i\\\n
WSTIT
miona nostalgia, schyla
zmu \vvniKa " niej t . jest
znikomie krótkie, skoro nic znamy jego celu i sensu osta. teczneao niech przynajmniej będzie znośniejsze i mądrzejsze u tvch wymiarach, które znajdują się w zasięgu naszych
chylą głowy. Schylenie głowy nic ozna iaczy. Jest Lalko powieścią gorzką; jCK'J
możliwości.
Uczciwy sceptyk chce więc oferować sens i możliwość nadziei na innych planach, choć goryczy i na tych planach mu nie zabraknie.
X. „NON OMNIS MORIAR"
Na jednym z tych planów znajduje się Ignacy Rzecki, ze wszystkich bohaterów Lalki najbliżej dopuszczony (przez Pamiętnik starego subiekta) do partnerskiej komitywy z autorem. Jeśliby założyć, że Prus rozpisał w tej powieści najważniejsze swoje przemyślenia pomiędzy Wokulskiego i Rzeckiego, to Rzeckiemu przypadłaby w udziale cząstka komplementarna w stosunku do intelektualizmu Wokulskiego. Wokulskiego można bowiem traktować jako wyraziciela postawy nieustępliwie zasadniczej i pozbawionej złudzeń wobec świata, jako maksymalistę, który docieka, projektuje, układa strategię życia na miarę pragnień. Maksymalizm ten, godny podziwu i szacunku, wyraża się w bezkompromisowym zmaganiu ze światem na zasadzie: albo — albo... Nadaje on Wokulskiemu
wymiary herosa, pokrewnego wielkim kreacjom literatury europejskiej1.
..NON OMNIS MORIAR"
LXXXIII
Rzecki rozumie i cen. Wokulskiego. Zna się na ludziach i o życiu wic niemało, tyle że nie jest to wiedza myśliciela W szczegółach omylny, ma w sumie mądrość zastanawiaiaco głęboką. Ludzie mają go za dziwaka, używają sobie na nim ale przecież on sam mc najgorzej zdaje sobie sprawę z własnych dziwactw. Mają go za naiwnego, ale on sam lepiej od nich wie o tej naiwności, bo ją sobie organizuje, jakby wiedział. 'że bez tej naiwności nie potrafiłby żyć.
Naiwność pana Ignacego nie ma niczego wspólnego ani z brakiem orientacji w świecie. ani z ubóstwem doświadczenia. Mało kogo wyposażył Prus w Lalce w takie mnóstwo doświadczeń jak jego właśnie. I to doświadczeń bolesnych. Ale choć nie spłynęły one po nim bez śladu, choć przyprószyły siwizną jego głowę, a sceptycyzmem jego filozofię życiową, to przecież nic odebrały mu tej dziwnej mocy duchowej, dzięki której siebie i innych ochrania od skrajności zwątpienia. Naiwność bowiem pana Ignacego jest pokrewna tej naiwności, o której kiedyś było głośno w kulturze europejskiej za sprawą Fryderyka Schillera. Schiller objaśniał jej pojęcie odwołaniem się do przykładu dzieciństwa i obyczajów wiejskich2.
Byłoby uproszczeniem traktowanie Ignacego Rzeckiego jako Schillerowskiego „człowieka natury'* —jego osobowości patronuje bardziej złożona tradycja — jednakże spośród wszystkich bohaterów Lalki on jeden został wyposażony w dzieciństwo. I to nie tylko w dzieciństwo, które kiedyś było i przeminęło, lecz które w nim trwa. Trwa jako wspomnienie (nikt poza Rzeckim nie wspomina w Lalce swego dzieciństwa), trwa jako składnik postawy (Rzecki lubi skrycie bawić się jak dziecko), jako poczucie pokrewieństwa duchowego
rcacjom ro-
6JL
Jako bohatera mitycznego, pokrewnego wielkim krcaci mantycznym, rozpatruje go W. Krzemińska, op. dt
Zob. F. Schiller, O poezji naiwnej i sentymentalnej (1795- 1796), tłum. I. Kroriska [w:j M. J. S i e m e k. Fryderyk Schiller, Warszawa 1970, s. 257.