Początek formularza
Dół formularza
baza:
- 150g miękkiego masła
- 60g brązowego cukru pudru (u mnie nie dostępny dlatego sama miele w młynku do kawy)
- 110g zmielonych orzechów laskowych (ja użyłam bez skorki)
- 60g maki ryżowej
- 110g maki
- 40g kakao, najlepiej Van Houten
nadzienie:
- 4 banany
- łyżka masła
- 2 łyżki brązowego cukru
- krem krówkowy, karmel z puszki, a najlepiej solony krem karmelowy
- orzeszki ziemne obrane i podpieczone
- czekolada gorzka
- fleur de sel (jeśli nie używacie kremu karmelowego solonego)
Masło ubić z cukrem pudrem. Następnie dodać zmielone orzechy (jeśli mielicie sami, to najpierw należy je podtostowac na patelni), a na koniec przesiane razem kakao i obie maki. Przygotować foremkę do pieczenia: nasmarować masłem, a następnie wyłożyć papierem do pieczenia (masło spowoduje, ze papier nie będzie się ruszać, a dzięki papierów będzie można łatwo wyjąć cale ciasto z foremki). Ciastem wyłożyć foremkę (ja użyłam 20x26cm). Nie powinna być duża, bo spod musi być dość wysoki. Schłodzić całość przez ok. 30 minut, a następnie piec przez ok. 25 minut w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu, należy dać ciastu odpocząć ok. 15 minut. W tym czasie na patelni rozpuścić masło z cukrem, aż powstanie lekki karmel, a następnie dodać banany obrane i przekrojone wzdłuż. Gdy nabiorą ładnego złotego koloru ze wszystkich stron, wyłożyć je na przygotowany spod. Na to wylać krem krówkowy, karmel z puszki i (powinien być dosyć gesty), a najlepiej krem karmelowy z mojego przepisu (bo autentycznie sprawdza się w tym połączeniu najlepiej). Na to wysypać orzeszki ziemne, całość obsypać fleur de sel przykryć folia spożywczą i wstawić do lodówki na cala noc.
Następnego dnia trzymając za papier wyjąc ciasto z foremki, pokroić je na batony, a następnie polać rozpuszczona czekolada. Znika w oka mgnieniu!