60
mu Anielski cham, Warszawa 1924), z roku 1957 (z łomu Wiersze da,wne i nowe. Warszawa 1957) i z roku 1969 (Poezje 1918-1968, Warstwa 1969):
wiersz Anielski cham
Tekst z roku 1924 Tekst z roku 1957
Fragmenty te pokazują zakres wprowadzonych zmian. Nic są to bynajmniej wyłącznie modyfikacje stylistyczne: zmiany sięgają głęboko w substancję utworu. W pierwszym przypadku autor przytłumił jaskrawość skontrastowanych określeń, łagodząc brutalność zderzenia przeciwstawnych walorów emocjonalnych. W drugim - oprócz wielu odmienności obrazowania - wprowadził istotne zmiany treściowe: spośród przedwojennych przyjaciół zniknęli Marinetti i Boccioni (pierwszy z nich zaangażowany w ideologię faszystowską i po doświadczeniach drugiej wojny inne już wywołujący skojarzenia, wiążące się raczej z polityką niż z futuryzmem), pojawili się natomiast Bruno (Jasieński), Aleksander (Wat) i Tytus Czyżewski. Przytoczone fragmenty w dwu kolejnych redakcjach brzmią bardzo różnic, odczytywane jednak w kontekście całych utworów nie decydują (jak się wydaje) o zachwianiu tożsamości utworu. Zdaje się, że ani względy ideowe, ani artystyczne nie dają dostatecznych podstaw do uznania obu redakcji za wiersze odrębne. Jeśli tak to jedna z przedstawionych redakcji winna stać się podstawą druku, druga może wejść do rejestru odmian, przytoczona tam albo w rozpisaniu na poszczególne warianty, albo (jak to się czyni niekiedy przy zagęszczeniu odmian) - w pełnym kształcie. Użyte wyżej zwroty ,jak się wydaje", „zdaje się” - świadczyć mają, że decyzja co do sposobu zamieszczenia utworu w edycji, może być różna; że to edytor każdorazowo i na własną wyłącznie odpowiedzialność orzeka o jego „statusie tekstologicznym" w edycji.
Przykłady wskazujące na przemiany kolejnych redakcji utworu można mnożyć. Zmiany wprowadzane przez autora mogą dotyczyć wymiany poszczególnych wyrazów czy zwrotów, innego ujęcia mniejszych lub większych fragmentów, ale i odmiennego ujęcia dużych partii tekstu. Tc ostatnie niekiedy stawiają edytora przed problemem tożsamości utworu. Tom I Nocy i dni Marii Dąbrowskiej, drukowany w tygodniku „Kobieta Współczesna" w roku 1928 pod tytułem Domowe progi, różnił się bardzo od późniejszego wydania książkowego. Podobnie rzecz się miała z powieścią Juliusza Kadcna-Bandrowskiego Czarne skrzydła, która w pierwodruku („Romans i Powieść" 1925-1926) miała kształt zupełnie inny - i stylistycznie, i kompozycyjnie - niż w wydaniu odrębnym z lat 1928-1929.
Zmiany autorskie mają jednak swoją granicę. Gdy idą zbyt daleko, zostaje zachwiana tożsamość utworu. Od edytora zależy, czy dwa teksty