rozdział pierwszy
40
jeden z mieszkańców może brać udział w walce o milion dolarów. Wcześniej czy później wszystko to trafia do sucksterów.
Czasami wymaga to odrobiny wysiłku. Trust mózgów „Ellipsis” namierzył osobę, która zaprojektowała stronę internetową Robinsonów. Członkowie grupy włamali się na jej konto mailowe i znaleźli jeden wpis, listę adresów stron - dokładnie szesnastu - z których każdy zawierał nazwisko mężczyzny lub kobiety (we wszystkich seriach programu bierze udział szesnastu uczestników). Później podzieli między siebie tę listę i rozpoczęli sprawdzanie, czy są to dane rzeczywistych osób. W większości wypadków znaleziono wiele osób o identycznych nazwiskach. Część z nich już zmarła, część była niepełnosprawna, jednak reszta była młoda i zdrowa. Trust „Ellipsis” miał zebrać jak najwięcej danych o każdym z nich. Wczasach, gdy wszelkie źródła informacji są ze sobą połączone i gdy coraz trudniej mówić
0 prywatności, istnieje ogromna ilość danych na temat każdego człowieka - kilkaset osób może do nich dotrzeć, jeśli tylko ma wystarczająco dużo czasu i determinacji. Trust mózgów uzbrojony w dokumenty pochodzące z komputerowego włamania potrafił potwierdzić wszystkie szesnaście nazwisk - zanim CBS ujawniło choć jedno. Niekiedy jednak spojlerzy popełniają błąd i marnują czas, zbierając informacje o zupełnie „niewinnych osobach”. A nierzadko zdarza się tak, że ludzie poszukujący rozgłosu zamieszczają gdzieś w sieci swoje własne nazwisko, by potem obserwować, jak społeczność fanów dyskutuje na ich temat.
Nawet gdy spojlerom uda się wszystko dobrze ustalić, granica pomiędzy obserwowaniem kogoś, kto zdecydował się wystawić własną osobę na widok publiczny, a śledzeniem jakiegoś człowieka w domu lub miejscu pracy jest bardzo, bardzo cienka. Na przykład jedna z ambitniejszych fanek wytropiła miejsce, gdzie odbywały się wstępne przesłuchania do edycji Robinsonowie: Wyspy Pearl, zarezerwowała miejsce w hotelu, zanim zrobiło to CBS i odmówiła wyprowadzenia się, gdy stacja chciała wykupić cały hotel na weekend. Udało jej się przy użyciu teleobiektywu o dalekim zasięgu zrobić zdjęcie każdemu z chętnych do wzięcia udziału w programie. Jej zdjęcia zostały następnie wykorzystane do sprawdzenia nazwisk, które pojawiły się później. Społeczność fanów spędza bardzo dużo czasu, debatując nad tym, gdzie przebiega granica.
Czasami podczas tej fazy naprawdę udaje im się trafić w dziesiątkę. Quartzeye pojawił się w punkcie sprzedaży używanych samochodów, gdzie pracował Brian (Robinsonowie: Tajlandia). Udawał, że chce kupić auto
1 zrobił Brianowi zdjęcia, gdy ten stał obok pojazdu. Kiedy grupa porównała zdjęcia z oficjalnymi fotografiami, okazało się, iż mężczyzna bardzo dużo stracił na wadze i stało się jasne, że spędził w dziczy więcej czasu, niż inni. Ktoś sprawdził stronę internetową firmy zatrudniającej Mike’a Skupina (Robinsonowie: Australijski busz) i znalazł zdjęcie, na którym stoi on ze swoim współpracownikiem i ma ramię w gipsie. W ten sposób grupa wywnioskowała bardzo wcześnie, że zdarzy się jakiś wypadek. Część ekspertów w posługiwaniu się Photoshopem nie dała się do końca co do tego przekonać i sprawdzała, w jaki sposób to zdjęcie mogło zostać poddane