strony internetowe, rozmawiał na czacie ze znajomymi, którzy niekoniecznie musieli się pojawiać w programie, ale dodawali postaci trzeciego wymiaru. W miarę jak zbliżała się emisja kolejnego odcinka, dzień lub dwa wcześniej, naszym zadaniem było pobudzenie widzów, dawanie wskazówek na temat tego, co ma się wydarzyć [...] Musieliśmy zamieścić podpowiedzi, nie zdradzając, co się stanie naprawdę. Mieliśmy zaostrzyć apetyty".
W pewnym sensie takie strony jak Pulpit Dawsona mogą istnieć dzięki zmianie, jaka zaszła w funkcjonowaniu narracji w telewizji amerykańskiej.
W latach 60. większość odcinków nadawanych w czasie największej oglądalności seriali była całkowicie autonomiczna. Wprowadzała pewien kryzys w życie swoich bohaterów, ale kończyła się mniej więcej tak, jak się zaczęła. Wszyscy wychowani w tamtych czasach wiedzieli, że Gilligan i inni rozbitkowie nigdy nie uciekną z wyspy bez względu na to, jak bliskie podczas pierwszej przerwy na reklamy zdawało się ocalenie’.
W latach 70. i 80. producenci, tacy jak Stephen Bochco (Posterunek przy Hill Street) 1981 r.), walczyli o możliwość rozbudowania narracji w telewizji odcinkowej. Napotykali jednak opór władz wykonawczych, które obawiały się, że widzowie nie będą pamiętali, co wydarzyło się w poprzednich częściach. W latach 90. rozegrało się wiele takich potyczek i wiele
’ Chodzi o nadawany w latach 1964-1967 popularny serial Wyspa Gilligana (przyp. tłum.).
poziomach własnej kultury. Każda forma re prezentacji (witraż, gobelin, psalm, kazanie przedstawienie) zakładała, że skądś już zna tę postać. W czasach mniej odległych, pisa rze, tacy jak J.R.R. Tolkien, starali się stworzyć nowy rodzaj fikcji, świadomie imitującej strukturę folkloru lub mitologii, tworząc połączone ze sobą historie, które razem przedstawiały świat Srodziemia. Kierując się tą samą logiką, Maeda porównuje Drugie odrodzenie do utworów epickich Homera: „Chciałem, by ten film był tak piękny, jak historia ze starożytnego greckiego mitu. Chciałem zbadać, co to znaczy być człowiekiem, ale również co znaczy nim nie być i jak te idee są ze sobą powiązane. W mitologii greckiej momentami przedstawia się najlepsze strony ludzkiej natury, a kiedy indziej najokrutniejsze zachowania bohaterów. Chciałem w tych epizodach odtworzyć tę samą atmosferę”44.
Gdy Grecy słuchali historii o Odyseuszu,
j j j
nie trzeba im było mówić, kim on jest, skąd pochodził i jaka była jego misja. Homer mógł stworzyć utwór epicki, opierając się na „kawałkach i fragmentach informacji” pochodzących z istniejących już mitów, licząc jednocześnie na znającą się na rzeczy widownię, która poradzi sobie z potencjalnymi niejasnościami. Dlatego też dzisiejsi licealiści toczą nierówną walkę z Odyseją, bo nie mają takiego samego punktu odniesienia jak pierwsza publiczność Homera. Gdy oni słyszeli opis hełmu noszonego przez protagonistę i rozpoznali go jako bohatera z określonego miasta-państwa, mogli na tej podstawie wnioskować o jego znaczeniu i charakterze. Natomiast współcześnie licealiści natrafiają na mur nie do przebicia, bo informacje, które kiedyś nadawały sens opowiadaniu, teraz kryją się w opasłych woluminach. Ich rodzice mogą napotkać podobne przeszkody, starając się nawiązać kontakt z marką tak uwielbianą przez ich pociechy. Pójście na film X-men bez jakiegokolwiek zaplecza stworzonego przez czytanie komiksów
4 4
M. Maeda, \wwiad.