• Sąd Pary Ma, królowie a trojański co o •
Bioblui oSpouAtuta
Jestem uzcrmlrz nauczony,
Przed bogiem Jowiszem znamienicie doświadczony. Przed którym bodę z tobą szyrmowal T«kf Jakoś mię nam żądał.
Jeitem szyrmlrz barzo czysty,
4,4 Co świadczą na mię panny i panie wszystki. Kocham się w wieńcu u pa niej Wenery,
Dlatego nie dam tobie w azermiratwie góry.
Z ciężkim zahaczysz swej siły.
Gdy clę trafię pod kolana w żyły.
Już Idź teraz ku mnie śmiele,
Boć otrzymam wieniec przez wygranie wesele.
W o n u ■ atyrmlrzc koronujm
Przystąpcie do mnie, mężowie kraśni.
Gońcie obadwa, mężowie mocni!
Obudwu was w azermiratwie godnych uzna wam,
409 A przeto wam za zapłatę po wieńcu dawam. Weżmicież ode mnie wieńce, namilejszy,
A szyrmujcie z paniami o cudniejszy.
AKT TRZECI
Parys przyszedłszy do króla Menelausa, męża Hrlenlnego i tale k niemu przemówił
Bądź szczęścia i zdrowia królowi miłemu. Przyjacielowi mojemu miłemu.
Przyjechałem na ucztę ku twej miłości.
Chcąc aię oz nać z tobą w wielkiej radości.
A przez to cię proszę, jako brata miłego,
Nie oddalaj mię uczty domu swego.
Od powieść króla Menelausa
Wdzięczenem przyjechania, królowieże, twojego.
490 Któreś uczynił dla nawiedzenia domu mojego.
A przez to chcę clę czcić
Tak, i że domu mego masz pożyć.
Jako to człowieka stadła wysokiego, łże uznasz dostatek domu mojego.
Lub-ci teraz do Czech jadę,
Wszakoź z twą miłością za wżdy będę, Przeto dla niebytności mojej Polecam królestwo k wierze twojej. Polecam ci skarbów obfitość 444 I leże masz znamienitość.
Polecam ci cudność żony mojej.
Proszę cię, by nie była zdrada w niej.
To będziesz miał w swej opiece,
Przeto mi bądź wierny, miły królowicze. A za tym cię Bogu miłemu polecam I rękę swoję ku więtszej wierze dawam.
Menelaus ma odyić, a P ary t do Heleny preystąpheny tak ma mówić
Bądź pozdrowiona, królowa państwa greckiego. Któraś jest ucieszenie serca mojego.
Żądam ci zdrowia od boga miłego 450 Do czasu wielmi długiego.
Dziękuję bogom niebieskim z tego.
Iż się mogę rozmówić z cudnością państwa tego. Przyj miż, na milsza, słowa moje łagodno,
A wiedz, iż masz przyjaciela nawyszego ze mnie. Nic się teraz mnie nie sromaj,
Bo będziesz miała ze mną rozkoszny raj. Przyjechałem przez morze do ciebie z daleka, Cirpiąc nieprzezpieczności od złego człeka.
Jesteś miedzy paniami tego świata najliczniejsza, 444 A przez to memu sercu namilsza.
Dlatego mi cię pani Wenus obiecała,
A ze mną precz jechać kazała.
Uczyńże to teraz, wesoła,
Bo to chce po tobie mieć boska wola.
Pójdziesz ze mną do mojej łożnice,
Tam uznasz serca mojego tajemnice.
Nie chciejże mi być serca tajemnego,
Ale mi przyzwól z umysłu swego stałego.
Już bądź oblicza wesołego,