27
SCENA SZÓSTA.
Dawni,Benedykt, Weronika, Matus, Matusowa, Paweł, Pawłowa, Marek, Maciek, Bartek, Szymek, Wojtek, Kaśka, Włościanie, Włościankl.
Paweł.
Gadajcież, Matusie, widzieliście się tam z na-sym posłem we Lwowie?
Benedykt.
Halt! przecie o suchej gębie gadać nie będzie. Mendel, daj garniec wódki.
Mendel {przynosząc). iA na kogo pisać?
Benedykt.
Jako jadący ze Lwowa Matus za interesem tam będący, a gromada kazała mu się widzieć e nasym posłem—przeto niech gromada płaci. (do chłopów) Jakże? co?
Kilku.
Ha no juści tak!
Mendel.
Ja napisę na was, wójcie, a wy sobie ściągajcie od gromady.
Weronika.
I tak dobrze — nalejcież, Mendlu, to się napiję jako wójcina naprzód do Matusa. (Nalewają i częstują stępo kolei, nie przerywając rozryowy).
Jędrzej.
No i cóz tam widzieliście we Lwowie?
Matus.
- Oj widziałem ci przeróżne rzeczy: najprzód trza wam wiedzie, ze tych -nasych włościańskioh