214 6. Ekspansja prywatności
w konstrukcjach: prywatna audiencja, premier i jego rodzin a, premier w i m i en i u wlas n y m. Bardziej szczegółowa analiza pokazuje, że główną strategią porządkującą sens globalny tego przekazu jest przedstawianie premiera (osoby publicznej) w prywatnym świetle. Na taką interpretację tej wiadomości wskazuje kilka czynników:
Po pierwsze - w tytule pojawia się tylko nazwisko premiera, brak natomiast imienia i funkcji (ta ostatnia pojawia się w nadty-tule). Taka konstrukcja elementów inicjalnych nie jest zwykłym zabiegiem stylistycznym (unikanie powtórzenia), ponieważ eliptyczne nazywanie osób za pomocą nazwiska jest zabiegiem typowym dla komunikacji potocznej. Warto też zauważyć, że informacja o publicznym stanowisku {premier) została „zneutralizowana” przymiotnikiem prywatny. Wyrażenie premier na prywatnej audiencji zawiera ukrytą ocenę negatywną, ponieważ implikuje, że szef rządu wykorzystał swoje stanowisko do własnych, prywatnych celów.
Po drugie - prywatne odczytanie tego wydarzenia wspierają także rozwiązania narracyjne. Zwraca uwagę zwłaszcza rzadko w wiadomościach spotykany opis postaci (premier w ciemnym garniturze i krawacie w czarno-szare paski). Z punktu widzenia klasycznej informacji prasowej dane dotyczące wyglądu premiera należałoby uznać za redundantne. Oczywiście, nic są to informacje nieistotne, ponieważ tak skonstruowany opis zwraca uwagę czytelnika na wartości mające znaczenie w życiu prywatnym Leszka Millera (np. cechy fizyczne, gust) i pełni w przekazie ważną funkcję. Dla pożądanego przez nadawcę utrzymania tej wiadomości w domenie prywatnej ważny jest także opis zachowania obu postaci. (Gdy premier (...) wszedł do biblioteki, Jan Paweł II, oparty o biurko, podniósł głowę z zaciekawieniem. Leszek Miller przywitał się, podając dłoń.) Zdania te oddają nastrój napięcia i oczekiwania, który towarzyszył wizycie. Trzeba przecież pamiętać, że papież jest symbolem walki z komunizmem, a premier wywodzi się z partii lewicowej. W tym historyezno-politycznym kontekście ważne jest także pozornie nic nieznaczące stwierdzenie Leszek Miller przywitał się, podając dłoń. Zdanie to implikuje informację o ateizmie premiera, który nie okazał Ojcu Świętemu szacunku w sposób typowy dla katolików (izn. nic klęknął i nie ucałował pierścienia). Interpretacja ta pozostałaby dość swobodnym przypuszczeniem, gdyby nic artykuł ze środka gazety, którego ta wiadomość jest streszczeniem. Wyraźnie potwierdza on proponowaną wyżej interpretację, ponieważ przedmiotem zainteresowania nadawcy jest nadal wygląd poszczególnych osób i sposób witania się z papieżem. Oto najbardziej zaskakujący fragment:
Po zakończeniu rozmowy do biblioteki weszła żona premiera, Aleksandra. Ubrana w czarny kostium z welonem przyklęknęła i ucałowała papieski pierścień. Tak samo uczyniła synowa, Irena Miller (ze złotym krzyżykiem na szyi), przyklęknęła też sześcioletnia wnuczka premiera, Monika. Leszek Miller junior - podobnie jak ojciec -ograniczył się do uściśnięcia dłoni papieża.
Następnie do papieskiego apartamentu weszli inni członkowie delegacji. Nikt, poza przedstawicielami polskiej ambasady przy Watykanie, nie przyklęknął przed papieżem, wszyscy podawali dłoń.
W/p/rta. 04.01.2002)
Ostatecznie można powiedzieć, że wiadomość ta i artykuł, do którego odsyła, umieszczają spotkanie premiera z papieżem w domenie prywatnej, akcentując (podświetlając) zwłaszcza dwa aspekty tego wydarzenia: po pierwsze - fakt, żc premier zabrał do Watykanu swoją rodzinę, a po drugie, że nie jest on katolikiem (obie informacje to implikatury). Oczywiście, tak zredagowana wiadomość dyskredytuje głównego bohatera.
❖ Inny punkt widzenia ukazuje tekst z Wyborczej. Nie wspomina się tu ani o osobistych poglądach premiera na temat wiary, ani o jego rodzinie. Zdaniem Gazety premier jest przedstawicielem całego narodu i - jak głosi nagłówek - wyraża jego wolę (tzn. zaprasza papieża do ojczyzny). Ten krótki tekst przynosi ciekawy obraz relacji władza - społeczeństwo. Okazuje się bowiem, że kiedy papież staje się tematem mediów, opozycja ta zanika, to znaczy