Nasze państwo od lat finansuje nieprzychylną nam propagandę historyczną: ukraińską, białoruską, niemiecką i żydowską.
Jan Piński - W Polsce nie pro-wadzi się żad-r ^ \ nej świadomej \ ' i celowej poli-
• tyki historyczki neJ- Ja^° jedyne
■ państwo na święcie dajemy pieniądze mniejszościom narodowym w Polsce na to, aby produkowały swoją wersję historii, niekoniecznie prawdziwą, a już na pewno niezgodną z polską racją stanu.
Za sprawą interpelacji poselskiej do ministra Skarbu Państwa posłowie Kukiz '15 Bartosz Jóźwiak i Tomasz Rzymkow-ski dociekali, jak się ma wyprodukowanie i firmowanie przez Telewizję Publiczną szkalującego polskie podziemie niepodległościowe filmu,Sierioża' Oskarża się w nim Żołnierzy Wyklętych działających na Podlasiu o czyny mające znamiona działań ludobójczych. Film jest jednostronny, ale nie wnikając w szczegóły, jego realizacja pokazuje bezwład polskich instytucji. Pieniądze rozdawane mniejszościom narodowym służą ich polityce historycznej, a nie polskiej.
Wiele prawd
Ksiądz Józef Tischner spopularyzował góralskie podejście do prawdy. Teoria ta mówi, że są trzy prawdy: święta prawda, tyż prawda i... gówno prawda. Każdy naród ma swoją wersję historii. Dla Ukraińców Polacy na Kresach byli kolonizatorami i okupantami, których trzeba było eks-terminować. Dla nas Kresy to część 600-letniej polskiej kultury, wspólnego państwa i naszego dziedzictwa, zabranego nam przemocą. Żaden normalny kraj nie opowiada historii, nawet prawdziwych, ale dla niego niekorzystnych. Niemcy nie kręcą filmów o tym, jak bestialsko mordowali cywilną ludność Warszawy, w tym kobiety i dzieci. Robią filmy o niemieckim ruchu oporu, o zwykłych Niemcach uwikłanych w niechcianą (rzekomo) wojnę. Wreszcie mimochodem pokazują w swoich filmach Polaków jako antysemitów. Amerykanie zaś do tej pory nie zrobili żadnego filmu o tym, jak mordowali niemieckich jeńców wojennych czy też urządzali polowania na prowadzących z nimi wojnę Japończyków, z których kości robili sobie trofea (przecinaki do papieru z kości czy popielniczki z czaszek). Nie, Amerykanie robią filmy o japońskich okrucieństwach. Wielka Brytania nie bije się w piersi za zbrodnie na Burach, czy też za tragedię ludności żydowskiej, która ginęła, ponieważ w czasie wojny nie chciano przepuszczać jej do Palestyny, zarządzanej wówczas przez Brytyjczyków. Brytyjczycy w nosie również mają prawdę o mordzie na szefie państwa polskiego Władysławie Sikorskim, zabitym w wyniku świadomie zaplanowanej katastrofy. Powiedzieli nam, że dokumentów nie dostaniemy, i tyle. Po prostu Brytyjczycy nie chcą, aby w imię prawdy historycznej rozniosło się, że tuszowali zamach, być może sprzedali córkę generała Sikorskiego do sowieckiej niewoli, a już na pewno nie chcą, aby okazało się, iż maczali w zamachu palce.
Tak samo jest z Muzeum Żydowskim w Warszawie. Za pieniądze polskich podatników jest tam głoszona następująca prawda: Zdarzało się także; że Polacy wydawali Żydów Niemcom lub sami ich mordowali. Powstanie w getcie warszawskim wywoływało rozmaite komentarze po tronie aryjskiej. Niektórzy współczuli Żydom, podziwiali ich bohaterstwo, większość jednak patrzyła na to obojętnie, a jeszcze inni wypowiadali an -tysemickie komentarze - głosi komentarz w języku polskim i angielskim. Brakuje tam informacji, że Polska była jedynym krajem, w którym za pomoc Żydom karano śmiercią nie tylko tego, kto udzielał pomocy, ale także całą jego rodzinę, a nawet sąsiadów. Opisując fenomen kultury żydowskiej w Polsce i blisko 700 lat wspólnego istnienia, pomija się fakty pokazujące, że nasz kraj stał się dla Żydów azylem, do którego uciekali z całej Europy przed prześladowaniami. To w naszym kraju powstał za I Rzeczpospolitej, szlacheckiej, jedyny parlament żydowski (przed powstaniem Izraela) itd.To Polacy alarmowali świat, że Żydzi są eksterminowani. A Brytyjczycy i Amerykanie na słynnej konferencji na Bermudach w 1943 r. podjęli decyzję, że nic w sprawie zagłady nie będą robić.
Prawda reglamentowana
Tylko Rosja oficjalnie uczyniła z polityki historycznej narządzie sprawowania władzy. Rosyjska elita nie ukrywa, że historia jest to polityka, tylko robiona wstecz. Robią to wszystkie normalne państwa (czyli za błędy biją się w piersi, ale tylko w cudze). W Rosji już zapadają wyroki za kłamstwa historyczne, np. za stwierdzenie oczywistego faktu, że Związek Sowiecki był sojusznikiem Hitlera i dokonał wspólnie z nim IV rozbioru Polski. W Polsce zrobiono raban i światowe wydarzenie z faktu, że Niemcy w 1941 r. w Jedwabnem, przy pomocy miejscowych wyrzutków zamordowali około 340 Żydów. Tymczasem 24 lutego 1942 r. przy cieśninie Bosfor sowiecka łódź podwodna zamordowała 768 Żydów (w tym setkę dzieci), zatapiając statek z uchodźcami płynącymi do Palestyny. Wiele wskazuje na to, że była to realizacja prośby brytyjskich sojuszników, którzy nie chcieli napływu uchodźców do-swojej'Palestyny. 5 sierpnia 1944 r. Sowieci znów się pomylili i zatopili statek z 350 uchodźcami żydowskimi, płynący pod banderą Turcji i ze znakami Czerwonego Krzyża. Dlaczego o tych tragediach nie jest głośno nawet w Izraelu? Otóż państwu żydowskiemu zależy na sojusz zarówno z Brytyjczykami, jak i Rosjanami.
W Izraelu stawia się teraz pomniki bohaterskiej Armii Czerwonej, a jak to by wyglądało, gdyby okazało się, że honoruje się zbrodniarzy?
Polacy muszą się nauczyć, że chociaż nasza historia nie jest zła, to jeżeli sami nie zaczniemy jej opowiadać, nasza narracja, niezależnie od jej prawdziwości, zginie. Żaden naród nie bije się w piersi. Nawet Niemcy, których zbrodnie miały trwać w pamięci tysiące lat, wyparli się odpowiedzialności zaledwie w 70 lat. Chociaż żyją jeszcze ostatni uczestnicy tamtych wydarzeń, już dziś większość ludzi nie łączy zbrodni hitlerowskich i nazistowskich z Niemcami. Coraz częściej natomiast jako sprawcy wymieniani są Polacy. Po prostu, nawinie i dobrodusznie staramy się nie dostrzegać realiów. Skutek będzie taki, że za 50 lat w ościennych krajach uczyć się będzie o policyjnej akcji wojsk niemieckich z września 1939 r„ które przybyły, aby bronić ludności żydowskiej przed polskim antysemityzmem.