Przypominając tę dziwną sytuację, nie chcę redukować mojej roli jedynie do funkii pośrednika czy przechodnia. Nie ma nic poważniejszego od przekładu. Chciałem tunaczyć, że każdy tłumacz znajduje się na pozycji mówiącego o przekładzie, znajduje się w miejscu, które nie jest wtórne czy drugorzędne. Dzieje się tak dlatego, że struktura oryginału jest naznaczona przez wymóg bycia przełożoną, więc tym samym, prawnie, oryginał zadłuża się również u tłumacza Oryginał jest pierwszym dłużnikiem, pierwszym petentem, wyczuwa brak i błąd - błaga o przekład To żądanie nie jest wysuwane jedynie przez budowniczych wieży, którzy chcą nadać sobie unię i ustanowić awwrsałny język, który’ sam siebie tłumaczy Żądanie wymusza również istnienie de-I—traktora Bóg, dąjąc swąjr imię. odwołuje się również do przekładu, i to nie tyl-la aiędzy językami, które zostały od razu pomnożone i pomieszane, ale przed wszyst-hudo przekładu swojego imienia, imienia, które głodno wypowiedział, nadal iktfct mmi być tłumaczone przez sprzeczność po to, aby mogło być zrozumiane, po n,ifcy dało <to zrozumienia, że trodno je przetłumaczyć, a także trudno je zrozumieć. fctwB, kiedy Bóg narzuca i przeciwstawia swoje prawo prawu szczepu, żąda rów-nm przekładu. Ifcldbe i on się zadłuża. Nie przestał jeszcze opłakiwać przekładu swoje-pamu, s już go zakazuje. Ponieważ Babel jest nieprzekiadałne. Bóg opłakuje swoje mię dago tekst jest najwyższą dwięuid są, jest nąjbardziej poetycki. nąforygmałniejszy tegk ae tworzy nazwę i ją sobie nadaje. Bóg zostaje zubożony o swoją siłę i swoje ■łmai liapmni.tilsgs rtfiTnmrn
PM)
PrafUmd Adam Dziadek