18 Jadwigo /uchiusku
słowa w tworzeniu występującej w ich poezji rzeczywistości, obnażają językowe schematy, poddają się magii brzmienia.
Różnymi zatem metodami — przez błahość tematyki, poetyckie auto-kreacje czy podkreślanie udziału języka w tworzeniu poetyckich obrazów — poezja skamandrycka dystansuje się od rzeczywistości podobnie jak jej poprzedniczka, która dawała pierwszeństwo uniwersalnej problematyce filozoficznej. Nie w tym sensie co prawda, że kwestionuje samo jej istnienie czy że jej nie postrzega — toć i w utworach modernistycznych „pospolitość skrzeczy, włazi w ręce, usta, oczy" 1 2 3, ale że nie czyni jej przedmiotem refleksji, nie próbuje jej zgłębić, czy zrobić użytku z wiedzy nabytej w wyniku obserwacji.
Wiedza ta jest zresztą ograniczona i cząstkowa — i to także nasuwa analogie z literaturą, choć już niekoniecznie z poezją wcześniejszą. Fragmenty rzeczywistości, pojedyncze scenki odtwarzane nawet z dokumentami) wiernością tworzą barwną mozaikę, w której sprawy ważne mieszają się z błahymi (i przez to często swą ważność tracą — tak jak w młodzieńczym wierszu Tuwima Sztab), marginalne czy prywatne — z mającymi historyczne znaczenie.
To pomieszanie pojęć i kryteriów ujawniają liczne ambiwalencje emocjonalne i elementy groteski w opisie zjawisk społecznych. W twórczości Tuwima pojawiają się one najwcześniej, poczynając od słynnej Wiosny, która wywołała skandal i spowodowała rozbicie redakcji pierwszego miesięcznika przyszłych skamandrytów. Daleko posunięta deformacja i brutalizacja rzeczywistości w tym wierszu w paradoksalny sposób może mieć swe źródło właśnie w młodopolskim, a ściślej — wczesno-modemistycznym (jeśli użyjemy tego słowa w znaczeniu, jakie nadawał mu K. Wyka w swej książce !M pojmowaniu natury, z akcentowaniem jej determinizmu i brutalności. W degradacji opanowanych popędem płciowym ludzi (z często cytowaną metaforą określającą kobietę „brzuchu na biodrach szerokich — niewiasto”), wydobywaniu ich cech zwierzęcych przez użycie rozbudowanej metafory wypełzających z nor szczurów, czy pojedynczych epitetów w rodzaju — wyglancowane pyski można dopatrywać się analogii z postawą. wyrażaną w rozpaczliwych pytaniach poetów końca XIX wieku — „Wielbić naturę? — za co?” ,8.
Bliskie dziedzictwo naturalizmu, przejmowane być może za pośrednictwem utworów modernistycznych, komplikuje znacznie, choć ostatecznie nie uniemożliwia (podobnie zresztą jak i cytowanemu wcześniej Tetmajerowi) poszukiwania w przyrodzie oparcia i azylu. Tyle, że u Tetmajera np. warunkiem tego przymierza jest odrzucenie malerialistycznej koncepcji natury i uznanie duchowej jedności świata 4, podczas gdy u Tuwima, Iwaszkiewicza i młodego Wierzyńskiego łączy się z brakiem ogólnej refleksji i jednoznacznego wartościowania natury.
W poezji młodych skamandrytów, tak jak w Młodej Polsce, dodatnio waloryzowany świat przyrody przeciwstawiany jest historii i cywilizacji, zwłaszcza miejskiej, jako sfera sprzyjająca wolności i spontanicznym reakcjom jednostki i jako niewyczerpane źródło wrażeń estetycznych. Szeroka, otwarta przestrzeń stanowi tło oraz pole żywiołowej aktywności bohaterów wierszy Wierzyńskiego, a w Oktostychach Iwaszkiewicza zgodnie z młodopolską praktyką pokazany jest partnerski stosunek, wzajemna bliskość człowieka i natury.
Inny aspekt stosunku skamandrytów do przyrody wyraża podkreślanie roli ciała i fizjologii w erotykach i charakterystykach konkretnych bohaterów wierszy. „Kult ciała” 5, zarezerwowany w poezji modernistycznej dla postaci kobiecych oraz dla posągów i herosów, wpływa decydująco na kształt poetyckich autokreacji w wierszach Wierzyńskiego, Iwaszkiewicza, Tuwima. Już nie zdolności twórcze i wrażliwość, ale cechy fizyczne, młodość i uroda są atrybutami, wysuwanymi na pierwszy plan w charakterystykach poetów. Odrębnym i tajemniczym przedmiotem staje się własne ciało jako źródło silnych doznań, stanów emocjonalnych i bodźców nie zawsze zrozumiałych i przyjemnych. „Co ja właściwie czynię, tak cierpiąc, tak się ciesząc” pyta Tuwim w wierszu z Sokratesa tańczącego, a utwory opisujące zasłuchanie w przerażającą niekiedy tajemnicę płci i własnego ciała występują jeszcze w Siódmej jesieni. Także częsty w poezji Tuwima i Iwaszkiewicza 6 motyw krwi miewając różne znaczenia, nawiązuje niekiedy
Fragment wypowiedzi Poety w Weselu Wyspiańskiego, wyd. BN. Wrocław 1984, s. 57.
K. Wyka. Modernizm polski. Kraków 1967.
•• K. Tetmajer. Poezje, Warszawa 1980, s. 81.
ly No co zwraca uwagę M. Podraza-Kwiatkowska w szkicu Kazimierz Tetmajer — metafizyk, ..Ruch Literacki" 1986 nr 6.
Tok brzmi tytuł wyd. w 1910 r. powieści Mieczysława Srokowskiego, w wielu utworach pokazującego (w sposób zresztą ambiwalentny) młodopolskie zafascynowanie ciałem i erotyzmem.
Na kluczowe znaczenie słów „krew" i „ciało" w Dionizjach Iwaszkiewicza zwraca uwagę J. Kwiatkowski już w książce Elcuter, Warszawa 1966. s. 106-111