J Św Ood« 91/v;>
MSii «w"'1 J^W0W‘
Kilka powodów/ fl J , nas pr^iść I* -I”""-
Astree, Disoues montaigne, Valo.s),
t£AMU5, QUKKSIIVA),
•fORUS,
RPRISE (Piano Ljbrary, Radio Years, al Archiyes),
^ MUNDI (HM Plus, Musioue D'abord)
(Dyads)
iCURA,
5SE,
IUS,
,mvWl1 s* XV pogłosie i echu Gdzie ze Śpiewu nie po**ta*
w ^\vetodd*dO. *«' «rry«*>™ n,t.m p *
£ granice naszego swata rebg.,na ekstaz, ^
t’ivc konstrukcji, katedralnej i organa|ne), m
te same ......- Hegla: ..Budowla gotycka wa,Bl *
swobodnie, uik iż celowość, choć .stn.ejc tu niewat ‘ SSTSnow- ramka, pozostaw,aj4c całości wygi* samo^. ne, eezcstencj,. Budowli tak.e, mc calkow.ce me wypdnia wszytko gubi sie " ogromie calośa; w ma.estace swej po,^
, ISniosl4o «poM“ -znos. ona w same, sobie po^ użyteczność w sferę nieskończoności.^
Do obu tez konstrukcji, katedralne,. organalne,. można odnieść określenie Petera Meyera: „dzieło o na,w,ększej ekspre-- we wszvstkich swoich partiach . A są przy tym quadrup|a Perodna tak samo ostatnim ogniwem procesu ewolucyjnego organum, jak pań ska katedra Notre-Dame ,est ostatnim ogni. wem ciągu naśladownictw Saint-Dems. I zarazem też quadru-pja PeroUna dają początek póznogotyckiej pracy motywicz-nei w układzie wielogłosowym, jak rzeźba Notre-Dame zapoczątkowuje późną fazę rzeźby gotyckiej.
Wznieśliśmy tu więc gmach pełnej formy, kamiennej i dźwię-czącej, w postaci nieledwie wysmukłej nawy. Gdy oko oswoi się z mrokiem, dostrzegamy ozdobne detale, które wyściełają kamienny szkielet. Gdy ucho oswoi się z twardym pulsem modi rozróżniamy melizmatyczne filigrany. Czasem przebi
ylcład...
nr kat. BIS 841 cena detal. 46,50 zł (•)
* * J. S. Bach egium Japan
a także... vol.l - nr kat. BIS 751 vol.2 - nr kat. BIS 781 vol.3 - nr kat. BIS 791 vol.4 - nr kat. BIS 801
je się przez masyw dźwiękowy akcent nerwowej ekspresji, wręcz płomienistej, wystrzelając iskrą w górę - to sygnał, że jesteśmy już blisko końca epoki gotyku, jego fazy schyłkowej. Idziemy wzdłuż nawy; coraz wyraźniej wyłaniają się ornamenty budowli, coraz dźwięcznej przemawia muzyka -zbliżamy się do chóru.
W pełni wydaje się uzasadniony w tym kontekście termin „gotyk" zastosowany do muzyki, którego po raz pierwszy użył R. von Ficker już w r. 1930, w blisko 70 lat po opublikowaniu dzieł Perotina w nowych czasach (przy tym pracę C. Edmonda H de Coussemakera z r. 1864 można porównać do działań, jakie wokół gotyckich katedr rozwinął Viollet-le-Duc). Rozczłonkowanie formy, linearyzm i graficzność, diafania, regularny puls, wyraźny układ strefowy, miarowe łuki ordines, zdobnictwo osadzone na solidnie wyliczonej strukturze, wznoszenie dzieła bez żadnych niemalże podstaw teoretycznych, ogólne wrażenie mistycznego czasu, który zatrzyma! się w miejscu to - bez względu na wszelkie literackie cechy przedstawionej tu propozycji interpretacyjnej dzieła muzycznego -niewątpliwe cechy architektonicznego gotyku.
Zadziwiające, jak ta struktura podatna jest na rozmaite, u r^cz przeciwstawne klimaty, które potrafią wydobyć z niej poszczególne interpretacje; podobnie jak we wnętrzu gotyckich katedr może tu zapanować atmosfera surowego, dzikie* gr* niemal piękna, dźwięczącego w kamiennym modus, z udziałem brzmiących w ostro gotycki sposób instrumen-
n’ii Zaznacz?1 to Johannes de Garlandia (Zespól Alfreda L Lr‘1). albo też łagodnego, sensualnego światła, skłaniają* Cef° do innego zamyślenia (The Hilliard Ensemble), a na-może się pojawić naddatek nieco barokowej sprezzatur\ ^ -Pr^onisty^eg0 rozmycia konturów, jakby muzykę -a eor/e w Rouen malował Monet (Pro Musica Antiuqal .... i * ‘ "tykonart podkreśla inny aspekt tej muz\ki
sens . i° i,V CZ'łl ,nte*ckf: |ej piękno, czyli sensuah/m. KI U A przecież wszystkie te aspekty są
'vnctr/ • uh ,nlcrPrełatoró\v tylko - i co najwyżej *
■; n,ane. bo same. wszystkie w równym stopniu imma-
s. tuli p“vrule*4 do najgłębszej istoty średniowiecznet
Krzysztof Lipka