- Kto ty jesteś? - spytała jedna mała chmurka - druga większą.
- Jak to kim? Nie widzisz?
- Widzę, ale wyglądasz trochę jak zajączek.
- Jak zajączek?
- No tak? Tu masz brzuszek, tu uszy, a tajn ogonek!
Większa chmura zaczęła się śmiać.
- Owszem, widziałam kiedyś zajączka, ale ja nim nie jestem. To mój przyjaciel wiatr nadał mi taki kształt.
- To wiatr jest naszym przyjacielem? - zdziwiła się mała chmurka. - Zawsze mnie tylko popycha i muszę się przesuwać tam, gdzie on chce.
- Kieruje nami, to prawda, ale jest mądrzejszy i wie co robi. Mnie przywiał tu z daleka.
- Mnie też. Miło mi, że się spotkałyśmy. O! Teraz wyglądasz jak samochód: tu bagażnik, tu koła!
- Przyjemnie się z tobą rozmawia, ale czuje pierwsze chłodne podmuchy. Spójrz tam - na lewo!
Mała chmurka zamarła z przerażenia. Na horyzoncie było zupełnie ciemno! Niebo miało kolor ciemnogranatowy, prawie czarny.
- Co to może być? Pierwszy raz w życiu, widzę coś podobnego!
-To zbliża się burza - wyjaśniła starsza chmura,
- Będzie padał deszcz, a może nawet grad.
Za chwilę wiatr z pewnością rozpędzi nas w różne strony.
- Ale może znów się spotkamy? Polubiłam cię. - Jesteś taka ładna!
- Ty też - uśmiechnęła się duża chmura. - Wyglądasz jak kwiat i masz śliczny, bielutki kolor. Ja jestem bardziej szara. Czuję, że wiatr popycha mnie w stronę lasu! Do zobaczenia.
- Do widzenia! - wołała mała chmurka już z pewnej odległości.
Płynęła szybko po niebie. Co chwila zmieniała się w coś innego:
z kwiatu w drzewo, z drzewa w rower, a z roweru w okulary.
Nagle zobaczyła tuż, przed sobą znajomy szary kolor!
- O, to ty! Znów jesteśmy razem - ucieszyła się.
- Tak, to ja - usłyszała znajomy głos - Wiatr połączył nas w jedną dużą chmurę. Teraz na zawsze jesteśmy już razem. Cieszysz się?
- Pewnie! Ale teraz uciekajmy przed burzą! Boję się jej.
Po burzy, jak to zwykle bywa, znów wyjrzało słońce, a nasze chmury odpłynęły w świat razem. Wyglądały teraz jak duże serduszko.