Było pochmurne jesienne popołudnie. Bożena wracała ze szkoły do domu. Przechodząc koło krzaczka usłyszała cichutki pisk. Bardzo się wystraszyła. Rozejrzała się dookoła, ale nikogo nie zobaczyła. Wtedy usłyszała pisk ponownie. Ostrożnie podeszła do krzaczka, odsunęła gałązki i zobaczyła skulonego małego pieska. Był mokry i zziębnięty. Nie namyślając się długo Bożena wzięła go na ręce i zaniosła do domu. Na widok znajdki mama przygotowała ciepłe mleko. Piesek był bardzo głodny, bo wypił wszystko do ostatniej kropelki.
Na rodzinnej naradzie ustalono, że piesek zostanie w domu na zawsze. Nazwano go Szczęściarz.
Od tej pory piesek stał się ulubieńcem całej rodziny. Oprócz radości i szczęścia z posiadania psa, Bożena ma też nowe obowiązki. Codziennie musi wyprowadzać Szczęściarza na spacer, dbać o to, aby zawsze miał świeżą wodę w misce i karmić go.
-142-