emstwo posiada monopol legislacyjny i edukacyjny, co sprawia, [w stanie kształtować oficjalną politykę etniczną kraju, mmowując, można powiedzieć, że ani naród jako wspólnota, ani I narodowa nie mają żadnych „esencjalnych” własności. Są to ca-pobrażeniowe, rodzaj artefaktów podlegających wielu transforma-tięki działalności jednostek, państw, ale także dzięki globalnemu fwowi dóbr. Antropologia usiłuje wypracować własne, porównaw-sumienie tych dwóch skomplikowanych i wzajemnie warunkują-ę zjawisk. Jedna z takich prób wyznacza trzy wspólne poziomy, rych rozważać można formowanie się narodu. Na poziomie naj-9 ogólnym chodzi o tzw. międzynarodową gramatykę irową poczucia przynależności narodowej, czyli o listę składni-iezbędnych dla stworzenia wspólnoty pretendującej do miana na-język, symbole, flagi, historia narodowa, terytorium itd). Poziom lotyczy kontekstualizacji tych ogólnych form w konkretnych wa-ix historycznych — chodzi więc o tzw. leksykon narodowy Iników „gramatyki” poziomu pierwszego (chodzi o to, jak w po-Hnych krajach składniki poziomu pierwszego przejawiają się na fm gruncie). Wreszcie poziom ostatni, nazywany słownictwem kt obejmuje retorykę i praktyki kulturowe stosowane przez prupy etniczne w ramach narodu (Lofgren, 1989, s. 5 - 24). W pra-jednak okazuje się, że na ostatniej płaszczyźnie dochodzi do ta-iuszczegółowienia dwóch pierwszych poziomów, iż jej związek &ą gramatyką i leksykonem jest słabo widoczny. Zamiast teorii : opisy konkretnych słowników.
tchyba jasno wynika z toku dotychczasowego wywodu, pojęcia et-śd, narodu i nacjonalizmu są wzajemnie powiązane. Wprawdzie Bomie analitycznym „nacjonalizm” i „etniczność” różnią się zasad-— ten pierwszy pojawia się wówczas, gdy w grę wchodzi ingerencja ira, działającego „w imieniu” jakiejś grupy etnicznej — ale prakty-lawcza uzmysławia, jak wiele jest tutaj niejasności. Bywa tak, że talizm jest wyrazem ideologii wieloetnicznej, a nawet ponadetnicz-idwołuje się do praw obywatelskich, a nie do kulturowych korzeni, lalej, niektóre kategorie ludzi nie mieszczą się ani w kategorii nami grupy etnicznej (poruszymy ten problem w następnym rozdziale ma także zgody, jeśli chodzi o kryteria naukowe różnicujące oba ęcia, stąd raz mówi się o jakiejś wspólnocie jako narodzie, kiedy j przydając jej status jedynie grupy etnicznej. Jak dotąd, daleko do tołwiek zgodności teoretycznych ujęć problematyki etniczności — antropologii, jak w całej humanistyce. Sytuacja skomplikowała się bowo, gdy na arenie pojawiło się zjawisko multikulturalizmu.
iat staje się dziś coraz bardziej wielokulturowy, ale w innym sen-iż opisywała to tradycyjna antropologia kultury. Powiadała ona \ sposób: świat to wielość kultur, ich bogactwo i odmienność, ale
149