięzić w skorupie obronnych murów, nieuchronnie przychodzi rujnujący, ale i wyzwoleńczy cios losu - będący właściwie ratunkiem zesłanym od Boga. Kto jest wystarczająco dojrzały duchowo, potrafi zrozumieć te lekcje. Głupców w takiej sytuacji czeka tylko cierpienie. Jest w karcie Wieża coś z Apokalipsy, jest obraz boskich wyroków wydanych na tych, którzy zbytnio wyrośli w siłę. Energia tej karty ujawnia się w świecie wtedy, kiedy upadają imperia i w niesławie schodzą ze sceny ludzie, na których do niedawna "nie było mocnych". W rytmie karty Wieża ginęła Trzecia Rzesza Niemiecka ze swoim wodzem, Adolfem Hitlerem. Energia tej karty "wisiała w powietrzu", kiedy rozpadało się Imperium Sowieckie (Czarnobyl, klęska w Afganistanie). A także wtedy, gdy Napoleon ponosił klęskę pod Waterloo, kiedy Lech Wałęsa przegrywał wybory i kiedy król gangsterów, Al Capone, wędrował za kratki prowadzony przez chytrego Eliota Nessa. Ciekawe, że niemal ten sam przekaz zawarli twórcy Księgi Przemian w heksagramie 23. Rozpad, ilustrując to bardzo podobnym obrazem: "Domostwo rozpada się i nie jest sprzyjającym iść dokądkolwiek." Powiedzieli też, że kiedy zniszczenie dochodzi do szczytu, "Człowiek Szlachetny dostaje wóz, nikczemnemu rozpada się jego dom". To samo mogliby powiedzieć twórcy taroka o karcie Wieża: dla człowieka rozumnego owe klęski (jakie niewątpliwie oznacza ta karta) są nauką i źródłem energii na przyszłość - natomiast ktoś nierozumny i przywiązany do spraw "światowych" znajdzie w nich tylko niezasłużone (jak mu się zdaje) cierpienie. Często jest tak, że aby iść dalej, trzeba zburzyć wiele z tego, co się dotąd zbudowało, lub doświadczyć jego zniszczenia. Wtedy właśnie w rozkładach kart pojawia się karta Wieża.
Wieża czyli łomot walących się imperiów
Karta "Wieża" przedstawia twierdzę-wieżę powaloną piorunem. Ta wieża symbolizuje wszelki ludzki twór, który przekroczył swoją miarę. Może to być rzeczywiste imperium (jak Trzecia Rzesza Niemiecka w 1945 roku) - ale również czyjeś nazbyt rozdęte wyobrażenia i plany. Ale ponieważ piorun zstępuje z nieba, to wyrok na te "mury, które runą" jest sprawiedliwy, i należy go przyjąć jako wyzwolenie. Karta "Wieża" słynie wśród tarocistów jako najgorzej wróżąca karta. Oczywiście, jej wyciągnięcie wróży źle - ale tylko temu, kto kurczowo trzyma się swojej "wieży", czyli swojego "pancerza", którym chce się odizolować od świata.
"Wieża" jako pierwsza karta w rozkładzie; ta z której można wyciągnąć najwięcej wniosków: Ważny, trudny i niebezpieczny moment na twojej życiowej drodze. To co budowałeś, trudno będzie utrzymać w istniejącym kształcie. Musisz liczyć się ze stratami i z koniecznością odbudowy. Konieczna będzie głęboka zmiana swojego postępowania, głębokie przeobrażenie. Możliwe, że zszedłeś ze swojej właściwej drogi, i jeśli w porę dokonasz naprawy, unikniesz strat i klęsk.
"Wieża" jako druga karta, ostrzegająca: Strat nie da się uniknąć. Możliwe, że całe twoje życie ulegnie wywróceniu. Rzeczy, w których pokładałeś nadzieję, że dadzą ci oparcie, przed niczym cię nie uchronią. Szukaj oparcia nie w świecie materialnym, tylko we własnym wnętrzu.
"Wieża" jako karta nr trzy, czyli właściwy sposób działania: Nie ratuj tego, co i tak przepadnie; nie podpieraj tego, co się przewróci. Nie łącz swoich sił i nadziei z rzeczami, instytucjami i ludźmi, których czas właśnie przemija. To czas rewolucji i zamętu; co masz robić? - Najlepiej ci podpowie twoje poczucie sprawiedliwości.
"Wieża" jako karta nr cztery, czyli obraz twoich własnych złych nawyków i obciążeń z przeszłości: Boisz się sukcesu, gdyż nauczyłeś się, że sukces kończy się klęską. Masz w pamięci obraz jakichś upadków, który nie pozwala ci rozwinąć skrzydeł.
Jako karta piąta - partnerzy: W twoich stosunkach z najbliższymi ci ludźmi zachodzą (lub: będą za chwile zachodzić) jakieś rewolucyjne zmiany; które mogą się okazać niszczące dla waszych związków. Inna możliwość: u twoich bliskich coś się "wali i pali".
Jako karta szósta - co z tego wyniknie już niedługo: Idą zasłużone straty, klęski i upadki, a okoliczności zewnętrzne będą takie, że nie da się ukryć żadnego fałszu.
Jako karta siódma - nieoczekiwane przypadki: Prawdopodobne są nieoczekiwane losowe wypadki, zgodne z charakterem tej karty.
Jako karta ósma - to, co się nie zmieni: Wciąż będzie tak, że wszystkie twoje zamiary, w których jest cokolwiek fałszywego, niestarannego, niewłaściwego, będą od razu odrzucane przez "wyroki losu".
Karta dziewiąta - to, w czym uzyskać możesz mistrzostwo: Masz okazję uzyskać mistrzostwo w sztuce dawania sobie rady w krańcowych (trudnych) sytuacjach.
Karta dziesiąta - pożytki "dla ogółu", jakie z tego wynikną:
Miej na uwadze, że twoje zyski i korzyści mogą być zarazem poważnymi stratami dla jakiejś większej grupy ludzi (istot).
Jedenasta - to, co się rozproszy, "rozmyje", rozwieje:
Burza przejdzie bokiem... Awantura rozejdzie się po kościach...
Dwunasta - rzut oka na cały rozkład kart:
Bierz po uwagę wszystkie "katastroficzne" skojarzenia, jakie ci przychodzą do głowy, kiedy patrzysz na rozkład kart.
Trzynasta - co dalej?
"Widzę klęski... zniszczenia... ruinę.." Ale jeszcze długo na to trzeba będzie czekać, więc może w końcu nie będzie to takie straszne.
XVII. Gwiazda
czyli powrót do źródeł
Siedemnaste wielkie arkanum taroka - "Gwiazda" -jest obrazem w najwyższym stopniu naładowanym magią. Karta przedstawia nagą dziewczynę (brunetkę!), która klęcząc ma lewym kolanie nad wodą wylewa wodę z dwóch dzbanów. W tle widać drzewo z siedzącym na nim ptakiem, a na niebie osiem gwiazd, z których środkowa, wyraźnie większa, ma osiem promieni.
Wszystko na tej karcie jest dziwne, a cała scena przypomina jakiś archaiczny, pogański obrzęd. Bo też istniały takie obrzędy! Jeszcze sto lat temu południowi Słowianie znali praktyki sprowadzające płodność, deszcz i urodzaj, podczas których dziewczyna tańczyła nago o świcie na polu, oblewana wodą.
Bohaterka tej karty nie czerpie wodę z rzeki czy jeziora, ale wykonuje czynność przeciwną: nalewa z dzbana wody do rzeki, zasila źródło. Jest tu więc mowa o tym, że człowiek bierze w swoje ręce życiodajne procesy przyrody i wspomaga je magicznie. Mamy pełną harmonię świata ludzi i świata natury. W postaci owej nagiej rusałki możemy też widzieć bóstwo wód, albo uosobienie samej wody lub rzeki. Byłaby więc ta dziewczyna samym źródłem.
Wielka gwiazda na niebie kojarzy się z planetą Wenus; a skoro ta karta mówi o początkach, nie o końcu, to porą dnia wyobrażoną na tej karcie jest czas przed świtem, Wenus zaś występuje jako Gwiazda Zaranna, Aurora. Przedświt jest najbardziej magiczną porą doby, kiedy świat snu, ta wewnętrzna przestrzeń naszego umysłu, miesza się ze światem jawy. Ptak w tle karty wyobraża duszę, która o tej porze dnia jest jeszcze wolna i żyje we własnym świecie. Wenus, planeta miłości, ale i prapoczątku, jest zakodowana także poprzez fakt, że tytułowa Gwiazda ma osiem promieni, jako że w ciągu pięciu lat ziemskich Wenus wykonuje osiem swoich cykli przemian na naszym niebie.
Karta Gwiazda, która następuje po ponurych i dramatycznych obrazach Diabła i Wieży, wnosi ze sobą wielki ładunek ożywczej energii, zwiastującej duchowe i cielesne odrodzenie. Podstawowym znaczeniem tej karty jest powrót do źródeł. Kiedy mijają nasze sukcesy i klęski, których doświadczamy w zewnętrznym świecie, przychodzi czas, aby sięgnąć do naszego wewnętrznego źródła, do owego podstawowego zasobu naszej wewnętrznej żywotności, który każdy z nas nosi w swojej duszy, ale i w komórkach własnego ciała. Kiedy "nawiązujemy kontakt" z ta częścią naszej istoty, wtedy przyszłość, która leży przed nami, wydaje się taką przestrzenia, w której wszystko jest możliwe. I wtedy przeżywamy przedświt w naszym życiu.
Przy wszystkich pytaniach kierowanych do kart taroka, karta Gwiazda oznacza powrót do takiego stanu, w którym można zaczynać coś nowego. Oznacza więc gotowość na rozpoczęcie nowego etapu w życiu; oznacza wielką odnowę w sprawie, o której pytamy.
W pytaniach o stosunki z ludźmi oznacza gotowość do nawiązania nowych kontaktów, które zrewolucjonizują nasze życie.
Gdy pytamy o miłość, karta Gwiazda mówi, że nowe wielkie uczucie jest już "widoczne na horyzoncie". Pamiętajmy także o związkach tej karty z mocą planety Wenus i o tym, że kojarzy się ona z obrzędami płodnościowymi.
Podobnie dobrą wróżbą jest ta karta, gdy pytamy o pieniądze: oznacza, że "bije" już dla nas nowe źródło dochodów.
W pytaniach o zdrowie i chorobę Gwiazda zapowiada rychłe wyzdrowienie. (Ale może również oznaczać początek nowego cyklu inkarnacyjnego.)
Energia Gwiazdy przypomina kartę Cesarzowa; z tą różnicą, że Cesarzowa mówi o sprawach dziejących się lub dokonanych - o powodzeniu i dobrobycie, który już się stał i jest faktem. Gwiazda natomiast to karta początków i pierwszych zapowiedzi odrodzenia i pomyślności.
Gwiazda - powrót do źródeł
Karta "Gwiazda" (przedstawiająca nagą dziewczynę, która nalewa wodę z dzbana do rzeki, stając się w ten sposób tej rzeki źródłem; oraz, na niebie, Wenus w otoczeniu innych gwiazd) symbolizuje powrót do źródeł, do życiodajnych prapoczątków. Jest dobrą wróżbą w pytaniach o miłość - ale nie tylko.
Gwiazda jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
"Pisany" jest ci powrót do źródeł, czy do twórczych początków pewnego przedsięwzięcia. Kończą się (lub się już skończyły) takie przykrości, jak "lizanie ran" po minionych porażkach, jałowe rozpamiętywanie przeszłości, poczucie braku sensu. Na nowo odnajdujesz sens swojego życia. Karta często wróży początek nowej miłości lub początek pewnych nowych, twórczych działań.
Gwiazda jako karta druga w rozkładzie, ostrzegająca:
Abyś ruszył w życiu dalej, konieczny jest okres odosobnienia, wycofania się na pobocze "świata", wręcz pewne cofnięcie się w rozwoju. Wykonujesz krok wstecz, aby potem zrobić dwa naprzód.
Gwiazda jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Idź za głosem serca, kieruj się intuicją; nie stawiaj na rozsądek, który może zawodzić, kiedy dzieją się rzeczy zbyt nowe i zbyt subtelne. Kiedy przyjdzie podjąć decyzję, często rzut monetą będzie lepszy niż "chodzenie po rozum". Najlepsze teraz rozwiązania to te, które są najprostsze i najbardziej satysfakcjonują cię emocjonalnie.
Jako karta czwarta, czyli wewnętrzne przeszkody i złe nawyki:
Karta "Gwiazda" w tej pozycji często mówi o przeżytym zawodzie miłosnym, o rozczarowaniu się, "sparzeniu" osobą, w której ulokowało się swoje uczucia. Trzeba to "przerobić", zanim się pójdzie dalej.
Jako karta piąta, mówiąca o partnerach:
Masz przy sobie kogoś, kto jest dla ciebie niewyczerpalnym zbiornikiem ożywczej energii. Bardzo możliwe, że razem przezywacie powrót do twórczych początków. (Bardzo dobra wróżba w pytaniach o miłość.)
Jako karta szósta, czyli zbliżająca się przyszłość i rozwiązanie:
Dany ci będzie w bliskiej przyszłości powrót do źródeł, i możliwość zaczynania pewnego przedsięwzięcia (lub związku z kimś) od początku. (Dobra wróżba w pytaniach o miłość.)
Jako karta siódma, czyli zaskakujące i nieprzewidywalne wydarzenia w przyszłości:
Wydarzy się coś, co każe ci zawrócić z drogi, skutkiem czego zaczniesz pewną sprawę lub związek od samego początku. Karta ta też może wróżyć nieoczekiwaną miłość. Pojawi się osoba, która będzie dla ciebie źródłem natchnienia, inspiracji, i każe ci patrzeć na swoje życie w nowy, twórczy sposób.
Jako karta ósma, czyli, to, co się i tak nie zmieni:
Możesz liczyć na nieustające odnawianie twoich sił życiowych, zasobów energii i inspiracji. Bardzo możliwe, że tym źródłem odnowy jest osoba, która cię kocha.
Karta dziewiąta - to, czym warto się zająć:
W obecnej sytuacji warto świadomie i z rozmysłem ćwiczyć samoodnowę duszy i ciała. Pomyśl o takich technikach, jak joga albo tai-czi.
Karta dziesiąta - jaki z tego będzie pożytek dla innych:
Inni ludzie zyskają źródło sił i życiowej samoodnowy; bardzo możliwe, że ty tak na nich będziesz działać.
Jedenasta - to, co się nie uda:
Miłość (na którą miałeś nadzieję) okaże się fikcją, a początek pewnych przedsięwzięć okaże się "spalony na panewce".
Dwunasta - dodatkowe wskazówki:
Zbadaj pozostałe karty pod katem: czy pokazują, że klient potrzebuje samoodnowy lub też jest gotowy na nowe uczucie.
Trzynasta - daleka przyszłość:
Jeszcze kiedyś wrócisz do twórczych początków. Jeszcze będzie ci dane zaczynać życie i miłość od nowa. Ale to nie będzie ani teraz, ani prędko.
XVIII. Księżyc
czyli brama do świata marzeń i do wewnętrznej przestrzeni umysłu
Osiemnasta karta z Wielkich Arkanów(*), Księżyc, rzeczywiście przedstawia (w Taroku Marsylskim) Księżyc w pełni wiszący na niebie. W jego tarczę wpisana jest jednak chuda twarz Księżyca na nowiu, zatem rysunek ten przypomina o całym cyklu księżycowych przemian. Wokół Księżyca unoszą się w powietrzu kropelki wody, co wyraża pradawną wiarę w to, że Księżyc jest władcą wód, i tak jak Słońce zsyła ogień, tak Księżyc rzuca z nieba rosę. Poniżej tarczy Księżyca narysowany jest staw, z którego wypełza rak, księżycowe zwierzę. Pamiętajmy, że w astrologii Księżyc jest władcą znaku Raka; i obie te istności, Księżyc i rak (lub krab) są powiązane w legendach wielu ludów.
Od stawu w dal wiedzie wąska ścieżka, której pilnuje para psów. Niektórzy twierdzą, że jest to pies i wilk. Niektórzy w tym rysunku widzą fragment mapy nieba: te dwa psy, to Wielki i Mały Pies, dwa gwiazdozbiory widoczne zimą, kiedy Księżyc w pełni na ich tle świeci najwyżej i najjaśniej. Rak oznacza pobliski gwiazdozbiór Raka, a na sąsiedniej karcie Słońce zobaczymy parę dzieci - czyli gwiazdozbiór Bliźniąt. Za psami strzegą horyzontu dwie wieże, lub dwie flanki obronnego muru. Można w nich widzieć wspomnienie Wieży z karty nr 16. Spośród wszystkich kart, które dotąd omawialiśmy, ta ma najbardziej inicjacyjny charakter i najgłośniej mówi o przejściu do innego świata, o przekroczeniu pewnego progu. Karta 18. Księżyc przypomina pod pewnym względem kartę 13. Śmierć. Treścią karty Śmierć jest przekroczenie progu pomiędzy życiem a śmiercią, czy też pośmiertnym stanem umysłu; treścią karty Księżyc jest przekroczenie progu pomiędzy jawą a snem, czyli pomiędzy światem realnym, a obszarem marzeń, złud i wizji, zaludniających wewnętrzną przestrzeń naszego umysłu.
Rysunek tej karty dostarcza potężnej inspiracji magom ćwiczącym wizualizacje i podróże duchem po przestrzeni wewnętrznej; energia tej karty sprzyja wizjonerom i poetom - natomiast w sprawach realnego życia karta ta zwykle jest poważnym ostrzeżeniem. Wskazuje bowiem, że wchodzimy w taki obszar życiowych doświadczeń, gdzie rządzą nami nieuświadamiane impulsy. Gdzie jesteśmy kierowani nie przez swoją "jasną" świadomość, przez Wolę, Rozum i Szlachetne Cele, lecz przez wyparte do podświadomości potrzeby i emocje, dla których nie było miejsca w świecie realnym. Ktoś żyjący w rytmie karty Księżyc porusza się po świecie jak lunatyk lub przysłowiowe "pijane dziecko we mgle", nie znając sił, które nim powodują.
Cóż więc oznacza ta karta w pewnych konkretnych sytuacjach?
Przy pytaniach o twórczość - artystyczną lub inną - karta Księżyc oznacza wielkie uaktywnienie się twórczych sił i potrzeb, ale owe twórcze bodźce, choć przemożne, są mało jasnego dla samego twórcy. Może on długo nie wiedzieć, o co mu chodzi i jaki rezultat chciałby osiągnąć. Wyraźnie karta nr XVIII patronowała malarzom-surrealistom i naszym poetom-romantykom.
Kiedy chodzi o miłość, karta Księżyc oznacza namiętności bezrozumne i ślepe. Często za tą karta stoi miłość fatalna i niszcząca, albo przynajmniej taki wylew fali emocji, którego nie sposób świadomie ogarnąć.
Również stosunki z ludźmi, w szerszym sensie, opierają o jakieś nasze fantazje i "chciejstwa" czy też "poronione pomysły". Może też chodzić o taki związek z drugą osoba, który nas wewnętrznie przemieni i wzbogaci, ale też oderwie od rzeczywistości, kariery itd.
W interesach karta Księżyc jest jednoznacznie negatywnym wskazaniem. Tu przecież trzeba twardo trzymać się ziemi!
Wizualizowanie tej karty wyostrza intuicję i rozwija dar rozumienia snów i wieszczych znaków.
(*) "Arcana" to po łacinie "tajemnice". Po polsku można mówić w liczbie pojedynczej "osiemnaste arkanum", ale nigdy "arkan", bo arkan to lasso do łapania koni.
Księżyc
Karta "Księżyc" (przedstawiającą Księżyc na niebie, księżycowe zwierzęta: raka i psy, oraz bramę wiodąca do tajemniczej krainy) oznacza kontakt z nieświadomymi siłami własnego umysłu: z lękami, silnymi emocjami, niespełnieniem i nie zaspokojonym pożądaniem. Karta ta zwykle pojawia się w sytuacji, kiedy człowiek stoi na rozdrożu: i albo owe podświadome siły opanuje, albo im ulegnie, i wtedy będzie zachowywał się nieracjonalnie, często szkodząc samemu sobie.
Księżyc jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
Żywe są w tobie potężne namiętności, silne emocje; na przykład poczucie żalu i krzywdy, zawiść, chęć zemsty, pragnienie "zawładnięcia" pewną osobą. Od ciebie zależy teraz, czy pójdziesz za nimi - czy zachowasz zdrowy rozsądek i jasność widzenia. Czy będziesz śnił na jawie - czy świadomie pokierujesz swoim życiem.
Księżyc jako karta druga w rozkładzie, ostrzegająca:
Bardzo niebezpiecznie! Karta "Księżyc" w tej pozycji ostrzega, że nieuświadamiane popędy zaczynają przeważać, a ty, idąc za ich podszeptem, zaczniesz zachowywać się nieracjonalnie, postępować wbrew sobie, i możesz przysporzyć kłopotów sobie i zawikłanym w twoje "przejścia" ludziom.
Księżyc jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Zrób, co ci podpowiada twój głos wewnętrzny, choćby czyny te kłóciły się z twoimi zasadami i z twoja dotychczasową życiowa drogą. To taki moment, kiedy jedyne wyjście polega na tym, aby iść za instynktem i dać się ponieść namiętności.
Jako karta czwarta, czyli wewnętrzne przeszkody i złe nawyki:
Poważne ostrzeżenie! Jesteś naładowany żalami, zawiściami i niespełnieniami rodem z przeszłości. Ale to, że karta "Księżyc" pojawiła się właśnie w tym miejscu, to znak, że ten "bagaż przeszłości" może być rozładowany i przepracowany.
Jako karta piąta, mówiąca o partnerach:
"Księżyc" na tej pozycji sygnalizuje zwykle żale, zawiść i zazdrość ze strony partnera. Może oznaczać też, że on/ona źle ci życzy, a źródłem pewnych twoich niepowodzeń są "czary" czyli złe życzenia z jego/jej strony. Niebezpiecznie. Ale możliwe, że tylko razem możecie przekroczyć pewien nieprzyjemny próg w życiu.
Jako karta szósta, czyli zbliżająca się przyszłość i rozwiązanie:
Nie licz na to, że sprawy niejasne wyjaśnią się. Przeciwnie: zapanuje jeszcze większa "ściema". Atmosfera zagęści się. Dojdą do głosu czyjeś zawiści i żale. (Dobrze wróży ta karta tylko twórcom piszącym o ciemnych stronach ludzkiej duszy.)
Jako karta siódma, czyli zaskakujące i nieprzewidywalne wydarzenia w przyszłości:
Twoje plany zostana pokrzyżowane przez to, że ujawnią się pewne skrywane dotąd żale i smutki; i bardzo możliwe, że nie notariusz będzie potrzebny, ale psychoterapeuta.
Jako karta ósma, czyli, to, co się i tak nie zmieni:
Nie zmieni się atmosfera nostalgii, niespełnienia i żalu. Jeżeli czujesz, że to dodaje ci twórczych sił - to dobrze. Ale jeśli pozbawia cię energii - to zła wróżba.
Karta dziewiąta - to, czym warto się zająć:
Jest do przekroczenia pewien próg. Być może trzeba na świat spojrzeć inaczej, jak również zmienić wyobrażenia o sobie. Przekroczenia tego progu nie unikniesz - więc lepiej dokonać tego planowo, z pełną świadomością tego, co się dzieje.
Karta dziesiąta - jaki z tego będzie pożytek dla innych:
Zapewne jakieś utwory (działa sztuki) zrodzone ze smutku i nostalgii będą się podobały publiczności.
Jedenasta - to, co się nie uda:
Totalna mgła i niewiedza! Cale szczęście, ze niewiele z tego wyniknie dla realnego świata. ("Księżyc" w tej pozycji jest groźny tylko wtedy kiedy jest jedyna kartą z Wielkich Arkanów w całym rozkładzie. Wtedy wskazuje na wielkie pomieszanie i "odjazd", czyli tracenie kontaktu z rzeczywistością.)
Dwunasta - dodatkowe wskazówki:
Sprawdź karty pod katem żalu, smutki, niespełnienia, ucieczki w fantazje. Jeżeli coś podobnego daje się wyczytać w pozostałych kartach, sprawa jest istotna.
Trzynasta - daleka przyszłość:
W przyszłości będziesz się ładował niespełnionymi emocjami, aż dojdą one do głosu. Ale na razie nie musisz się tym przejmować...
XIX. Słońce
czyli: Rozwój Pod Czyjąś Światłą Ochroną
Tradycyjny obraz na karcie Słońce (nr XIX) przedstawia Słońce świecące w górze, a na ziemi, w jego promieniach, dwoje dzieci, które trzymają się za ręce (a może tańczą). Wokół dzieci zaznaczony jest krąg, a za ich plecami widoczny mur. W wielu taliach dodano dalsze szczegóły, które zazwyczaj wypaczają przejrzysty sens "klasycznej" karty.
Krąg wokół dzieci i mur za nimi to struktury ochronne. Zostały one stworzone po to, aby wydzielić pewien obszar świata, w którym owe dzieci mogą być bezpieczne i mogą się rozwijać. Narysowane ponad nimi Słońce jest nie tylko źródłem światła i ciepła, ale również źródłem życiodajnej energii, dzięki której rozwój młodych istot jest możliwy. Energię tę symbolicznie zaznaczono na rysunku w postaci kropli unoszących się w powietrzu. Krąg i mur (który także jest kręgiem i otacza dzieci naokoło) są potrzebne też po to, aby owa życiodajna energia nie została rozproszona.
Karta Słońce wprowadza w dziedzinę prastarych wyobrażeń, w myśl których Słońce łączyło się z ożywczą energią męską i było symbolem ojca lub nauczyciela, wychowującego dzieci; a także króla, otaczającego troską swoich poddanych. Obraz Słońca kojarzy się z taką osobą, w której blasku młode istoty mogą wyrastać, biorąc ją za wzór. Jednocześnie ów krąg (lub mur) świadczy o tym, że ten Mistrz nie rzuca swoich wychowanków od razu na głębokie wody, i trzyma je jakby "pod kloszem", "w cieplarnianej atmosferze" (te powiedzenia dobrze trafiają w klimat karty Słońce!), w świecie specjalnie uproszczonym i ograniczonym. Między owym Mistrzem a jego wychowankami istnieje wielka różnica (siły, powagi, dojrzałości) - właśnie jak pomiędzy potężnym Słońcem a słabymi dziećmi. Ale zarazem ta karta przedstawia odpowiednie warunki, w których młode istoty mogą dojrzeć i okrzepnąć.
Autorzy taroka, obmyślając tę kartę, zapewne sięgnęli nieświadomą pamięcią do najdawniejszej historii ludzkiego rodu, kiedy pierwotni ludzie, ledwie jeszcze odróżniający się od małp, podlegali procesowi uczłowieczenia, żyjąc na gorącym afrykańskim stepie, po palącymi promieniami Słońca, od których nie uciekali w cień, jak inne zwierzęta. Mnóstwo fizjologicznych szczegółów świadczy o tym, że człowiek rozwinął się jako istota żyjąca w pełnym świetle i w skrajnie upalnym klimacie.
Dwoje dzieci symbolizuje podwójną naturę człowieka, cielesną i duchową (przypomina też mityczne opowieści o bliźniętach, z których jeden był zwykłym człowiekiem, a drugi był nieśmiertelny). A więc wychowanie człowieka musi rozwijać zarówno ciało, jak i ducha.
W praktyce karta Słońce mówi o wpływie silnych osobowości, o roli w naszym życiu naszych mistrzów, wychowawców i nauczycieli; często też pojawia się tam, gdzie pytamy o szkołę lub studia. Może też oznaczać, że sytuacja, która dzieje się w naszym życiu, przyniesie nam pożytek, ponieważ wyniesiemy z niej właściwe nauki i uodpornimy się dzięki niej na prawdziwe przeciwności losu.
Kiedy pytamy o twórczość, karta Słońce jest wskazówką, że chodzi o taką twórczość, która służy rozwojowi ludzi. Mówi także o pracy, która ma charakter pedagogiczny.
Bardziej ostrożnie trzeba patrzeć na tę kartę, kiedy jest odpowiedzią na pytanie o miłość. Ponieważ widać na niej dzieci, istoty niedojrzałe, może to być sygnałem, że jest to uczucie nietrwałe, które objawiło się tylko dlatego, że stworzone zostały dla niego "cieplarniane warunki". (Tak, jak się dzieje na obozach wakacyjnych lub na wczasach.) Może też chodzić o uczucie, które ktoś kieruje do swego szefa, nauczyciela czy innej osoby stojącej znaczne "wyżej" od siebie.
W wielu sprawach praktycznych czy zawodowych ta karta jest sygnałem, że trzeba się jeszcze kształcić i uczyć.
Wizualizowanie tej karty rozwija uzdolnienia pedagogiczne i uczy nas rozumieć słowa i życie wielkich ludzi.
Słońce
Na karcie tej Słońce oświetla magiczny krąg, albo murem otoczony ogród, gdzie dwoje dzieci trzyma się za ręce. Ta scena oznacza opiekę, oświatę i wychowanie młodych istot, które w "cieplarnianych warunkach" mogą dorosnąć i stać się kimś doskonałym, dojrzałym. W życiu codziennym karta "Słońce" kojarzy się ze szkołami i innymi instytucjami, które kształcą, uczą, przekazują wiedzę i wartości.
Słońce jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
Najważniejsze sprawy, które teraz się dzieją, są związane ze szkołami, kursami i oświatą. Być może pobierasz naukę i ważne jest, abyś ją ukończył? Może szkoła i wykształcenie powinno stać się twoim najważniejszym w tej chwili życiowym zadaniem? Czeka cię końcowy egzamin? - albo sam powinieneś zająć się kształceniem innych.
Słońce jako karta druga w rozkładzie, ostrzegająca:
Nie umiesz opuścić "zaklętego kręgu" pewnej instytucji, która cię chroni i daje ci poczucie bezpieczeństwa. Życiowe wyzwania wymagają, abyś się usamodzielnił, tymczasem ty uporczywie nie chcesz wydorośleć. Czyżbyś chciał być wiecznym uczniakiem?
Słońce jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Twoja droga idzie poprzez instytucje nauczające. A więc powinieneś się uczyć, pójść na studia, zapisać się na kurs. Znaleźć mistrza, który pokieruje twoim rozwojem. Druga możliwość: że sam powinieneś teraz zająć się uczeniem i kształceniem innych.
Jako karta czwarta, czyli wewnętrzne przeszkody i złe nawyki:
Czujesz się wiecznym dzieckiem i wiecznym uczniem. Psychicznie nie wyzwoliłeś się od szkoły, czy ogólniej: od wpływu autorytetów. Chciałbyś się tak ustawić w życiu, aby ktoś się tobą opiekował i brał za ciebie odpowiedzialność.
Jako karta piąta, mówiąca o partnerach:
Związek z pewnym człowiekiem będzie okresem próbnym i "szkoleniowym" przed czekającymi cię w życiu zadaniami.
Jako karta szósta, czyli zbliżająca się przyszłość i rozwiązanie:
Przyszłością jest szkoła, czy też dłuższy okres prób, przygotowań, treningów "na sucho". Będzie to zapewne ciekawy etap w życiu, ale jednak dużo w tym będzie życia na niby.
Jako karta siódma, czyli zaskakujące i nieprzewidywalne wydarzenia w przyszłości:
Spotkasz mistrza, który pokieruje twoim rozwojem, choć wcale go nie szukasz.
Jako karta ósma, czyli, to, co się i tak nie zmieni:
Nie zmieni się to, że wciąż jesteś kimś, kto się uczy, próbuje i nie czuje się w pełni samodzielny.
Karta dziewiąta - to, czym warto się zająć:
Warto w dłuższej perspektywie zainwestować w swoje wykształcenie, doskonalenie swoich umiejętności, a także - kształcenie i szkolenie innych.
Karta dziesiąta - jaki z tego będzie pożytek dla innych:
Dzięki temu co robisz, pewna grupa ludzi zyska możliwości kształcenia się i bezpiecznego rozwoju.
Jedenasta - to, co się nie uda:
Pewne plany związane z kształceniem się lub stworzeniem pewnego bezpiecznego "schronienia" rozwieją się jak dym.
Dwunasta - dodatkowe wskazówki:
Przyjrzyj się wszystkim kartom, czy nie zawierają przekazu na temat szkoły, wychowania, wykształcenia.
Trzynasta - daleka przyszłość:
Możliwe będzie w przyszłości stworzenie pewnego bezpiecznego miejsca dla rozwoju i wykształcenie; niestety raczej to nie jest możliwe teraz.
XX. Sąd
czyli, właściwie, Odrodzenie
Klasyczna - czyli marsylska - karta zatytułowana "Sąd", a właściwie "Sąd Ostateczny", przedstawia moment, kiedy na głos archanioła zmarli wstają z grobów. Postać skrzydlatego posłańca Boga uzbrojonego w trąbę wyraźnie dominuje nad całą sceną. W dolnej części obrazu widać troje ludzi: mężczyznę, kobietę i dziecko, którzy stoją nago w otwartych grobach, jakby przed chwilą przebudzili się z wiecznego snu - i widać, że są w znakomitej formie!
Renesansowy mistyk, który zaprojektował te kartę (niestety, chyba nigdy nie poznamy jego imienia), wykorzystał jeden z dogmatów Kościoła - wiarę w cielesne zmartwychwstanie zmarłych u kresu dziejów, w obliczu Sądu Ostatecznego, kiedy Bóg uzna, że czas nadszedł aby zaprowadzić wielkie porządki na świecie. Ów dogmat wiary wywodzi się z proroctwa Ezechiela, który to ów prorok w natchnionym widzeniu ujrzał jak za wyrokiem Boga wyschłe kości porzucone w dolinie oblekają się w ciało: "Wstąpiło w nich ożywcze tchnienie i ożyli, i stanęli na nogach, rzesza bardzo wielka." (Ez. 37, 10) Wizja Ezechiela wywodzi się jednak z dużo starszych, szamańskich wierzeń, iż w kościach zawiera się żywotna siła, i szaman ma zdolność odrodzić się na nowo z własnego gołego szkieletu.
Symbol karty "Sąd" jest więc prastary i głęboki. Odnosi się on do wszelkiego "zmartwychwstania" i odrodzenia w życiu. Bo naprawdę coś w rodzaju śmierci i następującego po niej odrodzenia przeżywamy wiele razy w życiu. Zdarza się, że "umiera" czyjaś miłość, a potem uczucie to się "odradza". Zdarza się, że przeżywamy okresy głębokiego upadku, depresji, odpływu życiowych sił - a potem coś się zmienia, nastaje nowa epoka, i czujemy się znów jak "zmartwychwstali". Nie jest przypadkiem, że Męczeńska Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa miało miejsce w wiosennym miesiącu Nisan, i do dziś Wielkanoc - pamiątka tych wydarzeń - jest obchodzona na wiosnę, w porze zmartwychwstawania przyrody i jej żywotnych sił.
Wszystkie te skojarzenia powinniśmy mieć w pamięci, kiedy przystępujemy do odczytywania karty "Sąd" w rozkładzie taroka. Karta ta oznacza nadchodzący okres odnowy sił, początek nowego życia. Fakt, że na obrazie z grobu wstaje nie pojedynczy człowiek, ale cała rodzina, mówi o tym, że odrodzenie nie dotyczy tylko jednostek - że jest to zarazem czas sprzyjający powstawaniu nowych związków międzyludzkich. Postać archanioła świadczy zaś o tym, że karta opowiada o wydarzeniach, które w pewnym sensie są łaską nieba, czyli to mają do siebie, że są niemożliwe do zrealizowania samą wolą człowieka - o ile nie pomaga mu potężniejsza, ponadludzka siła.
Jako odpowiedź na pytania o związki z ludźmi, karta XX. Sąd mówi, że właśnie tworzy się nowa wieź między przyjaciółmi, nowe porozumienie; a czas waśni i kłótni należy do przeszłości.
Podobnie w pytaniach o miłość, karta ta mówi o "zmartwychwstaniu" uczucia, a obraz pary ludzi i dziecka świadczy, że jest to dobry moment na założenie rodziny.
Karta ta jest także jednoznacznie pozytywna w sprawach biznesu, materialnych zysków, twórczości i kariery. Zawsze jednak mówi o pozytywnych wydarzeniach, które będą służyć nie tylko samemu pytającemu, ale także jego rodzinie i szerszej grupie ludzi.
Jeżeli kartę te czytamy jako ostrzeżenie, ostrzega ona przed tym, że nadchodzi oto czas, kiedy pewna "siła wyższa" (anioł) wezwie nas do zadań, przy których będziemy musieli porzucić nasze osobiste plany.
Karta ta jest także "gorącą linią" która łączy nas z naszą przeszłością. Kontemplowanie tej karty niweluje niszczącą moc czasu i pozwala przypomnieć sobie kim kiedyś byliśmy, własne dawne cele, projekty i zainteresowania.
Sąd
Karta "Sąd", a właściwie "Sąd Ostateczny", przedstawia zmarłych, którzy wstają z grobów na głos trąby archanioła. Oczywiście jest to przenośnia: chodzi o odrodzenie: tak jak epoka renesansu (czyli "odrodzenia" właśnie) była odrodzeniem starożytnych idei, a rok 1989 był odrodzeniem wolnej Polski. Odrodzeniem takim może być (na przykład) powrót do zdrowia, albo powrót do siebie kochanków, którzy się wcześniej rozstali.
Sąd jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
Dotąd żyłeś "na pół gwizdka", tłumiąc w sobie energię, nie rozwijając w pełni swoich możliwości. Teraz to się zmienia: nastaje czas Odrodzenia. Wyzwalasz się z dotychczasowych ograniczeń, możesz oddychać pełną piersią, jesteś wolny. Pojawiają się nowe, wielkie idee, pojawia się nowy sens życia.
Sąd jako karta druga w rozkładzie, ostrzegająca:
Wracają dawne problemy. Kłopotliwe, nie rozwiązane do końca sprawy, które zdawały się już "pogrzebane" przez upływ czasu, znowu dochodzą do głosu. (Wyobraź sobie nieboszczyka, który wstał, aby znowu cierpieć...)
Sąd jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Śmiało odrzuć przeszłość, wraz z jej lekami, niemożnościami, obawami. Ida nowe czasy i nasz szansę zaczynać jeszcze raz od nowa. Jest czas na przełomowe decyzje.
Jako karta czwarta, czyli wewnętrzne przeszkody i złe nawyki:
Twoja psychika jest pełna "wstających z grobu" dawnych lęków, obaw i uprzedzeń. Masz skłonność wciąż na nowo przezywać i "przetrawiać" stare dzieje.
Jako karta piąta, mówiąca o partnerach:
Człowiek, który jest z tobą związany, przeżywa odrodzenie i powrót na właściwą drogę. Może to być też potężnym wyzwaniem i źródłem mocy dla ciebie. (Ale to może także mieć sens negatywny: że wracają dawne jego problemy.)
Jako karta szósta, czyli zbliżająca się przyszłość i rozwiązanie:
Najbliższa przyszłość będzie odrodzeniem i powrotem na właściwą drogę. Ujawnisz swoje zablokowane możliwości. Będzie można na nowo realizować pewne "zamrożone" plany z przeszłości.
Jako karta siódma, czyli zaskakujące i nieprzewidywalne wydarzenia w przyszłości:
Nastąpi nieprzwidziane, zaskakujące odrodzenie dawnych planów i idei.
Jako karta ósma, czyli, to, co się i tak nie zmieni:
Nie zmieni się to, że wciąż drzemią w tobie nie wykorzystane, nie ujawnione możliwości, które tylko czekają na sprzyjający moment, aby wyjść na światło dzienne.
Karta dziewiąta - to, czym warto się zająć:
Warto "zainwestować" w wydobywanie na jaw pewnych rzeczy z przeszłości.
Karta dziesiąta - jaki z tego będzie pożytek dla innych:
To, co robisz, przygotowuje odrodzenie i odnowę w życiu innych ludzi.
Jedenasta - to, co się nie uda:
Nie uda się przywrócić do życia umarłych idei. To znaczy będą takie próby, ale spalą na panewce.
Dwunasta - dodatkowe wskazówki:
Przyjrzyj się wszystkim kartom rozkładu, czy przewija się w nich idea odrodzenia i twórczej odnowy pewnych dawnych planów.
Trzynasta - daleka przyszłość:
Kiedyś w przyszłości nastąpi odrodzenie i ujawnienie ukrytych możliwości, ale nie teraz.
XXI. Świat
czyli uwieńczenie dzieła
Karta Świat, ostatnia z Wielkich Arkanów, pełna jest najgłębszych znaczeń. W większości talii powtarzany jest rysunek, który przetrwał przez wieki w Taroku Marsylskim: karta tworzy czworobok, w którego rogach widnieją twarze czterech serafinów z wizji Ezechiela: byk, lew, orzeł i anioł. Środek karty zajmuje kolisty wieniec, pośród którego w tanecznej pozycji unosi się w przestrzeni na wpół naga żeńska postać. Nazwa "Świat" jest pozostałością innego rysunku, który bywał przedstawiany w starszych taliach, mianowicie kuli ziemskiej, unoszonej prze anioły.
Karta Świat ma wszelkie cechy mandali, czyli mistycznego rysunku przedstawiającego Całość Świata oraz jego Duchowe Centrum. Mandale, najlepiej znane z Indii, mają kształt koła wpisanego w kwadrat, z zaznaczonym środkiem. Mówiąc w największym skrócie, kwadrat symbolizuje Ziemię, koło - Niebo, zaś centralny punkt - Boskość, będącą źródłem obu. Na karcie Świat kwadrat stał się "naturalnym" prostokątem karty, jego cztery rogi zostały podkreślone czterema twarzami serafinów, wewnętrznym kołem jest wieniec, a w miejscu centrum znajduje się postać tańczącej bogini. Tło karta zwykle jest zwykle malowane błękitem, niby nieskończona przestrzeń nieba.
Karta Świat jest symbolem Całości-Pełni. We wróżbach oznacza, że pewien fragment świata osiąga swoją pełnię, całość, doskonałość. Że staje się ucieleśnieniem swojego ideału. W większości przypadków wyciągnięcie karty Świat jest najlepszą wróżbą, jakiej można sobie życzyć. Jest ona oznaką, że nasze dzieła, prace i wewnętrzne psychiczne procesy dobiegają swojego kresu - że cel jest właśnie osiągany.
Karta Świat jest szczególnie pomyślną wróżbą przy takich przedsięwzięciach, które mają na celu budowanie pewnego wycinka świata, nadawanie mu trwałego i doskonałego kształtu. A więc kiedy budujemy dom, urządzamy mieszkanie, piszemy książkę (lub prace dyplomową) - i w mnóstwie innych przypadków.
Jest też szczęśliwą wróżbą w miłości: mówi mianowicie, że ktoś wraz ze swoją "drugą połową" utworzy harmonijną całość - że "staną się jednym ciałem i jedną duszą".
W pewnych przypadkach Karta Świat może też przyjmować sens ostrzegający; i wtedy znaczy, że pewien fragment rzeczywistości jest już zamknięta całością, a więc - ze nie warto już go ulepszać ani naprawiać, bo możemy go - przeciwnie - tylko popsuć.
Kontemplowanie karty Świat uczy wytrwałości i sztuki doprowadzania swoich przedsięwzięć do końca. Udziela też mocy rozpoznawania w naszym świecie początków rzeczy, którym pisany jest pomyślny rozwój i przyszły sukces. Kto kieruje się wskazaniami karty Świat, nie zaczyna spraw, które musiałby później porzucać, i nic w jego życiu nie dzieje się nadaremno.
Świat
Karta "Świat", ostatnia z Wielkich Arkanów, oznacza cel, punkt dojścia, spełnienie planów; mówi, że zostanie stworzona pewna doskonała i kompletna Całość; że świat wokół ciebie zostanie doprowadzony do harmonijnego porządku. Jest to najlepiej wróżąca karta taroka, nawet jeżeli zostanie odkryta na jednej z niekorzystnych pozycji: pod numerem 2, 4 lub 11.
Świat jako pierwsza i najważniejsza karta w rozkładzie:
Twoje dzieło zbliża się do końca. "Pisany" jest ci sukces, spełnienie zamiarów, osiągniecie celów. Szczególnie dobrowróżbna jest ta karta, kiedy pytasz o dokończenie pewnego materialnego przedsięwzięcia: takiego jak budowa domu, zarobienie pieniędzy, założenie przynoszącej zyski firmy. Karta "Świat" zapowiada, że wyniki będą pełne, harmonijne i trwałe.
Świat jako karta druga w rozkładzie, ostrzegająca:
Ideały i plany są gotowe. Możesz np. narysować sobie swój przyszły dom, albo napisać biznesplan działalności gospodarczej. Ale to jeszcze nie oznacza osiągnięcia celu. (Pamiętaj, że "dobrymi chęciami piekło wybrukowano".)
Świat jako karta trzecia, mówiąca co robić:
Plan jest ci znany, dobry, i przewiduje wszystkie kroki - pozostaje ci go zrealizować.
Jako karta czwarta, czyli wewnętrzne przeszkody i złe nawyki:
Przeszkodą, która ci blokuje ruchy, jest jakiś idealny plan, idealny kształt przyszłości, który pieścisz w swoich myślach. Przewiązanie do niespełnionego ideału nie pozwala ci się cieszyć tym, co realne.
Jako karta piąta, mówiąca o partnerach:
Twój partner to "chodzący ideał". Bierz z niego przykład, słuchaj się jego rad - na współpracy (lub wspólnym życiu) z nim tylko dobrze wyjdziesz. Ta karta w tej pozycji może tez oznaczać zawarcie harmonijnego związku.
Jako karta szósta, czyli zbliżająca się przyszłość i rozwiązanie:
Zbliżasz się do celu. Twoje dzieło jest bliskie osiągnięcia ostatecznego kształtu. Tak trzymać! (Bardzo pomyślna wróżba w każdym przypadku.)
Jako karta siódma, czyli zaskakujące i nieprzewidywalne wydarzenia w przyszłości:
Nieoczekiwanie zobaczysz przed sobą to, o co "warto się bić". Ujrzysz swoje życie w nowym świetle. Ujrzysz nowe perspektywy, nowe cele - dużo ciekawsze niż te, którymi się kierujesz obecnie.
Jako karta ósma, czyli, to, co się i tak nie zmieni:
Nie zmieni się fakt, że działasz w obrębie wielkiego i zapewne doskonałego planu, w ramach większej całości (firmy, rodziny itd.), i z tego układu nie wyjdziesz.
Karta dziewiąta - to, czym warto się zająć:
Warto zająć się budowaniem rzeczy trwałych. Na tej drodze czeka cię sukces.
Karta dziesiąta - jaki z tego będzie pożytek dla innych:
To, co robisz, dla innym będzie pełnią szczęścia i osiągnięciem ideału.
Jedenasta - to, co się nie uda:
Pojawią się jakieś piękne i doskonałe plany, idee, poglądy. Będzie o czym pomarzyć... Te marzenia mogą być ważniejsze niż rzeczywistość.
Dwunasta - dodatkowe wskazówki:
Przyjrzyj się pozostałym kartom: czy wyraża się w nich myśl, że twoje sprawy dobiegają do celu, zbliżają się do swojego ostatecznego kształtu?
Trzynasta - daleka przyszłość:
Jeszcze twoje dzieło osiągnie doskonałość. Osiągniesz cele, które sobie postawiłeś. Tyle, że nie nastąpi to prędko.