— Już dawno nie czuliśmy smaku świeżego mięsa koźlego — warknął stary wilk.
— Słodki przysmak! — oblizała czarne wargi wilczyca.
— Ale jak się do niego dostać? — zafrasował się stary wilk.
— Można by wpław, ale nie lubię kąpać się przed obiadem. To niezdrowo — skrzywiła się wilczyca.
%