220 6. Ekspansja prywatności
(35)
W postach krew zawrzała Oświadczenia ściśle tajne
Wczoraj w sejmowych kuluarach omal nic doszło do bijatyki. Nerwy puściły A. Potockiemu z Unii Wolności i M. Kamińskiemu z Prawa i Sprawiedliwości. Posłów rozdzielono.
Do utarczki, ale już słownej, doszło również między Andrzejem Urbańczykiem z SLD a Mirosławem Styczniem z PiS. Posłom poszło
0 to, czy powinni ujawniać swój stan majątkowy, czy nic. Wcześniej izba zdecydowała, że majątek posłów pozostanie tajemnicą.
Za tainością oświadczeń majątkowych, mimo wielu wcześniej-szych deklaracji, głosowały zarówno kluby SLD, Unii Wolności, jak
1 część polityków' AWS. Posłowie tłumaczyli to tym, że informacja o stanie majątków mogłaby być cenna nic dla opinii publicznej, ale dla przestępców. Ujawnienia oświadczeń domagali się natomiast posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
(Życ/e. 27.07.2001)
W części inicjalnej wiadomość ta streszcza dwie różne informacje. Nagłówek nie reprezentuje całej treści wiadomości, tylko jej ostatni akapit, nadrytuł natomiast streszcza lid i następujący po nim fragment. Strategią wyznaczającą kierunek odczytania tekstu jest wf tym wypadku zmiana punktu widzenia. Co prawda, istotną częścią opisywanego zdarzenia jest decyzja sejmu o utajnieniu oświadczeń majątkowych posłów (i zapewne tylko taka informacja zostałaby podana do publicznej wiadomości przed rokiem 1989). Jednak w omawianym przykładzie ta publiczna perspektywa schodzi na plan dalszy, jest tylko tlcm dla wątku dominującego, którym jest emocjonalne zachowanie posłów. Ową prywatną ramę interpretacyjną wyznaczają konstrukcje leksykalne właściwe dla stylu potocznego (bijatyka, nerwy puściły).
A zatem nadawca rozpoczyna wypowiedź od przedstawienia sejmowego wydarzenia z prywatnego punktu widzenia (wczoraj w sejmowych kuluarach...), poczym zmienia perspektywę, ukazując jego oficjalny, publiczny kontekst (wcześniej izba zdecydowała...). Należałoby się jednak zastanowić, czy informacja o nieparlamentarnym zachowaniu posłów została umieszczona na początku wyłącznic w celu przyciągnięcia uwagi potencjalnego czytelnika (jako coś w rodzaju ciekawostki). Wydaje się, że zabieg ten pełni ważniejszą funkcję, ponieważ przedstawienie osób publicznych w sytuacji, którą można by nazwać kompromitującą (i to na początku tekstu), obniża ich społeczną wartość i pomniejsza znaczenie głównego wydarzenia (utajnienie oświadczeń).
Warto tu podkreślić, że pokazywanie wydarzeń z prywatnego punktu widzenia jest strategią, dzięki której nadawca porządkuje świat i dokonuje jego wartościowania. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy osoby lub wydarzenia publiczne ukazywane są w nieoficjalnym świetle. W takich sytuacjach media przedstawiają najczęściej nieformalne zachowania osób znanych lub informacje dotyczące ich osobistego życia (zob. wiadomości o Millerze); często też pokazują kuluarowy i sensacyjny aspekt wydarzeń oficjalnych. Ostatecznie teksty takie implikują negatywną ocenę faktów i mogą służyć kompromitacji osób lub obniżeniu społecznej wartości wydarzeń.
Z drugiej jednak strony przestrzeń prywatna może stać się w dyskursie wiadomości nośnikiem wartości pozytywnych. Dotyczy to wiadomości, w których domena prywatna zostaje skonfrontowana z domeną publiczną, morząc z nią w jednym tekście wyraźną opozycję. Mechanizm ten widać najwyraźniej w wiadomościach konfliktowych, opisujących zderzenie postaw i wartości. Zazwyczaj pojawia się wtedy podobny schemat, a mianowicie ta strona konfliktu, którą nadawca przedstawia z prywatnego punktu widzenia, staje się nośnikiem wartości pozytywnych, natomiast strona przedstawiana z publicznego punktu widzenia - nośnikiem wartości negatywnych (lepsze jest to, co prywatne, gorsze zaś to, co publiczne).
Konflikt obu domen widać wyraźnie na przykładzie tekstów dotyczących sytuacji Kościoła katolickiego w Rosji. Na początek warto przywołać kilka nagłówków (wyróżnienia moje):
(36)
❖ Cerkieu’ uypowiada wojnę katolikom <* Parafianie z Irkucka f>i$zq do Putina <• Rosja nie rusza na katolików