icdyme Fernand Uger i prof. Otto Neurath. Mam wrażenie, te gdyby podliczyć wiek uczestników obrad, to przeciętna mieściłaby się w granicach 25-30 lat. Młodoić ma to do siebie, te entuzjazm jej udziela się ludziom dojrzałym. A jednocześnie zmusza ich do czujności — wyostrzony zmysł krytyczny młodego słuchacza wykrywa nieomylnie zarówno ogólniki, jak niedomówienia. Nigdy chyba Le Corbusier nie zbierał tylu oklasków, co na pokładzie ..Patrls II". A jednak nawet tej klasy kraso-mówstwo nie stanowiło dominanty IV Kongresu CIAM. Dominantą była wyrażona lakonicznym językiem znaków umownych druzgocąca krytyka 33 miast świata, rezultat zbiorowego wysiłku grup krajowych.
Z te) krytyki trzeba było wyłuskać to, co najważniejsze: na podstawie stwierdzonych powszechnie objawów postawić diagnozę i wskazać środki zaradcze. Kierownictwo CIAM postanowiło, że wszelkie dokumenty mają być sformułowane zwięźle, jednoznacznie i w sposób zrozumiały dla tych wszystkich, których gestii podlegają przyszłe losy miast. Zadanie to powierzono przede wszystkim dwóm komisjom: protokołów. które) przewodniczył Rudolf Steiger i wniosków, prowadzonej przez Wernera M. Mosera.
Zadanie okazało się więcej niż trudne: nie opuścić ani jednej istotnej myśU. a jednocześnie uniknąć powtarzania; pogodzić wizyjność le Corbusiera i wynikający z doświadczenia umiar van Eesterena"; znaleźć język, który by przemówił do przekonania władzom państwowym i komunalnym jakże wówczas różnych ustrojów. Toteż, choć program przewidywał w zasadzie zawieszenie obrad na dziewięć dni pobytu w Grecji, obie wymienione wyżej komisje musiały i tam znaleźć czas na przygotowanie materiału do dyskusji. Dwujęzyczność. a potem trójjęzyczncść obrad, a co za tym idzie, notatek, stwarzała dodatkowe trudności. Ponieważ Gledion, Moser. Steiger l chyba takie van Eesteren najlepiej władali niemieckim, wszystkie dokumenty zostały pierwotnie zredagowane w tym właśnie języku. Każdy ustęp tłumaczyłam „na gorąco" na francuski, niestety ó llvre ouvert — nie było wtedy specjalistycznych słowników.
W niniejszej pracy brak miejsca na opis greckiej podróży — odsyłam więc czytelnika do sprawozdania Syrkusa z 1933 r.. ograniczając się do refleksji na temat zorganizowanej w Atenach wystawy architektonicznych i urbanistycznych prac członków
CIAM. Ilu panowało równouprawnienie—
U Corbwtłcr, I. S. H.O. m 4«r HUI. . . . , , , , , .
RS*k,.M.u*TA«iir o iwtaowej jut wówens
sławie sąsiadowały z pierwszymi często realizacjami architektów młodego pokolenia. Omawiano zalety i błędy prac. poznawano się nawzajem nie tylko na podstawie tego, co się głosi, ale tego. co się buduje. Oglądaliśmy przykłady zastosowania najnowszych wówczas osiągnięć myśli technicznej z krajów pod tym względem przodujących.
v a także próby dostosowania ambitnych ^ zamierzeń do warunków, charakterystycznych dla ośrodków mniej rozwiniętych.
A że wysoki poziom techniki stosowany był przeważnie w obiektach unikalnych, w których geniusz architekta mógł przejawić się w całe) pełni. byliśmy dla nich pełni zachwytu. Przedstawiciele młodego pokolenia wlditelt W tych obiektach swego rodzaju wektor, wskazujący kierunek myślenia o budownictwie matowym Natomiast koncepc|e urbanistyczne budziły często sprzeczne odczucia t myśli. Podziwiając urzekająco piękne rzeźbiarskie wizje nowych miast, zastanawialiśmy się nad cym. czy one właśnie wskazują młodym urbanistom słuszny kierunek działania’ Czy płynność Ich kształtu przestrzennego nie kryje w sobie niebezpieczeństwa apodyktycznego usztywnienia przyszłych form tycia ludzkiego? I czy nie należy raczej oprzeć się na słowach van Eesterena:
„Analiza miast wykazuje, że życie współczesne jest bardzo elastyczne, że wszystko zmienia się I to bardzo szybko. I dlatego potrzeba nam planów możliwie najbardziej elastycznych, które by w przyszłości nie hamowały rozwoju nowych koncepcji"
Podczas rejsu powrotnego wieczory były pełne atrakc|l: ..prapremiera" filmu Moholy-Nagycgo. o którym wspominam w słowie wstępnym, pokazfilmu przedstawi*' jącego projekt, konstrukcję i działanie wielkie) wielofunkcyjnej sali z ruchomy dachem — Zetthaus — najnowszego osiągnięcia zurysklej grupy CIAM; odczyt Fernanda Lóger: ..Nowoczesna architektura wobec życia", a następnie polemika na temat barwy w architekturze. Ostatni wieczór wypełniła prelekcja Barbary l Stanisława flrukdak ich pt. „Mieszkania pracowników fizycznych i umysłowych". Zainteresowanie, wyrażone w dyskusji, było tak źywe.łe delegat polski zgłosił do programu V Kongresu uzupełnia jący punkt — zagadnienia organizacji żyda ludzi pracy nie tylko w obrębie mieszkania, osiedla czy dzielnicy, ale w funkcjonalnym mieście, stanowiącym element funkcjom! nego regionu.
Wieczorne atrakcje poprzedzały całodzienne gorące debaty na temat ostatecznej redakcji dokumentów IV Kongresu CIAM. Toczyły się one na podstawie tekstu fra» cuskicgo i niemieckiego. Nie zdążyliśmy przygotować na piśmie wersji angielskiej (i chyba nikt z członków komisji nie mógłby podjąć się tego zadania). Trzeba było zatem wspólnymi siłami tłumaczyć w czasie obrad paragraf po paragrafie, aby grupa anglofonów mogła wyrazić swoją opinię o ustaleniach, postulatach i rezolucji i zaakcep-cować je z pełną świadomością. Do dziś dnia nie mogę odżałować, te w czasach, gdy powstawał najważniejszy z dokumentów CIAM, nie stosowano leszcze magnetofonu, że nie było symultanicznego tłumaczenia.
Le Corbusier, którego programowe przemówienie w pierwszym dniu obrad dafo impuls do odważnego wypowiadania myśli i który w swych następnych wystąpieniach przedstawiał z coraz to innego punktu widzenia własne wizje promiennych miast, wniósł również do dyskusji nad zredagowanymi w Atenach dokumentami ogromny ładunek Ideowy. Wprowadził też do sformułowań w języku francuskim istoto# j bardzo cenne korekty merytoryczne I Językowe (z niedoskonałości francuskiej wersji zdawa-łam sobie w całej pełni sprawę). Po ich uwzględnieniu i wszechstronnej dyskusji ukaz ustaleń i rezolucji został w zasadzie przez ostatnie plenarne zebranie, odbyte w dofo 13 sierpnia 1933 r. na pokładzie „Patris II", przyjęty • zatwierdzony Jako obowiązujący dokument IV Kongresu CIAM wraz z jego integralną częścią — wprowiditnitm. pre-cyzującym program I metodę prac. Ostateczną redakcję tych dokumentów nkodcaonj 16 sierpnia 1933 r. w Marsylii.