loci UIMlNAT ■ l.mit lNA WV|lOB MMI
I jął leż a niewiastą płakać,
A barao rzewno nanfktć.
Ona, kiedy to widziała.
Czemuby płakał, pytała.
"UM' Riekł: — Izom tii żonę uchował,
Którąm jedynie miłował,
A tak gdy na nią wspominam,
Y, tego płaczu pociochę mam. —«. Rzecze mu: — Ja też swojego **** Płacze męża umarłego:
Anlć-bych tak żałowała,
Ale, żem go miłowała. —
On Jej zasię począł mówić:
• Chciejże ty moją żoną być!
':*7> Gdyż jednako iałujewa.
A czemuż z sobą nie będzicwa? — Ona k temu przyzwoliła A tucłzieżezta ale złączyła.
Ale gdy tak długo mieszkał. Złodziej wziąwszy woły precz gnał Oraęz sle wrócił we zły czas; Użrzawszy, ano wołów nie masz. Dopiero prawie jął płakać.
Włosy targając narzekać. mł Zona k niemu przybieżała, Załobłiwie go pytała.
. Co by jeszcze za żałość miał,
Jże tako rzewno płakał.
Rzekł jej: — Prawieć już żałują.
2975 n.: tołujnoa, będzietaa (ł os. 1. pod w. czasu terain-) -żałujemy, będziemy.
2970: tudzież — zaraz, natychmiast: fu<t*i#ż#*ta tie dącnr* (3 os, 1. podwójnej) — zaraz się złączyli.
2979: pdy tak długo mieszkał — gdy go tak długo nie by*° 2983: prawie - prawdziwie.