Opacki 1

Opacki 1



JIM.lAiN TUWIM 7. A O YM KA

Józefowi Witt linów i

Senność gęsta jak śnieg i krążąca jak śnieg Zasypuje śnieżnemi płatkami sen nem i Hezprzyczynny mój dzień, bezsensowny mój wiek ) te ślady bezładnych moich kroków po ziemi.

Jeśli chcę, mogę spać; jeśli chcę, mogę wstać,

Siąść przy oknie z gazetą z zeszłego tygodnia,

Albo iść w senność dnia -- wtedy inny, nie ja.

Siedząc w oknie, zobaczy tłalokiego przechodnia.

Czy to dobrze czy źle: tak usypiać we mgle?

Szeptiić wieści pośnieżne, podzwonne, spóźniono?

Czy to dobrze czy źle: snuć się cieniem na tle Kołującej śnieżycy i epoki przyćmionej? "

Śnieg pierzyną mi legł, wiek godziną mi zbiegł W białej drzemce, w puszystym, przyprószonym spacerze. Bozprzyczynny mój dzień, bezsensowny mój -wiek Składam wierszom powolnym w ofierze.'

1

W tomie poezji Juliana Tuwima Treść gorejąca, który już bar wą stylistyczną tytułu ujawniał zawartość pomieszczonych w nim wierszy - wierszy gwałtownych, rozpalonych i rozbuja-łych - znajduje się utwór dla togo zbioru zaskakujący, zaskakujący nawet na tle wierszy bezpośrednio go okalających. Wy notujmy fragmenty tego „poetyckiego spotkania’’:

Z odłamkami strzaskanych wioseł,

Z dartą na strzępy grzywą.

Którą na stracenie

Dał wiośnie jakiś srebrny rozbryzgany lew,

I zielony chaos leśnych trzew,

ltwanych wesołym wichrem krwi nieposkromionej.

(Czt.rrdzierri wiosen)

Czy to dobrze czy źle: tak usypiać we mgle? Szeptać wieści pośniożne, podzwonne, spóźnione? Czy to dobrze czy źle: snuć się cieniem na tle Kołującej śnieżycy i epoki przyćmionej?

{Zadymka)

Wielki Rumak Skrzydłami strzelił, zarżał I śnieżną pianą z pyska bryznął.

(O świcie)

1

I gdyby idąc za sugestią tytułu poetyckiego zbioru chciało się poszukiwać tropów „treści gorejącej'', na pierwszy rzut oka trzeba by mówić o niej tylko w wypadku dwóch z zacytowanych fragmentów: pierwszego i trzeciego. Tutaj, istotnie, każde niemal słowo ujawnia gwałtowną wybujałość zjawisk, przekazanych w poetyckim zapisie, każde wybucha z osobna: „odłamkami", „strzaskanych", „dartą", „strzępy", „stracenie", „rozbryzgany”, „chaos", „rwanych”... Kie trzeba ogarniać nawet całości poetyckiego obra zu, starczy przyjrzeć się pojedynczym, wyrwanym z kontekstu wy razom: niemal każdy jest nabrzmiały dynamiką, niemal każdy eksploduje gwałtownym, nieokiełznanym ruchem.

Intensywność i kompozycyjna przemyślność lego zjawiska jaśniejsza stanie się z chwilą, gdy poczynimy drobne, lecz bynajmniej niebagatelne spostrzeżenie. Kuchem nieposkromionym wybucha przede wszystkim pierwszy z cytowanych fragmentów, urywek Czterdziestu wiosen: właśnie tutaj ruchliwość prezentowanych zjawisk poetyckiego świata jest czymś dla poetyckiego obrazu naczelnym, właśnie tutaj przy lekturze powstaje obraz żywiołowego wiru. A przecież zjawisko intensywnego rudni zostaje wywołane jakby na przekór tendencjom natura!-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCF0502 JULIAN TUWIM ZA /> YIUKA Józefowi Wittlinowi Senność gęsta jak śnieg i krążąca jak śnieg
Burda046 ka plisy należy luźno zakończyć, tak jak schodzą z drutu (luźne zakończenie jest szczególni
201410220331 Torowszuw iogóI-MIizm*any »k*wuiM.Moin imali » yiażamunotf Ws/YM KU li IOW ROtt
skanuj0011 (309) . ^uJoouł pćŁc^uie.ni.<x.    (. tojagucL-^ Ym/sbru^y^^. i.
skanuj0011 (37) ka, które możliwe, że /. powodu odziedziczonego defektu genetycznego wiodłoby dość n
skanuj0013 zapab/sęciuj ocycĄ (icxp 5 2lł.jr£»/nctv>!<! prCucocjp ko f ocer>(>^ njv/ka
skanuj0019 (73) 96 4, Przyrodnicze aspekty turystyki zrównoważonej ką zrównoważoną. Jak pisze Z. Kra

więcej podobnych podstron