MC * szkol* I* <*> domu. Myślę
» [yf'S*T fljąŹ® O flK^. oMOtl /OSt W /TIO-s** baz przerwy. Grosom wtęctiy się
jafcdyUMiaw ink/ rmkto/ymi uczniami, niż w4a-Ląunr' dfcąćftw, którym poświęcam ' jtwoAo cws» jBeata. łat 37. LO)
• Kc&*ty nto lubią nauczycieli (te praw-
- ma* kasa i ciągle pouczanie.
; Krzysztof. łat 29. LO)
• jisf wsrochohecns; dotyczy rozmów ko-
'**£**łf€*1 ^OT^*ft?W ANTOIZyStacft. Jm' eros npówa ini mcy«» decyzjo, nawet dotyczące urodzenia dziecka. Utrudnia mi kontakty zczeedą znajomych, (Ma których jestem repta-ząwąkką szkorictwa. (Elżbieta, lat 35. G.)
• Zbyt dużo wymagam od własnych dzieci ja$tem mhec ntoh mato cierpliwa. Dzieci zanucąą mi czasem. że mówię do nich jak nauczycielka. Przypominają. że nie jestem w szkole i nte muszę być tak wymagająca. (§yhsłą, lat 41. LO)
• .gneesssins zdenerwowana nie mam $r> ly wtoscwńe wykonywać domowych obowiąz-<c*r. szuter spoktęu po dniu pracy. W domu wszystko wówczas mnie denerwtąe. jestem rozdrażniona, za <Mjżo krzyczę i czeptam się drobiazgów. (Magdalena, łat 39. SP)
• Są to różnego rodzaju zdziwaczenia, tzw. zboczenia zawodowa, z których nie zdaję sobie sprawy. Domownicy lub znajomi kry-lykufĘ moje szkolne przyzwyczajenia. (Urszula. lat 46. G.)
Na czyja pomoc mogą liczyć nauczy -ciele, gdy mają jakieś problemy zawodowe? Oto wypowiedzi: koleżanek lub kolegów (30,3%). wyłącznie samego siebie (26,1%). rodziny (20,0%). dyrektora (7.6%). metodyków (5,9%). przyjaciół (4.3%). brak odpowiedzi (3.8%).
Kształt przyszłej edukacji i wiążąca się z tym nowa rola nauczyciela mają sprostać aktualnym j przyszłym wyzwaniom ludzkości. To właśnie szkoła powinna być nośnikiem idei pomagających odnaleźć drogą współczesnemu człowiekowi. Wszelkie przemiany w sterze edukacji zalezą przede wszystkim od nauczycie-te. Rodzą s»ą jednakże wątpliwości co do moż-iwości udźwignięcia przez nauczyciel ciężaru pojadanych w Ncżi nadziei. Z badan, a także z potocznej obserwacji wynika bowiem, że:
• kondycja psychiczna nauczycieli jest zła. czują sią oni zgorzkniali i niedowartościowani
• wielu z nich chętnie zrezygnowałoby z pracy w szkole, gdyby mieli taką okazją
• wielu cechuje tzw wypalenie zawodowe. tzn. wyczerpanie emocjonalne, depersonalizacja i brak osobistej satysfakcji z własnej pracy
• bycie nauczycielem nie jest powodem do dumy
• czują się zagrożeni częstym faktem, że nie dobre przygotowanie zawodowe, a posiadane znajomości decydują o otrzymaniu pracy
• przeważnie dbają tylko o etatowe obowiązki
• rzadko współpracują ze sobą
e w sytuacjach trudnych mogą liczyć przede wszystkim na samego siebie
• konieczność podnoszenia kwalifikacji wymaga nakładów finansowych, co przy mizernych pensjach mocno nadszarpuje ich budżet
• spada prestiż zawodu
• przestają być autorytetami dla młodych ludzi
• występuje negatywna selekcja do zawodu nauczycielskiego oraz .uciekanie' zdolnych i przedsiębiorczych.
Dotąd zaniedbywane zagadnienie warunków pracy i życia nauczycieli owocuje właśnie takimi jak wyżej wymienione problemami. Paradygmat edukacji podmiotowej robiący swoistą karierą w naszym demokratycznym już społeczeństwie koncentruje się na osobie ucznia. To dla niego szkoła ma się stać z instytucji formalnie edukującej środowiskiem wychowawczym. To uczeń ma być stymulowany przez nauczyciela do samorozwoju, myślenia innowacyjnego, pobudzany do twórczych postaw. W wyniku oddziaływań wychowawczych ma stać się osobą otwartą, samodzielną, zaradną, proinnowacyjną, sprawczą, itp. Tytko czy dokonają tego nauczyciele, mający poczucie pozostawania pionkami w edukacyjnej machinie, wobec których rosną wymagania, a z problemami muszą radzie sobie sami?
Jolanta Czaban
Nowa Stkote śfiKKtt 29