We wstępnej definicji języka, podanej na s. 13, umieściliśmy cechę uniwersalności, odróżniającą język naturalny od języków (kodów) sztucznych, powołanych do przekazywania informacji o wąskim zakresie. Język naturalny służy do przekazywania informacji o wszystkim, o czym człowiek jest zdolny pomyśleć. Dzieje się to za sprawą cech, które opisaliśmy wcześniej: dwustopniowości i dwuklasowości.
Dwustopniowość języka powoduje, że człowiek w swej pamięci może pomieścić ogromny repertuar znaków (złożonych z diakrytów), odnoszących się do wyróżnionych myślowo (pojęciowo) fragmentów świata, mianowicie tych fragmentów, które z jakichś powodów okazały się dla danej społeczności ważne. Wiadomo, że w tym zakresie języki i kultury różnią się między sobą, żeby wymienić choćby podręcznikowe przykłady zróżnicowania nazw śniegu, charakterystycznego dla języka Eskimosów, czy wielości nazw wielbłądów w niektórych językach afrykańskich (o kwestii tej będzie mowa szerzej w Wykładzie 15). Jak widać, język odgrywa ogromną rolę w poznawaniu świata i w jego myślowym opanowywaniu. Uniwersalność polega więc na tym, że za pomocą języka można powiedzieć o wszystkim, co zostało myślowo wyróżnione i utrwalone w słownictwie. „Granice mojego języka to granice mojego poznania” powie filozof języka L. Wittgenstein.
Możliwość powiedzenia o wszystkim jest realizowana również dzięki opisanemu już mechanizmowi dwuklasowości. Zdolność tworzenia nowych tekstów, nowych komunikatów o rozlicznych funkcjach sprawia, że język stanowi najdoskonalsze narzędzie porozumiewania się ludzi między sobą o wszystkim, wzajemnego wpływania na siebie i przekazywania sobie wzajemnie swoich przeżyć i przekonań. Z tym wiąże się kolejna właściwość języka, mianowicie abstrakcyjność znaków językowych.
Cecha ta uwidocznia się najwyraziściej w zestawieniu z komunikacją zwierząt, która dokonuje się zawsze w określonej sytuacji (szerzej o tym w paragrafie 2.9). Stąd ta cecha języka ludzkiego określana bywa jako zdalność, tzn. możliwość mówienia o zjawiskach nieobecnych (przeszłych, przyszłych, odległych w przestrzeni), a także tylko pomyślanych. 28 Ściślej mówiąc jednak, zdalność jest jedynie konsekwencją abstrakcyjno-
ti i, ,i więc faktu, że znak językowy nie jest „imieniem” jednostkowego i•liii-kt u, ale odnosi się do całej klasy przedmiotów lub zjawisk. Zakłada Więc operowanie pojęciami abstrakcyjnymi. Tylko w języku ludzkim imi/liwe jest wypowiedzenie abstrakcyjnych treści, takich jak np. w zdaniu z Boskiej komedii Dantego: „Miłość, co słońce porusza i gwiazdy”.
< )i nawiana cecha sprawia, że w filogenezie, a więc w rozwoju gatunku homo sapiens, pojawienie się znaków odsyłających do pojęć ogólnych (klas obiektów), i to znaków mających charakter konwencjonalny (a więc nie i >m nnatopei i nie sygnałów ekspresywnych), było równoznaczne z pojawieniem się zdolności myślenia abstrakcyjnego, specyficznie ludzkiego. Mówienie językiem abstrakcyjnym jest warunkiem, a jednocześnie skutkiem zdolności myślenia abstrakcyjnego. Stąd język ludzki jest pod-.lawowym narzędziem poznania i utrwalania zdobytej wiedzy. Jego początki to początki gatunku homo sapiens (nieco szerzej o tym w paragrafie 14.2).
karalelnie, w rozwoju ontogenetycznym (jednostkowym) nauczenie itię języka abstrakcyjnego jest równoznaczne z pojawieniem się u dziecka zdolności tworzenia pojęć ogólnych. Dziecko, ucząc się języka, uczy się równocześnie kategoryzowania świata, a więc nie „imion rzeczy”, ale nazw ogólnych. Uczy się utożsamiać i uogólniać. Na pytanie: „Co to jest?”, słyszy odpowiedź: „To pies, to gęś, to auto”, i potem będzie umiało samo poprawnie identyfikować obiekt: „O, to drugi pies, to też gęś, to inne auto”.
Na tę cechę języka kładzie silny nacisk A. Weinsberg (1983), a także, zupełnie niezależnie, językoznawcy nurtu kognitywnego. Właściwość ta bywa określana także jako ‘kreatywność’ języka (por. Łuczyński i Mackiewicz 2002), jednak termin ten jest nieco mylący, gdyż może sugerować cechę, którą nazwaliśmy ‘otwartością, tekstotwórczością’ systemu językowego (por. paragraf 2.4). Tymczasem kreatywne używanie znaków to umiejętność takiego posługiwania się nimi, ażeby odnosić je do zjawisk, które nie mają własnej nazwy, ale ze względu na podobieństwo (lub inną relację) względem zjawisk już nazwanych mogą być określone w sposób metaforyczny lub metonimiczny. Pokażmy ten mechanizm na przykładach. 29