138
Interpretacja kultur
kilkudziesięcioma przypadkami opętania członków widowni przez rożnego rodzaju demony; widzowie wpadają w gwałtowny trans, ..niczym odpalane, jedna po drogiej, petardy"4*, i. chwytając za sztylety, pośpiesznie rzucają Się w wir walki. Masowy trans, szerzący się jak panika, przenosi poszczególnych Walijczyków ze świata zwykłej codzienności, u której przez większość czasu żyją, w świat ze wszech miar niezwykły, zamieszkiwany przez Rangdę i Baronga. Wejście w trans jest dla Walijczyka przekroczeniem progu, za który m obowiązuje juz odmienny ład istnienia - w tamtejszym języku trans określa się słowem nadi. od dadt, tłumaczonego często jako ..stać się", choć jego sens można by oddać jeszcze prościej, jako po prostu ..być". I nawet ci. którym z jakichkolwiek powodów nie udaje się przekroczyć owego duchowego progu, zostają wplątani w przebieg zdarzeń, bo to właśnie im przypada w udziale baczne pilnowanie szalonych działań tych. którzy są w transie, tak by sytuacja całkowicie nie wymknęła się spod kontroli — czynią to. jeśli są tylko zwykłymi ludźmi, poprzez użycie siły. jeśli zaś są kapłanami, poprzez kropienie obecnych święconą wodą i wypowiadanie zaklęć. W kulminacyjnym punkcie rytuał Rangdy i Baronga niebezpiecznie zbliza się do granicy masowego szaleństwa (a przynajmniej takie można odnieść wrażenie). kiedy to coraz mniej liczna garstka tych, którzy nic weszli w trans rozpaczliwie próbuje okiełznać zgraję pogrążonych w transie i jakoś zapanować nimi (zwykle zresztą owe próby kończą się pomyślnie).
W standardowej formie o ile w ogóle można tutaj mówić o jakimkolwiek standardzie przedstawienie rozpoczyna się wystąpieniem rozbrykanego. pyszniącego się przed publicznością Baronga, które pełni rolę swoiście profilaktyczną, mając zapobiec temu. co się za moment wydarzy. Potem może nastąpić ciąg scen mitologicznych - nie zawsze będą to dokładnie tc same motywy - ukazujących historię, na której kanwie powstało przedstawienie, by wreszcie na scenę mógł wkroczyć Barong, a po nim Rangda. Rozpoczyna się walka. Barong próbuje zapędzić Rangdę z. powrotem ku bramie św iątyni śmierci. Nic ma jednak na tyle potężnej mocy. by móc na dobre wyrzucić wiedźmę za drzwi, i w rezultacie sam zostaje zepchnięty w kierunku granicy wioski. Po długotrwałych zmaganiach. kiedy wygląda juz. na to. ze Rangda ostatecznie zwycięży, na widowni powstaje kilku pogrążonych juz. w transie mężczyzn, którzy, dobywszy sztyletów, rzucają się na odsiecz Barongowi. Kiedy jednak zbliżają się do Rangdy (która, stojąc do nich tyłem, zastyga w medytacji), wiedźma nagle się odwraca i wymachując im przed nosem swą białą płachtą iakti, sprawia, z.c padają otępiali na ziemię. Następnie Rangda w pośpiechu się oddala (czy tez zostaje zniesiona) z pola walki, by się udać do świątyni, gdzie tym razem sama pada ze zmęczenia, kryjąc się przed wzrokiem podnieconego tłumu, który - jak twierdzili moi informatorzy - zabiłby ją, gdyby ją zobaczył w takim stanie. Barong tymczasem wchodzi pomiędzy lezących pokotem tancerzy ze sztyletami i zaczy
na ich bud/>c kłąpii przytomność (wciąż wściekłość, uświadc zaatakować, w swej (nie robią sobie momencie ro;
<ob> >jga płci) ' się ze sobs^ p wulsyjnie w weszli w transj ny lad. Po pienia, z kul oto wieli Rangda:
Znag wieści i
są po '■‘•jefli
:ak tak jal
ona jest Akcef
rej dany rytt rytuału Wy w o i określenie > zestaw symboli, k.i J> ispzctow I ■•'Ui transj
kajÄ… Rai
grozÄ™ i choc ue i przedstawiona p*
I asewi.n ,Ä™. .iik4
wytłumaczyć iol