k—Hi »T>Hwy I -
_^ M i**y ■Mirlody mogły lulaj Jiiihir. Wykłada
nT- v. | iHKlufo a nftch droga, a M«NpaM ustawia M niej
#m« r-fr flłiti -* ** kolom zielonego Romkowi to coś
pnv—*«*»(r,ł njut pan', a jak sią takie zielone samochody nazy-
chyba takie, co listy żabi era Ja'* — odpowiada sobie ^ «aM stacje be n synową?*’ — pyta po chwili. Kiedy
dr t - iduJi .u bo a» mam stacji benzynowej, ale zachęcam, by sam t ,|-|' |t Kornak waha się. ..A to łatwo?" — zastanawia *tą. I oataterznle alf podejmuje tego zadania uznając Ja widocznie z góry H zbvt trsdm dla siebie-
A cee tym I—[■ is»f ~i sm zabawek zabawa dziewczynki — Do* r-n, [t ■ ■ciniry Andrzeja i Romka; jakże zupełnie Inna w swym
chara klesze? _. _ .
DzląuusuM zainteresowały przede wszystkim kolorowe szmatki, ne kadrę ifin nawet nie spojrzeli. Ogląda Je wszystkie, jedną wy. Mara na tartnazak dla stehie. proal o zawiązania. ..Teraz trzeba krze-
---- f-r----* bo teraz nie ma obiadu' — powiada. ..Najpierw
„„i-* za kępy’ Ostatecznie Jednak me idzie po zakupy, a wraca pasu rai do barwnych szmatek I okłada Ja starannie w pu-dedto. pskrti tnali pościelić — powiada podchodząc do lalki w Hrft, | poprawia Jej ułożenie — -taki bachorek maty". ..Macko teras aimnisT i pójdziemy aa spacerek- Muszą tylko najpierw obiadek essyfcawać. A aa obiadek bidzie pomidorowa zupa. a aa drugi# kartofla z kapustą. I mięsko z kurczaka. I upieką, zrobią i listki dam kisielku. a potem Jaszcza herbatki..." Podchodzi do
tnisi* _ .,o ta jest jeszcze jedno dziecko, ale niech sobie stoi" —
powiada i podchodzi do kuchenki. „Trzeba naszykować wszystko*.
Tnkrrr _ mówi do dużej lalki krzątając się wokół kuchenki —
karb tli się gotuje, zaraz sią ugotuje, już się ugotowała... Teraz wlewam herbatką do filiżanki — monologuje — cukru trzeba wziąć" — bierze łyżeczkę I miesza herbatką. Podaje pić filiżanką misiowi, a następie łyżeczką lalce w beciku." I to dziecko też musi zjeść, ten mały Wreszcie podchodzi tez do dużej lalki I jej podaje
herbatkę -Już wypiła, zaraz dostanie zupkę' . Podchodzi do garnków stojących na kuchence Nakłada na talerz z Jednego — -to są kieski" — powiada, z drugiego —- teraz zupka". Miesza wszystko łyżką na talerza i idzie karmić misia. Potem podchodzi do dużej laki: -wszystko zjadaj" — przykazuje. „Ona nie chce samej zupki, tylko chce mięska". Podchodzi znów do kuchenki, nakłada coś na t sierr z patelni i wraca do lalki. -O tutaj jest mląsko — masz mięsko". Po chwili oznajmia głośno: „już zjadła, kostki tylko zostały1* Teraz Ja mętną zjeść — zapowiada i siada na krzesełku dziecinnym przy stoliku. Zmiata coś z talerza, a następnie przypomina sobie: .a... jeszcze muszą placek wystawić" — I wyjmują z pMunMui patelnią. którą przy krzątaniu sftą przy kuchni tam mtauUa -Ju|k dobry, ale muszą spróbować, czy nie spalony". Próbuje. «NU spalony" — cieszy slą i poda Jo go lalce I misiowi. -A teraz trzeba dziecko ubrać I pójdziemy na spacerek — zapowiada zadowolona, de cały obiad slą udał.
Te trzy przytoczone wyżej lO-minutowe zabawy cztero i pół latków są doskonałym przykładem, jak — przy jednakowych pomocach do zabawy — zupełnie inaczej może przebiegać zabawa każdego dziecka I jakie różne, rupcił nie nie podobne do siebie są jej możliwości tematyczne, zależne od zainteresowań i pomysłowości dziecka w danej chwili.
Dla Romka — klocki były podstawową pomocą do rozwijania zabawy pojazdami. Andrzej — wpadł na zgoła inny pomysł — też pojazd, ale taki, w który mógłby sftą sam zmieścić I jeszcze wziąć ze sobą na przejażdżką pasa tara. Na inne zabawki nawet nie spogląda. Natomiast zabawa Dorotki ma charakter typowo dziewczęcy — interesują ją sprawy ubioru, kulinarne i opiekuńcze. Zresztą w tych ostatnich Dorotka nie jest bynajmniej odosobnię-na — także I u chłopców widać potrzebą otaczania opieką Innych — Romek z troskliwością okrywa nagiwłi, Andrzej bierze na przejażdżką misia, a gdy tan wypada z auta — czym prędzej go podnosi i sadowi z powrotem ostrożnie na krzesełku. U wszystkich tych dzieci widać potrzebą dawania uczucia innym, potrzebą troszczenia saą o kogoś drugiego. I to też jest jedną z cech charakterystycznych zabaw tematycznych, że dają okazją do wzbogacania właśnie dziecięcej sfery uczuciowej. I to iśwnsł jest bardzo cenne w tego rodzaju zabawach.
Oprócz elementu emocjonalnego wspólna dla wsryst-kich trzech zabaw naszych jednolatków jest Ich forma wszystkie mianowicie są już. w mniejszym łub wiąkityei stopniu, ale planowana: Andrzej projektuje od razu z fś* ry jazdą własnej konstrukcji samochodem I konsskwtai