Jak będziesz dostatecznie długo żył, to w końcu we wszystkim się pomylisz.
-Russell Baker
Bardzo niewiele rzeczy łatwiej jest zignorować niż porady inwestycyjne. Wiele bardzo ważnych zasad upowszechniło się tak bardzo, że utraciły one zdolność inspirowania traderów. Słuszne spostrzeżenia na temat rynku są często w rezultacie odrzucane jako wyświechtane banały.
Weźmy zasadę „Ograniczaj straty" - chyba najważniejszą ze wszystkich maksym dotyczących działania na rynku. Czy jest jakiś gracz, który o niej nie słyszał? Nie brakuje jednak spekulantów, którzy ją ignorują. Nic zatem dziwnego, że są również tacy, których rachunki zostały ogołocone przez jedną czy dwie nieudane transakcje.
Większość uczestników rynku będzie lekceważyć tę radę, dopóki sami nie wynajdą znów koła nauczeni własnym doświadczeniem. Wielu będzie powtarzać ten błąd raz za razem, zanim utrwalą sobie tę lekcję. Nie mam zatem złudzeń, że rady prezentowane w tym i w następnym rozdziale pozwolą czytelnikowi uniknąć popełniania podstawowych błędów inwestycyjnych. Mam jednak nadzieję, że kilkakrotna lektura tych rozdziałów, zwłaszcza po okresach strat, pomoże przynajmniej niektórym początkującym ograniczyć liczbę powtarzanych błędów, a to już by było całkiem nieźle.
Spostrzeżenia przedstawione w tym rozdziale są wynikiem moich własnych doświadczeń. A zatem reguły te należy widzieć we właściwej perspektywie: są to empirycznie uzasadnione opinie, a niedowiedzione fakty Będzie tu wiele rzeczy znanych już z innych publikacji, co nie powinno dziwić, ponieważ są to prawdy powszechnie akceptowane. Nigdy na przykład nie spotkałem skutecznego tradera, który nie sądziłby, że kontrola ryzyka jest podstawowym warunkiem sukcesu na rynku. Są jednak też moje subiektywne opinie, niezgodne z tym, co piszą inni (na przykład stosowanie zleceń po cenie rynkowej zamiast zleceń z limitem). Koniec