Jan Cieciuch
Zaprezentowana powyżej procedura może być stosowana w odwrotnym kierunku. Przykładem niech będzie zdanie: Powtarzanie zwiększa skuteczność zapamiętywania. Aby rozstrzygnąć, czy zdanie to należy do nauki, należy sprawdzić, czy spełniony został wymóg weryfikacji. Ze zdania tego należy zatem wyprowadzić inne zdania, których prawdziwość można będzie jednoznacznie rozstrzygnąć. Jednym z takich zdań jest na przykład: X stwierdził, że A (który podany materiał dwa razy powtórzył) zapamiętał więcej z podanego materiału niż B (któiy nie powtórzył podanego materiału).
Zdania bazowe stanowią swoisty test naukowości każdego twierdzenia nauk empirycznych. Posiadają one zatem szczególną wartość. Jako punkt wyjścia do dalszych indukcyjnych uogólnień są fundamentem wszelkiej nauki empirycznej, a zarazem są jedynym kryterium rozstrzygania prawdziwości wszystkich innych zdań, również twierdzeń naukowych. Według empirystów logicznych zdania te muszą zatem być niepodważalne. Jednak wraz ze wzrostem ich wagi, jako obiektywnego punktu wyjścia indukcyjnych uogólnień będących tworzywem nauki, rosną problemy związane z ugruntowaniem ich niepodważalności. Problem ten znany jest jako trylemat Friesa (Popper, 1935/2002). Godząc się - według Friesa - na konieczność owej bazy doświadczenia, zmuszeni jesteśmy przyjąć jeden z trzech sposobów ugruntowania niepodważalności owych zdań. Okazuje się jednak, że każdy z trzech sposobów jest wysoce niezadowalający. Pierwsza możliwość polega na dogmatycznym uznaniu, że jakieś zdanie nie wymaga dalszych uzasadnień. Jest to jednak stanowisko niegodne empirysty, który przed niczym tak się nie wzdraga, jak przed czymś, co nosi choćby znamiona dogmatyzmu. Chcemy zatem owe pierwotne zdania (według terminologii neopozytywistów - zdania protokolarne) uzasadnić. Uzasadniane mogą one być jednak tylko poprzez kolejne zdania, zatem w ciągu kolejnych uzasadnień grozi nam klasyczny regressus ad infinitum, co stanowi drugą możliwość rozwiązania trylematu Friesa. Każde kolejne zdanie wymaga uzasadnienia, w związku z czym ciąg uzasadnień nie ma końca. Czy można przerwać ów nieskończony ciąg zdań, nie popadając jednak w dogmatyczne rozstrzygnięcie, czyli na czym polega trzecia możliwość? Otóż uznać można, że pewien rodzaj zdań jest uzasadniany nie kolejnymi zdaniami, ale naszymi doznaniami. To nasze doznania stają się w konsekwencji fundamentem, na którym wznosi się gmach nauki. Takie stanowisko, zwane psychologizmem, było szczególnie bliskie Neurathowi, który do zdań protokolarnych skłonny byl dopisywać nawet imię i nazwisko postrzegającego,' jako identyfikatory faktu postrzeżenia, które wydarzyło się w danym miejscu i czasie (Chmielewski, 1995). Popper (1935/2002) odrzuca każdą z trzech możliwości trylematu Friesa. W jaki sposób zatem nauka jest ugruntowana w teście doświadczenia i gdzie przebiega granica między nauką a nienauką?