I2i> ł u<i»i.u I Pł* moti/J i mÓfUnii w
laniem nieubłaganego losu, osiąga piękno tragedii.
Metoda, by się dowiedzieć, jak odpowiadać podmiotowi podczas analizy, polega na roz-poznaniu najpierw miejsca, gdzie jest jego ego, to ego, które sam Freud określił jako ego utworzone z jądra werbalnego; inaczej mówiąc, na ustaleniu poprzez kogo i dla kogo podmiot stawia swoje pytanie. Dopóki nic dowiemy się tego, jesteśmy narażeni na błąd co do pragnienia, które trzeba tu rozpoznać, i co do przedmiotu, ku któremu pragnienie to się zwraca.
Podmiot histerii zdobywa ten przedmiot w toku wyrafinowanej intrygi, a jego ego znajduje się w osobie trzeciej, będącej medium, poprzez które podmiot cieszy się tym przedmiotem ucieleśniającym jego pytanie. Podmiot obsesji wciąga do klatki swojego narcyzmu przedmioty, w których jego pytanie odbija się w pomnożonym alibi śmiertelnych postaci, i poskramiając ich zbyt śmiałe akrobacje, kieruje ich dwuznaczny hołd w stronę loży, gdzie ma swoje miejsce sam, miejsce mistrza, który nic jest w Stanie się widzieć?.
„Trahit sua quennjue uoluptas"jeden identyfikuje się ze spektaklem, a drugi go daje.
Co do pierwszego podmiotu: musicie sprawić, by rozpoznał, gdzie sytuuje się jego
" .Każdy uIcra swojej namiętności*. Wergiliusz, Bukoliki. 2. 65.
działanie, w związku z którym termin acting out odzyskuje sens dosłowny, bo podmiot działa tu poza sobą. Co do drugiego: sami powinniście dać rozpoznać siebie w widzu, niewidocznym zc sceny, z którym wiąże podmiot mediacja śmierci.
A więc musicie rozumieć sens dyskursu zawsze w relacji pomiędzy ego podmiotu a ja jego dyskursu, inaczej nie dokona się dezalicna-cja podmiotu.
Nigdy jednak nie potraficie tego osiągnąć, jeśli będziecie upierać się przy myśli, ze ego podmiotu jest tożsame z tym obecnym, który do was mówi.
Popadaniu w ten błąd sprzyja terminologia topiki, będąca zbyt wielką pokusą dla myślenia obiektywizującego, pozwalając mu na ześlizgnięcie się od ego, określonego jako system postr/eganic-świadomość, czyli jako system, na który składają się obiektywizacje podmiotu, do ego, w którym widzi się korelat rzeczywistości absolutnej, i na odnalezienie w tym ostatnim, za sprawą szczególnego powrotu wypartego myśli psychologistycznej, „funkcji realności”, którą taki Pierre Janct czyni podstawą porządkowania swoich koncepcji.
Taki poślizg mógł się zdarzyć jedynie dlatego, że nic wzięto pod uwagę podporządkowania w dziele Freuda topiki ego, id i supengo mccapsychologii, której terminy wprowadza w tym samym czasie, i bez której nowa topika gubi swój właściwy sens. W następstwie tego