w planie: „Napad Germanów — czytamy tam — i legendę o Ry-tygierze w tej pieśni poeta maluje” B7.
O ile jednak z opowieści o Walterze Udałym wyzyskał poeta jedynie jej część końcową i stworzył z niej jakby wstęp do dalszych losów legendarnej królowej krakowskiej, to właśnie z podania o Wandzie włączył do poematu stosunkowo najwięcej elementów treściowych.
Uwolniony bowiem z więzienia Popiel uchodzi do „ciemnych puszcz”, gdzie spotyka „smętne i dzikie Germany” 5S, staje na czele tych hord i wiedzie je na „rzeź uraganną”. Zaczyna od najazdu na królestwo Wandy (Lech już nie żyje) i mimo namiętnej miłości do królowej, stawia jej brutalne, uwłaczające jej godności warunki, których Wanda oczywiście nie może przyjąć. Po wyprawieniu posłów do królowej z niecnymi żądaniami zjawia się we śnie Popiela jej postać idąca w „straszne płomienie”. Zrywa się, pędzi na koniu opanowany złymi przeczuciami, spotyka jednego ze swych posłów wyprawionych do królowej, wydaje mu nowe rozkazy łagodząc pierwotne warunki, ale jest już za późno. Wanda nie żyje; poniosła dobrowolną śmierć. Popiel spostrzega „ubranie martwej na łąkach królewny” 59.
Popiel zasiadł wprawdzie na tronie Lechowym, co było jego pragnieniem i celem od chwili ujrzenia Wandy — jeszcze w więzieniu, gdy przyszła go uwolnić — teraz jednakże, po jej śmierci, „zmroczył się i ściemniał” i nawet królowanie straciło dlań wartość. Kroczy więc w przyspieszonym tempie od zbrodni do zbrodni, coraz to potworniejszych, którymi „postanowił” świat przerazić a „niebiosa zatrwożyć”. Każe ścinać głowy lub palić żywcem niezliczone ofiary, o czym Popiel sam opowiada występując przez cały czas w pierwszym rapsodzie (jak również w jego kontynuacji, czyli tzw. Dokończeniu) w roli narratora:
Ogromny szereg tych wymordowanych Poszedł. Myślałem, że duchy zobaczę Gdzieś do łabędzi podobne rumianych,
Od których jęczy powietrze i płacze:
87 J. Słowacki, Dzieła wszystkie, jw., t. VII, s. 199. 8a Rapsod I, pieśń 2, w. 58.
*■ Tamże, w. 248.
23. Artur Grottger: Druga córka Popiela
Druga wchodząca w kryształowe zdroje — Oddech w niej ustal — a zostało życie I wstyd ... bo jedną ręką srebrne stroje. Ostatnie piersiom dziewiczym zakrycie, Trzymała silnie ku piersiom je cisnąc.
(Król-Duch, Rapsod II, p. Ul, w. 83-87)