A. Jaszczyk. B. Kochaniak. „Czarodziejskipyłek", ray/i mttofora i bajka...
i z taką gracją Jak pozostałych rybek. Gdy pierwsza z rybek szybko I sprawnie popłynęła w głębiny modrej wody, przyszła kolej na następny rybkę. Druga z nich była jeszcze szybsza i sprawniejsza, poruszała się w wodzie swobodnie i bardzo pewnie. Obydwie były bardzo dumne ze swoich umiejętności. więc bawiły się do zachodu słońca, ku uciesze przyglądającego się im tury. Znużone wyczerpującym pływaniem, udały się do swojego podwodnego domku, położonego na dnie błękitnego morza. Dumne ze swoich wyczynów, nie zauważyły wcale, że nie ma z nimi ich najmłodszej siostry. Po powrocie do domu zaczęły Jedna przez drugą opowiadać o wspaniale spędzonym dniu. o swoich umiejętnościach pływackich i dziwiły się. że Ich siostra bała się popłynąć razem z nimi.
Następnego dnia zauroczona opowiadaniem sióstr i za namową mądrego taty postanowiła spróbować i wypłynąć na szerokie morze. Bardzo się bała, lecz nic chciała być gorsza od wszystkich ryb żyjących w morzu. Niestety. bez rezultatu przebierała płetwami, poruszała nim tak jak proponował jej tata. Jej płetwy były tak małe i słabe, żc mimo ogromnego wysiłku i chęci dorównania innym, nie była w sunie nawet wypłynąć z domku. Schowała się więc w swojej muszelce i zaczęła płakać ogromnymi, rybimi łzami.
Od tej pory wszystkie rybki z podwodnej krainy były bezlitosne! Przezywały ją od nieudaczników, wytykały ją płetwami I nie Chciały się z nią bawić. Nawet jej siostry robih jej niemądre kawały i zmuszały do najgorszych prac. Rybce było coraz ciężej i strasznie, strasznie smutno. Czuła się inna. gorsza i przeżywała ro, że przynosi rodzinie wstyd. Pewnego ranka postanowiła. że już. nigdy nie opuści swojej muszli Po raz ostatni popatrzyła przez okienko na radośnie bawiące się sióstr, i Ich przyjaciół. W tym momencie nadpłynął w ielki, groźny rekin, który niebezpiecznie zbliżał się do beztrosko bawiących się. rozbrykanych rvbck. krórc były tak zaabsorbowane zabawą, żc nawet nie zauważyły nadchodzącego zagrożenia. Przerażona mała rybka nic mogła przecież wypłynąć, ostrzec pływających swobodnie sióstr I sprowadzić rodziców, którzy byli daleko na morzu. Chciała krzyczeć, lecz zamiast tego z jej rybich ust wydobył się donośny, piękny i czysty śpiew Śpiewała tak uroczo i czarodziejsko, żc straszny rekin (gotow v pożreć wszystkie rybki), zasłuchany w ton łagodnej piosenki, poczuł w sobie dobroć skrywaną pod płaszczykiem groźnego wyglądu. Nic chciał w ięcej straszyć niew innych stworzeń, więc pomachał do nich wesoło płetwami i odpłynął daleko, daleko stąd. niosąc wieść o cudownej rvbce wszystkim mieszkańcom podw odnego świata. Całą sytuację zauważyły w końcu zajęte sobą małe, figlarne rybki. Początkowo przeraziły się widokiem olbrzyma, a potem ze zdumieniem i podziwem słuchały* pieśni, która zaczarowała rekina.
36