niepokojącą obecność. Wiem, czym się może skończyć spotkanie ze Złym i jego sługami. Jako chrześcijanin i kapłan nie zamierzam ryzykować.
Pastor był jednym z kierowców, którzy 12 lipca 1998 roku zostali zatrzymani przez tajemniczą siłę między Los Angeles a Coroną.
Kiedy kierowcy znikają
Bradley Crockett już jako dziecko marzył, że zostanie kierowcą potężnej ciężarówki i będzie przemierzał nią Stany. Jego ojciec, znany prawnik, nie chciał o tym słyszeć, więc Brad posłusznie skończył studia prawnicze. Po czym został kierowcą. Zamieszkał w Phoenix (stolica Arizony, leżąca tuż przy autostradzie 66), zatrudnił się w firmie transportowej. Przez 10 lat robił to, co lubi i był szczęśliwy. Mrożące krew w żyłach opowieści traktował z przymrużeniem oka. Przejechał przecież „66-tką” tysiące mil i nic się nie zdarzyło.
21 grudnia 1999 roku przewoził transport bydła rzeźnego spod Oakland. Przodem, z takim samym ładunkiem, jechał Sam Jackson, zaprzyjaźniony z nim czarnoskóry pięćdziesięciolatek. Byli już w drodze trzy dni, ale nie czuli zmęczenia. Zgodnie z przepisami musieli zatrzymywać się na noclegi.
- Od Phoenix, dokąd miało dojechać bydło, dzieliły nas dwie godziny podróży - wspomina. - Była szósta rano. Ruch jeszcze mały. Szosa sucha. Widoczność słaba. Obok mnie siedział zmiennik. Po-gadywalgjmy sobie z jadącym z przodu Samem przez radio. Zwykła, trochę pieprzna gadka kierowców. O tym, że żony pewnie już czekają dobrze wykąpane... Nagle usłyszeliśmy przekleństwo Sama, a potem jakieś trzaski. Na sekundę, może trzy, straciłem panowanie nad kierownicą. Omal nas nie zabiłem. Ja, „driver z powołania... Bo Sam i jego trzy to nowa ciężarówka zniknęli. Jak sen.
Roztrzęsieni mężczyźni łudzili się jeszcze, że może po prostu przyspieszył. Gdy dotarli do celu podróży, okazało się jednak, że nikt go nie widział. Policja z dystryktu Phoenix do dziś poszukuje Sama i ciężarówki.
Około 5 procent zniknięć bez śladu, które przydarzyły się w Stanach w ciągu ostatnich czterech lat, ma coś wspólnego z autostradą numer 66. Tam po raz ostatni widziano poszukiwane osoby. Nie znaleziono też ich samochodów’.
Krzysztof Myśliwiec Fot FPM/Tony Słone