Księżyc świeci) przez firanki jak przez liście drzew w głębokim 135 borze.
Kroki zbójców były teraz cichsze i nie takie pośpieszne.
- ... i odetchnęli z ulgą. Wiedzieli, że tu ich już nikt nie znajdzie. Zaczęli sobie nawet podśpiewywać...
Tak. Śpiewali. Było to wyraźnie słychać w muzyce Frycka. Piosenka zbójecka była dzika, ale niezbyt głośna.
- ... wreszcie doszli do jaskini i zwalili skarby na ziemię.
Brzęk! Upadły na kamienie srebrne misy i dzbany, potoczyły się
perły, rubiny i szmaragdy dźwięcznym deszczem.
- ... Ognisko już się dopala... - opowiadał cicho Frycek - zbójcy się zmęczyli... kładą się spać...Milkną kroki. Wyraźnie słychać senne westchnienia i słaby brzęk... szelesty... coraz ciszej i ciszej...
- Ogień zagasł... Przez otwór w jaskini wślizgują się promienie księżyca - szeptał Frycek. - Zbójcy śpią... Gdzieś daleko szemrze strumyk... Muzyka brzmiała coraz ciszej, aż umilkła zupełnie. Frycek zsunął dłonie z klawiatury. Wokół siebie słyszał ciche oddechy i przeciągłe sapania. Wstał cichutko i wymknął się z salonu.
W pierwszym pokoju naokoło stołu siedziały siostrzyczki i matka. Ludwisia głośno czytała. Frycek zmrużył oczy przed blaskiem świec.
- Mamo - szepnął tajemniczo. - Proszę iść za mną.Coś pokażę.
Pani Szopenowa wzięła ze stołu lichtarz ze świecą. Wszystkie trzy
siostrzyczki zerwały się z krzeseł.
W drzwiach salonu Frycek szepnął:
- To uśpieni zbójcy.
Na fotelikach, kanapce i dywanie spali chłopcy. Siedzieli nieruchomo, wsparci o siebie. Pan Barciński też smacznie drzemał, przytuliwszy się czule do haftowanej poduszki kanapowej.
Dziewczynki chichotały cichutko, matka uśmiechała się.
Frycek podszedł do fortepianu i mocno uderzył w klawisze. Uśpieni zbójcy zerwali się na równe nogi w wielkim przerażeniu.
Trzy siostrzyczki Frycka roześmiały się głośno, ale najgłośniej śmiał się sam Frycek.
Cała ta historia jest całkiem prawdziwa. Działo się to w Warszawie. Pan Barciński był opiekunem kilkunastu chłopców, którzy mieszkali na stancji u państwa Szopenów, rodziców Frycka. A sam Frycek - to Fryderyk Szopen, bardzo sławny artysta-muzyk, z którego Polska jest dumna, a cały świat wciąż podziwia jego muzykę.