Na rynku w Windsorze postawiono szubienice, na których wieszano przybywających z Londynu. Wprowadzono zakaz przywozu do miasta i przewozu przez nie wszelkich towarów; pod groźbą powieszenia nie wolno było spławiać drewna do i z Londynu; każdy kto otrzymał towar z Londynu, musiał opuści dom, który pozostawiano zamknięty.
Ludzie mieli oczywiście świadomość, że niebezpieczeństwo przybywa wraz z przyjezdnymi.
Zarządzenia dotyczące zarazy były uaktualniane w 1568 roku i ponownie w 1581 roku. Istotne znaczenie miało powołanie instytucji „straży miejskiej”. W zarządzeniach z 1543 roku radni zostali pouczeni, by wysłać swoich woźnych sądowych do przytwierdzenia znaku czerwonego krzyża na drzwiach zarażonych domów. Jednak z czasem obowiązki kontroli, powiadamiania, izolowania i rejestracji przejęło Towarzystwo Urzędników Parafialnych. Podstawową działalnością urzędników było zajmowanie się muzyką kościelną. W zamian za uczestnictwo w pogrzebach zamożnych osób przekazywano im spadki i darowizny. Do ich obowiązków należało zbieranie w parafiach cotygodniowych rejestrów zgonów.
W nakazie z 1581 roku zapisano, że dwie „rozważne osoby z każdej parafii powinny zostać zaprzysiężone w celu poszukiwania ciał zmarłych parafian, a ich raporty będą przekazywane przez urzędników do radnych miejskich”. Praca tych osób polegała głównie na ocenie przyczyny śmierci; przysięga złożona w kościele St. Mary-le-Bow w Cheapside zobowiązywała je do sumiennego wypełniania obowiązków.
Ucieczko Williama Skokespea^e^
Stratford-upon-Avon był dość często nawiedzany przez dżumę. W rejestrze z 11 lipca 1564 roku napisano: „Zaczęła się dżuma”. Pierwszą zmarłą osobą był 01iver Gunne, praktykant u Thomasa Degge. Pani domu, Joanna Degge, została pochowana dziewięć dni później. 01iver Gunne przeniósł chorobę do pięciu innych domostw, a z rejestrów można odczytać, że wraz z Joanną Degge zarazili około 20 osób. Tak zaczęła się epidemia, która osiągnęła szczyt we wrześniu i stopniowo wygasła w styczniu następnego roku. Zanotowano 220 pochówków osób zmarłych na dżumę - była to poważna epidemia, lecz nie tak bezwzględna jak w innych miejscach.
William był trzecim dzieckiem Johna Shakespeare’a i jego tony Mary Arden, a pierwszym które przeżyło w dzieciństwie. W czasie wybuchu epidemii w 1564 roku miał trzy miesiące. Matka zabrała go do swojego rodzinnego domu w Wilmcote, oddalonego o 5 kilometrów, w którym mieszkała jej owdowiała macocha. Dzięki tej ucieczce udało mu się uniknąć zarażenia i przeżyć okres niemowlęctwa.
Prawdziwa wartości rejestrów parafialnych oraz rejestrów zgonów
Jak wcześniej wspomnieliśmy, zwyczaj przechowywania rejestrów parafialnych dotyczących chrzcin, ślubów i pogrzebów pochodzi z roku 1540. Początkowo były one fragmentaryczne, lecz stopniowo porządkowano je i zapisywano coraz cenniejsze informacje. Zawierają one nie tylko dokładne dane na temat zarażonych okolic, liczby zarażonych i dat pogrzebów, ale także nazwiska i szczegóły dotyczące ofiar. Tak dokładne rejestry sporządzane przez 400 lat są wyjątkiem. W czasach panowania królowej Elżbiety I wprowadzono prawo nakazujące wikaremu lub urzędnikowi parafialnemu zapisywanie w rejestrze każdego pogrzebu ofiar dżumy. W dalszej części książki wykażemy, jak te nieocenione dane mogą być wykorzystane jako ważne dowody.
Od połowy XVI wieku prowadzono londyński rejestr zmarłych. Były to tygodniowe, miesięczne i roczne listy zawierające liczbę pogrzebów, przy których zaznaczano powód śmierci, pełniące rolę systemu wczesnego ostrzegania o pojawieniu się epidemii dżumy. Stanowią one doskonały materiał do badań historycznych nad ostatnimi stu laty epidemii dżumy. Niestety, nie były to przypadki z okresu od 1350 do 1550 roku.
Ostatnie. sto lat zakazy
Lata mijały, liczba mieszkańców w miasteczkach i miastach ciągle wzrastała, wyraźnie poprawiły się usługi transportowe i rozwinął handel. Wszystko to sprawiało, że epidemie mogły ogarnąć swym zasięgiem rozległy obszar. Zdarzały się częściej i były coraz dotkliwsze. Im więcej
■