MYŚLI WSPÓŁCZESNEJ
człowieka. Gdy wzoruję się na jakimś idealnym obrazie moralnym, wartość tego wzorowania się jest również inna niż wartość samego ideału. W odniesieniu do wszystkich tych wypadków pozostaje zatem w mocy zasada nieidcntyczności wartości, do której się zmierza, i wartości dążenia. Schemat ze s. 1432 zachowuje swoją ważność. Jedynie na miejscu wartości dobra występuje wartość moralna, tzn. wartość intendowana i wartość intencji są obie wartościami moralnymi, chociaż nie tymi samymi.
Wartości moralne mogą być więc [przedmiotemj dążenia. Lecz w wypadku niektórych spośród nich Wartości możność dążenia napotyka swoje granice. Istnieją osobowe np. wartości indywidualnej osobowości, które są wprawdzie odczuwalne, ale których nie można ujmować przy pomocy ogólnej miary i dlatego nie można uchwycić strukturalnie, tak iż wymykają się dążeniu drugiego człowieka. Pragnienie naśladowania wartości osobowościowych cudzej osoby niesie ze sobą niebezpieczeństwo zafałszowania własnej istoty. Co dla jednego jest wartością [pozytywną], dla zupełnie odmiennego ethosu drugiego może być wartością negatywną. W ogóle uświadomienie sobie jakiejś wartości osobowościowej może pociągnąć za sobą jej zafałszowanie, tak jak żądza oryginalności, jako przerost kultu osobowości, oznacza destrukcję czegoś pierwotnie wartościowego.
Jeśli wykazaliśmy tutaj [istnienie] granicy możności dążenia do wartości osobowościowych, to nie znaczy, że wartości te nie dadzą się zrealizować, bowiem wówczas byłoby żle z moralną wartościowością (Wertvollsein) osoby. Wartości osobowościowych nie można realizować tylko wtedy, gdy dążenie zmierza do nich bezpośrednio. Gdy jednak osoba intenduje, z ogólnych i osobistych motywów moralnych, wartości stanów rzeczy, to przy tym realizuje ona ustawicznie wartości osobowościowe. A jeśli mówiliśmy właśnie o niebezpieczeństwach naśladowania (Nachahmung) wartości osobowościowych jako takich, to nic dotyczy to stosunku naśladowa-n i a (Nachfolge), tak ważnego w moralnym dążeniu. Jest rzeczą zupełnie możliwą naśladować jakiś wzór. Znanym tego przykładem w dziedzinie religii jest imitatio Christi. Jednak naśladowanie może się kierować jedynie na ogólne wartości osobowości, miłość bliźniego, sprawiedliwość, prawdomówność itd. a nigdy na samą osobowość.
Jeżeli w wypadku wartości osobowościowych możliwa jest [ich] realizacja, a nie dążenie [do nich], to istnieją również wartości, w których istocie tkwi to, że sprzeciwiają się realizacji. Tego rodzaju są niektóre wartości dóbr. jak młodość, naturalność, beztroska oraz w |>ewnych granicach także piękność, urok i naturalny wdzięk. Tkwi i., w istocie realnego procesu, że człowiek może się jedynie oddalać ...i tych wartości, a nie może poruszać się w ich kierunku, że o ile ). ma, może je tylko utracić, ale nie uzyskać, jeśli raz zostały utra-ione. Również gdy idzie o szereg wartości moralnych, np. czystość i niewinność, człowiek nie może ani [do nichj dążyć, ani [ichj realizować. Gdy te wartości zostaną utracone, gdy człowiek wyrośnie . stadium dziecięcej naiwności i braku doświadczenia, są one stra-. mnę bezpowrotnie. Można potem tęsknić za nimi, ale ani nie jest możliwe intendowanic ich samych, ani nic można ich zrealizować i * ■przez dążenie do wartości stanów rzeczy. W wypadku takich war-i. ści moralna zasługa leży jedynie w [ich] zachowaniu.
W szczególny sposób przedstawia się sprawa wartości szczęścia.! Wprawdzie można go pragnąć i dążyć do niego, ale dążąc nie można . osiągnąć. Raczej charakterystyczne jest dla kapryśnej, nieuchwytnej fortuny, że umyka właśnie temu, kto do niej dąży, a wraca do 11 go, kto na nią nic zważał, lecz w pracy i spełnianiu obowiązków zmierzał do innych celów i zadań. Warunkiem szczęścia jest zdolność do szczęścia, którą jednak niszczy namiętne pragnienie go, .. która jest największa wtedy, gdy szczęście nieoczekiwanie spada lo muś z nieba. /Wolność do szczęścia polega na właściwym stosunku «!o otoczenia, jak to może wyraziło się w antycznym ideale mędrca: we wrażliwości, w otwartości na pełnię i bogactwo rzeczywistości, na s/.częście, które jest „tam zawsze”.
Mówiliśmy już powyżej (s. 1426) o syntetycznym charakterze arystotelesowskich cnot i pokazaliśmy wówczas kilka antynomii wartości. Na podstawie tych rozważań wolno oczywiście uznać, że całkowite do- Konta bro moralne nie może tkwić w jakiejś jedynej cnocie.
Ponadto można jeszcze stwierdzić, że każda wartość moralna mocniej zaznacza w sobie pewien negatywny charakter .iksjologiczny (Unwertcharakter), ukazuje coś takiego jakby -grot-(Widerhaken), o ile w przesadny sposób wpływa na odczucie wartości lub jeśli rości sobie pretensję do samowladztwa. Zjawisko to da się obserwować stosunkowo często, ponieważ każda wartość ma tendencję, jeśli raz uzyskała władzę nad osobą, do dalszego rozsze-izania tej władzy i narzucania się na tyrana całego ludzkiego etho-u. Naturalnie dzieje się to kasztem innych wartości, również tych, które nic przeciwstawiają się panującej wartości. Tyrania wartości ukazuje się już we wzajemnej nietolerancji jodnastronnych moralności. Ale jeszcze wyraźniej wychodzi na jaw, gdy jakaś pojedyncza i-soba jest całkowicie owładnięta przez jedną jedyną wartość. Na przykład w pewnym człowieku może dojść do samowladztwa praw-
1435