CM
hh
pesKi1
nynuj
lipom;
Mmi
Pi UW
Power
Nu Z!
may RJUŻ hflści
M
teksi
Wór
Wlej
1
kami czekającymi na druk, tzn. nad Lustrem pana Gryms i Córką czarownic. Pierwsza z nich, napisana w roku 1984 opublikowana została w postaci książkowej dopiero w roku 1995 (w tym samym roku drukowana była w odcinkach na łamach „Gazety Wyborczej”), druga natomiast (Córka cza-rownic), ukończona w roku 1988, ukazała się w roku 1991 (a więc przed chronologicznie wcześniejszym Lustrem pana Grymsa). „Wszystkie baśnie napisałam w latach osiemdziesiątych i ani jedna nie mogła się ukazać, ponieważ kiedy trafiły do jakiegoś wydawnictwa, to zawsze na polecenie KC albo je odrzucano, albo rozsypywano w drukarni gotowe już składy. Myślałam, że już nigdy nie uda mi się wydać żadnej książki”3 - wspomina Terakowska. Kłopoty z cenzurą w pełni jednak zrekompensowało autorce wręcz entuzjastyczne przyjęcie pojawiających się na rynku księgarskim utworów zarówno przez czytelników, jak i krytykę literacką. Władca Lewawu niemal od razu trafił na listę lektur szkolnych, zaś czytelnicy „Guliwera” zdecydowali o zakwalifikowaniu go do „złotej dziesiątki” najpopularniejszych i najcelniejszych dzieł lat osiemdziesiątych. Córka czarownic natomiast uhonorowana została Nagrodą Literacką Roku 1992 polskiej sekcji IBBY, a także wpisana (w roku 1994) na Listę Honorową Hansa Christiana Andersena. Stała się więc Terakowska niemal „nazajutrz” po spóźnionym debiucie „klasykiem” uprawianego przez siebie gatunku, przy czym - na co wskazuje późniejsza twórczość interesującej nas autorki - jej ambicje pisarskie nie ograniczyły się bynajmniej do zaspokajania czytelniczych potrzeb i oczekiwań „dzieci i nastolatków”. Opierając się na założeniu, że „normalna książka dla dorosłego” nie musi być utrzymana w konwencji realistycznej i że baśń jest „gatunkiem niemal uniwersalnym”, służącym przekazaniu „wszystkiego co człowieka boli”4, właśnie w dziedzinie nowoczesnej fantastyki poszukuje ona swoistych form podawczych głównie dla tego wszystkiego, co budzi jej niepokój, napawa lękiem przed przyszłością naszego świata, a także jest przyczyną różnego rodzaju światopoglądowych dylematów i rozterek poznawczych. Wyraźnego adresu „dziecięcego” pozbawione są