basztowych wygląda ci Barszczanin, co zacznie prażyć i surmy księdza Markowe ku zaborcy wieść.
Było to takie kwiatami-spowite sępie gniazdo. W niem w środku miałeś przybytek1 rzeczy pięknych, a razom słyszałeś szczęk zbroji.
Stare archiwum i księga pradziada mówiła ci o onych bojach u murów Michałowieckich toczonych. Marsowa twarz w galerji obrazów przypominała, jak to Bohun w on czas na widok one go pradziada się jeżył.
Zajrzał tu czasem Antonii Ganova ze swą rzeźbą białą i jakoś dobrze, się czuł śród sztandarów i proporców, co kilka wieków pamiętały.
A wokół onego kasztelu był sad.
Taki najpiękniejszy na Podolu.
Stał kasztel, w ażurowe koronki strojny, jako królowa w otoczeniu swej pysznej świty.
Ze swej urody dumna, przejrzała się w tafli wody i widziała wokół same dziwy.
Były takie dostojne weterany parku, otoczone zielenią parterów. Potem palmy, cykasy, agawy, kaktusy, juki, drzewa pomarańczowe, laurowe, cyprysowe.
Szła potem woda ogromna, promieniami słońca ozłocona, na niej różowa bija wodna, taka lilja jak baśń, jak baśń przez dobrą wróżkę opowiedziana.
Kiedyś w cieplarni zakwitła palma. Podziwiały ją tłumy i zdała ku Michałówce jechały.
Taki był ten kasztei kwiatami otoczony. Ujrzał przed kilku laty zno-wuż białe rabaty. Usłyszał pieśń krzydlem orłem lub sokołem". Wtedy w nim znowuż odżyły dawne Barskie wspomnienia. Potem pieśń umilkła, zamarła. Jest Michałówki dziedzicem Stefan Makowiecki, wybitny roślin; hodowca i znany o nich pisarz.
MICHAŁÓWCE.
Na pograniczu powiatu Uszyckiego w7 ziemi Mohylowskiej, niedaleko źródeł Żwanki, mamy Michałówce.
Dawniej tu były puszcze kresowe, leżące na drodze wędrówek tatarskich i na szlaku kozackich na Multany wycieczek.
Opiekuńcze skrzydła puszczom owym i wioskom, na skraju puszczy rozłożonym, dawały zameczki, co czuwały i baczenie na hordy dawały.
Takich zameczków okolice Mfchałowiec miały kilka.
Na szlaku kozaczym, w kotlinie Dniestrowej, był Mohylów. Rozłożony malowniczo, był fortecą silną. Życie roślinne wcześnie się tu budziło
20