Barbie jest głupia, ma pusto w głowie, jak dziewczyny w rodząju cheerleaderek. Gdyby była prawdziwa, byłaby kurwą. Zachowywałaby się tak i byłaby preppie". Poobrywałem głowy Barbie mojej siostry.
Denny był natomiast biernym obserwatorem podobnie nieodpowiedniego zachowania:
Jedyne moje doświadczenie z Barbie to kiedy mój kolega oderwał jej głowę i wyrzucił, a tułów cisnął przez okno. Wyglądała śmiesznie bez głowy.
„Bezgłowa Barbie pływała w moim stawie z rybkami - mówi Brad. - Razem z rekinem-zabawką mojego psa i złotymi rybkami. Tak wygląda moje doświadczenie z Barbie”. „Oderwałem jej nogi i ręce” - wspomina Charles, podczas gdy Willie pamięta, że „oderwaliśmy jej z kolegą głowę i spaliliśmy”. Większą fantazją wykazał się Anthony: „Kiedyś przywiązałem Barbie do racy i wystrzeliłem ją”.
Zachowania te nie ograniczają się bynąjmniej wyłącznie do chłopców ze śródmieścia, którzy chcą się zabawić kosztem swoich sióstr, demonstrując niechęć, jaką budzi w nich wszystko, co. oznacza Barbie, lub po prostu uprawiając bezmyślny wandalizjp..,.,,Pamiętam, że jako dziecko - mówi Joe, student z Midwest - razem z kolegami wyrzucaliśmy lalki Barbie naszych młodszych sióstr tylko po to, by później słuchać ich płaczu i krzyków”. Czasami media także donoszą o tego rodząju zachowaniach. Jak podaje Gary A. Clark (1997), pewna kobieta, która „uwielbiała Barbie jak własne dziecko, a obecnie kolekcjonuje anty-Barbies”, twierdzi, że wiele osób obsesyjnie wręcz torturuje Barbie. Marylynne Pitz, na przy-
Preppies to subkultura młodzieży z białej klasy średniej (zbliżona do yuppies, ale chronologicznie wcześniejsza), przeciwstawna subkulturom alternatywnym, odwołująca się do wartości, stylu życia i sposobu ubierania białej amerykańskiej klasy wyższej (przyp. tłum.).
kład, pisze o dwóch kelnerkach, „które twierdzą, że [w restauracji, w której pracowały] były świadkami nabicia lalki Barbie na rożen, okaleczenia oraz smażenia w głębokim tłuszczu”. Podobnie, kiedy Mattel zrezygnował z przejęcia Hasbro (innej firmy zabawkarskiej), jej pracownicy zebrali się, by to uczcić. John R. Hayes (1996) opisał to zdarzenie: „Nabili oni najlepiej sprzedającą się lalkę Mattela na rożen, «upiekli» ją nad Magicznym Dymiącym Rusztem Hasbro, po czym ochrzcili rezultat tych działań «Barbie-que»”. Znacznie mniej krańcowe zachowania przedstawił Jim Washburn (1994) w „Los Angeles Times”:
Kiedy nasze siostry bawiły się swoimi lalkami w „Barbie idzie po zakupy” czy „Rzymskie wakacje Barbie", większość z nas, chłopaków, uprawiała zabawy w rodzaju „Barbie - Syrop Hersheya spotyka psa Wielki Kieł", „Barbie na plaży nudystów” czy „Strzyżenie Barbie za pomocą cążków do obcinania paznokci u nóg”.
Miriam Formanek-Brunell (1993) pisze, że tego rodzaju zachowania bywąją dość rozpowszechnione, i to nie tylko wśród chłopców czy niezadowolonych pracowników. Poddając analizie zarówno powieści, jak i dokumenty historyczne takie jak dzienniki czy podręczniki savoir-vivre’u, zauważa ona dokładnie to samo zjawisko, które właśnie opisaliśmy: „dziewczęce lalki (...] jako nieszczęsne ofiary psotnych chłopców, którzy naigrawali. się z dziewczynek i torturowali lalki”. Jednak w powieściach takich jak Małe kobietki czy Młyn nad Flossą - zaliczanych do dziewiętnastowiecznej klasyki - małe bohaterki jąme_zadąją cierpienia swym lalkom. Formanek-Brunell uważa to za paralelę realnego życia, w którym dziewczynki czasem przeciwstawiają się zaleceniom dorosłych dotyczącym ich czasu wolnego. Krótko mówiąc, upatruje ona w tych
57