mym o losie coraz większej liczby mieszkańców naszego globu. Globalizacja sprzyja m.in. unifikacji rynków, systemów produkcji, handlu i przepływów kapitału, a tym samym ułatwia przenoszenie produkcji wielu towarów i usług za granicę51. Wywiera też coraz większy wpływ na rynek pracy we wszystkich krajach świata. Polega on m.in. na nasilaniu się zjawiska przenoszenia działalności gospodarczej i tym samym miejsc pracy między krajami. Kierunek tych przemieszczeń wyznaczają różnorakie czynniki, z których najważniejsze, to koszty tej działalności oraz łatwość jej prowadzenia. Zwiększa się więc z roku na rok migracja firm i kapitału z krajów wysoko rozwiniętych do krajów, w których koszty działalności są niższe. Wiele firm zachodnich zakłada za granicą swoje filie i przenosi w ten sposób miejsca pracy do innych krajów, oszczędzając na nakładach i tym samym zwiększając swoją konkurencyjność na rynku globalnym.
W wielu krajach gospodarczo rozwiniętych już dawno zdano sobie sprawę, że w warunkach coraz szybszego postępu naukowo-technicznego nie warto tracić sił i środków na wytwarzanie stosunkowo prostych technicznie, ale pracochłonnych, wyrobów. Okazało się bowiem, że w miarę wzrostu płac realnych rosną także koszty alternatywnego wykorzystania czasu pracownika, który może wytworzyć w sektorze nowoczesnych technologii, w ciągu godziny, dnia czy tygodnia znacznie wyższą wartość dodaną niż w tradycyjnych branżach przemysłu. Przenosi się więc produkcję nieskomplikowanych wyrobów tam, gdzie siła robocza jest znacznie tańsza, we własnym kraju inwestuje się natomiast w bardziej skomplikowane produkty, które dostarczają znacznie większego przyrostu wartości dodanej.
Coraz częstsze przenoszenie miejsc pracy za granicę - swoista „ucieczka" firm z krajów rozwiniętych do krajów o niższych kosztach produkcji - jest możliwa dzięki poprawie jakości i zmniejszaniu się kosztów komunikacji oraz transportu, szybkiemu upowszechnianiu się internetu i nowych standardów w telefonii, a także tworzeniu przez wiele krajów coraz lepszych warunków dla działalności zagranicznych inwestorów52. Obecnie postępy globalizacji i rozwój technik informatyczno-komunikacyjnych (ICT) dają praktycznie wszystkim firmom na świecie niemal nieograniczony dostęp do tanich zasobów siły roboczej Z kolei pełna liberalizacja przepływów kapitału przyczynia się do wzrostu konkurencji pomiędzy poszczególnymi krajami, które rywalizują o jak największy napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, oferując liczne ulgi podatkowe, otwierając specjalne strefy ekonomiczne i inwestując w rozbudowę infra-
51 Zob. A. Gwiazda, Globalizacja i regionalizacja gospodarki światowej, Toruń 2000, wyd. 3, s. 11-13; por. C.W.L. Hill, International business: competing in theglobu! market place, London 2009, wyd. 7, s. 13-15.
52 Zob. A. Gwiazda, Ucieczka miejsc pracy za granicę i migracje ludności w skali globalnej, „Acta Pomerania" 2009, nr 2, s. 122-123.
struktury oraz szkolnictwa. Korzystają z tego zwłaszcza duże firmy w ten sposób, że dążą do uzyskania przewagi nad konkurentami poprzez rozbicie swojego procesu produkcyjnego na zadania, które można powierzyć tańszym wykonawcom. Procesu tego nie da się zatrzymać. Tym samym nasilać się będzie „ucieczka" firm z krajów o wysokich kosztach pracy do tych, w których płace są nadal na bardzo niskim poziomie. Wraz z przepływami kapitału zwiększać się będą także międzynarodowe migracje ludności, głównie w poszukiwaniu pracy i nowego miejsca, w którym można zrealizować swoje plany i aspiracje. Można więc powiedzieć, że przepływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) określać będą w dużym stopniu także kierunki międzynarodowych migracji ludności. Można założyć, że migracje te będą się nasilać, podobne zresztą jak będą się nasilać protesty pracowników z krajów gospodarczo wysoko rozwiniętych, przeciwko „ucieczce" miejsc pracy za granicę. Rządy poszczególnych państw zdają sobie sprawę ze społecznych skutków związanych z przenoszeniem miejsc pracy za granicę. Pracownicy w wielu krajach gospodarczo rozwiniętych odczuwają coraz silniejszą presję, jaką wywierają na nie firmy mogące w każdej chwili, np. w obliczu żądań podwyżek płac, przenieść produkcję danego towaru do innego kraju. W wielu krajach rosną więc obawy związane z utratą miejsc pracy, a władze tych krajów starają się tworzyć możliwie najkorzystniejsze warunki dla działalności korporacji ponadnarodowych oraz dla rodzinnych przedsiębiorstw.
Z punktu widzenia interesów państwa konieczne jest prowadzenie polityki zachęt dla rodzimych i zagranicznych przedsiębiorców, aby chcieli oni inwestować i tworzyć miejsca pracy właśnie w „swoim" kraju, i w pełni wykorzystywać krajowy kapitał ludzki. Gdyby można było w pełni wykorzystać istniejący w danym kraju kapitał ludzki, to następowałby stały wzrost wynagrodzeń za pracę, w zależności od wzrostu wydajności pracy i tym samym znacznie zmalałby odpływ wykształconych pracowników za granicę w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy. W obecnej sytuacji gospodarczej i przy istniejących jeszcze w wielu krajach nadwyżkach siły roboczej, pełne wykorzystanie kapitału ludzkiego wydaje się mało prawdopodobne. Jednak pogorszenie się struktury demograficznej wielu krajów (szczególnie tych, z których emigrują „za chlebem" ludzie młodzi, a zostają starsi) zmusi w najbliższej przyszłości przedsiębiorców do lepszego wynagradzania i wykorzystania dostępnego kapitału ludzkiego.