Wyciskanie prądu z cytryny
4 ćwiartki cytryny R1 1M R2 1M
Z dużym zaciekawieniem przeczytałem krótki artykuł pt. „Elektryczność wokół nas” zamieszczony w PE 12/99. Autor zaprezentował w nim najprostsze chemiczne ogniwa elektryczne. Tekst ten został zilustrowany nawet zdjęciem na okładce. Co prawda na zdjęciu dopatrzyłem się pewnego oszustwa. Widać na nim, że jeden z przewodów prowadzących od ogniwa wcale nie wchodzi do
kalkulatora, lecz „wisi” nigdzie nie podłączony. Myślę, że to drobne oszustwo było podyktowane koniecznością stworzenia kompozycji owocowej.
Swoją drogą zastanowił mnie fakt czy rzeczywiście takie ogniwo można wykorzystać do wyprodukowania użytecznej energii elektrycznej. Postanowiłem spróbować i okazało się, że jest to możliwe. Nic tak nie przekonuje do występowania prądu jak światło. Zbudowałem więc prosty układ którego schemat przedstawiam na rysunku 1. Do zasilania wykorzystałem oczywiście cytrynę, pokrojoną na ćwiartki, która jest źródłem napięcia rzędu 3^4 V. Do tak zbudowanej baterii podłączyłem bramki Schmitta w wersji CMOS. Po włączeniu „zasilania" Kondensator C1 zaczyna się ładować prądem ok. 3 juA płynącym przez rezystor R1. Równocześnie ładuje się kondensator C2. W chwili osiągnięcia na kondensatorze C2 poziomu napięcia niezbędnego do zmiany stanu pierwszej bramki zostaje włączony tranzystor Tl, który na mgnienie oka zapala diodę Dl. Błysk światła jest bardzo krótki, gdyż powstaje ona za sprawą zgromadzonej w kondensatorze energii. Po chwili napięcie na C2 spada do poziomu przy którym bramka Schmitta zmienia stan na niski zatykając tranzystor. Ładowanie kondensatora Cl 2 rozpoczyna się od początku. Czas powtarzania błysków jest dość długi i wynosi ok. 1 min.
Układ działał poprawnie przez kilkanaście minut po czym przestał pracować. Okazało się, że elektrody miedziana i cynkowa pokryły się warstwą nalotu. Po wyczyszczeniu ich układ ponownie podjął pracę.
O Jerzy Tomczyk
Rys. 1 Schemat układu migacza zasilanego z ogniwa owocowego