42
Wypada mi jeszcze zaznaczyć, że czasem na czaszce kóz także znajduje się narośl o nikłej zwykle formie, chociaż zdarzają się wypadki, że narośl ta przybiera kształt regularnych par ostko w; taki wybryk natury jest prawdopodobnie skutkiem hermafrodytyzmu.
Piękną, choć rzadką formą odznaczają się parostki, u których obie odnogi w prostym kącie odchylają się od łodygi, tworząc zarazem jedną linję. Kozły takie nazywają krzyżakami.
— A zewnętrzne warunki o ile wpłynąć mogą na kształt parostków?
— Stwierdzono, że w niektórych okolicach o wiele mocniejsze kozłom wyrastają parostki niż gdzie indziej. Znaczna np. różnica zachodzi między parostkami pomorskiemi a śląskiemi. Zdaje się, że warunki terenu odgrywają tu rolę decydującą.
Poza tem także sposób odstrzału wywiera wpływ niemały na rozwój parostków. Dzierżawione łowiska niewielkie zwykle stanowią okręgi. Każdy dzierżawca pragnie przedewszystkiem mocne kozły odstrzelić. Wybija więc, co się da — zostawiając tylko darniaki1) nędzne, które lichą formę parostków przekazują potomstwu. To ważna przyczyna, że parostki naogół stawają się coraz lichsze.
— Dlaczego pan w takim razie zastrzelił tego kozia z m o c-nemi parostkami?
— Dlatego, że doszedł do szczytu rozwoju; parostki w przyszłych latach traciłyby, gałęzie stawałyby się coraz krótsze. Kozioł ten liczy 5—6 lat, był więc dojrzały do odstrzału i miał czasu dosyć do przekazania potomstwu wrodzonych swych zalet.
— Czy istnieją jeszcze inne powody zewnętrzne owej degeneracji, o jakiej pan wspomniał?
— Zdaniem mojem same przepisy prawne przyczyniają się do tej, jak pan słusznie powiedział, degeneracji ogólnej saren. Prawo bowiem zakazuje odstrzeliwać koźlęta, pozwala natomiast na strzelanie siutJ) w listopadzie. Do listopada koźlęta często tak wyrosną, że żaden myśliwy nie zdoła zdaleka rozróżnić, czy ma przed sobą dobrze rozwinięte koźlę, czy siutkę3). Strzela się więc, nie chcąc wejść w kolizję z prawem, najczęściej do mocnych sztuk, z tym skutkiem, że zabija się kotną siutkę lub kotną starą kozę, która już jest matką jednego, dwóch, a czasem trzech koźląt. Tym oto sierotkom odbiera się troskliwą matkę, któraby się niemi podczas zimy była opiekowała. Sierotki albo giną, albo marnie wegetują, nie dochodząc do tego stopnia rozwoju, któryby niewątpliwie osiągnęły, gdyby zimą cieszyły się opieką matki.
*) kozły z lichemi parostkami; 2) koza; 3J Woda koza w drugim roku.